WBrafitting

Biust na żywo – o ciążowych potrzebach i zwodniczych stereotypach

Zgodnie z daną dawno temu obietnicą reaktywuję edukacyjny cykl „biustów na żywo”, w którym rolę główną gracie Wy i nadsyłane przez Was zdjęcia. Jak na (ponowną) inaugurację przystało, tym razem coś wyjątkowego – po raz pierwszy naszą bohaterką jest przyszła mama i jej dwa zupełnie różne biustonoszowe wybory.

Rośnie razem z biustem?

Takim hasłem często reklamują swoje wyroby firmy produkujące bieliznę ciążową i do karmienia, twierdząc, że ich bielizna dostosowuje się do zmieniającej się w czasie ciąży wielkości piersi i szerokości obwodu pod biustem. Czy ich produkty rzeczywiście spełniają szczególne wymogi, które powinnyśmy stawiać bieliźnie ciążowej? Oczekiwałabym, że biustonosze ciążowe będą przewyższały pod względem komfortu i podtrzymania zwykłą, codzienną bieliznę. Czy jest tak rzeczywiście?

O tym chyba najwięcej do powiedzenia mają doświadczone mamy, które miały okazję wypróbować wiele różnych opcji. Taką właśnie osobą jest nasza bohaterka, która wystąpi pod pseudonimem mama_lobbystka.

Na nadesłanych fotografiach widzimy ją na przełomie 7 i 8 miesiąca drugiej ciąży. Pierwsza przedstawia jej sylwetkę w biustonoszu kupionym w pierwszej ciąży, druga – w modelu, który nosi obecnie.

Pierwszy – to Triumph Mamabel Micro Stretch w rozmiarze 80B, a drugi – Fauve Celine w rozmiarze 32E.

„Tego Triumpha kupiłam w poprzedniej ciąży, kiedy miałam podobne wymiary” – opowiada mama_lobbystka (jej wymiary to: pod biustem ciasno 71 cm, pod biustem luźno 80 cm, w biuście 98 cm). – „Mierzyłam się pod biustem luźno, dlatego 80 wydawało się dobrym pomysłem. Wydaje mi się, że pomagała mi go dobrać pani pracująca w sklepie (było to 7 lat temu, dlatego słabo pamiętam, jednak zawsze mierzyłam staniki przed zakupem). Model był zachwalany jako rosnący razem z biustem i z tego względu idealny na czas ciąży” – dodaje obecna i przyszła mama. – „Jak widać, nic nie podtrzymuje” – stwierdza.

Spójrzmy jeszcze raz:

Rzeczywiście – widać. Piersi na lewym zdjęciu swobodnie obwisają, trochę tak, jakby modelka nie miała na sobie biustonosza. Nie są bardzo duże, dzięki czemu efekt nie jest rażący, ale brak podtrzymania daje się zauważyć. Na fotce po prawej modelka co prawda nieco bardziej się wyprężyła, ale i bez tego różnica byłaby spektakularna.

Winowajcą jest nie tylko nieprawidłowy rozmiar (dobrany – pamiętajmy – na podstawie rad sprzedawczyni, na zasadach zgodnych z założeniami producenta), ale i rozciągliwość – to ona, jak się zdaje, miała zapewnić biustonoszowi „rośniecie wraz z biustem” – a sprawiła, że jest on w zasadzie bezużyteczny. „Ciężko stwierdzić, czy miska jest za mała, bo obwód jest dużo za luźny, podjeżdża na łopatki. O ile luzem stanik ma 67 cm, to da się rozciągnąć do co najmniej 115, a nie był to najsilniejszy naciąg…” – ujawnia mama_lobbystka. W jaki sposób tak elastyczne materiały mają poradzić sobie z podtrzymaniem coraz cięższych, wrażliwych piersi ciężarnej kobiety?

„Jego jedyną zaletą jest bardzo przyjemny dla ciała materiał” – zauważa mama_lobbystka. „Po porodzie kupowałam karmieniowe wersje tego modelu, dlatego po zakończeniu karmienia mój biust był w fatalnym stanie, leżał na brzuchu” – zwierza się. Te nie najlepsze doświadczenia skłoniły mamę_lobbystkę do dalszych poszukiwań odpowiedniego biustonosza. „Na szczęście wpadły mi w ręce „Wysokie Obcasy” z artykułem Nie! namiotom w brudnym beżu i się zaczęło… Teraz skóra brzucha i skóra piersi nie mają ze sobą kontaktu” – uśmiecha się nasza bohaterka.

Mama_lobbystka zmieniła rozmiar noszonych biustonoszy jeszcze przed drugą ciążą, w ciąży zaś stary biustonosz włożyła tylko raz – by pokazać się nam na zdjęciach.

