WBrafitting

Biust osiemnasty, czyli pożegnanie z DD

Notka dzisiejsza ma dla niżej podpisanej walor nostalgiczny – pamięta bowiem czasy, gdy zdarzało jej się odziewać w ten sam rozmiar, o którym będzie mowa – 85DD. Było to w epoce, gdy większość biustonoszowej kolekcji autorki pochodziła z polskiego wcielenia Marksa&Spencera (czy ktoś potrafi wyjaśnić, dlaczego ta szacowna brytyjska firma tak okrutnie dyskryminuje Polki, uparcie nie chcąc sprzedawać im większych rozmiarów miseczek?). Był to naonczas jeden z niewielu, a może nawet jedyny sklep, gdzie można było spędzić godzinę w dużej, wygodnej i dyskretnej przymierzalni w towarzystwie całego naręcza pięknych biustonoszy w „nietypowym” rozmiarze 85DD, a nawet… 80E! Znalezienie staników w takich rozmiarach i o akceptowalnym wyglądzie graniczyło wówczas z cudem. Ale spuśćmy zasłonę na mroki bieliźnianego średniowiecza i doceńmy naszą teraźniejszość, w której dzięki żywszym kontaktom z szerokim światem nie jesteśmy skazane na aż tak ograniczoną ofertę.

Dzisiejsza bohaterka – Dorota – ma 79 cm pod biustem (ciasno zmierzone) i 106 cm w biuście. W przeciętnym sklepie w Polsce najczęściej proponowanoby jej rozmiar 85DD lub 85E – taki bowiem odpowiada jej obwodowi w biuście. A pod biustem? No właśnie… Dobrze dopasowany stanik dla Doroty nie może przekraczać 75 pod biustem – jednak stanik w takim obwodzie musiałby mieć o kilka rozmiarów większe miseczki, by pasował na jej obwód w biuście. A takie znacznie trudniej kupić!

Powyższa para zdjęć prezentuje Dorotę w różnych rozmiarach biustonosza. Pierwszy to nieszczęsne 85DD (biustonosz do karmienia nieznanej marki), drugi – stanik Freya Polyanna w rozmiarze 32(70)H. Chciałoby się rzec – klasyczny przypadek… Widać jak na dłoni, jak podtrzymanie biustu i uniesienie go na odpowiednią wysokość zmienia całą sylwetkę. Biust w źle dobranym staniku ciąży ku dołowi i zasłania tułów, w dobrze dopasowanym – odsłania wcięcie w talii i nadaje figurze lekkości, sprawia też wrażenie mniejszego – a przecież miseczka jest o kilka liter większa! Dlaczego?

Powtórzę to, co już wiele razy było podkreślane. W biustonoszu o zbyt szerokim w obwodzie pod biustem piersi nie mają szansy uzyskać odpowiedniego podtrzymania. Noszenie takiego stanika nie ma sensu – nie spełnia on swojej funkcji, powoduje jedynie dyskomfort, bo piersi, nie trzymane przez obwód, de facto wiszą na ramiączkach. Tym, co podtrzymuje biust w staniku, powinien być jego obwód pod biustem. Dlatego tak ważne jest, by był ściśle dopasowany. Okazuje się, że idealnym obwodem dla Doroty jest 70 – o 15 cm mniej niż na pierwszym zdjęciu z pary.

Profil także nie pozostawia wątpliwości. Trudno wręcz uwierzyć, że oba zdjęcia przedstawiają tę samą osobę, i że na obydwu ma ona na sobie biustonosz… po prawej – dobrze dopasowany, po lewej – kompletną pomyłkę.

I ostatnia para. Gdyby Dorota po wykarmieniu dziecka pozostała przy 85DD, prezentowałaby się tak, jak na zdjęciu po lewej. Po prawej zaś widzimy zgrabną kobietę o pełnym biuście, odzianym w przysługujące mu miseczki H. Jak wiele podobnych do naszej modelki osób mijamy codziennie? Ile z nich ma na sobie odpowiedni biustonosz? Ile z nich może powiedzieć, że jest zadowolone z wyglądu swojego biustu i czuje się komfortowo w noszonej bieliźnie? Jak wiele z nich to mamy, które uwierzyły, że karmienie piersią oznacza konieczność kupowania staników o coraz większym obwodzie pod biustem, bo większe miseczki nie istnieją? Mam dla nich dobrą wiadomość: rozmiar 70H istnieje i ma się dobrze! 🙂

[Ogromne podziękowania dla modelki! Przypominam, że zdjęcia nie są przeznaczone do kopiowania]

Może ci się spodobać

38 komentarzy

  • szarsz

    Noooo, wstrząsające. Aż przykro patrzeć, co usiłuje z nami zrobić przemysł bieliźniany.

