WKolekcje

Gorączka jesiennej nocy, czyli poczuj bluesa z Freyą

Tu wiosna „szaleje”, a ja dalej o jesieni… za to gorącej 🙂 Tak naprawdę jednak kolekcja, o której będzie tu mowa, ma zacząć pojawiać się w sprzedaży już w lipcu, jak to z Freyą bywa. Tytuł notki zasugerował mi katalog – a w nim nocne światła wielkiego miasta, być może Londynu? Nie znaczy to jednak, że wszystkie modele mają wieczorowy charakter. Podobnie jak w kolekcji wiosennej, nie spotkamy tu raczej żaru tropików – większość barw jest chłodna i sporo jest ciemnych, nie sprawia to jednak, że są mniej elektryzujące (przypadkowo użyłam tego słowa, a potem zauważyłam, że katalog nazywa się „Electric City” ;), tudzież nie osłabia mych gorących uczuć wobec niektórych z nich. Do rzeczy więc!

Bluesy

Jedną z rzeczy, które uderzyły mnie w tej kolekcji, jest spora reprezentacja odcieni niebieskiego, od turkusu przez błękity do średnio-dżinsowego 🙂 Zacznę od najbardziej letniej, rozmarzonej propozycji. Ruffle My Feathers, czyli zwichrz me piórka – lekka, przejrzysta i do tego pierzasta balkonetka, a właściwie plunge-balcony (jak by to było po polsku? Balkoplandż? 🙂 w rozmiarach: 32-38 C, 30-38 D-G, 30-36 GG-H. Iście niebiańska! W sprzedaży już od sierpnia. Coś czuję, że będzie moja – wygląda mi na spadkobierczynię srebrzystej pantery Roxanne…

Niezapominajkowy – tak moim zdaniem powinien nazywać się ten kolor, w katalogu jednak nazwano go cornflower (chaber). Kwiatki też z chabrami się nie kojarzą. Mniejsza jednak o nazewnictwo – Piper już znacie: w nowej odsłonie wystąpi znowu jako longline (32-38C, 30-38 D-G), balkoplandż (28-38 D-G) oraz balko (28-38 GG-J, 30-36 JJ-K). Zwracam uwagę na ekstra majtki, z tyłem z półprzejrzystej koronki. Trochę nie podoba mi się to zestawienie z czernią, zwłaszcza w balkonetce i balkoplandżu wygląda to przytłaczająco. Niestety nie miałam w rękach próbki niczego oprócz longline’a, stąd balkonetka tylko na zdjęciu katalogowym.

Mariaż klasycznego tartanu z nonszalancją denimu (dobrze mi idzie? 😉 reprezentuje kolejna wersja Totally Tartan, która, prawdę mówiąc, przypadła mi do gustu znacznie bardziej od poprzedniej. Nie ma już tej bladej cukierkowości – jest doskonały komplet do dżinsów, w tym – całkiem dżinsowy longline! Freya chyba pozazdrościła Elomi. Niestety jednak nie udało mi się uzyskać dostępu do próbki, wystarczyć nam więc musi fotka katalogowa owego longline’a:

Polecam też zerknąć do galerii zdjęć katalogowych na końcu – naprawdę pięknie się tam prezentuje. Longline będzie szyty w rozmiarach 32-38 C, 28-38 D-G.

Poza tym, rzecz jasna, wróci balkonetka miękka (balkoplandż 28-38 D-G i balko 28-38 GG-J, 30-36 JJ-K) oraz lekko usztywniany half-cup 32-38 B-C, 30-38 D-G). Na zdjęciu poniżej – halfik:

Oprócz bluesa mamy też twista 🙂 Let’s twist again – mimo zapraszającej do tańca nazwy jest to dość grzeczny, acz gustowny balkoplandż w rozmiarach 32-38 B-C, 28-38 D-H.

Żady

Nie mylić z żabami 🙂 Żady to jadeity oraz nefryty. Ja z kolei ten kolor nazywam najczęściej szmaragdem albo turkusem, ale mniejsza o gemmologię – odcień, który przywdzieje jesienią Deco Honey (jade) jest jednym z moich ulubionych. Jest to odcień ciepły i moje oko twierdzi, że bardziej zielony niż niebieski. Szkoda wielka, że chyba nie jestem kompatybilna z Deco. A może Deco kiedyś stanie się kompatybilne ze mną?

Podobne barwy święcą triumfy już teraz, trwa bowiem szał na kolor Pantone Emerald. Cieszę się, że odcienie z tej grupy zostaną z nami jesienią! Deco Honey wystąpi w rozmiarach: 32-38 B-C, 28-38 D-G i 28-36 GG.

W miękkim balkoplandżu Aztec kolor żadowy 🙂 wystąpi już tylko jako rzucik. Nie było mi dane zobaczyć tego modelu na żywo – jeśli wierzyć katalogowi, tło ma kolor bardzo gorzkiej czekolady, hafty natomiast są czarne. Bardzo efektowne, nawiasem mówiąc. Aztec wystąpi w rozmiarach 32-38 B-C i 28-38 D-H.

Tropiąc jadeity nie wolno moim zdaniem pominąć Flourish i jej kwiatków. Szczególnie interesujące jest w tym modelu wykończenie dołu we wszystkich krojach oraz górnej krawędzi miseczek w modelu longline.

