WRecenzje

Kokietuj na szmaragdowo!

Czarne koronki w połączeniu z intensywną barwą to najprostsza recepta na wieczorowy zestaw. Karnawał jeszcze trwa, ale zaczynamy już tęsknić za wiosną… Pomyślałam, że skoro do tej pory nie skorzystałam z zimowych propozycji Curvy Kate Showgirl, to dobrze będzie zacząć właśnie od Tease Me – w wersji, rzecz jasna, zielonej 🙂 To moje drugie spotkanie z marką Showgirl po długim niewidzeniu (moim pierwszym modelem była Thrill Me w starej wersji szaro-różowej) i pierwsze z tym modelem, który w aktualnym sezonie wreszcie wystąpił w jednym z moich ulubionych kolorów. Czy zieleń Tease Me jest naprawdę zielona? Czy potencjalnie „jabłuszkujący” krój spełnia obietnice? Cóż, dałam się skusić 🙂

Tease me, rozmiar: 34GG, kolor: szmaragdowy [rozmiary: 28-30 DD-J, 32 DD-HH, 34 DD-H, 36 DD-GG, 38 DD-G, cena: 139 zł (uwaga promocja! – patrz koniec notki)szorty, rozmiar: 14 [rozmiary: 8-20, cena: 75 zł]

Estetyka

Kokietka czy też Kusicielka to typowa Showgirl – teatralnie seksowna i bez wątpienia niezbyt serio. Zwłaszcza w połączeniu z figlarnie falbaniastymi szortami zamienia się w uwodzicielski i zarazem zabawny kostium. Nie przeistoczymy się w niej w mrocznego wampa, dzięki czemu tym bardziej kusi, by nosić ją także na co dzień, zwłaszcza że falbanki bez problemu zmieszczą się pod dżinsami. W świetle dnia prezentuje się całkiem świeżo 🙂

Mimo wszystko chętnie spróbowałabym dodać jej nieco elegancji – moim zdaniem trochę zbyt odpustowo wyglądają kokardki przy ramiączkach z zielonych i czarnych wstążeczek (usunęłabym je), a tym na mostku przydałoby się towarzystwo jakiejś ozdoby. Przydałoby się też rozwiązać problem strzępiącego się tiulu czarnych kokardek – zielone atłasowe są pod tym względem bez zarzutu.

Jeśli chodzi o kolor – miłośniczki trawiastych odcieni rozczarują się, albowiem szmaragd jest rzeczywiście szmaragdowy – miseczki mają chłodny odcień, wstążeczki – odrobinę tylko cieplejszy. Barwy te ociepla nieco światło żarówek albo pełne słońce.

Tease Me nie udaje tego, czym nie jest – nie obiecuje wielkiej finezji, ale uszyta jest porządnie i z przyjemnych w dotyku materiałów sprawiających wrażenie trwałych. Plus za metalowe elementy – kółka, regulatory, sprzączki i haczyki przy podwiązkach.

Dopasowanie

Minus należy się Kokietce za rozmiar pod biustem – to jedna z najluźniejszych moich trzydziestekczwórek. Mogę więc poradzić stanikomaniaczkom w podobnych rejonach rozmiarowych: jeśli wahacie się między 34 a 36, kupcie 34 🙂

Miseczki są przyjemnie pojemne, ale nie wykraczają zbytnio ponad normę. Przymierzając stanik po raz pierwszy pomyślałam, że dla zwiększenia efektu jabłuszek powinnam spróbować mniejszych miseczek, ale dłuższe noszenie rozwiało wątpliwości: miseczki się wypełniły, grożąc wręcz efektem muffina. Niewątpliwie jednak rozmiar Tease Me dobierać trzeba ostrożnie: może się okazać, że Wasz rozmiar w tym modelu będzie inny niż w innych markach.

Kształt

Po tym, co z moim biustem czynił Chaber Ewy Michalak, moje wymagania wobec usztywnianych półbalkonetek zwanych half-cupami wzrosły. Nie będę jednak nadmiernie surowa 🙂 Piersi w Kokietce nie są tak spektakularnie wymodelowane, ale podniesione i zebrane w przyzwoitej normie. Minusem jest tendencja do odznaczania się krawędzi pod ubraniem, co może czasem psuć wrażenia optyczne.

Konstrukcja i podtrzymanie

Powiedzmy sobie szczerze: Tease Me raczej nie sprawi, że nasz biust będzie się trzymał jak przymurowany, głównie ze względu na niskie zabudowanie miseczek oraz dość elastyczne ramiączka. Te ostatnie mogłyby być nieco stabilniejsze, choć wtedy zapewne straciłyby na komforcie. Pas boczno-tylny jest szeroki (zapięcie trzyhaftkowe od miseczki FF), dzięki czemu dobrze się trzyma mimo również sporej elastyczności.

