WRecenzje

Czarny Kaszmir

Nie będzie to zbyt wiosenna recenzja, bo zamiast radosnych rzucików na jasnym tle, w jakie obfitują wiosenne kolekcje, będę tym razem analizować odcienie czerni… Ale nie obawiajcie się nudy – czarnemu matowi towarzyszyć będzie odrobina błysku tudzież ażur 😉

Do tego całość jest dziełem firmy debiutującej niniejszym na stanikomaniackich łamach, mamy więc kolejną okazję do porównań i oceny tego, co dzieje się na rynku. A wracając do kolorów – bez czarnego biustonosza nie umiem sobie wyobrazić żadnej pory roku i zapowiadam, że nie raz się jeszcze zaczerni w wiosenno-letnich recenzjach.

Trzeba Wam też wiedzieć, że omawiany tu model występuje również w kilku całkiem ciekawych odmianach kolorystycznych i mimo podobieństw nie powstrzymam się przed przedstawieniem co najmniej jednej barwnej siostry Kaszmiru. Zrobię to z tym większą przyjemnością, że chodzi o polską markę, a my przecież nadal chcemy je nosić (tylko producenci wciąż zbyt rzadko nam to umożliwiają).

Przedstawiam więc swoje odkrycie ostatniego miesiąca, czyli:

Dalia – Kaszmir, rozmiar: 75I, kolor: czarny, wersja: półusztywniany K-24 [Rozmiary miseczek: B-J, obwody: 65-95, cena: 141 zł]

 

Estetyka

Kaszmir to, jak dotąd, najestetyczniej wykonany z recenzowanych tu polskich biustonoszy. Jestem mile zaskoczona zarówno urodą, jak i jakością materiałów i szycia, że nie wspomnę o modelowaniu biustu (to znaczy wspomnę, ale niżej 🙂 Nie jest to model luksusowy, ale stoi na niezłym poziomie – może już konkurować z brytyjskimi biustonoszami.

Na początek uprzedzam, że biustonosz widniejący na zdjęciu z katalogu (u góry) to inna wersja Kaszmiru. Ta, którą opisuję, jest skrojona nieco inaczej. Trzyczęściowe miseczki są zbudowane wg podobnego schematu, co typowe brytyjskie balkonetki, co widać na moich zdjęciach. Hafty i materiały są natomiast identyczne.

W haftach zastosowano nić z połyskiem, czego nieco się obawiałam, bo wszelkie srebrne nitki grożą kiczem i „tanim” wyglądem, lecz Kaszmir nie sprawia takiego wrażenia. Połysk jest subtelny i ożywia czerń, ładną i głęboką. Przezroczystości górnej części miseczek szczęśliwie nie zakłóca żadna dodatkowa warstwa siatki, a haft ładnie prezentuje się na tle skóry. Wielki plus za ramiączka, których szerokość (2 cm) bardzo udatnie łagodzi naszyta aplikacja – miła dbałość o detale.

Główny mankament estetyczny wiąże się z nie do końca idealną konstrukcją – gąbka dolnej części miseczki tworzy małe załamanie w okolicy ramiączka i jest to widoczne przez siatkę. To jednak szczegół, który nie każde oko dostrzeże.

 

Dopasowanie

Obwód należy raczej do luźnych, choć jest dużo stabilniejszy i lepiej pracuje, niż np. w Fallon marki Kris Line. Zawdzięcza to dobrej jakości dzianinie i odpowiedniej wysokości (zapięcie na 3 haftki), dzięki czemu również ładnie układa się na plecach. Daleko mu do ścisłości Panache, ale wybija się zdecydowanie na plus wśród polskich marek.

Trudno mi ocenić dopasowanie miseczek, ponieważ brakuje standardu, do którego mogłabym się odwoływać. Gdyby posługiwać się systemem kontynentalnym, to są to wyjątkowo duże miseczki I (w brytyjskim systemie noszę G lub GG, co na kontynencie teoretycznie odpowiada okolicom K), co dla niektórych może być dobrą wiadomością. Taki sam rozmiar pasował mi w Attinie marki Gorsenia, być może należy więc obwieszczać narodziny nowego standardu polskich DD-plusów 🙂

Przy wyborze rozmiaru z tego modelu nie należy się sugerować tabelą rozmiarów umieszczoną na stronach Dalii. Na miejscu firmy zmieniłabym ją, bo w tej chwili wprowadza biuściaste klientki w błąd i działa na niekorzyść firmy – gdybym w nią uwierzyła, byłabym do dziś przekonana, że nie mam w Dalii czego szukać.

Mankamentem są dla mnie wąskie fiszbiny, których szerokość łuku jest dla mnie w tym rozmiarze na granicy akceptowalności – nieco zbyt wąski na większą pierś, a odpowiedni dla mniejszej, która z kolei doświadcza luzu w okolicy ramiączka. Większe miseczki są z kolei zbyt wysokie. Być może miłośniczki wąskich fiszbin się z tego ucieszą.

Kształt

Kaszmir podnosi biust bardzo dobrze, nadaje mu też ładnie zaokrąglony kształt (żadnych stożków ani spłaszczonych dziobów, z których tak słynęły niegdyś polskie „półsztywniaki”). Zebranie z boków zaś jest przeciętne, a spodziewałabym się lepszego po usztywnianym w końcu staniku. Szwy między częścią usztywnianą a miękką tiulową nie odznaczają się w ogóle pod ubraniem.