Wyrzucić stereotypy

Na zdjęciach po prawej mama_lobbystka prezentuje się w zupełnie innym biustonoszu. Celine marki Fauve to lekko usztywniany half-cup w rozmiarze 32(70)E – zmienił się więc zarówno obwód pod biustem, jak i rozmiar miseczki, nie wspominając już o typie biustonosza (Triumph Mamabel to miękki model bez fiszbin). Jeśli chodzi o rozmiar biustonosza – widzimy, że dobierając obwód pod biustem mama_lobbystka tym razem opierała się na pomiarze wykonanym na ciasno (71 cm pod biustem – rozmiar 32(70)). Mimo to Celine zapewnia jej dostateczny komfort pod biustem, z jednoczesnym znacznie lepszym podtrzymaniem. Spójrzmy na kolejną parę fotek:

Zdjęcie po prawej mówi samo za siebie – biust w Celine zdecydowanie „patrzy w górę” i z całą pewnością daleko mu do leżenia na brzuchu.

W ciąży jednak ważny jest nie tylko wygląd, ale i, może nawet przede wszystkim, wygoda. Dlaczego mama_lobbystka w drugiej ciąży wybrała eleganckiego, usztywnianego half-cupa, kojarzącego się nam raczej z efektowną ekspozycją biustu niż z codziennym komfortem? Okazuje się, że nie należy sądzić po pozorach ani kierować się stereotypem. To, co najwygodniejsze, wcale nie musi przypominać niemowlęcej pieluszki!

„Celina jest idealna, do tego bardzo wygodna” – twierdzi nasza mama. Gdy zauważymy, jak mocno biustonosz ten podnosi biust, może to wydać się zaskakujące. Mama_lobbystka jednak obala stereotyp, wyjaśniając: „Piersi w ciąży robią się cięższe niż w podobnym rozmiarze normalnie (tak mi się wydaje, bo na początku ciąży rozmiar mi się nie zmienił, ale czułam większy ciężar) i bolesne. Stanik, który mocno podnosi i przyciska piersi do klatki piersiowej, unieruchamiając je, niweluje ten ból – w przeciwieństwie do stanika typu jo-jo, jak Mamabel”. W gruncie rzeczy nie jest to wcale zaskakujące – wiemy przecież, że kołysanie się piersi przy każdym ruchu może powodować ból i dyskomfort nawet, gdy nie jesteśmy w ciąży. W ciąży zaś problem staje się dotkliwszy. Ciężarny biust potrzebuje zatem szczególnie mocnego podtrzymania – tymczasem producenci popularnej ciążowej bielizny wydają się uważać odwrotnie!

Usztywniane miseczki mają też dla ciężarnych pewną niespodziewaną zaletę: „W każdym momencie może zacząć się laktacja, co jest normalne w ciąży. Lepiej więc, by te pierwsze krople mleka nie przemokły i nie zabrudziły bluzki” – tłumaczy mama_lobbystka. A fiszbiny? Czy nie uwierają wrażliwego ciała? Okazuje się, że bynajmniej: „Większość dnia spędzam w łóżku i fiszbiny nie są żadną przeszkodą, jest to najwygodniejszy z moich obecnych staników, a i wygodniejszy od wielu innych przedciążowych” – zachwala mama_lobbystka. „Biustonosz ten jest dowodem na to, że w ciąży nie trzeba nosić tych „rosnących” koszmarków, nawet gdy się musi leżeć” – konkluduje. Ja jeszcze dodam, że aby fiszbiny nie uwierały, biustonosz musi być w prawidłowo dobranym rozmiarze, tak, by druty nie wchodziły na piersi, lecz okalały je, przylegając do klatki piersiowej. Nie musimy obawiać się fiszbin w ciąży, a nawet podczas karmienia.

Ciąża na luksusowo?

Pomysł noszenia w ciąży usztywnianego biustonosza o efektownym kroju i kolorze wielu osobom może się wydać zaskakujący. Przywykłyśmy bowiem do wybierania „ortopedycznych” modeli, wierząc, że jeśli coś nie grzeszy urodą, to z pewnością jest przynajmniej wygodne. Wiele z nas sądzi wciąż, że w ten sposób daje biustowi to, co dla niego najlepsze. Wydaje mi się, że wiele kobiet wciąż traktuje ciążę jako okres, w którym wręcz nie wypada podkreślać atutów urody… Okazuje się jednak, że wybierając „fikuśne” modele możemy zapewnić sobie dużo większy komfort niż nosząc tradycyjne rozciągliwce. Tak samo twierdzi mama_lobbystka: „Trochę mnie to śmieszy, że do całodziennego leżenia w łóżku zakładam pod piżamopodobne ubrania luksusową bieliznę (bo drugim codzienniaczkiem jest Fauve’owa Bethany), ale najwyraźniej ten luksus dotyczy też wygody, a nie tylko wzornictwa.”

