Wakacje tuż, tuż! Czas rzucić okiem na stroje plażowe. Gdy ostatnio przeglądałam sklepy pod tym kątem, zwróciła moją uwagę obfitość troczków, kokard i supłów. Dużo jest bikini wiązanych na szyi. W wielu z nich biust wygląda jak opasany wstęgą, związaną w kokardę lub węzeł, niczym ozdobnie opakowany prezent. Do tego widzę, że kilka firm w tym sezonie postanowiło postawić na gładką, seksowną czerwień. Oto więc mały przegląd czerwonych kokardkowców – wszystkie trochę w stylu retro i według mnie całkiem smaczne 🙂
Pour Moi – Azure
Dostępny nie tylko w kolorze lazurowym, ale także złotawym brązie, ciemnej szarości i czerwieni o fuksjowym odcieniu – trudno powiedzieć, czy więcej w nim fuksji czy maku, bo na zdjęciach kolor wygląda różnie. W Polsce można go kupić w sklepie Onlyher, lecz tylko w wersjach nieczerwonych.
Usztywniany stanik plunge jest wiązany na szyi i z tyłu, przez co otrzymujemy w sumie trzy kokardy (choć jeśli chodzi o ścisłość, ta z przodu jest węzłem :). Materiał lekko połyskuje, co zapewne bardzo efektownie wygląda w słońcu. Rozmiary 32-38 B-G.
A dół? Mamy do wyboru dwa: pierwszy to zgrabne figi z dekoracyjnie marszczoną częścią górną, drugi – figi wiązane na biodrach. Całkiem sporo tych kokardek.
Masquerade Beachwear – Anatara
Mam wrażenie, że kostium ten zniknął ze sklepów bardzo szybko, chyba że coś przegapiłam? Nie ma go już w Bravissimo, a z polskich sklepów widzę Anatarę w Bradei (wybór rozmiarów ograniczony). Producenci debiutującej w tym roku marki Masquerade Beachwear (czyli firma Panache) z nieznanych mi przyczyn jakoś nie przyznają się do nowego produktu, którego próżno szukać w katalogach czy na stronach firmowych. Ciekawe, skąd ta tajemnicza nieobecność i czy w kolejnym sezonie zobaczymy jeszcze tę markę, która po sukcesach bielizny Masquerade ma, jak sądzę, szansę zyskać zaufanie kupujących.
Rzeczone bikini wygląda na całkiem udane. Tu też mamy iskrzący się w słońcu materiał, tym razem w kolorze przytłumionej czerwieni. Bardzo mi się podoba krój tego stanika, w którym wiązanie sprawia wrażenie wyprowadzonego z obwodu. Zapięcie na plecach ma formę klipsa (nieregulowane), wiązanie występuje tylko na szyi i jako ozdoba z przodu. Stanik jest, jak to zwykle w tej marce, usztywniany. Rozmiary: 30-38 D-G.
Zgrabnie prezentują się też majtki: mamy do wyboru figi wiązane na biodrach oraz szorty z dekoracyjnymi marszczeniami z boków.
La Senza – Sling Halter full support
Kolejny czerwony mak, tym razem jaskrawy. Co warte uwagi, jest produkowany do miseczki GG (rozmiar ten La Senza wprowadziła niedawno). W staniku niepokoi mnie mostek – czy nie jest zbyt szeroki? Czy też to brak ozdoby wywołuje takie wrażenie? Usztywniana balkonetka jest wiązana na szyi, a z tyłu zapinana na klips. Produkowana w rozmiarach: 32-40 DD-GG.
Uwagę zwraca obfitość rodzajów majtek. Mamy do wyboru: figi wiązane na biodrach, szorty o regulowanej wysokości (ich górną część można podwijać bądź rozwijać) oraz urokliwe wysokie majtki, z wewnętrznym wzmocnieniem spłaszczającym brzuch. Boczne marszczenia przypominają te na szortach Anatara.
Ewa Michalak – kostium czerwony
Uważam, że temu ciekawemu bikini zdecydowanie należy się jakaś smakowita nazwa. Pozostało jednak „kostiumem czerwonym”, co odróżnia je od identycznego czarnego. Plażowy debiut Ewy Michalak oparty jest na doskonałym i sprawdzonym kroju plunge. Na uwagę zasługuje zapięcie – jest regulowane, jak w każdym staniku, lecz ukryte pod wiązaniem. Na mostku oprócz kokardy wszyto błyszczącą ozdobę, a troki są długie i efektowne.