Longline wystąpi w rozmiarach 32-38C, 30-38 D-G, do tego mamy plunge-balcony 28-38 D-G i balcony 28-38 GG-J i 30-36 JJ-K. Ciekawe majtki do zobaczenia w galerii 🙂 Niestety! Nie ma w tej serii usztywnianego half-cupa, a bardzo by mi się widział…

Rubiny

A właściwie jeden rubin – Gem w kolorze rouge. Jest to dość jasna, chłodnawa czerwień z bladoróżowymi dodatkami i takimż podkładem. Bardzo mi się podoba zwłaszcza w wersji half-cup z pionowymi szwami, która to wersja niestety dochodzi tylko do miseczki F (32-38B-C, 28-38 D-F).

Poza halfem mamy także balkonetkę, która wg katalogu oparta jest na kroju modelu Rio (trudno o lepszą rekomendację). Ciekawa jestem, czy któraś z Was może to potwierdzić nabiustnie? Jest ona w dwóch wersjach: 28-38 D-G i 28-38 GG-J 30-36 JJ-K, przy czym ta druga jest wzmocniona, czyli pewnie nieprzejrzysta również w części górnej.

Oprócz sezonowej czerwonej wersji będą także bazowe: biała, cielista i czarna. Do czarnej jest pas do pończoch! Wszystkim zaś towarzyszą, oprócz szortów i stringów, superfajne figi z wysokim stanem.

Miedzie

Co trzeba mieć, żeby mieć miedź? Trzeba mieć Ooh la-la, jedną z gwiazd tej kolekcji, która moim zdaniem świeci najjaśniej. Ma czym, ponieważ zawiera metaliczne nici w pięknym miedzianym kolorze. W katalogu barwa tego modelu nazywa się henna – i słusznie, całość bowiem budzi orientalne skojarzenia, a haft trochę przypomina rysunek na skórze. Zdjęcia nie oddają jego uroku! Jestem absolutnie zakochana w tej serii. Nie ogranicza się ona do przejrzystego balkoplandża (32-36C, 28-38 D-G):

Balkonetka (28-38 GG-J) ma niestety zawierać podszycie w dolnej części miski i pewnie dlatego producent ani nie pokazał jej na żadnej z fotek w katalogu, ani też nie dostarczył próbki. Bardzo nie podoba mi się ta praktyka!

Oprócz biustonoszy będzie także takie oto body, w rozmiarach 30-36 D-G. Czuję się tu dyskryminowana obwodowo – zmieszczę się w biustonosz 36G, ale w body o tym rozmiarze – raczej wątpię. Dół na fotkach obcięty wyłącznie z przyczyn technicznych (niedostateczny rozmiar tła 😉

Koszulka wydaje się bardziej demokratyczna: S-XL:

Daleki Wschód z miedzianym (choć już niemetalicznym), a może bardziej złotawym odcieniem, reprezentuje Fan-Tastic. Nazwa wzięła się oczywiście od motywu wachlarzy, obecnego w nadruku oraz w hafcie zdobiącym górną część miseczki.

Fan-tastic wystąpi jako usztywniany half-cup (32-38 B-C, 28-38 D-G, i UWAGA: 28-36 GG, 30-36H!) oraz miękki balcony (w tych samych rozmiarach). Na zdjęciach próbek został mi tylko halfik, nie wiem czemu – może przez nieuwagę pominęłam miękkusa? Szkoda, bo miękkus kusi ażurem. Jedna i druga wersja budzi we mnie bardzo gorącą żądzę posiadania 🙂 Poniżej balcony z katalogu:

Srebra

Uwielbiam srebrne biustonosze. A zdobione kryształkami – to już w ogóle! Deco Charm – to druga, oprócz żadowej, „dekówka”, którą mogłabym mieć (w przeciwieństwie do kilku innych, ale o tym za chwilę). Nie mam ani zielonego, ani srebrnego pojęcia, dlaczego próbka biustonosza pozbawiona jest kryształka na mostku. Z tego powodu niżej prezentuję Wam tę ozdobę na majtkach.

Rozmiarówka – identyczna, jak pozostałych dekówek: 32-38 B-C, 28-38 D-G i 28-36 GG. Uwaga: z tyłu ramiączka mają haczyk, umożliwiający ich spięcie między łopatkami!

W wyczekiwanej czarnej odsłonie Deco Shape srebro wystąpi w matowej odmianie, czyli jako szarość 🙂 i tylko na obwodach staników oraz przednich panelach majtek i koszulki. Podobnie jak wersja w kości słoniowej, debiutująca w tym sezonie, seria Deco Shape wystąpi jako:

– model plunge z przepinanymi ramiączkami – Moulded Multiway Bra, w rozmiarach 32-38 B-C, 28-38 D-G, 30-36 GG:

– model longline z odpinanymi ramiączkami – Moulded Strapless Longline Bra, w rozmiarach 32-38 B-C, 28-38 D-G

– koszulka z odpinanymi ramiączkami z wbudowanym stanikiem – Moulded Strapless Slip, w rozmiarach 32-36 D-GG.

Do tego majtki zwykłe oraz takie oto wysokie figi modelujące (nareszcie widać urodę tego nadruku):

Próbek, jak widać, mało – za to w katalogu (zajrzyjcie na koniec) Deco Shape black reprezentowane jest obficie 🙂

Dekówki

– czyli pozostałe kolorowe wariacje na temat Deco. Nie będę ich specjalnie wyróżniać, bo żadna nie budzi moich emocji. Deco Hatty, powrót z sezonu jesień-zima 2012, będzie takie samo, jak już było, tyle że amarantowe:

Rozmiary jak zawsze, 32-38 B-C, 28-38 D-G i 28-36 GG.