Jestem ciekawa, czy są wśród Was mamy albo przyszłe mamy, które mogą podzielić się podobnymi doświadczeniami? A może dopiero planujecie ciażę? W jakich biustonoszach chciałybyście ją spędzić?

[Dane uzupełniające: Wymiary modelki: wzrost 160 cm, pod biustem ciasno 71 cm, pod biustem luźno 80 cm, w biuście 98 cm, czas: przełom 7 i 8 miesiąca ciąży, bluzka: BiuBiu kusicielka 36B/BB. Podziękowania dla modelki! Zdjęcia nie są przeznaczone do kopiowania i wykorzystywania bez zgody autorów ani przedstawionycn na nich osób]

Może ci się spodobać

39 komentarzy

  • zawsze_zielona

    Zgadzam sie z mama_lobbystka:) W ciazy bylam jeszcze niedawno i nie wyobrazam sobie w tym czasie chodzic w stanikiu, ktory nie podtrzymuje biustu. Niemal cala ciaze przechodzilam w Effuniakach plunge bo te dawaly najlepszy komfort, podtrzymanie i do tego nie wygladaly jak produkt slepego dizajnera;)
    Nie wierze w staniki rosnace razem z biustem zgodnie z zasada jesli cos jest dla kazdego, to znaczy ze jest do niczego;) Owszem, wydatek jest wiekszy, bo podczas ciazy trzeba zmienic stanik na wiekszy przynajmniej dwa razy, ale to IMO inwestycja w przyszlosc. W koncu biust ma sie tylko jeden.
    Teraz karmie moja corke i rowniez nosze dopasowane staniki z fiszbinami. Niestety, zwykle karminiki na fiszbinach to nie jest produkt, ktory mozna znalezc w kazdym sklepie, wiec zbudowalam je sobie sama (zgodnie z przepisem “zbuduj sobie karmnik”:)

    20 października 2011 at 12:08 Reply
  • kis-moho

    Mama_lobbystka wygląda w ciąży tak ładnie, że nawet w tym Triumphie nie wygląda źle ;o) A tak serio – różnica jest niesamowita.

    20 października 2011 at 12:09 Reply
  • an-olimatka

    Witam, jako nowa ale już stała czytelniczka (zamieszkała też na Woli;) ). Moje doświadczenia stanikowe są niedługie, ale właśnie ciążowe. Przed pierwszą ciążą staniki dobierane na 75B ;), po pierwszej ciąży (i zaraz jednocześnie w drugiej) bawełniane karmniki z Mothercare – coś okropnego! W drugiej ciąży trafiłam na LB, ale pierwsza próba z Dotty Freya nie była zbyt udana. W końcu udało mi się dopasować karmniki Anity i Melissy. Z Hotmilka nie byłam zadowolona. Jedno mogę potwierdzić z pełnym przekonaniem – TAK dla fiszbinów! W niczym nie przeszkadzały, a biust wyglądał o wiele lepiej. Zmieniające się wymiary są jednak problemem – mam pomysł, by w ciaży trzeciej na rosnący biust kupować od razu karmniki, które po porodzie, karmiąc i znów gubiąc rozmiar, będę nosić w odwrotnej kolejności 😉 Pozdrawiam serdecznie!

    20 października 2011 at 12:12 Reply
  • besame.mucho

    Modelka wygląda w ciąży pięknie, a ja się bardzo cieszę, że Biust na żywo powrócił!

    Świetna notka, brakowało wpisu ciążowego w Biuście na żywo 🙂

    20 października 2011 at 12:26 Reply
  • renulec

    Brawa dla mamy_lobbystki za świetne zdjęcia i dla Ciebie, kasico, za tę notkę! Święta prawda – ciąża to NIE JEST okres, kiedy możemy uważać, że jesteśmy skazane na rosnące, nic nierobiące staniki 🙂

    20 października 2011 at 13:06 Reply
  • onna-78

    mi od 6 miesiąca potwornie przeszkadzały fiszbiny, co zakończyło się zakupem bawełniaka Panache. Po latach z fiszbinami czekam na moment, kiedy będę mogła to Panache wyrzucić.

    20 października 2011 at 14:03 Reply
  • kay

    szczerze mowiac, uwazam, ze modelka wyglada bardzo ladnie ‘przed metamorfoza’. W nowym biustonoszu widac, ze biust jest podniesiony, ale nie jest to zmiana spektakularna. Najwyrazniej naturalnie ma ladny biust. Pamietam metamorfozy, gdzie prawidlowy rozmiar robil niesamowite wrazenie.