Niestety, większym i cięższym biustom nie będzie dane się nim cieszyć, projektantka bowiem uznała, że wiązanie na szyi nie jest dla nich odpowiednie. Oznacza to, że miseczki powyżej G znajdziemy tylko w obwodach mniejszych niż 70.
Zdecydowanie najoryginalniejsze ze wszystkich majtki są stylizowane na przepaskę na biodra.
Szczególną uwagę zwraca przystępna cena tego kostiumu: 120 zł za stanik i 45 zł za majtki, co daje nam cały kostium w przeciętnej cenie stanika od D-plusowego bikini!
Blaski i cienie wiązań
Ten krótki przegląd pozwala zauważyć kilka problemów.
Po pierwsze – zakres rozmiarów: halternecki rzadko produkowane są powyżej miseczki G. Ewa Michalak co prawda doprowadza swój stanik do miseczki HH, ale tylko w obwodzie 60, a np. w 80 największą miseczką jest FF (pocieszające jest to, że u tego producenta nie trzeba zaniżać obwodu pod biustem, co zwykle pozwala zmieścić się w niższym rozmiarze miseczki niż u producentów brytyjskich). Przy okazji możemy zaobserwować godną pochwały elastyczność tego producenta: zakres rozmiarów nie jest sztucznie uproszczony, lecz w każdym obwodzie pod biustem dostosowany do realnych możliwości konstrukcji. Przeciętny producent zapewne poprzestałby na G lub GG we wszystkich obwodach.
Czy rzeczywiście G+-biusty, zwłaszcza w wyższych obwodach (a więc cięższe) nie czułyby się dobrze z wiązaniem na szyi? Przypuszczam, że wiele zależy od konstrukcji stanika. Być może stosunkowo wysoko zabudowana balkonetka La Senzy wystarczająco mocno trzyma w ryzach biust w rozmiarze np. 80GG. Niski plunge Ewy Michalak nie podejmuje się tego zadania. Mój własny biust w dotychczas nabytych halterneckach wyglądał dobrze, ale wiązanie na szyi, nie da się ukryć, uwierało.
Druga kwestia to wiązanie kontra zapięcie na plecach. Wiązanie według mnie nie jest zbyt wygodne, choć umożliwia duży zakres regulacji. Wolę zapięcia. Ale regulowane! Tu znowu świetnie rozwiązała problem Ewa Michalak, wszywając zapięcie na haftki, ale nie pozbawiając nas przy tym ozdobnego węzła.
Ciekawa jestem, czy macie podobne doświadczenia z bikini wiązanymi na szyi. Czy mając cięższy biust można czuć się w takim staniku komfortowo? Czy nosicielki G+-biustów marzą o halterneckach, czy wolą poprzestać na ramiączkowcach? A może macie już wrażenia z użytkowania pokazanych w notce kostiumów?
[zdjęcia wykorzystane w notce pochodzą ze sklepów internetowych: Figleaves, Bradea, La Senza, Ewa Michalak.]
41 komentarzy
aksanti
Dla mnie trochę nuda. Gdzie nie spojrzeć, tam podobne wzory; albo czerwone retro, albo granat w białe kropki.
