WRecenzje

Czarny brylant

Dyskutowałyśmy ostatnio o naszych wymaganiach dotyczących jakości biustonoszy. Przy okazji sporo pisało się też o tym, czego oczekujemy od polskich marek, zarówno tych dopiero wchodzących w poszerzone zakresy rozmiarów, jak i doświadczonych w ubieraniu większych biustów. Do tej drugiej grupy należy Kris Line, firma, która do niedawna ofertę D+ kierowała właściwie wyłącznie na rynek brytyjski, w ostatnim czasie jednak stała się widoczna również w polskich sklepach, gdzie, o ironio, też musi konkurować z markami z Wysp. Po wypróbowaniu jednej z półusztywnianych balkonetek, z których marka ta jest najbardziej znana, byłam ciekawa, jak też firma radzi sobie z materią miękką. Radzi sobie lepiej, niż się spodziewałam.

Kris Line – Brillant, rozmiar: 34GG, kolor: czarny [Rozmiary miseczek: B-I, obwody: 65-115 – dokładny wykaz rozmiarów w sklepie firmowym, cena: 119 zł w sklepie Gorseteria Scarlett]

 

Estetyka

Jestem pozytywnie zaskoczona miękkością i przejrzystością tego biustonosza. Niby nic szczególnego, biorąc pod uwagę ofertę brytyjskich marek czy też naszego Avocado, gdzie ażury są na porządku dziennym, ale cenię sobie taką odmianę po długim testowaniu modeli półusztywnianych.

Najładniejszym elementem jest wyrazisty haft o ciekawym dziurkowanym brzegu na przejrzystej siateczce. Dół nie jest już tak przezroczysty, bo podszyty dodatkową warstwą tiulu, ale również sprawia lekkie wrażenie. Wracając do górnego brzegu miseczek – jest od podszyty wąziutką tasiemką, która na pierwszy rzut oka wygląda trochę jak przewleczona przez otwory wstążeczka. Wrażenie to wzmacnia kokardka na mostku, zrobiona z moich ulubionych wąskich wstążeczek właśnie. Tasiemka nie zdradza żadnych skłonności do wbijania się w biust.

Wysadzane szkiełkami metalowe serduszko na mostku to trochę pospolity motyw, ale co tam – jestem sroką i lubię błysk 😉 Ramiączka są szerokie (20 mm) i nieciekawie gładkie, ale przed „męskie szelki-look” ratuje je ozdobny brzeżek. Nie podobają mi się kokardki na ich złączeniu z miseczkami, zwłaszcza że jedna z nich zaczęła się strzępić. Szkoda, że nie zastosowano w nich dwóch szerokości wstążki, co często robi np. Freya. Prosty zabieg, a wrażenie dbałości o detale od razu by wzrosło.

Brawa należą się Kris Line za to, że materiały są miękkie, przyjemne w dotyku i nie sprawiają sztucznego wrażenia. Dotyczy to zarówno frontu, jak i tyłu.

Nie zdecydowałam się umieścić zdjęcia katalogowego, ponieważ nie chciałam szpecić bloga ani robić Brillantowi niepotrzebnej antyreklamy. Jest on dużo ładniejszy, niż go malują, a raczej: photoshopują. Droga firmo Kris Line, czemu robicie swoim produktom taką okropną krzywdę?

 

Dopasowanie

Kris Line stosuje brytyjskie oznaczenia rozmiarów i przeważnie trzyma się systemu angielskiego, Brillant 34GG jednak ma zaskakująco małe miseczki. Co jednak najbardziej mnie zaskoczyło, to rozmiary obwodów w tym modelu – podczas gdy czarne 34 pasuje bez zastrzeżeń, w czerwonym nie mogłam się dopiąć, 36 z kolei było mocno za luźne. Dlatego ostrzegam przed nierównością rozmiarów Brillanta.

 

Kształt

Brillant świetnie unosi biust, równie dobrze zbiera z boków i nadaje piersiom formę kulek lekko zaakcentowanych na szczytach. Jestem bardzo zadowolona.

 

Konstrukcja i podtrzymanie

Tu również nie mam zastrzeżeń. Pas tylny zrobiony jest z dobrze pracującej dzianiny, miła odmiana po rozciągliwej Fallon. Jest też wystarczająco szeroki i świetnie się trzyma. Miseczki są dość nisko zabudowane, żadnego wspinania się pod pachy. Sądzę, że gdyby były nieco większe (myślę, że 34GG i pół byłoby dla mnie idealne :), konstrukcja nadal nie budziłaby zastrzeżeń. Krój przypomina balkonetki marek brytyjskich.

