Latem ramiączka są na cenzurowanym. Tolerujemy je na naszych odkrytych ramionach – albo i nie. Nie każda z nas lubi sprytne topy z wbudowanymi stanikami, nie zawsze mamy ochotę na ubrania zakrywające ramiona. Są sytuacje, gdy porządny bezramiączkowiec, zwany niekiedy bardotką, jest najlepszym wyjściem, jeśli tylko rozmiar naszego biustu pozwala zmieścić się w dostępną ofertę. Która, niestety, przeważnie kończy się na miseczce G.
Jakie warunki powinien spełniać bezramiączkowiec idealny? Mój biust twierdzi, że na razie do perfekcji najbliżej modelowi Smoothing strapless marki Fantasie, choć testowałam też kilka innych. Postaram się na przykładach pokazać, na co warto zwrócić uwagę przy wyborze straplessa.
Miseczki
Usztywniane. Modeli miękkich dla D-plusów właściwie brak – i chyba słusznie, bo pasowałyby niewielkiej liczbie biustów. Spotykamy zarówno miseczki szyte, usztywniane gąbką, jaki formowane termicznie, przy czym ja jestem zwolenniczką tych drugich – lepiej zbierają biust z boków i dają zgrabniejszy kształt biustu pod ubraniem. Oczywiście te szyte prezentują się bardziej retro i dają więcej możliwości zdobniczych, choć producenci przeważnie i tak preferują jak najprostszy design. Są jednak nieliczne wyjątki – nie mogę się doczekać haftowanej Evie Liaison (czarna siostra Evie Bridal), zapowiadanej przez Panache na jesień 🙂
Modele formowane, wbrew pozorom, różnią się między sobą – kształt miseczek trzeba dobrać do kształtu, ciężaru i konsystencji biustu. Mój, raczej ciężki i nie będący już tak zwanym biustem samonośnym, dobrze czuje się w Smoothing Strapless marki Fantasie i Porcelain marki Panache Superbra (w ozdobnej wersji tego modelu, zwanej Oasis – mam go już od trzech lat!). Nie odpowiada mu natomiast Deco marki Freya, a także nie przypuszczam, by dobrze współpracował ze straplessami Ewy Michalak – gdyby były produkowane w moim rozmiarze. Te dwa ostatnie będą moim zdaniem odpowiedniejsze dla biustów pełnych w górnej części, jędrnych i raczej młodych, które nie przepadają za miseczkami zamkniętymi od góry. Dla mojego zaś właśnie takie są odpowiedniejsze. „Otwarte” miseczki u mnie odstają i nie przytrzymują górnych partii biustu.
Oprócz kłopotów ze zbieraniem biustu z boków (w zwykłych stanikach ramiączka odgrywają tu dużą rolę), straplessy często wypłaszczają biust pośrodku, od mostka, dając efekt zwany przez stanikomaniaczki „pasem startowym”. Pod tym względem naraził mi się Everyday Strapless marki Wonderbra D-G, natomiast zarówno Smoothing Fantasie, jak i Panachowa Porcelanka są do zaakceptowania.
Materiały
Warto zwrócić uwagę na twardość miseczek. Częstą przypadłością straplessów jest załamywanie się miseczek u dołu pod ciężarem biustu. Wśród testowanych przeze mnie modeli, zagięcia nie występują w Wonderbra, bardzo łagodnie uginają się miseczki Fantasie, nieco bardziej – Porcelain, natomiast spore załamanie występowało w Deco.
Jeśli chodzi o pokrycie miseczek, najpraktyczniejszy jest materiał gładki, nieodznaczający się nawet pod bardzo cienkim ubraniem. Jestem jednak zwolenniczką większej różnorodności kolorów i wzorów – zamiast haftu można przecież zastosować barwne nadruki i szkoda, że jakoś nikt tego nie robi, nie mówiąc już o tym, że ozdobić można także boki, tak jak uczyniono to w Panache Porcelain Oasis. Najbardziej lubię straplessy pokryte materiałem śliskim, z leciutkim połyskiem.
Jeśli chodzi o boki i tył – tu, bardziej niż w zwykłych stanikach, liczy się stabilność. Powinny więc być nie tylko szerokie (standardem są trzyhaftkowce), ale i uszyte z odpowiednio pracujących, mocnych dzianin. Bezramiączkowiec nie może być rozciągliwcem.
Mostek
Większość bezramiączkowców ma mostki wysokie, ponieważ takie z reguły zapewniają lepsze podtrzymanie. Wyjątkiem jest Panache Porcelain – tutaj mostek ma wysokość typową dla niezbyt niskich plunge i mimo to, o dziwo, biustonosz podtrzymuje zadowalająco. Upragniona „dolinka” osiągalna jest tu jednak dopiero z ramiączkami.
À propos: warto wziąć pod uwagę, jak dany model sprawdza się w roli wielofunkcyjnego multiwaya, czyli z przepinanymi na różne sposoby ramiączkami. Wiele strojów wbrew pozorom umożliwia noszenie ramiączek, choć wymaga ułożenia ich w inny sposób, niż tradycyjny. I tu dochodzimy do kolejnego punktu, którym są:
Ramiączka i zaczepy
Z dużą przyjemnością odnotowałam, że zarówno w moim ulubionym Fantasie, jak i w straplessie Deco marki Freya dołączone ramiączka i dostosowane do nich zaczepy są stosunkowo wąskie – około 14 mm. Mimo niewielkiej szerokości nie wpijają się w ramiona, ponieważ ze względu na mocną konstrukcję biustonosza, dźwigany przez nie ciężar jest jednak nieduży.