11 maja 2010 at 01:44kukunariss
ja mam bikini miss mandalay http://www.missmandalay.com/ViewCollection.aspx?ID=86 no tak się składa że też czerwone, wzięłam, bo zawsze lubiłam taki fason, a przez swoje “gabaryty” (jak mi się przed uświadomieniem wydawało 😉 nie mogłam nic dostać na siebie. tu naturalnie bez problemu dostałam (70G) – okazuje się, że wystarczy wszyć fiszbiny i od razu góra leży lepiej od takich kostiumów zwyklaczków 😉
jeśli chodzi o sam halterneck to sprawy są dwie moim zdaniem – po pierwsze, kobiety po prostu lubią to rozwiązanie bez względu na rozmiar swojego biustu oraz po drugie, chyba im większy tym bardziej nie da się uniknąć dyskomforty 😐 u mnie dodatkowo są to sznureczki, więc chcąc nie chcąc wpijają się w szyję, może nie ma dramatu, ale rewelacji tez nie…
swoje bikini lubię, mimo, że mam do niego kilka zastrzeżeń, głównie te sznurki (i oczywiście nadziałam się na zdjęcie, gdzie modelka wygląda w nim super, a jak takie bikini przyjdzie założyć zwykłej babeczce to się aż tak nie zachwyca…)
11 maja 2010 at 09:45elrosa
Hm, ja przerobiłam jednego z Effuniaków na multiway i nosiłam dość często do bluzek wiązanych na szyi – nic nie bolało, uwierało tylko raz zbyt krótkie ramiączko. Wtedy nosiłam 80G. Kostium kupiłabym z chęcią, ale…
11 maja 2010 at 09:55polka_w_brukseli
Te kostiumy sa wrecz szokujaco do siebie podobne. Czy projektanci sciagali jeden od drugiego? Zwlaszcza dwa pierwsze staniki (Pour Moi i Masquerade Beachwear) wygladaja jak dwa wykonania tego samego projektu.
11 maja 2010 at 10:48sharteel
Hmm, ja nigdy nie przepadałam za wiązaniem na szyi, nawet kiedy byłam nastolatką z płaską klatą 😉 Zawsze to nieszczęsne wiązanie mi przeszkadzało – a to skłaniało do garbienia, a to nie trzymało, a to upijało wrednie.
11 maja 2010 at 12:24Oczywiście, u innych osób wizualnie bardzo mi się podobało, ale nie od dziś wiadomo, że to co dobre dla innych, nie musi być dobre dla nas.
roza_am
Czy G+ marzą o halterneckach? Tak. Przecież to bardzo atrakcyjny, kobiecy krój. A w letnich kolekcjach jest zwykle tyle pięknych bluzek i sukienek, pod które przydałyby się halterki. Niestety, nie dla nas ci one 😉
11 maja 2010 at 12:42Czy taki stanik jest komfortowy dla cięższych biustów? Nie wiadomo. Nie ma na jak tego sprawdzić, skoro owych G-plusowych halterków zwyczajnie brakuje. Ale nawet jeśli nie nadawałyby się do całodziennego noszenia pod bluzką, to przecież z godzinką leżenia na plaży nie powinno być problemów.
kakunia.k
http://www.bravissimo.com/products/swimwear/bikinis/free/halterneck-bikini-tops/fef7-details.aspx – takie cuś znalazłam, acz tylko dla bravissimo. do miseczki HH jednakże 🙂
11 maja 2010 at 13:47agugabi
wersję czerwoną (choć na mój gust do czerwieni to temu brakuje – ma raczej przewagę różowych tonów) można zamówić “na zamówienie” 🙂
11 maja 2010 at 14:20agugabi
no tak, oczywiście nie napisałam czego wersję czerwoną 😀 oczywiście miałam na myśli strój azure z Pour Moi.
11 maja 2010 at 14:21zanna
mnie irytuje, że w większości ‘naszych’ firm można dostać tylko identyczne kroje w identycznej kolorystyce; a już jak weszłam na stronę effuniaka to prawie spadłam z krzesła, te stroje weszły do sprzedaży dużo później i brytyjskie były już dawno w sklepach; nie wiem w jakim celu Effuniak stworzyła ich precyzyjną wzorniczą kopię.
a haltenecka nie lubię, to nie krój dla gruszek;) i jeszcze te ich wszystkie wiązania, marszczenia i falbanki poszerzające biodra;
11 maja 2010 at 15:38chyba przemianuję swoją pandorę na strój kąpielowy
yaga7
Ja bardzo lubię halternecki. Za czasów 75E miałam ulubionego halternecka i przełaziłam w nim sporo lat.
Teraz mam czerwonego halternecka MissMandalay, ale jeszcze w nim nigdzie nie byłam.
Uważam, że moje 34G spokojnie się nadaje na halternecka 🙂
I widzę, że effuniakowa rozmiarówka się poszerzyła o moje 85F, więc chyba skorzystam 😉
11 maja 2010 at 17:14justinehh
A gdzie są tankini wiązane na szyi?
