WRecenzje

Różowa Majówka

Jaskrawy, landrynkowy róż – kolor kontrowersyjny, który wielu z nas kojarzy się z kiczem i zabawkami dla bardzo małych dziewczynek. Noszenie jaskraworóżowych ubrań według niektórych stanowi wręcz przejaw złego gustu. Pisząca te słowa nie podziela tego poglądu. Nie istnieją „niegustowne” kolory – jeśli tylko strój jest dobrze skomponowany i pasuje do urody nosicielki, nie ma powodu, by unikać jakiejkolwiek barwy. Tego samego zdania są kreatorzy mody, którzy w tym sezonie nie unikają fuksji i róż.

Jeśli zostało w nas coś z małej dziewczynki, a mimo to jednak nie mamy ochoty nosić się na różowo – dobrym rozwiązaniem może być landrynkowy biustonosz. Ostatecznie w bieliźnie oglądają nas tylko najbliżsi – a my możemy do woli dyskretnie cieszyć się tym słodkim, beztroskim kolorem. Nie ukrywam, że uwielbiam różowości (co widać zresztą po kolorystyce Stanikomanii :), dlatego w kolekcji wiosennej od razu spodobał mi się ten biustonosz:

Masquerade – Maia,  34G, kolor: Candy (cukiereczek)

[Rozmiary miseczek: D-G, obwody: 30-38 (65-85; obwody 60 dostępne tylko w brytyjskim Bravissimo), cena: 185 zł]

Estetyka

(5)

Kolor Mai przypadł mi do gustu, co nie zmienia faktu, że byłam zaskoczona – po zdjęciach katalogowych spodziewałam się nasyconej fuksji, biustonosz jednak okazał się jaśniejszy, właśnie landrynkowo – różowy.

Maia to typowa „maskaradka” – usztywniana gąbką pół-balkonetka z pojedynczym pionowym cięciem. Miseczki oraz przednią część ramiączek pokrywa elegancka, dobrej jakości, miejscami lekko połyskująca koronka. Na zdjęciach katalogowych niezbyt wyraźnie widać jasne, cieniutkie kontury wzorów. Szczególnie przypadły mi do gustu jej frędzelkowate brzegi, dodające subtelności. Boczki są uszyte z elastycznej dzianiny z połyskiem. Ramiączka są co prawda szersze od modelu Aragon (12 mm w przedniej części), lecz tylko odrobinę (mają 14 mm), co chyba sprawia, że są wygodniejsze. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do Mai, to widoczność pionowego szwu na miseczce pod cieńszym ubraniem.

Dopasowanie

(5)

Trudno nie postawić piątki, gdy biustonosz pasuje idealnie. Niektórych jednak mogą zaskoczyć dość spore miseczki, nie tak duże jak w turkusowej wersji modelu Aragon, ale większe np. od Sorii. Te z nas, którym niektóre maskaradki „bułkują”, będą uradowane. Posiadaczki Aragona, które skarżą się na odstawanie górnej krawędzi miseczek, także mogą polubić Maię. Obwód oceniam jako średni, ani wyjątkowo luźny, ani szczególnie ciasny.

Kształt

(5)

Maia nadaje piersiom piękny kulisty kształt i odsłania znaczną ich część, co pozwala włożyć większy dekolt. Profil piersi w Mai jest okrągły, bez stromego skosu w górę, charakterystycznego dla niektórych balkonetek. Biust w Mai to typowe „jabłuszka”, nie „zadarte noski”.

Dzięki usztywnieniu i pionowemu krojowi dobrze zbiera biust z boków. Wygląda się w Mai superzgrabnie zarówno w ubraniu, jak i bez.

Konstrukcja i podtrzymanie

(4 1/2)

Prosta konstrukcja miseczek (dwie części połączone jednym pionowym szwem, inaczej niż w trzyczęściowym Aragonie) jest jednocześnie skuteczna i zgrabna. Trzeba jednak wiedzieć, że związku z niskim zabudowaniem biust ma nieco więcej wolności u góry, toteż miłośniczki mocnych trzymaczy mogą się skarżyć na efekt falującej piersi. To jednak dość charakterystyczne dla tego kroju.

Wygoda

(5)

Brak zastrzeżeń, Maia jest wygodna i przyjemna w dotyku.