Nie przepadam za tradycyjnie szerszymi ramiączkami, nie używam też ramiączek silikonowych.
Nie ma się jednak co oszukiwać – ramiączka zawsze nieco poprawiają i podtrzymanie, i kształt biustu, dlatego w sytuacjach, gdy jest to możliwe (czyli gdy np. nie mamy do czynienia z topem czy sukienką typu bandeau) uważam, że zawsze warto poszukać takiego sposobu ich przepięcia, który będzie umożliwiał ich dyskretne noszenie – zwłaszcza jeśli mamy spory, ciężki biust.
Jeśli chodzi o zaczepy, czyli miejsca przypięcia ramiączek do stanika – im więcej zaczepów, tym lepiej, bo tym więcej zyskujemy potencjalnych układów ramiączek. Niestety wszystkie posiadane przeze mnie straplessy (Fantasie, Panache, Wonderbra) wyposażono tylko w pojedyncze zaczepy z przodu, a moim zdaniem przydałoby się po kilka. Z tyłu Fantasie i Wonderbra ma po dwa zaczepy z każdej strony, a Porcelain Oasis – tylko jeden. Ewa Michalak zaś do swoich straplessów nie dołącza ramiączek w ogóle – być może w zakresie rozmiarów, w którym są produkowane (nieobejmującym, niestety, mojego rozmiaru), rzeczywiście nie są one potrzebne. Warto zauważyć, że modele Ewy mają także bardzo niskie mostki.
ABS-y na straplessy 🙂
Standardem w bezramiączkowcach są paski silikonu, natryskiwanego od spodu na taśmy biustonosza, czasem tylko po bokach, a niekiedy i wzdłuż całego obwodu, na dolnych i górnych krawędziach miseczek. Mają one zapobiegać zsuwaniu się i niejako przyklejać stanik do skóry. Nie każdemu ten wynalazek odpowiada, bo silikon może drażnić i odparzać skórę, zwłaszcza gdy jest gorąco. W czasie największych upałów straplessów nie noszę, a w umiarkowanej temperaturze silikonowe paski mi nie przeszkadzają.
Najbardziej usilikonowanym modelem, jaki znam, jest Wonderbra – gumowate paseczki są umieszczone wzdłuż dolnej i górnej krawędzi stanika na całej jego długości (również pod miseczkami), a na bokach występują w postaci dodatkowych „szlaczków”. Porcelain i Smoothing mają tylko cienkie paski na bokach i mam wrażenie, że to w zupełności wystarcza.
Dodatkowym wyposażeniem boków straplessa często bywa pionowe usztywnienie boczne, które zapobiega marszczeniu się i zwijaniu materiału boku i w konsekwencji jego przesuwaniu się. Ma je mój ulubiony Smoothing, a także Wonderbra, nie ma – Porcelain, a uważam, że by się przydało.
Bezramiączkowy bra-fitting
Jak dobrać rozmiar straplessa? Czy powinien być identyczny, jak pozostałych staników, jakie nosimy, czy też należy dobierać go osobno?
Można się spotkać z poglądem, że bezramiączkowce, jako że muszą utrzymać się na naszych biustach bez pomocy ramiączek, należy dobierać w mniejszym niż zwykle rozmiarze obwodu. Owszem, z pewnością jest to słuszne w przypadkach, gdy kobieta z reguły nosi obwód zbyt luźny. Taki w przypadku straplessa na pewno się nie sprawdzi, albowiem za luźny stanik bez ramiączek błyskawicznie się zsunie. Jeśli jednak dobieramy zwykle prawiłowy, nie za luźny obwód, większe jego zaniżanie w przypadku straplessa jest moim zdaniem przeważnie zbędne. Mojego Smoothinga i Wonderbra kupiłam w obwodzie 36, który noszę najczęściej.
Mniej oczywistą sprawą jest dobranie rozmiaru miseczek. Tutaj bardzo wiele zależy od formy i kondycji biustu. Miseczki, które nie są dodatkowo naciągane ramiączkami, mają tendencję do ujawniania pustki u góry i odstawania, zwłaszcza jeśli biust jest mniej jędrny i bardziej kroplowaty, niż kulkowaty. Jeżeli więc w zwykłych stanikach widzimy u siebie sporo wolnego miejsca w okolicy łączenia miseczek z ramiączkami, to bardzo możliwe, że miseczki naszego straplessa powinny być mniejsze niż zwykle.
Przykład: opisane w ostatniej recenzji biustonosze Ava kupiłam w rozmiarze 36FF. Strapless tej samej marki – pasuje w rozmiarze 36F.
Trzeba jednak pamiętać, że to kwestia indywidualna – nie u każdej z nas, i nie w każdym modelu, zaniżenie rozmiaru miseczek w straplessie się sprawdzi. Warto też uważać, by nie przesadzić i nie zafundować sobie za małych miseczek, o zbyt wąskim rozstawie fiszbin.
Rozmiary, rozmiary
Dawno już minęły czasy, gdy straplessy były dostępne tylko i wyłącznie dla niedużych biustów. Właścicielki biustów z zakresu D-G już od ładnych kilku lat mają do dyspozycji kilka modeli. Powyżej G wciąż mamy, niestety, białą plamę.