Deco Spotlight to z kolei nowość – mój pseudonim dla tej wersji to Deco Biedrona 😉 Nie mam nic przeciwko biedronkom, ale nie lubię się za takową przebierać (nie przepadam za groszkami ani kropkami) – kropeczki więc pozostawiam ich miłośniczkom.

Rozmiary: 32-38 B-C, 28-38 D-G i 30-36 GG (nie wiedzieć czemu brakuje 28GG).

Deco oczywiście nadal mieszka w bazie, w kolorach cielistym, czarnym i grafitowym, modelach i rozmiarach jak zawsze (plunge, strapless, half-cup, bezfiszbinowiec).

Patsy

Kolejny model, który nie przyspiesza bicia mego serca, jest albowiem w zwykłe kropki. W kolejnym wcieleniu będzie bladoróżowa z kakaowym brązem. Oprócz widocznej poniżej balkonetki miękkiej (32-38 C, 28-38 D-G, 28-36GG, 30-36H) będzie oczywiście half-cup (32-38 B-C, 30-38 D-G).

Oprócz tego powróci bazowa wersja czarno-cielista.

Marvele – boczne panele!

W tej kolekcji debiutuje w marce Freya krój side-support i to w zupełnie nowym wydaniu – z pionowym szwem. Marvel (28-38 D-GG, 28-36H) to w ogóle ciekawe zjawisko – miseczki nie są usztywniane, trudno jednak nazwać je miękkimi, ponieważ materiał jest bardzo sztywny. Przypuszczam, że zapewnia to niezłe podtrzymanie.

Nadruki i kolory są niezbyt frapujące, ale podoba mi się półprzejrzyste wykończenie miseczek, nadające im lekkość optyczną.

Marvel wystąpi w dwóch bazowych wersjach: czarnej z fioletem i beżowej z kością słoniową.

Evergreeny 🙂

W zasadzie mogłabym już przejść do krótkiego przeglądu bazówki, ale chcę wyróżnić te dwa modele ze względu na wielką do nich sympatię. Bardzo żałuję, że uporczywie nie występują już w kolorach sezonowych i z sezonu na sezon boję się, czy nie zostaną czasem wycofane (odpukać). Chodzi mi oczywiście o Rio i Arabellę.

Rio wystąpi w kolorze czarnym i białym, w rozmiarach: 32-38B, 30-38 C-D, 28-38 DD-H. Podobno balkonetki Gem oparte są na tej samej konstrukcji. Chciałabym to sprawdzić! Tak czy owak – uważam, że tego materiału nic nie zastąpi!

Arabella jak zwykle w klasycznej wersji czarnej z jasnoróżowymi dodatkami, w rozmiarach: balkoplandż 32-36C, 30-38D, 28-38 DD-G i balkonetka 30-38 GG-J. Na jej bazie oparta była Lyla, a w tej kolekcji – Ooh La La. Tym haftom jednak również nic nie dorówna… W komplecie figi, fikuśne stringi luxury thong oraz pas do pończoch.

Baza

Wybaczcie, ale tu już pojadę skrótem. Baza to baza – oprócz wyżej wspomnianych evergreenów oraz Deco, znajdziemy w niej: Faye (czerń, biel, beż), Lauren (czerń, biel), Jolie (tylko biel), Lacey (beż), dla karmiących: Dottie (czarny z beżem), Rosie (biały, fuksja z czernią), Pollyanna (biała). Wszystkie te modele znajdziecie na stronie producenta.

NIE będzie niestety dwóch modeli, które już zdążyłyśmy polubić: Lacey i – ku mej rozpaczy – Taylor! Elegancka Taylor, model na bazie Deco, ustąpiła miejsca innym „dekówkom”, z których nie wszystkie bynajmniej są warte grzechu moim zdaniem. Lyla natomiast ustąpiła miejsca Ooh La La… Szkoda!

Detale

Cieszy mnie bardzo Deco Charm i jego kryształek, kokardki wszędzie pozostają na doskonałym Freyowskim poziomie. Zdarzają się też guziczki (Deco Honey, Totally Tartan – imitujące drewniane). Trochę mniej błyskotliwe niż w poprzedniej kolekcji są nadruki – tu moimi ulubionymi są piórka Ruffle My Feathers oraz wachlarzyki Fan-Tastic. W haftach wygrywa Ooh La La.

Niezmiennie też zachwycają mnie ramiączka obszyte dzianiną harmonizującą z miseczkami (Ruffle…, Let’s Twist…, Flourish, Totally Tartan). Ramiączka poziomo karbowane, też dość popularne, mniej mi się podobają. Piękne ramiączka ma też Ooh La La.

