WRynek i moda

Ja cię kocham, a ty śpisz

koszulka CoemiW czym śpią stanikomaniaczki? Czyżby… w stanikach? Jak najbardziej – część pań bardzo chwali sobie biustonosze w roli piżamki dla biustu. Do tematu wrócimy – zaczniemy jednak od bardziej tradycyjnej nocnej czy też wieczorowo-nocnej garderoby. Pominiemy przy tym zwykłe piżamy i za duże tiszerty w paski czy misie – z punktu widzenia naszych biustów nie ma w nich niczego interesującego. Na dodatek, przeciętne luźne ubranie nocne na większości tych z nas, które natura obdarzyła nieco hojniej, nie wygląda zbyt korzystnie. Skupmy się na tym, co eksponuje walory kobiecej sylwetki – rzecz jasna, z okazji Dnia Zakochanych 😉

Wieczorowa satyna

Niejedna z nas marzy o którejś z tych lśniących, obszytych koronką koszulek, których pełne są sklepy, zwłaszcza gdy nadchodzi kolejne święto związane z kupowaniem prezentów. W realizacji naszego marzenia przeszkadza nam przede wszystkim fakt, że krawcy uparli się lekceważyć większe biusty także i w dziedzinie nocnej garderoby. Przeciętna satynowa koszulka-kusidełko wygląda tak:

Krój stworzony do podkreślania kobiecych kształtów: rozcięcie na udach, wysmuklający pas pod biustem, duży dekolt. Problematyczną część stanowią trójkąty, w których ma zmieścić się biust. Podobnie jak w większości odcinanych pod biustem fasonów ubrań, część biustowa jest z reguły zbyt ciasna i zbyt krótka, by pasowała na większe piersi.

Z tabeli rozmiarów firmy Miran dowiemy się, że koszulka na, powiedzmy, 110 cm w biuście musiałaby mieć rozmiar… 48-52(XL), co oznacza także powyżej 116 cm w biodrach. Wysmuklający w zamyśle krój sprawi, że nejedna szczupła biuściasta będzie wyglądała na dużo tęższą niż w rzeczywistości… W rozmiary firmy Coemi, producenta eleganckiej, całkiem ładnej bielizny nocnej, osoba z 110-centymetrową klatką piersiową nie zmieści się w ogólerozmiarówka kończy się bowiem na XXL, które w tym wypadku oznacza… 104 cm w biuście.

Fasony odcinane pod biustem należałoby więc odrzucić jako zbyt ryzykowne – mało prawdopodobne, by udało się dopasować taką koszulkę do wymiarów górnych i dolnych jednocześnie. 

Można próbować także eksperymentów z koszulkami o prostym fasonie – znów jednak trzeba będzie zamówić nasze kusidełko w rozmiarze dostosowanym do obwodu biustu, a wtedy reszta będzie zbyt luźna. W typowej krótkiej koszulce tego typu (na pierwszym planie) biuściasta będzie przypominała… walec albo abażur, bo materiał uniesie się mocno na biuście, a poniżej, z przodu, zostanie mnóstwo wolnego miejsca.

Rozwiązaniem może być szukanie koszulek szytych ze skosu, z cienkiej, miękko układającej się tkaniny, z trójkątnym dekoltem, podobnych do tej:

Takie modele mają szansę układać się nieco lepiej na większym biuście.

Można też zainteresować się erotycznymi modelami z rozciągliwych tworzyw, o ile są one w naszym guście, jednak nie na każdą okazję są odpowiednie. W tym ostatnim przypadku również należy uważać na rozmiar – koszulka, która ładnie opnie biodra i talię, może grozić pęknięciem w rejonach górnych…

Wieczorne wsparcie

Co jednak, gdy zależy nam przede wszystkim na komforcie oraz podtrzymaniu biustu? Wiele z nas woli, gdy piersi są delikatnie trzymane w ryzach także w nocy – co jest wygodne i podobno dobrze wpływa na ich stan, redukuje bowiem rozciąganie się skóry. Wieczory i poranki w czymś, w czym czujemy się zarówno atrakcyjnie, jak i bezpiecznie, bez konieczności wkładania bielizny na fiszbinach – to wygoda, za którą niejedna z nas tęskni.

Naszym potrzebom wyszła naprzeciw brytyjska firma Bravissimo, projektując linię nocnych koszulek dla pań o większych rozmiarach miseczek i niekoniecznie szerokim obwodzie pod biustem. Nocna garderoba Bravissimo to piżamy złożone ze spodni i koszulek na ramiączkach oraz koszule nocne. Zarówno jedne, jak i drugie mają raczej codzienny charakter. W koszulki i koszule wbudowano miękkie staniki, pozbawione fiszbin i zapięcia, obejmujące i lekko podtrzymujące piersi.

Topy prezentują się sympatycznie, długie koszule zaś wydają mi się nieco zbyt workowate.

Noc w staniku?

Powiem szczerze – w tej kwestii liczę na to, że czytelniczki podzielą się ze mną doświadczeniami. Noce bowiem spędzam bez mojej ulubionej części garderoby 😉 Z tego, co wiem, raczej nie poleca się w roli piżamki staników z fiszbinami, staniki nocne mogą też być luźniejsze w obwodzie od staników dziennych. Powinny być jak najwygodniejsze i przyjemne w dotyku – kształt, jaki nadają piersiom i silne podtrzymanie są tu mniej istotne niż za dnia. Wiele osób twierdzi, że spanie w dobrze dobranym staniku nocnym wyraźnie polepsza stan piersi, które przedtem spędziły dłuższy czas w nieprawidłowo dopasowanej, źle podtrzymującej bieliźnie i/lub przeszły zmiany związane z ciążą, karmieniem czy odchudzaniem – jednym słowem, gdy zależy nam na poprawie ich wyglądu.

