Coś mi mówi, że czas już wrócić do rozkoszowania się tiulami, haftami i kolorami 🙂 Skorzystam więc z końcówki wakacyjnego sezonu i pozachwalam Wam model utrzymany w wiosennej wręcz kolorystyce, choć jego premiera miała miejsce w pełni lata, a w powietrzu już czuje się jesień… (ech, widać na zdjęciach ten „jesienny” półmrok).
Rozpocznę nim kolejną kolorystyczną serię, tym razem pod hasłem „zielono mi” (od razu zapowiadam, że już czeka kontynuacja!) Wiele z nas dotkliwie odczuwa niedostatek zieleni w naszej bieliźnie. Marzymy o zazielenieniu naszych szuflad… Czyżby to był początek spełnienia? Miłośniczkom świeżych, roślinnych odcieni być może przypadnie do gustu:
Freya – Leona, rozmiar: 36G, kolor: kiwi [Rozmiary miseczek: C-H, obwody: 28-38, cena: 217 zł]
Estetyka
Przyznam, że początkowo Leona nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Na jej widok pomyślałam: no cóż, miło, że wreszcie coś zielonego, ale dlaczego akurat w tym odcieniu? Czemu nie szmaragdowa, butelkowa, chłodna, bez tej nieproszonej żółtości?
Nie wiem, czym wyjaśnić mój późniejszy przypływ sympatii do Leonki, może porą roku? Może upodobaniem do paisley-nadruków? Tak czy owak, oliwki z cytrusami ostatecznie bardzo mi posmakowały.
O urodzie Leonki stanowią według mnie dwie rzeczy: nadruk (godne podziwu utrzymanie tego samego wzoru na miseczkach i bokach!) i delikatność przejrzystej siatki, którą mogą się cieszyć także nosicielki miseczek GG i H (brak tak częstego „upancerniania” miseczek powyżej G). Haftowane różyczki wydawały mi się z początku zbędnym dodatkiem, ale polubiłam tę lekką rozrzutność. Lubię też jej ciemnooliwkowe ramiączka (choć są trochę za szerokie) i skromne „militarne” kokardki. Na marce Freya można polegać – nigdy nie poczęstuje nas banalną, kwiaciarnianą wstążką.
Dopasowanie
To mój kolejny biustonosz w rozmiarze 36G (wcześniej często kupowałam 34GG). Jak na markę Freya, obwód okazał się całkiem ciasny, stąd taki a nie inny wybór rozmiaru (34GG również przymierzałam). Nie oznacza to jednak, że Leonowe 36 równe jest przeciętnemu 34, albowiem moje własne wymiary także poszły nieco w górę. Tak czy owak, Leonka nie wydaje mi się zbytnim rozciągliwcem – kilka Fantasie w tym rozmiarze zachowuje się (niestety) gorzej 🙂 Podsumowując – obwód i miseczki w normie.
Kształt
Typowe Freyowe „zadarte noski” nie budziłyby moich zastrzeżeń, gdyby nie pewien feler, który zaobserwowałam we wszystkich przymierzanych rozmiarach – aczkolwiek w tym, który ostatecznie wybrałam, widać go najmniej. Prawdę mówiąc, pod ubraniem nie widać go wcale, ale cóż, niektóre z nas są perfekcjonistkami, więc problem wymaga bezwzględnie opisania. Chodzi o wspominany już kiedyś efekt nierównej linii dołu piersi z profilu – wygląda to w ten sposób, że w okolicy fiszbiny tworzy się wybrzuszenie, a dalej – lekka wklęsłość. Według moich obserwacji zjawisko pojawia się wtedy, gdy fiszbiny nadmiernie rozchodzą się na boki i zwłaszcza wtedy, gdy są stosunkowo krótkie, co ma miejsce w Leonce.
Konstrukcja i podtrzymanie
Leonka ma dość lekką konstrukcję – zarówno mostek, jak i boki są nieco niższe od przeciętnej Freyowej balkonetki. Dla wielu z nas zaletą będzie, że lekkość ta została utrzymana również w rozmiarze miseczki GG i H (nie ma różnicy wersji). Jedno jednak można by poprawić: miseczki mogłyby nie wspinać się tak wysoko po ramiączkach w kierunku pach. Nie powodują dyskomfortu, ale spod niektórych wyciętych bluzek wystają. Jak któraś z Was zgrabnie ujęła w Wygodnym Konkursie, ważny jest także komfort psychiczny, który wynika z komfortu estetycznego 🙂
Każdy medal jednak ma dwie strony – odnoszę wrażenie, że lekkość konstrukcyjna poskutkowała niezbyt dobrym podtrzymaniem. Fiszbiny są dość niskie po bokach i mają tendencję do rozchodzenia się, co wpływa niekorzystnie na kształt. W moim odczuciu Leonka niezbyt nadaje się na duże, ciężkie, wymagające dobrego wymodelowania biusty.
