Najlepiej jedno i drugie! Obie znakomicie poprawiają nastrój, podobnie jak elegancka bielizna. A bielizna w kolorze kawy bądź czekolady powinna być podwójnie skuteczna 🙂
Dla smakoszek tych aromatycznych substancji mam znakomitą wiadomość: Panache Anastasia nareszcie taniej! Czekolada, turkus i ten wdzięczny styl mocowania ramiączek – czegóż chcieć więcej? Kolejny rodzynek w czekoladzie – Fantasie Allure Mocha – niestety ciągle trzyma się regularnej ceny, ale może warto cierpliwie poczekać? Za to już od dawna cieszymy się z korzystnych cen Fantasie Rimini – wiele biuściastych uważa ten model za bliski ideału, więc bardzo polecam, niestety rozmiary już przerzedzone.
Bardzo wiele „czekoladek” to biustonosze gładkie, bezszwowe – zapewne adresowane głównie do ciemnoskórych piękności, jako szczególna odmiana cielistego. To świetnie, bo dla nas – bladych twarzy – jest to coś spoza charakterystycznego dla gładziochów nudnego zestawu czarny – biały – bladawiec. Jeden z najsmaczniejszych kąsków z gładkiej rodziny to Freya Retro we wcieleniu plunge, czyli głęboko-dekoltowym. Zwykłe Retro w podobnym kolorze występuje teraz w nad wyraz korzystnej cenie. Za niewiele więcej możemy sobie sprawić kształtnego bezszwowca ze znanej serii Fantasie Smoothing. Posiadaczki nieco mniejszych biustów i grubszych portfeli mogą skusić się na czekoladową wersję słynnego Dream Tisha Le Mystere (uwaga na amerykańską rozmiarówkę!). No i nie wypada w tym kontekście nie wspomnieć o kawowej (Espresso!) wersji Skin Visible Charnosa.
Dla spragnionych większego urozmaicenia wzorniczego też coś się znajdzie. Mamy czekoladę z miętą, czyli Freyową Mitzy (uwaga, dobra cena) – przez to zdjęcie długo nie mogłam uwierzyć, że tło misek nie jest w ciemnym khaki (tu wygląda dużo bardziej kakaowo – oczywiście mowa o wersji Mint choc). Warto zwrócić uwagę na ciekawy wzór na ramiączkach. Kolejna ciekawostka to StTropez Pour Moi, półprzejrzysty i hafcikiem zdobny. Bardzo przyjemna dla oka, choć nie dla naszych Węży kieszeniowych (pozdrówcie swoje od mojego!), jest ta oto mleczno-czekoladowa Stokrotka Fayreform – coś dla tych, które cenią sobie wygodę szerokich ramiączek. Jej siostra Reminisce, także elegancka, już mniej przypadła mi do gustu. Koniecznie muszę też przypomnieć Wam o tej arcysmacznej kawie z mlekiem – Giselle Rigby&Peller w kolorze Latte. Pozostając nadal w strefie grubszych portfeli, zaproponuję jeszcze coś dla frakcji umiarkowanych misek, a przy tym większych obwodów pod biustem: Shakira marki Ulla kojarzy się bardziej z dżunglą, niż z wygodnym fotelem i filiżanką kawy. Wszystkie Ulle (niektóre naprawdę piękne, choćby ten zestaw kolorów zwany „night blue”), sądząc ze zdjęć, mają wyjątkowo szerokie ramiączka, są też wyraźnie adresowane do Pań okrąglejszych – wiele modeli prezentują odpowiednio zbudowane modelki. To duży plus (D-plus!) – jeśli ktoś z Was zetknął się z tą marką, proszę o podzielenie się wrażeniami.
A po zakupach polecam filiżankę aromatycznej kawy, koniecznie przegryzanej pyszną czekoladą z orzechami!
12 komentarzy
maith
To ja dorzucę jeszcze jedną smakowitą propozycję. Melissę 253 🙂
5 lutego 2007 at 14:58tinyurl.com/2nh6o8
Dół czarny, a na górze piękna czekoladowa koronka z pasemkami mleka kawowego.