A Wy? W czym śpicie? 🙂

Zdjęcia wykorzystane w notce pochodzą ze stron firm: Coemi, Duoline.pl, Bravissimo.

Może ci się spodobać

64 komentarze

  • lukrecjabo

    Ja najczęściej śpię w piżamkach lub koszulach nocnych bawełnianych typu “miś”, przy czym ja preferuję żyrafy:) Niestety, odkąd przybrałam na wadze, koszulki satynowe – szyte właśnie ze skosu (miałam też piżamkę satynową top+spodenki – top też szyty ze skosu), nie pasują już na mnie w biuście. Zdaję sobie sprawę, że satyna wyglądała naprawdę elegancko, a moje żyrafy z tym mają niewiele wspólnego:), ale odkąd ważę zdecydowanie więcej, nie udało mi się kupić takiej piżamki. Te prezentowane w artykule z Bravissimo oglądałam często, ale nie jestem zachwycona ich ceną. Pozdrawiam

    14 lutego 2009 at 08:20 Reply
  • yaga7

    Różnie sypiam. Czasem w staniku, czasem bez, czasem w misiach (w moim przypadku to koty raczej 😉 ), czasem bez, czasem w satynie, czasem bez 😉
    Mam kraciastą koszulkę Freyi – świetnie wygląda, dopasowana do ciała, ma miejsce na talię, biodra i biust. Nie mam pojęcia jaki model.
    Mam też koszulkę Rigby&Peller i one już nie są tak dobrze dopasowane, ale i tak fajne.
    Z satynowych kiedyś miałam taką fajną z miejscem na biust – dekolt głęboki typu V sznurowany gorsetowo, więc można poluzować i nic nie wypadło.

    14 lutego 2009 at 08:41 Reply
  • selvermane

    Ja do celow nocnych wykorzystuje albo cokolwiek zmeczony zyciem stanik sportowy z Avocado (wygrywa brakiem koronek), ale ma on wylacznie uzytkowa wartosc… Drugi, takoz z Avocado, czarny, gladki i absolutnie pozbawiony elementow ozdobnych/obgryzajacych/tracych, jest stanikiem “po ciezkim dniu” i ew. na noc.
    Oba maja stosunkowo nisko fiszbiny pod pacha, wiec nie ma ryzyka wylezenia sobie np. siniaka w tym miejscu, jak mogloby byc z dalej siegajacymi.
    Niestety, wszystkie posiadane freye maja jakies elementy koronkowe, ktore po przespaniu sie w nich zostawiaja koszmarne czerwone slady i sa raczej dlugofiszbinowe.

    14 lutego 2009 at 09:41 Reply
  • psuj-ka

    Ja śpię w tym, co akurat znajdę i się do tego nadaje 😛 i do tego w starym staniku, z którego wyciągnęłam fiszbiny w celu transplantacji do innego. Zwłaszcza przed okresem, kiedy nawet średni biust bywa baaardzo ciężki znacznie wygodniej jest mi spać w staniku. O poprawie kształtu nie wiem, bo wciąż jestem w okresie niwelowania buł podpachowych, więc główną część pracy mają staniki “dzienne”.

    Takiej koszulki czy piżamki z bravissimo chętnie bym spróbowała, ale ceny nie są zbyt zachęcające. Może Paryżanka zaprojektuje dla nas jakąś linię ciuszków do spania? 🙂

    14 lutego 2009 at 11:13 Reply
  • Ania

    Nie wyobrażam sobie spania w staniku… Najczęsciej śpię w samych majtkach. Dłuższe koszule odpadają – wędrują mi pod biust co mnie wkurza. Jeśli już zakładam coś na górę, to jest to wygodny bawełniany top. Przed snem często jest drapanko (ajj czasami trzeba dłuuugo prosić) no i koszulka czy top najzwyczajniej przeszkadzają 😉

    14 lutego 2009 at 12:04 Reply
  • Rosemary

    Najczęściej śpię w piżamie typu szorty i koszulka bez rękawów, jest to dla mnie najwygodniejsza opcja. Nie lubię koszul nocnych, bo zawsze się podwijają, a długie piżamowe spodnie odpadają, bo jest w nich zazwyczaj za gorąco…
    W staniku chodzę tylko w dzień, nigdy nie śpię, bo jest dla mnie niewygodne.
    A to fioletowe kusidełko jest CUDNE 🙂

    14 lutego 2009 at 12:33 Reply
  • elrosa

    Przyznam się, że czasem śpię w zwykłym staniku, w którym mam już takie buły, że na dzień go nie włożę, a jeszcze nie rozciągnął się na tyle, by go z czystym sumieniem wyrzucić. Nawet mi nie przeszkadza w spaniu, wcale go nie czuję, za to trzyma wszystko na swoim miejscu (rano też budzę się z bułami ;)). Najczęściej śpię jednak w krótkich spodenkach i dość obcisłym topie – też w sumie trzyma, choć mam wrażenie, że i spłaszcza. Zrobiłam niedawno eksperyment, przez tydzień spałam w staniku, i rzeczywiście, biust wygląda lepiej, niż gdy śpię bez. Za to gdy już go zdejmowałam, miałam wrażenie, jakby piersi ważyły sto kilo, tak się jakoś skóra naciągała.
    Bardzo podoba mi się ta koszulka w kropki z Bravissimo, ale czytałam na forum, że jednak ten wbudowany biustonosz nie jest zbyt fajny, nie podtrzymuje najlepiej. No, i cena też niezachęcająca.

