WRecenzje

Malinowe koszyczki ;)

Czas letnich wyprzedaży w pełni – możemy nareszcie ustrzelić coś tańszego, z myślą zarówno o reszcie lata, jak i o nadchodzącej jesieni. Nasza dzisiejsza bohaterka, pochodząca z zeszłej kolekcji zimowej, nie należy co prawda do gładkich modeli nadających się pod jasne bluzki, ale lato to przecież nie tylko słoneczne poranki, ale i upojne wieczory 😉 Ta wersja Thrill Me w świetle dziennym kojarzy się z dojrzałymi malinami, nocą zaś więcej w niej czerwonego wina. Przy okazji ciekawostka: czy wiecie, że miseczka stanika to po czesku košíček? 🙂

Curvy Kate Showgirl – Thrill Me, rozmiar: 34G, kolor: wine/navy [Dostępne rozmiary: 28-30 DD-J, 32 DD-HH, 34 DD-H, 36 DD-GG, 38 DD-G, cena Brastop.com £18,95, po przecenie: £13,95] + szorty, rozmiar: 14 [cena: £12.95 £5.95]

Estetyka

Winno-granatowa Thrill Me to moim zdaniem najbardziej udany wariant kolorystyczny tego modelu. Jedynym, który w moim odczuciu może okazać się równie ciekawy, jest proponowany na zimę kolor winogronowy, który jednak więcej wspólnego ma z fioletem czy amarantem niż z ciemną barwą dojrzałych winogron. Wracając jednak do winnej czerwieni – w zależności od oświetlenia satyna, z którą pokryty jest cały przód biustonosza, przybiera różne odcienie. Nie jest to jednak barwa jaskrawa, lecz lekko zgaszona, całkiem elegancka. Granat dodatków prezentowałby się lepiej, gdyby lekko wpadał w fiolet, dobrze jednak, że projektant nie poszedł na łatwiznę i banał i nie zdecydował się na czerń.

Komplet zwraca uwagę słodką, zabawną, trochę teatralną estetyką, charakterystyczną dla kolekcji Showgirl – jest seksowny, ale z przymrużeniem oka. Nie przypomina żadnej innej propozycji D-plusowych marek – nikt nie odważył się jeszcze zaproponować nam takiej ilości falbanek na raz (z wyjątkiem siostrzanej Tease Me tej samej marki) 🙂

Punkt odejmuję głównie za strzępiące się tiulowe wstążeczki, których bardzo nie lubię. W próbkach Thrill Me na sezon jesienny zrezygnowano już z tych wstążek, poprzestając na zwykłych atłasowych – to chyba dobry pomysł. Podobnie jak w siostrzanej Kokietce, z chęcią powitałabym jakąś ozdobę na mostku, przy jednoczesnym zmniejszeniu stopnia zakokardkowania.

Thrill Me nie wznosi się może na wyżyny luksusu, jest jednak starannie wykonana i trwała (noszę ją od kilku miesięcy, piorę – a jakże – w pralce), a materiały są przyjemne dla skóry. Niestety elementy metalowe (kółka, regulatory) z czasem straciły blask.

Dopasowanie

Odejmuję punkty za nieprzewidywalność rozmiarową. Thrill Me zaskoczyła mnie, ponieważ obecnie rzadko mieszczę się w 34G. Košíčki 😉 są spore, większe niż w Tease Me, którą mam w rozmiarze 34GG, a obwód podobnie luźny. 36, które ostatnio najczęściej kupuję, tu byłoby na pewno za duże.

Nie znaczy to jednak, że Thrill Me jest nadmiernie rozciągliwa czy niedostatecznie podtrzymuje – trzeba tylko właściwie dobrać rozmiar, co w przypadku zakupów internetowych może być jednak trudne.

Kształt

Nasza dojrzała malina genialnie wprost podnosi biust i dobrze zbiera z boków dzięki usztywnianym miseczkom z pionowymi cięciami. Profil jednak nie do końca mi odpowiada – jest nieco spłaszczony od przodu, a ja wolę pierś bardziej zaakcentowaną 🙂 Minusem jest też odznaczanie się falbanek pod ubraniem.

Konstrukcja i podtrzymanie

Jak chyba wszystkie Showgirlsy, Thrill Me nie przymuruje nam biustu do klatki piersiowej. Pierwszym powodem jest stosunkowo niskie zabudowanie, o które, rzecz jasna, nie mam pretensji – ten typ i styl biustonosza nie powinien zakrywać górnej części biustu. Ramiączka jednak mogłyby być mniej elastyczne, by zredukować tak zwany efekt baunsu 😉

Tył jest bardzo elastyczny, ale szeroki, dobrze pracuje i doskonale trzyma się na miejscu. Dobrze, że został wykonany z elastycznej siatki, nie z satynowej dzianiny, która zwykle nie ma dobrych właściwości. Nie dostrzegam żadnych problemów konstrukcyjnych oprócz wyżej wspomnianego przodo-spłaszczania. Miseczki nie są nadmiernie zabudowane po bokach i nie obcierają pach.

