WBrafitting

Jak dobrze wyglądać w bieliźnie?

ENGLISH version

Wiosna to sezon krytycznych spojrzeń w lustro. Wdziewamy lżejszą odzież, sprawdzamy, czy zmieścimy się w zeszłoroczne bikini, zapisujemy się na fitness czy basen. Odnawiamy garderobę wierzchnią… ale czy pamiętamy o spodniej?

Te z nas, którym nieobce są porady stylistyczne Trinny&Susannah czy Goka Wana, wiedzą już, że odpowiednia bielizna to fundament dobrego wyglądu w ubraniu. Nie znaczy to jednak, że wraz z nadejściem ciepłej pory mamy koniecznie zakuć się w różnego rodzaju obciskające tuby, zwane bielizną korygującą. W większości przypadków i sytuacji wystarczy nam właściwa „odzież” nabiustna! Nie od dziś wiadomo, że uniesienie, zebranie i lekkie wymodelowanie biustu optycznie odejmuje kilogramów, czyni figurę zgrabną i powabną. Nie mówiąc już o wygodzie i swobodzie ruchów. Zresztą zobaczcie same.

Gracja w kąpieli

Pierwsza modelka postanowiła pokazać się nam w dwóch strojach. Oba to jednoczęściowe kostiumy kąpielowe o oszczędnym, sportowym designie, w kolorze czarnym. I na tym kończą się ich podobieństwa. 

Ten pierwszy (z lewej strony) to przeciętny jednoczęściowiec ze sklepu sportowego – bez wzmocnień, miseczek ani, tym bardziej, fiszbin. Drugi to kostium Panache Grace w rozmiarze 30J. Rozmiar stanikowy świadczy o tym, że kostium został zaprojektowany z myślą o potrzebach biustu. Kostium jest wyposażony w wewnętrzny stanik na fiszbinach, zapinany z tyłu, unoszący i podtrzymujący piersi.
 
Od frontu także doskonale widać, gdzie znajduje się biust modelki w dobrze podtrzymujacym kostiumie – co najmniej kilkanaście centymetrów wyżej. Tych kilkanaście centymetrów zmienia bardzo wiele – dzięki odsłonięciu talii wysmukla i dodaje lekkości. Przy okazji warto zauważyć, że ramiączka w kostiumie Panache wcale nie są szerokie. Dzięki dobrze dobranemu rozmiarowi pod biustem piersi podtrzymywane są przez pas stanika. Modelka mierzy ok. 75 cm pod biustemi i 105 w biuście, a rozmiar kostiumu to, przypominam, 30J (co odpowiada kontynentalnemu rozmiarowi 65… P 🙂

Do kompletu brakuje jeszcze pełnego profilu:


Widać, że piersi dokładnie mieszczą się w odpowiednio głębokich miseczkach – gładka linia, żadnych niepożądanych wybrzuszeń nad stanikiem, a przy tym – ładny dekolt.

Łatwo wyobrazić sobie, na ile wzrósł komfort modelki w nowym kostiumie – piersi nie opadają na brzuch, nie kołyszą się i zgrabnie „patrzą” w przód. Okazuje się, że strój jednoczęściowy wcale nie musi być spłaszczającą tubą! Możemy wyglądać w nim równie zgrabnie, jak w dobrze dobranym staniku. Najmocniejsze podtrzymanie biustu zapewni nam kostium wyposażony w wewnętrzny stanik, składający się miseczek i tylnego zapięcia.

 

Liczy się poziom 🙂

I kolejny przykład pokazujący, w jaki sposób stroje czy bielizna o różnym poziomie podtrzymania biustu wpływają na figurę. Ta część z Was, która zagląda na forum Lobby Biuściastych, zna już te zdjęcia. Modelka (inna, niż pozująca do poprzedniego zestawu) chciała zademonstrować, ile potrafi dać dobrze dobrana konstrukcja biustonośna.

Pierwsza fotka to znowu sportowy kostium bez części podtrzymującej biust – funkcjonalny odpowiednik przylegającej bluzki bez stanika pod spodem.