Do miseczki GG sięga strapless Deco marki Freya, podobna do niego Rosa marki Fauve oraz Smoothing „pełnofigurowej” marki Elomi (uwaga – odniosłam wrażenie, że miseczki są wyjątkowo duże), do H – Evie marki Panache Superbra. Jedynym znanym mi polskim producentem, który pokusił się o skonstruowanie bezramiączkowców D-plusowych, jest Ewa Michalak, tu jednak dostępność miseczek jest uzależniona od wielkości obwodu: w rozmiarze 65 miseczki dochodzą do GG, w 85 – już tylko do E. Firma obiecuje jednak, że popracuje nad poszerzaniem zakresu.
Stylowe potrzeby
Straplessy to jednak wciąż rozwijająca się dziedzina – moim zdaniem jest jeszcze mnóstwo do zrobienia, zarówno w dziedzinie zakresu rozmiarów, jak i dopracowania kroju, a także – designu, bo przeważająca większość bezramiączkowców jest pod tym względem rozpaczliwie nudna. Wyjątkiem mogą być modele ślubne, z reguły bardziej ozdobne, jak wyżej wspomniana Rosa Fauve, ale tu nie ma co liczyć na kolory inne niż biały czy kość słoniową. Koronkę i deseń znajdziemy też u Ewy Michalak (to istna straplessowa awangarda, ale… te rozmiary!). Całkiem stylowym straplessem jest Tiffany marki Masquerade – czekam niecierpliwie, aż wersja czarna rozpowszechni się w naszych sklepach.
Że się powtórzę – marzy mi się kolekcja prostych, ale wielobarwnych modeli we wszystkich podstawowych krojach – tak, by do każdej bluzki czy sukienki można było dobrać pasujący kolorystycznie biustonosz… Bo czasem jednak, mimo tych wszystkich sprytnych rozwiązań, jakiś fragment stanika wyjrzy spod letniej sukienki. Czyż nie wolałybyście, by spod ciemnozielonej kreacji wychylał się rąbek ciemnozielonego, a nie czarnego bądź cielistego, straplessa czy plunge’a?
Zapraszam do podzielenia się opiniami o dostępnych na rynku bezramiączkowcach. Czy znalazłyście już swój strapless idealny, czy wciąż go szukacie? A może w ogóle nie czujecie potrzeby posiadania takiego biustonosza?
42 komentarze
ptasia
Ja marzę przede wszystkim o straplessie bez silikonu, bo odparzenia, jakich od niego dostaję w upale, są bolesne i zostają po nich ślady 🙁 Myślałam, że wspomniany Smoothing jest pod tym względem łaskawszy, ale ekstremalne testy (podróż w zmiennych temperaturach, od klimatyzacji 20 st. do ok. 40 st. na zewnątrz, noszenie ciężkiego plecaka itd.) kilka tyg. temu wykazały, że niestety, niekoniecznie.
17 czerwca 2011 at 13:24Innymi słowy, ideału nie znalazłam. Smoothing jest ogólnie najwygodniejszy, choć ma wysoki mostek i jak zauważył mój TŻ, nadaje specyficzny kształt pod bluzką (ale imho termicznie formowane tak mają) i w pozycji siedzącej widać odznaczającą się krawędź misek. Porcelanka robi mi mega pas startowy na środku klatki p., ale miski są cieńsze i mniej kłopotu z tą krawędzią. Effuniak owszem, robi dekolt, unosi itd., ale jest niemiłosiernie sztywny i nadaje się wg mnie tylko na kilkugodzinne wyjście plus odparzenia, jakich od niego dostałam, przebiły wszystkie do tej pory 🙁
Testowałam jeszcze Ivory Rose Fantasie – coś strasznego, właściwie chyba lepiej się wygląda bez stanika, ale było bez ekscesów silikonowych, mimo tańców w upale na weselu itd. – i Gossarda Reverie – “na prawo most, na lewo most…”, czyli rozstawianie na boki.
ja_joanna
Moim straplessem idealnym jest Strapless Ewy Michalak. Aczkolwiek nigdy nie miałam innego :)))
17 czerwca 2011 at 13:47Mam go od dwóch miesięcy i noszę bardzo często, bo jest po prostu wygodny, nawet jak nie mam potrzeby noszenia bezramiączkowca. Dla mnie ten strapless jest niesamowity, bo jest nie tylko staplessem ale i plungem, nadaje się do głęboko wyciętych sukienek na ramiączkach, no i jest tak nisko zabudowany, że spokojnie można go również zaliczyć do half-cupów. W zależności od położenia zapięcia można regulować głębokość misek, co przy lekkich wahaniach wagi albo “pęcznieniu” piersi w trakcie cyklu jest bardzo wygodne.
Strapless Ewy trzyma jak skała, jak się pochylam, nic się nie zmienia, nic nie wyskakuje, nie odstaje. Jak go zakładam rano to go zdejmuję wieczorem i w międzyczasie jedyne co robię to raz-dwa razy przesuwam sobie stanik o kilka milimetrów, żeby paski silikonowe mnie nie wymęczyły za bardzo. Czasami, ale nie zawsze, wbijają mi się boczne fiszbiny (tzn. te pionowe z boków stanika) od dołu w żebra, ale nie wiem, od czego to zależy.
Poza tym: widziałam ten stanik też na innych biustach i radził sobie nawet z tymi miękkimi.
Po tym, co się naoglądałam w obu galeriach (tzn. polskiej i niemieckiej) innych bezramiączkowców, które nie robią gładkiego przejścia między biustem a miską, które mają niepasujące fiszbiny, w których się marszczą miski itp. ten robi na mnie największe wrażenie.
