WBrafitting

Trójkątne kobiety, czyli rzecz o biustonoszach, które na nikogo nie pasują

Dzięki rozwojowi rynku bielizny DD+ w ostatnich latach coraz więcej kobiet jest zadowolonych ze swoich biustonoszy. Coraz mniej mamy powodów, by narzekać na ofertę sklepów, poza być może wysokimi cenami. Niestety jednak wciąż sprawdza się zasada, że im dalej „w miseczki” (oraz im niżej „w obwody”), tym mniej satysfakcji, a więcej frustracji. Dałyście temu wyraz m.in. głosując w sondażu dotyczącym stanikowych niewygód, w którym nosicielki miseczek powyżej G dobitnie pokazały, że w swoim zakresie rozmiarowym muszą borykać się z dziwacznymi konstrukcjami, wręcz nie nadającymi się do noszenia. Dlaczego?

Poniżej postaram się pokazać Wam jedno z największych konstrukcyjnych dziwactw, któremu zawdzięczamy powstanie takich sformułowań, jak „syndrom złej konstrukcji” czy też „fiszbiny na łopatkach”. Mam nadzieję, że notkę tę przeczytają i przejrzą także osoby zajmujące się tworzeniem owych konstrukcji, czyli pracownicy firm bieliźniarskich.

Co takiego złego dzieje się powyżej magicznej miseczki GG, i to nawet w produktach najlepszych DD-plusowych marek?

Czy piersi rosną na plecach?

Zacznijmy od budowy przeciętego biustonosza. Z czego się składa? Najkrócej rzecz ujmując – z połączonych ze sobą miseczek i pasków doszytych po bokach, tworzących boki i tył stanika. Zadaniem miseczek jest pomieszczenie piersi, a reszta ma opasać plecy. Gdy zapniemy przeciętny biustonosz i położymy płasko tyłem do góry, wygląda on mniej więcej tak, jak ten mój biustonosz w rozmiarze 34G:

Gdy piersi są duże, zajmują praktycznie całą przednią część klatki piersiowej, dlatego fiszbiny u biuściastych powinny po bokach celować mniej więcej w środek pachy. Osoby noszące miseczki powyżej D, ale nie większe niż G-GG oraz średnie obwody (tak zwany „środek tabelki”) zwykle nie mają większych kłopotów z dopasowaniem rozmiaru biustonosza tak, by leżał on właściwie.

Spójrzmy jednak na ten sam model biustonosza z tym samym obwodem, ale większą miseczką, czyli w rozmiarze 34K – w postaci zapiętej i rozpiętej:

To nie jest fotomontaż. Miseczki w tym biustonoszu są tak szerokie, że w sumie zajmują znacznie większą część całego obwodu biustonosza niż jego tył. Dlatego ten stanik po zapięciu zamienia się w coś w rodzaju kołyski. A oto inna kołyska, w rozmiarze 28HH (jej trójkątny portret widnieje też na początku i pod koniec notki):

I kołyszące się 30G – znak, że zjawisko dotyczy nie tylko miseczek powyżej G:

To prawda, że większe piersi często są szerokie u podstawy i wymagają dużego promienia krzywizny fiszbin. Zawsze jednak znajdują się one z przodu klatki piersiowej! A jeśli ich właścicielka ma drobną figurę (czyli wąski obwód pod biustem), przód ten jest również odpowiednio wąski. Patrząc na te biustonosze odnosi się jednak wrażenie, że producenci skroili je dla kobiet o piersi znacznie szerszej od pleców.

Jak wyglądałaby taka kobieta w przekroju poziomym? Byłaby podobna do trójkąta, i to rozwartokątnego. Wyglądałaby mniej więcej tak :

Tymczasem prawdziwa kobieta z dużym biustem wygląda z grubsza tak: (wielkość biustu celowo trochę przesadzona):

Powiecie: w porządku, ale pas obwodu przecież się naciąga. Powinien starczyć zarówno na plecy, jak i na boki, a miseczki pozostaną z przodu. W końcu, w przeciwieństwie do boków, nie są uszyte z rozciągliwego materiału, prawda? Więc powinny być stabilne.