Druga przedstawia sylwetkę modelki w stroju Freya Drew. Kostium ten, model sprzed kilku sezonów, ma wymodelowane wewnątrz miseczki na fiszbinach, „stanik” ten jednak jest pozbawiony pasa i zapięcia z tyłu – można powiedzieć, że jest to tylko połowa stanika. Bardzo podobny efekt występuje w źle dobranych stanikach o za luźnym, niczego nie podtrzymującym obwodzie – wyglądamy w nich niewiele lepiej niż bez bielizny.

Trzeci obrazek to bieliźniany gorset (basque), model marki Elomi (Occasions). Częścią piersionośną jest tutaj stanik na fiszbinach o dobrze podtrzymującym obwodzie.

Dodatkową ciekawostkę stanowi tutaj wyjątkowa konstrukcja części stanikowej. Oprócz fiszbin w kształcie łuków, okalających piersi, jak w każdym fiszbinowcu, w miseczkę wszyto także dodatkowe pionowe wzmocnienia, zrobione z podobnego elastycznego tworzywa, co znane nam już fiszbiny boczne stosowane w bokach staników (dla ciekawskich: w slangu bieliźniarskim są one zwane z angielska treslo, co sprytne lobbystki przerobiły już na swojsko brzmiące „tręsła” :-))

Wróćmy jednak do naszej modelki. Na pierwszej fotce widzimy krągłą figurę przypominającą jabłuszko. Biust, pozbawiony podtrzymania, praktycznie zlewa się z brzuchem – właściwie niespecjalnie go widać. Tymczasem skądinąd wiemy, że modelka dysponuje całkiem znaczną różnicą obwodów – na co dzień nosi staniki m.in. w rozmiarze brytyjskim 34JJ. I dopiero ostatni ciuszek z zestawu pozwolił odpowiednio wyeksponować tę różnicę – dzięki dobrze podtrzymującemu stanikowi.

To tylko przykłady – jedne z wielu. Dobrze dobrany biustonosz czy kostium kąpielowy podtrzymujący piersi już niejednej kobiecie wybił z głowy myśl o rezygnacji z plaży czy pływania, ubieraniu się w maskujące worki zamiast w podkreślające figurę ciuszki tudzież odwiódł od myśli o chirurgicznej ingerencji w wygląd. Trzeba tu dodać, że właściwie dobrany, dobrej jakości „biustonośnik” powinien być również wygodny – nie ma mowy o żadnym brutalnym modelowaniu à la gorsety naszych praprababek. Ściśle dopasowany obwód pod biustem i odpowiednio głębokie miseczki – to trzy czwarte, a może nawet i dziewięć dziesiątych sukcesu.

Trwały efekt!

Zgodnie z sugestią jednej z czytelniczek 🙂 uzupełniam ten tekst o kolejny dowód na dobroczynne działanie odpowiedniej bielizny na sylwetkę. Okazuje się bowiem, że regularne noszenie biustonosza we właściwym rozmiarze może istotnie poprawić wygląd biustu również bez stanika! Poniższe zdjęcia przedstawiają tę samą osobę, co powyżej, sfotografowaną w tym samym, zwykłym kostiumie kąpielowym, pozbawionym konstrukcji podtrzymującej piersi, w dwuletnim odstępie czasowym.

Zdjęcia po lewej zostały zrobione w maju 2007. Zdjęcia po prawej – w kwietniu 2009. Co zrobiła modelka w ciągu tych dwóch lat? Czy poddała się opieracji plastycznej?

Nie – jedyną zmianą był rozmiar noszonego stanika. Obecnie jest on o trzy rozmiary miseczki większy niż dwa lata temu. Dzięki noszeniu odpowiedniej bielizny piersi ujędrniły się i uniosły tudzież wróciły z emigracji – spod pach, a nawet z pleców – dokąd były wcześniej spychane przez zbyt ciasny stanik.

Najwyraźniej dobroczynny wpływ konstrukcji biustonośnej nie kończy się w momencie, gdy zdejmujemy wieczorem stanik – możemy dzięki niej trwale poprawić swój wygląd!

Szkoda, że nikt (a może jednak ktoś?) nie prowadzi badań naukowych na temat trwałego wpływu noszenia biustonoszy na tkankę biustu. A może dr Joanna Scurr, o której piszę w tekście Nauka w służbie biustu, także interesuje się tym problemem? Przede wszystkim jednak powinni zainteresować się nim lekarze – z pewnością udałoby się dzięki temu uratować niejeden biust przed niepotrzebną interwencją chirurga plastyka.