Wygoda

W przeciwieństwie do swojej siostry Tease Me, która naraziła mi się obcieraniem pod fiszbinami, Thrill Me jest idealnym wygodniczkiem. To jeden z moich najwygodniejszych biustonoszy.

Cena

Marki Curvy Kate i Showgirl są łaskawsze dla portfeli niż większość innych brytyjskich marek D-plusowych. W przypadku tego biustonosza relację jakości do ceny oceniam jako dobrą, zwłaszcza w odniesieniu do cen brytyjskich. W dodatku łatwo teraz trafić na obniżki, zwłaszcza w Brastopie 🙂

Do kompletu – szorty

Bajeczne falbaniaste szorty świetnie leżą, również na niezbyt idealnej figurze i są wygodne, rozmiarowo też nie stanowiły zaskoczenia. Z przodu i z tyłu mają zaczepy na podwiązki, które także należą do kompletu, ale gdzieś mi się zapodziały, stąd ich brak na zdjęciach – musicie uwierzyć mi na słowo, że są 😉

Podsumowanie

Być może niektóre z Was pamiętają moją recenzję pierwszej odsłony tego modelu. Od tamtego czasu kolekcja Showgirls bardzo się rozwinęła, poprawił się wygląd i jakość, zwiększyły się też rozmiary miseczek (w Thrill Me początkowo sięgały do H, obecnie nawet do J). Szarą bądź granatową siateczkę dawnych Thrill Me zastąpiła połyskliwa satyna w różnych kolorach, co dla mnie jest bardzo pozytywną zmianą (choć kokardek mogłoby nie przybywać). Cieszy mnie obserwowanie postępów tej kolekcji oraz reszty oferty Curvy Kate, czyli Krągłej Kasi. Warto odnotować, że sukces marki jest także dziełem Polek, które pracują w firmie.

Jestem ciekawa, czy Wam także obecna wersja podoba się bardziej od dawnej, a może wręcz przeciwnie? Czy przemawia do Was Showgirlsowy styl? Mnie te falbanki, nawet schowane szczelnie pod ubraniem, nieodmiennie poprawiają humor 🙂

Coś na deser 🙂

A propos dobrego humoru – zachęcam do obejrzenia najnowszego klipu, na którym można podziwiać kolekcję Curvy Kate i Showgirl na przyszłą wiosnę, zamieszczonego na stronie firmowej. Trudno się nie uśmiechnąć, patrząc na te pogodne modelki. To im – w takim samym stopniu, jak bieliźnie – marka ta zawdzięcza swój pełen radości życia wizerunek. Uśmiechnięte dziewczyny, trochę zabawnych animacji, i megapozytywne video gotowe 🙂 Jak Wam się podoba?

Na drugi deser – coś bardziej aktualnego, czyli fragmenty zapowiedzi CK na jesień. Przyznaję bez bicia, że tym razem zdjęcia niezbyt mi się udały, dlatego długo nie kwapiłam się, by je Wam pokazać, a z niektórych modeli w ogóle zrezygnowałam. Bez porównania lepiej fotki wyszły Stanikowym biz-perypetiom Renulca 🙂 Kolekcję można też obejrzeć na firmowej stronie CK. Polecam Waszej uwadze detale -kokardki przy Thrill Me, a także „ślimaczki” przy Romance, ozdabiające również tyły biustonoszy! Przy okazji zapowiem, że na początku sierpnia będziemy oglądać kolejne „zajawki”, tym razem na przyszłą wiosnę.

 

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Może ci się spodobać

52 komentarze

  • bloodorange

    Właśnie tej jesieni planowałam bliżej poznać się z Kasią, dziękuję za umocnienie w postanowieniu:) Mam nadzieję, że mój maskaradkowy biust się z nią dogada.

    14 lipca 2011 at 08:29 Reply
  • leipsi

    No proszę 🙂 Właśnie sfrunęła do mnie z Brastopu niebiesko/różowa wersja tego CUDA. Wcześniej miałam różowo/pomarańczową i też ją uwielbiałam. Podpisuję się pod wszystkim co piszesz odnośnie wygodny i estetyki. Jeśli chodzi natomiast o nieprzewidywalność rozmiarową to zależy to też od obwodu. Piszesz że miseczki są duże a moje wrażenie w obwodzie 65 jest wręcz odwrotne. Jak w większości staników noszę teraz 30F to ta CK była na mnie za mała i musiałam wymieniać na 30FF. Podobnie jest w tych okolicach rozmiarowych z modelem Elegance. Ogólnie jednak te nie-miękkie modele CK uwielniam i mogłabym mieć po każdym z każdego koloru 🙂

