WBrafitting

Powitaj wiosnę w nowym rozmiarze

Pora roku skłania do przeglądu szaf i odświeżenia garderoby – nie tylko wierzchniej 🙂 Wiele kobiet, czy to przy okazji coraz liczniejszych akcji bra-fittingowych, czy też całkiem samodzielnie, dokonuje rewizji bieliźnianych szuflad i postanawia wkroczyć w cieplejszą porę roku w nowym, idealnie dopasowanym biustonoszu. Dla tych z Was – kolejna stanikowa przemiana.

Aga, nasza dzisiejsza bohaterka, już od dawna nie mogła dojść do ładu ze swoimi biustonoszami. „Zastanawiało mnie, co jest nie tak, że mój biust nie układał się ładnie w ŻADNYM staniku. Wszystko się przesuwało, robiły się fałdki pod biustem, nad biustem, pod pachami” – mówi. Co było przyczyną tej niewygody? Problem, który dobrze znamy: zbyt szeroki obwód pod biustem, za mała miseczka. Spójrzmy na zdjęcia.

Na pierwszej fotce – Aga w starym biustonoszu w rozmarze 75D. Przy jej 71 cm pod biustem z pewnością jest na nią za szeroki w obwodzie i nie trzyma się właściwie – stąd wyraźnie gorsze podtrzymanie biustu w porównaniu z drugim zdjęciem. Stąd też przemieszczanie się stanika, wymagające ciągłego poprawiania, na które skarżyła się Aga.

Zwróćcie uwagę na wysokość, na którą uniesiony jest biust w obu rozmiarach oraz na linię profilu. Górna część piersi w zbyt luźnym, słabo podtrzymującym 75D jest wklęsła. Biust Agi sprawia wrażenie, jakby nie miała na sobie stanika. Inaczej jest w 60G – pierś ma ładny, zaokrąglony kształt. Odpowiednio wąski obwód stanika sprawił, że biust uniósł się i zyskał na kształcie.

Przy zmianie rozmiaru stanika pierwszym krokiem jest odpowiednie dopasowanie rozmiaru pod biustem. Aga zdecydowała się na obwód 60 (brytyjski 28) w modelu Freya Arabella. Arabella jest stosunkowo rozciągliwa w obwodzie, stąd zapewne spore zaniżenie rozmiaru (11 cm). 

Zmniejszając obwód tak, by był odpowiednio dopasowany i podtrzymywał biust, należało odpowiednio zwiększyć rozmiar miseczki – tak, by odpowiadał obwodowi Agi w biuście (91 cm) i by jej piersi komfortowo zmieściły się w staniku, nie uciekając ani w górę, ani na boki.

W rozmiarze 28 (odpowiadającym naszemu 60 pod biustem), miseczka G w rozmiarówce brytyjskiej odpowiada 91,5 cm w biuście, czyli można powiedzieć, że wszystko się zgadza.

Ale obliczenia to tylko punkt wyjścia – najważniejszy jest efekt. „W nowym staniku czuję się świetnie – mówi Aga. – Biust jest wyżej i wygląda zupełnie inaczej. Po za tym nareszcie nic się nie przesuwa, nie wychodzi bokami ani dołem czy górą, po prostu jest ładnie i wygodnie”. 

A oto drugi profil:

Tu jeszcze wyraźniej widać, jak odmienny kształt zyskały piersi Agi w nowym staniku. Nasza modelka ma 157 cm wzrostu, nie należy więc do osób bardzo wysokich. Takiej figurze często towarzyszy wysoko osadzony biust, co zostało należycie wyeksponowane w nowym, lepiej dostosowanym do jej wymiarów rozmiarze.

G jak Gigantyczny? Ten przesąd brzmi szczególnie śmiesznie w zestawieniu z powyższymi obrazami. Aga zapewne sama nie pomyślałaby o sobie jako o posiadaczce nieprzeciętnego biustu – gdyby nie oferta przeciętnych sklepów, która zmuszała ją do zawyżania obwodu pod biustem po to, żeby móc się zmieścić w największej dostępnej miseczce D. 

