WRynek i moda

Fru-fru

Co to takiego, jak myślicie?

(źródło: www.freyalingerie.co.uk)

Muszę Was rozczarować – nie jest to niestety górny brzeg miseczki stanika, lecz górna krawędź koszulki. Koszulka pochodzi z serii Lucille z ostatniej jesienno-zimowej kolekcji Freyi. Seria ta, rzecz jasna, zawiera i biustonosz, także ozdobiony miłym gadżecikiem. Znajduje się on pomiędzy miseczkami, u góry części zwanej mostkiem, czyli tam, gdzie producenci biustonoszy zwykli umieszczać kokardki – ta jednak różni się od kokardki pospolitej tym, że na końcach ma maleńkie pomponiki. Brawo! Nareszcie coś oryginalnego.
Kokardka wydaje się nieodłącznym elementem stanika. Czy istnieją biustonosze bez kokardek? Owszem, są i takie – gładkie, często bezszwowe, niewidoczne pod ubraniem, o prostej i czystej formie, albo sportowe – choć i koronkowe siateczkowce się zdarzają. Są jednak w mniejszości. Kokardki królują – zajmują obowiązkowe miejsce miedzy miseczkami i te mniej obowiązkowe – na złączeniach ramiączka z miską. Wyobraźmy sobie gładki biustonosz bez żadnych ozdób, a potem ten sam – ale z chociaż jedną kokardką. Jakaż różnica! A jeśli kokardka będzie się odznaczała kontrastową barwą, albo długimi, wiszącymi końcami? Ze skromnego modelu zrobi się niemal strojny. A Freya Arabella, której co prawda i tak skromną nazwać nie można – czym byłaby bez pokaźnej kokardki na mostku i dwóch mniejszych przy ramiączkach?

Ten superkobiecy, a właściwie dziewczęcy akcent bywa zwieńczeniem bardziej rozbudowanego wstążkowego motywu. Częste jest takie rozwiązanie, jak w modelu Lepel Una czy Panache Anastastia, gdzie przeplecione przez koronkę w górnej krawędzi miski wstążki spotykają się pośrodku w postaci kokardki. W Kalyani Cheeky Checks spotkania nie ma, brak zatem kokardki – brzegi misek ozdabia jedynie wpleciona w koronkę aksamitna tasiemka. Wydawałoby się, że to już wyczerpuje temat przeplatanek – tymczasem Lepel w modelu Alicia wpadł na jeszcze jeden znakomity pomysł: tu wąziutkie wstążki przepleciono przez oczka koronki, tworząc motywy przywodzące na myśl wiązanie gorsetu, po jednym pod górną krawędzią każdej miseczki. Rzecz jasna z kokardką:


Skoro już jesteśmy przy motywach gorsetowych, zdarzają się one także pomiędzy miskami. Takie “gorsetowe mostki” mają np. Provence full-cup marki Pour Moi, Caressa Envy Waterlily i nieodżałowany Panache Verity (wyprzedał się i trudno go w tej chwili znaleźć w przyzwoitym rozmiarze i cenie, poza e-bayem).

A co z kolorami? Najpospolitszy wariant to kokardki w kolorze całego biustonosza. W modelach wielobarwnych wstążki bywają elementem kontrastowym, tak jak w śliwkowej wersji Panache Romany (tu dobra cena, a tu – lepsze zdjęcie) czy Kalyani Forget Me Not (dziękuję ekler.ce za informację o nazwie tego modelu). W tym ostatnim (marzy się bardziej szczegółowa fotka…), a także np. we Freya Mitzy wstążeczki występują w więcej niż jednym kolorze i z dodatkową ozdobą. Te ozdoby to osobny temat – koronkowe kwiatki, metalowe serduszka wysadzane „diamencikami” znajdą, mam nadzieję, swoje miejsce w osobnym tekściku.

Kokardkowe wstążki miewają różną szerokość. Bywają szerokie, jak w wyżej wspomnianej Arabelli, albo wąziutkie, jak w Kalyani Fabulous Floral. Te wąskie wjątkowo efektownie wyglądają z długimi, wiszącymi końcami, jak w modelu Kalyani Cutie Pie. To mój ulubiony wariant!

