Gdy masz większy biust i za sobą lata w stanikach na fiszbinach, zaufanie do modeli bez fiszbin może przychodzić ci z trudem. Tak samo było ze mną. Nie od razu przestał mnie niepokoić brak rozdzielenia piersi na mostku 😊 Ale dziś bardzo sobie chwalę dłuższą przesiadkę w bezprzewodowce. Nie znaczy to, że definitywnie odpuszczam druty, ale wreszcie naprawdę czuję, że mam wybór i nie jestem na nie skazana!
W okresie, gdy większość stanikowego czasu spędzałam „okablowana”, model Downtime marki Elomi pewnie zacząłby u mnie karierę zgodną ze swoją nazwą – jako stanik do domowego relaksu, do czego zresztą doskonale się nadaje. Ale teraz jestem w mojej wireless era i już pierwszego dnia wyprowadziłam go na outdoor. Jak się sprawdził i czy sprostał nadziejom, które wzbudziła pierwsza przymiarka w jednym z warszawskich salonów?
Elomi – biustonosz Downtime Bralette, rozmiar: UK 38F/FF / EU 85G/H; szorty Downtime shorts, rozmiar: L; kolor: grey marl
[Rozmiary biustonosza: UK 32-42 F/FF – J/JJ, 44 F/FF – G/GG / EU 70-95 G/H – M/N, 100 G/H – I/J; rozmiary fig: M-4XL; cena biustonosza: 257 zł, cena szortów: 111 zł; Gdzie kupić? Zajrzyj do WYSZUKIWARKI SKLEPÓW z marką Elomi! Recenzja w ramach współpracy reklamowej z firmą WACOAL EMEA Limited, właścicielem marki Elomi]
Estetyka
Gładki szary melanż przypominający dresówkę może nie budzi wielkich emocji, ale czasem to prostota jest tym, czego nam trzeba bardziej niż barwnych druczków (choć i taką wersję chętnie powitam, jeśli powstanie – na razie zapowiadana jest również bardzo potrzebna czerń). Downtime kojarzy się ze sportowymi topami, nie prześwituje spod ubrań. Wpisał się w moją potrzebę ubraniowej ascezy.
Downtime jest przyjemnie opływowy, część miseczkowa z przodu nie ma szwów poza dolnym odcięciem, a na krawędziach wszystkie gumki są wpuszczone do środka – wyjątkiem jest tylko szeroka „sportowa” guma u dołu. Melanżowa dzianina pokrywa całość łącznie z bokami.
W efekcie Downtime zyskuje mało klasycznie stanikowy charakter. Zero koronek, ozdób, blisko mu raczej do sportowej estetyki. Odcień szarości jest neutralny, jakby perłowy. Nie pogardziłabym szarym total lookiem w takim odcieniu. Szeroka guma jest lekko błyszcząca.
Jest superstarannie wykończony, miękki i przyjemny w dotyku – aż masz ochotę się do niego przytulić. Estetyka sensoryczna – maks.
Dopasowanie
Rozmiarówka odzwierciedla jedną z zalet modeli bez drutu: są swobodniejsze w dopasowaniu, nie wymagają zegarmistrzowskiej precyzji w dobraniu rozmiaru miseczek. Rozmiary są tu podwójne – obejmują po dwa brytyjskie rozmiary miseczki. Jako osoba nosząca w marce Elomi rozmiar 38FF, wybrałam 38 F/FF i sprawdził się idealnie. Obwód jest stabilny, biust się mieści, biustonosz dobrze przylega i pracuje.
Kształt
Według mnie – Downtime nadaje biustowi formę zgodną z realistycznymi oczekiwaniami wobec tego typu modeli. Podnosi piersi, choć niezbyt wysoko, ogarnia, lecz nie zbiera mocno do przodu. Daje swobodny, naturalny profil. Ponieważ jest zabudowany, nie nadaje się do większych dekoltów. Nie wyrzeźbi ci idealnego popiersia pod obcisłym topem, u większości biuściastych pewnie lepiej się sprawdzi w luźniejszej stylizacji, choć tak naprawdę wszystko zależy od twojego nastawienia. (Tak, można w nim wyjść z domu! 😉)
Marszczenia pod piersiami ani poziomy szew pod nimi nie odznaczają się pod ubraniem, bo wypadają na tyle nisko, że ciuch do nich nie przylega, chyba że jest obcisły jak druga skóra na całym tułowiu (bluzka od Urkye na moich fotach prawie taka jest 😉). Reszta jest pięknie opływowa i niewidoczna. Warto tu zwłaszcza pochwalić brak widocznej obszywki u góry – nawet pod cienkim ubraniem nie tworzy się żadna linia.