 

Z lotu ptaka

– czyli krótkie podsumowanie. Jeden z najważniejszych kierunków, w jakim podąża marka, to moim zdaniem rozszerzanie oferty termicznych sztywniaków, czyli Deco i jego klonów. W tym sezonie mamy ich aż 4, a do tego kolekcję Deco Shape, zawierającą już dwa kolory, i rzecz jasna Deco bazowe. Moim zdaniem dwa z tych barwnych klonów można było sobie spokojnie darować i zamiast tego zainwestować w inne przejrzyste balkonetki (w typie Ooh La La czy Ruffle My Feathers) oraz miękkie half-cupy (poszerzenie rozmiarówki Gem?) 🙂

Doceniam dobre modele usztywniane i całkiem często je noszę, bardzo pochwalam też też starania, by biustonosze typu moulded nie były nudne (kolory, wzory, zdobienia… – Deco Charm naprawdę mi się podoba). Ale, powtórzę się: prawdziwa bielizna to dla mnie jednak wciąż bielizna szyta z kawałków pięknych materiałów, zdobiona subtelnymi koronkami i haftami, nie – wytłoczona maszynowo. Pewnie jestem konserwatystką. Ciekawa jestem, ile wśród Was jest takich, jak ja? A że kolorowe plandże we wszystkich kolorach tęczy powinny być dostępne w bazówce każdej marki, to inna sprawa 😉

Jeśli chodzi o innowacje konstrukcyjne, to reprezentuje je nowy model Marvel z bocznym panelem. Być może jest to alternatywa dla miłośniczek usztywnianych halfów, które mają np. problem z odstawaniem krawędzi, albo w ogóle chciałyby biustonoszy mniej sztywnych, ale jednak nie całkiem miękkich? Marvel optycznie wygląda na dość nisko zabudowany, ze względu na półprzejrzyste wykończenie, jest też skrojony z pionowym szwem, co zbliża go do half-cupów. Szkoda, że design raczej nieciekawy, uniwersalny, ale może w kolejnych sezonach pojawią się inne kolory i wzory. Pewnie zależy to od tego, jak nowy krój się sprawdzi i czy zostanie dobrze przyjęty przez rynek. Chętnie bym go wypróbowała.

Nawiasem mówiąc, usztywniane halfy ogólnie wydają się być w odwrocie, i to już od poprzedniego sezonu, na rzecz longlajnów i Dekówek. Lubię je, ale też trzeba przyznać, że nie jest to krój idealny, moim zdaniem trochę za słabo zbiera z boków (zarówno starsza, jak i nowsza odmiana halfów). Rewelacyjną wiadomością jest natomiast – mam nadzieję, że to nie pomyłka w katalogu! – usztywniany half-cup Fan-Tastic do miseczki H.

 

Rozmiary

Poza wyżej wspomnianym postępem Fan-Tasticznym mamy pewien regres. Do miseczki K dochodzą: Gem balkonetka, Totally Tartan balkonetka, Piper balkonetka, Flourish balkonetka, oraz Faye i Lauren z bazy. Czyli razem 6 modeli w porównaniu z 9 (!) z sezonu obecnego oraz z już minionego. Ogólnie statystyki zaniżają klony Deco, których jest mnóstwo i które dochodzą tylko do GG. Na miseczce J kończą tylko Ooh La La i Arabella, większość pozostałych kończy na H. Karmniki kończą na HH.

Jeśli chodzi o obwody, rozmiarówka najczęściej zaczyna się na 28, czasem na 30, a kończy na 38 (wyjątek: karmniki, w zakresie do G sięgające obwodu 40). Obwody 28 ani 30 jednak nigdy nie występuje w miseczkach mniejszych niż D.

Swoją drogą, zawsze byłam ciekawa, jak się noszą rozmiary B i C z Freyi (obwody 32-38) i czy mają powodzenie na rynku. Są produkowane w większości modeli, więc chyba nie jest źle. Czy to znaczy, że Freya jest popularna także w zakresie nie-D+?

Galeria – próbki

Zapraszam do rzutu oka na portrety, które zrobiłam próbkom. Niestety nie było wśród nich wszystkich modeli (brak Aztec) oraz wszystkich wersji. Sportretowałam też najciekawsze moim zdaniem majtki, jeśli były do dyspozycji. Jest też oczywiście mnóstwo detali – razem około 120 zdjęć.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Galeria – pokaz

Tym razem – po raz pierwszy – miał miejsce prawdziwy pokaz kolekcji, nie tylko prezentacja „techniczna”. Został on zorganizowany bardzo profesjonalnie i z rozmachem przez firmę Eveden Polska. Dziewczyny sprawiały doskonałe wrażenie – nie tylko figurą i ruchami, ale także fryzurami, makijażem i biżuterią (na moich zdjęciach tej ostatniej brak, ponieważ zostały zrobione w trakcie mniej artystycznej, a bardziej informacyjnej części pokazu :). Niestety na niektóre biusty miseczki próbkowych biustonoszy były za małe.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Pokaz na żywo

Na pokazie były oczywiście obecne wszystkie marki należące do Eveden (obecnie: Freya, Fantasie, Fauve, Elomi, Huit) z wyjątkiem kostiumów kąpielowych i bielizny sportowej. Marki były częściowo ze sobą przemieszane, ja jednak postanowiłam zmontować poszczególne marki oddzielnie. Jak widzicie, dopasowanie pozostawia nieco do życzenia (za małe miseczki u niektórych), ale i tak jest o niebo lepiej, niż bywało.

Katalog

Gorączka miejskiej nocy 🙂 Chyba bardzo pasuje do charakteru marki.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Wrażenia?