Co Wy na to? Czy warto inwestować w dobrze dobraną bieliznę? 🙂

(Wielkie podziękowania dla Modelek za podzielenie się z nami swoimi biusto-metamorfozami!)

Może ci się spodobać

47 komentarzy

  • bathilda

    Fantastyczna notka! A zdjęcia wprost szokująco przemawiają do wyobraźni. Gratulacje dla modelek za odwagę i dla Kasicy za świetny tekst.

    Czas kupić sobie nowy kostium kąpielowy 😉

    20 kwietnia 2009 at 08:14 Reply
  • akj77

    Notka jakby o mnie i moich starych kostiumach z kappahla. Czekam na Sorrento tankini i jeśli będzie pasować, to wam powiem, czy w dobrze dopasowanym biustonoszu da się przepłynąć szybkim tempem 1 km i nie mieć potem otarć od fiszbin. I czy majtki nie spadają przy skokach do wody. Generalnie w pływaniu biust mi nigdy nie przeszkadzał, ale miło by było wyglądać jakoś także po wyjściu z wody.

    20 kwietnia 2009 at 09:00 Reply
  • wera9954

    Świetna notka! Chyba pokażę to mamie, żeby jej wyjaśnić, dlaczego nie pójdę na basen w szmatce “nadającej ciału bardziej opływowe kształty” :)) Co do kostiumów z miseczkami, ale bez obwodów – one są też niewygodne. Z powodu braku obwodu cały ciężar piersi przechodzi na ramiączka. A juak te ramiączka są cienkie… auć!

    20 kwietnia 2009 at 09:44 Reply
  • megi_oberhexe

    Wszystko pięknie i różnica w wyglądzie uderzająca, tylko trzeba zwrócić uwagę na jedno: trwałość kostiumów robionych przez firmy bieliźniarskie w zderzeniu z chemią basenową. Tankini Panache w ciągu trzech miesięcy regularnego chodzenia na basen całkowicie straciło kolor 🙁

    20 kwietnia 2009 at 11:07 Reply
  • polka_w_brukseli

    Rewelacyjny material, dzieki dla dziewczyn za zgode na publikacje!

    @megi_oberhexe byc moze kostiumy stricte sportowe jak np. Speedo sa zrobione z bardziej chloroodpornych materialow, ale z mojego doswiadczenia kazdy kostium wysiada po kilkumiesiecznym uzywaniu na basenie, a mialam tez jakies markowe. Jesli Twoj Panache nadal nalezycie trzyma, to i tak jest niezle – w moich kostiumach w pierwszej kolejnosci rozciagaly sie wlokna i material zaczynal wisiec…

    20 kwietnia 2009 at 12:07 Reply
  • aleksandralm

    Oberhexe z Miau??? 😉

    Roznice definitywnie widac… Ja powywalalam lub pooddawalam stare niedopasowane staniki i kostiumy….
    Jedyne co mi sie nie podoba szczegolnie przy nowych kostiumach i bikini to ograniczone wzornictwo-kolorystyka. Nigdy nie przepadalam za klasyka, wole wszystko co jest pstrokate, blyszczace itd – no sroka jestem, a tymczasem w Panachach, Freyach itd szczegolnego wyboru niet, moze tylko Kalyani lub Free moja wiecej pstrokacizny w ofercie… wyc sie chce jak sie zaglada na strony glupiej Victoria’s Secret czy tez Venus i widzi sie te wszystkie kolorowe i wesole stroje i wie sie ze gory zwyczajnie nie beda dobre. I nie mozna sie nawet oszukac pt” o ja, na plazy raczej leze, wiec nie musze miec super podtrzymania itd” – gucio prawda:( W ubieglym roku, jeszcze na poczatku mojej drogi stanikowej skusilam sie na bikini z Venus, skonczylo sie tym ze wiazalam je z tyu na supelek (zamiast zapiac), miski kroily mi biust na pol – mega buly i calosc probowala wyleciec sobie przodem przy kazdym pochyleniu sie.

    20 kwietnia 2009 at 13:57 Reply
  • siaka

    Czy ja dobrze zrozumiałam, że druga modelka ma rozmiar 34JJ? Skąd w takim razie wytrzasnęła gorset w takim rozmiarze?? Szukam i znaleźć nie mogę:(

    20 kwietnia 2009 at 14:07 Reply
  • chocochoco

    Gość: siaka, acgm73.neoplus.adsl.tpnet.pl
    To jest gorset Elomi w rozmiarze 85G bodajże, który cechuje się dużymi miskami, występuje w kolorze jasnym i czarnym.