Konstrukcja i podtrzymanie
Konstrukcja Downtime jest prosta i przy tym zadziwiająco skuteczna. Zamiast zszywania z wielu części czy modelowania zaszewkami, tu miejsce na piersi zostało wykreowane przy pomocy marszczenia. Nie poprzestano jednak na tym. Podnoszące właściwości w Downtime osiągnięto poprzez odcięcie wzdłuż dołu, które tworzy coś w rodzaju „półeczki” na piersi.
Ten wspierający panel jest od spodu wzmocniony dobrze pracującą dzianiną powernet, podobnie jak skrzydełka:
W efekcie biust w Downtime jest podniesiony znad brzucha i podtrzymany w takim zakresie, na jaki pozwala brak drutów i elastyczność materiałów – stanik ten jest w całości elastyczny. Oczywiście dolna guma też ma swoją rolę w stabilizacji. Ramiączka, choć wąskie, nie są też nadmiernie rozciągliwe.
Warto też zauważyć, że jak zwykle w Elomi, zadbano o odpowiednie podkrojenie pod pachami, tak by nic w tym miejscu nie przeszkadzało ani nie uwierało.
Rzecz jasna, Downtime nie jest modelem do intensywnego ruchu, ale nadaje się do spacerowania nawet szybkim krokiem. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z faktu, że biusty sporo większe od mojego UK F/FF – EU G/H mogą nie czuć się w nim równie stabilnie jak ja, zwłaszcza że rozdzielenie piersi tu nie istnieje… ale w końcu to Downtime 😊 Na bardziej active time lepsza może okazać się np. bezfiszbinowa wersja modelu Cate (Cate to jeden ze sztandarowych produktów Elomi), która pewne rozdzielenie oferuje. Mam wiele szacunku do marki Elomi za to, że równie dobrze, jak biustonosze na fiszbinach, wychodzą jej konstrukcje bezfiszbinowe. Szkoda, że nie ma ich więcej!
Wygoda
Tu po prostu nie może nie być maksa…
Downtime zaliczam bez wahania do moich topowych wygodniaków. W dotyku jest supermiły, bez ani jednego drażniącego elementu. Nawet miejsce łączenia materiałów u dołu nie jest wyczuwalne, podobnie jak miejsce wszycia szerokiej gumowej taśmy. Ta ostatnia nie zwija się w rulonik, gdy się schylam lub siedzę, raczej wygina w łuk, składa, by rozłożyć się, gdy wstaję, po prostu podąża za ciałem. Pod pachami nie ma niczego, co mogłoby przeszkadzać – gumki są schowane w materiale, boki nie sięgają zbyt wysoko. Zarówno guma od spodu, jak i ramiączka, są bardzo aksamitne w dotyku.
Wykończenie zapięcia jest mistrzowskie. To jest coś, czego brakuje mi w produktach wielu firm, zwłaszcza polskich – zabezpieczające obszycie krawędzi, które powoduje, że okolice haftek nie drapią skóry. Ten niby drobiazg jest naprawdę ważny, a rzadko doceniany.
Dałabym Downtime szersze ramiączka – nie, żeby było tu na co narzekać, ale myślę, że w megaramiączkach byłoby jeszcze wygodniej. Wiem też, że są osoby, które nie tolerują wąskich.
Rzadko w ocenie wygody stanika podaję skład materiałowy, ale tu jest on godny uwagi: ta melanżowa dzianina zawiera 88% modalu, 12% elastanu! Tak, modal, a w tym przypadku nawet TENCEL Modal Micro Air, materiał wedle producenta oddychający. Moje doświadczenia z noszenia Downtime w upalny dzień (+29°C) raczej to potwierdzają: zadziwiająco mało odczułam przegrzanie biustu, biorąc pod uwagę, że piersi są w nim zetknięte ze sobą na sporej powierzchni.