Cena

(3)

Rozumiem, że obecne wysokie ceny są skutkiem sytuacji walutowej, nie zmienia to jednak faktu, iż uważam je za zbyt wysokie. Maia i wiele innych Maskaradek to biustonosze dobrej jakości, jednak ich ceny niebezpiecznie zbliżają się do psychologicznej granicy 200 zł, powyżej której wiele kobiet spodziewa się bielizny naprawdę luksusowej. Ceny z zeszłego sezonu zdecydowanie bardziej odpowiadały oczekiwaniom i mam cichą nadzieję, że kiedyś powrócą.

Podsumowanie

Zakładam fan-club Mai 🙂 To jeden z moich ulubionych staników, ze względu na kolor i kształt, jaki nadaje biustowi. Szkoda, że odznacza się pod bluzkami – z tego powodu niektóre z nas mogą uznać, że nie nadaje się na lato. Z drugiej strony – szkoda byłoby trzymać go teraz w szufladzie… Więc noszę! Fanki pewnie już wiedzą, lecz na wszelki wypadek z radością zawiadamiam – nasza Maia jesienią wystąpi w śliwkowym fiolecie!

A Wy? Jak wam się podobają różowe landrynki? A czy są kolory, w które z zasady się nie ubieracie, robiąc jednak wyjątek dla bielizny? 

Biustonosz do recenzji dostarczył dystrybutor marki Panache – So chic!.

Może ci się spodobać

49 komentarzy

  • mmm-mm

    Miski sa spore? O nie. Kupilam Maie 30DD zanim dali obwody 28 na Bravissimo. I byla bardzo mala, a jeszcze jak zwezilam obwod, niestety nie na tyle ile potrzebuje, to po paru tyg. nie moge jej nosic, bo mam pagorki nad gorna krawedzia i brzeg miski sie wrzyna. O nie, temu, bo zamowilam 28F Maie, jak bedzie duza to bede miec motywacje, zeby przytyc. Chociaz English Rose 28F wreszcie mnie nie splaszcza pod bluzka jak 28E. Ten kolor jest swietny i mi nie przeszkadza jak sie odznaczy ten pionowy szew pod cieniutka bluzka. W porownaniu z tym co sie odznacza ludziom jak widze gdziekolwiek to drobnostka:) Nie ma sie czym przejmowac. Jak dadza Maie lub cos w tym stylu turkusowego to na pewno kupie. W fioletowym nie zawsze dobrze wygladam.

    2 maja 2009 at 17:28 Reply
  • Kasia

    Kasico, błagam – dodaj ją do Galerii 🙂 Chciałabym zobaczyć jak wygląda ja jakimś biuście, proszę… Ten stanik jest boski, ale ja nie lubię tego koloru i mi kompletnie nie pasuje, więc czekam na śliweczkę 😉

    2 maja 2009 at 18:19 Reply
  • ask77

    Marzę o Mai.A po tej recenzji chcę jej jeszcze bardziej.Niech no tylko wpłynie żołd:) a będzie MOJA.

    2 maja 2009 at 18:28 Reply
  • athena83

    Mierzyłam Maie w sowim standardowym rozmiarz 65G 72/96 i miseczki brzydko odstawały na górze tzn. te frendelki i kwałek miseczki, może to wina za dużych miseczek FF akurat nie było do przymierzenia. Zapięłam się na środkową haftkę spokojnie.

    2 maja 2009 at 19:32 Reply
  • zielona

    czy jest szansa ze w te duze miseczki G zmiesci sie GG?

    2 maja 2009 at 19:54 Reply
  • why-fall

    Czy na zdjęciu pierwszym stanik jest dobrze dopasowany? Mam wrażenie, że trochę odstaje od mostka, no i występuje dolinka…

    2 maja 2009 at 21:15 Reply
  • kasica_k

    Kasia, na kimś już chyba tam jest 🙂 Real-foto Mai są jeszcze w Dopasowanej, choć na niezbyt dużym biuście.

    zielona, zależy, jak duże to GG 🙂 Ja jestem na granicy, w niektóre G się nie mieszczę, w niektóre tak. Jeśli na granicy H, to może być trudno.

    why-fall, masz rację, że ten stanik na pierwszym zdjęciu wygląda prawie jak skrzyżowanie half-cupa z plandżem. Skutek zapewne kombinacji zamałości i “odpowiedniego” kąta zrobienia zdjęcia, a i fotoszop też pewnie maczał w tym paluszki, że się tak wyrażę 🙂

    2 maja 2009 at 21:32 Reply
  • daslicht

    Znów rozmiarówka do G, ciekawe czy kiedyś doczekamy się tu opisu NOWEGO modelu w rozmiarówce do K (lub więcej)? Choć tym razem nie żałuję, bo Maia to stanik nie w moim guście, ani w moim fasonie – teraz herezja: nie lubię zaokrąglania, dla mojej sylwetki korzystniejszy jest szpic.

