WRecenzje

Tropikalna Cleo

Nazwa Cleo wielu stanikomaniaczkom skojarzy się przede wszystkim z pewną angielską marką biustonoszy, ale tym razem nie o nią tu chodzi 🙂 Wracamy znowu do kraju i dalej eksplorujemy wiosenną ofertę Made in Poland.

Z firmą Gorteks już się trochę znamy. Dzieliłam się z Wami wrażeniami z noszenia szafirowej Pameli oraz cielistej i czarnej Marilyn. Wszystko to modele miękkie, te bowiem zdecydowanie wygrywają u mnie, jeśli chodzi o tę markę. W czasie wycieczki do Białegostoku udało mi się wpaść na krótko do firmy, bo okazało się, że nocuję w hotelu tuż obok 😉 Mimo braku wcześniejszej organizacji wizyty zostałam miło przyjęta przez super sympatyczny zespół oraz zatrudniona do przymierzania… Biustonosze aż furczały, a ich „autorki” bacznie obserwowały. Pogawędziłyśmy o różnych biustach, różnych potrzebach fiszbinowych i innych 🙂 Mam nadzieję, że zainspirowałam moje gospodynie do tworzenia nowych konstrukcji bardziej stanikomanio-przyjaznych. Tymczasem przedstawię Wam konstrukcję już mi znaną, za to w bardziej kolorowym wydaniu.

Cleo to miękka balkonetka oparta na tej samej konstrukcji, co model Marilyn i Pamela (firma oznacza ją symbolem B2). Wygląda sympatycznie i sprawdza się jako luzacka propozycja na lato 🙂

Gorteks – Cleo, rozmiar: 80I [Rozmiary: 80-95 B, 80-95 C, 70-100 D, 65-100 E-H, 65-95 I, 65-90 J, cena: 89,50 zł w sklepie myBra.pl; biustonosz został mi dostarczony przez producenta]

 

Estetyka

Hurra – nareszcie wzorzysty tył! To pierwsze, co rzuciło mi się w oczy. Zastosowanie z tyłu biustonosza materiału o tym samym wzorze, co przód (nie, jak to jest najczęściej, dopasowanie jednokolorowej dzianiny) należy do wyjątków, jeśli chodzi o bieliznę z półki cenowo przystępnej. A tu mamy tę przyjemną harmonię przednio-tylną. Chciałoby się bić brawo dla Gorteksu za niepójście na łatwiznę, warto jednak zauważyć, że tym razem nie było to trudne, miseczki bowiem sprawiają wrażenie zrobionych z dokładnie tej samej siatki, co tył (są elastyczne) 😉

Drugie wrażenie – ależ to wygląda jak stanik od bikini! Żadna to jednak wada, raczej zaleta. Tropikalna roślinność rozrasta się ostatnio bujnie na bluzkach, sukienkach, kostiumach – więc dlaczego nie na bieliźnie?

Nadruk jest dość duży, a zatem na różnych egzemplarzach Cleo układ kwiatów będzie nieco inny. Mnie akurat przyjemnie trafił się czerwony kwiat na samym środku mostka, ale muszę ostrzec, że nie zawsze wygląda to tak samo 😉

Moje serce podbiła też od razu zawieszka – niby nic, złoty i szklany koraliczek, ale w mojej kolekcji jeszcze takiego gadżetu nie było. Brawo za zerwanie ze wszechobecnymi cyrkoniami. I w ogóle za sam fakt zadbania o ciekawą ozdobę.

Jeśli chodzi o jakość – pochwała należy się za solidne zapięcie, porządne ramiączka i inne materiały.

Irytuje mnie nieco w Cleo za jasny kolor „ogumienia”. Ramiączka mogłyby być trochę ciemniejsze, lepiej dopasowane kolorem do tła całego stanika.

Dopasowanie

Podobnie jak w przypadku Marilyn, wybrałam 80I. Przymierzałam także 85H i mimo że nie ma większej wizualnej różnicy między tymi rozmiarami, to jednak 80I podtrzymuje lepiej i lepiej się czuję w tym rozmiarze. Jest to dobry odpowiednik rozmiaru 36G w takich markach, jak Freya. Poraz kolejny muszę pochwalić Gorteks za przewidywalność rozmiarówki i zgodne z prawdą przeliczenie jej na brytyjską (na odwrocie metki widnieją rozmiary: EU 80I, UK36G).