    Dorocie gratuluję pięknej figury, zgrabna z Ciebie mamuśka 🙂

    28 lutego 2008 at 09:11 Reply
  • abere8

    Niesamowita roznica! Przyznam sie, ze w wielu poprzednich biustach tygodnia trudno mi bylo doszukac sie az takiej zmiany, ale jesli kogos ten przyklad nie przekona, to jest slepy. W tym 85DD ten biust wyglada jak pies Droopy, o taki jak na tych obrazkach 🙂 images.google.co.nz/images?q=droopy+dog&ie=UTF-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:en-GB:official&client=firefox-a&um=1

    28 lutego 2008 at 10:14 Reply
  • szarsz

    Cóż… Im większy biust, tym większa różnica, szczególnie jeśli dobre staniki nosi się od niedawna, potem się zaciera. Nie do końca, to jasne.

    A poza tym, na zdjęciach mniej tą różnicę widać niż w realu.

    28 lutego 2008 at 11:04 Reply
  • thorgalla

    Pierwszy zestaw zdjęć.
    Na pierwszym zdjęciu modelka wygląda jak sterana życiem pięćdziesięciolatka a na drugim jak wesoła dwudziestka.
    Trochę głupie ale jakoś tak mi się skojarzyło.

    28 lutego 2008 at 12:06 Reply
  • takajakwszystkie

    P.I.Ękne =)

    28 lutego 2008 at 13:32 Reply
  • maith

    F A N T A S T Y C Z N A notka!
    Doskonale widać, ile daje dobrze dobrany biustonosz.
    I przy okazji jeszcze jedna rzecz – dając się wciskać w te “duże D”, “duże E” dajemy się także postarzać, bo one w ogóle nie zapewniają piersiom podtrzymania, a często dodatkowo jeszcze deformują ich kształt.
    Dorota w dopasowanym staniku jest śliczną, młodą kobietą.
    Niedopasowany dodaje jej z 20 lat.
    Dlatego dziewczyny – nigdy, przenigdy sobie tego nie róbmy 🙂

    28 lutego 2008 at 13:39 Reply
  • besame.mucho

    Notka bomba.
    Dzięki temu, że Dorota potrafiła się świetnie ustawić – na zdjęciach w złym staniku stoi w identycznej pozycji, jak na tych w dobrym – naprawdę rewelacyjnie widać różnicę.
    Dorota w dobrym staniku ma fajną figurę i dwadzieścia lat mniej, zły ją pogrubia i postarza.
    Gratuluję modelce i autorce, super wpis :).

    28 lutego 2008 at 14:35 Reply
  • mauzonka

    Łał – rewelacyjny materiał! I pokazuje, że w za małym biustonoszu duży biust wygląda praktycznie tak samo, jak bez żadnego. I oczywiście waląca po oczach różnica w ogólnej wymowie sylwetki: steranie życiem versus pełnia optymizmu i cycki do góry:)

    28 lutego 2008 at 15:35 Reply
  • bathilda

    Oj to chyba mamy już “efekt Doroty” 🙂 Świetna notka a modelce gratulujemy fantastycznej zmiany. Wyglądasz super.

    28 lutego 2008 at 15:52 Reply
  • suziliu

    Po pierwsze, gratulacje dla modelki i dla Kasicy za notke!
    Po drugie – to brzmi dokładnie jak moja historia (za wyjatkiem karmienia), prawie identyczne wymiary, noszone 85DD M&S, normalnie az mi ciarki po plecach przeszły. Los powtórzony 🙂 No i doszłam do Pollyanny 30HH (która nie psuje i musza odsprzedaż) a tera zamawiam Pollyanne 32 H!
    Po trzecie: róznica kolosalna na zdjeciach, mam nadzieje ze u mnie widac to tak samo (tak korzystnie)

    28 lutego 2008 at 17:05 Reply
  • butters77

    Rewelacja!!! Tę notkę trzeba by gdzieś podwiesić jako jedną z najlepiej ilustrujących temat!:) Gratuluję!