Niestety! Rzućmy okiem na ten sam model, co na początku, tym razem w stanie naciągniętym:

Widać wyraźnie, jak mocno rozciąga się miseczka – jak szeroko rozchodzą się fiszbiny. W efekcie przód rozciąga się znacznie bardziej niż boki biustonosza. Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by zorientować się, że taka konstrukcja nie ma szansy się sprawdzić. Ktoś zaprojektował biustonosz na nieistniejącą sylwetkę – chyba tylko po to, by powiększyć tabelkę dostępnych rozmiarów.

Po włożeniu na biust, biustonosz ten z profilu wygląda tak:

Brązowa łukowata linia zaznacza miejsce, gdzie mniej więcej kończy się pierś modelki, a zaczyna bok i plecy. Fiszbina zawędrowała dużo, dużo za daleko w kierunku łopatki.

Zły rozmiar czy zła konstrukcja?

Część z Was na widok powyższego zdjęcia zapyta: po co więc kupować tak wielkie miseczki, skoro są za szerokie? Po co tak wąski obwód, jeśli nie starcza go na plecy? To jest po prostu źle dobrany rozmiar!

To prawda, że ubrawszy się w zbyt duży rozmiar miseczki i do tego zbyt ciasny obwód pod biustem, będziemy wyglądać tak, jakbyśmy chciały owinąć klatkę piersiową miseczkami. Czasami czyjś problem „fiszbin na łopatkach” da się rozwiązać po prostu dobierając rozmiar właściwie.

Dla sporej grupy osób jednak problem nie tkwi w notorycznie złym dopasowaniu rozmiaru. Gdy proponuje się im mniejszy rozmiar miseczek, okazują się one za płytkie: piersi wydostają się górą, tworząc „bułeczki”, czyli słynny czteropierś, fiszbiny odstają od mostka. Szerszy obwód pod biustem staje się zbyt szeroki, by podtrzymać biust. Wierzcie albo nie, ale istnieją osoby, na które nie pasuje żaden rozmiar – zarówno przedstawionego tu przykładowego modelu, jak wielu innych modeli biustonoszy. Są to najczęściej osoby szczupłe o dość dużych biustach.

Problem dotyczy zarówno konstrukcji (miseczki dostatecznie głębokie, by zmieścić dany biust, są jednocześnie dużo za szerokie), jak i materiałów, zwłaszcza zbyt giętkich fiszbin. Na ich skłonność do rozginania się wpływa także ich długość, bo miseczki wraz ze wzrostem rozmiaru powiększają również wysokość, także w przesadnym stopniu (kolejny objaw zaliczany do „syndromu złej konstrukcji”).

Kto uwolni nas od trójkątów?

Nie jestem konstruktorką bielizny, dlatego też nie zamierzam udawać, że wiem lepiej od zawodowców, jak skonstruować biustonosz na duży biust i wąski obwód pod biustem, tak by całość po włożeniu na żywą kobietę nie zamieniała się w rozciągniętą karykaturę. Rozwiązanie problemu na pewno wymaga pracy. Są jednak takie modele i tacy producenci, którzy dają sobie radę lepiej od innych.

Należy do nich Ewa Michalak, projektująca biustonosze plunge dla miseczek do brytyjskiego LL. Efektywnie oznacza to nawet jeszcze większy zakres rozmiarów, ponieważ w biustonoszach jej marki nie jest potrzebne zaniżanie obwodu pod biustem i dopasowywanie miseczek większych, niż to wynika z różnicy obwodów w biuście i pod. Z nadzieją patrzę także na Bravissimo i na rozwijaną przez tę brytyjską sieć sklepów markę własną – chodzi o model Alana, który zupełnie dobrze ponoć sprawdza się w zakresie J+. Dobrze by było, by do tej listy jak najszybciej dołączyły inne wiodące marki DD-plusowe.