    Mysle, ze kobiety w ciazy generalnie nie chca wydawac kasy na ciuchy, bo w koncu to tylko kilka miesiecy. Nie oplaca sie. Byc moze stac pomysl, ze kobieta w ciazy ma byc brzydka czy nie wolno jej wygladac ladnie.

    20 października 2011 at 15:19 Reply
  • kay

    Zadziwia mnie tez, ze pomiar daje az 10 cm roznicy. Ja nie wiem dokladnie, jakie mam wymiary, ale wiem, jaki obwod i miseczka na mnie pasuja. 70, bo 75 jest za luzne, a 65 za ciasne. Miseczka D. Nie lubie zreszta sie mierzyc, wole zaufac swoim odczuciom.

    20 października 2011 at 15:21 Reply
  • szpilka

    heh, też miałam w ciąży parę lat temu to rozciągliwe coś, dobrane przez panią w sklepie- a jakże- w rozmiarze na rosłego faceta (85B czy jakoś tak). Pod koniec ciąży zorientowałam się, że można poszukać czegoś zdecydowanie lepiej dopasowanego. Teraz zaczynam ciążową przygodę od nowa i na razie noszę to, co mam w szafie z czasów przedciążowych (np. Freya Eleanor 32G).
    Co do karmienia, to poprzednio najpierw kupiłam Anitę (34F, modelu nie pamiętam- też dobierany przez panią w sklepie) i to nie był najlepszy pomysł. Stanik był co prawda znacznie lepiej dopasowany i w miarę ładny, ale dość szybko mój obwód się zmniejszył, a stanika znacząco wzrósł, wąska taśma w obwodzie nie podtrzymywała zupełnie biustu- efekt wiadomy. Poszukiwania lepszego karmnika skończyły się na Freya Dotty 32G, którego w zasadzie używam do teraz- nie rozciągnął się, przyzwoicie (choć może nie idealnie) kształtuje biust i jest ok, kiedy nie mam ochoty na fiszbiny.
    Marzyły mi się wtedy Hot Milk-i, ale były dostępne tylko do miseczki F. Pani w sklepie usiłowała mi wcisnąć taki o za szerokim obwodzie- nie dałam się 😉 Może tym razem coś się trafi 😉
    Swoją droga mój biust po dobraniu właściwego rozmiaru stanika po porodzie wygląda znacznie lepiej niż przed pierwszą ciążą, mimo że jest sporo większy. Nawet bez stanika wygląda lepiej 😀

    20 października 2011 at 15:25 Reply
  • ptysiowa_7

    Metamorfoza super i bardzo pouczająca, fajne pokazanie tego, że w ciąży nie trzeba nosić szarego namiotu tylko można założyć seksowny czerwony usztywniany halfcup i wcale nie musi być niewygodnie:) A modelka wygląda cudownie:)

    20 października 2011 at 18:41 Reply
  • urkye

    Świetna notka! Genialnie widać różnicę, nie trzeba nawet komentować. Mam nadzieję, że trafią na nią młode mamy, które dopiero poznają świat dobranych staników:)

    20 października 2011 at 19:25 Reply
  • milstar

    Notka super, tylko czepnę się ortograficznie: “nie najlepszy” pisze się osobno

    20 października 2011 at 22:15 Reply
  • jennygump

    Kasico ! dzięki, dzięki, dzięki ! Wreszcie ktoś to napisał ! Boże co się człowiek nawalczy z tymi wszystkimi mitami o rosnącej bieliźnie, o zakazie noszenia fiszbinów w ciąży, o biustach zmarnowanych przez karmienie…. warto jeszcze napisać, że (z doświadczenia wielu kobiet wiem ) obwód w czasie ciąży i życia w ogóle ( no chyba że jakoś drastycznie chudniemy lub tyjemy) zmiania sie bardzi niewiele. Same piersi oooo tak – to są nieprzewidziane zupełnie zmiany. A ja często spotykam się z takim myśleniem : ooo jestem w ciaży to pewnie musze nosić 80 cm , ooo skończyłam 30 lat to muszę zwiększyc obwód itd. Tak naprawdę często trafiają do mnie matka z córką i okazuje sie że mają prawie identyczny obwód pod biustem 🙂
    i jeszcze jedno: ciąża i połóg to trudny czas dla wielu kobiet, to straszne w jakim stanie emocjonalnym i z podejściem do swego ciała trafiają do nas kobietki. dobry i ŁADNY stanik może poprawić nie tylko wygląd piersi ale i samopoczucie. A jak widac ładny nie musi znaczyć niewygodny 🙂

    21 października 2011 at 13:00 Reply
  • feriaisha

    A ja chciałabym powiedzieć, że dobrze dobrany stanik jest o wiele ważniejszy w okresie karmienia piersią niż w ciąży. Nie każda kobieta w ciąży ma tkliwe piersi. Moje praktycznie były takie same jak przed ciążą. Nawet nie urosły.