 

Wygoda

Co tu dużo pisać – Brylant jest nieszkodliwy, miękki i wygodny, nie mam z nim żadnych kłopotów.

Dyscyplina dodatkowa: do kompletu 🙂

Sympatyczne, ażurowe stringo-szorty zachowują tę miłą miękkość, która cechuje stanik. Oprócz środkowego panelu z tego samego haftu, który zdobi miseczki stanika, są zrobione z elastycznej, miękkiej koronki, która została także zastosowana w staniku, lecz w mało widocznym miejscu – na bokach pomiędzy usztywnieniami bocznymi a zewnętrznymi krawędziami miseczek. Kosztują 52,90 zł. Sprawiają jednak wrażenie trochę nietrwałych.

 

Cena

Czarny Brylant kosztuje tyle samo, co jego półusztywniane koleżanki, w tym Fallon, a wygrywa z nią zdecydowanie jakością tyłu, nie ustępując przy tym estetycznie ani gatunkowo niektórym markom brytyjskim, jak choćby Pour Moi. Daję więc czwórkę, zwłaszcza że można czasem kupić Brylanty ze zniżką 🙂

 

Podsumowanie

Przykład Brylanta wskazuje, że nie ma przeszkód, by polska firma produkowała bieliznę dla większych biustów na poziomie średnich marek brytyjskich. Przydałoby się może trochę więcej dbałości o szczegóły estetyczne, ale podstawy Kris Line ma solidne. Może to kandydat na producenta polskiej bazówki w dobrej cenie, o której tyle ostatnio dyskutowałyśmy? Jeśli ktoś już miał okazję docenić Brylanta (lub na tę okazję czeka, a nie interesują go bazowe kolory ani czerwień) – informuję, iż doszły mnie słuchy, że ma powstać również w kolorze fioletowym 🙂

Uwaga, promocja!

Przy okazji Brylanta chciałam przedstawić Wam kolejny jasny punkt na biuściastej mapie naszego kraju, czyli bydgoski sklep Gorseteria Scarlett. Długo brakowało w tym rejonie sklepu z sensownym wyborem rozmiarów. Gorseteria mieści się w Galerii Fordon przy ulicy Skarżyńskiego 10; prowadzi także sklep internetowy Biustomania. Dla Stanikomaniaczek przygotowano specjalną promocję: przez tydzień od publikacji recenzji na hasło Stanikomania obowiązuje rabat 10% na wszystkie produkty Kris Line (biustonosze, majtki, body, gorsety, peniuary, pasy, halki…) oraz Konrad. Dziękuję za współpracę załodze Gorseterii Scarlett, a także pani Izabeli Graczyk, przedstawicielce handlowej marki, dzięki którym ta recenzja mogła się ukazać 🙂

Może ci się spodobać

28 komentarzy

  • butters77

    O rany, Bydgoszcz, ale fajnie :-)))

    28 maja 2010 at 21:47 Reply
  • katinkova

    Znów na Twoich fotkach bielizna wygląda lepiej, niż w katalogu producenta 🙂

    29 maja 2010 at 11:25 Reply
  • Gość

    Wie ktoś, gdzie sobie kupić bieliznę tej firmy w rozmiarze załóżmy 80GG lub 80H? Mimo, że producent deklaruje istnienie tego rozmiaru, to niestety sklepy go nie mają w swojej ofercie.. Póki mieściłam się w ich 80G to nie było z tym problemu, kupowałam sobie u nich zwłaszcza body, które uwielbiałam.

    29 maja 2010 at 12:55 Reply
  • Gość

    Tu są te rozmiary, ale cena powala:

    http://www.bieliznaliparie.pl/pl/o/826
    http://www.bieliznaliparie.pl/pl/o/927

    29 maja 2010 at 14:23 Reply
  • daslicht

    Pomijając koszmarną fotoszopkę i bazarowo-odpustowy styl, zawsze mnie zastanawiało dlaczego KL ubiera swoje modelki w za małe staniki. Może wielbiciele tandety myślą, że to sexi?
    Nigdy nie mierzyłam staników KL, między innymi z powodu zdjęć – bazarowa estetyka kojarzyła mi się z bazarową jakością. Wiecie, ciągnące się w nieskończoność obwody, plastikowe koronki, gumowe fiszbiny, ozdupki, wściekły połysk…
    Ciekawe jak KL radzi sobie z G-plusami? Czy w ogóle istnieją i jak wygląda ich konstrukcja? Czy mają miejsce na plecy?
    Ciekawe czy KL myśli, że 60D to wielki biust i w związku z tym trzeba dać miski po obojczyki i wielkie ramiącha?