„Eksperymentowałam z różnymi rozmiarami, od 75C do 80 – mówi Aga. – Miałam zamiar przetestować 70D [które z pewnością okazałoby się za małe w miseczce – cóż, niejedna z nas usiłowała tak eksperymentować], ale niestety nie odnalazłam takiego rozmiaru w żadnym z kilku sklepów, które odwiedziłam (!). Obwody zaczynały się od 75. W jednym sklepie trafiłam na obwód 70, ale niestety największą miseczką było C…”. Do sklepów, które odwiedziła, należały popularne sieciówki typu H&M – miejsca, gdzie ubiera się wiele młodych kobiet o zbliżonych do Agi wymiarach – a także sklepy patronackie firmy Triumph.

Przypominam, że rozmawiamy o brytyjskiej miseczce G (w Polsce J!) i rozmiarze 60 pod biustem – a tu okazuje się, że z pospolitym D i prozaicznym obwodem 70 nadal są problemy. Sytuacja zmienia się powoli, ale nadal pozostało jeszcze wiele do zrobienia.

A na zakończenie życzę wszystkim, by mogli powitać wiosnę w jak najlepiej dopasowanym staniku 🙂
 

Może ci się spodobać

27 komentarzy

  • odziak

    Super, tylko proszę nie popełniaj błędu który, którzy i tak popełniają producenci pt niskie kobiety mają wysoko osadzony biust. Nieprawda, mogą mieć standardowo lub i nisko. W druga stronę też to działa. Mam 180cm, mała więc nie jestem, a biust bardzo wysoko:P

    15 marca 2009 at 16:12 Reply
  • kasica_k

    Masz rację, że możliwe są wszystkie kombinacje. Ale większość producentów popełnia właśnie błąd w drugą stronę – zakłada, że wszystkie kobiety mają równie nisko osadzony biust. Tak czy owak – nie twierdzę, że wszystkie niższe kobiety mają biusty wysoko – tylko, że taki typ budowy występuje często.

    15 marca 2009 at 16:27 Reply
  • odziak

    Wiem o tym aż za dobrze, ale ostatnio czytałam, że M&S rozważa wprowadzenie w stanikach wersji “petite”, żeby nie uwierały w pachę. Jestem za i to nie tylko w M&S (nie lubię ich staników), tym niemniej przymiotnik “petite” przy tym bawi mnie niezmiernie. Mam ochote im sie pokazac, niech zobacza jaka ja jestem “petite”:P

    15 marca 2009 at 17:01 Reply
  • amoureuse

    Dziękuję za notkę pokazującą, że biust niekoniecznie musi wisieć przy pępku, aby można było mówić o złym ostanikowaniu 🙂

    15 marca 2009 at 19:42 Reply
  • daslicht

    Ja też nie jestem “petite”, ale chętnie kupię stanik z niższymi bokami 🙂 Co do samej modelki a raczej efektu – widać, że biust nie musi być duzy, by w złym staniku sprawiał wrażenie wiszącego. I widać też, że z małym obwodem typu 60 i “dużą” literką piersi nie są duże. A jeśli modelce przemigrują jakieś 2-3 cm w biust, będzie musiała wymienić staniki na 60GG z “extra support” – tylko do czego?

    15 marca 2009 at 20:01 Reply
  • anhes

    aż musiałam włączyć kalkulator 🙂 pomiędzy 71 a 60 jest 11 cm a nie 9

    15 marca 2009 at 20:18 Reply
  • kasica_k

    No popatrz, kto by pomyślał :)))) Dzięki.

    odziak: faktycznie zabawne z tym “petite”. Sama też się za petite nie uważam, 165 cm to jest chyba dość średni wzrost – a zdarza mi się sięgać po “petite” z ubrań… Ciekawe, jak będzie wyglądać ta kolekcja M&S i czy nie będzie czasem tak, że “petite” będą również rozmiary miseczek 🙂

    16 marca 2009 at 00:14 Reply
  • mauzonka

    Kolejny świetny “biust na żywo”, pokazujący, że zmiana rozmiaru miski z D na G to całkiem możliwa kolej rzeczy. No i modelka po zmianie wygląda rewelacyjnie!