Konstrukcja i podtrzymanie

Jak widać, stawiam Kaszmirowi prawie same czwórki. Podtrzymanie oceniam jako dobre, dzięki wymienionym wyżej zaletom obwodu. Na jego stabilność pozytywnie wpływają fiszbiny boczne. Półusztywniane miseczki także dokładają swoje do podtrzymania – coś mi mówi, że z miękkimi nie byłoby już tak różowo… Nie są to bowiem idealnie skonstruowane miseczki, choć jak na przeciętną polską markę, mamy tu do czynienia z olbrzymim postępem w dziedzinie kształtu.

Narzekałam wyżej na załamania gąbki przy ramiączku – tak zachowuje się miseczka na mojej mniejszej piersi, gdzie w tym miejscu jest po prostu za dużo luzu. Przy większej problemu nie ma. Za to gdyby fiszbina miała łuk o choćby 5 mm węższy, musiałabym przesiąść się do większego rozmiaru, w którym z kolei luzy wystąpią już po obu stronach, a miseczka stanie się tak zabudowana, że jej bok w okolicy ramiączka wbije się w pachę. Mamy więc do czynienia z mało przeze mnie odczuwalnym, ale jednak błędem konstrukcyjnym – miseczki zanadto pną się w górę, zamiast się pogłębiać. Znamy to, prawda?

Dlatego powyższa czwórka jest na wyrost. Mówi: droga Dalio, jak na polską firmę, zrobiliście całkiem udaną konstrukcję na średnio-większy biust, ale mam nadzieję, że nie jest to wasze ostatnie słowo.

Wygoda

Kaszmir to bardzo wygodny biustonosz. Gdyby nie dwie wady.

Po pierwsze: zapięcie! Po raz kolejny krytykuję zbyt wąski „języczek” pod pierwszym stopniem zapięcia. Przy najluźniejszym zapięciu stanika ten wąski pasek potrafi odsłaniać haftki, które zaczynają uwierać w plecy. Mam wrażenie, że niektórzy producenci zakładają, iż wyprodukowany przez nich stanik nigdy nie będzie zapinany najluźniej.

Po drugie: fiszbiny boczne, a raczej dolna taśma obwodu, która lubi pod nimi zawijać się do wewnątrz i uwierać. Powoduje to, że niestety co kilka godzin biustonosz trzeba poprawić. Dalio, popraw się!

Cena

Kaszmir to nie tylko najładniej wykonany z dotychczas przeze mnie opisywanych polskich staników, ale i, niestety, najdroższy. Cenowo zbliża się do Panache Superbra, choć konstrukcyjnie jednak tej marce ustępuje, przynajmniej w mojej okolicy rozmiarowej. W porównaniu z Kris Line’ową Fallon jednak wypada lepiej, a kosztuje nie tak znowu wiele więcej – zatem kolejna, tradycyjnie trochę „wyrostowa” czwórka.

Podsumowanie

Pozytywne zaskoczenie – wprawdzie wiele dobrego wcześniej słyszałam o tym modelu, ale nie spodziewałam się, że tak dobrze poradzi sobie z moim biustem. Dalia funkcjonowała dotąd w mojej świadomości jako producent mogący z powodzeniem ubrać, powiedzmy, europejskie F – ale nie brytyjskie GG. Wcześniej przymierzałam któryś z miękkich modeli i niestety pozostawiał wiele do życzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o ciągliwość tyłu i ogólny poziom podtrzymania, poza tym nie udało się dobrać odpowiednio dużej miseczki. A tutaj nie tylko, że nie znalazłam się na końcu rozmiarówki, ale jeszcze miałam do wyboru miseczkę o rozmiar większą, a boki okazały się całkiem stabilne. Czyli jednak – Dalia napiera. I mam nadzieję, że na modelu „semi soft K-24” (na którym oparty jest Kaszmir i kilka kolorowych staników z kolekcji wiosenno-letniej) nie skończą się ambicje tej firmy w kierunku ubierania większych biustów.

Czyżby powstawały już warunki do tego, żeby akcja „chcemy nosić polskie marki” mogła wychodzić poza nasze szczere deklaracje?

 

Uwaga, promocja!


Firma Satine z okazji niniejszej recenzji oferuje stanikomaniaczkom 10% zniżki na wszystkie dostępne Dalie (a ma w ofercie niejedną 🙂 na hasło „Stanikomania” – przez tydzień od dzisiaj. Oprócz internetowego, w Warszawie działają także dwa sklepy stacjonarne Satine, na ul. Puławskiej 24B oraz Mazowieckiej 3/5.