    20 kwietnia 2009 at 14:23 Reply
  • amheda

    chocochoco
    …który występuje w jednym czarnym kolorze i dwóch jasnych (białym i kości słoniowej) 😉

    20 kwietnia 2009 at 14:47 Reply
  • butters77

    Świetne zdjęcia i świetny tekst!:)

    20 kwietnia 2009 at 15:29 Reply
  • maith

    W obu zestawach różnica jest powalająca. To niesamowite, jak potwornie oszpecają się kobiety, które mogłyby wyglądać tak pięknie.
    Podzielmy się tą wiedzą z ważnymi dla nas kobietami – mamami, siostrami, ciotkami, koleżankami. Niech już się nie martwią, że źle wyglądają w… złym kostiumie.

    20 kwietnia 2009 at 17:36 Reply
  • vesper_lynd

    Notka z gatunku epokowych 🙂 Tzn zdjęcia “przed” i “po” są powalające – różnica jest ogromna, zamykająca usta wszelkim niedowiarkom. Domagam się zalinkowania na głównej stronie Gazety, przynajmniej przez kilka dni 😉

    20 kwietnia 2009 at 18:21 Reply
  • megalania

    Przydaly by sie jeszcze jakies worki na uda, zeby wygladac dobrze

    20 kwietnia 2009 at 19:34 Reply
  • zawsze_zielona

    @Megalanie: myślę, że kultura i dobre wychowanie nakazuje powstrzymać się od takich komentarzy. A że nie pokazywałaś tu swoich zdjęć, to nie możemy zniżyć się do Twjego poziomu i równie ładnie skomentować Twojej sylwetki.

    Ad meritum: zmiana jest szokująca. Ileż całą sylwetka zyskuje na dobrym staniku!

    20 kwietnia 2009 at 20:04 Reply
  • gos.w

    Matamorfozy nieziemskie wrecz.
    A jeszcze gorseciki, paznokietki, koraliki w dodatku do takiej figury oczywiście – no 100% kobiecości.
    Ślicznie dziewczyny i brawa z odwage.
    I pomysleć, że wciaz jeszcze znam takich, co nie wierzą, że inwestycja w stanik moze cokolwiek zmienić.

    20 kwietnia 2009 at 20:21 Reply
  • aadrianka

    Rewelacyjna przemiana:)

    20 kwietnia 2009 at 21:19 Reply
  • black_lemons

    Różnica jakieś 10 kg 8) Niesamowite, co potrafi stanik 8)

    20 kwietnia 2009 at 21:44 Reply
  • juannita

    Kasico, swietnie ze umiescilas te zdjacia, maja niesamowita sile przekonywania.
    Wszystko widac w kostiumie jeszcze wyrazniej niz w bluzkach.
    Sylwetka modelki w dobrze dobranej bieliznie/gorsecie wydaje sie o jakies 20 lat mlodsza!

    20 kwietnia 2009 at 22:15 Reply
  • pierwszalitera

    Muszę przyznać, że zdjęcia niżej już znałam, ale widok kąpielowej Gracji mnie powalił. Dobrze robi taka wizualizacja tego, jaki wpływ ma ładnie uniesiony i ukształtowany biust na percepcję całej sylwetki. Wszystko wygląda ładniej, zgrabniej i szczuplej. Po prostu rewelacja. 🙂
    I nie rozumiem, dlaczego ktoś się czepia ud. Dziewczyna ma super proporcje i ładnie umięśnione nogi. Jak ktoś chce oglądać Miss Uniwersum, to niech włączy telewizor. 😉

    20 kwietnia 2009 at 22:58 Reply
  • kasica_k

    akj77: oj, przydałby się taki test basenowy. Dzięki za wolę podzielenia się wynikami.

    aleksandralm: też mi się nie podoba monotonne wzornictwo czołowych “biuściastych” marek, szczególnie w jednoczęściowcach – zauważcie, że bikini czy tankini, zwłaszcza Freya, są znacznie bardziej kolorowe. Tak jakby zakładano, że jednoczęściowe kostiumy wkładają tylko kobiety pragnące się wyszczuplić gładkim, ciemnym materiałem, a przecież nie wszystkie mają taki gust i taką motywację. Zresztą przecież wzory też potrafią być super korzystne dla sylwetki.