Miseczki (dwa pionowe szwy) nie wpijają się w pachy, a fiszbiny mają idealną dla mnie długość.

Wygoda

Gdyby nie jeden szczegół, Kokietka otrzymałaby maksymalną notę – to stanik absolutnie nieszkodliwy i niewyczuwalny. Poza jednym głupstwem, które zepsuło mi przyjemność z jego noszenia, a które ujawniło się dopiero po pewnym czasie. Brzeg stanika pod fiszbinami ma tendencję do zawijania się do środka, przez co krawędź szoruje po skórze, dając nieciekawe odczucia, a po całym dniu – ślady. Efekt pojawia się po kilku godzinach, zwłaszcza jeśli się siedzi, i jeśli pod biustem posiada się wypukłość w postaci brzuszka. W większości znanych mi staników ten element wywija się na zewnątrz, co zapobiega wpijaniu.

Cena

Zawsze lubiłam chwalić Kasie za przystępność cenową. Marka Showgirl jest nieco droższa od linii miękkich, wciąż jednak pozostaje tańsza od np. Masquerade czy Cleo. Trochę przegrywa jeśli chodzi o różnorodność stylistyczną, do tej pory wygrywała za to zakresem rozmiarów (choć od nadchodzącego sezonu Masquerade mocno jej pod tym względem zagrozi). Mimo to jednak efektowne przebranko biustu za niespełna 140 zł (w przecenie sporo mniej) to moim zdaniem całkiem kusząca oferta.

Do kompletu

Przyznam się od razu – nie próbowałam jeszcze nosić szortów Tease Me w buduarowym zestawie z nylonami, ale jako odzież spodnia sprawdzają się doskonale (podwiązki są na haczykach i można je odpiąć). Są wygodne, elastyczne i mięciutkie, bez szwanku przeżywają pranie w pralce (w woreczku). W dodatku nie wyobrażam sobie pupy, która nie wyglądałaby w nich korzystnie, ani też brzucha – sięgają poniżej pępka, ale kończą się w takim miejscu, że niczego brzydko nie podcinają. Rozmiar mnie nie zaskoczył – 14, jak zawsze, pasuje.

Podsumowanie

Seks-appeal z przymrużeniem oka – tak zakwalifikowałabym ten komplet. Tease Me należy do zdecydowanych poprawiaczy humoru, gdyby tylko udało się zlikwidować ten uwierający brzeżek pod fiszbinami, byłaby jednym z moich ulubionych staników. Jeśli nie są Wam znane tego rodzaju niewygody, bo na przykład nie macie wydatnych brzuszków – gorąco polecam. Zwłaszcza w komplecie.

Uwaga, promocja!

Szmaragdowa Tease Me trafiła do mnie dzięki warszawskiemu sklepowi Bellami, który znacie już z naszego reportażu. Bellami to sklep internetowy oraz komfortowy salon bra-fittingowy 🙂 Na stanikomaniaczki czeka promocja: 25% zniżki na kod STANIKOMANIA na wszystkie modele Curvy Kate, czyli na starsze modele Showgirl oraz na stanik Princess, ważna przez najbliższy tydzień.

Może ci się spodobać

19 komentarzy

  • kakunia.k

    hmm,
    w kobaltowej Thrill Me mam podobny problem: satynowa niebieska wstążeczka trzyma się ok, natomiast różowa tiulowa – pruje się.

    dzięki za recenzję, acz zagwozdkę mam teraz: czy z tego modelu brać obwód 60 czy 65 (Thrill Me mam 65). no nic 🙂

    7 lutego 2011 at 09:03 Reply
  • Madeleine

    Jak zobaczyłam go na żywo strasznie, ale to STRASZNIE raził mnie kolor tej wstążki. Połączenie pieknego szmaragdu i… odpustowej bijącej po oczach zieleni. No straszne :). Chciałam kupić Mamie, bo to Jej ulubiony kolor, ale cóż, zrezygnowałysmy.

    Ja mierzyłam jednoczesnie (nie mając wcześniej stcyzności ani z jednym ani z drugim) Thrill me i Effuniaka HP. No i pierwszego założyłam CK, mówi: fajnie lezy, wezmę. Po czym załozyłam HP i się okazało że na pewno CK nie wezmę.
    Jakiś taki niestabilny, nietrzymający mi się wydał :P.