Może ci się spodobać

40 komentarzy

  • amoureuse

    Tia… Polskie marki, angielskie ceny 😉 Szkoda, bo ładny stanik…

    25 kwietnia 2010 at 18:03 Reply
  • Sirocco

    No, ten sam typ (K-24 półusztywniany) ładnie też wyglądał na mnie. Fakt, że tanie jak barszcz to one nie są, ale drogie też nie. Co do paseczka, to sprawdź brzegi. U mnie całkiem osłaniał haftki jako takie, to brzegi usiłowały wygryźć dziurę w plecach…

    25 kwietnia 2010 at 18:19 Reply
  • aleksandromaniak

    Stwierdzam szczerze, że recenzja nie zachęca mnie do zakupu.
    Plus te wszystkie oceny ,,na wyrost”, a potem ta cena – cena to powiedzmy panachowe Cleo w sklepach stacjonarnych, więc dla mnie to nieporozumienie. I przepraszam Kasico , ale czwórkę przy cenie uważam za zbytnią pobłażliwość. 🙂
    Jak konstrukcja (ścisłe obwody!!!) będzie taka, jak w brytyjczykach, to ja chętniej wybiorę polską markę i mogę za nią wtedy tyle zapłacić.
    Dla mnie wciąż firma nie przewiduję, że szczupła kobieta równa się niekoniecznie mały biust, ale chociażby średni (taki jak mój), więc dla mnie nie powinnyśmy dawać takich owacji. 🙂 Na moje 71 pod biustem lubię ścisłe brytyjskie 65, 60 Dalia nie produkuje, więc nie mam czego szukać. Gdyby zaczęli produkować ścisłe 65 (a nie takie, w których od razu mogę zapiąć się na najściślejszą haftkę,takich staników nie kupuję), to może bym czegoś spróbowała, ale to też według wskazówek Szanownej Autorki, bo według tabelki w miskach też nie mam czego szukać 😉 A przecież przy 71/94 mam średnie wymiary !

    25 kwietnia 2010 at 18:24 Reply
  • zanna

    taaa… może Dalia wyrobiła się z biuściastymi konstrukcjami, ale w małych rozmiarach jest beznadziejnie. ostatnio przymierzyłam trzy miękkie 65E i nigdy w życiu nie widziałam u siebie takich dziobów (w ogóle żadnych zresztą a tu były koszmarne); niewygodne, design powiedzmy na 3, a cena to jak dla mnie kiepski żart; zdecydowanie jestem przeciw:/

    25 kwietnia 2010 at 18:59 Reply
  • normalna_ja

    Hmmm….Ja się nie zgadzam z opinią o luźnym obwodzie. Moim zdaniem jest on właśnie przyjemnie ścisły. Mierzyłam 65G i się zakochałam w kształcie, jaki biustonosz nadaje piersiom.
    No i ta cena wydaje mi się dość wygórowana. W niektórych sklepach stanik ten kosztuje 119 zł. I ta cena wydaje się być adekwatna.

    25 kwietnia 2010 at 19:43 Reply
  • Ali

    Nie znam tego biustonosza i nie wypowiem się na jego temat, ale…
    Zwracasz uwagę na podwijający się pod spód obwód biustonosza, który rzecz jasna uwiera (niektóre uwierają do krwi). Ja nie znalazłam jeszcze biustonosza, który by się nie podwijał, a noszę już parę brytyjskich, dobrze dobranych. Czy tylko ja tak mam?? Znaczy, że to ze mną jest coś nie tak 😛
    a tak poważnie to jest na to prosty sposób – by się nie podwijał. Wystarczy po praniu wywinąć dolny brzeg obwodu mocno na zewnątrz, by wysechł w pozycji mocno wywiniętej i przy dobrze dobranym obwodzie (ścisłym, ale ni cisnącym i NIE LUŹNYM) będzie się układał tak jak należy, nie podwijając się. W każdym modelu, bez względu na materiał z jakiego został wykonany.

    25 kwietnia 2010 at 21:39 Reply
  • aleksandromaniak

    Ścisły? W którym miejscu? 😉 Ścisły obwód to ma np Shanghai maskaradkowy, choć i tu biorę swój standardowy obwód – 30 (65)
    119 zł – cena rzeczywiście lepsza, ale chyba nadal zbyt wygórowana (myślę np o cenach staników pani Ewy Michalak, konstrukcja lepsza, a cena podobno, albo niższa), dodam też, że za idealny stanik to ja dam i powyżej 141 , ale niech on będzie świetny 🙂
    Ali : Jak uwierało Cię coś do krwi (matko!!!), to zdecydowanie nie był to dobry model i rozmiar !
    Co do podwijania – mnie jeszcze w żadnym staniku nic się nie podwijało, może dlatego, że przy ściślakach nie było jak 😉 Z tym jest OK, gorzej z materiałami, wiele firm daje wyściełane bawełną miseczki, super miło, a ramiączka daje takie, że wrażliwcy nie dadzą rady. 😉
    Dalię będę jednak obserwować, ma chyba największe szanse na sukces 😉 Tylko, że na razie przy moich 94 w biuście i obwodzie 65, na tabelkę sie nie załapuję, ale może mniejszy poprzymierzam, zobaczymy.