    14 lutego 2009 at 13:01 Reply
  • pana.cotta

    ja spie w czymkolwiek 😉 najczesciej w majtkach i jakims pierwszym lepszym topie z szafy, ale mam tez typowe pizamy i satyny.
    moja ulubiona koszulka jest czarna obszyta u gory koronka z reserved, pod biustem przepleciona czerwona wstazeczka ALE nawet moje 30DD/E sie nie miesci w miejscu wyznaczonym na biust. rozmiar to S, a koszulka zostala wykonana z bawelny z domieszka elastanu. za czasow 70B (czyli jakbym nosila uswiadomione 65D mniej wiecej) sie miescilam, a teraz klops.

    14 lutego 2009 at 13:23 Reply
  • agastrusia

    Przyznam się, że czasem śpię w zwykłym staniku, w którym mam już takie buły
    elrosa stanik do spania może być co najwyżej troszkę za duży – NIGDY ZA MAŁY.

    Mi też mażą się piękne zmysłowe koszulki do spania ale w moim rozmiarze, puki co to marzenie.
    Na razie zadowalam się zwykłymi bawełnianymi koszulkami.

    14 lutego 2009 at 13:26 Reply
  • agastrusia

    MARZĄ oczywiście miało być

    14 lutego 2009 at 13:27 Reply
  • kiciaf

    Najczesciej sypiam w koszuli nocnej typu wielki tshirt. Jednakowoż mam parę długich nocnych koszul, które też lubię i uzywam głównie podczas wyjazdów. I jedną z miękiej dzianiny z wbudownym własnie miękim stanikiem z marksa&spencera. Bardzo polecam taki fason – wyglądam w tym o niebo lepiej niż w normalnej koszuli. 🙂

    14 lutego 2009 at 14:11 Reply
  • victoria08

    a ja najbardziej wole sypiac nago:P
    lub co najwyzej w koszulce bawelnianej jak mi zimno w.. ramiona:)
    majtek spodni itp. nie lubie. ale mam swoje mieszkanko to sobie moge pozwolic na to;)

    14 lutego 2009 at 15:00 Reply
  • chocochoco

    Ja śpię w majteczkach i jakimś bawełnianym topie, na wyjazdy mam piżamkę letnią H&M i zimową Henderson obie z bawełny, jedna ze Snoopym, a druga w wiewióry. Za to na specjalniejsze okazje mam koszulkę jedwabną Fayreform Opulent z majteczkami tymi z kokardą w kolorze łososiowym, całość kupiona na Ebay za śmieszną sumę 40 zł uważam, że jak za jedwab to mało 😉

    14 lutego 2009 at 15:28 Reply
  • tassa

    Śpię nago. Piżamik, koszulki itd. zwijają się, podciągają, są niewygodne i na dodatek marznę w nich. Nie wyobrażam sobie spania w staniku. Mam duży biust i stanik tylko sprawiłby mi ból, ew. niewygodę i w konsekwencji nie spałabym wcale.

    14 lutego 2009 at 15:43 Reply
  • ekler.ka

    a ja sypiam w pizamach, moj idel: dlugie,bardzo szerokie spodnie, czesto w krate i do tego lekko obcisly tiszert, pelno takich zestawow np. w oysho 🙂

    14 lutego 2009 at 16:08 Reply
  • amoureuse

    Całkiem sporo miejsca na biust (moje średnie 70G się mieści) mają koszulki pseudosatynowe Secret Possesion firmy Primark (to ta od Atmosphere). W UK są za 4Ł, tak więc za grosze 🙂 A najbardziej to lubię spać nago i zazdroszczę Victorii własnego mieszkania, gdzie może sobie na taką ekstrawagancję pozwolić

    14 lutego 2009 at 16:16 Reply
  • aadrianka

    Śpię w bawełnianych koszulkach nocnych różnej długości, od takich tuż za pośladki do takich po kolana. Względnie okazyjnie w satynowych kusidełkach. Ewentualnie również okazyjnie w słodkim zestawie z H&M koszulka plus szorciki, z czarnej bawełny w białe groszki, z białą koronką (zestaw notabene przymały zarówno w biuście, jak i w pupie). Ewentualnie bez niczego:) Spodni piżamowych nie uznaję, zawijają mi się wokół łydek i doprowadzają do szału.

    14 lutego 2009 at 16:57 Reply
  • vesper_lynd

    Ja też sypiam nago, choć chętnie zaopatrzyłabym się w wyroby Bravissimo. Tyle, że przy obecnym kursie funta zapłacenie 200zł z wysyłką za koszulkę nocną ze zwykłej bawełny w kropy to żadna pokusa…

    14 lutego 2009 at 19:03 Reply
  • kucibaba

    Pod najróżniejsze koszulki nocne zawsze zakładam dobrze dopasowany stanik. Robię to od wielu lat, odkąd przeczytałam ze Marylin Monroe zawsze spała w staniku. 35 lat , karmienie lączne rok i stan w skali 1-10 określiłabym jako 8.

    14 lutego 2009 at 20:35 Reply
  • daslicht

    Fajna ta fioletowa błyszcząca koszulka, czerwona i biała zreszta też… tylko te plastikowe lale paskudne 🙂
    W domu śpię w bawełnianej koszulce, w domu publicznym (akademiku) w piżamce i trochę mi głupio łazić po korytarzu ze skaczącym biustem. Zastanawiam się nad tym Bravissimo, bo przydałoby się coś do podtrzymania, tylko mnie te kolorki odrzucają, w pastelach wyglądam jakbym była chora. Wolałabym taką ciemnofioletową z miejscem na biust… mrrrr ^^
    Gdyby były miękkie i wygodne staniki, spałabym w nich. Niestety w moim rozmiarze są tylko pancerniki i gdy się trochę porzucam w łóżku, druty wbijają się w pachę itepe 🙁

    14 lutego 2009 at 20:51 Reply
  • semele2

    Ja mam szczerze mówiąc wątpliwości co do spania w staniku. Mnie się zdarza nawet w ciągu dnia po domu chodzić bez, bo w pozycji półleżącej / leżącej druty pod biustem chcą mi dotknąć żeber bez pośrednictwa skóry. A że to moja ulubiona pozycja do czytania (więc i nauki)…

    Poza tym nie podoba mi się to, że każde zdjęcie stanika musiałoby wtedy boleć. To takie jakieś… prysznicowo i buduarowo nieracjonalne ;).