    14 lipca 2011 at 08:32 Reply
  • kakunia.k

    mam, uwielbiam! najwygodniejszy mój stanik, tyle, że w wersji kobaltowej, kupiony u Renulca (buźka!)

    jedyne co muszę zauważyć, to lekko mniejsze miski ma niż np maskaradkowa anise (którą noszę w rozmiarze 65GG) – z szołgerlsów w tym samym rozmiarze lekko się wylewam, 65H byłoby lepsze znacznie. ale! i tak kocham mocno, i – cóż poradzić – noszę :))

    (proszę mnie nie linczować, jak ją kupowałam w październiku to była bardzo bardzo dobra, teraz czas upłynął i rozmiar się ciut zmienił ;))

    14 lipca 2011 at 10:08 Reply
  • butters77

    Thrill Me raczej nie kupię, bo to model, który częściej podziwiałabym w szafie, niż nosiła – niemniej, wygląda zachwycająco. No, cud-malina po prostu! 🙂

    A najbardziej gratuluję Curvy Kate postępu – oby tak dalej! 🙂

    14 lipca 2011 at 10:54 Reply
  • pierwszalitera

    Showgirlsy to moja słabość. Tylko przy nich pozwalam sobie świadomie na odrobinę przerysowania i kiczu, bo wszystkie inne staniki wolę w nudnych, klasycznych wersjach. Najchętniej noszę je na wierzchu, albo prawie na wierzchu i na każdy nowo zapowiedziany kurs burleski w mojej szkole tańca cieszę się jak dziecko, że mogę do mojego limonkowego Tease me, albo różowo-pomarańczowego Thrill me (straszna żarówa) dokombinować nowe, równie kiczowate dodatki, jak tiulowe spódniczki, pończoszki i podobne duperelki. 😉 Bo tak prawdę mówiąc, do codziennego noszenia te staniki się nie nadają, pomimo tego, że są bardzo wygodne. Chyba, że zimą pod swetrem, ta gruba gąbka dobrze grzeje. 😉 Mimo wszystko śledzę nowe kolekcje i jak pokaże się nowy interesujący kolor (ten malinowy jest mi już prawie za normalny), to pewnie sobie znowu kupię. 😉 I w moich okolicach rozmiarowych, znaczy 32E, miski i obwody są porównywalne, nie widzę większej różnicy pomiędzy modelami.

    14 lipca 2011 at 11:59 Reply
  • emcete

    Mam, mam ten sam kolor, i wysokie majty! Jak dotąd ten wariant kolorystyczny zachwycił mnie najbardziej i nie mogłam się oprzeć:
    Przychylam się do zdania Leipsi – raczej małomiskowy i niezbyt ścisły w mojej okolicy rozmiarowej (mam 30G, kupione, gdy nosiłam głównie 32F z Brytyjczyków). Wygodny niesamowicie, chociaż rzeczywiście częściej go oglądam, niż noszę;) Kokardki potraktowałam rozgrzaną igłą, żeby się nie pruły.

    14 lipca 2011 at 13:00 Reply
  • kwintesencja

    Mam pytanie, czy mail podany w zakładce “Kontakt” jest aktywny?

    14 lipca 2011 at 14:17 Reply
  • leipsi

    @pierwszalitera – uważam że nośność tych CKów to kwestia gustu ja na przykład noszę je pod wszystko co nieprześwituje za bardzo i nawet jak mi kukardka tu czy tam czasem wyjdzie to nie ma tragedii – i niże żebym była nasteczką która tak może ale po prostu mi to nie przeszkada 🙂
    @gościu – tak jest aktywny

    14 lipca 2011 at 14:23 Reply
  • pierwszalitera

    leipsi, mnie o te wychodzące kukardtki mniej chodzi, tylko Showgirlsy spłaszczają mi nieco biust i o ile nie mam akurat dużego wycięcia, to nie przepadam za tą “plaskatą gąbkowatością” pod bluzką. 😉 Showgirlsy noszę dla Showgirlsów i wtedy nawet chcę, by je widziano. 😉 Tylko aż tak często nie mam do tego okazji.

    14 lipca 2011 at 14:45 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Witam Kraglo Kasiaste Maniaczki 🙂 Chcialabym dodac komentarz od producenta/uzytkownika/testera. Thrill me z kolekcji AW10 (opisanej) rzeczywiscie splaszczalo biust w malych-srednich rozmiarach.

    Kolekcja wiosna/lato 2011 byla juz zmieniona, mam z tej kolekcji dwa kolory Azure/Plum i kolor Bravissimo ekskluzywny i oba wygladaja i ukladaj sie swietnie.
    Poniewaz, zmienil mi sie ostatnio rozmiar ze wzgledu na ciaze, moim ulubionym i najwygodniejszym biustonoszem teraz jest Elegance, polecam.