11 maja 2010 at 17:15katinkova
@sharteel – mam dokładnie takie same odczucia. Poza tym, czy tylko u mnie to ma tendencję do rozluźniania się i rozwiązywania? Miałam kiedyś bikini, które co chwila musiałam poprawiać, nigdy więcej żadnego wiązanego kostiumu. Zapięcia muszą być i koniec.
11 maja 2010 at 17:21@zanna – nie dla gruszek? Wg mnie najlepiej wygląda na gruszkach. Optycznie powiększa i podnosi ramiona – dlatego ja np. nie mam absolutnie nic w szafie wiązanego na szyi. Wyglądam w tym jak NRD-owska pływaczka.
zanna
?? optycznie zwęza ramiona, zresztą to dosc oczywiste, ze linia ku szyi je zwęzi
11 maja 2010 at 17:47– poszerzają balkonetki z szeroko rozstawionymi ramiączkami, za to je lubię;)
megiddo0
ja nie rozumiem zachwytow cena effuniakowych kostiumow-przeciez 120zl za gore od stroju kapielowego to jest bardzo drogo! owszem jest sporo taniej niz w przypadku zagranicznych marek, ale przecietna cena stanika kapielowego z fiszbinami w sklepach to ok 60zl czyli polowa z effuniakowego
11 maja 2010 at 21:53rozumiem, ze effuniak rozwija dopiero firme i wlozyla mnostwo wysilku w dopracowanie rozmiarowki ale uwazam ze to przesada i z zalem (bo gora bardzo mi sie podoba, dol jest przekoszmarny) nie kupie
i wiem, ze ceny stanikow sa podobne-uwazam ze tez sa za wysokie w stosunku do jakosci i przecietnych cen stanikow na polskim rynku
to napisalam ja, osoba ze studenckim budzetem, sfrustrowana tym, ze kolezanki moga sobie kupic przepiekne i dobre jakosciowo staniki za 1/3-1/2 tego co ja musze zaplacic majac 65D/DD
indigo-rose
megiddo0 – czy drogo, czy niedrogo, to kwestia względna i nawet nie chodzi o budżet. Jeśli nosi się 70C i w zasadzie można mieć kostium firmy dowolnej, która wysiliła się na cokolwiek lepszego niż zakres S-XL, to pewnie drogo. Z doświadczenia mojego: jeśli nosi się 60FF (tudzież zapewne dowolny rozmiar inny niż najbardziej pospolite), to można obejść milion sklepów i nie znaleźć niczego nadającego się do założenia. A wtedy pozostają głównie brytyjczyki i wtedy każda firma, która uszyje cywilizowany strój taniej niż firmy z UK nie wydaje się aż taka droga.
A z ciekawości: koleżanki uświadomione? Bo jeśli nie, to nie dziwota, że mogą wejść gdziekolwiek i kupić sobie tani i ładny strój. Pytanie tylko, czy dopasowany.
11 maja 2010 at 22:02megiddo0
owszem uswiadomione, ale maja rozmiary typu 75DD
11 maja 2010 at 23:52nie kupia wszedzie ale jednak maja duzo wiekszy wybor niz ja
moze i effuniakowe ceny sa nieco nizsze od brytyjczykow (chociaz tez nie wszystkich, takie pour moi? jest tansze) ale roznica w jakosci jest spora
podobnie rzecz sie ma np z dalia-jakosc taka sobie, konstrukcje tez a ceny prawie brytyjskie…
kasica_k
Jako właścicielka szerokich ramion potwierdzam, że halterneck to bardzo korzystny krój dla takich jak ja, z masywną górą. Do tego zazwyczaj tworzy piękny dekolt. Mam wielki sentyment do “naszyjników”, mój niegdyś ulubiony kostium kąpielowy (też czerwony zresztą) był tak skrojony. Dlatego mam “oko” na ten typ 🙂 Myślę, że najlepszy dla mojej wygody i urody byłby dość zabudowany stanik, coś jak bandeau, w stylu zeszłorocznego Brighton Panache, plus wiązanie na szyi. Nawet to wąziutkie ramiączko w Brighton po założeniu na szyję daje efekt optycznego zwężenia, a do tego mało uwiera, bo biust jest przyzwoicie trzymany przez stanik.