Moje – zupełnie niezłe 🙂 Mam kilka zdecydowanych faworytek – musisztomieciów. Jednak nie wszystkie tendencje w kolekcji mi się podobają (nadmiar formowanych Deco-klonów). Ciekawa jestem Marvela, zakochana w Ooh La La, olśniona Deco Charmem. Ogromnie podobają mi się wachlarzyki Fan-Tastic – szalenie elegancki motyw. A Wy? Czy zachwyciło Was coś w tej kolekcji? Miękkie czy usztywniane? 🙂

Może ci się spodobać

38 komentarzy

  • ptysiowa_7

    Mnie zachwycił Fan-Tastic halfcup, a jeszcze bardziej to, że wreszcie występuje w moim rozmiarze – 60E. Poza tym ciekawi mnie Marvel.
    Również nie przepadam za wytłoczkami. Nigdy nie miałam obsesji szwów i staników totalnie niewidocznych pod bluzką;) Mam 3 formowane termicznie staniki, ale noszę je raczej z przyczyn praktycznych, a jak nie muszę, to wybieram coś innego. Nie lubię tego, że zwykle są naprawdę pancerne. No i nie nadają się na wyjazdy – chyba że się taki stanik założy na podróż. Trochę mnie nawet niepokoi ten nacisk Freyi na promocję Deco – boję się, że inne fasony zostaną zaniedbane przez firmę…

    22 marca 2013 at 12:47 Reply
  • aadrianka

    Deco to moja wielka i w pełni odwzajemniona miłość, więc chyba w końcu skuszę się na jeszcze jedną wersję kolorystyczną.Urzekły mnie też longliny – Totally Tartan kojarzy mi się z Patty (ktoś jeszcze pamięta? fantastyczny dżinsowopodobny plunge) i bardzo by mi się widział pod niedbale zapiętą na jeden guzik koszulą:)

    22 marca 2013 at 13:48 Reply
  • sbarazzina

    Nie pamiętam kiedy ostatnio podobało mi się tyle modeli z jednej kolekcji! Moje typy to: Patsy half cup, Totally Tartan longline i czerwowny Gem.

    @Aadrianka, miałam to samo skojarzenie i ciągle taki zamiar nosić tego dżinsowego longlina do białej, luźnej i rozpiętej koszuli. Mam nadzieję, że model wejdzie do produkcji.

    Deco generalnie mi sie podoba, chociaż na pewno nie jest to mój ulubiony model stanika i nie ma szans, żeby zdominował moja szufladę. Ale to w sumie bez znaczenia, bo i tak na mnie nie leży 😉

    @Kasico, literówka (cyfrówka?) Ci sie przydarzyła: “Jeśli chodzi o obwody, rozmiarówka najczęściej zaczyna się na 28, czasem na 38”.

    22 marca 2013 at 14:32 Reply
  • kasica_k

    Cyfrówka 😉 Dzięki, już poprawiłam.

    Eveden rzeczywiście mocno promuje Deco – kampania Deco 365 ma już nawet polską stronę: http://www.freyadeco365.com/polish/
    Sądzę, że firmę zachęcają do tego po prostu dobre wyniki sprzedaży tego modelu, dlatego tak w niego inwestuje. Być może też jest tańszy w produkcji od modeli szytych. A ja jednak nie chciałabym, żeby cała bielizna się nam “zdekowała” 🙂 Może przydałaby się jakaś kampania na rzecz miękkości?

    22 marca 2013 at 14:48 Reply
  • jennygump

    Powstaje trochę zaklęty krąg z rozmiarówką i krojami. Tak naprawdę niewiele brafiterskich sklepów decyduje się inwestować w rozmiary typu 28J, 30K itp a to się przekłada na produkcję. producent nie ma zamowień wiec ogranicza rozmiarówkę. Nieprawdą jest że na takie rozmiary nie ma popytu bo sama mam takie klientki. Ale zaklęty krąg działa tak właśnie a one są przekonane że nie ma dla nich bielizny. Druga sprawa (obym się myliła) to jest fakt, że przyzwyczajenie konsumentek do usztywnianych wytłaczanek, wykreowane przez marki do niedawna dominujące na rynku, jest wciąż spore. Wielu sprzedawcom nie chce się z tym walczyć a przecież tylko części klientek krój deco pasuje. i tak dalej i dalej….a wracając do kolekcji 🙂 fan tastic jest przepiękny i wyszukany uhhh a denimy niesmiertelne 🙂

    22 marca 2013 at 15:19 Reply
  • neath1

    Ja tam lubię deco 🙂 Moim faworytem jest jade i charm. Zawiodłam się na spotlight, myślałam, że będzie jakiś ładniejszy 😛 Z miękusków Ruffle My Feathers jest piękny, ale za bardzo przypomina arabellę, więc raczej nie będzie na mnie dobrze leżeć… Gorset Ooh la-la i longline’y też kuszą^^ Udana kolecja.

    22 marca 2013 at 15:34 Reply
  • tullilaj

    Co do rozmiarówki, ja osobiście jestem zainteresowana mierzeniem 32c, ale nie natknęłam się jeszcze na sklep w którym by było stacjonarnie. Mierzyłam Arabellę 32c, ale okazałą się za głęboka na mój biust… Mam jednak wrażenie, że zwłaszcza z half-cupami mogło by być zupełnie inaczej. Cóż z tego skoro nie mam się jak przekonać?

    22 marca 2013 at 15:38 Reply
  • kasica_k

    Nasze sklepy chyba mało są zainteresowane tymi rozmiarami, bo w zakresie A-D polegają na innych markach, ale ciekawa jestem, jak to jest gdzie indziej i czy Freye w tych rozmiarach się sprawdzają.