    Dziekujemy za komentarze i wszystkie bierzemy pod uwage 🙂
    Pozdrowienia ze slonecznego Londynu,

    Aneta Szczepanska

    14 lipca 2011 at 15:20 Reply
  • anna-pia

    Pani Aneto, proszę, Bravissimo “exclusive” to po prostu “na wyłączność” Bravissimo. Po polsku “ekskluzywny” to mniej więcej tyle, co “bardzo luksusowy”.
    Tak czy inaczej, chyba się przekonam do CK, kolor jest zdecydowanie mój.

    14 lipca 2011 at 15:29 Reply
  • pierwszalitera

    Ekskluzywny to także po polsku “przeznaczony dla zamkniętej grupy osób” i “odgradzający się od ogółu albo od osób spoza pewnego kręgu”. Dopiero w trzecim, najwidoczniej najpospolitszym znaczeniu, to “luksusowy, elegancki”. Strasznie wchodzą mi na nerwy wyskakujący wszędzie obrońcy “jedynej słusznej polszczyzny”. Wydaje im się może, że Polacy zagranicą zapominają ojczystego języka?

    14 lipca 2011 at 16:48 Reply
  • Aneta Szczepanska

    anna-pia, dziekuje za sprostowanie, chyba musze popracowac nad moim Polskim. Szkoda tylko ze i w pracy i w domu po Polsku nie rozmawiam 🙂 Wykazuje sie natomiast jak widac w takich komentarzach.

    Chcialabym dodac ze powodem mojego wpisu bylo zapewnienie naszych klientek ze produkt sie zmienia i jest poprawiany.

    Jeszcze raz dziekuje za opinie, odnosnie naszych produktow.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Aneta

    14 lipca 2011 at 17:04 Reply
  • kis-moho

    A jak jest z wygoda w mniejszych rozmiarach? Wiele osob (lacznie ze mna) skarzylo sie na morderczy mostek CK, i od dawna omijam je szerokim lukiem, a szkoda, bo naprawde sa ladne :o) Cos sie zmienilo w kwestii twardosci fiszbin?

    14 lipca 2011 at 18:15 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Od kolekcji Jesien 2010 fiszbiny w mniejszych rozmiarach zostaly wymienione na szersze. Powodem “wbijania” sie w mostek bylo to ze byly one za waskie i nie okalaly biustu. Bedac swinka morska, na ktorej wyprobowano wielu roznych szerokosci, grubosci oraz ksztaltow fiszbin, stwierdzam uroczyscie, ze udalo nam sie zalatwic sprawe “mordujacej fiszbiny” 🙂 Zmiany nastapily we wszystkich stylach zarowno miekuskach jak i w Showgirl.

    Pozdrawiam,
    Aneta

    14 lipca 2011 at 18:38 Reply
  • pierwszalitera

    A co znaczy w “mniejszych rozmiarach”? Nosząc 32E uważałam fiszbiny za wystarczająco szerokie, nawet z tendencją do “troszkę za szerokie”. Jakoś mnie nie cieszy to “ulepszenie”…

    14 lipca 2011 at 18:42 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Caly pzrekroj rozmiarow wymienionych fiszbin ma Adriana, bedzie w biurze dopiero w przyszlym tygodniu wiec nie Powiem Pani konkretnie, wiem tylko ze obwody 28, 30, 32, 34 mialy napewno wymieniane fiszbiny. Poprzez “szerokosc” mialam na mysli ksztalt ktory sie zmienil. Fiszbina nie jest wieksza tylko inaczej wyprofilowana.

    Przepraszm ze nie jestem technicznie “obcykana” w tych sprawach, wiem tylko ze po mozolnych probach moglam nosic Princeske w rozmiarze 32DD. (Teraz jestem 32F, w trakcie ciazy i nie narzekam rowniez na fiszbiny)

    Aneta

    14 lipca 2011 at 19:08 Reply
  • kis-moho

    U mnie mniejsze rozmiary oznaczaja 30DD. A dyskusja na ten temat byla pod ta notka:

    stanikomania.blox.pl/2011/05/Czy-pancerniki-gryza-mimozy-czyli-slow-kilka-o.html

    To mila wiadomosc, ze cos sie z fiszbinami zmienilo. W takim razie rzuce okiem na kragle kasie przy najblizszych zakupach stacjonarnych.

    14 lipca 2011 at 19:12 Reply
  • azymut17

    Może popiszę się ignorancją, która nie przystoi w moim zawodzie, ale co ma wbijanie się fiszbin w mostek do ich szerokości? Tutaj w grę wchodzi chyba twardość drutów i wysokość na mostku, a nie to, jak daleko sięgają za pachę? Mnie na przykład najczęściej mordują mostki staników o fiszbinach za szerokich, bo leżą na żebrach i biust nie ma szans ich od nich odepchnąć, bo robią się buły nad krawędzią miseczki.