I tu mam prośbę do Was: jeśli znacie modele, które w rozmiarach G+ czy J+ zostały skrojone na kobiety prawdziwe, nie na kobiety-trójkąty, oraz firmy, które Waszym zdaniem rokują nadzieje – podzielcie się tą informacją w komentarzach. Czy widzicie tendencję w kierunku poprawiania „trójkątnych” konstrukcji?

Jedni gorzej, inni lepiej

Jako uzupełnienie zamieszczam materiały otrzymane od jednej z Czytelniczek i blogerek – maith. Przed Wami zestaw biustonoszy – niezależnie od rozmiaru na metce, wszystkie pasują na tę samą osobę.

Pierwszy z nich – w rozmiarze 32HH – wykazuje lekką, choć widoczną „kołyskowatość”:

A teraz, dla odmiany – dwa przykłady pozytywne autorstwa Ewy Michalak. Pierwszy to usztywniany biustonosz plunge z zeszłej kolekcji wiosennej (rozmiar z metki: 80H) oraz prototyp miękkiego stanika.

Obydwa mają stabilne obwody, a fiszbiny w trakcie noszenia okalają piersi i nie wędrują w kierunku pleców:

Dziękuję raz jeszcze moim Czytelniczkom: beniutka_bo, marisella, thorrey, maith – za dostarczenie wyśmienitych ilustracji do tej notki. Oprócz zdjęć, dziewczyny robiły też pomiary, z których niezbicie wynika, co rozciąga się bardziej, a co mniej. Rysunki wykonała marisella, kasica_k tylko trochę podkolorowała.

Może ci się spodobać

110 komentarzy

  • agugabi

    przefantastyczna notka. Brawo. (Swoją drogą to samo jest w drugą stronę… kobieta z mniejszym biustem dla producentów znaczy zazwyczaj super szczupłą istotą o megawąskim podbiuściu i wąziutkiej klatce – czyt. wielki wybór w zbyt wąskich fiszbinach… Potem efekty pływaczek, wbijające się kanaliki i brak alternatyw. Ale to pewnie na osobną notkę :)) Jeśli chodzi o producentów szyjących w G+,, z którymi mam do czynienia, a są to Curvy Kate oraz Pour Moi, mam następujące przemyślenia:
    Curvy Kate – z tego co widziałam wcześniej, to w miękkich stanikach fiszbiny faktycznie biegły na plecy niczym błyskawica. Teraz widzę postęp, przynajmniej w modelu Ella.
    Ze sztywnymi radzą sobie całkiem całkiem. Natomiast nie ukrywam, że od miski HH raczej zaczynają się schody 🙁
    Pour Moi – od tego sezonu jest jeden model tapestry do miski J. Wg mnie fiszbiny są dość przemyślane, obwód jak na Pour Moi przystało. Natomiast konstrukcja miseczki z tzw. side supportem… hmmm. Nie przeszedł testów pomyślnie. Właściwie widziałam zaledwie jeden biust, na którym ten stanik leżał poprawnie, ale to też w miseczce H.
    Pocieszam się ogromnie, że słynny już St. Tropez jesienią zacznie być dostępny właśnie do miseczki J. Dzięki bardzo stabilnemu obwodowi, który pozwala nie zaniżać, a tym samym fiszbiny nie muszą być ciągnięte przez tenże, co napawa mnie ogromną nadzieją, że wszystkie biusty G+ będą mogły w nim znaleźć sojusznika. Chociaż ciągle z uporem maniaka przypominam, że w st. tropezie np. na 75-76 luźno pod biustem obwód 65 nie ma co szukać 🙂
    Ballet – miałam w łapce jeden model z miską J… cóż. Nawet nie wysłałam do testów nikomu, bo tak ciasnego obwodu z tak bardzo giętkimi fiszbinami nie widziałam dawno 🙁 A szkoda, bo wzorniczo piękny.
    To tyle z mojego doświadczenia. Wyszedł elaborat… przepraszam 🙂