    2 maja 2009 at 22:14 Reply
  • nataliaolga

    Uwaga, Maia w mniejszych rozmiarach zachowuje się dziwnie. Obwód 30 to odpowiednik rynkowego 32 albo 34. Teraz mam 28-kę, ale ma bardzo długie ramiączka…

    3 maja 2009 at 00:51 Reply
  • kasica_k

    daslicht: kiepska sprawa, bo na razie do K mamy tylko Panache (oraz Fantasie – chyba tylko Kara jest do K), a najbliższa kolekcja (zimowa) z modeli do K zawiera tylko te już znane, w innych kolorach (czaję się na Arizę turkusową). Tak więc raczej nie przed wiosną. No chyba, że jakaś wschodząca marka nagle wejdzie w te rejony. Z J za to jest lepiej, ale rozumiem, że nie każdego to pocieszy…

    nataliaolga: Faktycznie dziwna nierówność. Ale i takie rzeczy się zdarzają. Moja trzydziestkaczwórka jest raczej przeciętna.

    mmm-mm: Mai w turkusie w najbliższym czasie nie będzie, ale będzie niejaka Georgina tudzież Antośka czarna z turkusem 🙂

    3 maja 2009 at 01:43 Reply
  • kasica_k

    Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę na jeszcze jedną zabawną różnicę między katalogiem a faktyczną ofertą: różyczka między miseczkami w Mai jest bladoróżowa, a nie zbliżona kolorem do reszty, jak w katalogu.

    Warto wiedzieć, że katalogi powstają, zanim kolekcja wejdzie na dobre do produkcji. Trzeba to mieć na uwadze, kiedy się ogląda wszelkie zapowiedzi – niby powinny być wiążące, ale, jak widać, szczegóły potrafią się różnić.

    Fotki Bravissimo z kolei są zbyt blade – ten różyk jest naprawdę intensywny.

    3 maja 2009 at 01:54 Reply
  • Kasia

    Kasico, różnic jest więcej 🙂 Poza tą różyczką: zdobienie ramiączek, które nie jest w takie bladoróżowe i dosyć wielkie romby, frędzelki na zdjęciu katalogowym wydają się być krótsze i bardziej nieregularne no i górna część miseczki – w katalogu jest taka bardziej wgłebiona, a realnie jest zaokrąglona bardziej do góry, jeśli rozumiesz co mam na myśli. Jeśli chodzi o rozczarowania – myślę, że dla mnie największym rozczarowaniem maskaradkowym będzie Georgiana, która się mocno różni ze zdjęciem katalogowym 🙁 Za to odbiję sobie na Mai (mam nadzieję że moje 65GG/H jakoś wepchnę, a jak nie to podszyję bądź skrócę 70G), Antośce i Minuecie. W tym ostatnim najbardziej pociąga mnie austriacka koronka – normalnie taki powiew luksusu 😉 Aż mi żal, że nie zrecenzowałaś któryś z poprzednich kolorów.

    3 maja 2009 at 04:46 Reply
  • Kasia

    A, jeszcze coś! Kasico – masz do Mai szorty? Albo stringi? Osobiście uważam, że to jest jeden z najładniejszych wyrobów sztuki majciarskiej i nawet jak biustu nie upchnę w staniku (upchnę, upchnę, jakoś się to zrobi), to na pewno szorty będą moje. Może nawet za jakiś czas zacznę polowanie na takie różowe via ebay, bo niestety na różowy stanik żal mi wydać taką kasę. Zwłaszcza, że Masquerade to jednak nie jest takie ogromne cudo i luksus marki światowej. i mogliby sobie darować takie ceny. Poza tym, jeśli chodzi o ceny: czy nie jest tak, że sklepy kontraktują nie tylko ilość towaru ale i cenę za jaką go kupią? Jeśli mam rację, a takie wrażenie odniosłam podczas premiery kolekcji jesiennej, to zupełnie nie rozumiem podwyżki cen argumentowanej rosnącym kursem walut. Przecież te wiosenne kolekcje były dogadywane gdzieś w lecie, kiedy euro stało po 3 złote, a dolar bił rekordy dna….