    29 maja 2010 at 15:18 Reply
  • aksanti

    Ta recenzja zdecydowanie bardziej zachęca mnie do spróbowania z tą firmą niż opis poprzedniczki -Fallon. Może użytkowniczki modelu Brillant się wypowiedzą? Ciekawi mnie jaka jest trwałość KL.

    29 maja 2010 at 16:09 Reply
  • kasia_grubasia

    Zajrzałam na podlinkowaną stronę producenta i w pierwszej chwili rzuciło mi się w oczy 100B na pierwszym miejscu rozwijanej listy rozmiarów. Jestem ciekawa, czy to jest “realne” 100B, tzn. dla grubej kobiety z bardzo małym biustem (to się producentowi chwali, bo mało kto zauważa ten koniec tabeli), czy to jednak jakiś ponury żart…

    29 maja 2010 at 19:09 Reply
  • kasia_grubasia

    Hihihi a na drugim zdjęciu sklepowym (drugi półprofil modelki) jest ewidentnie wyfotoszopowana buła 😛 Daslicht, to JEST sekszi, czy Ty jeszcze o tym NIE WIESZ? 😉 Połowa tego kraju na widok balkonetki w dobrym rozmiarze splunęłaby z obrzydzeniem jaki to babciowy stanior.

    29 maja 2010 at 19:15 Reply
  • aleksandromaniak

    Dla mnie ten biustonosz jest zwyczajnie tandetny :/ Na zdjęcia od producenta staram się w ogóle nie patrzeć, a najlepiej o nich zapomnieć, bo jednak doceniam fakt, że polski producent szyje bieliznę w bogatej rozmiarówce. (no prawie, ale jest nieźle) i nie chciałabym krytykować 😉

    29 maja 2010 at 20:01 Reply
  • aleksandromaniak

    Daslicht – ha, żeby tylko za małe miseczki, niektóre ze zdjęc przedstawiają modelki z boku i wtedy widać przecudnie podjeżdżające obwody :/

    29 maja 2010 at 23:16 Reply
  • kasica_k

    @aleksandromaniak: Czemu odbierasz go jako tandetny? Ja tandetnych rzeczy nie naszam 😉 Dla mnie to przeciętnej jakości D-plusowy stanik. Z niższej półki niż Freya, z wyższej półki niż bielizna z sieciówek. A konstrukcyjnie jest nawet lepszy od niejednego “brytyjczyka”, nie mówiąc już o “polakach” (np. komentowana dziś Attina).

    30 maja 2010 at 00:57 Reply
  • aleksandromaniak

    Wiem, żeś sroczka :), ale ja zupełnie nie, nie zdzierżę więc tego błyszczącego serduszka 😉 Wiem, że brilliant, ale to mi się kojarzy jednoznacznie bazarowo i nic na to nie poradzę, nie przełamałabym się, nawet gdyby to był konstrukcyjny cud 🙂 Ale nie przejmuj się, nie jestem typową kobietą, mój dziadek do tej pory ubolewa, że nie chciałam pierścionka na urodziny 😉
    Ciesze się jednak, że ogólnie polscy producenci idą do przodu, choć zniechęcają mnie zdjęcia produktów i pewien niepokój wynikający z faktu, że wszystkie ich modelki mają źle dobrane biustonosze, i to niekiedy bardzo żle, co daje do myślenia 😉
    Obiektywnie ten biustonosz podoba mi się bardziej niż recenzowany przez Ciebie kiedyś czarny biustonosz Attina, ten ma lepszy design, nie przeczę.!
    Mam jeszcze zapytanie o biustonosze formy Comexim. Ich rozmiarówka jest imponująca, obwody od 60, na stronie zarzekają się, żeby nie zaniżać obwodu, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że są ściślejsze niż brytyjczyki (według ich tabelki powinnam wybrać obwód 70, w brytyjczykach mam 65 i nie wszystkie odczuwam jako ścisłe), czy to prawda? Czy można im ufać, że mają takie obwody jak effuniaki?
    Design – różnie, różnie, ale dałoby się wybrać parę ładnych modeli. Ceny – nie zawsze adekwatne, ale są też i takie poniżej 100 zł, a to bardzo kuszące.
    Te, które mi się spodobały kosztują 110 zł (kostium kąpielowy), jeśli rozmiarówka okazałaby się dobra, a konstrukcja niezła (proszę o opinie!), to spróbowałabym zamówić, 150 zł za komplet bielizny w dobrym rozmiarze to niezła cena. 🙂
    Martwi mnie tylko zabudowanie – nawet ich nowa balkonetka wydaję mi się być bardzo zabudowana, a model plunge mają…jeden.
    Mnogość full cupów nie jest zachęcająca, dla małych i średnich biustów to mało szczęśliwy model.