    25 kwietnia 2010 at 21:47 Reply
  • mefistofelia

    Mierzyłam ten stanik stacjonarnie (w wersji cielak) i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to jego NIEdziobująca konstrukcja. Dziobotwórczo to zapowiada się stanik na modelce; ten sfotografowany przez kasicę jest zbudowany inaczej- wygląda bardziej jak frejowy balkonik- ma bardziej ukośny szew (czy omamy mam?).
    W każdym razie na mnie zapowiadał się cudownie zaokrąglająco.
    Z tym, że… i tu moje dwa kolejne odczucia- był pieruńsko ścisły (65tka baaardzo dusiła, nieporównanie z większością brytyjczyków) i dużomiseczkowy. W związku z tym 65tka odpadała, a 70D, które powinno mi pasować było za duże.
    Gdyby nie to chętnie bym kupiła bo wygodny cielak to nie byle co.
    Podejrzewam, że to dobry stanik dla biustów mniejszo-średnich (jak mój). Mam nadzieję, że jak przymierzę gdzieś 70C potwierdzę 🙂

    25 kwietnia 2010 at 23:46 Reply
  • kasica_k

    @mefistofelia – zgadza się, Kaszmir K24 jest skrojony inaczej niż ten na modelce – zresztą wspomniałam o tym w notce w punkcie “Estetyka” (“Trzyczęściowe miseczki są zbudowane wg podobnego schematu, co typowe brytyjskie balkonetki, co widać na moich zdjęciach” :-). Niestety nie mam katalogowej fotki Kaszmiru w tej wersji, dlatego jego prawdziwy krój widać tylko na moich fotkach. Skrojone wg tego samego schematu modele są w katalogu wiosennym: http://www.dalia.pl/dalia_2010.pdf – np. cielista Olimpia semi soft K24 czy Emily semi soft K24. Zwróćcie uwagę, że część usztywniana dochodzi do ramiączka. Jak widać, trzeba zwracać uwagę na numerki, bo oznaczają zupełnie różne kroje.

    I zgadzam się, że ten Kaszmir bardzo przyzwoicie zaokrągla biust i dziobów absolutnie nie robi.

    Swoją drogą, bardzo jestem ciekawa, jak będą się sprawowały softy z tej kolekcji. Niestety na rozmiary się chyba nie załapię.

    Co do ścisłości czy też luźności – już się przekonałam, że w polskich firmach na razie jest to bardzo losowe. W jednym rozmiarze obwód bywa luźny, w innym nietypowo ciasny. Pamiętam, jak ostatnio w Li Parie przymierzałam Kris Line’y – w jednym z modeli nie byłam w stanie dopasować rozmiaru, ponieważ 75 ledwie się dopinało i nie mogłam w nim wytrzymać nawet minuty, a 80 było bardzo luźne 🙂

    @Ali, dzięki za sugestię, może pomoże 🙂

    @Sirocco, zwróciłam uwagę, u mnie brzegi nie drapią, a haftki niestety się odsłaniają. Noszę go już dość długo, więc zapięcie się trochę naciągnęło, w dodatku ten “margines” jako wąziutki bardzo łatwo się podwija. Natomiast niedługo pewnie całość naciągnie się na tyle, że środkowe haftki będą w regularnym użyciu 🙂

    26 kwietnia 2010 at 01:24 Reply
  • sunako-chan

    jestem zawiedziona tą nową kolekcją Dalii – większość “mięczaków” ma jedno poziome/skośne cięcie i to jeszcze część z dziwacznym “side-supportem” co moim zdaniem wręcz szpeci miski w mniejszych rozmiarach :/ co producentowi przyszło do głowy? :/ Dwa modele na krzyż z pionowym cięciem, a tu kilka takich ładnych miękkich, ale o kroju, który chyba na mało którym biuście leży dobrze :/

    26 kwietnia 2010 at 02:30 Reply
  • turzyca

    Dosc dziwi mnie rozmiarowka Dalii, ktora “zawrotna” miseczke K osiaga dopiero przy obwodzie 75. Sporo osob potrzebuje jej juz przy 65.
    No i loteria w scislosci jest zniechecajaca. Do wybaczenia tylko, jesli producent wyraznie oznaczy scislosc w opisach modeli.

    26 kwietnia 2010 at 03:05 Reply
  • mam_to_w_nosie

    Dorzucę coś od siebie na temat Dalii jako takiej, niekoniecznie zrecenzowanego modelu, aczkolwiek przypuszczam, że go mierzyłam 🙂

    Co jakiś czas, odwiedzając Galerię krakowską (w Krakowie) wstępuję do sklepiku z bielizną, w którym jest spory wybór Dalii i coś tam zawsze przymierzę w nadziei, że coś się zmieniło in plus, ale niestety, moje konkluzje są ciągle niezmienne (mierzone okolice rozmiarowe 70 E-F, 65 F-G ale ze względu na jakąś totalną niekompatybilność ze mną, tudzież błędy konstrukcyjne nie mam pojęcia, jaki rozmiar jest na mnie dobry):

    – Totalnie ZA WĄSKIE fiszbiny, nie było jeszcze modelu, który miałby chociaż minimalnie dobre, fiszbiny kończą mi się w jakichś 2/3 piersi, przydałyby się ze 2-3 cm (sic!) szersze fiszbiny.

    – Losowość ścisłości obwodów, mierzyłam 65, w których się nie dopinałam (tak być powinno) i totalnie za luźne 70, nie do przewidzenia 🙁

    – Jakiś dziwaczny kształt biustu, z kaczymi dziobami na czele, no w każdym razie masakra totalna, kształt nawet w przybliżeniu nie był nigdy okrągły tylko jakiś kanciasty. Ale może to wynika z tych za wąskich fiszbin (?) Żaden biustonosz Dalii nie dał na moim biuście chociaż minimalnie akceptowalnego kształtu.

    – Cena … imho nie do zaakceptowania. 120-130 zł za średnio urodziwy biustonosz z powyższymi wadami, to gruba przesada.