    I żałuję, że teraz będą szersze. Jak nosiłam 30DD to były i tak trochę za szerokie, dla mnie ideałem pod tym względem jest Freya. Ale wiem, że jestem w mniejszości, większość nosicielek mniejszych miseczek woli szerokie fiszbiny. Szkoda, że ubyła z mojej listy potencjalnych zakupów kolejna firma, jakoś wszyscy chcą mnie skazać na Freyę, Fauve’y i Miss Mandalay, a to jednak droga impreza 🙁

    14 lipca 2011 at 19:43 Reply
  • Kariatyda

    Bardzo lubię fikuśność Showgirl, lecz niestety eksperyment z “mniejszym biustem” (28ff) uważam za nieudany. Weszłam w posiadanie tej właśnie Kaśki i po założeniu okazało się, że zamiast spektakularnych efektów mam zmniejszony biust. Od spodu śmiesznie spłaszcza, a od góry nie ma czego wypychać. Zostałam pozbawiana biustu, ale na pocieszenie dostałam falbanę kusząco wyłażącą tu i ówdzie . Jak już któraś z dziewczyn wspomniała wcześniej – stanik na zimę pod grubszy sweter. Mimo wszystko nie zniechęciłam się i już się zastanawiam czy Tease Me też zrobi mi taki żałosny efekt 😉

    14 lipca 2011 at 20:30 Reply
  • urkye

    Muszę przyznać, że z chęcią założyłabym takie majtki – kompletnie niepraktyczne, ale poprawiające humor w trakcie stresujących i męczących dni;)

    14 lipca 2011 at 21:02 Reply
  • butters77

    Pani Aneto, fajnie, że włączyła się Pani do dyskusji 🙂

    15 lipca 2011 at 08:36 Reply
  • retroladyinblack

    Kurcze, a ja mam złe doświadczenia z Thrill Me. Zamiast wspomnianych jabłuszek, na które i tak nie mam chyba co już liczyć, biust dosłownie wypływał przodem i spłaszczał się bokiem. Rozmiar był dobry, chyba nie jesteśmy kompatybilni z Thrill Me 🙁

    15 lipca 2011 at 09:15 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Witam,

    Po konsultacji z Adriana (Product Development Manager) przy ognisku wczoraj, obgadalysmy sprawe fiszbin. Jak wspominalam w sprawach technicznych nie jestem ekspertem wiec powiem co udalo mi sie zapamietac.

    Fiszbiny zostaly wymienione na inaczej wyprofilowane. Najlatwiej byloby mi to narysowac ale nie mogac oczywiscie musze opisac. Z tego co zrozumialam, fiszbiny byly odpowiednie dlugoscia, natomiast konce zbyt blisko osadzone, co powodowalo ze piers wypychajac fiszbine wbijala ja w mostek. Adriana powiedziala mi ze sprawa “mordujacej fiszbiny” mordowala i ja a przez co efektywnie ona meczyla eksperta Davida Morissa z Demontford University w Londynie. Po ciezkich probach doszli oni do sedna sprawy i fiszbiny zostaly wymienione.

    Powiem ciekawostke (wlasnie od Pana Davida) ze Kobiety Angielskie maja osadzony biust troche nizej niz kobiety Polskie. Przec co np. marki Angielskie czesto maja fiszbiny dluzsze na ktore my Polki narzekamy, ze wbijaja nam sie w pachy. Curvy Kate, przez to ze my (tzn ja i Adriana) bardzo walczymy zeby nasze produkty byly skierowane na Europe i nie tylko Anglie, mozemy powiedziec ze nasze fiszbiny sa wyposrodkowane.

    Ufff ale sie rozpisalam.

    Prosze o nie linczowanie, jak wspomnialam powtarzam co uslyszalam przy ognisku 🙂

    Pozdrawiam,
    Aneta

    15 lipca 2011 at 11:21 Reply
  • kasica_k

    Wrócę jeszcze na chwilę do słynnych falbaniastych majtek – widzę, że w Brastopie już się skończyły w tym kolorze, zostały tylko high brief bez falbanek (też ładne, ale to już nie to samo 😉 Jeśli jakiś sklep w Polsce ma je jeszcze na stanie (razem ze stanikiem), niech się pochwali 🙂

    Pani Aneto, dziękuję za wyjaśnienia. My tu na fiszbiny, których końce są bliżej siebie, przeważnie mówimy, że są “wąskie”, tzn. literka “U” której kształt przypomina fiszbina, może być wąska albo szeroka. Jeżeli to o to chodzi, to znaczy, że wymieniliście fiszbiny na szersze. Jeśli faktycznie sprawia to, że zmniejsza się nacisk na mostek, to znaczy, że do znanego nam repertuaru przyczyn wbijania się fiszbin na mostku doszła jeszcze jedna 🙂 @Azymut co prawda twierdzi, że jej doświadczenie jest wręcz odwrotne, ale może to kwestia indywidualna, a może jest to po prostu bardziej skomplikowane i nie ma prostych reguł, że jak wąska/szeroka, to się wbija albo nie. Oprócz fiszbin, ich szerokości, długości i twardości mamy jeszcze krój miseczki, który również wpływa na to, w jakim stopniu i w których miejscach końce fiszbin są “odpychane” przez pierś. W ogóle to szalenie ciekawa sprawa. Zazdroszczę możliwości kontaktu z ekspertem 🙂 Cieszę się, że bierzecie Panie pod uwagę gusty polskich biustów i że fiszbiny nie są dostosowane tylko do rynku angielskiego.