    @jennygump, no właśnie, przyzwyczajenia i błędne koła. Mnie jakoś ominęła fascynacja wytłaczankami, a także push-upami i ogólnie sztywnością, zapewne dlatego, że nigdy ich nie było w moim rozmiarze 🙂

    22 marca 2013 at 15:43 Reply
  • inez69

    Spokojniejsze wzory, piękne kolory, body (wreeeeszcie) i nic się ze sobą nie gryzie 🙂 Jestem zachwycona Ruffle My Feathers i miedziami. Ja też odczuwam przesyt Deco, ale moim zdaniem to najlepszy model tej firmy, więc pewnie świetnie się sprzedaje i co sezon będzie go więcej.
    Czy doczekamy się kiedyś gorsetów?

    22 marca 2013 at 17:26 Reply
  • ochanomizu

    Moje muszętomiecie;) to Piper, Totally Tartan, Flourish (longlajny), czerwony Gemik oraz Fan-Tastic (choć te paski na obwodzie gryzą się IMO z wachlarzykami).

    Deco na mnie nie leży, a poza nie lubię formowanych misek.

    22 marca 2013 at 18:06 Reply
  • justinehh

    Mam balkonetkę Gem, tę czarną; rzeczywiście musi być oparta na kroju Rio, bo leży naprawdę dobrze, nie spłaszcza, nie dziobuje ( większość tych nowych krojów Frei w ogóle mi nie pasuje). I chętnie kupię tę czerwoną wersję, tak jak chętnie zaprzyjaźnię się z Marvelem.
    A co z Lacey w końcu? Będzie czy nie?

    22 marca 2013 at 19:42 Reply
  • miss-alchemist

    Wow, świetna kolekcja!

    Piper jest cudowna. Longline pewnie nawet nie spróbuję ze względu na mostek, ale może w końcu czas na jakąś frejkową plandżo-balkonetkę?
    Totally Tartan w kratę też super.
    Ooh la la przecudowna, to faktycznie taki must-have, pytanie tylko, czy kiedykolwiek będzie mnie stać na Freyę 🙁
    Genialne jest też Deco Charm i nowe Deco Shape (na wiosenne już jestem przygotowana portfelowo, tylko kilogramy zrzucić muszę :P) Deco w grochy też super, ale ja do grochów to wyjątkową słabość mam 😉 I dlatego też podoba mi się Patsy.

    W ogóle mam wrażenie, że z tej jednej kolekcji podoba mi się więcej modeli, niż z całego Panasza razem wziętego 😛

    22 marca 2013 at 21:24 Reply
  • Maja

    Na którą wersję Deco mam się zdecydować? 🙂 Najbradziej podoba mi się Honey, Hatty i Charm. Niestety przy cenach jakie ma Freya, muszę wybrać tylko jedną z nich.

    Kasico, popraw proszę to ‘Freyi’ na ‘Frei”. To się odmienia podobnie jak ‘Maja’ 🙂

    23 marca 2013 at 00:41 Reply
  • kasica_k

    Jesteś pewna? Bo “Frei” brzmi mi jakoś tak z niemiecka 😉

    23 marca 2013 at 00:43 Reply
  • Maja

    A ‘Mai’ i ‘szyi’ jak brzmi? 😉

    23 marca 2013 at 01:04 Reply
  • kasica_k

    Z polska oczywiście 🙂 Ale oczywiście masz rację, tak to się powinno odmieniać.

    23 marca 2013 at 01:37 Reply
  • yaga7

    Mam kilka musisztomieciów. Na pewno kupię kolejnego longlajna, bo bardzo lubię freyowe longlajny, dobrze leżą i są wygodne.
    Deco bardzo lubię, to wg jest jest najlepszy plunge – podejrzewam, że skuszę się na biedronkę.
    Body – pomysł super, ale pewnie ze względu na mój długi tułów, i tak będzie za krótkie.
    Zastanawiam się, jak będzie leżeć Marvel, koniecznie muszę wypróbować.
    Reszta też jest spoko, kilka innych modeli też mi się podoba.

    23 marca 2013 at 06:54 Reply
  • urkye

    Wow, dzięki za przygotowanie tak wyczerpującej notki! 🙂
    Niektóre modele podobają mi się BARDZO-BARDZO 🙂
    Z chęcią widziałabym w mojej szufladzie Piper w wersji longline, Totally Tartan (intrygująca nazwa:P), Deco jade (genialny kolor!) i Marvel (w beżyku – fajna;)).

    23 marca 2013 at 09:23 Reply
  • margaretka94

    Jestem zachwycona Deco Charm! Nareszcie Deco zyzkało na elegancji, błyszczący materiał, misterne wykończenia i ten kryształowy element na mostku. Figi też wyglądaja na dobrze dopracowane i nie takie skromne jak zwykle w Deco 🙂 Myślę, że ten komplet byłby świetnym prezentem pod choinkę dla stanikomaniaczki!

    Oh la la wygląda bardzo lekko, miedziana nitka to bardzo dobry dodatek, ale muszę przyznać,że bedę tesknić za Lylą którą zastąpiła.