    14 lutego 2009 at 22:31 Reply
  • asiabudyn11

    Wpadłam teraz na pomysł żeby sobie wszywać miękkie bezfiszbinowe, stare i niepotrzebne staniki w koszulki ładniejsze lub w ogóle uszyć sobie koszulkę ze stanikiem “od podstaw”, bo to myślę nie takie trudne.
    Jak mi się zachcę to tak zrobię.

    14 lutego 2009 at 23:15 Reply
  • godzika

    Straciłam już chyba nadzieję, na satynowe kusidełko przy rozmiarze 32J – nawet te szyte ze skosu odpadają 🙁 Do spania zostają zatem figi i top , ale … nabyłam w ostatnim czasie poszukiwań bielizny po ciąży i karmieniu koszulkę firmy Benefit Eve max i … na chodzenie w dzień się nie nadaje – za słabe podtrzymanie, ale po odpancernieniu (niekoniecznie) i odfiszbinieniu ( koniecznie!) razem z figami na noc całkiem fajna…

    14 lutego 2009 at 23:16 Reply
  • asiabudyn11

    Ktoś wspominał panie z początkowych zdjęć. Moje skojarzenie: “Są kobiety, pistolety…” (Mari Peszek)

    15 lutego 2009 at 01:18 Reply
  • margo

    Śpię w koszulkach bawełnianych ze stanikiem pod spodem, albo nieco bardziej buduarowo – w koszulce satynowej z elastyczną koronką na biuście (Allegro), mam też komplecik koronkowy Italian Fashion odcięty pod biustem i wzmocniony, ale elastyczny w biuście – wygodny i ładnie wygląda (chociaż to nie stanik i nieco spłaszcza) i moje 112cm biustu wchodzi w XL i w 74 pod koszulka lekko przylega.

    15 lutego 2009 at 10:31 Reply
  • afi

    Śpię w mojej ukochanej odpancernionej czarnej Arabelce, w rozmiarze 36J i nie wyobrażam sobie obecnie spania bez stanika. Arabelka jest już trochę rozciągnięta i przyduża w miskach, ale jest mi w niej niezwykle wygodnie i nie czuje jej na sobie w ogóle. Tak sobie teraz uświadamiam, że odkąd poznałam Lobby i zaopatrzyłam się w dobrze dobraną bieliznę to bez stanika spędzam czas tylko pod prysznicem i podczas łóżkowych wygibasów (choć tu to nie zawsze ;P).
    Ale powiem szczerze, że jak ostatnio na wyjeździe spędziłam noc w “dziennej” Pipie, która obwód ma dość ścisły i jest ogólnie dość sztywna to nie czułam się zbyt komfortowo.

    15 lutego 2009 at 10:47 Reply
  • falcon_eye

    Od dwóch lat co noc śpię w biustonoszu. Po prostu miałam już dość wyciągania przygniecionej piersi spod pachy mojej czy małżonka. A zdarzało się to dość często ponieważ oboje śpimy nago. Do spania przeznaczyłam dwie stare, porozciągane Melissy, z ciut za dużymi miseczkami. Swoje zadanie spełniają idealnie – trzymają biust na miejscu, a jednocześnie nic nie obciska ani nie uwiera.

    Marzy mi się natomiast jakieś satynowe kusidełko koszulkowe. Jednak w rozmiarach, które mieszczą się na klacie wyglądam wyjątkowo niekształtnie w okolicach talii (wspomniany efekt abażura). Poza tym bez biustonosza nawet w obcisłej koszulce mój biust poddaje się prawom grawitacji, natomiast zakładanie starej Melissy pod satynowe cacko to herezja do kwadratu.

    Zachodzę w głowę, dlaczego przemysł bieliźniany nie wpadł jeszcze na pomysł satynowej koszulki z wbudowanym stanikiem, czy choćby satynowego (albo koronkowego) stanika z doszytym dołem a’la koszulka. Co to za problem doszyć koronkowy dół koszulki do takiej np. antośki? Hmm… pewnie taki sam jak uszyć antośkę powyżej G…

    15 lutego 2009 at 18:06 Reply
  • kasica_k

    Na koszulki ze stanikiem, albo, jak kto woli, staniki z doszytym dołem już wpadli. W rozmiarach A-D, oczywiście. Gdzie tu logika? 🙂

    15 lutego 2009 at 18:19 Reply
  • kuraiko

    bez niczego 😉 chociaż tej zimy za bardzo ciągnie od okien i niestety musiałam się przeprosić z piżamkami 😉 mam jedną koszulkę trochę kusidełkową (czarna satyna?), ale tak jak wspomniane w notce – ma za mało miejsca na biust. jednak nie jest tak ciasna, żeby w niej nie spać, zresztą śpię sporadycznie. mam też bawełnianą koszulkę z Hello Kitty, która w ogóle ma aseksualny krój, ale jest bardzo fajna 😉
    w staniku spałam kilka razy i pierwsze podejścia były nieudane – obwód się przesuwał i jedna fiszbina trafiała na pierś :/ niestety nie mam dobrego stanika do spania. zresztą ja nie lubię jak cokolwiek mnie uciska jak się kładę spać, w tych piżamach też mnie trafia, bo przeszkadzają mi gumki od dołów :/ nawet jeśli normalnie nie odczuwam ich jako ciasne. potrafią mnie denerwować nawet całkiem luźne majtki :/
    natomiast na zakrapianej imprezie czy w pociągu, albo totalnie zmęczona, mogę spać w staniku i nic mi nie przeszkadza 😉