    Natomiast przy karmieniu piersią wielkośći ch przed i po karmieniu drastycznie się zmieniała. I jak tu dobrać stanik? Dobrze że chociaż obwód był bez zmian.

    I nikt absolutnie nikt nie bierze pod uwagę tego, że szczupłe kobiety o małych piersiach mogą też karmic i potrzebować staników!!!!!
    Nie każdy podczas karmienia ma olbrzymie piersi. Moje podczas karmienia zmieniały się przy tym samym obwodzie o 1 miseczkę (chyba? bo musiałam nosić dużo za duże bo na 65B lub 65C nie szyją staników do karmienia)

    21 października 2011 at 13:10 Reply
  • jaga2008

    Dla mnie zmiana widoczna;-)

    Zgadzam się z poprzednim wpisem, że po porodzie to się dopiero dzieje… Mi w ciąży obwód poszybował o 10 cm o biście to lepiej nie mówić… z 65E wskoczyła 75F, tydzień po porodzie i ten rozmiar był o 2 numery za mały. W ciągu pierwszych 2 miesięcy obwód wrócił do normy, biust powoli dochodził (po pół roku nadal 65FF). Obecnie karmię 2 latkę i wróciła do rozmiaru pierwotnego. Naliczcie sobie ile staników zaliczyłam…. Nie doradzam hotmilków na dłuższą metę, bo jednak kiepsko trzymają, ale na sam początek karmienia kiedy biust jest bardzo tkliwy a laktacja nie ustabilizowano to on mnie praktycznie uratował. I nadaławały się do spania.
    Cieszę się że dotarłam na lobby przed ciążą. Dzięki temu nadal mogę się pochwalić biustem w dobrej kondycji – co prawda nie aż tak jędrnym ale trzymającym się samemu na swoim miejscu…

    21 października 2011 at 18:58 Reply
  • Chantal1989

    Ja wprawdzie w ciąży nie byłam jeszcze, ale podczas poszukiwań bielizny, trafiłam na amerykańską markę bieliźnianą “Bella Materna”. Rozmiarówka niektórych biustonoszy pozytywnie zaskakuje (modele do J bodajże). Większość to gładkie modele – mamy do wyboru biustonosze na fiszbinach, miękkie bez fiszbin oraz full cupy. Czy któraś z Pań spotkała się może wcześniej z tą marką?

    Link do sklepu 🙂
    http://www.bellamaterna.com/shop/home.aspx

    21 października 2011 at 23:11 Reply
  • brafitka

    Cudownie, że wrócił biust na żywo i to w tak spektakularnej odsłonie. Te 2 obrazki znaczą po prostu więcej niż 1000 słów 🙂

    23 października 2011 at 12:09 Reply
  • kasica_k

    Dziękuję za wszystkie miłe słowa oraz za dzielenie się doświadczeniami stanikowo-ciążowymi 🙂 Chciałabym jeszcze podkreślić, że nie byłoby tej notki, gdyby nie modelka – mama_lobbystka. Poproszę więc o brawa dla modelki 🙂

    @Chantal1989, dzięki za link do Bella Materna – wg mnie najciekawsze są tam piankowe t-shirt bras (http://www.bellamaterna.com/shop/T-Shirt-Nursing-Bra-Full-PID8667-12612.aspx ), w znanych mi markach “karmnikowych” takich modeli jest mało. Nie trafiłam w normalnych stanikach na miseczkę J, tylko na H (większe są w bezfiszbinowych “bralets”), w dodatku rozmiarówka jest zapewne amerykańska, więc nie jestem pewna, jakiej to H jest naprawdę wielkości… No i obwody – nie natrafiłam na nic poniżej 32. Nie wiem, czy gra warta świeczki, zwłaszcza zważywszy ceny – $78 za stanik to niemało, plus nie wiadomo ile za wysyłkę…

    Co do “karmników” ogólnie – na naszym rynku mamy już dwie wyspecjalizowane marki o szerokiej rozmiarówce: HOTMilk i Cake, karmniki robi też Royce, Panache i Freya. Przegląd oferty karmnikowej robiłam na wiosnę:
    stanikomania.blox.pl/2011/05/Sexy-Mama.html
    Z polskich producentów ciekawe karmniki (na fiszbinach!) produkują Melissa i Kris Line (te ostatnie są już w sklepie firmowym: http://www.krisline.com/category,sort,13.html ).