    Przepraszam za tę przydługą, na wskroś krytyczną opinię, tak po całości, ale Dalia jak widać wybitnie nie dla mnie, ale ja ciągle mam nadzieję, że coś się zmieni, albo znajdę w końcu model dla mnie, bo co jakiś czas mierzę i sprawdzam 🙂

    26 kwietnia 2010 at 10:28 Reply
  • zanna

    a, to ja mierzę tam gdzie mam_to_w_nosie i pod każdym punktem opinii się podpisuję; planowałam zrobić zdjęcia i wrzucić na balkonetkę jako takie humorystyczne koszmarki. i ta cena:/

    26 kwietnia 2010 at 10:48 Reply
  • paskudek1

    po pierwsze ni diabła nie zrozumiem, czemu polskie firmy uwzięły się na staniki półusztywniane. Mam FInesse MIleny i wystarczy, gdyby nie rpzecena nie kupiłabym jej po raz drugi. Po drugie za tę cenę to ja mogę mieć brytyjczyka, ładniejszego, w ładniejszym kolorze i z niższym mostkiem,w ddatku MIĘKKIEGO. Sory ale nie skorzystam, a szkoda….

    26 kwietnia 2010 at 12:45 Reply
  • aleksandralm

    Ja tez ostatnio eksperymentuje z polskimi firmami – jedna Dalie mam – tez model semi-soft k-24 – ten szmaragdowy – Valeria. Po konsultacjach z pania z Dalii oraz Maheda zdecydowalam sie zamowic 70I. Powiem tak, obwod moze byc, nie jest najscislejszy ale trzyma, miski tez za male nie sa – moze tylko fiszbiny moglyby byc ciut szersze, jeden minus tutaj – tak 100% mostka mi nie dotykaja:( No i zeby byl caly miekki… Jednakze zdecydowalam sie go zatzymac ze wzgledu na kolor – cudny jest, oraz kszalt – naprawde fajny – nie stozki i nie kule – cos pomiedzy.
    Tez zastanawiam sie czemu poslkie firmy tak poupieraly sie przy polsztywniakach na nieco wieksze rozmiary, wlasnie odeslalam takie dwa z mileny – niestety za male byly. Miekusy z Comeximu sa chyba na mnie za male – wlasnie wrzucilam w Balkonetkowy katalog Emme 75HH… Czekam co bedze z Avocado, wedlug pani Doroty z Avocado to co zamowilam bedzie za duze w miskach, niemniej nie bylam super pewna jaki rozmiar wziac i chcialam wreszcie dostac cos co na pewno nie bedzie za male…

    26 kwietnia 2010 at 13:57 Reply
  • pinupgirl_dg

    To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami z Dalią. Mam do niej sentyment, bo to był mój pierwszy uświadomiony stanik. Fiszbiny – koszmarnie wąskie, ściskają jak kleszcze. Jakość – miałam stanik z jakiejś starej kolekcji i szybko się zniszczył i zszarzał, ale kosztował 70zł, więc uważam, że za taką cenę jakość była w miarę przyzwoita. Wygodne, szerokie ramiączka. Cudowny, wąziutki mostek – niesamowity plus ! Mimo, że dość wysoki, nigdy nie zrobił mi krzywdy. I największy plus – takie kształtu, jaki mi zrobiła Dalia nie robił mi żaden inny stanik. Na początku myślałam, że to kwestia wąskich fiszbin, ale nie, inne wąskofiszbinowce robią mi płaskoklacie, a Dalia wspaniale eksponuje biust. Jest to trochę retro kształt, coś, co mi się kojarzy Marilyn Monroe czy Brigitte Bardot, ale na pewno nie dzioby. Myślę, że jest to zasługa tego side supportu i specyficznego kształtu fiszbin i poziomego cięcia, które mojemu biustowi służy. Niestety kolejne przymiarki nie były już tak udane, ale możliwe, że zbyt zaniżyłam obwód. Mimo tych zalet obecne ceny uważam za kosmiczne i na razie nawet nie mam ochoty mierzyć.

    26 kwietnia 2010 at 15:13 Reply
  • sunako-chan

    a jak są przeceny to rozmiary oczywiście przebrane 😉 Ja bym dała taką kasę za model, który oprócz dopasowania urzekł by mnie wyglądem – np. Valeria, ale miękka z pionowym cięciem albo przynajmniej szyta na trzy 😉

    26 kwietnia 2010 at 16:08 Reply
  • roza_am

    Turzyca zwróciła uwagę na ważną rzecz. Tam, gdzie Dalia ze swoimi wąskimi fiszbinami i innymi zaletami konstrukcyjnymi (oraz estetycznymi – kolory!) mogłaby się stać prawdziwym hitem (nawet przy obecnych cenach) czyli w obwodach z okolic 65, tam jej zakres rozmiarowy zatrzymał się na misce H (okazjonalnie I). Mam nadzieję, że w kolejnych kolekcjach zostanie to naprawione, bo szkoda by było marnować taki potencjał. Niepokoi mnie tylko, to co napisała w notce Kasica, że miseczki powyżej I rosną w górę, a nie w głąb. Oby i to zostało poprawione.