Wygoda
Anty-miłośniczki Freyowych „upiornych pętelek” nie byłyby zadowolone. Na szczęście mnie nie robią one żadnej krzywdy. Leonka jest komfortowa, fiszbiny nie gniotą, ramiączka nie piłują, przewiewna siatka jest przyjemna dla skóry.
Cena
Bardzo mi się nie podobają ceny powyżej dwustu złotych. Jedyne, co może uratować kandydatkę przed dwóją, to wysoka jakość wykonania, luksusowe materiały i estetyczne wyrafinowanie. A Leona to przyjemna wzorniczo, wesoła, ale zwyczajna i wcale nie idealnie skonstruowana balkonetka. Dlatego bardzo polecam skorzystanie z niżej wspomnianej zniżki stanikomaniackiej 🙂 Zwłaszcza miłośniczkom zieleni, które skłonne są dać wiele za spełnienie marzeń.
Podsumowanie
Leonka ma w sobie coś, co sprawia, że sięga się po nią chętnie – te wesołe kwiatuszki na optymistycznie limonkowym tle bardzo poprawiają nastrój, a oliwkowe ramiączka mogą bez wstydu wymknąć się na chwilę spod kreacji w intensywnych letnich kolorach czy też topu w militarnym khaki. Dlatego wybaczam jej drobne wady. Poza tym – jest tak cudnie przejrzysta…
Uwaga, promocja!
Sklep Marcille z Krakowa oferuje 10% zniżki na Leonę przez tydzień po ukazaniu się niniejszej recenzji, jak zwykle na hasło STANIKOMANIA. Marcille mieści się przy ul. Długiej 18 oraz, rzecz jasna, w internecie (uwaga, darmowa wysyłka!). Oferta jest całkiem bogata – właśnie wpadłam na grafitowe Deco oraz nową Siennę 🙂
40 komentarzy
fauve-love
ten konstrukcyjny feler skutecznie mnie zniechęcił, chociaż wzorki i kolorki podobają mi się strasznie.
19 sierpnia 2010 at 07:46Fajna recenzja, dziękuję 🙂 Nie mogę doczekać się kolejnych recenzji zielonych biustonoszy.
Marcelina
Dziękuję Pani Kasiu a recenzję i piękne zdjęcia. Jeśli chodzi o dziwne układanie się Leony to postaram się to dziś wybadać. W moim 30FF Leona układa się ok, zdjęcia na Balkonetce:
19 sierpnia 2010 at 09:59balkonetka.pl/katalog/bra/freya-leona
k_linka
Czy nizszy mostek to taki jak w Eleanor czy Daisy?
19 sierpnia 2010 at 13:07kasica_k
@fauve-love, być może, by ustrzec się przed felerem, wystarczy nie zaniżać zbytnio obwodu. U mnie w 36ce obecnie tego efektu brak (właśnie sprawdziłam, bo mam ją na sobie). Podobne zjawisko miałam w Opulence Pour Moi, tam problem zniknął po naciągnięciu się obwodu. A z kolorków Leonki jestem niezmiernie zadowolona 🙂
Co do kolejnego bohatera, to jeśli ktoś zagląda czasem do mojego blipa (takie okienko z boku po prawej) albo na facebook, to już wie, kto nim będzie 😉
@k_linka – nie, aż tak niski nie jest. Jest ciut niższy od Rio, wyraźnie niższy od Katie, ale wyższy od Arabelki/Eleanor. Takie pośrednie ogniwo, można powiedzieć. Świetne w niej jest to, że jest cała z siatki we wszystkich rozmiarach – długo czekałyśmy na coś takiego…
@Marcelina, dziękuję 🙂 U mnie w tej chwili też układa się OK.
19 sierpnia 2010 at 14:40renulec
Zielony stanik, zielony stanik, zielonystanikzielonystanik…
Nie dość, że śnią mi się często staniki, to przez Ciebie, Kasico, podejrzewam, że dziś z pewnością przyśni mi się zielony!