    15 lipca 2011 at 12:51 Reply
  • pierwszalitera

    Chciałam tylko dodać, że inne kolory Thrill me na brastopie, na przykład cobalt/fuchsia, proponują jeszcze thongi jako majtaski. Tutaj falbanka jest wokół bioder i to wygląda też niesamowicie słodko i kokieteryjnie. O ile normalnie nie przepadam za stringami, to tymi nie pogardziłam. 😉 Ta falbanka jest przyjemnie miękka i nie odstaje szczególnie pod ubraniem.

    15 lipca 2011 at 13:07 Reply
  • renulec

    A ja dosłownie zrobiłam z kobaltowej Thrill Me koszyczek. Wisiał sobie jako wielkanocny flash w noszebiustonosze.pl :
    zapodaj.net/0b269b41b730.jpg.html
    :))

    15 lipca 2011 at 15:06 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Pani Kasiu,
    Sama bym lepiej tego nie ujela 🙂 bardzo dziekuje. Pan David Morris jest uznawany jako guru w wiedzy o konstrukcji biustonoszy. Adriana jest z nim w stalym kontakcie szczegolnie gdy “utknie” na jakims temacie i nie moze sobie z nim poradzic. Generalnie, rozmiary fiszbin i ich szerokosc/grubosc jest czesto ustalana konsekwentnie pod regule ktora zaostala ustalona jako wyznacznik. Polega to na tym ze rozmiar zmienia sie sukcesywnie w cm/mm w zaleznosci jak rosnie rozmiar obwodu i miseczki. Czesto jest to zwiazane z mozliwosciami fabryki, a jeszcze czesciej, tu zacytuje Adriane “nikt jeszcze nie wymyslil innej regolki i chyba ze kazdy rozmiar bedzie rozpatrywany indywidualnie innej nie bedzie”. Rozne firmy wprowadzaja zmiany i lamia te reguly dopasowujac fiszbiny do konkretnego kregu klientek (np. jak wspominalam Angielskich, Polskich itd). Dlatego tez Curvy Kate zlamala regolke i zmienila fiszbiny.
    Znow nam sie zrobilo jakos druciano 🙂
    Pogadajmy o falbankach…. ja osobiscie je kocham, moze nie na codzien ale do sypialni i owszem. W kolekcji wiosna 2012 falbank pozostana tylko na Thrill Me, na tease me juz ich nie bedzie ale zostana zastapione gladkim tylem z fikusnym trojkacikiem z koronki. Ale juz nic nie mowie bo nie bedzie niespodzianki…. 🙂

    Renatko… Super fotka!!!! mam nadzieje ze zobaczymy sie znow w Warszawie?

    Aneta,

    15 lipca 2011 at 15:32 Reply
  • renulec

    Aneta Szczepanska,
    Miło mi, że fotka Ci się podoba 🙂
    Nie będzie falbanek w Tease Me, buuu…
    Dobrze, że mi przypomniałaś o spotkaniu! Napisałam maila, tylko skrzynka mi wariuje i najprawdopodobniej dostaniesz trzy takie same, sorry 🙁

    15 lipca 2011 at 16:27 Reply
  • azymut17

    “@Azymut co prawda twierdzi, że jej doświadczenie jest wręcz odwrotne, ale może to kwestia indywidualna, a może jest to po prostu bardziej skomplikowane i nie ma prostych reguł, że jak wąska/szeroka, to się wbija albo nie.”
    Kasico, sama bym tego lepiej nie ujęła 🙂 Pisząc o tym, że to szerokie mnie dziabią, pisałam wyłącznie o swoich odczuciach, bo z praktyki wynika właśnie to pierwsze, o czym wspomniałam, że to wysokość i rodzaj drutu zazwyczaj odpowiada za te nieprzyjemne odczucia na mostku.
    Pozostaje mi jedynie przymierzyć jeszcze raz Thrill Me – jesienią jak przyszły to chyba nie było mojego rozmiaru, stąd nie potrafię określić różnicy między moim starym szarym modelem, który do najwygodniejszych nie należał, a poprawioną konstrukcją.