    26 kwietnia 2010 at 16:37 Reply
  • kasica_k

    Doszły do mnie dzisiaj informacje, że zakresy rozmiarów w katalogu Dalii mają się niezbyt dokładnie do tego, co jest naprawdę w ofercie – w sensie pozytywnym, bo np. w modelu Loretta i konstrukcji K24 (o, takim: ebras.pl/2/1/512/721,biustonosz+dalia+loretta.html ) miseczki są szyte nawet do Ł i to w 65. Jak się ta konstrukcja sprawuje w tych strefach miseczek – nie mam pojęcia… Mam nadzieję, że 65tki w większych miseczkach też się tu i ówdzie pokażą i będzie je można przetestować.

    Tak czy owak, ja K24 uważam za model udany w mojej strefie rozmiarowej. Nie jestem uprzedzona do półsztywniaków jako takich, do tej pory mam w szufladzie zabytkowy Panache Heaven, który robił mi z biustu cudo i uważam, że szkoda, że się firma wycofała z takich modeli… Więc jeśli polskie firmy tak lubią tak zwane semi-softy, to niech je szyją, byle były skrojone dobrze. Ten jest najbardziej udany spośród tych, które zdarzyło mi się mierzyć, no może jeszcze Kris Line daje radę. Do miękkich, mam nadzieję, też w końcu dojdziemy…

    26 kwietnia 2010 at 16:55 Reply
  • aleksandromaniak

    Interesująca ta informacja rozmiarowa, ja według tabelki (wybierając 65) miałabym rozmiar 65 I (byłoby fajnie, na rozmiar brytyjski – FF niektórzy ludzie coś tam kojarzą, ale gdybym powiedziała, że mam miseczkę I, to byłby szał :D) , a tego nigdy nie widziałam w sklepach internetowych, ani tym bardziej w sklepach stacjonarnych (miski G były, ale z pewnością nie w 65 🙂 ) Ten rozmiar nie pojawia się też w ogóle w sklepie Dalii, choć miska I i J jest przy większych obwodach. Stąd więc te inne rozmiary? Na razie wychodzi na to, że z księżyca 😀 Tak nawet myślałam, żeby spróbować te 65 H (może się okazać, że miseczka będzie do zaakceptowania), bo chciałabym sobie kupić kostium kąpielowy i zapłacić za komplet poniżej 200 zł (szkoda mi więcej, skoro potrzebne mi tylko na krótki urlop, na basen chodzić nie mogę) i ceny są rzeczywiście do przyjęcia, ale tym razem design mnie poraził 😉
    Kasico droga – według strony producenta model Loretta K24 w obwodzie 65 i 70 jest szyty do miseczki H, w 75 do miseczki K (może 75 to najpopularniejszy obwód hehe), 80 do J, 85 i 90 już tylko do G, a 95 do F. No ja chyba jednak wierzę stronie producenta, skąd masz tę informację, jeśli można wiedzieć? 🙂

    26 kwietnia 2010 at 18:43 Reply
  • kasica_k

    @aleksandromaniak, info pochodzi od jednego z polskich sklepów, podobno producent na stronie nie publikuje pełnej aktualnej oferty. Nie mnie pytaj, dlaczego oraz gdzie można te rozmiary kupić – podejrzewam, że na razie nigdzie, chyba że jakiś sklep już coś zamówił. Zresztą sama gotowość uszycia rozmiarów do L czy Ł to jeszcze nie wszystko, ważne jest dopracowanie konstrukcji. Dla mnie to info jest sygnałem, że prace trwają i że warto popychać je w dobrym kierunku. Na przykład pisząc, co jest źle w tych rozmiarach, które już są, a co jest dobrze.

    BTW bardzo chętnie tu przeczytam, które z naszych sklepów mają Dalie, zwłaszcza z nowej kolekcji, i w jakich rozmiarach.

    Jeśli chodzi o tabelkę, to jak już pisałam – gdybym jej uwierzyła, to sądziłabym, że nie ma dla mnie nic, natomiast 75I na moje brytyjskie 34GG pasuje.

    26 kwietnia 2010 at 19:39 Reply
  • M

    Hm, mam pytanie, tak ogólnie odnośnie polskich staników. Niektóre nawet mi się podobają, ale nie mam jeszcze żadnego (no poza Effuniakiem, ale Ewa jest poza konkurencją ;)) z prostego powodu…
    Nie mam pojęcia, jaki brać rozmiar, a wiadomo, że tabelkami na stronach nawet probiuściastych firm nie ma się co sugerować, więc na jakiej podstawie dobrać odpowiedni (mówię oczywiście o zakupach internetowych)? Tym bardziej, że na dodatek chyba każda polska forma ma inną rozmiarówkę…

    26 kwietnia 2010 at 21:38 Reply
  • mam_to_w_nosie

    @paskudek1, też się zastanawiam, o co chodzi z tymi pół-sztywniakami u polskich producentów, w brytyjczykach tego prawie nie uświadczy, a u naszych mnóstwo, czasami większość (patrz Gaia). Nie, nie jestem uprzedzona do tego fasonu, miałam nawet jedną pół-usztywnianą Gaie i pomijając totalną rozciągliwość obwodu i zapięcie, nie wiedzieć czemu, dwustopniowe, leżała zupełnie przyzwoicie jeśli chodzi o kształt, kilka gdzieś tam mierzonych modeli też była OK. Ale semi-softy mają niestety tendencje do dziobowania, przynajmniej taka jest moja obserwacja. Mnie tylko zastanawia ta preferencja semi-softów w kategorii ciekawostki przyrodniczej ;))