    3 maja 2009 at 04:57 Reply
  • kasica_k

    Dorzuciłam więcej fotek, w szczególności portret ramiączka 🙂 Masz rację, romby co prawda są, ale mniejsze. Tych frędzelków w katalogu prawie nie widać – natomiast na fotkach katalogowych Mai fioletowej są już całkiem wyraźne. Co do miseczek, to w katalogu zwykle używa się wszelkich tricków, by wyglądały na mniej zabudowane niż są, nie wspominając już o tym, że prototypy szyje się w rozmiarach miseczek w okolicy D-E…

    Majtek niestety nie mam 🙁 Swoją drogą, są okropecznie drogie! Nie wiem, jak to dokładnie jest z tymi kontraktacjami, ale cenniki producentów są w funtach. Wszystko więc zależy od tego, w którym momencie kursowej fali następuje faktyczna zapłata.

    A wracając do staników – Minuety jakoś mnie nie zachwycają tym patentem z naszyciem koronki na sztywne satynowe tło. Niby lubię koronki na satynie, ale w miękkich stanikach jakoś bardziej mi się to widzi. Dlatego nie skusiłam się dotąd na Minueta, ale może te jednokolorowe z jesiennej kolekcji bardziej do mnie przemówią 🙂 Georgiany też jestem ciekawa. Katalog rzeczywiście nieźle przekłamuje, ale zamierzam dać jej szansę 🙂

    3 maja 2009 at 05:31 Reply
  • athena83

    Strasznie mi się podoba ten kolor Mai z zapowiedzi, ale za pewne na żywo nie będzie taki, a szkoda.
    I tak na razie z Maskaradek uwielbiam Isis choć ma luźny obwód (30 do podszycia)

    3 maja 2009 at 08:59 Reply
  • thorrey

    No zmartwiłaś mnie, Kasico, tym odstającym szwem Mai. Mnie już rozłożyła Antośka jak ją zobaczyłam rok temu, taki grubaśny szew wzdłuż miski, który eliminuje ten stanik do noszenia z większością moich ubrań. A teraz śliniłam się na tę foletową Maję (różu nie znoszę) a tu masz 🙁 Nie rozumiem, dlaczego nie można tego szwu zrobić subtelniejszego, mam Saharę i tam miseczki są szyte na gładko, nic nie odstaje. A tutaj znowu. Ale mi luksus 🙁

    Następna sprawa – ceny majtek. No rozumiem, że biustonosz to poważna sprawa, fiszbiny, dodatki, kostrukcja, Research&Development, ale majtki? Żeby stówę płacić za szorty? Tak sobie myślę, że koszt wyprodukowania tych majtek to tak 1/20 ceny, robocizna, materiał i logistyka… Dla mnie zgroza. A producent raczej powienin majtki w promocyjnej cenie dorzucać, bo ja na przykłąd uwielbiam kompleciki, i nawet jeśli stanik taki sobie w noszeniu, to fajnie mieć taki ładny komplet i na pewno bym sobie więcej takich komplecików kupowała.

    I jeszcze jedno – różnice katalogowe. Mnie się rzuciałw oczy kokardka na ramiączku jesiennej turkusowej Antośki. W katalogu wstążeczka jest niebieska, na zdjeciach Kasicy “na żywo” jak byk czarna 🙂

    3 maja 2009 at 09:46 Reply
  • mauzonka

    Och, ten kolor jest mój!:) Ale model już nie bardzo: primo – rozmiar, secundo – krój nie na mnie. Dlatego myślę zapolować na podobnie landrynkową Panache Elizę, która to wyjątkowo się z moim biustem lubi.