Do kompletu
Szorty Downtime Shorts, rozmiar: L
Są szortami, nie figami z wysokim stanem, ale nie są też niskie – mają idealną dla mnie wysokość tuż poniżej pępka, nie zsuwają się, przylegają, są idealnie komfortowe i pasują do góry. Czegóż chcieć więcej? Zakres rozmiarów do brytyjskiego 4XL (mnie wystarcza Lka) to solidny zakres plus size’owy. No i ten modal. Jakościowe, solidne gatki z modalu – jestem na tak.
W komplecie czuję się całkiem stylowo, wygodnie, lukśnie wręcz. W takie bezfiszbinowce proszę mnie ubierać.
Galeria
Downtime z bliska – przewiń i przyjrzyj się ważnym detalom!
Podsumowanie
Powtórzę tu myśl, którą zawarłam w artykule o modelach bez fiszbin dla „Modnej Bielizny” (tworzę go równolegle do tej recenzji) – duży biust często może obejść się bez fiszbin łatwiej, niż nam się to z przyzwyczajenia wydaje. Część potrzeby drutów wynika z przyzwyczajeń właśnie – do określonej estetyki, kształtu, odczuć. Jeśli udało się nam przywyknąć do nacisku fiszbin na ciało – to możemy też spróbować przywyknąć do przytulonych do siebie piersi. Oczywiście są sytuacje, gdy bez stelażu nie otrzymamy wystarczającej mocy wspierającej biust. Są jednak biusty, które mogą skusić się na „odłączenie” i zyskać nową wolność wireless 🙂 Warto próbować.
Takie modele jak Downtime, superwygodne i dopracowane, na pewno mają szansę do tego zachęcić, zwłaszcza osoby plus size, które wcześniej często pozbawione były ciekawych bezdrutowych opcji dostosowanych do dużej sylwetki.
Jeśli jednak na co dzień wolisz stabilność oferowaną przez fiszbiny, Downtime może stać się wdziankiem podomowym, a jeśli potrzebujesz „ogarnięcia” piersi na leżąco – nadaje się nawet do spania ze względu na bardzo miękkie wykończenie.
Uwaga końcowa do producenta: Drogie Elomi! Czemu nie oferujesz nam więcej wirelessów? Wychodzą Ci świetnie!
Gdzie kupić Elomi Downtime?
Na stronie polskiego przedstawiciela marki Elomi – Życie Na Plus – znajdziesz wyszukiwarkę sklepów, które prowadzą markę Elomi w Polsce. Jeśli nie trafisz na Downtime w salonie, który masz w pobliżu, zawsze warto zapytać, czy sklep może ci ten model sprowadzić (dystrybucja tej marki w Polsce działa sprawnie). Zawsze możesz też poszukać online. Jeśli na co dzień nie nosisz brytyjskich staników (rozmiarówka UK) – zajrzyj do przewodnika po rozmiarówkach – przed zakupami warto choćby z grubsza ustalić swój rozmiar brytyjski. W moim przypadku sprawdziło się przeliczenie, które producent umieszcza na metkach – w europejskich markach najczęściej noszę 85H, mój Downtime jest oznaczony EU 85 G/H. W razie wątpliwości zapraszam do komentarzy, chętnie pomogę w wybraniu rozmiaru.
Ciekawa jestem Waszych odczuć. Czy macie ochotę spróbować Downtime, a może już macie z nim doświadczenie? Czy Wasze biusty dobrze się czują bez fiszbin i jaki musi być bezdrutowiec, by spełnił Wasze wymagania?
2 komentarze
Magdalaena
Faktycznie wygląda dobrze, a z szerszymi ramiączkami miałby taki bardziej relaksacyjny styl.
10 września 2024 at 23:05Zastanawiam się tylko, czy taki bezfiszbinowy stanik nie powinien być tańśzy? czy może brak koronek rekompensuje skomplikowana konstrukcja?
Stanikomania
Jak widać, konstrukcja jest raczej prosta 😉 choć na pewno przemyślana. Nie wiem, czy „powinien” być tańszy, na pewno jest to jakościowa rzecz pod względem materiałów i staranności szycia, nie przypomina pod tym względem produktów sieciówkowych.
11 września 2024 at 00:54