Pierwsza fotka wprawiła mnie w zachwyt. Na miejscu Marcille odkupiłabym od Ciebie prawa autorskie 🙂
19 sierpnia 2010 at 16:19mania_aniam
U mnie ten konstrukcyjny feler wystepowal w obwodzie 32 i 34, wiec mnie odstraszyl:) ladna ale bez rewelacji.
19 sierpnia 2010 at 16:44Marcelina
Renulec myślę, że kolejna notka Kasicy powinna być o tym jak robi się takie fotki 🙂 Ukazać piękno biustonosza lepiej niż profesjonalny fotograf w katalogu to nie lada sztuka. Zresztą, Twoje fotki też już od dawna podziwiam i zazdraszczam talentu…
19 sierpnia 2010 at 17:30vesper_lynd
Prześliczny stanik o niespotykanym kolorze. Uwielbiam Freyę. Jednak te ramiączka to za dużo. Jak patrzę na jedno ze zdjeć – cały stanik że tak to ujmę en face 😉 – to widzę TYLKO te ciemne, szerokie ramiącha. Tak jakby konstuktorzy nie umieli do tej leciuchnej, przezroczystej formy dobrać adekwatnych ramiączek – i kolor, i szerokość, i materiał który posłużył do ich uszycia zdają się być nie na miejscu, nie pasują mi i basta 🙁
19 sierpnia 2010 at 19:05Przez dominację Freyi w mojej szafie z mojej letniej garderoby zniknęły wszystkie podkoszulki na ramiączkach czy głębsze dekolty, dlatego się przeciw niej buntuję ostatnio 😉 i bojkotuję te boskie tiulęta przez ramiącha-chomąta z majtkowej gumy.
justinehh
Na zdjęciach Leona nie rzuciła mnie na kolana, na żywo wyglądała duużo lepiej. Mierzyłam rozmiar 70GG, obwód był przyjemnie ciasny, miski akurat, ramiączka nie takie znowu szerokie, nie było też pancernych wzmocnień. Tylko ten kształt, porażka po prostu, to nawet nie były frejowe noski, tylko coś koło triumfowych rakiet.
19 sierpnia 2010 at 19:08butters77
Leona prezentuje sie doskonale na tle legendarnych, zielonych płytek Kasicy! 😀
19 sierpnia 2010 at 20:53pilotka86
dokładnie przez te Freyowskie ramiączka w ogóle nie da się chodzić w topach:// ja już raz usłyszałam “cooo ty masz za stanik, że ma tak STRASZNIE grube ramiączka” :/
19 sierpnia 2010 at 20:53kasienka.b
Ja wiem, że większość stanikomaniaczek wolałoby węższe ramiączka, ale jest też mnóstwo kobiet, które szersze ramiączka lubi i chętnie po nie sięga 🙂 Fakt, że przydały by się jakieś freyowe modele z wyraźnie cieńszymi ramiączkami.
19 sierpnia 2010 at 21:51renulec
Marcelino,
mam swoją prywatnę teorię, że Kasica po cichu wynajęła jakiegoś profesjonalistę (stawiam na Tyszkę).
Wyznanie o podziwianiu moich fotek (swoją drogą co za pomysł? to z nudów, panie, z nudów pewnie ;), w kontekście posiadania konkurencyjnego biznesuWiesz co, Ty chyba fajna babka możesz być :):)
Vesper_l,
ależ te ramiacha to znak rozpoznawczy Freyi! Bez nich ona nie istnieje 😉
Butters,
A wiesz, że ja też w Galerii kojarzyłam od razu Kasicy fotki po zielonych płytkach?
Mam nadzieję, że nie przyjdą jej szybko do głowy jakieś szalone pomysły i remonty 😉
Pilotko,
się mówi dumnie, z podniesionym czołem (z odrobiną wyższośc, przystającą klasie wyższej) Freyę naszam! .
Kasieńko,
Sic!
Ze zdecydowanym naciskiem na pierwszą część Twojej wypowiedzi 🙂
A teraz kładę głowę pod topór Kasicy, która mnie pewnie zbanuje, żem się tak tu rozpanoszyła 🙁
19 sierpnia 2010 at 23:03aksanti
A w jakiej legendzie występują płytki Kasicy? 😉
19 sierpnia 2010 at 23:06renulec
Blox mi ukradl znaki przestankowe, rotlf-y oraz jedna kropke. A teraz jeszcze mi na zywca normalnie nie pozwala na znaki diakrytyczne. Brzydal.