    Podzielam opinię, że ceny maskaradek zaczynają byc niebezpiecznie dzikie:/

    3 maja 2009 at 13:34 Reply
  • i-w-ona

    Miałam okazję przymierzyć Maię i choć piękna i wspaniała, nie dla mnie. Rozmiar 65G niby w porządku, ale górą odstawał dziwnie i wyglądał na mocno zabudowany. Może tak z ćwierć/pół rozmiaru mniejszy byłby lepszy, a może po prostu model nie dla mnie. Obwód był w porządku, ale nieszczególnie ciasny. Padło na Sorię w tym samym rozmiarze 65G, która jest moim pierwszym biustonoszem w prawdziwym rozmiarze a zarazem najwspanialszym, jaki miałam do tej pory na sobie – piękny (pomimo mojej antypatii do beżu) i leży cudownie 🙂 A gdyby było mnie stać, to kupiłabym chyba wszystkie istniejące Maskaradki, bo to istne cuda 😉

    3 maja 2009 at 14:33 Reply
  • Kasia

    Ja spokojnie poczekam na kolekcję jesienną i jeśli ceny nie spadną to oleję te kilka modeli (prawie wszystkie, bo w sumie tylko Georgianę, jednego Minueta i Kurtyzanę odpuściłam na starcie) i kupię tylko Antośkę. Z majtek też mi szalenie żal wydawać taką kasę, ale te od Mai i stringi Antośkowe mają niesamowity urok i chyba będzie tak, że skończę z majtkami i Tośką 😀 I zacznę nosić stringi, bo są tańsze niż głupie szorty.

    Co do Minueta – poprzednie wzory niezbyt się mi podobały, ale jeśli ten jasnofioletowy jest w połowie tak piękny jak w katalogu to będę mieć dwie pary stringów, Tośkę i tego Minueta. Chociażbym miała na 3 zmiany pracować i nie spać i nie jeść to będą moje 😀 W tym granatowym ta koronka robi wrażenie tandety, ale ten fiolecik już jest całkiem, całkiem… Byle do lata 😀 Znaczy jesieni, bo na bank oni nie dostarczą na czas staników i z sierpnia zrobi się październik, a z października grudzień.

    3 maja 2009 at 15:07 Reply
  • Masza.s

    Czekam na fioletową :))

    3 maja 2009 at 15:17 Reply
  • yaga7

    Ja też czekam na fioletową 🙂

    Różową może kupię na wyprzedażach.

    3 maja 2009 at 16:16 Reply
  • asiabudyn11

    Co do cen: jest bardzo prawdopodobne, że jesienne maskaradki będą tańsze od wiosennych.

    3 maja 2009 at 17:08 Reply
  • cat_woman_in_black

    Witam wszystkie Stanikomaniaczki po raz pierwszy 🙂 Mam już jedną z Maskaradek, teraz Maia należy do kolejnych obiektów mojego pożądania i to właśnie ta w różowym kolorze (i tutaj nasuwa się wspomniane przez autorkę odstępstwo od ulubionych kolorów ;). Też miałam okazję widzieć ją “na żywo”- kolor odbiega zdecydowanie od zdjęć, jest o wiele jaśniejszy. Niestety nie zmierzyłam ze względu na brak mojego rozmiaru, ale do fan-clubu się dopisuję 🙂

    3 maja 2009 at 18:11 Reply
  • kasica_k

    Serdecznie wiitam w klubie i stanikomaniackim, i Maiowym 🙂

    i-w-ona: zgadzam się, że Soria jest wyjątkowo ładna i burzy stereotypy związane z beżami. Ma trochę mniejsze miseczki i pewnie m.in. dlatego lepiej na Tobie leży niż Maia, która jest dużawa. Ja się za to w Sorii ledwie mieszczę… mimo to zaprzyjaźniłyśmy się 🙂

    3 maja 2009 at 20:10 Reply
  • Kasia

    A swoją drogą, może warto pomyśleć nad petycją do Panache ws. Masquerade? Wiem, że takie petycje to ech, olewa się przeważnie. Ale może warto się w to znowu pobawić i poprosić o pociągnięcie chociaż do H sprawdzonych staników, jak uwielbiana Tośka? Przecież to chyba polskie dziecko wie, że ona nawet bardziej pasuje dalszym literkom alfabetu 🙂 Skoro firma wie, że jesteśmy jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków, możemy im wskazać na to, że jesteśmy wdzięczne za coraz więcej modeli z obwodami 28, ale liczymy również na poszerzenie rozmiarówki. Sama o tym pisałaś Kasico, że oni wiedzą, że Polska to nie taki biedny kraiczek, gdzie dziewczyny biusty wiążą sobie w husty, więc może warto wykorzystać to właśnie teraz? Może zdjęcia do petycji? I złożyć ją na ręce So Chic!? Przecież nie tylko ja płaczę nad brakiem GG i H, o dalszych literkach nie mówiąc i nie tylko ja planuję skracanie, zwężanie i przerabianie obwodu. Wiem, że najlepiej prosić ich od razu o miski do K, ale może małymi krokami, żeby firma nas nie olała?

