Ostatnimi czasy z przyjemnością czytam pewnego bloga, którego poleciła mi limonka_01 (jeszcze raz dzięks!). Prowadzi go pani Beverly Johnson, gorseciarka z Ontario, właścicielka firmy dostarczającej materiały dla gorseciarzy i stanikowych hobbystów (Bra-makers Supply), autorka książki „Bra-makers Manual” i organizatorka kursów gorseciarstwa. Blog jest kopalnia stanikologicznej wiedzy i zachęca do głębszego zajęcia się tematem(jeśli kiedykolwiek uda mi się Uszyć Biustonosz, z pewnością się tym pochwalę!).
Dziś jednak chciałam wrócić do kwestii doboru rozmiaru – obserwacje pani Beverly pokazują, że problem ma zasięg ogólnoświatowy. „Zasłyszane w przymierzalni” – tak brzmi tytuł jednej z notek. „Biorąc pod uwagę, że 7 na 10 kobiet nosi niewłaściwy rozmiar biustonosza [a ja gdzieś czytałam, że nawet 8!], na pytanie o rozmiar spodziewam się usłyszeć takie oto odpowiedzi” – pisze Beverly. A oto one:
– Jestem pewna, że powinnam wziąć taki a taki rozmiar.
(„Jeśli nikt cię nie zmierzył, to skąd wiesz, jaki masz rozmiar? – komentuje Beverly. – Postępujesz w ten sposób: mierzysz te, które wyglądają na dobre, wybierasz mniejsze zło i z głowy? Jeśli tak, to prawdopodobnie popełniasz najczęstszy błąd kobiet przy kupowaniu staników. Kobiety kupują zbyt szerokie obwody i zbyt małe miseczki. Innymi słowy, zamiast kupić 34[75]D, kupują 36[80]C albo nawet 38[85]B.”)
– W moim rozmiarze nic nie ma, więc będzie musiało mi wystarczyć TO.
– Mniejsze staniki są taaaakie śliczne!
– Zawsze nosiłam TEN rozmiar.
– W stanikach firmy X mam taki rozmiar.
– Nie chcę wyglądać na większą, niż jestem.
– Nie chcę babcinego stanika!
Skądś to znamy, prawda? A oto komentarz do drugiego punktu: „Wiele sklepów uważa, że 34B [75B] to rozmiar średni. Dajcie spokój… To przestało być prawdą od czasów, kiedy Twiggy była top-modelką. Średni rozmiar biustonosza u kobiet w wieku 20-30 lat to 36C, a dla 30-40-latek – 36D. A średnia dla tego całego mnóstwa kobiet po czterdziestce (dzieci boomu demograficznego) to 38D”. Mamy więc czarno na białym – B to rozmiar poniżej średniej; nasze DD-biusty, to fakt, są powyżej, ale przeciętna kobieta ma C-D!
Skąd się zatem biorą te tłumy klientek, wykupujących masowo 75B (najbardziej chodliwy rozmiar w sklepach)? Beverly pisze: „Większość kobiet daje się zmierzyć przy okazji zakupu pierwszego stanika w wieku lat nastu i nie robi tego powtórnie aż do menopauzy. Między pomiarami mija wiele lat! Mnóstwo rzeczy ma wpływ na dopasowanie waszych staników i na rozmiary waszych biustów: tycie i chudnięcie, choroby, zmiany hormonalne, ciąża i laktacja […]. Jeśli jesteś przywiązana do jakiegoś konkretnego numerka, porzuć tę myśl. Twoje piersi są teraz większe”.
Numer numerem, ale tym, co najtrudniej przychodzi kobietom do głowy jest zmiana literki, czyli rozmiaru miski. Kiedy 75B przestaje się dopinać, bierze się 80B, potem 85B, i tak dalej, aż do słynnego 90C. To NIE jest dobry pomysł! „Nie chcę wyglądać na większą niż jestem” – to chyba jedna z przyczyn tego zjawiska. A oto komentarz Beverly: „Na miłość Boską! Naprawdę myślisz, że będziesz wyglądała na większą tylko dlatego, że stanik na ciebie pasuje? Myślisz, że wciskając piersi w miski jak kiełbasę do osłonki będziesz wyglądać szczuplej? Posłuchaj: w dobrze dopasowanym biustonoszu będziesz wyglądać na drobniejszą, szczuplejszą i jędrniejszą. Piersi, które mieszczą się w miskach, nie zwisają na klatkę piersiową. Obwisłe piersi szybko zrobią z ciebie kobietę zaniedbaną […]. Złoszcząc się na swój obecny rozmiar przypomnij sobie, jak w wieku 12 lat marzyłaś o tym, żeby urosły ci piersi.”
To wszystko jest w pewnym sensie pocieszające– okazuje się, że Kanadyjki mają dokładnie te same kłopoty z właściwym dopasowaniem biustonoszy, co my. Gdzie leży przyczyna? Moim zdaniem wszystko zaczęło się od masowej produkcji odzieży i bielizny i prób standaryzacji ludzkich wymiarów. Nic takiego by się nie działo, gdyby każda z nas miała własną krawcową i gorseciarkę – problem niedopasowania sklepowej oferty do rzeczywistych potrzeb każdej z nas zwyczajnie by nie istniał.
Beverly w swoim blogu porusza nie tylko odwieczny problem za małych misek – okazuje się, że biusty z rodziny A (A, AA i AAA) też nie mają bynajmniej różowo. Bardzo szczupłe i drobne panie mają również ogromny kłopot ze zdobyciem wąskich obwodów pod biustem (60 i węższe). Bielizna RTW (Ready To Wear), czyli masowej produkcji, nie zaspokaja tych wszystkich różnorodnych potrzeb.