    7 lutego 2011 at 12:37 Reply
  • aleksandromaniak

    Kakunia.K.
    próbuj z 60, myślę 🙂 Ja kupiłam sobie 30, jak zawsze, i żałuję ;), mimo rozmiaru 30 FF chciałabym mieć lepsze podtrzymanie przy tak nisko zabudowanych miskach. 😉

    7 lutego 2011 at 14:06 Reply
  • indigo-rose

    Jak zobaczyłam, to pomyślałam, że bardzo ładny i może spróbowałabym. Wystarczyło mi przeczytać o luźnym obwodzie i o szorującym brzegu (już jeden strapless mnie tak krzywdzi wcale nie w ciasnym obwodzie) i doszłam do wniosku, że poczekam na inne kolory chabercupów u Ewy 🙂

    7 lutego 2011 at 15:02 Reply
  • kasica_k

    Ciekawe – jeśli chodzi o oba odcienie zielonego, to mam dokładnie odwrotnie niż @Madeleine – bardziej mi się podoba ten na wstążce 🙂 Ten na miseczkach jest jakiś taki sztuczny, plastikowy.

    Jeszcze o jednej zalecie zapomniałam napisać: to stanik, w którym bardzo dobrze wyglądają… plecy. Żadnych górek i dołków, obwód ma idealne połączenie szerokości z elastycznością oraz nie jeździ. Jedynie rozmiar moim zdaniem powinien się nazywać 36, a nie 34…

    7 lutego 2011 at 15:44 Reply
  • varietta

    Kasico, czy mogę niedyskretnie zapytać o ilość cm które oblekasz w szorty w rozmiarze 14? 🙂
    Poluję na dół do thrill me i nie jestem pewna w kwestii rozmiaru.

    Zastanawiałam się, czy brzeg obwodu to tylko moja bolączka, a tu czytam, że nie. W moim thrill me również brzeg obwodu podwija się do środka. Jakiś taki jest sztywny. Kończy się to u mnie sinym śladem na koniec dnia :/
    Niemniej do niektórych dekoltów bardzo lubię go zakładać 😉

    7 lutego 2011 at 16:13 Reply
  • kasica_k

    @varietta, niedyskretnie odpowiadam: 101 w biodrach 🙂 – o tym, ile w pasie, lepiej nie mówić… w każdym razie szorciki dają naprawdę ładny efekt optyczny 🙂

    7 lutego 2011 at 19:26 Reply
  • aleksandralm

    kasico, widze ostatnio ze te gatki od Kraglej Kasi sa definitywnie malawe, bo 101cm to sie kwalifikuje tak pi razy drzwi na 40 (tak jak ja) a europejska 40 to jest brytyjska 12… Tymczasem na mnie ta 12 jest ciut przyciasna:(

    7 lutego 2011 at 20:58 Reply
  • pierwszalitera

    Majtkowa rozmiarówka Tease me przelicza (na metce) brytyjski rozmiar 14 jako 40. I to jest rozmiar 40, nawet nie taki specjalnie duży. W razie wątpliwości międzyrozmiarowych radzę brać ten większy. Na 99-100 cm w biodrach wzięłam szorty Tease me rozmiar 14, w żadnym wypadku nie mogłyby być mniejsze. Natomiast thongi Thrill Me mam nawet 16 (eur. 42 z metki) i też nie nie spadają z pupy. Leżą nawet bardzo dobrze. Szołgerlsy nie wypadają na bardzo duże. W odróżnieniu od innych Brytyjczyków, nieco schlebiającym rozmiarowo naszym pupom, te trzymają się tabeli.
    Co do stanika Tease me, to pomimo mało wyczuwalnej ściśliwości obwód moim zdaniem zadziwiająco dobrze trzyma. Przy 74cm pod biustem wystarczy mi rozmiar 32. Ale biustu nie mam zbyt ciężkiego (32E), więc przy wyższych rozmiarach może by inaczej. No i mi nic nie podwija się do środka. Musiałam nawet dłużej pomyśleć, bo nie zrozumiałam w ogóle, o co z tym podwijaniem chodzi. Może to kwestia indywidualnej budowy podbiuścia? Mam wprawdzie kolor black/ lemon, ale ten zielony też sobie sprawię. I migdałowy też. 😉

    7 lutego 2011 at 22:39 Reply
  • varietta

    Dzięki za odpowiedź 🙂
    Kurcze chyba dalej jestem skołowana, bo co rusz to czytam co innego :/ No nic, zobaczymy co zostało w ogóle z interesującego mi dołu i pewnie wezmę po prostu co będzie.