    3 maja 2009 at 21:20 Reply
  • mmm-mm

    Wszyscy pisza, ze Maia ma odstajace miseczki, a moja ma zagiete do srodka, nawet troche za bardzo. Odprulam koronke na ramiaczkach, bo poszerzala je a mi sie podobaja gladkie, waskie i polyskujace ramiaczka. Tylko trudno bylo to odpruc. Oprocz rozszerzenia rozmiarowki w miskach przydaloby sie, zeby robili z polowe wezsze obwody, bo 28 mam na lopatkach, 65 jakbym chciala to bym zapiela na biodrach. To jest zaklamanie rozmiarowki! Ja nawet nie mam jak zanizyc a niektore kobiety narzekaja na zabudowanie jak zaniza. Co to ma byc?

    3 maja 2009 at 21:56 Reply
  • effuniak

    …no to ja mam jeszcze jeden pomysł racjonalizatorski – majtki powinny być dodawane w gratisie w podzięce za to, że klientka zechciała kupić stanik !!!

    A tak serio – na kontraktacjach są ceny rzeczywiście sztywne i to nie producent podniósł ceny tylko dystrybutor bo kontraktuje CENY W WALUCIE KRAJU POCHODZENIA TOWARU A NIE W ZŁOTÓWKACH !

    3 maja 2009 at 23:19 Reply
  • Kasia

    Ja bym chciała gratis takie majtki…. Bo ich cena to jest szalone przegięcie. Te majtki mi nie robią cudu z tyłka, tylko mniej lub bardziej go eksponują.

    A z przygód z cenami wynika tyle, że i my i UK powinniśmy jak najszybciej przyjąć jedną walutę.

    4 maja 2009 at 00:53 Reply
  • nataliaolga

    W takim razie czekamy na złota polską jesień, z niższą cena funta i większą ofertą (w Peachfield obiecali mi Maskaradki 28 – czyżby Maia-śliwka miała zawitać w moje progi?)

    4 maja 2009 at 00:57 Reply
  • malaruska

    Ja też, ja też, ja też… ! zapisuję sie do klubu miłośniczek Mai. Zgadzam się w 100% z Kasicą w ocenach które wystawiła. To najwygodniejszy stanik jaki mam, a do tego bardzo się sobie w nim podobam ;))) Miski są większe niz standardowe, mam 65F (normalnie nosze 65FF) kształt biustu jest w nim boski 🙂 Obwód jest “akurat” – nie ciśnie w ciało, po 2 tygodniach noszenia nie rozciągnął się – dla mnie to stanik-bajka 🙂 Dlatego nie żałuję, że wydałam na niego mnóstwo pieniędzy -w Chatte w Promenadzie w Wawie kosztował 210 pln – skandal! Podobnie zresztą jak cena za majtki – dlatego jestem za tym zeby dodawano je jako gratis to stanika 😉

    4 maja 2009 at 09:01 Reply
  • biedrona_a

    Jeśli chodzi o kolor, to do tej pory nie dotykałam się takich tonacji, brrrr siłą nawet nikt mnie do różu nie przekonał 😉 ale… na ostatnim wrocławskim zlocie przypadło mi w udziale zakupienie Effuniaka z takimi właśnie, mocno intensywnymi, fuksjowymi ramiączkami i… żyję! 😉
    A na maskaradki, w związku z cenami, wolę nie patrzeć :((

    4 maja 2009 at 09:28 Reply
  • balbina11

    Ze stanikami nie jestem tak doktrynalna jak z ubraniami, ale pomarańczowego chyba bym nie założyła. Akurat róże, fiolety we wszelkich odmianach uwielbiam. W Maję, jak i inne maskaradki już się nie mieszczę rozmiarowo, chyba, że będę się bawić w robótki ręczne.

    4 maja 2009 at 10:55 Reply
  • charissa

    ładny 🙂
    tylko, że znów daleko od mojego rozmiaru 🙁

    4 maja 2009 at 11:25 Reply
  • athena83

    O tak, przydała by się szersza rozmiarówka w Maskaradkach, bo jak zam zycie niedługo przestanę się mieścić w 30G 🙁 miseczki powyżej G bardzo by było pożądane.