    14 kwietnia 2010 at 19:36 Reply
  • aleksandromaniak

    Dla mnie to fascynująca lektura, bo taka konstrukcja wiedza wciąż jest mi raczej obca, także wiele się dowiedziałam, dziękuję 🙂
    Dodam, że mimo posiadanego rozmiaru biustonosza 30 FF też wciąż mam ogromny problem ze znalezieniem stanika, który jednocześnie byłby dobry rozmiarowo, wygodny i mnie nie drapał. Efekt : po półtora roku od ,,uświadomienia” mam sześć staników, w tym czasie obwód w biuście wzrósł o 3 cm, więc właściwie zostały mi cztery.
    Mimo więc, że artykuł jakby nie o mnie, to wiem, co oznacza słowo FRUSTRACJA. 😉

    PS Co do trójkątnych kobiet : moje piersi były wybitnie trójkątne, teraz ich kształt się poprawił i zaokrąglił (dzięki dobrym stanikom), ale wciąż czuję się z moim biustem nieco retro, szczególnie bez stanika ;)))))

    14 kwietnia 2010 at 19:55 Reply
  • magdalaena1977

    Super notka ! z gatunku tych – zawsze miałam to na końcu języka. Szczególne brawa za rysunek kobiety trójkąta (i porównawczy rysunek prawdziwej kobiety)

    14 kwietnia 2010 at 21:46 Reply
  • sylwiastka

    Georgiana raczej nie pasuje na rozwiązanie problemu G+, bo jest tylko do G…

    Kasico, notka świetna a problem niestety się pojawia często.

    Ja jestem ciekawa jak wyglądają biustonosze innych producentów, gdyż tutaj przedstawiono staniki Panache, które w tych rozmiarach mają problemy z konstrukcją. Jak na ich tle wyglądają zapięte (duzomiseczkowe) Freye, Effuniaki i Fantasie?

    14 kwietnia 2010 at 21:50 Reply
  • Gość

    notka super.
    noszę 30G, i cóż, wrażenia mam,… niewiele się różniące, ot co :]

    btw, Twistedweasle, musiałaś….?!
    zachorowałam…….!

    14 kwietnia 2010 at 21:51 Reply
  • daslicht

    Tja, ta Georgiana faktycznie G-plusowa… :/

    Brawa za notkę! Alfabet Stanikomanii jednak nie kończy się na G, choć szkoda, że jest to opis problemu a nie kolejnego pięknego modelu.
    Obwód G-plusów musi być naprawdę ciasny, a to dlatego, że ciężkie piersi potrzebują porządnego podtrzymania. Trochę luźniejszy obwód i zapięcie zaraz podjeżdża na plecy. Tu jeszcze dodam, że dwuhaftkowy obwód w G+ to nieporozumienie. Ciężar biustu trzyma się na obwodzie, więc obwód nie może zachowywać się jak nitka.
    Niemiłą konsekwencją noszenia zbyt szerokich misek jest tworzenie się buł podpachowych. Noszę dobry rozmiar od 2 lat, na początku miałam ładne migracje, przeformowanie się kształtu… a potem biust poczuł, ze miska sięga aż do pleców, to w sumie czemu by tam nie przepłynąć…
    Myślę nad Alaną 65JJ, by sobie to naprawić. Alany mają o wiele lepsze proporcje i ciaśniejsze obwody niż np. Freye, ale są małomiskowe – stąd to JJ. Poza tym potrzebne mi miejsce na biust.
    Alana w rozmiarze 80K okazała się być o wiele lepsza niż jej odpowiednik Fantasie (6 cm na szerokość mniej na każdą miseczkę robi swoje), ale wciąż jest za szeroka i podcina ramiona. Ale w porównaniu do Panache jest cudem.
    Bo Panache jest mistrzem w szyciu biustonoszów z kilkucentymetrowymi plecami. Ciekawe czy powyższa notka ich jakoś zainspiruje? W sumie powinna się już dawno tu znaleźć.
    Usztywniane miseczki trzeba bardziej dopracować, bo inaczej by się pod pachami “zbiorniki na pot” tworzyły. Miękka miska przylega do skóry, sztywna już nie bardzo.