    30 maja 2010 at 14:24 Reply
  • sunako-chan

    przecież taką ozdobę można odpruć :O Ja też kiedyś kupiłam spodnie z okropnymi tandetnymi błyszczącymi ozdobami na kieszeniach, parę ruchów żyletką i mamy normalne spodnie…

    30 maja 2010 at 14:43 Reply
  • kindafunny

    @aleksandromanniak:
    Nie pamiętam rzędu wielkości Twojego biustu. Mierzyłam dwie balkonetki Comeximu (tzn. właściwie jedna z nich to fullmicha – Lily, druga Simone) i co prawda wybrałam 70 na 72/75 pod, ale teraz noszę z przedłużką jeżeli mam nosić cały boży dzień. Rozmiar 70E.
    Być może, jeśli masz dwukrotnie większy biust, potrzebujesz zaniżyć. Ja nie (a mam “uczulenie” na huśtanie biustem i lubię mur-beton).

    30 maja 2010 at 21:08 Reply
  • kindafunny

    btw. Aleksandromaniak, co to balkonetek i fulmich mówiłaś o Comeximach, prawda? Otóż podobno bardzo dobrze leżą na średnich kroplach, potwierdzam z autopsji (70e). Pod bluzką efekt może nie spektakularny, ale o spłaszczaniu nie ma mowy. Co do dekoltu – ja jestem zadowolona, lekka dolinka mnie zadowala, do specjalnych celów są plandże.

    30 maja 2010 at 21:13 Reply
  • kasia_grubasia

    Myślę że fatalne zdjęcia niekoniecznie muszą odzwierciedlać podejście producenta to tego, jak ma wyglądać dobrze dobrany stanik, więc nie ma co się zniechęcać. Firma Kris Line jest chyba na tyle duża, że właściciel, konstruktor, marketingowiec i fotograf to raczej nie jest jedna osoba ani nawet dwie. Na moje oko powinni przede wszystkim zmienić fotografa, zobaczcie jaką piękną kobietą jest ich biuściasta modelka:
    http://www.krisline.com.pl/sklep/photos/_products/574/Aida_soft_biel.jpg
    Ale jak się fotograf postara, to potrafi na zdjęciu wyjść bardzo pospolicie:
    http://www.krisline.com.pl/sklep/photos/_products/586/brillant_soft_DSCF9294.jpg
    Albo nawet totalnie tandetnie:
    http://www.krisline.com.pl/sklep/photos/_products/584/brillant_czerwo_soft_fig_MMFC2693%2875%29.jpg

    30 maja 2010 at 21:50 Reply
  • Gosia

    Witam,
    form czytam od bardzo dawna, ale wypowiem się pierwszy raz, ponieważ mam ten biustonosz.
    Kupilam taki czarny pare miesięcy temu i jestem bardzo zadowolona, do tego stopnia, że zakupilam taki sam czerwony. Biust jest ładnie zebrany i podniesiony.
    Obrobione zdjecia z katalogu rzeczywiscie na zachęcają, ale warto sie przełamać.

    31 maja 2010 at 03:12 Reply
  • aleksandromaniak

    Kindafunny – bardzo dziękuję za informacje!
    Mam 72/ 94, w brytyjczykach noszę 30(65) FF, bez żadnych przedłużek, stąd moje wątpliwości co do obwodu, lubię ściślaki. Biust mam kropelkowy wciąż, dlatego właściwie pasują mi tylko plunge, w brytyjskich balkonetkach znika mi biust, albo gdzieś ucieka ;), więc tak szukam i szukam. Przy moim szerokim rozstawie na dolinkę raczej nie mam szans i zupełnie jej nie oczekuje, byle dobrze zbierał z boku i lekko zaokrąglał. Zachęciłaś mnie. Jak będę miała możliwość poprzymierzać coś stacjonarnie, na pewno to zrobię.
    Kasia – dobry przykład! Współczuję tej dziewczynie, jest szczupła, ma delikatna urode, ma piękny, naturalny imponujący biust,a przez rozjaśnione włosy, trzy razy za mocno makijaż, całą stylizację i zdjęcia wszystko się wali, przykre to, bo dziewczyna mogłaby z pewnością pretendować do ‘Stars in Bra’ 🙂 Tam by jej też dobrali właściwy rozmiar 😉

