WRecenzje

Cappuccino w Veronie

Mimo często deklarowanej miłości do żywych barw tudzież równie żywo wyrażanej niechęci do wszystkiego, co nudne (nude) i beżowe (beige), wiele stanikomaniaczek letnią porą roku cichutko wyznaje, iż od czasu do czasu – rzecz jasna, tylko wtedy, kiedy koniecznie musi (bo przecież wszystko inne prześwituje spod bluzki), oraz kiedy nikt nie patrzy, nosi cieliste beże. Czemu tak trudno przyznać się do beżowych praktyk?

„Namiot w brudnym beżu” to synonim wieloletnich udręk tych z nas, które jeszcze całkiem niedawno nie miały szans ani na żywe kolory, ani odpowiednie rozmiary. Odłóżmy jednak wreszcie te traumy i spójrzmy na beż beż uprzedzeń. Przecież beż nie musi być brzydki!

Celem przełamania stereotypu inauguruję więc krótki cykl beży gustownych, beży eleganckich, beży, których nie musimy się wstydzić. Kawa z mlekiem, kakao, kawa mrożona z bitą śmietaną – niech beż wreszcie zacznie kojarzyć się smacznie, bo i bardzo smaczny bywa.

Panache – Verona, 34GG, kolor: soft pink, model: balcony

[Rozmiary miseczek: D-H w wersji balcony, obwody: 30-38 (65-85), cena: 159 zł]

 

Estetyka

(4)

Zacznijmy od koloru. „Soft pink” to nazwa myląca, ponieważ Verona w tej wersji (jest jeszcze biała) nie ma nic wspólnego z różem. To kolor kawy z mlekiem, a może nawet bardziej kakao, plus biel, oraz miejscami brąz. I to właśnie dzięki temu smacznemu odcieniowi oraz urokliwej koronce Verona nie budzi żadnych traumatycznych skojarzeń.

A teraz uwaga: powyżej prezentuję zdjęcia dwóch różnych kolorów – ten ciemny ma się pojawić w sklepach pod koniec sierpnia. Dlaczego pokazuję dwa zdjęcia? Dlatego, że producent w swoich materiałach trochę oszukał – ten biustonosz NIE jest skrojony tak, jak na fotce koloru beżowego! Porównajcie doły. Beżowy ze zdjęcia ma poniżej fiszbin taśmę wokół całego stanika, a ten czarno-złoty jest bandless, z „wolno stojącym” mostkiem. Podobny krój ma wersja plunge (miseczki D-G). Moja Verona jest uszyta tak, jak ta ciemna – a kolor ma jasny.

Koronka ma wyjątkowo ładny kwiatowy wzór, z ciemniejszymi konturami, i piękne brzegi. To największy atut estetyczny Verony. Warto jeszcze wspomnieć o lśniącej kokardce i takichż ramiączkach.

Zastrzeżenia budzą dwie rzeczy. Po pierwsze, biel spodu miseczek i mostka wydaje mi się zbyt agresywna – może lepszy byłby w tej roli kolor kości słoniowej? Biały, który prześwituje spod spodu, budzi skojarzenia z niepożądanym wystawaniem czegoś, co powinno pozostać niewidoczne, jak wyzierające z dekoltu białe ramiączko stanika.

Po drugie – staranność wykonania, a raczej braki w tej dziedzinie. Niezbyt starannie zszyta koronka na mostku, jakieś wystające farfocle tu i tam, mechacące się końcówki kanalików fiszbin, nierówno obcięte brzegi siateczki w miejscu ich doszycia od spodu… szkoda, że tak eleganckiej koronce muszą towarzyszyć różne drobne niedoróbki. Za ogólne wrażenie postawiłabym piątkę, jednak liczy się także widok z bliska.

Dopasowanie

(4)

Miseczki Verony, przynajmniej w moim GG, idą raczej w kierunku mniejszych. Obwód natomiast mógłby być ciaśniejszy, podtrzymuje jednak na razie dość dobrze, nie będę więc surowa. Siateczka, z której się składają boki, jest dość delikatna, podobnie jak pokrywająca ją bardzo rozciągliwa koronka – zdaje się, że o podatności na rozciąganie będą tu decydowały przede wszystkim gumy.

 

Kształt

(4 1/2)

Ogólnie – bez zarzutu – chyba, że ktoś jest przeciwnikiem charakterystycznego dla wielu Panaszy kształtu półkul.