@justinehh, są i tankini halterneckowe, np. Monroe albo Amalfi, i to w niezłej jak na tankini rozmiarówce (do H), bo w ogóle trudno znaleźć tankini powyżej G. Tu prym wiedzie Panache, bo Pebbles jest aż do J, ale to już nie halterneck, niestety.
12 maja 2010 at 00:49maith
Co to ja pisałam o halterneckach w tekście o różnych górach kostiumów? 😉
“Ten typ warto polecić dziewczynom, które chciałyby optycznie wyszczuplić ramiona i odwrotnie, odradzić tym, które uważają swoją sylwetkę za zbyt sportową lub ramiona za zbyt szczupłe (w znaczeniu kościste, a nie wąskie, opadające).”
Czyli w skrócie – halterneck ma ogromną zaletę dla wielu z nas, bo naprawdę optycznie wyszczupla 🙂
A teraz druga kwestia – czy to przeszkadza przy dużych biustach? Cóż, pewnie zależy komu, ja wprawdzie mam jeden halterneck, ale osobiście wolę klasyczne ramiączka. Po prostu, jak ktoś kiedyś mądrze powiedział (gdzie jest autor? :)) nawet jeśli ciężar biustu na ramiączkach w dobrze dobranym staniku to tylko 10%, to 10% ciężaru dużego biustu też może być odczuwalne. I ja w halternecku ten ciężar trochę czuję (fakt, że jestem z tych, co nie lubią sobie za dużo zawieszać na szyi) a w zwykłych ramiączkach nie.
12 maja 2010 at 04:54ganbaja
Dla mnie wiązanie na szyi dopada, ponieważ potem mam jasne pręgi nieopalonej skóry.
12 maja 2010 at 08:38Wolę tradycyjne ramiączka. Do tego zawsze bolał mnie kark ot tego wiązania a węzły na plecach są niewygodne np. do opalania przodu 🙂
yaga7
Ja z opalaniem problemu nie mam, filtr 50 co pół godziny i mogę leżakować bez obaw, że zmienię kolorek ;))
12 maja 2010 at 14:51thorrey
Z tankini wiązanych na szyi to jest jeszcze u Agugabi właśnie Pour Moi Azure – czarne – bardzo ładne i bardzo przystępne cenowo, ale nie ma ono wbudowanego stanika tylko usztywniane miseczki – ku mojej rozpaczy, bo strasznie mi się podobało, więce niestety zrezygnowałam.
A czerwonych strojów to rzeczywiście zatrzęsienie w tym sezonie – jest jeszcze Geneva Panache w kolorze koralowym, dwa kroje bikini i tankini. Wahałam się między czarnym a czerwonym, bo czerwony – koralowy jest wyjątkowo elegancki (przynajmniej na zdjęciach), no ale wiadomo, czarne wyszczupla….
12 maja 2010 at 17:12katinkova
@maith
“Ten typ warto polecić dziewczynom, które chciałyby optycznie wyszczuplić ramiona i odwrotnie, odradzić tym, które uważają swoją sylwetkę za zbyt sportową lub ramiona za zbyt szczupłe (w znaczeniu kościste, a nie wąskie, opadające).”
Chyba sportowa sylwetka to szerokie ramiona właśnie?
12 maja 2010 at 17:38roza_am
No, chyba właśnie każdy rozumie pod pojęciem “szerokie ramiona” co innego. Dla jednych jest to sportowa, atletyczna sylwetka. Dla innych odkładanie się tłuszczyku głównie w górnej części tułowia i powyżej łokci. A jeszcze inni widzą pod tym pojęciem szczupłe osoby o figurze rożka czy literki T.
12 maja 2010 at 18:42maith
Katinkova, bo ja tu widzę 2 różne parametry 🙂 1 – pulchność ramion, niezależnie od ich szerokości i 2 – szerokość ramion, nawet jak są one bardzo szczupłe. W zasadzie jest jeszcze 3 aspekt – usportowienie, kiedy widać kształt mięśni.