    26 kwietnia 2010 at 21:56 Reply
  • katinkova

    Patrzę na wklejoną przez Ciebie fotę katalogową z nienaturalnie skrzywioną modelką i muszę stwierdzać, że mnie w dużej mierze odstręcza od polskich producentów koszmarny fotoshopping zdjęć katalogowych…

    Jak widzę stanik na modelce, która:
    – ma tandetnie i ewidentnie domalowany rowek i jabłuszka
    – jej ciało jest powyginane tak, że nierzadko zastanawiam się, z ilu modelek zostało złożone to zdjęcie i dlaczego domalowali jej biust na plecach
    – z buzią ma zrobione coś straszliwego, że wygląda jak uszminkowane zombie,
    to stanik prezentowany na takiej focie kojarzy mi się z plastikiem, tandetą, kiepskim wykonaniem… a do samej bielizny nasuwa podejrzenia, że jej efektowny wygląd jest również dziełem grafika.

    Nie mówimy tutaj przecież o stanikach za 20 zł. Nie wiem czy można aspirować do marki ‘high style lingerie’ z tak badziewnymi fotami, litości.

    26 kwietnia 2010 at 21:58 Reply
  • paskudek1

    przejrzałam sobie zalinkowany przez Kasicę katalog, a właściwie minikatalog na wiosnę i lato. I stwierdzam żę niemal we wszystkich modelach miseczki J znajdują się l i jedynie przy obwodzie 75, 65 są głownie do H, gdzie niegdzie do I. Jak dla mnie to za mało.

    27 kwietnia 2010 at 08:48 Reply
  • roza_am

    Aleksandromaniak – spokojnie powinnaś się zmieścić w 65H albo nawet G. Zamiast zastanawiać się “co by było gdyby” przymierz i oceń czy rzeczywiście pasuje. Może całkiem niepotrzebnie narzekasz, zamiast cieszyć się kolejną firmą, która szyje dla Ciebie?

    Dziwna sprawa z tymi rozmiarami, niby są, a nigdzie ani widu, ani słychu. Jeśli Dalia faktycznie je szyje, to IMO powinna o nich trąbić na prawo i lewo, podobnie sklepy posiadające takie unikaty na stanie. Chyba że dopiero trwają testy na pojedynczych egzemplarzach, a w sklepach zobaczymy je za sezon czy dwa?
    W każdym razie – towar to jedno, a sposób informowania o nim to drugie. Dobrze by było, gdyby Dalia wzięła przykład z Comeximu i zmodernizowała/uaktualniła oficjalne informacje o swojej ofercie (tabela, faktyczna rozmiarówka, dostępność w sklepach itd.) – z korzyścią i dla klientek, i dla siebie jako firmy.

    27 kwietnia 2010 at 12:24 Reply
  • czytamy_ksiazki

    Pozwolę sobie wkleić link, pod którym jest model K24 w obwodzie 65 do L
    http://www.karoline.pl/index.php?p7162,biustonosz-loretta-semi-soft-k24-bialy-dalia

    27 kwietnia 2010 at 15:48 Reply
  • aleksandromaniak

    Katinkova – life is good, but photoshop is better 😉 Niestety, nasi producenci nie mają pojęcia, do czego służy 😛 Zdjęcia rzeczywiście lekko przerażające , ale zaraz przypominam sobie ,,cuda” formy KrisLine (aż mi wstyd, że to polska firma, jak przeglądam brastopa), wtedy Dalię uznasz za całkiem znośną 😉

    27 kwietnia 2010 at 18:53 Reply
  • aleksandromaniak

    Roza – absolutnie zgadzam się z drugą częścią Twojego postu, zupełnie tego nie rozumiem, normalnie hokus pokus 😉
    Kasico – dzięki za info, a czytamy ksiazki za link, który to potwierdził 🙂
    Roza – owszem, pewnie i bym się to w H zmieściło (podejrzewam, że moja mniejsza piers na pewno tak!, większa mogłaby mieć problem i z idealnym dopasowaniem, ale pod tym względem jestem wyrozumiała. jestem jeszcze młoda, więc OK) Gdybyś jednak uważnie przeczytała mój post, wiedziałabyś, że nie akceptuje ich obwodów, 65 uważam za zbyt rozciągliwie, pod tym względem jestem maniaczką – jestem ruchliwa, lubię ściślaki :P, a 60 nie mają; z Avocado mam dwie 60, owszem były bardzo ścisłe, ale syzbko się rozciągnęły, gdybym wzięła 65, zapinałabym na najściślejszą haftkę już i niedługo byłoby za luźna, a Dalia ma ceny wysokie, więc taka praktyka zwyczajnie mi się nie opłaca, co nie zmienia oczywiście faktu, że śledzę tę markę uważnie, bo mamy największe szanse na przyjaźń 😉
    Teraz interesują się Dalią głównie ze względu na moją Mamę, której dotychczas w Dalii przy jej obwodzie 85 nic nie dało się kupić, wszystkie buły robiły cudne, w brytyjczykach ma 85 F i ten problem nie występuje. Tylko że Mama nie znosi semi-softów, ale wiem, że miękki by ją zadowolił, bo żadnego nie ma, a zaznaczyła, że mimo za małego rozmiaru, stanik był wygodny. Szukałyśmy w sklepie z bielizną w warszawskim Wola Parku (tam na parterze) Zaznaczam jednak, że jeśli ktoś oczekują od pań sprzedających jakiejkolwiek wiedzy czy porady stanikowej, to srogo się rozczaruje, choć panie myślą, że ją posiadają , dramat, pierwszy raz w życiu pokłóciłam się z kimś w sklepie, ale nie żałuję, bo kobiety obok przysłuchiwały się z żywym zainteresowaniem, może kogoś niechcący nawróciłam 😉