Kształt bez ubrania od przodu może się wydawać nieco dziwny, ale tak naprawdę ten strapless formuje rewelacyjnie pod ubraniem a przecież o to w nim chodzi 🙂
Jedyny mankament, o jakim pisały ostatnio Niemki, a który ja też zauważyłam u siebie ale mi tak nie przeszkadza, to fakt, że przy naprawdę dużych upałach miski nie przepuszczając powietrza lub przepuszczając go bardzo mało, powodują pocenie się, a pot nie ma jak się wywietrzyć… Nie wiem, jak to wygląda w innych stanikach pod tym względem.
anial_ek
ja tez kocham straplessa effuniakowego! jest niesamowity, naprawde nie moglam uwierzyc, ze (mimo silnej wewnetrznej potrzeby – brak ramiaczek to jednak dziwne uczucie) ani razu nie musialam go poprawiac. trzyma swietnie, jest nisko zabudowany (wszedzie) i robi naprawde genialny dekolt, co przeciez nie jest bez znaczenia przy letnich sukienkach, ktore czesto wiecej odkrywaja niz zaslaniaja;)
17 czerwca 2011 at 14:31mam toffika, ktory na wyroznienie zasluguje takze przez to, ze nie jest zupelnie gladki – ma urocza koronke, ktora nie odznacza sie pod ubraniami, a stanik wizualnie bardzo zyskuje.
jedyny mankament to rzeczywscie – teraz w lato strasznie sie w nim poca piersi (a u mnie na poludniu europy bywa naprawde goraco). ja osobiscie tego nie czuje, ale piersi sa (doslownie) cale mokre. co prawda nie ma ryzyka “przesiakniecia” przez ubranie, ale to i tak malo przyjemne.
nie wiem, jak sie da to rozwiazac (ani czy) bo strapless jest naprawde sztywny i podejrzewam, ze dlatego nie przepuszcza powietrza… czy mozna uzyc innych materialow? musialby wypowiedziec sie specjalista 🙂
coquelicot
muszę się również przyłączyć do grona zachwyconych effuniakowym toffikiem – pracuję jako animator hotelowy i programy wieczorne plus tańce, różne show – dużo skakania, biegania i wygibasów – ani drgnie! przeszedł przez niejeden spektakl i jest super, bo w tańcu go nie czuję, biust nawet nie skacze, nie zsuwa się ani trochę 🙂
mierzyłam też deco, ale jakoś dziwnie się w nim czułam, bo ma prawie miękkie miski i nie czułam się w nim stabilnie… nawet w przymierzalni miałam nieodpartą chęć ciągłego poprawiania się :/
17 czerwca 2011 at 15:08ptysiowa_7
Moim straplessem idealnym jest Freya Deco. Mam ją w rozmiarze 65DD na 62/85 (sześćdziesiątka była za ciasna, ten nie przesuwa się na najluźniejszej haftce). Robi ładny kształt, jest niskozabudowany, w miarę wygodny (ale ja nie oczekuję od straplessa bycia wygodniczkiem, z racji chociażby silikonu i fiszbin bocznych, których nie lubię, bo zawsze mnie uwierają. Plusem są też dwa miejsca na wpięcie ramiączek.
17 czerwca 2011 at 15:10Deco znalazłam po, bagatela, czterech latach uświadomienia i szukania w tym czasie straplessa. Mierzyłam Panache Porcelain (ściągał biust w dół i pozbawiał mnie dolinki, którą mam naturalnie), Panache Evie (kiepski kształt, zabudowanie, wiercący mostek), Masquerade Hestia (megazabudowanie, zakrycie całego biustu, wysoki pod pachą), Masquerade Tiffany (też mocno zabudowany, wiercący mostek), Wonderbra Ultimate Strapless (ten nawet miałam jakiś czas, ale był bardzo niewygodny i wcinał się górą), Effuniaka (dwa rozmiary, jeden odstawał, drugi tworzył megabuły pod pachą), Fantasie Ava (okropny kształt misek, jak połówki kokosa, bardzo zamknięty), Fantasie Ivory Rose (efekt jak bez stanika), Agio strapless 70D (ten w sumie był najlepszy, ale miał za wąskie fiszbiny). Szczerze mówiąc, myślałam już, że nic nie znajdę…
Monika
Moim ulubionym straplessem pod względem kształtowania jest Effuniak. Ale również bardzo poci mi się w nim skóra i to jest nieprzyjemne. Myślę że wyłożenie misek bawełną załatwiło by sprawę. Może kiedyś się doczekamy, wtedy kupię go we wszystkich kolorach!
A najwygodniejszy jest M&S bawełniany, nie zsuwa się i nie czuję go na ciele ale nie robi już takiego efektu jak Effuniak.
17 czerwca 2011 at 16:30emcete
Jestem średnio-małobiuściasta i moim ulubionym też jest Effuniakowy strapless (bo najmniej zasłania, robi dolinkę, nadaje świetny kształt i nie zjeżdża). Podczas upałów nie doznałam jak dotąd otarć od silikonu, ale faktycznie piersi się w nim pocą. Przy 73-4 pod biustem musiałam wziąć obwód 80.
17 czerwca 2011 at 18:46Przez dwa sezony nosiłam Panache Porcelankę, miałam też Oasis. Porcelankę kupowałam stacjonarnie, i wybrałam obwód 34 mimo, że zwykle nosiłam 30/32 – trzymał zadowalająco. Kształt też był całkiem przyzwoity, ale miski dołem się nieco załamywały.