    16 marca 2009 at 10:15 Reply
  • Gość

    Zabawne, że spora większość kobiet, która przychodzi do mnie do sklepu i prosi o 75D wychodzi właśnie z rozmiarem 60G 😉

    16 marca 2009 at 12:18 Reply
  • mamami

    Modelka ma dokładnie moje wymiary. Ja przesiadłam sie z rozmiaru 70D (na szczęście w mojej mieścince zakupienie obowdu 70 z miskami nawet do J nie jest wielkim problemem, choć tylko w jednym sklepiku, na dodatek na bazarku 🙂 na rozmiar 65F.
    Chyba też musze sie obfotografowac bo w lustrze nie widzę, aż tak sektakularnych efektów jak u modelki 🙂

    16 marca 2009 at 15:30 Reply
  • wera9954

    Spektakularny efekt, ja bym podesłała swoje fotki w pusiapku 70C, ale już dawno się do pozbyłam 🙂 Cóż, mam chyba gdzieś jeszcze jakieś trójkąty z Triumfa w rozmiarze uniwersalnym 😉 A jak nie, to przyślę swoje zdjęcia tylko w dobrze dobranym staniku… Momencik… Przecież ja nie mam dobrze dobranego stanika, mam tylko prawie dobre :/

    16 marca 2009 at 15:44 Reply
  • Sara

    Moim zdaniem lepiej bylo przed… piersi wyglądały naturalnie.

    16 marca 2009 at 16:34 Reply
  • klymenystra

    Naturalnie sie dyndaly i naturalnie byly rozplaszczone…
    Ale ja rozumiem, ze kazdy ma inne poczucie estetyki 🙂

    16 marca 2009 at 17:05 Reply
  • mefistofelia

    całkiem naturalne było też to, że modelce było niewygodnie. ah ta natura…

    16 marca 2009 at 17:21 Reply
  • 100krotna

    a mnie się naturalnie podobają takie piersi celujące w niebo 🙂 a nie patrzące w dół. I jeszcze, jeśli otula je mięciutka koronka…

    16 marca 2009 at 18:27 Reply
  • odziak

    Moim zdaniem nie wygladaja na pierwszym foto naturalnie – są dziwacznie kształtowane i widać, że nie układają się swobodnie. Można się tu zacząć sprzeczać nad dyskusyjnym pojęciem naturalności:P Mnie sie jednak wydaje, że owe poczucie naturalności u komentatorki może wynikać z tego, że widzi na ulicy 99% z tak ukształtowanym biustem i uważa to za naturalne drogą analogi naturalne=często spotykane. Moim zdaniem to błędne, bo przeciętny biust bez stanika (czyli 100% natury) tez tak nie wyglada. Drugie foto, oczywiście 100% “naturalnie” nie jest.

    Naturalny kształt piersi bez stanika lubię i to bardziej niż taki w kiepskim staniku.
    Poza tym jak biust mam mi naturalnie skakać, to niech skacze, ale nie zniosę jak staniki i biust skaczą każdy w innym rytmie. Stanik ma mi biust podnieśc (tak jak na foto) i przymurować (tak jak pewnie u tej modelki) – i niech sobie to będzie nienaturalne do oporu.

    16 marca 2009 at 22:59 Reply
  • zmijunia.lbn

    Ej ej, przecież to ja! Nawet imię się zgadza! Tyle, że ja się nawróciłam z 75C, nie D – bo przecież nie mam takieeeego biustu.. 😉
    Pozdrawiam Agę – Arabelka 60G to fajna sprawa. 😀

    17 marca 2009 at 20:44 Reply
  • wera9954

    Ale Ty to chyba 60GG nosisz, z tego, co kojarzę. Jaki kolor tej Arabelki ma modelka? Bo Arabella Noir jest normalnomiseczkowa (tak przynajmniej słyszałam).