Freya Millie za to zamiast wstążek ma… sznureczki, wiązane oczywiście w kokardki (tu lepsza cena).

Bywają też modele, gdzie na kokardkowy plan pierwszy wybijają się te umieszczone wysoko na ramiączkach, mniej-więcej w połowie ich wysokości z przodu – nie wiedzieć czemu, motyw ten jest rzadkością u naszych DD-plusowców. Chlubnym wyjątkiem jest ten oto strojniś, Panache Masquerade Ooh la, la i spokrewniony Moulin Rouge oraz inne modele, gdzie ramiączka rozdwajają się przed miską, np. wymieniane już Panache Alexandria czy Anastasia.

No i wychodzi na to, że znowu nie mogę pominąć mojego ulubionego Satin Chica 🙂 Piękna satynowa kokarda między miskami, no i te wstążkowe ramiączka. Kokardkowość w najlepszym wydaniu.

Może ci się spodobać

8 komentarzy

  • brzuchalek

    Ach, kolezanko Kasico, niech kolezance pan Bóg w pieknych staniczkach wynagrodzi za tyle radosci dla oczu i nie tylko 🙂 Od kilku dni odlatuje sobie z jałowej Ziemi do galaktyki koronkowych pagórków, filuternych kokardek i rozkosznych aksamitek. I życie od razu robi sie piekniejsze! A wszystko przez Stanikomanię! Pozdrawiam! Brzuchalek z niższej strefy większych misek.

    8 lutego 2007 at 15:08 Reply
  • besame.mucho

    Ahh ten Satin Chic ;-).
    Jeśli brastop się na niego kiedyś zdecyduje to zamówię w tempie ekspresowym. Bo 43 funtów na kompletnie niepraktyczny stanik mi niestety żal. Ale jest tak piękny, że niedługo zacznie mi się śnić po nocach.

    8 lutego 2007 at 15:41 Reply
  • besame.mucho

    Na figleaves jest za 29… Dobrze, że nie ma mojego rozmiaru, bo tyle też by mi było jednak żal, ale pewnie bym nie wytrzymała i zamówiła ;-).

    8 lutego 2007 at 15:43 Reply
  • kasica_k

    besame.mucho, liczbę 43 podano w jednostkach euro. Tak ze luzik 😉
    brzuchalek: pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieje, ze pochwalisz sie czasem jakims koronkowym cacuszkiem 🙂 Choćby znalezionym w jakimś sieciowym zakamarku. Przy Twojej przynaleznosci strefowej masz ogromne mozliwosci…

    8 lutego 2007 at 17:52 Reply
  • edulinkipl

    Zapraszamy na http://www.edulinki.pl/
    najciekawsze wiadomości edukacyjne

    8 lutego 2007 at 23:21 Reply
  • kasica_k

    Jeszcze coś mam dla miłośniczek “gorsetowych mostków” – Charnos Boudoir . Kto ma 32F, niech lapie za jedyne 15 funciakow 🙂

    9 lutego 2007 at 01:08 Reply
  • besame.mucho

    Ehh, jeszcze dwa tygodnie temu bym kupiła, teraz się już zupełnie zdecywałam na 30, a nie 32 ;-).
    A co do tej ceny – rzeczywiście, nie zauważyłam, że jest w euro :)). I już się przeraziłam.

    9 lutego 2007 at 08:19 Reply
  • brzuchalek

    Ach ta moja przynalezność strefowa. Jak bedzie czym, to sie pochwalę. Na razie u kolezanek pobieram nauki. A przez tego nowego linka to chyba popadne w uzaleznienie, bo przy okazji zobaczyłam tam zupełne cudo, czyli gorsecik Lejaby, bez ramiaczek. O, takie uczucie boli, bo w tym cacuszku to sie raczej nie pokażę, a żal 🙁

    9 lutego 2007 at 20:15 Reply
  • Leave a Reply