I teraz moim zdaniem halterneck optycznie wyszczupli nam ramiona i nada im sportowy kształt, ale nie zwęzi ich, nie stworzy wrażenia opadających ramion, nie skróci ich linii, nie zrobią się od niego mniej szerokie.
W mojej notce jedyne całe zdjęcia, z głową, przedstawiają słynną Heather. Tam akurat chodziło o porównanie balkonetki z bikini, ale przypadkiem balkonetka ma ramiączka a bikini wiązanie na szyi. I ramiona Heather nie wyglądają wcale w bikini na węższe w znaczeniu krótsze, ale na szczuplejsze już tak.
Zresztą sama zobacz:
bra-fitting.eu/kostiumy-kapielowe/
Podobnie jest przy tej nowej modelce:
1) pulchniejsze
http://www.bravissimo.com/products/swimwear/bikinis/fantasie/fse1-details.aspx?ck=UwrsMxKe3ZM%3d
2) szczuplejsze, ale nie krótsze
http://www.bravissimo.com/products/swimwear/bikinis/faubourg/halterneck-bikini-tops/fg02-details.aspx?ck=UwrsMxKe3ZM%3d
–
12 maja 2010 at 22:32anna-pia
Moja dusza pożąda tankini 🙂
13 maja 2010 at 11:38Ad rem: bikini ładne, najoryginalniejsze ewomichalakowe, aczkolwiek majtki są nisko wycięte, ze dla mnie odpadają w przedbiegach. Stanik z kolei pięknie wygląda na modelce, ale gdyby miało mi się coś takiego majtać po plecach, chyba bym zwariowała ;p Antara bikini!!! Żądam Antary bikini!
black_lemons
Stanowczo Anatara, gdyby tylko była np. zielona albo w kolorze ciemno-niebiesko-zielonym (ang. teal, nie wiem jak to przetłumaczyć – cyrankowy? 8) Szkoda, że effuniak nie zmienił chociaż koloru, bo reszta i tak wygląda tak samo 8/ No i za dużo kokardek też nie jest dobrze – nie jesteśmy prezentami pod choinkę 😉
13 maja 2010 at 16:21effuniak
Black_lemons sugerujesz, że to skopiowałam ?
Kostiumy w podobnym obłożeniem misek przygotowałam dla firmy Novella w maju 2008 roku na kolekcję lato2009
Sprawdź, czy nie mieli czegoś podobnego w kilku kolorach
Jestem projektantką i nie muszę zrzynać z innych natomiast mogę wykorzystywać wcześniejsze własne pomysły i poddawać je pewnym zmianom, prawda ?
13 maja 2010 at 22:23effuniak
Kasico – dziękuję, za pokazanie moich kostiumów w tej notce i za wszystkie miłe słowa
13 maja 2010 at 22:27Bardzo dziekuję
🙂
mszn
Od razu że kopiowanie… Bez przesady, wymyślenie halternecka z kokardką to nie jest coś, co przydarza się jednej osobie raz na sto lat. Czego dowodem jest w gruncie rzeczy ten post.
13 maja 2010 at 22:59Mam wrażenie, że chodziło raczej o brak różnorodności. Effuniaki mają ponoć być inne niż wszystkie, także designowo, i mimo ograniczeń budżetowych (oraz sporów o gusta 😉 ) to się do tej pory chyba udawało. A tutaj tak bardzo wyczekiwany kostium – no i szału wizualnie nie ma.
black_lemons
@effuniak: ja nic nie sugeruję, szkoda tylko, że te modele wyglądają prawie tak samo, szczególnie kolorystycznie, ot i wszystko 8) Ten fason jest dość przyjemny, więc nie widzę powodów, żeby go nie powielać. W effuniakowym dużym plusem jest tradycyjne zapięcie z tyłu, tylko kokardę bym usunęła. A majtki w ogóle rewelacja 8)
14 maja 2010 at 02:59effuniak
Mszn – masz rację – szału nie ma ale dodam jeszcze serpentyny i co jakiś czas salwę na vivat – może być ?
14 maja 2010 at 06:44Będziesz kontenta ?