    Ogólniejsze ujęcie tematu (o zmianach, jakim podlegają piersi w okresie ciąży i karmienia oraz o ich szczególnych wymaganiach) można jeszcze znaleźć w tej notce:
    stanikomania.blox.pl/2009/01/Biust-karmiacy-biust-wymagajacy.html
    A tu instrukcja, jak zbudować sobie karmnik, czyli jak samodzielnie przerobić zwykły biustonosz na biustonosz do karmienia 🙂 :
    stanikomania.blox.pl/2009/01/Zbuduj-sobie-karmnik.html

    @milstar, dziękuję, poprawiłam

    23 października 2011 at 14:57 Reply
  • mama_lobbystka

    Dziękuję za komplementy, aż się zarumieniłam 🙂

    Różnica w pomiarach pod biustem wynika z ciążowego brzucha. Zaczyna się on dość wysoko, więc nie można położyć miarki na płasko pod biustem, jest jakby pod kątem. Dlatego mocniejsze ściśnięcie ujawnia prawdziwą szerokość.

    23 października 2011 at 14:58 Reply
  • feriaisha

    Niestety przejrzałam podane linki i nie znalazłam “karminika” na rozmiar 65B… Najwidoczniej szczupłe kobiety o małych piersiach nie mogą nimi karmić 😉 Albo źle szukam?
    Od bólu znalazłam jakieś 65C (brzydkie ale jak się ma taki fatalny rozmiar to nie ma co marudzić, nie?), ale po karmieniu byłoby za duże.
    Dobrze, że przynajmniej można już kupić 70B bo 5 lat temu gdy karmiłam piersią po raz pierwszy nawet takiego rozmiaru nie mogłam kupić (nie wiedziałam że istnieją mniejsze).

    24 października 2011 at 12:04 Reply
  • aleksandromaniak

    @Feriaisha – podejrzewam więc, że pozostaje Ci przeróbka codziennego stanika na karmnik, wysiłek, ale przynajmniej dobry rozmiar.

    24 października 2011 at 18:59 Reply
  • aleksandromaniak

    Albo na zamówienie u Melisy?

    24 października 2011 at 19:00 Reply
  • azymut17

    Feriaisha – 65B masz w Hot Milku, w dodatku przecenionym:
    http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=HOTMilk-Blaze-Nursing-Bra&product_id=HTM-BL-001&size=30B&colour=Black
    W rozmiarówce brytyjskiej 30=65.

    24 października 2011 at 19:33 Reply
  • kulka_kulkowa

    @feriaisha – na pewno jest 30b z Emily B i Royce’a – tak jak Hot Milk, którego zalinkowała azymut17, są bez fiszbin

    25 października 2011 at 10:04 Reply
  • feriaisha

    Faktycznie jest.
    Niemniej, mi się tego nie udało odszukać, mimo, że mam świadomość, że powinien istnieć taki rozmiar. Doszukanie się takich staników jest trudne. Słabo znam angielski.
    Dla wielu innych Polek będzie to właściwie niemożliwe.
    Nie chcę za bardzo smęcić, ja już zakończyłam karmienie dwójki dzieci, więc “karmniki” są mi niepotrzebne. Smutno mi tylko, że dużo innych kobiet może mieć taki problem jak ja kiedyś.

    25 października 2011 at 11:50 Reply
  • kulka_kulkowa

    @feriaisha – bardzo dobrze, że “smęcisz” 🙂 Mi na przykład nie przyszło do głowy, że można nie szukać w brytyjskich sklepach, a przecież nie każdy chce i może tam kupować. 65b to w ogóle jest rozmiar, który ciężko znaleźć (często bywa dużomiskowy i jest realnym 65c), a o karmnik, jak widać, jeszcze trudniej. Jak znajdzie się więcej chętnych, to kiedyś pewnie doczekamy się ich w polskich sklepach.