    15 lutego 2009 at 19:21 Reply
  • uartig_varulv

    zdecydowanie najchetniej sypiam bez niczego. pizame zakladam jak jestem chora, ewentualnie jak nie spie u siebie. stanik i koszulke do spania zakladam czasem, jak postanawiam zrobic “noc dobroci dla biustu”.

    stanik do spania kupilampod wplywem forum. specjalnie do tego celu zaopatrzylam sie w Brodie Bra firmy Vanity Fair, ktory sprawdza sie niezle. co prawda czuje go, ale nie na tyle zeby sie niewygodnie spalo. Brodie nie nadaje sie dla mnie jako porzadny stanik dzienny poniewaz obwod jest duzo za duzy, a mniejszego nie produkuja. Mimo to chodze czasem w nim po domu, nawet raz do pracy sie w nim wybralam – nie podtrzymuje tak dobrze jak powinien, ale nie jest zly.
    czasem nosze tez fioletowa nocna koszulke Bravissimo. Wyglada calkiem ladnie, jest wygodna… ale jezeli duzo sie krece podczas spania, to bywa ze biust laduje poza tym miekkim stanikiem :/ wiec za te cene wedlug mnie nie warto…

    15 lutego 2009 at 21:11 Reply
  • klaviel

    Nigdy nie sypiałam w staniku, przeczytawszy że to dobre dla biustu usiłowałam ,ale odpuściłam. Piękne te wszystkie koszulki, ale ja muszę mieć zakryte ramiona bo mi zimno nawet latem ..Najlepsze są więc piżamki bawełniane z bardzo długimi nogawkami i (jak pisze ekler.ka) lekko obcisły tiszert. Może być też długa tiszertowata koszula nocna.Tak już mam…

    15 lutego 2009 at 21:22 Reply
  • yo_anka

    ja podobnie jak falcon_eye
    Latami sypiałam nago.
    Majtki, brrrr, tylko w” te dni”.
    Koło 30-tki zaczęłam jednak zakładać stanik do snu bo przy przewracaniu się z boku na boku przytrzaskiwałam sobie ciałem lub ramieniem moje długie podwinięte piersi (co zdarzało się również małżonkowi – przytrzasnąć mi pierś przez sen – auć! )
    :PPP
    Więc sypiałam w różnych ” nie wyjściowych” 85F, 90E: bezfiszbinowym Erica Thriumpha, gładkich i bawełnianych M&S, i innych zbyt rozciągniętych bułkujących koszmarkach.

    Teraz znalazłam parę szytych ze skosu koszulek satynowych , jedwabnych itd. pod które zakładam staniki. Po oświeceniu sypiam w 32J/34HH/36H
    NIC MNIE NIE UWIERA – moja skóra się już przyzwyczaiła do fiszbin itd.
    Bez stanika dziwnie się czuję, jakby mi piersi miały się urwać :}

    Może sportowe staniki byłby jeszcze lepsze na kondycję biustu, ale nijak nie pasują mi do moich kusidełkowych cienkoramiączkowych koszulek. No, bo jak założyć taki pancernik do przejrzystej plisowanej błękitnej koszulki ?!?!?

    Piżamki to tylko do szpitala lub na wyjazdy poza dom 🙂

    15 lutego 2009 at 23:29 Reply
  • brykanty

    Eee tam, znowu okazałam się dziwadłem nie z tej ziemi. Spanie nago albo w tych kusidełkach pewnie jest seksowne. Ale ja mam tak, że jeżeli tylko skóra styka mi się ze skórą (ręka zgięta w łokciu, udziec dotykający udźca jak leżę na boku), to natychmiast mnie wściekle swędzi. Muszę być szczelnie opakowana w bawełnę, więc tylko piżama z długimi nogawkami i rękawami. Jakby były śpioszki z golfem dla dorosłych, to bym sobie kupowała. A pod spód dodatkowo wygodny stanik. Ale jeszcze takiego nie mam, jak się tylko dorobię, to na pewno będę w nim spała.
    I w ten sposób nigdy nie zostanę kobietą światową i seksowną.
    Nie wiecie, gdzie kupić bawełniane śpioszki z golfem na 158 cm wzrostu?

    16 lutego 2009 at 01:04 Reply
  • kasienkamarysienka

    Do Brykanty. Jesli chodzi o spioszki, to posiadam takowe, moze nie do konca wymarzone dla Ciebie, bo nie maja dlugich nogawek, ale bliskie idealu.
    Zakupilam je w sklepie OYSCHO w galerii krakowskiej w Krakowie. Maja tam rewelacyjne pizamki, bawelniane i milutkie. I szpiszki w roznych formach tez tam bywaja. To sklep sieciowy, wiec pewnie jest tez w innych miastach.
    Pozdrawiam

    16 lutego 2009 at 10:55 Reply
  • średnie 70g

    to ja będę w tych nielicznych wyjątkach. pod koniec poprzedniej ciąży zaczęłam spać w koszulkach “sportowych” a potem w stanik do karmienia (80d…) był przez okrągłą dobę. potem zmieniłam rozmiar do obecnego. obecnie mam taki kłopot, że zdejmując wieczorem stanik nie wyobrażam sobie, żeby się wyprostować.. i niestety, na noc zakładam poprzednie 80d, tylko dlatego, że jest bez fiszbini jednak trochę podtrzymuje. ale muszę niedługo kupić coś w normalnym rozmiarze i do spania.. aha, w ciągu dnia zdarza mi się przespać w fiszbinowcu i nie ma problemu.