Ostatnio okazyjnie nabyłam Fantasie Smoothing (też z obwodem 34) i muszę przyznać, że trzyma bardzo porządnie (teraz mam pod biustem 72). Ma wysoki, ale dość wąski mostek, troszkę rozstawia na boki. Bardzo mi się podoba kształt, jaki nadaje, ale brakuje mi silikonu dołem pomiędzy miskami, bez ramiączek przód trochę zjeżdża. Z ramiączkami ładniej się układa, ale po całym dniu noszenia miałam z przodu obtarcia od szlufek ramiączkowych.
azymut17
Podpinam się pod marzenia Ptasi o straplessie bez silikonu. Moja skóra bardzo szybko się odparza a leczenie trwa minimum kilka dni, i to bolesnych 🙁 To bez sensu, bo przecież największa potrzeba noszenia bezramiączkowców pojawia się w upały, przy bluzkach na cienkich ramiączkach, a temperatura potęguje negatywne reakcje skórne.
Dlatego bałam się kupić pierwszy taki stanik, który pasował i jednocześnie był wygodny, czyli Freyę Deco. Leżał idealnie, nic mnie nie uwierało, po prostu marzenie. Poprzednie straplessy zawsze miały jakieś wady:
17 czerwca 2011 at 20:36Effuniak zbyt sztywną miskę, przypominającą styropian lub plastik,
Evie zabijający mnie mostek,
Porcelanka podobnie, mimo że niższa (jakoś te fiszbiny Panaszowe są dla mnie za twarde), poza tym spłaszczała i przy drugim noszeniu z ramiączkami metalowe zaczepy przepiłowały materiałowe pętelki,
Wonderbra Ultimate za wysoka pod pachą, nie mogłam opuścić rąk,
Pour Moi Solution spłaszczał,
Agio balkonetka, mimo że najtańsza, leżała najlepiej (model dla małobiuściastych, do D), ale co z tego, skoro po 4 godzinach miałam już potężne odparzenia…
kakunia.k
jest (a w zasadzie bywa) jeden miękki strapless dla D-G biustów: panache confetti.
acz w zasadzie – on tylko JEST. bo to co (nie)robi z biustem to bez komentarza, niestety.
po lekturze notki zastanawiam się nad zakupami. chciałam deco, ale, czy ja wiem..? muszę przemyśleć sprawę, i poprzymierzać.
17 czerwca 2011 at 20:37ptysiowa_7
Z miękkich jest jeszcze wspomniana przeze mnie Fantasie Ivory Rose i Fantasie Cally.
17 czerwca 2011 at 22:00A jedynymi straplessami bez silikonu, jakie znam, są góry od kostiumu o fasonie bandeau Panache (na przykład Anna, Lucille).
cherry
ostatnio kupowałam bardotkę firmy Dalia model Ariella i byłam nieprzyjemnie rozczarowana, zamówiłam 65G i misiki miały mega wielekie gąbki( gąbka zajmowała okolo 2/3 miski), po wyjęciu gąbki okazało się że ten model jest wyjątkowo szyty wg polskiej rozmiarówki i ma miseczki o 2 rozmiar y dla mnei za male( zawwsze biore 65 g ) w tej firmue, ale to nie kniec dziwnych niespodzanek, po rozmowie telfonciznej z panią która m.in doradza jaki rozmiar wybrać okazało się, że Dalia szyje barodtkiz obwodem o oczkio większym niż wynika z metki(!) czyli na dowrót niż Kasico radzisz, ale zmierzyłam stanik centymetrem przymierzylam itd i sie okazalo ze stanik jest na 80 pod biustem mając metkę 65( czyli o 3 oczka większy obwod), w dodatku pani mi powiedizal ze 60-tek bardotek nie planują szyć bo to już ” za ciężki biust żeby bardotka go podtrzymala” i zeby w ogole bez ramiaczek coś się nadawalo. Skoro mają niby ” o ockzow obwodzie większe ” te bardotki, to ten straaasznie ciężki biust to 65-70 pod biustem i 93-95 w biuscie, ech… nie ma to jak głupie konstruktorki ktore patrzą na literki, które przyjełą ich firma a nie na cyfry które się pod nimi kryją. Btw skonczylo się tak, że w ramach przeprosin można powiedizec uszyli mi soft balkonetke dokladnie na moje wymiary, choć też mogla by byc ciut scislejsza ale juz jest w maire ok, ( obwód w spoczynku -57, w naciągu-74- przeraza mnie jak te ich staniki sie rozciagaja)
18 czerwca 2011 at 08:42ochanomizu
Ariella Dalii nie jest straplessem, nie ma gąbek i jest ścisła. Musiałaś ją pomylić z modelem Ivette.
18 czerwca 2011 at 12:21ochanomizu
Ups, dopiero po napisaniu posta sprawdziłam na stronie Dalii, że Ariella może być też w kroju K05 czyli tzw. bardotki. O ścisłości i braku gąbek pisałam w odniesieniu do kroju K12.