Moja obawa dotyczy miejsca złączenia górnej koronki miseczek z dołem podszytym stabilną dzianiną. Koronka jest, jak już wspomniałam, bardzo elastyczna (co różni ten model od Sienny, której podobno jest kontynuacją – cóż, twierdzenie to nie wydaje mi się mieć wiele sensu, mimo że konstrukcja jest w zasadzie podobna). Obawiałam się, że na styku materiałów będzie nierówność, lecz brzeg dzianiny wykazuje tendencję do wcinania się wyłącznie przy bardzo wysilonym wyproście. Boję się, czy z czasem koronka nie zrobi się luźniejsza – teraz pięknie się układa i idealnie przylega do piersi (co ma zalety, gdy włożymy przylegającą bluzkę), a potem – cóż, oby nie zaczęła się układać tak, jakby jej nie było.

 

Konstrukcja i podtrzymanie

(4 1/2)

Obawy względem supportu wyraziłam wyżej – boję się, czy boki nie będą się zbytnio rozciągały. Czas pokaże. Za konstrukcję natomiast mogę Weronkę tylko pochwalić – w rozmiarze 34GG nie ma ani nadmiernie rozginających się fiszbin, ani za wysokich boków (choć są dość wysokie), ani sięgających po obojczyki miseczek. Wszystko tak, jak być powinno. Zapięcie na trzy haftki, ale nie uznaję tego za wadę.

Wygoda

(3 1/2)

Wygoda Verony „wisi” na ramiączkach – te są bowiem naprawdę doskonałe. Wszystkie ramiączka mogłyby takie być! Przy szerokości w normie (1,5 cm), są podszyte cudnie miękkim w dotyku materiałem i mają w środku jakieś mięciutkie wypełnienie, a może to tylko dwie warstwy owej tkaniny? Pętelkowaty brzeg po pierwsze nie jest szorstki, po drugie, dzięki tej warstwie miękkiej wyściółki, znajduje się dalej od skóry.

Zesrożyły mnie natomiast fiszbiny, które wpijają mi się w mostek z uporem i tylko sporej odporności zawdzięczam, że wytrzymuję w Veronie cały dzień. Gryzą końcówki tunelików, gryzie twarda nitka, którą przyszyto kokardkę. Taka sama miękka podkładka, jak pod ramiączkami, przydałaby się też pod górną częścią mostka. Końcówki drutów gryzą także po bokach, co jedak ujawnia się dopiero po wielu godzinach noszenia. Ponieważ kolejne, całkiem ładne wcielenie Verony czeka nas jesienią, dobrze byłoby, żeby producent trochę dopracował wykonanie…

Na zakończenie zaleta – koronka absolutnie nie drapie.

Cena

(3 1/2)

Verona kosztuje porównywalnie z innymi modelami Superbra, jest nieco tańsza od chwalonej Arizy, odrobinę droższa od Harmony… Czyli – przeciętna. Postawiłabym czwórkę, gdyby nie wady, które obniżają jakość. Najmocniejszą stroną Verony pozostaje moim zdaniem estetyka zewnętrzna oraz dobra konstrukcja, ale za tę cenę oczekiwałabym więcej atutów.

 

Podsumowanie

Verona jest „do noszenia”, aczkolwiek ze względu na niewygodę nie będzie moim ulubionym biustonoszem – chyba że uda mi się ją poddać jakiemuś tuningowi. Jest natomiast ładna, ma neutralny kolor, co czyni ją dość uniwersalną. Poza tym, zawsze miło mieć na sobie kawałek naprawdę urodziwej koronki, że nie wspomnę o dobrze podtrzymanym biuście.

Biustonosz do recenzji dostarczył dystrybutor marki Panache, So chic!.

Może ci się spodobać

21 komentarzy

  • klymenystra

    Potwierdzam – nosilam ciemna Verone na pokazie, wyglada jak dolne zdjecie. To jest siostrzyczka Sienny, o ile sie nie myle:)

    10 czerwca 2009 at 09:38 Reply
  • ycik

    To ja się trochę powtórzę w tym co napisałam w galerii- na mnie Verona(balkonik) w rozmiarze 60H nie leżała dobrze- fiszbiny sięgały już prawie łopatek i biust uciekł mi na boki i po całej miseczce szukał miejsca- zebranie biustu zerowe. Prawdę mówiąc tę elastyczność górnej warstwy materiału odebrałam pozytywnie- myślałam, że to może byc plus, gdy się np komuś zmigruje, to brzeg miseczki nie będzie się wbijał. Jednak Ty Kasico uświadomiłaś mi, że to niekoniecznie musi byc tak… Zresztą ten model i tak nie dla mnie

    10 czerwca 2009 at 09:56 Reply
  • malaruska

    Nie tlyko mostek jest skrojony inaczej, miseczki na pierwszym zdjęciu też są zupełnie inaczej cięte niż na drugim. Fason z pierwszego zdjęcia bardzo mi przypadł do gustu, głównie przez ładne oblamowanie dołu, więc druga fotka totalnie mnie rozczarowała. A fe, firmo Panache!