    Dziękuję Wam za miłe słowa oraz celne riposty na te mniej miłe 😉

    21 kwietnia 2009 at 06:12 Reply
  • aleksandralm

    Kasica, a moge wydrukowac pare rzeczy ze Stanikoamanii? Lobbowalam dzis u dentysty w poczekalni, dalam piersiowke po angielsku asystentce – dosc sporubiusciastej ktorej niestety wylatywalo przodem a tylem obwod byl na karku. Na jutro obiecalam przyniesc wydruki ze zdjeciami od ciebie – zaznaczam dziewczyny nie mowia po polsku, po angilelsku nie najlepiej, zdjecia mowia najlepiej same za siebie…

    21 kwietnia 2009 at 16:01 Reply
  • lukrecjabo

    Wielkie brawa dla Modelek za odwagę, podziwiam, Dziewczyny:)
    Kasico, tekst do fotek świetny, szczególnie dla początkujących.
    Artykuł w połączeniu z fotkami może być naszym biuściastym orężem na drodze uświadamiania:)

    21 kwietnia 2009 at 16:19 Reply
  • kasica_k

    aleksandralm, napisz na priv, które zdjęcia wybierasz, a ja skontaktuję się z modelkami i zapytam je o zgodę.

    21 kwietnia 2009 at 16:54 Reply
  • kuraiko

    kasica_k —- masz rację co do kolorystyki jednoczęściowców, tzn ja miałam kiedyś taki czarny z bajecznie kolorowymi wstawkami. czyli wysmuklenie gdzie trzeba i spora dawka żywych kolorów 😉 albo kostium cały w kolorowe dość jaskrawe maziaje, który nosiłam będąc zakompleksioną nastolatką o bynajmniej nie patykowatej figurze ;)))))) (oczywiście mowa o “zwykłych” strojach). w ogóle pod względem kolorystyki nie jest źle jeśli chodzi o przeciętne stroje jednoczęściowe bez misek i z miskami ze “zwykłych” sklepów – znajdziemy turkus, brązy, złoto, róż, zieleń, czerwień, motywy kwiatowe, “maziaje”, panterki itp, a zgrzebna kolorystyka występuje raczej przy okazji strojów typowo sportowych. tym bardziej dziwi, że dobrzy producenci mają ograniczoną kolorystykę.

    aa i właśnie zobaczyłam na necie dwuczęściowe stroje Ewy Bien, miski do E, obwody od 70 do 85 i cena przyzwoita 😉 ciekawa jestem jakie jest to 70E

    23 kwietnia 2009 at 00:37 Reply
  • kuraiko

    a jednak rozmiarówka szersza 😉 od 65E, jakieś miski G po drodze, do 85D 😉

    23 kwietnia 2009 at 00:41 Reply
  • fraulein

    ja to mam odwrotny problem z kostiumami. zawsze szukam gladkiego w jednym kolorze, ewentualnie przyjemnym wzorku. a kostiumy na ogol maja jakies koszmarne kwiaty, jak na obrus lub zaslonke u tesciowej. Niestety z biusciastych kostiumow niewiele mi sie podoba.

    23 kwietnia 2009 at 09:33 Reply
  • kasica_k

    Różne są wzory, ja też nie przepadam za kwiatkami w pewnym stylu, zwłaszcza przyprószonymi jakimś złotkiem czy innym sreberkiem 🙂 Ale bardzo korzystne potrafią być wzory geometryczne, np. paski rozchodzące się promieniście od biodra, biegnące przez brzuch i talię, bardzo fajnie wyszczuplają optycznie, w ogóle wszelkie motywy skośne mają tę własność. Masz rację Kuraiko, że wśród przeciętnych kostiumów wzorów nie brakuje, nie wiem czemu producenci tych biuściastych tak nas nie rozpieszczają wzorami. Niedawno oglądałam katalog Quelle i tam jest kilka stron kostiumów o naprawdę różnych wzorach, kilka z nich bardzo mi się podobało, ale cóż z tego – “miękkie miseczki, cup B,C” ewentualnie “cup D” (cokolwiek to znaczy), plus rozmiar odzieżowy – nie liczyłabym tu raczej na przyzwoite podtrzymanie biustu.