A na koniec coś optymistycznego – a propos „Nie chcę babcinego stanika”. „Ech… Nie wszystkie biustonosze w większych rozmiarach krzyczą „dom starców”. Kilka firm, takich jak Rigby&Peller, stworzyło piękne kolekcje biustonoszy dla większych misek […] Jeśli jednak wszystko, co znajdujesz w swoim rozmiarze, jest zbyt mało wyszukane jak na twój gust, uszyj coś samodzielnie. Masz do dyspozycji całe mnóstwo materiałów i możesz zrobić z nich coś dowolnie szalonego. To wszystko kwestia indywidualnej ekspresji”.
Co prawda nie badałam jeszcze dostępności w Polsce odpowiednich materiałów dla „klienta detalicznego”, więc nie wiem, jak wyglądają nasze możliwości na polu „zrób to sam”. Niewątpliwie jednak jest to kierunek wart zbadania. Pod jednym względem jednak nic nas nie ogranicza: jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, to łap za centymetr i sprawdź swój rozmiar!
12 komentarzy
limonka_01
Cieszę się, że ten artykuł o niewłaściwie dopasowanych rozmiarach staników przeczyta razem z nami wiele kobiet, które trafiły tu dzieki linkowi z głównej strony GW 🙂
2 lutego 2007 at 00:36Dla wielu z nich duży biust to problem, o czym świadcza np. te wpisy
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=650&w=44543456&v=2&s=0
A przecież odzianie dużego biustu w piekny i dobrze dobrany stanik może być super zabawą, granicząca prawie z nałogiem.
maheda
Szkoda, że nie da się tego przyczepić na górze 😉
2 lutego 2007 at 00:52Powinno być obowiązkowe do przeczytania za pierwszym wejściem do stanikomanii 🙂
kasica_k
Myslicie, ze zajrzal tu ktos z glownej strony (oprocz m.plitnik, ktora zreszta znam z Usenetu – pozdrowienia dla Gosi!)? Bo po komentach za bardzo nie widac 🙂
2 lutego 2007 at 02:11A na glownej juz nas nie ma…
maith
Ejże, nie podawaj ludziom alternatywy: Babciny stanik – Rigby&Peller
bo zostaną przy swoim 75B, albo słynnym 80D (typowy stanik szczupłych dziewczyn, które powinny nosić pod biustem 70-75) 😉
Niebabcine, piękne i kolorowe, a do J przynajmniej są Freya, Fantasie, Panache, Kalyani, do HH jest polska Melissa itd. 🙂
2 lutego 2007 at 02:15A do tego dochodzą firmy z propozycjami do G czy nawet tylko F.
Na gazetowym forum można się doliczyć bodaj 20 różnych marek z kolekcjami dla większych misek. I często są to przepiękne kolekcje 🙂
maith
A sam tekst jest FANTASTYCZNY 🙂
2 lutego 2007 at 02:16kasica_k
Maith, masz oczywiscie racje. O tych niebabcinych jest caly blog 🙂 (no, oprocz wpisu o najpopularniejszym staniku swiata ;)) A ten fragment o Rigbym (i wiele innych w tej notce) zawdzieczam pani Beverly Johnson z Ontario, wiec generalnie srednia w tym moja zasluga 🙂
2 lutego 2007 at 02:44m.plitnik
Nie pokazuje moich komentarzy?
2 lutego 2007 at 11:21m.plitnik
Wysmarowałam komentarz pochwalny, ale go wcięło. Kasica, zgląda, zaglada mnóstwo osób. Ja sama mam Ci przekazac wielkie podziekowania, od mojej kolezanki, która jest niewirtualna;-)ale czyta z zapałam. Mysle, ze wiekszosc czyta i sie nie ujawnia. Tak, trzymaj, ja mam twoj blog w osobistych zakładkach, z niecierpliwoscia czekam na nowe wpisy
2 lutego 2007 at 11:24kasica_k
m.plitnik, dzieki za dobre slowo, jednak fajnie miec czytelnikow 🙂 Jesli ktos przez ten blog trafi na Forum, to tez sie bardzo uciesze. A jesli odwrotnie, to oczywiscie rowniez! Wszystkich czytaczy pozdrawiam i zachecam do odezwania sie czasem 🙂
2 lutego 2007 at 14:14gagatka79
No ja z mafii 75 B, ale naprawdę nic innego mi nie pasuje. Choć swoją drogą to postulowałabym za dodatkowym wymiarem – rozstaw. Ułatwiłby znacznie zakupy internetowe…
2 lutego 2007 at 16:18kasica_k
gagatka, w tym sklepie mozna obejrzec sobie biustonosze na zdjeciach z nalozona miarka (w calach). Nie wysylaja do Polski, ale jak masz cos gdzies upatrzone, to u nich mozesz poszukac i zerknac – zawsze to cos. A jesli masz jakiekolwiek problemy z tym 75B, to radzilabym na wszelki wypadek odswiezyc pomiary 🙂
2 lutego 2007 at 17:58nafukana15
no ja mam taki problem , że żaden stanik nie utrzymuje mi piersi na miejscu , tak jak powinny być ,przez co wydaje się być za duży stanik, może to wina tego że za luźne w obwodzie one mi są . zawsze taki szeroki rozsstaw robi mie się między nimi ,nie wiem co zrobić
26 marca 2007 at 16:33