    31 maja 2010 at 11:49 Reply
  • kasica_k

    Wracając do błyskotek 🙂 Sroczka sroczką, ale tam na mostku naprawdę prosi się o coś wyrazistego, jak zresztą w większości jednokolorowych, ciemnych staników, przynajmniej w moim odczuciu – potrzebny jest akcent 🙂 Avocado stosuje perełki, jak w Soir de Paris czy Charlotte, co jest wg mnie świetnym pomysłem. Swoją drogą, znakomita jest błyskotka w maskaradce Estepona staniki.blox.pl/resource/Estepona_portret02.jpg , choć na czarnym czy ciemnym tle byłoby ją słabo widać.

    Piszecie o Comeximach – ja też mam zamiar sprawdzić, jak się sprawuje ich obecna oferta, bo zatrzymałam się na etapie przymierzania niezbyt udanych konstrukcji, a od tamtego czasu podobno marka zmieniła się na lepsze.

    A firmie Kris Line naprawdę życzę, żeby zmieniła koncepcję swoich katalogów, bo co prawda kupując bieliznę oceniamy ją po jakości, nie po jakości zdjęć, ale po co niepotrzebnie zrażać klientki kupujące online? Zwłaszcza, że Waszych biustonoszy wcale nie jest tak dużo w stacjonarnych sklepach…

    @Gosia, dzięki za opinię. Brillant ma rzeczywiście udaną konstrukcję i robi bardzo dobry kształt biustu. Mógłby powstać w wielu różnych kolorach. Ma potencjał 🙂

    31 maja 2010 at 15:01 Reply
  • ariadna007

    tak patrzę na te zdjęcia katalogowe Kris Line i tak sobie myślę, że mogłabym być ich modelką – nikt znajomy nie poznałby mnie na ich zdjęciach 😉

    a swoją drogą moja mama swój pierwszy samodzielny i bezkonsultacyjny stanik kupiła właśnie z Kris Line i chociaz za to maja u mnie plusa 🙂

    31 maja 2010 at 21:11 Reply
  • Suryah

    Ja, podobnie jak Gosia czytam tu już od jakiegoś czasu i pierwszy raz głos zabieram, ponieważ posiadam ten stanik.
    Moje wymiary to 72/74 i 101-103. Przymierzałam kilka staników KL i ten wydał mi się najwygodniejszy i najlepiej się układał. Ale zdecydowanie muszę przyznać rację Kasicy, że rozmiary są nierówne pomiędzy kolorami, a nawet między poszczególnymi egzemplarzami tego samego koloru, więc ostrzegam, że warto KL kupować stacjonarnie. Brillanta mam białego w 65 HH, ale mierzyłam również czarny w tym rozmiarze, w którym z trudem oddychałam, zaś czarny 70GG, bardzo dobrze leżał, z tym że odkrywał większą część piersi od góry, czyli miska sprawiała wrażenie mniej zabudowanej i z obawy przed wypadeniem piersi od góry przy biegu 😉 i ewentualnej przyszłej rozciągliwości go nie kupiłam.
    Muszę jednak przyznać, że nie jestem do końca zadowolona z białego 65HH, ponieważ jest najściślejszym stanikiem, jakiego mam z 65 – ściska naprawdę mocno, na szczęście czuję, że stopniowo się do mnie dostosowuje. Drugą wadą jest wg mnie to, że choć zbiera z boków i trzyma na miejscu, to każdą pierś ustawia trochę sztucznie do przodu; interpretuję konstrukcję Brillanta jako trzymającą mocno od dołu i z boków, ale mam wrażenie, że sama budowa miski nie bierze udziału w “jabłuszkowaniu” i robią się trochę takie worki. Być może jest kwestia dużej miski HH przy ścisłej 65, być może niżej zabudowana miska 70GG pracowałaby trochę inaczej.