    15 lipca 2011 at 16:35 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Kochana nic sie nie przejmuj… falbanki pozostana na stringach a majteaczki beda bardziej praktyczne nie tracac na bruleskosci i fikusnisci. 🙂 Mam nadzieje ze sie spodobaja….. klientki do nas pisaly ze falbanki sa super itd ale nie praktyczne a szkoda bo biustonosz da sie nosic na codzien. No to my… (tzn Adriana) wziela sie za glowkowanie. Ja jej tylko podsylam emaile, komentarze i nekam ja biedna zeby zmieniala… ona pozniej tylko z szefem mala woje przeprowadza i siup… falbanki zmienione 🙂

    15 lipca 2011 at 16:40 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Azymut17, proponuje sprobowac zaprzyjaznic sie z Thrill Me z kolekcji Jesien10 lub wiosna11, ewentualnie poczekac do Wrzesnia na swierzutka dostawe Jesieni 12. Chetnie tez wysluchamy opinii o ulepszonym modelu. Mam nadzieje ze ten bedzie przyjazny.

    Aneta

    15 lipca 2011 at 17:00 Reply
  • Aneta Szczepanska

    mialam na mysli Jesieni 11, zakrecilam sie w kolekcjach 🙂 Nad jesienia 12 juz pracujemy…

    15 lipca 2011 at 17:08 Reply
  • sbarazzina

    @Pierwszlitera, a jak wypadają te stringi? Normalnie noszę brytyjskie 10 na 95cm w biodrach, ale zastanawiam się nad 12, bo kiedyś mierzyłam te pełne majtki i były maławe.

    16 lipca 2011 at 11:47 Reply
  • pierwszalitera

    @sbarazzina, moim zdaniem majteczki Showgirl wypadają tabelkowo, z tendencją do mniejszych. Znaczy na moje 100cm w biodrach (72 w talii) dobrze leży rozmiar szortów 14 (Eur 40 z metki). Rozmiar 40 biorę też u Effuniaka, z czym effuniakowe są nawet odrobinę luźniejsze w gumce na górze. Stringów Thrill me (fuchsia/orange) nie było już w tym rozmiarze, więc wzięłam rozmiar 16 (Eur 42). Nie były za duże, nawet bardzo w sam raz. Te majteczki wyglądają ładniej, gdy nie są zbyt porozciągane, falbanki lepiej się układają. Zdecydowanie polecałabym ci więc rozmiar nie mniejszy niż 12.

    16 lipca 2011 at 12:22 Reply
  • sbarazzina

    U Effuniaka 36 jest dobre, ale również wolę luźniejsze więc np figi do Chilli mam 38 (są luźne, ale nie spadają). Hmm to 12 czy 14? 🙂

    16 lipca 2011 at 13:04 Reply
  • pierwszalitera

    Figi do Chilli mam 40 i też są luźne, ale nie spadają. 😉 Weź 12, ja mam te stringi wprawdzie 16, ale wydaje mi się, że 14 też byłyby dobre.

    16 lipca 2011 at 14:32 Reply
  • sbarazzina

    dzięki 🙂

    16 lipca 2011 at 15:23 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Stringi w Showgirl maja teraz troszke wiecej marszczen, przez co gdy gumka jest naciagnieta falbanki nie zanikaja. Zmiana nastapila od wiosny 11. Tendencje do rozciagania mialo bardziej Tease Me ale zmiana nastapila w obu stylach.
    Aneta 😉

    16 lipca 2011 at 22:40 Reply
  • zmijunia.lbn

    Moja Fuksja jest tragicznej jakości – zazwyczaj nie zwracam uwagi na jakość wykonania, ale tutaj jestem zniesmaczona. 🙁
    Kupiłam ja chyba w grudniu. Najpierw rozpruło mi się ramiączko. Potem zauważyłam, że każda kokardka jest przyszyta inną nitką. Aktualnie satyna na miseczkach jest zmechacona, a gumy nad zapięciem pofalowane, jakby sparciałe – noszę ten stanik średnio raz w tygodniu, dopiero pół roku! Tiulowe kokardki się doszczętnie postrzępiły zanim wpadłam na to, że są syntetyczne i można je przytopić. Masakra. :/

    18 lipca 2011 at 15:29 Reply
  • m.olga1

    Majteczki są bardzo ładne, ogólnie podobają mi się takie z falbankami, ale one chyba nie nadają się do noszenia codziennego (to bardzo obcisłych spodni)? Źle dobrany biustonosz może deformować nasze piersi, hamować ich wzrost.

    19 lipca 2011 at 09:36 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Zmijunia, bardzo mi przykro ze trafil ci sie taki biustonosz. Jak wspominalam od tej produkcji wiele sie zmienilo. Szkoda ze gdy problem sie pojawil nie zanioslas go do sklepu, moze udalo by sie cos wtedy zrobic. Nastepnym razem, jesli masz jakiez zastrzezenia to smialo zanies do sklepu, popros aby wyslali do mnie zdjecie z pokazanym problemem a my na tej podstawie rozpatrzymy reklamacje. (w 99% reklamacje sa rozpatrywane z korzyscia dla klienta). Slowo honoru 🙂

    m.olga1 – Majteczki rzeczywiscie sa bardziej sypialniane, aczkolwiek pod dzinsami mozna smialo je zakladac. Wiadomo jest to sprawa gustu.