    10 czerwca 2009 at 10:29 Reply
  • kasica_k

    Ten pierwszy wygląda też, jakby całe miseczki były podszyte białą dzianiną, tymczasem podszyty jest tylko dół.

    Przypuszczam, że to był jakiś prototyp, a potem im się w produkcji koncepcja zmieniła – może chcieli sobie uprościć sprawę i skroili balkonetkę nieco bardziej podobnie do tego plandża (przynajmniej jeśli chodzi o dół, bo górę plandż ma podszytą, nie przejrzystą, jak balconette). A katalog został, jaki był…

    10 czerwca 2009 at 11:20 Reply
  • kasienka.b

    A ja Veronę będę chwalić i bić przed nią pokłony 🙂 Na 99% moich klientek leży wspaniale! Bardzo ładnie zbiera z boków, robi piękne, okrągłe piersi. I do tego jest niesamowicie wygodna 🙂 Niestety jeden minus – to w niektórych rozmiarach (nie pamiętam w tej chwili od jakiej miseczki) regulacja jest tylko do połowy ramiączek. No i ramiączka są podszyte drugą warstwą też od miseczki zdaje się G? Mnie Verona urzekła 🙂 Chyba sprawię sobie wszystkie wersje kolorystyczne 😀

    10 czerwca 2009 at 21:37 Reply
  • balbina11

    Mam Veronę i niestety nie jestem zadowolona (bo mam effuniaka). Przymierzałam 65GG i trochę mi bułkowało, ale ogólnie było ok. Znalazłam 65H i niestety fiszbiny wbijają się w mostek do krwi, sięgają na plecy i odbijają się pod piersiami mimo luzu w obwodzie. Jeden wielki koszmar. Wyląduje na allegro i tyle. A była moim wymarzonym stanikiem. Może ja jestem wyjątkowa bo nawet wąskofiszbinowe Arabelki są dla mnie za szerokie.

    10 czerwca 2009 at 22:01 Reply
  • gość

    “Biustonosz plunge.

    Na zdjęciu przedstawiony został model balkonowy.

    W chwili obecnej nie posiadamy zdjęcia produktu o kroju plunge.”

    11 czerwca 2009 at 09:06 Reply
  • trixa86

    Mam veronę 60D – nosze już około miesiąca:
    – mechacą się boki ramiączek – może za dużo je regulowałam
    – fiszbiny nie sięgają końców kanalików, dlatego mi z boku ładnie nie zbiera, wrrr
    – początkowo nosiłam z przedłużką, teraz mi się rozciągnął
    – koronka nadal ładnie się trzyma – ale ja piorę go ręcznie, delikatnie
    – z powodu tej luźnej koronki i poluzowanych ramiączek mogę jeszcze nosić, chociaż zrobił się za mały…
    Mi się kolory nie podobały, ale to był jedyny stanik, który na mnie pasował, wolałam wziaść niż się meczyć w za luźnym 70B.

    11 czerwca 2009 at 10:53 Reply
  • villanden

    Nie mam Verony, ale chcialam wypowiedziec sie w kwestii miekkich ramiaczek. Wydaje mi sie, ze takie same sa w Tango plunge, moim najwiekszym odkryciu ostatnich tygodni. (wiem, wiem, “odkrylam” biustonisz bedacy w absolutnym kanonie i standardzie 😉 ale musialam przejsc do strefy GG zeby po niego siegnac). Ramiaczka sa mieciutkie, cienkie i przewygodne. Projektanci Frei mogliby sie tego uczyc od Panache….

    11 czerwca 2009 at 11:46 Reply
  • yo_anka

    Ostrzyłam sobie ząbki na Veronę, i wiązałam z tym modelem duże nadzieje, a tu zonk tylko do H ?!? Mam się cofnąć do 75H i znów podszywać?
    Przecież to bliźniaczy krój jak Confetti które mam w 30K i JJ
    Można? Można!
    To czemu zrobili krok wstecz z rozmiarówką?
    Nie mogę po prostu tego zrozumieć czemu……

    Niech się cmokną w trąbkę!
    PS. A ramiączka w Confetti są wygodne, podszyte “puszorkiem” i po prosu udane

    11 czerwca 2009 at 13:33 Reply
  • fraulein

    Zastanawiałam się nad tym stanikiem. Na stronie Dopasowanej jest zdjęcie już po liftingu, bez tasiemki na dole. Nie kupiłam go, bo jak zwykle nie wiem, jak sie dostosować do rozmiaru Panache. Ale ta firma chyba wszystkie staniki robi bardziej elastyczne w miskach niż np. Curvy Kate. Fakt, że michy mają wielkie, troche przerażające!

    11 czerwca 2009 at 21:00 Reply
  • jul-kaa

    Mam pytanie – jak sie ma ksztalt Verony do Harmony? W wiekszych rozmiarach (powyzej 80H) Harmony balkonetka wyglada kiepsko. Podobnie Sienna (ale moze tylko na mnie). Jak jest z Verona?