19 sierpnia 2010 at 23:06aksanti
Renulec czytasz mi w myślach 😀
19 sierpnia 2010 at 23:08kasica_k
Przebóg! Poznały nas! – rzekły płytki :)) No i cóż poradzić, łazienka to najlepiej oświetlone pomieszczenie w moim domu, zaraz po balkonie, więc bywa wykorzystywana jako atelier 🙂 Mój profesjonalny fotograf ma na imię Sony, i błagam, skoro już jesteście tak miłe, nie każcie mi publicznie przyznawać się, jak wiele musi robić za mnie 🙂
Renulcu! Skąd pomysł, że ja, wielbicielka Twej osoby i talentu, będę biegać za Tobą z toporem? Toż ja nawet tasaka nie mam! Tylko skromne nożyczki do obcinania metek! 🙂
Wracając natomiast do Leonki Limonki, to widzę na razie po Waszych komentarzach, że faktycznie coś jest na rzeczy z tym krojem. Mam nadzieję, że doczekamy się jednak idealnie leżących siateczkowych przejrzystości także na miseczki G, GG, H i więcej…
20 sierpnia 2010 at 01:37maith
Wymarzona zieleń, przezroczysta do H i jeszcze ze ścisłym jak na Freję obwodem?
Będę musiała się nią zainteresować, koniecznie 🙂
Renulec tak i na pokazy, z których też wynosi zdjęcia lepsze niż profesjonaliści, nosi go w damskiej torebeczce, gdzie jak wiadomo zmieści się wszystko 😉
Prawda jest taka, że nikt nie potrafi sfotografować bielizny tak jak ona 🙂
20 sierpnia 2010 at 01:44Musimy się z tym pogodzić i skupić na podziwianiu 🙂
maith
A co do szerokich ramiączek, to myślę, że one pasowałyby większej ilości osób, gdyby były za każdym razem super pomyślane. A coś takiego spotkałam we Freyi jak dotąd tylko raz (na marginesie można było tutaj tamten pomysł ściągnąć).
20 sierpnia 2010 at 01:50Dawno dawno temu istniała mianowicie Freya Margo, w kolorze kiwi (też takim oliwkowo-limonkowym).
Dzięki temu kolorowi, jak naszyli ten tiul na ramiączka, to wyszedł efekt militarny.
A szelki militarne mogą sobie wystawać, bo to taki styl.
Oczywiście przy różnych kolorach i różnych wzorach, rozwiązania uzasadniające szerokość powinny być różne, ale naprawdę da się je wymyślić, czasem nawet uatrakcyjniając zwykły model do poziomu dzieła sztuki 🙂
renulec
Aksanti,
jak się skupię, to mi wychodzi ;))
Kasico,
zadźganą zostać nożyczkami do obcinania metek Marny mój koniec!
Maith,
20 sierpnia 2010 at 07:08dawno temu Freya wypuściła też Tutti-Frutti. Ramiączka zdobione były w ten sam sposób jak w Margo (zresztą oba staniki różnił tylko kolor i wzór materiału, bo haft u góry miseczki był identyczny). Stanik ten w różach i pomarańczach chyba był. Efekt wystającego ramiączka – niemniej ciekawy 🙂
kasienka.b
Fajne obszyte ramiączka miała też Freya Charlie i jej siostrzany model – granatowy w róże – za nic nie mogę sobie przypomnieć nazwy, chociaż stanik leży w mojej szufladzie 🙂
20 sierpnia 2010 at 10:15kasienka.b
ledwo wysłałam posta i pamięć wróciła 🙂 To Lottie – ramiączka czerwone w groszki 🙂
20 sierpnia 2010 at 10:16alexis-z
Piękny stanik, aż kusi mnie go kupić. Bardzo podoba mi się wzór na misce i ten soczysty kolor. A propo ramiączek, ja mam wąskie ramiona i mały biust 30e lub 30f w Freya to i tak ramiączka są szerokie 1,8cm w 30f a w 30e 1,5cm z tego co pamiętam, ale wybaczam to ponieważ są bardzo wygodne. Pragnę dodać, że czasami fajnie one wyglądają np Arabella cassis fiolet głęboki który urzekł moją koleżankę i do tego czarny top na cienkich ramiączkach. Moim zdaniem ta Leonia fajnie by wyglądała z topem seledynowym z ramiączkami podwójnymi cienkimi- taki mam. Oczywiście też mam nadzieje, że w przyszłości Freya zmieni ramiączka, choćby w kilku modelach na bardziej cienkie.