    Inna sprawa, że jednoczęściowców jest znacznie mniej w ofercie marek D+, niż bikini.

    23 kwietnia 2009 at 15:02 Reply
  • maith

    Kasiu – apel 🙂
    Czy mogłabyś zaktualizować notkę, dodając ostatnie zdjęcia?
    Te, które zakończyły dyskusję na Lobby? W pierwszym kostiumie 2 lata temu i teraz?
    fotoforum.gazeta.pl/3,0,1760777,5,1,32195.html
    Bo bardzo chciałabym linkować ludziom 1 miejsce, gdzie te wszystkie dowody są zebrane razem 🙂
    Zarówno że zmiana kostiumu wiele daje,
    jak też że noszenie precyzyjnie dobranej bielizny (w połączeniu ze spaniem w niej) daje tak wiele, że po co operacje? 🙂

    24 kwietnia 2009 at 02:19 Reply
  • kasica_k

    Z najwyższą chęcią – jeśli tylko Modelka się zgodzi 🙂

    24 kwietnia 2009 at 03:02 Reply
  • marusia.7

    to niesamowite, że to ta sama dziewczyna!!
    ja też kupiłam sobie bikini 🙂 pierwszy raz w życiu będę mieć stanik kapielowy, z którego nie wychodzą (czy raczej nie wyskoczą) mi piersi na plaży :))

    24 kwietnia 2009 at 20:52 Reply
  • megi_oberhexe

    aleksandralm: Tak jest, ta sama 😉

    To tankini Panache’a było znajomej, zapytam się, jak z podtrzymaniem po tych trzech miesiącach basenowania. Kolorystycznie wyglądało naprawdę tragicznie:(
    Zgadzam się, oczywiście, że wszystkie “sportowe” kostiumy wyjątkowo niepochlebnie traktują biusciaste sylwetki: jak już się zdarzy taki, przez który biust nie wysmykuje się bokami, to bankowo spłaszcza i wsmarowywuje piersi w okolice pępka :/ Nie ma idealnych rozwiązań, ech…

    24 kwietnia 2009 at 23:37 Reply
  • kasica_k

    Update – w odpowiedzi na apel maith zamieszczam trzecią metamorfozę, tym razem dowód na to, że noszenie dobrej bielizny poprawia wygląd biustu na trwale – piersi dzięki temu wyglądają lepiej także bez stanika. Jeśli lekarze i naukowcy jeszcze się tym nie zajmują, to powinni czym prędzej zacząć!

    25 kwietnia 2009 at 00:14 Reply
  • maith

    Dzięki!
    Teraz tylko tę notkę linkować i pokazywać niedowiarkom 🙂

    25 kwietnia 2009 at 17:36 Reply
  • wolffie

    Teraz jest to super genialny artykuł. Epokowy właśnie. Gratuluję modelkom odwagi i poświęcenia -( ja mam ochotę takie swoje stare zdjęcia spalić/sformatować dysk). Do tego świetny tekst.
    Kiedyś pisałaś, że szkoda, że nie ma książki Jak dobrze wyglądać w bieliźnie. Ja myślę, że z twojego bloga to już taka niezła książka by się zebrała. A jakby jeszcze stanikowe grzechy dorzucić z bloga mauzonki to byłaby jeszcze ze szczyptą skandalu. Mogłoby się sprzedać i dotrzeć do wielu nowych osób. Nie myślałyście o tym jeszcze?

    A jeśli chodzi o lobby medyczne to wątpię żeby się tym zainteresowało. To za bardzo wbrew ich operacyjnym interesom. Jeśli już to zaczną badać i udowadniać jak to bardzo fiszbiny szkodzą. I im się uda, bo założę się , że w źle dobranych biustonoszach one pewnie szkodzą.

    25 kwietnia 2009 at 21:26 Reply
  • wolffie

    A i założę się, że sprzedaż kostiumu Grace nagle wzrośnie.