    27 kwietnia 2010 at 19:05 Reply
  • aleksandromaniak

    Roza- ale przymierzę, może te nowe modele są poprawione, ale muszę znaleźć jakiś sklep, gdzie panie mają pojęcie o braffitingu, bo się załamię 😉
    Na razie przymierzę, jak będzie OK, to poczekam, aż udoskonalą design 😉

    27 kwietnia 2010 at 19:07 Reply
  • Gość

    w katalogu Balkonetki jest zdjęcie jednej Dalii

    28 kwietnia 2010 at 07:16 Reply
  • kasica_k

    @aleksandromaniak, jeśli chodzi o Wola Park, to chyba bardziej godny polecenia jest sklep na piętrze o nazwie Eden, aczkolwiek Dalii tam nie widziałam 🙂 Za to mają Arabelki i jeszcze coś z Freyi.

    Ze stacjonarnych sklepów zainteresowanych tematem bra-fittingu i prowadzących Dalię mamy w Warszawie wspomniany w notce Satine, poza tym LiParie i pewnie jeszcze coś się znajdzie. Dalie widziałam też w Lady’s Place, jeszcze w czasach, gdy firma ta nie szyła tak “zawrotnych” rozmiarów 🙂

    Co do katalogów, zdjęć, info o ofercie, etc. – wydaje mi się, że polskie firmy są, a przynajmniej były jak dotąd mało nastawione na klienta-internautę, co jest oczywiście błędem (dziś prawie każdy klient szpera w sieci), ale tłumaczy, czemu tak trudno znaleźć sensowne informacje. Najlepiej zbadać towar własnobiustnie, co właśnie staram się czynić ku pożytkowi 🙂 @roza_am – bardzo dobry przykład Comeximu, niejedna firma mogłaby się na nich wzorować.

    28 kwietnia 2010 at 16:17 Reply
  • aleksandromaniak

    No wiem :), ale ja podałam, gdzie widziałam Dalię w sklepach nie tak popularnych 🙂 I właśnie wtedy pozytywnie zaskoczyło mnie to, że mają 65, ale to na własną odpowiedzialność ;)))

    28 kwietnia 2010 at 18:48 Reply
  • ilonaf

    Witam, czy ktoś mi podpowie gdzie można zdobyć wiedzę na temat konstrukcji biustonoszy itd. Czy są prowadzone na ten temat jakieś kursy? Będę wdzięczna za podpowiedz.

    28 kwietnia 2010 at 22:18 Reply
  • Kasiczek

    Ja akurat mam średni biust i we wszystkich panache’ach wyglądam fatalnie, aż przykro patrzeć 🙁 . Kiedyś zakupiłam dwa polskie staniki, pierwszy firmy comexim i (wymienioną tu wyżej) Dalię Lorettę i jestem z nich bardzo zadowolona. Co do Dalii, to kupiłam ją w rozmiarze 65G i szerokość fiszbin jest u mnie idealna. Wg mnie nie robi on takich stożków jak podejrzewacie, w moim przypadku jest to bardzo delikatny stożek, który mi nie przeszkadza (o wiele gorsze miałam w przypadku mierzenia miekkich panache).

    29 kwietnia 2010 at 02:16 Reply
  • kasica_k

    @ilonaf, wiem o takich kursach prowadzonych w Łodzi:
    http://www.moda.com.pl/kursy/moda/zapisz/14111/Konstrukcja_i_modelowanie_biustonoszy_oraz_bielizny_osobistej_damskiej/

    29 kwietnia 2010 at 02:32 Reply
  • aleksandromaniak

    Kasiczek, to wszystko zależy, naprawdę. Ja ze swoim brytyjskim 30 FF dziękuję Bogu za plandże Panache, bo mogę w nich bez obaw pokazywać się światu 😉

    29 kwietnia 2010 at 18:56 Reply
  • aleksandromaniak

    Kasica_K – jestem ciekawa, co oni szyją; bo jeśli uczą się, że kobieta to A,B,C,D, to szkoda czasu na taki kurs :/

    29 kwietnia 2010 at 19:21 Reply
  • kasica_k

    Nie mam pojęcia, jaki jest poziom tych łódzkich kursów. Nie wiem, czy są porównywalne z tymi w De Montfort University, gdzie studentki projektują dla Curvy Kate:
    blog.curvykate.com/curvy-kate-wowed-by-dmu-lingerie-student%E2%80%99s-big-ideas/ 🙂

    29 kwietnia 2010 at 23:16 Reply
  • aleksandromaniak

    Ojej Kasico jakże to budujące! 😀
    PS Czy ten ostatni stanik będzie w sprzedaży? :P:P:P

    1 maja 2010 at 14:48 Reply
  • Leave a Reply