    28 lutego 2008 at 18:55 Reply
  • agastrusia

    He he jakbym siebie oglądała 😉 i nawet mam podobną bluzkę ino bordową. Ostatnio w czym się katowałam to 80 F – równie dobrze mogłam nie zakładać go wcale.
    Świetne są te biusty tygodnia 😉

    28 lutego 2008 at 21:03 Reply
  • miotlica

    Tak, brawa dla modelki za świetne zdjęcia. I oczywiście dla Kasicy za kolejny, zgrabny tekst. Twoja zdolność opisywania w sumie tych samych kilku zasad w ciekawy, bardzo zgrabny sposób jest naprawdę fantastyczna. Gratuluję:)

    28 lutego 2008 at 22:14 Reply
  • kasica_k

    Dziękuję za wszystkie pochwały i podkreślam, że największe należą się naszej bohaterce i jej zdolnemu fotografowi. Fotki są na medal 🙂

    28 lutego 2008 at 22:50 Reply
  • limonka_01

    Świetne fotki!
    Pierwsze co zauważyłam to to, że w źle dobranym staniku modleka wygląda na ładnych parę lat więcej. Niestety bardzo często kobiety w starszym wieku mają niedopasowane rozmiarowo staniki. Stąd działa schemat: obwisły biust = dużo lat.

    29 lutego 2008 at 00:15 Reply
  • molowiak

    historia podobna i do mojej
    zwróćcie też uwagę na uroczą dolinkę między piersiami zamiast znienawidzonej okropnej kreski – też tak mam 🙂

    29 lutego 2008 at 10:40 Reply
  • kocio-kocio

    Jestem w szoku :o)

    29 lutego 2008 at 11:08 Reply
  • marla30

    Nareszcie widać dokładnie, o co w tym wszystkim chodzi. W zasadzie nie widziałam jeszcze bardziej przekonujących zdjęć niż te. “Efekt Doroty” – zapamiętam na pewno :).

    29 lutego 2008 at 12:19 Reply
  • m_mikstein

    Miodzio. A na dodatek na zdjęciu bokiem w tym 85DD widać wybrzuszonko 🙂

    29 lutego 2008 at 18:21 Reply
  • master_of_ceremony

    Modelka przeciętna, ale notka fajna.

    29 lutego 2008 at 21:40 Reply
  • mary_lu

    Rewelacyjna notka! Propouję, żeby modelkę jeszcze sfotografować w czymś bardziej obcisłym – z tyłu. Z pewnością byłby to dowód na to, że za luźny obwód gorzej wygląda na plecach, niż bardzo dopasowany.

    1 marca 2008 at 09:32 Reply
  • dadaczka

    Tak, te zdjecia z tyłu to dobry pomysł, chociaż nie jestem do końca przekonana, czy efekt jest równie spektakularny jak z przodu (i tym bardziej bym chciała zobaczyć – zwłaszcza, że siebie nie mogę z tyłu obejrzeć w “normalnym” trybie). A co do modelki… tak, ja też jakbym siebie widziała. Nawet przez moment się zastanowiłam, czy to nie ja jakimś cudem ;-))

    1 marca 2008 at 10:29 Reply
  • malagracja

    Wow. Szok xD Dokladnie, nowy biust wyglada po prostu super! Fajna notka 😉

    1 marca 2008 at 11:39 Reply
  • sylwiastka

    Nie do wiary! Fantastyczna przemiana. Gdyby nie opis pomyślałabym, że to reklama kliniki chirurgii plastycznej i lifting piersi. Nic z tych rzeczy! Modelka udowodnila jak wiele daje MIĘKKI stanik na fiszbinach we WŁAŚCIWYM rozmiarze. Ta notka najlepiej nadaje sie do przekonywania innych kobiet do rewolucji rozmiarowej.

    1 marca 2008 at 11:48 Reply
  • brethil4

    Genialna notka:) Dorota wygląda teraz pięknie:)

    1 marca 2008 at 21:47 Reply
  • maith

    Sylwiastka, słuszna uwaga 🙂
    Przecież Freya Polyanna to normalny, miękki stanik.
    NIE push-up.
    Ten efekt liftingu, to tylko skutek zmiany oszpecającego stanika w złym rozmiarze na stanik w rozmiarze (wreszcie) prawidłowym 🙂

    2 marca 2008 at 01:16 Reply
  • concerta

    SZOK! Odpowiedni stanik odebrał kobiecie 20 lat (albo zły dodał). Bluzka ta sama? Aż wierzyć się nie chce. Jak patrzę na coś takiego, to dochodzę do wniosku, że powinna mieć miejsce wielka kampania społeczna na rzecz polskich uciemiężonych biustów;)

    2 marca 2008 at 05:11 Reply
  • wild_orchid

    Az wierzyc sie nie chce, co potrafi zrobic dobry stanik-lepszy niz chirurg plasyk, psycholog i kosmetyczka razem wzieci.
    Fantastyczne zdjecia, swietnie opisane.Gratuluje!

