WRynek i moda

Hojność pożądana :-)

Walentynkowe promocje atakują, więc nie mogę już dłużej pomijać tego tematu. Zapraszam zwłaszcza Panów – dziś kilka słów specjalnie dla Was 🙂

Kupon prezentowy, czyli gift voucher, to znakomity wynalazek dla tych, którzy chcą uszczęśliwić miłośniczkę pięknej bielizny bez konieczności przeprowadzania skomplikowanych podchodów, zapuszczania żurawia do szuflad i zgadywania, która z cyferek na metce oznacza rozmiar. Oszczędza też obdarowanej rozczarowań i nie zmusza jej do wbijania się w niepasujący stanik, byle tylko nie zrobić ukochanemu przykrości. Bo jeśli jeszcze nie wiecie, to jednym z najskuteczniejszych sposobów na doprowadzenie kobiety do rozpaczy jest podarowanie jej pięknej bielizny (czy jakiejkolwiek innej części garderoby), która na nią nie pasuje.

Aby uchronić się przed katastrofą, wystarczy skorzystać z możliwości oferowanej przez niektóre sklepy netowe. Na przykład moje ulubione Bravissimo sprzedaje kupony o wartości będącej wielokrotnością 5 funtów (rzecz jasna, przed zakupem warto przejrzeć ceny najfajniejszych modeli!) w dwóch postaciach: papierowej i elektronicznej. Ta pierwsza jest bez wątpienia bardziej romantyczna (obiecują nam gustowny blankiet w ładnej kopercie), a druga – szybsza (dostaniemy stosowny e-mail w ciągu 24 godzin od zamówienia). Voucher jest ważny przez rok. Korzysta się z niego oczywiście w momencie zapłaty – wystarczy wybrać odpowiednią opcję i wstukać zawarty w nim kod. Nie trzeba wydawać całej sumy za jednym razem – firma obiecuje przysłać nam „resztę” w postaci osobnego kuponu, ale – uwaga w takiej samej postaci, w jakiej zamawialiśmy poprzedni kupon. Gustowne blankieciki o wartości 10, 25, 50 lub 100 euro wysyła też Bella Lusso (nie znalazłam jednak ani słowa o opcji e-mailowej). Sklep twierdzi, że niewykorzystaną wartość kuponu można zużyć przy kolejnym zakupie. Figleaves.com oferuje 4 rodzaje Gift Cards o wartości 15, 25, 50 i 100 funtów. Korzystanie z nich jest obwarowane dodatkowymi warunkami – np. minimalna wartość zamówienia, przy której można wykorzystać voucher, to 40 funtów. Kupon ma postać e-maila i jest ważny tylko 30 dni.

A teraz coś z rodzimego podwórka – Bellissima oferuje fantastyczną możliwość zamówienia bonu podarunkowego na dowolna kwotę. Brakuje mi jednak na stronie jednoznacznych informacji: w jakiej postaci jest bon, jak wyglądają warunki zwrotu lub wymiany towaru, za który płacimy bonem i tak dalej. Niestety poznańskie Avocado nie oferuje bonów – wielka szkoda. Z przykrością odnotowuję, że kuponów nie ma też w ofercie szkockiego Curves&Lace ani brastop.com. To ostatnie da się wytłumaczyć faktem, że trwa tam wieczna wyprzedaż, a prezent z wyprzedaży może się niektórym wydawać nieelegancki – choć osobiście nie pogardziłabym ładną sumką do wydania w brastopie 🙂

Dla tych Panów, którzy chcą mimo wszystko rzucić się na głęboką wodę, niektóre sklepy umieszczają na swoich stronach krótkie przewodniki – należy do nich Upliftedlingerie i Figleaves.com ("Be a Valentines Hero!").

Na zakończenie coś dla łowców okazji – w brastop.com walentynkowa promocja, a w niej kilka romantycznych modeli w czerwieni: Charnos Cherub Berry w postaci usztywnianego balkonika oraz koronkowego bezramiączkowca, a na deser – bezramiączkowy, połyskliwy Satin Jacquard. Smakoszki czerwonego wina długo na to czekały 🙂

Może ci się spodobać

5 komentarzy

  • besame.mucho

    Jak ja się niesamowicie cieszę, że jutro wyjeżdżam na prawie dwa tygodnie w miejsce bez dostępu do internetu. Bo te wszystkie walentynkowe promocje tak kuszą, że inaczej skończyłabym z wielkim zerem na koncie i toną nowych staników ;)).

    31 stycznia 2007 at 15:40 Reply
  • dawid_kot

    nic nie rozumiem, co za jajo 😉

    1 lutego 2007 at 04:52 Reply
  • gyor

    która z cyferek na metce oznacza rozmiar

    ktora z liczb
    pozdr

    1 lutego 2007 at 05:27 Reply
  • harry122

    :)))

    1 lutego 2007 at 07:25 Reply
  • kasica_k

    Panowie, jestescie uroczy 🙂

    1 lutego 2007 at 13:48 Reply
  • Leave a Reply