    4 czerwca 2010 at 22:52 Reply
  • gosiak

    czesc, wlasnie znalazlam to forum bedac ciekawa opini na temat brillanta. Wlasnie dzis kupilam ten stanik i jestem bardzo zadowolona a SWIECACE SERDUCHO BAZAROWE ODPRULAM. szukalam tego stanika juz jakis czas ale ceny sa powalajace. wczoraj natknelam sie na allegro na uzytkownika z mojego miasta ktory ma sklep i dzis sie tam udalam i nabylam ten cudny stanik za cene z allegro czyli 89.99
    :))) chyba zdecyduje sie jeszcze na inny model KL i odejde od Feliny. pozdrawiam a i widzialam 80H:)

    11 czerwca 2010 at 21:06 Reply
  • kasica_k

    Wczoraj w warszawskim Li Parie w Złotych Tarasach widziałam po raz pierwszy odmianę jasnofioletową czyli lawendową, widoczną na tej fotce: blip.pl/s/93706229
    Nie przymierzałam, ale na dotyk bardzo miły, taki sam, jak czarny. Ciekawe, jak się ten kolor zachowuje rozmiarowo. Wizualnie wydaje mi się na ten moment jednym z najfajniejszych polskich staników dostępnych w moim rozmiarze.

    I jeszcze jeden nius: Kris Line ma stronę na facebooku: http://www.facebook.com/krisline
    Może warto tam ponarzekać na zdjęcia 🙂
    Podobno szykuje się nowa strona firmowa i sklep.

    Witam nowe komentatorki 🙂

    12 czerwca 2010 at 01:40 Reply
  • aleksandromaniak

    Dziewczyny ;), nie wiedziałam, gdzie zapytać, więc pytam tutaj, pytanie kieruje szczególnie do Szanownej Autorki 🙂 Chodzi mi o opinie o polskiej firmie Gaia. Według ich kalkulatora na wymiary 72/94 mam rozmiar 70 F, nauczona doświadczeniem i tym, że nie mam w szufladzie żadnej 70 :P, typuję 65 G. (szczególnie, że mają w ofercie 60) Ich biustonosze uważam może za niezbyt finezyjne, ale wizualnie całkiem udane, a cena jest wielce kusząca – podoba mi się np, biustonosz, który w rozmiarze 65 G kosztuje…80 zł, a więc jak spełnienie marzeń 😉 Zastanawia mnie jednak, jak wygląda konstrukcja tych biustonoszy? Rozciągliwość obwodu, realna wielkości miseczek, podtrzymanie biustu, jakie modele? Będę wdzięczna za informacje i z przyjemnością przeczytałabym jakąś recenzję 🙂

    24 czerwca 2010 at 12:49 Reply
  • kasica_k

    Sama nie posłużę doświadczeniem, ale na Lobby Biuściastych jest wątek o Gai.

    25 czerwca 2010 at 14:12 Reply
  • victoria08

    a ma któraś doświadczenie z modelem KL PRECIOSA BIG?
    bo powiem wprost – kurcze i ten z recenzji i preciosa podobają mi się niesamowicie:)
    na tych okropnych fotach a la gwiazdy porno to nie miałam ochoty nigdy nic sprawdzać..

    @kasico czyli jak normalnie noszę 34G to 34GG z czarnego i 34GG z red tylko że z przedłużką w modelu brilliant?
    kurcze koronki jak lubię, i kropeczki na tyle boczków to mój “fetysz” niemal:) mam 2 Coquette i jeden stanik z Debenhamsa Gorgeous właśnie z tymi kropkami na tyle:D

    22 lipca 2010 at 00:34 Reply
  • Sunako-chan

    A widziałyście nowy model Barbara? Niestety nie znalazłam zdjęcia modelu, tu wersja gorsetowa ze strony facebookowej KrisLine
    http://www.facebook.com/krisline#!/photo.php?pid=356804&id=119850634694080&ref=fbx_album
    W rzeczywistości kolor ciemniejszy, mniej różowy. Krój coś pomiędzy half-cupem a balkonetką, po prostu cacko 😀 zaczęłam go rozważać ;)))

    6 września 2010 at 13:55 Reply
  • kopciuszek46

    Mam jeden stanik marki Kris Line i aż tak zadowolona nie jestem. Szybko się rozciągnął i haftki z tyłu po pierwszym noszeniu wyszły i wejść z powrotem nie chcą ;p Ale ceny w “Ptaku” w Łodzi, bo tam akurat kupowałam są ok. 80 zł, więc jest ok.

    26 września 2010 at 23:03 Reply
  • Leave a Reply