18 czerwca 2011 at 12:25sbarazzina
Są jeszcze straplessy Audelle i Charnosa. Moim zdaniem rewelacyjne pod względem konstrukcji i stylistyki, niestety tylko do G. Oba modele w kolorze ivory i czarnym.
http://www.onlyher.pl/products/167/p/412/search//start/12/?ProducerId=30&Dost=100&
http://www.onlyher.pl/products/167/p/589/search//start/12/?ProducerId=36&Dost=100&
Charnos jest moim zdaniem dużomiskowy, mam go w rozmiarze mniejszym niż zazwyczaj. Mierzyłam oba w Onlyher. Audelle Bouquet lepiej leżał, robił lepszy kształt i dolinkę, ale koronka odznaczała się pod ubraniem, więc zdecydowałam się na Charnosa Eve. Ten ostatni też jest najlepszym straplessem jakiego miałam. Po kilku godzinach noszenia uwierają mnie trochę boczne fiszbiny, ale dzięki nim stanik świetnie zbiera, więc coś za coś. Ma bardzo przyjemny materiał i oprócz tych fiszbin jest bardzo wygodny. Dla mnie ma minimalnie za bardzo zamknięte miski od góry, ale nie widać tego pod ubraniem.
18 czerwca 2011 at 13:45margo13ak
Właśnie testuję każdy zbliżony rozmiarowo strapless, który wpadnie mi w ręce… Do tej pory najlepiej sprawuje się Effuniak Toffik i Mleczny – a to nie mało dla biustu po dwóch rocznych karmieniach, w rozmiarze 32GG (Toffika mam 75FF, a Mleczny 70G). Jedna rzecz, o której dziewczyny wspominały – biust pływa w nich we własnym pocie :-(. Chyba wszyję sobie bawełnę w środek – nie mogę, w temperaturze powyżej 20 st. wytrzymuję godzinę, potem to już męka… A co do śladów – mój Toffik poci się szwami, czyli plamy od potu robią się w miejscach wszycia koronki – i przy obcisłej, jaśniejszej bluzce może to być widoczne 🙁
18 czerwca 2011 at 16:24Ale zimowe bale przeszedł śpiewająco, trzymał na mur i beton, mimo uczucia, że za chwilę z niego wypadnę, nic takiego się nie stało 😉
ciociazlarada
Naszam Wonderbra Ultimate Strapless, ten z łapkami zamiast fiszbin.
18 czerwca 2011 at 16:47Wydaje mi się, że rozmiarówka jest tylko do F. Nie mogę narzekać, jestem raczej zadowolona. Zakładam go tylko kilka razy w roku, więc nie ma jak mi zrobić krzywdy. Jest niesamowicie pancerny, zajmuje mi 3/4 klaty, ale spełnia swoje zadanie. Silikon jest, ale dawkowany oszczędnie, na krawędziach jeno.
yaga7
Ja też mam Wonderbę z łapkami w zawrotnym rozmiarze 36F na 32GG/34G i pasuje. Obwód ciasny, miska ok. Pancerny, świetnie trzyma i robi ładny dekolt.
Oasis / Porcelanka spłaszcza, ale też lubię ten model.
Deco chyba będę sprzedawać, bo pod luźnymi ciuchami typu zwykla bluzka nie wygląda u mnie dobrze, bo nie trzyma biustu zbyt dobrze – znacznie gorzej niż Wonderbra.
Miękkie Confetti to porażka.
18 czerwca 2011 at 18:43black_lemons
Mam 5 straplesów:
– Porcelankę Panache 28FF – nosiłam kilka razy, nie bardzo mi podeszła, miski uparcie marszczyły się na dole, a górna krawędź dziwnie zamykała biust na górze.
– Debenhams Gorgeous moulded multiway 30f – zabudowaniec, ale o niebo lepszy niż porcelanka – z pionowymi fiszbinkami w obwodzie, po dwie pętelki na haczyki ramiączek; wysoki mostek, świetnie nadaje się do boobtube’ów.
– Wonderbra Ultimate Strapless 30f – ten z łapkami, mam go w czerni i beżu – świetnie się trzyma, robi dolinko-kreskę, pasuje do V dekoltów. Zabudowanie na dole mi nie przeszkadza.
– Effuniak Czarny Strapless 70e – nie jestem do niego przekonana, tym bardziej że przy moich 70cm pod biustem od razu zapięłam go na ostatnią haftkę 8/ Biust trochę podstawkowy, nie czuję się w nim pewnie. Pod bluzkami/sukienkami wyraźnie odznacza się krawędź misek. Może po prostu jestem z nim niekompatybilna.
Dla mnie wygrywa Wonderbra Ultimate Strapless.
19 czerwca 2011 at 05:03laia
Z czy któryś z producentów wpadł na pomysł czerwonego straplessa? Takich w ogóle się nie spotyka, a są potrzebne na imprezy i szczególnie studniówki, zwłaszcza, że czerwone kreacja są bardzo popularne. Przecież wystarczyłaby kampania w okolicach listopada i zareklamowanie go jako stanik na studniówkę zyski byłyby spore, bo to dziura na rynku. Wiele osób nie liczy się wtedy z cenami i gotowe są dużo zapłacić. Na mojej studniówce nie zauważyłam dobranej do kreacji bielizny. Nawet dziewczyna z kolorową suknią szytą na miarę za ponad 700zł miała białego koronkowego zwyklaka, na szczęście suknia trzymała się na miejscu i nie pokazała go zbyt dużo:)
19 czerwca 2011 at 16:28teresa104
Mam i próbowałam tylko Effuniaka, toffi. Nie mam zarzutów, ale po ostatnim prawdziwym całym dniu w nim nabawiłam się odparzonych pręg, które wymagają lmaści. Nie da się tego modelu wyprodukować bez tego silikonu? Byłoby wspaniale.
Czy kostium Dziewczyna Tarzana też ma silikon?