    Aneta

    19 lipca 2011 at 16:22 Reply
  • zmijunia.lbn

    Pani Aneto, dziękuję za odpowiedź. 🙂 Reklamacji nie składałam z lenistwa, bardziej opłacało mi się samej zszyć ramiączko i poprawić kokardki – nie musiałam rozstawać się ze stanikiem. 😀 No a mechacenie wyszło po jakimś czasie – identyczne było na miskach kupionej kiedyś na allegro używanej jedwabnej La Senzy.. Niektóre materiały po prostu się mechacą i niniejszym donoszę, że ten z różowego Thrill Me to robi. Pod tym względem bezpieczniejsza była siateczka z pierwszej kolekcji (ehh, tęsknię za moją szarą ślicznotką), ale satyna rzeczywiście dodaje klasy bieliźnie.
    Cieszę się, że Curvy Kate uważnie słucha uwag klientek – gratuluję poważnego podejścia do tematu. 🙂

    19 lipca 2011 at 22:01 Reply
  • pierwszalitera

    zmijunia.lbn, ja też mam fuksjową Thrill me i moja jest od zakupu w styczniu bez zarzutu. Nic się nie mechaci, nie pruje i nie rozpada. Więc miałaś pewnie pecha. A gdzie kupowałaś?

    19 lipca 2011 at 22:15 Reply
  • renulec

    Kasico,
    Dziękuję 🙂 W sumie, jak na takie szalone tempo tej wizyto-sesji, to masz rację – fotki nie wyszły najgorzej 😉
    A podziwiać będziemy chyba wiosnę i lato 2012?

    21 lipca 2011 at 18:04 Reply
  • kasica_k

    Słusznie, Renulcu – ach, jakże skomplikowany jest ten kalendarz stanikologiczny… 😉
    Już sobie ostrzę ząbki na kolejne święto falbanek. A może i Ciebie spotkam na którymś z nadchodzących wydarzeń sezonowych?

    21 lipca 2011 at 18:22 Reply
  • renulec

    Kasico,
    Ja się wymądrzam, bo wcześniej sprawdziłam dwa razy, hihi 😉
    Na Panache nie dam rady :(, zaś do Kaś wpadam najprawdopodobniej na poniedziałkową, poranną kawę 🙂

    21 lipca 2011 at 19:01 Reply
  • Aneta Szczepanska

    Renatko na kawusie i na slodkie ciacho na oslodzenie poniedzialkowego poranka 🙂 nie ma lepszego startu tygodnia jak ciacho, kawka i biustoplotki przed poludniem 🙂

    25 lipca 2011 at 17:54 Reply
  • ciociazlarada

    Pani Aneto, czy mam rozumieć, że Thrill Me brzoskwiniowe z obecnej kolekcji mogę sobie śmiało kupić? Mam opisywany przez Kasicę stanik w rozmiarze 30E i płaszczy mnie tak niemiłosiernie, że używam go jako bielizny sportowej na snowboard, bo jest mięciutki i grzeje, a pod kurtką placków zamiast cycków i tak nie widać. Płaszczeniu mówię nie, a brzoskwiniowa wersja z wysokimi majtasami bardzo mi się podoba! Czy mam celować w ten sam rozmiar co w Wine/Navy?

    26 lipca 2011 at 12:55 Reply
  • Aneta Szczepanska

    ciociazlarada, jak najbardziej polecam, ta kolekcja nie miala tego problemu, (przynajmniej nie mialam zadnych emaili ani uwag od klientow) tak ze mozna smialo zamawiac. 🙂 Rozmiarowo, to nie zmienialabym nic. Majetczki wysokie sa super, nie sa one jednak majteczkami obciskajacymi…. wygladzaja boczki itd ale nie sa zaprojektowane z mysla zeby ksztaltowac sylwetke. (tak pomyslalam ze wspomne bo czasami klientki mnie pytaly) 🙂
    Pozdrawiam,
    Aneta

    26 lipca 2011 at 14:32 Reply
  • renulec

    Anetko, święte słowa 🙂 Kawa, ciacho i biustoplotki rulez!

    27 lipca 2011 at 06:59 Reply
  • kay

    Stanik całkowicie w moim guście, aczkolwiek nie nosiłam jeszcze tej marki. Kupiłam sobie nawet całkiem podobny z zimowej kolekcji, w takich samych kolorach, bardotka.

    Co do majtek falbaniastych, są one niestety niepraktyczne. Osobiście wybieram bieliznę ładną, ale taką, którą mogę nosić na codzień. Mam majtki z delikatną malutką falbanką, które można nosić pod ubraniem, ale majtki-spódniczki się do tego nie nadają.

    28 lipca 2011 at 21:51 Reply
  • Leave a Reply