    25 października 2011 at 15:33 Reply
  • kasica_k

    A może firma Onlyher zadba o potrzeby karmiących małobiuściastych? Może by tak wersja Espresso dla karmiących? http://www.onlyher.pl/products/167/p/832

    26 października 2011 at 02:02 Reply
  • ahk

    Jestem dopiero w 5 miesiącu ciąży, a już i mój obwód, i miseczka bardzo urosły. Podobnie było zresztą w pierwszej ciąży. Tym razm na szczęście wiem już gdzie i czego szukać, ale pierwsza ciąża i karmienie przez 11 miesięcy bez uświadomionych karminków, bardzo wpłynęły na kształt mojego biustu. Szukając w pierwszej ciąży stanika czułam się jak jakiś cycaty potwór, na którego wszystko jest za małe. Może to głupie, ale fakt, że moje ciało deformuje się, psuł mi radość z ciąży. Dlatego bardzo dziękuję wszystkim lobbystkom za ich zaangażowanie w promowanie właściwych rozmiarów. To bardzo pomaga, gdy człowiek wie, że nie jest żadnym dziwolągiem, czy wybrykiem natury i może bardziej dbać i cieszyć się swoim ciałem i stanem 🙂

    26 października 2011 at 10:20 Reply
  • nowawmiescie

    wow! super temat, brawo dla mamy_lobbystki i kasicy!

    zgadzam się, że dobry stanik w ciąży i podczas karmienia jest superważny dla przyszłego kształtu i kondycji piersi. zwłaszcza trochę większych. ja miałam przez wiele lat rozmiar 34GG (75K/L w zależności od polskiego producenta). przed samą ciążą schudłam 10 kg i rozmiar zszedł do 34G, ale wcześniejsze staniki są jak znalazł teraz, kiedy jestem w 8 miesiącu ciąży i też są to staniki w całości usztywniane, z którymi praktycznie się nie rozstaję w dzień i w nocy. teraz szukam odpowiednich staników do karmienia, najlepiej też usztywnianych w moim rozmiarze, a nie jest to, niestety, łatwe, bo zdecydowana większość to sofciki, albo rozmiary kończą się na 34E.

    27 października 2011 at 12:02 Reply
  • szpaczek1

    Bardzo fajny artykuł i może zmotywuje przyszłe mamy do zadbania o biust! Mi szczęśliwie biust w trakcie ciąży nie zmieniał objętości, a staniki miałam dobrze dobrane jeszcze przed ciążą. Obecnie jestem w końcówce 9 miesiąca i kilka dni temu udało mi się kupić dwa staniki do karmienia. Niestety bardzo nie pewnie czuję się w temacie rozmiarów i raczej jestem skazana na sklepy stacjonarne i pomoc sprzedawcy, a tam niestety drożej 🙁

    A jak wygląda kwestia noszenia staniki w okresie karmienia – czy trzeba go nosić non stop?? ze względu na “przecieki” i konieczność noszenia wkładek laktacyjnych?? A jeśli nie ma tego problemu to czy można sobie odpuścić stanik na noc??

    1 listopada 2011 at 20:42 Reply
  • jul-kaa

    Szpaczku, dla kondycji biustu na pewno lepiej nosić stanik częściej niż rzadziej, ale też nie można dać się zwariować 🙂 Jeśli chodzi o przecieki, to jest to sprawa indywidualna – jednym kobietom nie zdarzają się one nigdy, innym sporadycznie, jeszcze innym (i w tej grupie jestem ja) notorycznie. Wkładki laktacyjne można nosić nie tylko w staniku, ale też w elastycznym topie – ja takie topy zakładałam na noc.

    2 listopada 2011 at 07:26 Reply
  • wariamiktoria

    Do spania nosiłam bezfiszbionowy, trzymał też wkładkę. Jak już nie potrzebowałam to spałam bez. Za to w dzień stanik stanowczo. Piersi są ciężkie od pokarmu, trzeba im zapewnić podtrzymanie.

    2 listopada 2011 at 09:08 Reply
  • UrsaMinor

    To ja się wypowiem od drugiej strony:
    1. To nieprawda, że obwód w czasie ciąży się nie zmienia. U mnie zmienił się o 8 centymetrów, a nie mam na żebrach grama tłuszczu – żebra są rozpychane, w końcu w jamie brzusznej musi się zmieścić znacznie więcej niż do tej pory! Możliwe, że nie u wszystkich taki efekt się pojawia, w końcu nie każdej ciężarnej też istotnie rośnie biust.
    2. To jednak nie jest problem – istnieją przedłużki, a sensowne biustonosze ciążowe/karmniki mają często szerszą regulację. Żeby obwód “rósł razem z właścicielką”, nie musi (nie powinien!) się bardziej rozciągać.
    3. Być może większości mam faktycznie fiszbiny i usztywniane miseczki nie przeszkadzają. Oczywiście dobrze dobrane. Niestety, doświadczenie mam inne: kiedy zaczęła się siara, w najlepiej dobranym staniku boki piersi (mam szeroką podstawę i nieściśliwy biust) zaczynały mnie piec i wymagały rozmasowywania. Śliczne “zebranie do środka” objawiło swoją mroczną stronę.
    4. Leżeć w fiszbinach? Nie zgniatały Mamie Lobbystce żołądka przy każdej próbie uniesienia się na poduszce? Szczęściara.
    5. Zgadzam się, jeśli chodzi o potrzebę podtrzymania ciężkich piersi, że miękka, elastyczna dzianina nie da rady i jest na nic.