20 sierpnia 2010 at 10:39Marcelina
Renulec, pewnie że fajna babka ze mnie, zresztą jak wszystkie stanikomaniaczki 😉
A propos ramiączek Freyi to ja mam zastrzeżenia nie tyle odnośnie grubości co właśnie zwyczajności. Jako że nie noszę zwykle bluzek ani sukienek na cieniutkich ramiączkach dwucentymetrowe ramiącha biustonosza mi nie przeszkadzają. Ale dziwię się czemu firma odeszła od tych pięknych ramiączek jak np. w modelu Lottie o którym pisze Kasieńka.
20 sierpnia 2010 at 10:51naina1
Ale soczyste te kolorki
20 sierpnia 2010 at 15:46wera9954
Ale ta Leona ładna 🙂 No ale nie za 217 zł 🙁 Może bym i kupiła na wyprzedaży, ale 30F się prawdopodobnie nie uchowa. Ech, ciężki jest żywot gimnazjalistki 😉
20 sierpnia 2010 at 19:46kasica_k
Ech, Margo, Lottie, Tutti-Frutti… Gdzie te Freye z dawnych lat? 🙂 Macie absolutną rację, bywały dużo ciekawsze ramiączka w tej marce, niż co prawda ozdobna, ale jednak dość zwykła guma… Freyo, popraw się!
@renulec, oświadczam ostatecznie, że żadne cięcia, kłucia ani inne akcje ostrej natury nie wchodzą w grę odnośnie do Twojej osoby, i innych obecnych tu fajnych babeczek 🙂
Oraz bardzo proszę skończyć już z tymi komplementami na temat zdjęć, zwłaszcza przy okazji tej notki – wyszły mi niedoswietlone, niedoostrzone i szczerze mówiąc mam ochotę zrobić Leonce nową, bardziej słoneczną sesję – @maith, stanowczo powinnaś prowadzić firmę “Maith – Warsztaty Pozytywnej Motywacji” 🙂 (co do damskich torebeczek zaś – Renulec świadkiem, jakich rozmiarów była moja “torebeczka” ostatnio :))
21 sierpnia 2010 at 03:02justinehh
Ale te frejowe ramiącha są regulowane na całej długości i raz ustawione nie zjeżdżają na każdym kroku.
21 sierpnia 2010 at 13:47Ewelina
Ja mam w swej kolekcji już sporo modeli Freya. Cenię sobie bardzo, że zawsze mogę być pewna ich jakości, wyjątkowości i niespotykanych połączeń kolorów. Na Leonę chyba też się skuszę, 10% przy cenie ponad 200 zł jest kuszące ;))) Nie kupowałam jeszcze w sklepie Marcille, ale skoro Stanikomania poleca….
21 sierpnia 2010 at 19:00pilotka
renulec dzieki bede pamietac:D
jeszcze co do ramiaczek… ja prawie zawsze musze je podciagac dosc wysoko i efekt jest taki (we Freyach np) ze nie dosc ze sa szerokie to jeszcze super grube:/no nie powiem super to wyglada, zrezta ja w ogole wole gladkie ramiaczka, bo mam strasznie delikatna skore a te od Freyi to jakis koszmar dla moich ramion:/ sorki za brak znakow pl ale cos mi komp nawala
21 sierpnia 2010 at 23:40aleksandromaniak
Frejki mam dotychczas tylko dwie w szafie. Mam dwa problemy z tą marką : 1) ja rozumiem, że szersze ramiączka to wygodna sprawa, ale jak ja mam we Freji rozmiar 30 F, to ramiączka są prawie szersze niż moje ramiona 😉 Skusiłam się na Summer tylko dlatego, że ramiączka były cudnie fuksjowe, więc uznałam, że wielkiego dramatu nie będzie. Dodam jednak, że drugi mój frejowy stanik to góra od kostiumu kąpielowego w tym samym rozmiarze i te ramiączka są o wiele cieńsze. Można? Można. 2) Cena. Bez komentarza.