    17 marca 2009 at 20:54 Reply
  • kuraiko

    ale Arabella nie jest w obwodzie 60 tylko do G?

    18 marca 2009 at 00:08 Reply
  • Kotecek

    gdzie 29 marca ma byc bra fitting w Warszawie

    18 marca 2009 at 10:58 Reply
  • kasica_k

    Na festiwalu Progressteron. Obawiam się jednak, że wszystkie miejsca są już zajęte.

    18 marca 2009 at 16:43 Reply
  • wera9954

    No tak, właśnie Arabelka 60GG nie istnieje, więc nawet jak 60G bułkowało, to 60GG wziąć nie można 😉 Gdyby istniała Arabella Nutmeg 60GG z wąskimi fiszbinami najlepiej, to bym kupiła 😉

    18 marca 2009 at 21:51 Reply
  • zmijunia.lbn

    Tak naprawdę nie wiem co noszę, bo mam same dużomiseczkowce – dobre Rio i dwie prawie dobre Arabelki 60G.

    18 marca 2009 at 22:17 Reply
  • esseymii

    Dziewczyny.Mam taki problem.

    Otóż każdy typowy stanik przymierzam mi nie odpowiada. A nie sądzę,że mam miseczkę większą od C.

    Zawsze, czy noszę 75A,80C czy 85C o okolicach piersi robi mi się taka “buła”, bolą mnie strasznie piersi po zdjęciu stanika nie mówiąc o wylewaniu się tluszczyku.

    Sama jakoś nie umiem się zmierzyć, czy w Polsce są kobiety pracujące w zawodzie “dobieram stanik” ? Czy w jakimś (jakim?) sklepie znajdę kobietę, która dobrałaby mi dobrze stanik?

    25 marca 2009 at 00:03 Reply
  • amoureuse

    esseymii: wbijaj na http://www.biusciaste.prv.pl do wątku rozmiarowego. Zmierz się wcześniej bardzo, bardzo ciasko na wydechu POD biustem i luźno W biuście. Z jakiego miasta jesteś? Z jakiego regionu? Może załapiesz się na jakiś zlot i dziewczyny profesjonalnie doradzą Ci rozmiar. Może polecimy Ci któryś ze sklepów z brafittingiem. I radzę Ci nie wypisywać tutaj herezji o “miseczce C”. Miseczka bez obwodu nie istnieje 🙂 Witaj w nowym, pięknym świecie prawidłowego rozmiaru i pięknych piersi 🙂

    25 marca 2009 at 00:36 Reply
  • kruszyzna

    Biust faktycznie zyskał na kształcie i wyglądzie, ale za to straciła bluzeczka. Tu i ówdzie marszczy się nieciekawie, a i bok stanika wystaje spod pachy. Oczywiście korzyści biją na głowę mankamenty niedopasowania bluzeczki 🙂

    26 marca 2009 at 22:33 Reply
  • gonzalessa

    kruszyzna: bo z taaaakim biustem to tylko w luźnego t-shirta się opatulić (tudzież burkę) 😉

    Kasico wyśmienita notka – taka akurat na powitanie wiosny!
    i modelka podobna wymiarowo do mnie – z tym, że ja się nawracałam z 70C, w którym (gdy zachcialo mi się nieusztywnianych koronek) prawie całkiem płaska byłam.

    co do kształtu piersi w obu wersjach biustonoszowych – różne można mieć upodobania (wszak o gustach się nie dyskutuje). najważniejsze, że po zmianie biust jest podtrzymany, jest wygodnie (także w ruchu) i nie niszczy się piersi niedopasowaną bielizną 🙂

    30 marca 2009 at 00:01 Reply
  • Leave a Reply