    Marvel zapowiada się na fajnie kształtującego codzienniaczka, wzorki są proste, ale bardzo urocze. Jestem ciekawa tych bocznych paneli…

    Właściwie jedynym rozczarowaniem dla mnie jest niebieska Piper- mam jej różową wersję z poprzedniej jesieni i jestem bardzo zadowolona. Blady róż z czarnymi wykończeniami wygląda bardo dobrze, ciemne dodatki dodają jej charakteru. Natomiast w wersji niebieskiej nie wygląda to zbyt harmonijnie. Ani nie tworzą kontrastu, ani nie pochodzą z jednej “kolorystycznwj bajki”. Szkoda, bo fason jest genialny, może innym dziewczynom się spodoba ta kolorystyka bardziej niż mi…

    23 marca 2013 at 09:54 Reply
  • korlat

    Swietna kolekcja 🙂 I katalog tez super udany.
    Jak sie zmieszcze to na pewno sprobuje deco shape i dzinsowego longlajnu 🙂 Tylko szkoda ze jest tylko do G :/ Ale może z wiekszym obwodem da rade.
    Tylko te ceny freyowe coraz wyzsze 🙁

    23 marca 2013 at 12:51 Reply
  • sissicone

    Oczywiście moim must-have-it jest Deco Charm 😀 no i ciekawa jestem Marvela, naturalnie ciemnego;) ta konstrukcja + sztywność materiału to może być dobry kompromis dla takich jak ja – chcących coś bardziej miękkiego, ale lubiących usztywniane:)

    23 marca 2013 at 15:57 Reply
  • azymut17

    Jestem zachwycona tą kolekcją! Podoba mi się tak wiele, że nie wiem, czy dam radę wypisać wszystko:
    Ruffle My Feathers jest na pierwszym miejscu – cieszę się, że nie przeładowali tego stanika dodatkami, najważniejszy jest wzór na materiale. Poza nim model ten jest dość skromny, ale całościowo idealnie wyważony,
    Totally Tartan podoba mi się chyba bardziej w obecnej, dziewczęco-pastelowej tonacji. Chyba jakieś wspomnienia z okresu nastoletniego, może miałam podobnie kratkowany stanik? Ten dżinsowy longlajn ma jednak coś w sobie. Rozumiem, że taki jednolity wzór będzie tylko w tym fasonie, a halfek będzie z pomarańczowymi wstawkami?

    Let’s twist again, Aztec i Ooh la-la też mi sie podobają, ta ostatnia nawet bardziej niż Lyla. Wolę ostatnio geometryczne wzory w stylu Arabelki niż kwiatowe Eleanor (kiedyś miałam na odwrót). Bardzo chciałabym zmierzyć Marvela, ciekawa jestem, jak ten nowy krój prezentuje się na żywo i co robi z biustem.

    Kiedyś byłam niekompatybilna z Dekowymi plandżami, nie wiem, jak obecnie, nie mierzyłam ich w ostatnim czasie. Wersje żadowa i szarmowa wyglądają zachęcająco 🙂 Niestety mimo usilnego wpatrywania się w fotki i powiększania ich nie jestem w stanie dostrzec wspomnianego haczyka do złączania ramiączek.

    W sprawie mouldy vs miękkie mam zdanie podobne jak Ptysiowa. Gładkie sztywniaki to dla mnie praktyczny element garderoby, zakładany raczej z musu i konieczności (obcisła bluzka z cienkiego materiału, duży dekolt itd.). Tak dla siebie wolę założyć Arabelkę, nawet jeśli mam w niej biust dwa razy mniejszy i mniej okrągły. Czuję się wtedy bardziej… nie wiem, luksusowo? Te wszystkie hafty, kokardki, połyskujące nici, przezroczystości które tak lubię są do wykorzystania przecież wyłącznie w bieliźnie. Nie założę bluzki w tym stylu, będzie wyglądała obciachowo i żałośnie. A stanik tak uszyty jest piękny 🙂

    23 marca 2013 at 23:44 Reply
  • Sybla

    Deco jest aktualnie jednym z moich ulubionych modeli (przyjazna dla skóry podrażnionej wiosennymi alergiami, dosłownie ratują mi życie te bezszwowe miseczki), więc się cieszę z barwnej różnorodności, w oko wpadły mi zwłaszcza Charm i ta w odcieniu jade. Miękkie Frejki kiedyś mi pasowały, ale chyba obecnie firma coś pozmieniała w krojach, bo przestały. Z nowych kolekcji – mniej więcej 2 ostatnich – po prostu w nic nie mogę wcelować, albo odstają, albo mam górę misek za obojczykami, ewentualnie miski odstają brzegami i na środkowym ukośnym szwie – i wszystko w pasującej objętościowo i rozmiarowo. Dlatego też jestem bardzo ciekawa Marvel i tego bocznego panelu, trochę tylko się niepokoję sztywnym materiałem, moja skóra się z takimi średnio lubi. Ale i tak sprawdzę jak tylko będzie dostępna stacjonarnie. Natomiast na pewno nie sięgnę po longline i halfy, żaden nie wzbudził moich cieplejszych uczuć i zachwytów.

    24 marca 2013 at 21:39 Reply
  • Natalia

    Dawno już żadna kolekcja mi się tak nie spodobała w taki dziwaczny sposób – zazwyczaj oglądam, myślę “ładne/nieładne/ładne, ale nie mój typ”, a potem wychodzę z bloga i prędzej czy później zapominam o połowie modeli. Tę notkę przeczytałam wczoraj trzy razy, a dziś po włączeniu komputera od razu mnie pokierowało w tę stronę, obejrzałam po raz czwarty, pamiętając nazwy wszystkich modeli, które skradły mi serce – a im dłużej je oglądam, tym bardziej chcę je mieć. Dawno Freya nie zrobiła na mnie takiego dobrego wrażenia! Ruffle My Feathers, Flourish, Patsy, Spotlight (ja tam kropeczki wyznaję!), Piper, Totally Tartan, Fan-Tastic, a przede wszystkim Oh-La-La w wersji plandżo-balkonetkowej oraz body! <3 Strasznie, ale to strasznie mi się to wszystko podoba :).