    2 marca 2008 at 12:05 Reply
  • justyce

    Ostatnio byłam świadkiem takiej metamorfozy, częściowo za moją namową – jak poszłam z koleżanką z pracy do bieliźniarskiego i wyczułam, że pani w tym sklepie ma oko i wie, co doradzić, postanowiłam oddać koleżankę w jej ręce. Pech chciał, że pani likwidowała swoje stoisko bieliźniarskie i wyprzedawała już staniki, stąd niewielki był wybór bielizny, ale pokazała jej, w którym ma iść kierunku (nie w obwód (standardowy błąd), ale w głębokość miseczki).

    Więc my sobie tam z panią pitu pitu przy ladzie, koleżanka mierzyła stanik, potem pani do niej podeszła, poprawiła to i owo, i naszym oczom ukazała się zupełnie inna osoba 🙂 Już sama widzę, że koleżanka była zachwycona, nagle się okazało, że ma talię, a jej figura – swoją drogą bardzo filigranowa – nabrała lekkości. Fakt, stanik miał za małą miseczkę, toteż pani doradziła jej 32F, z założeniem przejścia na mniejszy obwód w przyszłości.
    Że koleżanka na własnej skórze poczuła, co to znaczy dobry stanik, to już nie będzie do Triumphów chadzać 🙂
    Oczywiście nie mogę pominąć faktu, że to zasługa Stanikomanii.. 😀 Kasico, Twoje metamorfozowe wpisy są niezwykle cenne.

    2 marca 2008 at 15:30 Reply
  • kasica_k

    Bardzo mi miło i pozdrawiam, zachęcając do dalszego krzewienia wiedzy stanikowej 🙂 Swoją drogą, dobrze jest trafić na dobrą sprzedawczynię.

    3 marca 2008 at 15:40 Reply
  • charm

    Rewelacja!
    Wysłałam właśnie linka kuzynce – będzie kolejna dobrze ostanikowana 😉

    4 marca 2008 at 08:53 Reply
  • marusia.7

    … boshe! ja też kiedyś chodziłam w za dużych obwodach i za małych miseczkach! I ludzie na mnie parzyli!

    7 marca 2008 at 15:34 Reply
  • marusia.7

    patrzyli! patrzyli- miało być 🙂

    7 marca 2008 at 15:35 Reply
  • m_girl

    Przyłączam się do biuściastych. Super metamorfozy! Ja już w liceum miałam duży biust. I czy jako drobna dziewczyna (ok 45kg) nosiłam rozmiar 80 D – oczywiście! Czy odchudzałam się żeby mi piersi zamalały – no pewnie! Znajoma pani w sklepie gdy kupowałam biustonosz na studniówkę powiedziała, ze współczującym uśmiechem, że większy na pewno mi już nie urośnie. Ale urósł! 😉 Gdy poszłam na studia do Wrocławia to taka mądra sięzrobiłam, że kupiłam 75E. A i tak sprowadzałam na zamówienie do sklepu ten rozmiar. O większych miseczkach nawet nie marzyłam. Czy, kiedy przytyłam jakieś 10kg biust wyskakiwał mi górą z biustonosza – tak! (szczególnie prawa pierś :)). Czy kiedy postanowiłam biegac kupiłam sportowy szok absorber, który, ok 70cm pod biustem – świetnie mi trzymał biust – tak! Czy tworzyły się buły – a jakże (no, ale to w końcu tylko do bieqania – myślałam). Czy chodziłam na siłownię, bo nie ma przecież kulturystki z dużym biustam – to i mi zniknie?
    Dośc tego – tydzień po świętach kupuję w Poznaniu mój rozmiar – 70 G.
    Pozdrawiam!

    19 marca 2008 at 09:09 Reply
  • kasica_k

    Witam w biuściastym gronie 🙂 W Poznaniu jest Avocado, może tam znajdziesz coś dla siebie (pochwal się udanym zakupem, a w razie problemów – doradzimy :))

    19 marca 2008 at 22:01 Reply
  • antyka

    Kocio, wygladasz bossssko 🙂

    8 kwietnia 2008 at 22:18 Reply
  • Gość

    jak odchudzic piersi

    14 czerwca 2009 at 19:55 Reply
  • kasica_k

    A po co? 😉

    15 czerwca 2009 at 09:16 Reply
  • Leave a Reply