    4 maja 2009 at 13:09 Reply
  • kasica_k

    Na temat rozszerzenia rozmiarówki Maskaradek i nie tylko osobiście zawracałam głowę szefowi eksportu Panache, który był obecny na pokazie w związku z kontraktacjami. Odpowiedź była taka, że nie są w stanie na dzień dzisiejszy opracować odpowiedniej konstrukcji na większe miseczki, tak, żeby był zachowany krój i charakter tych staników. W co nie całkiem uwierzyłam 😉 Co do liczenia się z naszym rynkiem – dano mi do zrozumienia, że owszem, chętnie wychodzą nam naprzeciw. Ale: gdybyśmy zamawiali tyle, ile Bravissimo, to zapewne więcej naszych indywidualnych życzeń byłoby branych pod uwagę. Jest to dosyć zrozumiałe. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że rynek będzie się rozwijał i zaczniemy być na tyle poważnym odbiorcą, że będzie się opłacało wprowadzić specyficzne rozmiary “na Polskę” (bo ogólnie – ani obwody 28, ani miseczki powyżej G nie cieszą się zbyt dużym popytem). Pocieszę tylko, że w firmie So Chic! mamy sprzymierzeńców (pracują tam osoby noszące G+ ;))

    4 maja 2009 at 15:50 Reply
  • kulki

    “gdybyśmy zamawiali tyle, ile Bravissimo” – ciekawe ile z tego co zamawia Bravissimo potem leci do Polski, bo w Polsce nie ma 28-ek 🙂

    5 maja 2009 at 11:08 Reply
  • kasica_k

    Też jestem tego niezmiernie ciekawa 🙂 Oraz ile w ogóle z brytyjskich sklepów leci do Polski.

    5 maja 2009 at 15:28 Reply
  • balbina11

    No to jestem posiadaczką Mai od dzisiaj (dziękuję dopasowanej) Zmieściłam się w 32G, bo dla mnie akurat ten obwód jest ciasny. A w kwestii zamawiania z brytyjskich sklepów, to też popełniłam też grzech i sorento tankini jest już u mnie.

    5 maja 2009 at 16:50 Reply
  • Gość

    Ech, myślę że to dobry argument w dyskusji dlaczego warto jednak wydać więcej i kupić w polskim sklepie. Bo wtedy nasza lobbowa siła i siła naszych pieniędzy (to drugie raczej przemawia do Panache) są lepiej zauważalne. A tak to zakupy w UK ukrywają nasz rynek. Licytując na ebayu wiele razy przegrywałam aukcję na rzecz osoby o takim dziwnie lobbowym/polskim nicku. Podejrzewam, że całkiem sporo zakupów robimy poza granicami kraju, bo jest taniej.

    5 maja 2009 at 17:41 Reply
  • pana.cotta

    nie wiem czy udostepniaja takie dane (lub czy w ogole prowadza jakiekolwiek statystyki) ale moze wrto napisac np do brastopu czy gdzies jaki procent stanowia zamowienia z PL..

    5 maja 2009 at 20:11 Reply
  • zmijunia.lbn

    Mierzyłam na zlocie i nie ma mowy – wygląda na to, że Maskaradki mnie nie lubią. :/
    “Jaskrawy, landrynkowy róż – kolor kontrowersyjny, który wielu z nas kojarzy się z kiczem i zabawkami dla bardzo małych dziewczynek” – hmmmm, to dlatego ludzie się na mnie dziwnie patrzyli jak ubrałam się w różowe spodnie i różową bluzkę? 😀

    5 maja 2009 at 20:28 Reply
  • daslicht

    Wychodzi na to, że mamy zwiększyć im sprzedaż… No ale jak to zrobić, skoro rozmiarówka jest nieprzystosowana do naszych biustów? Kupować 85G, żeby Panache zarobiło? Pani se zwęzi? Eeeee… :/
    To tak jakby głównie szczupłym kobietom oferować ciuchy XL i dziwić się, że nie schodzi. Znajdą się jakieś faktyczne XL-ki, część eSek kupi i se zwęzi, ale to jednak nie to samo.
    Albo jak głównie ciemnopomorańczowe podkłady w polskich drogeriach, ciekawe czemu większości nie pasują? Panie se kupią więcej i se zmieszają, to nam się opłaci ściągnąć jasne ^^