    16 lutego 2009 at 12:05 Reply
  • paskudek1

    a mnie sie marzy koszulka ładna, satynowa ale … Z REKAWKAMI. MJoga byc krótkie ale na litośc boską żadnych rpzesadnych dekoltów, żadnych odkrytych ramion i pleców. No nie umiem tak spac i juz. Krótki rękawek ok. ale ramiączka odpadają. Dlatego nie mam seksownej bielizny nocnej. jedyna koszulka która się nadawała znajdowała się w sklepie w Krakowie rpzy Floriańskiej i biła wszystkie moje mozliwości finansowe:(

    16 lutego 2009 at 13:17 Reply
  • mena122

    jak zwykle dla biuściastych nic seksownego.

    16 lutego 2009 at 13:25 Reply
  • juannita

    Ja jestem strasznym zmarzlakiem i do tego w nocy duzo sie ruszam wiec spanie nago lub w cieniutkim topiku odpada.
    Jednak bawelniane pizamki w kotki nie sa zbyt seksowne, wiec nosze meskie pizamy z materialu z guzikami – moj maz uwaza ze to super seksowne. Jako ze mam 157cm wzrostu, to oczywiscie prawdziwe meskie pizamy nie wchodza w rachube, ale udaje mi sie od czasu do czasu znalezc bardzo fajna pizamke chlopieca na 12 lub 13 lat – polecam Zara kids.
    Jakies 2-3 kusidelka tez mam, nosze latem 🙂

    16 lutego 2009 at 15:24 Reply
  • malagracja

    @brykanty: A co bys powiedziala na zszycie GOLFA z RAJSTOPAMI? ;D

    16 lutego 2009 at 16:16 Reply
  • wolffie

    @brykanty: W jednym z odcinków CSI LA był pokazany sklep dla dorosłych tęskniących za niemowlęctwem. Było tam wszystko dla niemowlaków ale w rozmiarze na dorosłego, wszystko wózki, kołyski, butelki, smoczki, ubranka więc i śpioszki na pewno były
    Wiem, że to serial z dużym budżetem i mogli to wszystko wyprodukować dla potrzeb serialu (a kto wie może to i taniej niż wypożyczać prawdziwy sklep) ale amerykanie są crazy więc może taki sklep naprawdę istnieje!

    16 lutego 2009 at 20:59 Reply
  • koza-1985

    różowa bawełniana z cudny kotem, krótki rękawek, do połowy uda , dość duży dekolt. jak mam spać w czymś innym jestem chora. pod nią majtki i czasem stanik.
    zasypiam w staniku, jednak jeśli się budzę w nocy to ściągam, bo czuję, że mi niewygodnie.
    kiedys poszłam ledwo żywa na zajęcia, godzina 8 z minutami siedzę i umieram z braku kawy bom standardowo za późno wyszła( jedyne zajęcia na które się spóźniałam, bo były jakieś 15 sekund od akademika i przecież jeszcze tyyyyle czasu mam) a do sali wchodzi dziewczyna w takiej samej koszulce co moja piżama, momentalnie obudziłam się i prez całe zajęcia zastanawiałam się czy to jest piżama czy nie

    17 lutego 2009 at 00:23 Reply
  • mirka.zdzirka

    Ja z kolei chyba nie potrafiłabym zasnąć w majtkach. W staniku zdarzało mi się spać, ale nie było mi zbyt wygodnie. Śpię za to w bawełnianych koszulkach z elastycznych tkanin z sieciówek typu C&A. Mam taka ulubiona w kolorze wina (rozmiar S spokojnie mieści 98 cm w biuście, a w pozostałych miejscach jest dopasowana), którą przy okazji traktuję w lecie jak sukienkę i często zdarza mi się na wakacjach tylko przywdziać pod nią jakiś biustonosz i już jestem gotowa do wyjścia z domu 🙂 Najbardziej podoba mi się to, że ludzie nie wiedzą, że to piżama, a ja wiem 😉 Taka moja mała perwersja 😉

    17 lutego 2009 at 09:20 Reply
  • kukunariss

    – nie umiem spać nago (bez góry to jeszcze wytrzymam, bez dołu nie da rady), długo nie lubiłam piżam, nie znosze koszul nocnych a satynowych w szczególności
    – nauczyłam się spać w piżamach, bawełna, tak, często w zwierzątka, krótki rękaw, długie spodnie (w zimie, latem krótkie i ramiączka) obcisłe, bo nie lubię jak mi wisidełka dyndają 😐 (właśnie zamówiłam dwie na allegro – jedna z kotem 🙂
    – kusidełka nadal poza moim zasięgiem, satyny nie zdzierżę (dyndadełka) trójkąty często zakrywają ledwo sutki (kto to kupuje..?!) a jak juz znalazłam cudo! z konrada http://www.allegro.pl/item547374938_seksowna_koszulka_wenge_firmy_konrad_s.html i weszlam w L to się okazało że rozczarowująco spłaszcza 🙁 co to za rozmiary dla biusciastej – s m l albo A-D..?!
    – nie wyobrażałam sobie spania w staniku (chociaż przez 9 miesięcy karmienia spałam) nie w dobrze dopasowanym – co innego taki fantasie cally, z ktorego wyroslam (nieścisły obwód, luzy w michach) i ze zdziwieniem stwierdzam że wygodnie..! i jest pole manewru – może pod spód cos fikusniejszego niż za duży full cup i kusa koszulka..? będę kombinować 🙂

    dzięki kasica za podjęcie tematu, który od dawna mnie nurtuje :*

    17 lutego 2009 at 19:13 Reply
  • marusia.7

    w staniku śpię na kilka dni przed okresem, jak mnie zaczynają piersi boleć. wtedy zakładam za duży na codzien Panache Eliza, na to koszulka z Camieu (zwykle z małą plamką i na dzień sie już nie nadaje) i spodnie bawełniane albo z satyny z La Senza.
    mam też taką koszulkę z rozciągliwej koronki z dość dużą zawartoscią bawełny (nie gryzie) ale te trójkąty są ciut za małe, zakładam ją okazjonalnie, ale szybko zostaję z niej rozebrana 🙂