;DDD
kindafunny
ja tylko życzę, żeby effuniak miała możliwość na przyszłe lato zaprojektować ze cztery wzory kostiumów w różnych wersjach kolorystycznych i z różnymi majtami – bo szkoda konstrukcji, jeśli mamy do wyboru dwa wzory, w tym jeden w dwóch kolorach, a wszystkie z mocno kontrowersyjnymi majtami. Wiele osób (np. ja) nie kupi a chciałoby, gdyby nie “coś” – jak te czerwone elementy przy kostiumie w grochy czy konieczność odpruwania chusty z bioder.
14 maja 2010 at 10:02Z jednej strony rozumiem, że projektantka chce się wyrazić artystycznie, ale jako manager małej firmy działającej regularnie od niecałego roku postawiłabym na minimum jeden prosty wzór w dwóch, trzech kolorach pasujących do róznych odcieni skóry – a oprócz tego hulaj dusza.
elftherini
Jak zazwyczaj jestem ślepa na różne drobne niuanse ubraniowe tak tutaj dla mnie są to cztery zupełnie różne kostiumy. Zarówno kolorystycznie jak i ułożenie marszczeń na miseczkach jest inne.
14 maja 2010 at 17:15Generalnie nie jestem przekonana do wiązania na szyi ale liczę, że Effuniak wymyśliła to tak, żeby nic się w pachy nie wbijało. Wiadomo, że to są raczej kostiumy do powyglądania – bo opalać już się w tym nie da. Chyba, że komuś nie przeszkadzają białe pręgi przez dekolt.
No i szkoda, że do effuniakowego stroju nie ma zwykłych szortów. Takie zakończenie dołu ma u mnie tendencje do robienia “czteropupia”:(
maith
Tak naprawdę jedyny model mocno się tu wyróżniający to Effuniak, więc akurat tutaj nie ma co mówić o kopiowaniu.
14 maja 2010 at 19:52Na marginesie – mąż zachwycił mi się tymi gatkami z chustą. Że by mi fajnie podkreślały biodra i on tak chce 😉 I co ja teraz biedna zrobię? Może w przyszłym roku będą też z jakąś bardziej do większych biustów pasującą górą… Generalnie Ewa w zasadzie to możesz na bazie tego modelu potem robić różne inne opcje. Właśnie górę taką jak plunge, dół szorty i takie tam 🙂
Ula_Sekretariat_Effuniak
Ja chciałam tylko poinformować, że ugięłyśmy się pod Waszymi naciskami i do tego stroju kąpielowego można już zamawiać ”zwykłe” gładkie majtki – figi oraz oddzielną chustę.
15 maja 2010 at 17:16aleksandromaniak
Ojej, to cudownie!
16 maja 2010 at 19:10To ja się chyba skuszę zamówić, bo stanik uznałam za fajny (z moim brytyjskim 30FF wiązania na szyi nie przeszkadzają, a za to ładnie eksponuje biust), ale majtki mnie załamały 😉
Katerinna
A czy są gdzieś może zdjęcia tego Effuniakowego dołu,ale na,że tak powiem, zwykłej kobiecie? Jakos na tych zdjęciach ze strony nie moge dokladnie “zobaczyc” jak to wyglada i czy zaslania to co powinno i w ogole:)
17 maja 2010 at 23:13maith
A ta nie jest zwykła? 🙂 Rozumiem, że chodzi Ci o kogoś w Twoim kształcie. Ale kształty mamy bardzo różne. Inny kształt będzie miała gruszka, inny rożek, a na to jeszcze nałoży się różna szczupłość/pulchność 🙂
18 maja 2010 at 00:06Katerinna
No ale to jest zdjęcie promujące produkt, jest odpowiednie światło, pewnie photoshop i udrapowanie. A ja chciałam zobaczyć je na zwykłej fotografii:) Miałam nadzieje ze ktoś wkleił może na balkonetce, ale niestety 🙁
18 maja 2010 at 17:10petite
Popieram, przydałyby się zdjęcia bez obróbki, suche, zazwyczaj na takich widać najlepiej i ułatwiają decyzje 😛
18 maja 2010 at 19:06Ja jednak mam wątpliwości co do modelki Ewy; chodzi o to, że ma ona dość mały biust na przekór filozofii dopasowanego stanika służącego podtrzymywaniu średnich i dużych piersi; nie eksponuje odpowiednio kostiumu, zastanawiam się jak by się on prezentował na większym biuście.