22 sierpnia 2010 at 13:08PS 1 Grafitowe Deco jest takie, że hoho, no znajdę te 200 zł. Tylko kiedy będzie 30F ?;)
PS 2 Kasico – zacznij sobie dorabiać jako fotograf bielizny, zbijesz fortunę! 🙂
pierwszalitera
Akurat płaskie fiszbiny, to zaleta dla biustu hiperboli, więc jak dla mnie plus i za ten błąd konstrukcyjny i za mój ulubiony kolor. Tylko szkoda, że to typowa balkonetka, a nie na przykład w mniejszych rozmiarach, half cup z pionowym cięciem. Ach, to byłby wtedy stanik marzenie. A tak, niestety, nie chcąc negatywnie komentować zdjęcia Marceliny, ale ten stanik nabiustnie jakoś traci i robi się przez to zabudowanie trochę fartuchowy. A na fotkach Kasicy, to taka delikatność i śliczność.
22 sierpnia 2010 at 15:18Marcelina
Pierwszalitero, ja sobie zdaję sprawę, że w miękkich Freyach wyglądam delikatnie mówiąc średnio 😉 Zdecydowanie lepiej układają się już half cupy i usztywniane plunge jak Deco. Bardzo ciekawi mnie wersja strapless Deco, która będzie w sprzedaży dopiero w listopadzie. Może doczekamy się w końcu straplessa idealnego….
Aleksandromaniak, ja też mam tylko 2 Freye w szafie: Arabellę i Deco. Zachwycają mnie wzory, materiały, piękne zestawienia kolorystyczne, ale niestety nie dla mnie one. Cieszy mnie natomiast, że z każdą nową kolekcją Freya wprowadza half cupy i biustonosze usztywniane. Na 2011 rok szykuje się podobno kilka modeli Decopodobnych.
23 sierpnia 2010 at 08:37pierwszalitera
Marcelina, to nie twój biust wygląda średnio, tylko ten stanik na nim. 🙂 O wiele lepiej wyglądałaby ta Leonka na tobie, gdyby była half cupem. Ja nie myślę tu o usztywnianych stanikach, tylko o tym rzadkim ptaku wśród biuściastej bielizny, czyli miękkim, koronkowym half cupie. Freya ma jakieś half cupy w kolekcji, które nie są padded albo moulded?
23 sierpnia 2010 at 22:21ekstaza_w_masle
Na zdjęciach Marcille widać, że te różyczki trochę nie pasują.. Ale może to zależy od zdjęcia. Jakoś w całości zaburzona jest równowaga przez te ramiączka. Mogliby tym ciemnozielonym pociągnąć jeszcze u dołu, to by się trochę zrównoważyło..
24 sierpnia 2010 at 14:07Jednym z dwóch moicj uświadomionych staników była Arabella za ok 80 pln i jakoś źle mi jak muszę zapłacić za Freyę ponad 200pln. Na szczęście nie muszę. A właściwie to skąd się zrobiła taka przepraść cenowa pomiędzy Panache, a Freyą? W UK ich ceny stoją podobnie..
ptysiowa_7
Niestety, Freya nie ma już miękkich half-cupów. A wiele ich staników byłoby całkiem fajnych, bo materiały ładne, gdyby nie fason balkonetki. Kiedyś była Millie half-cup, teraz została tylko wersja balkonetkowa:( W markach Evedenu jest już tylko jeden miękki half-cup, Fauve Brianna.
24 sierpnia 2010 at 20:58aleksandralm
Ekstazo w masle, ponoc jest to polityka dystrybutora i to chyba nie tylko tego na Polske…:( Ceny tych stanikow dla sklepow sa jakies szalone, duze wyzsze niz Panache’ow i jest poniekad rzecza oczywista ze sklep jakas marze miec musi (bo i koszty i podatek i jakis tam zysk) – i wlasnie dlatego w sklepach stacjonarnych poza UK sa one tak drogie:( Za cholere nie wiem czemu taka ta polityka jest…
25 sierpnia 2010 at 01:18akj77
Czy Leona jest podobna do Iony pod wzgledem konstrukcji?
25 sierpnia 2010 at 12:40kasica_k
Nie miałam nigdy Iony, krój niby wygląda podobnie. Ale zrobiona jest z czego innego, więc mogą być tak czy owak różnice w układaniu się.
26 sierpnia 2010 at 02:44akj77
Pytałam, ponieważ Iona jest stanikiem wygodnym i niskofiszbinowym (dla mnie to niemal synonimy, ech…), ale podtrzymanie i kształtowanie wychodzi jej tak sobie.
26 sierpnia 2010 at 12:17