    17 lutego 2009 at 20:02 Reply
  • victoria08

    @amoreuse – zaraz tam ekstrawagancje;) naturalnosc i tyle;) swoja droga ciekawe, napisalam nago, to nagle wiecej takich “ektrawaganckich” sie ujawnilo, czy to tylko moje odczucie?;)
    @daslicht – dom publiczny (akademik) dooobre;)
    @brykanty – ja z wygody nie z seksownosci spie nago;) lubie dotyk bawelnianej satynowej poscieli lub flanelowej zima na swoim ciele;)

    jak ide “do obcych” czy do znajomych to mam pare podrecznych koszulek ale sie pokurczyly i sa niebezpiecznie krotkie, i mam jedna z RE z odcieciem podbiustem w ktora o dziwo moj biust sie w miare miesci (104cm w, 83pod). ale ona na cienkim ramiaczkach co odpada zwykle, bo jesli juz nosze koszulke to musze miec zakryte ramiona:) bo cieplo w nie musi byc:)
    co do kusidelek mam kilka – na zasadzeie zalozyc zeby zdjac;)

    btw – dowiedzialam sie ze “Tempo wpisania komentarza wskazuje, że być może jesteś automatem spamującym. ” no nieźle;) (pisalam w notatniku i wkleilam;)))

    18 lutego 2009 at 05:27 Reply
  • luliluli

    … z kawałkiem pościeli między piersiami:P tak mi najwygodniej.
    Wersja dużo rzadziej wykorzystywana to spanie w za szerokim rozmemłanym Fantasie – fiszbiny mi wcale nie przeszkadzają, ale rano czuję się ściśnięta tym rozciągniętym obwodem (puchne w nocy czy co?!) – nawet w najbardziej rozwleczonym staniku tak mam:) wieczorem lata, rano ciśnie.
    Zresztą z podobnych względów nie sypiam nawet w obrączce, bo też rano mnie ciśnie.

    18 lutego 2009 at 13:01 Reply
  • iq133

    nago; na okazje pozadomowe mam 3 piżamy bawełniane (spodnie do pół łydki, rękawy 3/4 lub krótkie)

    18 lutego 2009 at 21:19 Reply
  • kuraiko

    sprawdziłam moją kusidełkową koszulkę 😉 jest firmy Zoe London – nic nie znalazłam na temat tej marki, te ciuchy się trafiają na eBay czy allegro. ciekawe, że “miski” mają pionowy szew. jak już pisałam, miejsca na biust jest za mało, ale ogólnie ta koszulka jest na styk (mimo że to rozm. 10)

    19 lutego 2009 at 00:55 Reply
  • kotwtrampkach

    a ja kiedyś koszulkę-haleczkę “uzdatniłam” pionowymi szwami z pięnymi łukami w miejscu biustu, potem jeszcze był potrzebny jeden szew z tyłu celem zwężenia obwodu i skrócenie ramiączek. raczej nie wyszłabym w niej z domu, do biegania się też nie nadaje, ale do spania ze spodniami jest cudownie wygodna 😉
    Ps. To była jedna z trzech zszywanych koszulek – tylko ta jedna wyszła genialnie 😉 Ale dopracuję kiedyś metodę !

    21 lutego 2009 at 22:06 Reply
  • agafka88

    Kotwtrampkach, prosimy tą koszulkę do galerii 🙂

    22 lutego 2009 at 16:23 Reply
  • wera9954

    Ja mam bawełnianą koszulkę z trójkątami na biust. Wieczorem wszystko jest OK, ale moje piersi mają swoje nocne życie i rano muszę je z powrotem wkładać do koszulki 😉 Jakie staniki do spania polecacie?

    1 marca 2009 at 20:54 Reply
  • lakiana

    Kupiłam Love your boobs pj cami top (BN01), różowy.
    Pierwsze wrażenia: niebiańsko miły w dotyku materiał 🙂 miski wielkie jak w staniku sportowym, ciepło w piersi 😉
    na swoje 94 w biuście, 73 pod biustem, 68 w pasie zamówiłam grzecznie wg tabelki rozmiar 08 Super Curvy. W pasie powiewa, byłabym w stanie wejść w rozmiar 06, na biuście się marszczy i o sexy dolince ze zdjęcia promocyjnego mogę tylko pomarzyć. Chyba jednak należało zasugerować się obrazkiem obok tabelki – obiektywnie mam średni biust, więc powinnam zamówić Really Curvy 😉
    Podtrzymanie pionowe niewielkie, boczne – większe, czyli design idealny do spania. Ramiączka 15mm. Brak haftek, trzeba wciągać przez głowę (auć!). Ładna na tyle, że pasuje pod marynarkę, optycznie powiększa biust 😀
    Chyba jednak zostawię, nie marszczy się aż na tyle, żeby doprowadzać mnie do szału.