19 czerwca 2011 at 21:00kasica_k
Czerwonego straplessa nawet gdzieś mam 🙂 Jest to model sprzed kilku lat, marki Charnos, usztywniany, szyty z 3 części, ale bardzo rozstawiał na boki – próbowałam go przerobić, żeby bardziej zbierał, udało się tylko połowicznie. Mam nadzieję, że obecne Charnosy to już inna liga konstrukcyjna. Za to kolor ma naprawdę piękny. Jestem zdecydowanie za kolorem w straplessach 🙂
19 czerwca 2011 at 22:56black_lemons
Popieram pomysł kolorowych straplessów – tym bardziej, że używamy ich właśnie do dość skąpych topów, które dużo odsłaniają, więc logiczne by było, gdyby stanik nie odcinał się kolorystycznie od bluzki. Ale to chyba za duże wymagania, ja do tej pory nie mogę dostać ładnego zielonego czy niebieskiego stanika, a co dopiero marzyć o takich straplessach… 8(
20 czerwca 2011 at 21:29A kolejna sprawa – straplessy mogłyby być niżej zabudowane pod pachami, z tego samego względu – bo zabudowańce wyłażą spod letnich topów.
marciasek
Na moje 34G najlepszym straplessem jest Debbenhams. Porcelana ujdzie, ale Debbenhamsowi do pięt nie dorasta.
21 czerwca 2011 at 01:09kay
Mierzylam niedawno straples ted baker. Wygladal na mnie idealnie, niestety obwod byl zupelnie nieelastyczny. Przy moim normalnym obwodzie byl zbyt scisly, a przy wiekszym obwodzie biustonosz po prostu sie ruszal.
21 czerwca 2011 at 15:07dagny
Chciałam tylko zapytać czytelniczki, które często goszczą tutaj (bo ja sporadycznie) – czy autorce udało się kiedyś nie napisać o ewie michalak?
24 czerwca 2011 at 15:04aleksandromaniak
Twoja wypowiedź świadczy właśnie o tym, że zaglądasz tu sporadycznie, a nawet bardzo. 😉
24 czerwca 2011 at 15:20dagny
Po pierwsze, koleżanko, nie wypowiedź, a pytanie:) Po drugie – skoro już się wysiliłaś na napisanie posta, to co szkodziło Ci odpowiedzieć?
24 czerwca 2011 at 17:13Pytam, bo ile razy bym nie zajrzała, to zawsze jest zachwalanie w “artykułach” (newsach?) tej kobiety, więc jestem ciekawa, czy autorka bloga jest zobligowana do tego zachwalania (art. sponsorowane itp.)
ptasia
Po pierwsze, pamiętam, że do parę miesięcy temu wiele osób się tu dziwiło, że Kasica tak długo nie zrecenzowała żadnego stanika Effuniak. Innymi słowy niektórzy mieli niedosyt marki na Stanikomanii. Po drugie, nie dziwię się, że Kasica ją chwali – sama jak mam polecić polską markę biustonoszy (akurat dwa dni temu mi się to zdarzyło), pierwsze co mówię, to Ewa Michalak. Po trzecie – takie podejrzliwe doszukiwanie się drugiego dna wydaje mi się co najmniej niegrzeczne.
24 czerwca 2011 at 17:23renulec
Zauważyłam, że w obrębie jednego stanika – straplessy są ściślejsze niż ramiączkowce, więc zazwyczaj nie ma potrzeby brania innego niż zwykle noszony, obwodu. Co najmniej jednego straplessa w swojej bieliźniarce każda kobieta powinna mieć. I wcale nie ze względu na odkryte ramiona. Ostatnio chadzam w sukience, która ma dekolt i rękawki z cienkiej żorżetki. Naszam do niej naprzemiennie straplessy – Athenkę (Audelle) i Smoothinga (Fantasie). Walczę ze sobą, by nie capnąć sobie jeszcze straplessa Evie Bridal, bo jest tak mięciutki i miły w dotyku, jak rzadko który biustonosz (a co dopiero strapless).
Dagny,
24 czerwca 2011 at 21:25Uśmiałam się czytając Twojego posta…
Tak, udało się Autorce nie napisać o Ewie Michalak. Jakieś marne setki razy 🙂
Sunako-chan
mam straplessa effuniaka i po weselu miesiąc temu został mi jak na razie trwały ślad od odparzenia silikonem. Po niedawnym weselu… tragedia 🙁 miałam na sobie stanik 12 godzin z hakiem, zostawił bolesne pręgi – nie od wrzynania się obwodu, ale właśnie silikonu. Minął ponad tydzień, większość śladów całe szczęście zniknęła. No i to pocenie się piersi 🙁 Stanik w środku jest mokry. Cenię go za dopasowanie i trzymanie, ale te obtarcia to jakiś koszmar 🙁
27 czerwca 2011 at 11:56ptasia
@Sunako: pamiętam, jak gadałyśmy o tych odparzeniach na Balko – ostatnio cały dzień przebiegałam w Porcelance (wcześniej nosiłam tylko maks. 5-6 h) i nie odparzyła. Tylko te twarde fiszbiny na żebrach…
27 czerwca 2011 at 12:42Sunako-chan
ptasia — to były te poprzednie 😉 a po ostatnim weselu – brrrr
27 czerwca 2011 at 21:07pinupgirl_dg
A ja od uświadomienia nie mam żadnego straplessa :|. Moim zdaniem to stanik absolutnie niezbędny, w moim wypadku do dekoltów odsłaniających całkowicie ramiona (szeroka łodka), które bardzo lubię, a wciąż nie mam żadnego.