Kształt

Jestem surowsza niż w przypadku Marilyn, bo mam wrażenie, że ciut lepiej podnosiła biust. Przypuszczam, że jest to kwestia cieńszego, nieco bardziej elastycznego materiału. Cleo (podobnie jak Marilyn) jest elastycznomiskowcem całościowym, tj. zarówno górna część miseczek, jak i dolna, są rozciągliwe.

Trudno mi jednak Cleo za to jednoznacznie potępiać. Rozciągliwe miski, nie tylko u góry, ale także u dołu, dają naprawdę ogromną wygodę noszenia. Nie dają wygody biegania czy skakania, ale czy muszą? Czy każdy biustonosz musi modelować nam piersi w kształt wymarzony? Czy nie lepiej czasem pozwolić im bardziej naturalnie zwisnąć czy rozejść się trochę na boki, jeśli taka jest właśnie ich forma?

Podsumowując, Cleo nie jest biustonoszem mocno modelującym biust. Podnosi mało spektakularnie, zbiera tak sobie. Linia piersi od dołu to ciążący ku dołowi łuczek. Nie nadaje się więc na okazje, gdy chcemy zaprezentować światu jabłka na półce 🙂 Ja nie mam z tym problemu – nie czuję się w obowiązku zawsze i wszędzie owych owoców prezentować. Luz też jest OK, zwłaszcza latem.

Konstrukcja i podtrzymanie

/

Konstrukcja miseczki w modelach B2 jest poprawna. Nie dręczy mnie za wąskimi, za krótkimi ani za długimi fiszbinami, mostek prawidłowo przylega, boki nie wędrują za wysoko, miseczka ładnie się układa.

Po raz kolejny namawiałabym jednak firmę na próbę stworzenia także modelu o stabilniejszym dole miski, dla tych z nas, które chciałyby uzyskać solidniejsze podtrzymanie. Z tym jest bowiem niezbyt dobrze, ze względu na elastyczność miseczki właśnie – nieco za duży poziom baunsu 😉

Wygoda

Cleo to prawie wygodniczek. Trochę czasem poczuję dolną gumkę, albo boczne krawędzie ramiączek (są szeroko rozstawione i czuję je z przodu pachy przy ruchu rąk do przodu), ale nic co zachęcałoby do gwałtownego zerwania stanika 😉 Boczne fiszbiny są, ale nie dają się we znaki.

Galeria

Cleo w całej kwiecistej okazałości 🙂 W Galerii znajdziecie także więcej fotek nabiustnych.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Podsumowanie

Cleo to fajna opcja na lato na luzie, o przyjemnie dwucyfrowej cenie. Warto też zwrócić uwagę na rozmiarówkę tego modelu, zwłaszcza na obwody do 100 dostępne do miseczki H. Jest to też jedna z najciekawszych propozycji firm polskich w tym sezonie, jeśl chodzi o design.

Uwaga, promocja!

Do 5 czerwca włącznie działa stanikomaniacka zniżka -10% na Cleo w sklepie myBra.pl – na kod STANIKOMANIACLEO 🙂 Zapraszam.

Ciekawa jestem, czy ulegniecie urokowi „letniego luzaka” 🙂 Moim zdaniem średnie, lżejsze i młodsze biusty mogą być z niego jeszcze bardziej zadowolone niż ja, bo duża stabilność i pancerność nie każdej z nas jest potrzebna. Komfort elastycznych miseczek jest nieporównywalny z niczym – jestem fanką takich staników, gdy akurat zależy mi na wygodzie – dość wspomnieć moje ulubione full-cupy Change, czy właśnie Gorteksy. A co Wy na taką opcję? 🙂

 

 

Może ci się spodobać

1 Komentarz

  • Shiehallion

    Bardzo ładny model 🙂 Skusiłabym się, ale mam już Panache Ferna w podobnej kolorystyce. Teraz chodzi za mną coś żółtego (tzn. żółty stanik, bo jeszcze żadnego nie mam), ale wybór jest malutki.

    5 czerwca 2016 at 16:42 Reply
  • Leave a Reply