    25 marca 2013 at 09:32 Reply
  • felisdomestica

    Ja nie rozumiem, dlaczego producentów przerasta intelektualnie wykonanie longline’a powyżej G…

    25 marca 2013 at 15:28 Reply
  • kasica_k

    @felisdomestica, nie wiem, ale zauważ, że te longline’y mają miski skrojone jak half-cupy, a te również aż do tego sezonu były tylko do G. Dopiero Fan-Tastic się wyłamał.

    @azumut17, bo próbka haczyka nie posiadała niestety. Jest za to w katalogu. Dzięki za wyczerpujący spis wrażeń 🙂 (i innym też ofkors).

    26 marca 2013 at 00:58 Reply
  • felisdomestica

    Wiem, ze longline’y mają krój halfcupów, ale nie rozumiem, dlaczego to jest konieczne?

    26 marca 2013 at 01:01 Reply
  • kasica_k

    Naprawdę myślisz, że wiem? 😉

    26 marca 2013 at 01:14 Reply
  • miss-alchemist

    Ja myślę, że to nie jest kwestia umiejętności projektowania większych misek, ale opłacalności. Longline sprzedają się pewnie dużo gorzej (bo są droższe i wbrew pozorom wcale nie tak łatwo je dopasować), niż zwykłe biustonosze, więc ich rozmiarówka jest okrojona do tej, która ma największą szansę się sprzedać. Byznes ys byznes.

    26 marca 2013 at 09:41 Reply
  • Pieczyste

    Przyłączam się do chóralnych zachwytów nad kolekcją. Nie pamiętam kiedy jakaś kolekcja mnie tak zachwyciła. Frei nie kupuję już bardzo długo- odstraszają mnie ceny. Do jesieni pewnie się oswoję z tymi modelami, ale teraz mój zachwyt jest tak wielki, że z pewnością bym coś kupiła. A co do decowego szału- na mnie deco leży rewelacyjnie a o naprawdę niewielu modelach mogę to powiedzieć.

    26 marca 2013 at 18:50 Reply
  • kenna1only

    Kolekcja bardzo mi się podoba. Kocham miękkie staniki Frei i Deco. Teraz jestem najbardziej “na fali” niebieskości. Właściwie każdy chciałabym mieć.

    27 marca 2013 at 11:10 Reply
  • mango_mm

    witam
    pewnie zaraz wyjdzie, że się czepiam i może się czepiam faktycznie
    jako średniobiuściasta zawsze udało mi się coś kupić może nie idealnie dopasowanego ale jednak zanim dostępne stały się modele w normalnej=pełnej rozmiarówce
    i między innymi dzięki Twojemu blogowi dowiedziałam się jak ważne jest odpowiednie dopasowanie stanika oraz jak może ono poprawić kondycję piersi
    i dziś wchodzę na bloga a tu na pierwszy ogień zdjęcie z takimi bułami pod pachą?!

    29 marca 2013 at 09:32 Reply
  • azymut17

    Mango_mm, to jest modelka na pokazie. Nie da się dobrać idealnie rozmiaru w takich sytuacjach, bo po pierwsze próbki są w jednym rozmiarze (zazwyczaj 34D lub 32E). Po drugie modelki są zazwyczaj nieuświadomione i nie piszą w zgłoszeniach (albo agencje im nie piszą) prawdziwego rozmiaru, jakie powinny nosić, a potem wychodzi że 75C to 65G. Po trzecie na pokazach jest bardzo mało czasu na założenie stanika i dlatego często są niepowygarniane buły. A po czwarte to nie Kasica przecież im te staniki dobierała, ona tylko strzeliła fotkę 🙂

    Uwierz mi, byłam na kontraktacjach kilka razy i to zdjęcie akurat pokazuje stanik z kategorii tych lepiej dobranych. Serio 🙂

    Ale dobrze, że Twoja osoba powiększa grono kobiet wiedzących, jak powinien wyglądać dobrze dobrany stanik. Niech ta wiedza się rozprzestrzenia!

    29 marca 2013 at 15:41 Reply
  • maith

    Tak sobie pomyślałam przy okazji – szkoda, że firmy nadal nie dbają, żeby na takich pokazach pokazać też te wersje “dla większych biustów”. Szkoda, że normą nie jest przyznanie się do całości swojej produkcji.
    Jak jakiś wzór jest w halfie do G i w balkonetce do J, to w zasadzie wiadomo, że half pokażą, balkonetki nie muszą. Podobnie oczywistą oczywistością jest, że bardziej zabudowanych modeli produkowanych powyżej G pokazywać nie trzeba.

    1 kwietnia 2013 at 02:22 Reply
  • apostoljezusa

    Wesołych Świąt!

    1 kwietnia 2013 at 20:22 Reply
  • anulla1974

    Totaly Tartan longline cudny. Ciekawe czy w Polsce będzie 28 D/DD. Piper oczywiście nie będzie robione w moim rozmiarze 🙁

    19 kwietnia 2013 at 13:35 Reply
  • kay

    Kasico, jade (z francuskiego, wymawia sie żad) to po polsku jadeit. Przymiotnik: jadeitowy. Strasznie razi mnie żad i żadowy.

    21 kwietnia 2013 at 21:38 Reply
  • kasica_k

    pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBady
    Nasz język jet bogatszy, niż to się co poniektórym wydaje… 😉

    21 kwietnia 2013 at 22:04 Reply
  • Leave a Reply