    Określiwszy swoje problemy i potrzeby, przeszukiwałam rynek celem znalezienia dobrze trzymającego bezfiszbinowca na nieco większy (brytyjskie 32F-FF) biust. Hahaha! To było bardzo pouczające. Royce’y, HotMilki i Panache do karmienia, jak dla mnie, nie dawały rady. Jednak ostatecznie takie rzeczy istnieją:
    – bezfiszbinowe cake trzymają całkiem solidnie, do tego mają super przyjemne wyściełanie miseczek;
    – bravado sublime (kanadyjski wynalazek) też się sprawdza.

    Oczywiście efekt na zdjęciach nie będzie taki piękny, ale to są staniki, w których mogę wytrzymać cały dzień. W tych, w których mój wygląd spotkał się z aprobatą uświadomionych krytyczek, po paru godzinach wymiękam.

    2 listopada 2011 at 15:17 Reply
  • maith

    Super tekst, świetne zdjęcia. Czas zwalczyć stereotyp, że najlepsze są jojo-koszmarki “rosnące razem z biustem”. Takie w całości rozciągliwe staniki (i obwód i ramiączka i miseczki) są szkodliwe normalnie, a co dopiero w ciąży. Już kiedyś pisałam, że miałam takie “cudo”, z Tchibo, tam robiło za stanik sportowy (sic!). Używałam go tylko do spania i musiałam uważać, żeby przed wstaniem z łóżka koniecznie go zdjąć, bo inaczej przejście do szafki z bielizną stawało się traumatycznym przeżyciem. Biust goły, sam z siebie, nie skakał. Ubrany w jojo-koszmarek był zmuszany do podskoków. Jak sobie wyobraziłam, że tego typu konstrukcje zaleca się kobietom w ciąży, kiedy skóra piersi, pod wpływem hormonów, robi się delikatniejsza, a do tego jest rozciągana rośnięciem, to normalnie… trzeba chyba sumienia nie mieć nawet w formie resztkowej.

    2 listopada 2011 at 17:30 Reply
  • Tusia-83

    Właśnie zostałam mamą przesłodkiego maluszka (hehe … pół roku temu). Nie wyobrażam sobie nosić w ciąży żadnych namiotów. Natomiast kupowanie ciągle nowe bielizny wraz z rosnącym rozmiarem wydaje się być uciążliwe. Przecież nie każdy stanik w tym samym rozmiarze jest taki sam. Ale udało mi się rozwiązać ten problem. 🙂 Całą ciążę i teraz gdy karmie noszę Panache Tango Plunge. Piękna klasyka, wiele kolorów, ten sam krój. I co najważniejsze, jak już z jednego rozmiaru wyrosłam po prostu kupowałam następny wg. potrzeb, nie martwiąc się, że w rozmiar nie trafię.
    Do tego mam dwa staniczki Panache z serii dla Mothercare, bez fiszbin. Ale one nadają się tylko do spania, no gdy miałam zastoje i bałam się nosić fiszbin.

    17 listopada 2011 at 17:30 Reply
  • od_jutra_ideal

    temat idealnie trafiony…. końcówka 5 miesiąca i zdecydowanie czeka mnie zakup nowej bielizny… i tak jak wcześniej wspomniano – mi oprócz biustu powiększył mi się obwód, choć nie przytyłam dużo. miska nawet nie jest takim problem jak obwód … po całym dniu jest masakra – przez noc nie są wstanie zniknąć ślady na skórze.

    2 lutego 2012 at 22:05 Reply
  • qamilka

    noo fajnie zobaczyc taki wpis bo kolezanki jak mowie im ze kupuje dobre staniki- zarzucajac nazwe firmy robia oczy ze po co w ciazy takie staniki skoro co miesiac zmieniam rozmiar 😉
    obecnie mam fiorka i freye tare.
    wazne by bylo wygodnie i biust mial miejsce i dobre podtrzymanie a po ciazy zacznie sie rozmiarowy hardcore 😉

    20 marca 2013 at 19:39 Reply
  • kasica_k

    “Wazne by bylo wygodnie i biust mial miejsce i dobre podtrzymanie” – nic dodać, nic ująć 🙂

    22 marca 2013 at 15:36 Reply
  • shiro-ichi

    Moim zdaniem tego typu zakupy powinny być odliczane od podatku! *patrzy właśnie z politowaniem na swój formularz pit 37*.. ehh.. rozpacz!

    18 kwietnia 2013 at 15:23 Reply
  • Leave a Reply