    25 kwietnia 2009 at 21:30 Reply
  • Gość

    Proszę o pomoc w doborze stanika. Pod biustem mam 80 cm na scisk 78 w biuscie 98. Mam zamiar kupic sobie bielizne elomi i nie wiem jaki wybrac rozmiar. Problem w tym ze kupuje przez internet i nie moge przymierzyc kilka sztuk. Prosze o POMOC moze ktos ma podobne wymiary

    30 czerwca 2009 at 16:08 Reply
  • akj77

    Kasico, napisałam obiecaną recenzję z pływnaia w sorrento (trochę to zajęło, zanim przyszedł i zanim miałam okazję w nim popływać). wygodne.eu.org/blog/2009/07/02/sorrento-czyli-sztuka-kompromisu/

    2 lipca 2009 at 14:05 Reply
  • slimerthanu

    Wszystkie Panie na tych zdjęciach mają poważną nadwagę. Schudnijcie z 10-15 kilogramów i problem monstrualnych cycorów zniknie. Nawet widać, że piersi składają się głównie z tłuszczu, bo wiszą prawie do ziemi, jakby Panie wykarmiły całe stadko dzieci własnym mlekiem. Trzeba tylko ujędrnić skórę, np laserem i DIETA DIETA DIETA!!!!

    24 lipca 2009 at 17:15 Reply
  • pinupgirl_dg

    Drogi gościu – zadałeś/łaś sobie w ogóle trud przeczytania tego artykułu? Co do Twoich rad – wybacz, ale nigdzie tu nie jest napisane, że duży biust to problem… Poziom wypowiedzi – litościwie przemilczę. Spróbuję jeszcze raz – małe (65E), nigdy nie karmiące, młode i nie składające się w większości z tłuszczu (biorę lekarza na świadka) też mogą wisieć i wyglądać smętnie pod kostiumem. O tym jak temu zapobiegać i jak czuć się wygodnie jest m.in. ten artykuł, polecam przeczytać jeszcze raz, ze zrozumieniem.

    24 lipca 2009 at 21:31 Reply
  • Maja

    Ja chciałabym mieć w biuście 80 cm nawet nie mam 76 tylko 65 a mam 15 lat

    8 grudnia 2009 at 14:46 Reply
  • Gość

    wszystko fajnie ale gdzie kupić, dobrać kostium kąpielowy, bieliznę, proszę o szybką poradę

    23 października 2010 at 09:20 Reply
  • aleksandromaniak

    linki do sklepów przez nas polecanych są chociażby po prawej stronie
    warto też zaglądać na Lobby Biuściastych na tematy sklepowe
    choć sezon na kostiumy kąpielowy to się już akurat skończył, więc może być malutki wybór

    23 października 2010 at 16:19 Reply
  • kasica_k

    Najlepszy spis sklepów jest oczywiście na Stanikowej Mapie: stanikowamapa.prv.pl

    23 października 2010 at 20:36 Reply
  • aleksandromaniak

    grypa najwyraźniej wywołuje też sklerozę 😉
    tak, tak, stanikowa mapa!

    25 października 2010 at 22:01 Reply
  • ewa

    Witam, ja zawsze mialam stroje 2- cześciowe i zawsze źle dopasowane. Mam bardzo maly biust i szerokie biodra. Nosze staniki miseczkę B chociaz takiego “duzego” nawet nie mam. Pod biustem mam 88 a w biuscie 98. Ckupic w koncu stroj, w ktorym bede dobrze wygladc i czuc sie dobrze. jaki powinnam wybrac? porosze o pomoc, ewentualnie przeslanie linku.

    2 lipca 2012 at 18:06 Reply
  • kasica_k

    Jeżeli chodzi o rozmiar, to z takimi wymiarami nie powinnaś mieć większego kłopotu w zwykłych sklepach – nie musisz szukać wyspecjalizowanych marek. Jeżeli chodzi o dobór kroju do figury, to już bardziej skomplikowana sprawa. Tutaj jest trochę ciekawych porad:
    bra-fitting.eu/kostiumy-kapielowe/
    bra-fitting.eu/kostium-kapielowy-dol/
    bra-fitting.eu/kostiumy-kapielowe-czesc-iii/

    3 lipca 2012 at 13:27 Reply
  • Monika Kilne

    Hmm myślę iż jest to indywidualna sprawa dla każdej z nas. Jedna lubi obcisłość, druga zaś musi mieć przestrzeń do oddechu skóry. Dlatego nie powinno się narzucać swoich własnych reguł .

    31 lipca 2013 at 14:55 Reply
  • Leave a Reply