    12 czerwca 2009 at 00:26 Reply
  • kasica_k

    Mam porównanie wyłącznie między Veroną 34GG a Harmony 34G, więc pewnie nie odpowiem zadowalająco na Twoje pytanie. Biust w obu wygląda bardzo podobnie, miseczki są podobnie skrojone, natomiast staniki różnią się materiałami – w Veronie koronka u góry miseczki się rozciąga, w Harmony nie, ramiączka w Harmony są w całości elastyczne, w Veronie tylko tył. Verona w tej chwili lepiej trzyma mi biust niż Harmony, ale to wynika raczej z różnicy rozmiarów i związanej z tym wysokości boczków, być może także z mniej elastycznych ramiączek. No i z tego, że Harmony już w tej chwili jest na mnie nieco przymała. Co do Verony i Sienny – jeśli wierzyć Panache, to są uszyte identycznie. Różnica też polega na materiałach – koronka w Siennie, z tego co wiem, nie rozciąga się.

    I zgadzam się, że w kwestii ramiączek, przynajmniej niektórych, Freya mogłaby się od Panache uczyć. Natomiast wolałabym, żeby nie uczyła się od co poniektórych Maskaradek, z których wiele to ramiączkowe dręczycielki.

    12 czerwca 2009 at 14:36 Reply
  • tuonetar

    Jak ustaliłyśmy dzisiaj (właściwie wczoraj:)) z kasieńką.b ograniczona regulacja ramiączek jest w G+. Przy moich 178cm wzrostu mam je prawie maksymalnie skrócone (30H).

    Już w domu zaobserwowałam pod lejącą bluzką bułkowanie koronki (następnym razem zabieram do sklepu całą szafę ;)), ale znalazłam też na nie sposób. Wystarczy odrobinę zmniejszyć szerokość pasa koronki w środkowej części miski (podłożyć ją pod szew) i bułeczki znikają.

    13 czerwca 2009 at 02:59 Reply
  • Gość

    A do mnie estetyka Verony kompletnie nie przemawia. do tego te Panaszowe fiszbinki kończące się na plecach, nawet za 1/10 żądanej ceny bym jej nie kupiła.

    13 czerwca 2009 at 18:44 Reply
  • tuonetar

    Przyczepię się do ramiączek. Moim zdaniem nie są doskonałe. My się ruszamy, podnosimy i opuszczamy ramiona, opieramy gdzieś łokieć itd., a ramiączka z nami nie współpracują bo są całkowicie nieelastyczne. W tym także – oprócz elastyczności koronki – upatruję przyczynę jej bułkowania, bo zamiast ramiączka naciąga się szew miski.

    Ogólna ocena Verony jednak jak najbardziej pozytywna. To pierwszy biustonosz, w którym jestem w stanie wytrzymać cały dzień, a piersi – mimo szerokich fiszbin – są ładnie zebrane. Dla porównania, teoretycznie wąskofiszbinowa Pollyanna Freyi w tym samym obwodzie rozstawiała mi piersi na boki.

    15 czerwca 2009 at 18:26 Reply
  • koza-1985

    no ok, stanik śliczny, zwłąszcza jasna wersja kolorystyczna, tylko co z tego?
    podobno miał zastąpić siennę, tylko ja się grzecznie pytam jak??
    do literki h?? toż sienna była do K, czyli 4 literki dalej!
    no to jaka to alternatywa dla kogoś kto siennę nosi 30jj?

    15 czerwca 2009 at 19:17 Reply
  • suelle

    śliczny stanik. gdyby był mój rozmiar, niemalże mógłby być. niemalże, bo beż i brąz są niestety dla mnie całkowicie niakceptowalne. czekam na nową notkę, bo aż mnie odrzuca, jak włączam stronę.

    16 czerwca 2009 at 17:11 Reply
  • tuonetar

    Suelle, dla mnie też beż i brąz są niekceptowalne, ale to jest nieco inny kolor. Pink w nazwie pojawiło się nie bez powodu. Ja bym określiła kolor tego stanika nie jako kawę z mlekiem, ale jako kakao. Najlepiej zasiądź przed kubkiem ciepłego napoju i sama zobacz – akceptowalny ten kolor czy nie 🙂

    16 czerwca 2009 at 18:02 Reply
  • kasica_k

    Zgadza się, Verona jest bardziej kakaowa niż kawowa. Jest to beż z odcieniem różowym, nie żółtym. Aczkolwiek różem też bym go nie nazwała 🙂

    17 czerwca 2009 at 02:23 Reply
  • Gość

    Verona na Brastopie w obnizonej cenie!!!

    18 czerwca 2009 at 16:52 Reply
  • Leave a Reply