    5 maja 2009 at 23:40 Reply
  • maith

    Daslicht, nie musimy zwiększać im sprzedaży, bo skoro nie mają naszych rozmiarów, to ich nie kupujemy, to jasne.
    Ale może zastanówmy się, co jeszcze możemy zrobić, żeby ich przekonać, że warto uszyć coś takiego dla nas?
    Też bym chciała taki stanik dla mnie 🙂

    6 maja 2009 at 13:16 Reply
  • ptasia

    Jestem chyba kolejną, która czeka na kolekcję jesienną. Te pastelowe i landrynkowe jednak nie dla mnie… A już te zielenie i fiolety jesienne: tak, tak! Najbardziej Georgina, choć to fason, który jak na razie prawie zawsze mi odstaje (brzeg). Oczywiście ceny mniej mi się podobają…

    6 maja 2009 at 15:03 Reply
  • Juzia

    Mierzyłam Maię w sklepie (Chatte, Wawa, CH Promenada przy Ostrobrmaskiej; przebitka cenowa ok.35 zł). Mam turkusowego Aragona w rozmiarze 30G, leży pięknie. Niestety, Maia o tych wymiarach jest:
    a. za luźna w obwodzie
    b. ma za małe miseczki
    No i nici z ewentualnych zakupów, a tak się napaliłam na ten różyk :((

    11 maja 2009 at 11:14 Reply
  • magdziusia87

    mierzyłam Maie i bardzo mi się podobała, różowego nie nosze wogóle, ale Maia mnie zachwyciła, wyglada radośnie i pięknie. Jednak zdecydowałam się na Isis bardziej praktyczny kolor przy moich czarnych ciuchach. Ale jak przybędzie kasy maia bedie moja 🙂

    3 czerwca 2009 at 16:06 Reply
  • cat_woman_in_black

    Dziewczyny, to jak jest w końcu z tym obwodem? Poluję na tą Maię i teraz mam wątpliwości czy w ogóle ją kupować czy nie? Dodam, że noszę rozmiar 30DD (72/86), więc lepiej celować w 28DD czy w 30DD? Czy może sobie odpuścić? Pozdrawiam 🙂

    20 czerwca 2009 at 16:51 Reply
  • daria_as

    Witam!
    Od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką tego cuda (położyłam na widoku w salonie i podobno co chwilę na nią zerkam i się głupio uśmiecham), choć jakby ktoś miesiąc temu mi powiedział, że kupię różowy stanik, to bym go ukatrupiła (nosiłam wcześniej wyłącznie 3 standardowe kolory). Szczerze mówiąc, przymierzyłam z 8 biustonoszy w Milli we Wrocławiu, ale tylko Maia była kompatybilna i dlatego ją wzięłam. Noszę 30FF (74/94) i potwierdzam, że ma większe miseczki od Sorii, z której już prawie wyrosłam, a Maia jeszcze lekko na krawędziach powiewa (ale intensywnie migruję, więc za parę tygodni się wypełni). W przeciwieństwie do Sorii nie wrzyna mi się w połączenie pachy z ramieniem i ramiączka ma mniej szorstkie. Obwód jakby luźniejszy niż u Sorii, ale to chyba raczej wina migracji niż biustonosza. Ramiączka nieco dłuższe – mam je ściągnięte aż do końca, na szczęście tyle wystarczyło. Po założeniu bluzki piersi wyglądają na pełniejsze, niż w Sorii. Pionowy szew widać, ale lepszy tej jeden szew niż Soriowe kwiatki.
    Niecierpliwie czekam na wersję jesienną, choć obawiam się, że do tego czasu przejdę z 30 na 28 i z FF na GG albo dalej i pomacham Maskaradkom na pożegnanie 🙁

    20 czerwca 2009 at 18:56 Reply
  • kuraiko

    Matylda Damięcka nosi Maię 😉 dzisiaj zobaczyłam w Tele Tygodniu na zdjęciu – w żakiecie odsłaniającym pół stanika, tak że można było poznać model 😉 ciekawa jestem, czy aktorka jest uświadomiona i czy stanik dopasowany :

    6 sierpnia 2009 at 04:09 Reply
  • Leave a Reply