27 czerwca 2011 at 22:53Najbliżej ideału był… gorset Hestia
( stanikomania.blox.pl/2008/10/Czarny-przedmiot-pozadania.html ), trzymał, nie miał silikonu, o ile dobrze pamiętam, ale miał trochę za szerokie fiszbiny i to jednak kawał porządnej, modelującej bielizny, niby na specjalne okazje, ale raczej nie wytrzymałabym w nim dzikich tańców. Do leżenia na kanapie z kubkiem kawy i książką też się średnio nadaje :). Straplessa Hestia niestety nie miałam możliwości mierzyć.
cherry
ochanomizu..odwrotnie..Ivette jest ścisle, Ariella luźna- tak mówią same panie pracujące w Dalli, są 2 Arielle w wersji z odpinanymi ramiączkami, jedna cala sztywna i jedna typowa bardotka
29 czerwca 2011 at 09:33cherry
ochanomizu i wlasnie na K12 wymienilam, i chyba jest scisla bo w spoczynku ma 57 pod biustem po naciagnieciu 74, aczkolwiek nie wiem czy jest to standard czy szycie na moje wymiary bo akurat nie bylo K12 i szyli na zamowienie
29 czerwca 2011 at 09:36małobiuściasta
60d też mogą chcieć nosić straplessy? Panie z dużym biustem nie mają na co narzekać, bo zawsze gdzieś się coś dla nich znajdzie. Te z malym – nie mają nic.
3 sierpnia 2011 at 23:11clarisse
@Małobiuściasta: O tak, panie z dużym biustem mają straplessów po pachy, nic tylko w nich pływać. Poproszę uprzejmie o wyliczenie mi straplessów w rozmiarach 70J, 70JJ, 70K… Przepraszam za sarkazm, ale mi się coś ostrego w kieszeni otworzyło 😉
No ale w sumie faktem jest, że duży biust (ale duży!) nie ma wielkich szans dobrze wyglądać w straplessie. Widziałam gdzieś na blogu recenzję jedynego straplessa o miseczkach do K… <szuka> O, tu: fullerfigurefullerbust.wordpress.com/2011/09/30/my-review-of-the-naturally-close-strapless-bra-by-simply-yours/
Dla mnie wygląda to po prostu źle, niezależnie od tego, co pisze blogerka. Natomiast brak tu dla pełnej jasności zdjęcia w sukience bez ramiączek – myślę, że to by była niezła weryfikacja sensowności takiego stanika.
Ja sama próbowałam mierzyć Evie, bo szeroka rozmiarówka, do HH. Miałam nadzieję, że da się dopasować miseczki a obwód “se skrócę”, ale po przymiarkach się nieco podłamałam. 80HH to były moje michy, ale układały się fatalnie, a co do podtrzymania… no cóż, brakowało tych 10 cm i nie byłam w stanie nijak tego sprawdzić. Ale znów – nie miałam okazji spiąć tego obwodu agrafką i przymierzyć na niego sukienki bez ramiączek, kto wie, może by to jakoś wyglądało mimo wszystko? Ostatecznie okazało się, że plunge (tej marki co to ponoć Kasica ma obowiązek reklamować :D:D:D) w kolorze zbliżonym do sukienki sprawdził się dużo lepiej. Więc jeśli chodzi o straplessy, to ja pas 🙂
2 stycznia 2012 at 13:05clarisse
P.S. A ten Panache Porcelain Oasis wygląda absolutnie pięknie na zdjęciu. A w zestawieniu z resztą to już mistrzostwo świata 🙂
2 stycznia 2012 at 13:07plica
Jedyny strapless w jakim czułam się dobrze i wytrzymałam pół dnia (swojego ślubu) to effuniak, ale koronkowy – szyty w czasach, kiedy pani Ewa Michalak zajmowała się pojedynczymi klientkami indywidualnie (co do teraz bardzo ciepło wspominam). Potem szybko z niego wyrosłam, bo piersi zebrały mi się w sobie, ale nawet jak chciałam go nosić z bułami – skóra odmawiała mi posłuszeństwa. Niestety silikon dyskwalifikuje u mnie wszystkie staniki. Swędzi i boli już po godzinie. Chciałabym dorwać jakiś szerokofiszbinowy model bez silikonu. A tymczasem chodzę czasami bez stanika 🙂
2 stycznia 2012 at 14:00jennygump
@clarisse , świetne straplessy dla małych biustów produkuje Panache w podmarce atlantis ! lekko powiększają, mają bardzo głebokie wycięcie, zbierają i są ładne. Sprzedajemy głównie na wesela ale nadaja się na każdą okazję i na codzień bo mają ramiączka i co wazne nie gotują piersi. U nas ta marka jest niestety słabo znana a szkoda. Aha deco strapless jest od miseczki D i na większości biustów leży świetnie 🙂
2 stycznia 2012 at 16:31jennygump
to miało być do małobiuściastej a nie clarisse, sorry 🙂
2 stycznia 2012 at 16:34pinupgirl_dg
Clarisse – jak dla mnie te zdjęcia na blogu są super. Chyba pierwszy raz widzę, żeby strapless lepiej leżał bez ramiączek, niż z. Gdyby na mnie tak leżał strapless, to bez dwóch zdań zostałby ze mną. Noszę okolice 70D i teoretycznie powinnam przebierać, a dotąd nie mam ani jednego :(. Najlepiej z bezramiączkowców leżał na mnie gorset Hestia, chociaż nie wiem, czy można go zaliczyć… Z drugiej strony mnie też bardzo odparza silikon, więc może i lepiej, że nie mam żadnego straplessa.
3 stycznia 2012 at 00:15