Mniam 🙂
A stanik jest polski, dostępny do H-HH i do tego w dobrej cenie.
kasica_k
Dzieki za propozycje, bardzo urodziwa ta koronka, a gdyby jeszcze ta czern byla brazem… Jakos ostatnio unikam czerni w stanikach 🙂 No i dlaczego, na Jowisza, Melissa nie daje zdjec z modelkami? Te manekiny sa okropne, a ten biustonosz zapewne duzo by zyskal sfotografowany na prawdziwym biuscie.
5 lutego 2007 at 15:04alkud
Dzieki za wszystkie glosy!
5 lutego 2007 at 15:45odnowa.gazeta.pl/galeria_prac/go:galeria:zobacz:6255/
maith
Owszem, w oryginale wygląda lepiej, też uważam, że prezentacja na manekinach nie jest dobrym pomysłem.
6 lutego 2007 at 00:18maheda
Dodaj, Maith, że do POLSKICH miseczek H-HH, które są mniejsze od angielskich, jeśli wierzyć tabelce na stronie.
6 lutego 2007 at 17:04W ich 80HH za Saturna nie wejdę (110), a w taką Freyę czy Panache owszem.
limonka_01
Czytam po raz trzeci i nigdzie nie widzę wzmianki o naszym kultowym Panache Tango II! Dostępnym w wersji Chocolate do miseczki co najmniej J.
7 lutego 2007 at 01:20http://www.brastop.com/acatalog/Panache_Tango_II_Chocolate_atod.html
To dopiero jest przysmak!
kasica_k
Bo Tanga to mnie fiszbinami uwieraja 😉
7 lutego 2007 at 08:26maith
Tango II to jeden z bardziej lubianych modeli 🙂 I to, że wśród mnóstwa kolorów jest również w czekoladowym warto opić (czekoladą na gorąco rzecz jasna 🙂
Mnie nie uwiera (a mam 1 mm przerwy ;-), bo fiszbiny układam na sztorc 😉
7 lutego 2007 at 16:42Pisałaś gdzieś, że masz 1 pierś większą – to dla Ciebie ułożenie na sztorc będzie idealne, bo Ci jeszcze dodatkowo wyrówna różnicę. Spróbuj 🙂
kasica_k
Wiem, wykrecam sie 😉
“Na sztorc” oznacza “ostrym do gory”. Ale chyba nie to masz na mysli 🙂 Czy chodzi o “jedna na drugiej”?
7 lutego 2007 at 18:30Mi sie tak ukladaja fiszbiny w Fantasie. W Tango Pure nie ma na to zadnych szans, bo sa kilometr od siebie i nie moge ich sobie “ukladac”. Sznurkiem mam je zwiazac? 🙂 Zreszta Tango na szczescie nie jest najwiekszym uwieraczem swiata, sa gorsze (niestety)…
ekler.ka
tango,wbrew pozorom,doczekal sie wielu negatywow na naszym forum 🙂 nie wszystkim odpowiada.ja kiedys mierzylam i byl efekt rakiety. tak wiec dla mnie tez odpada.chociaz nie przecze,ze jest urodziwy,szczegolnie w kilku kolorkach…
8 lutego 2007 at 09:27kasica_k
Mnie sie najbardziej podobalo Cherry. Ze wzgledu na kolor wlasnie. Z czekolad wg mnie rzadza Anastasia, Allure i Retro Plunge 🙂 No a z mlecznych, to Giselle, na ktora jestem chora. Ta balkonowa, nie full cup. Da Frencz bicz!
9 lutego 2007 at 00:52maith
Z Rigbiego jest jeszcze Isabella 🙂
1 maja 2007 at 20:23Gorzka czekolada z wzorkami w kolorze late, a na tym wszystkim ułożone duże delikatnie-liliowe kwiaty. Mniam 🙂
http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product_id=RAP-RP0730