    2 marca 2009 at 19:45 Reply
  • kasica_k

    Dzięki za recenzję. Zastanawiam się, czy nie kupić, bo są teraz na wyprzedaży (po 19 funtów) i w moich rozmiarach (16 :))

    2 marca 2009 at 23:25 Reply
  • kruszyzna

    Ech, sypiam zazwyczaj w firmowej koszulce z jednego mojego dawnego miejsca pracy. Koszulka polo. Z kołnierzykiem. Dobra, wiem, że to bez sensu 🙂 Do tego dochodzą, tak, tak, misie, kwiatki, top jakiś stary i coś tam, coś tam.
    Piżamy-kusidełka na zdjęciach prezentują się cudownie również na biustach symbolicznych, czyli takich, jakiego ja akurat jestem posiadaczką. Mam jedno kusidełko (nie tak piękne niestety) nabyte jeszcze przed laty i ono służy mi w porze letniej. Porą zimową niestety jestem mega zmarzluchem i muszę mieć coś na sobie, żeby normalnie zasnąć.
    Koszulki absolutnie fantastyczne, dopisane do rzeczy, które koniecznie trzeba mieć. Czy którąś faktycznie kupię? Marne szanse. Pewnie prędzej zrujnuję się na rowerek dla dziecka. Tak już mam, cholera jasna, że moje potrzeby na końcu, ech…

    9 marca 2009 at 13:22 Reply
  • rysia_zdzisia

    Mak któraś z Was doświadczenie z bielizną nocną firmy miran??
    Podaje link do strony producenta http://www.miran.com.pl/

    1 kwietnia 2009 at 02:43 Reply
  • falcon_eye

    Znalazłam w końcu świętego Graala na noc. Stanik z doszytą “koszulką” bodajże z tiulu:
    http://www.debenhams.com/webapp/wcs/stores/servlet/product_10001_10001_93122_863674_-1

    Co prawda rozmiary do G (dla mnie jak znalazł) a na cenę 25.50GBP też nie ma się co napalać, bo to kolejna firma, która z bliżej nieokreślonych powodów nie ma ochoty zwiększyć swoich przychodów przez zakupy wysyłkowe klientek z Polski.

    Pomimo wielkiego focha na Debenhamsa za brak wysłek do Polski, kupiłam to cudo przy okazji wizyty w Londynie i jestem naprawdę zadowolona z walorów użytkowych (to przede wszystkim ja) i wizualnych (to raczej małżonek). Do kompletu można wybrać figi albo szroty, też z tego tiulu.

    9 maja 2009 at 21:02 Reply
  • Gość

    A gdzie męskie piżamy ?

    21 lipca 2009 at 20:39 Reply
  • alex20

    ja sypiam wyłącznie w koszulkach satynowy bez majteczek i bez staników 😛

    14 lutego 2010 at 17:59 Reply
  • basia_79

    Nie wyobrażam sobie spania w staniku …
    być może jak trafię na jakiś extra wygodny to się skuszę, bo wyczytałam że piersi szybciej się regenerują i nabierają odpowiednich kształtów. Dopóki nie znajde czegoś wygodnego na dzień to o staniku nocnym narazie nie ma co mysleć 😉

    Spię w czym popadnie 😉 w koszulce męża, albo koszulce satynowej, jak mi zimno to zagaszcza piżamka 😉

    14 lutego 2010 at 19:22 Reply
  • Karolka

    Ja sypiam w piżamie, pajacykach jak dla dzieci, takich ze stópkami. Super ciepłe, wygodne, zabawne 🙂 Znalazłam ostatnio w polsce stronkę i zakochałam sie w tych pizamach

    8 marca 2010 at 12:04 Reply
  • Karolka

    Brykanty. Jeśli nadal poszukujesz takich śpiochów zajrzyj na patilati.pl. Może właśnie takiej piżamy poszukujesz

    16 marca 2010 at 12:56 Reply
  • aleksandromaniak

    wyciągnięto temat, który mnie ostatnio bardzo nurtuje, więc się wypowiem 😉
    nie mogę się przekonać do spania w staniku
    mam średni biust (94/71), sądząc z kształtu po 1,5 roku noszenia prawidłowo dobranych staników, wszystko jest OK
    poza tym hm mam 23 lata i szczerzę mówiąc nawet bez stanika mój biust wciąż nieźle się trzyma sam 😉 (jestem wdzięczna lobby i stanikomanii,że pojawiły się na mojej drodze 😉 wtedy, kiedy jeszcze wiele szybko dało się odwrócić 🙂 )
    czy te spanie jest naprawdę konieczne? śpię nago (gdy z kimś:P) albo w za dużej, ciepłej piżamie, gdy jestem sama 😉 zmarźluch ze mnie
    poza tym, cóż, mam atopowe zapalenie skóry i czuję się najlepiej, kiedy na mojej skórze nie ma żadnego dodatkowego materiału, a jeśli już, to jest to tylko 100 procent bawełny, co zrobić 🙂
    podjęłam jednak pewne kroki : robię wszystko, żeby nie spać na brzuchu 😉

    16 marca 2010 at 19:20 Reply
  • moniach_1

    Jak dla mnie (małobiuściasta, od razu mówię) to obowiązkowe spanie w staniku jest niezbędne przede wszystkim w przypadku biustów bardzo zniszczonych, z rozciągniętymi więzadłami (po szczegóły wejdź na stronę mahedy, bardzo ciekawe artykuły na temat regeneracji więzadeł), bo one potrzebują się z powrotem skurczyć (więzadła). Jako profilaktyka mnie nie przekonuje (mówię o mało- i średniobiuściastych). Jeśli nie ma problemów, to nie ma co popadać w stanikową paranoję 🙂

    17 marca 2010 at 01:11 Reply
  • kasica_k

    Ja myślę podobnie. Jeśli ktoś nie odczuwa większych problemów z biustem ani nie ma potrzeby go regenerować, a bez stanika jest mu wygodniej, to nie widzę potrzeby. Sama w staniku nie śpię.

    17 marca 2010 at 01:58 Reply
  • Leave a Reply