    8 lutego 2011 at 19:49 Reply
  • yunowa5

    W miękkich stanikach CK noszę 70H, dziś mierzyłam Showgirlsa migdałowego i różowego i.. tragedia. W 65H piersi uciekają w każdą możliwą strone, ew mogłabym sprobować J, ale dziewczyny w stanikarnii powiedziały, że miska w okolicach pachy będzie tak zabudowana, że mnie będzie uwierać. 70 mało stabilna, w 70H też się wylewam. I koniec, mogę się pożegnać z usztywnianymi Kasiami. A jeszcze niedawno tak chwaliłam firme za staniki, a tu proszę, biust powrócił z plecowej migracjii i zostaje mi ‘tylko’ Ewa Michalak. Na pocieszenie zamówiłam hp fuksje.

    9 lutego 2011 at 00:00 Reply
  • kruszyzna

    O ja pierniczę! Gacie trochę nie teges, powiedzmy, że zbyt toporne mi się wydają, ale biustonosz palce lizać. Piękny, piękny! Jęzor mi się wkręca w klawiaturę i utrudnia pisanie.
    W gatkach te falbanki z tyłu wyglądają moim zdaniem zbyt, hmm, kabaretowo, nie wiem, jak to ująć. Biustonosz – szał. No i teraz zasadnicza sprawa: czy istnieje wersja dla mikrobiustnych? 🙂

    9 lutego 2011 at 12:43 Reply
  • pierwszalitera

    kruszyzna, Showgirl, ta linia marki Curvy Kate, do której należą modele Tease me, Thrill me i Tempt me nazywa się Showgirl. To jak mają te gacie wyglądać, jak nie kabaretowo? 😉

    9 lutego 2011 at 14:04 Reply
  • ania_szyfoniera

    Myślę, że wszystkie osoby wchodzące na Stanikomanię kochają fajną bieliznę :), mamy różne gusta i każdej z nas podoba się co innego, myślę jednak że fajnie otworzyć się szerzej na inny dizajn niż ten przez nas ulubiony, co innego włożenie takich zabawnych kabaretowych majtek a co innego stwierdzenie że są zabawne i urocze :).

    10 lutego 2011 at 14:41 Reply
  • kakunia.k

    @Aleksandromaniak – dzięki za radę, przemyślę, co na moje ścisło 69 pod biustem brać 😉 lubię chwilami oddychać w bieliźnie.

    no nic, pogadam z Renulcem 😉 acz już chyba po zawodach, bo zamówienie złożyła ;))

    10 lutego 2011 at 18:57 Reply
  • yaga7

    Chciałam tylko powiedzieć, że na brytyjskim amazonie można zakupić Tease Me w fiolecie i szmaragdzie za zawrotną cenę 14 funtów. A wysyłka od 25 funtów za free :))
    Leci do mnie wersja fioletowa – zobaczymy. Kiedyś się nie mogłam dogadać z wersją różową i sprzedałam, ale fioletowi za 14 funtów nie mogłam się oprzeć ;))

    11 lutego 2011 at 09:04 Reply
  • pierwszalitera

    yaga7: To znaczy, że powoli zaczynają się wyprzedaże zimowych kolekcji i niedługo pewnie, znaczy z wprowadzeniem nowej wiosennej kolekcji do sklepów, szmaragdy i fiolety pokażą się też na brastopie w podobnej cenie. Jeżeli ktoś ma cierpliwość czekać… 😉

    11 lutego 2011 at 13:22 Reply
  • pierwszalitera

    yaga7: To znaczy, że powoli zaczynają się wyprzedaże zimowych kolekcji i niedługo pewnie, znaczy z wprowadzeniem nowej wiosennej kolekcji do sklepów, szmaragdy i fiolety pokażą się też na brastopie w podobnej cenie. Jeżeli ktoś ma cierpliwość czekać… 😉

    11 lutego 2011 at 13:22 Reply
  • sbarazzina

    Yaga7, wodzisz na pokuszenie 🙂 A ja do tej pory żyłam w błogiej neiświadomości, i nie miałam pojęcia że na Aazonie też są staniki..

    Przy okazji zapytam, może ktoś coś wie…
    jak wypada thrill me kolor cobalt/fuschia w porównaniu do wine/navy? Są tak samo rozciągliwe i miska wielkościowo taka sama? Wine/navy pasował mi 32E co by oznaczało, że model wypada ścisły i małomiskowy.

    To samo pytanie o thrill me black/purple w stosunku do black/emerald.

    11 lutego 2011 at 22:37 Reply
  • Leave a Reply