    Wciąż nie rozumiem, co jest złego w trójkątnych piersiach. Każdy naturalny kształt jest w porządku, złe są piersi zmasakrowane i pocięte złym rozmiarem!
    A poza tym w dużych rozmiarach szpicujące miski wyglądają naprawdę lepiej niż wielkie napompowane arbuzy!

    14 kwietnia 2010 at 21:58 Reply
  • daslicht

    Zapięcie podjeżdża na kark oczywiście. Na plecach jest cały czas 🙂

    14 kwietnia 2010 at 22:00 Reply
  • kakunia.k

    notka super.
    noszę 30G, i cóż, wrażenia mam,… niewiele się różniące, ot co :]

    btw, Twistedweasle, musiałaś….?!
    zachorowałam…….!

    14 kwietnia 2010 at 22:02 Reply
  • victoria08

    powiem krótko, słyszałam o tym.. ale słyszeć a zobaczyć.. WOW teraz juz wizualnie widzę te fiszbiny na plecach szok!

    14 kwietnia 2010 at 22:36 Reply
  • kasica_k

    Słowa uznania należą się przede wszystkim dziewczynom, które dostarczyły fotek, a Marisella w dodatku opisała i zilustrowała wcześniej ten problem na forum.

    Ta wada nie dotyczy niestety tylko staników Panache, dużomiskowe Freye też tak się zachowują. Problemów nie ma głównie w markach, w których po prostu nie ma naprawdę dużych miseczek przy wąskich obwodach.

    Łaknę oczywiście przykładów pozytywnych, najlepiej od razu z fotkami na dowód – żeby pokazać, że jednak można 🙂 Firma Panache ponoć deklarowała już, że rozumie problem – czekamy na efekty.

    14 kwietnia 2010 at 22:51 Reply
  • rudazouza

    Taaa, byłam tak podniecona wizją Arizy (60H), a kiedy przyszła do domu przestraszyłam się jej. Ta notka zdecydowanie jest o mnie.
    Tak w ogóle to dzień dobry, ja tu nowa ;]

    14 kwietnia 2010 at 22:54 Reply
  • Madeleine

    cóż, znam doskonale ten problem.
    Na dówód dwa zdjęcia z Harmony: wcale nie mega ścisłe Harmony petrol 65K i ja… przepraszam za zdjęcie z lustra, jest tragicznej jakości przez plamy na starym lustrze ale lepiej widać koniec fiszbiny:
    img229.imageshack.us/i/p1010028gm3.jpg/
    img50.imageshack.us/i/p1010033gr6.jpg/

    myślałam że się popłaczę jak go przymierzyłam: kolor petrol jest od dawna moim ukochanym, dlatego tak cieszyłam się na taki stanik.

    Moje wymiary to 74/80/109.
    Pasa pod biustem wynikającego z zbyt długich fiszbin nie mam tylko w przerabianych Maskaradkach 85G. Wtedy fiszbiny obejmują pierś a nie jeszcze pól pachy i kawałka pleców.
    Więc chyba coś jest nie tak, szczególnie że uważam że jestem zbudowana bardzo przeciętnie. Jestem duża, owszem, ale od razu piersi pod pachami??????

    15 kwietnia 2010 at 00:02 Reply
  • pierwszalitera

    @Madeleine: Mam wielką nadzieję, że tego stanika nie nosisz i masz jakąś alternatywę, bo nie chce mi się wierzyć, że to coś pełni rolę biustonosza. Swoją drogą, twoje zdjęcia jeszcze dosadniej przedstawiają problem. Wypadałoby pokazywać w ramach cyklu: jak nie powinien leżeć stanik.

    15 kwietnia 2010 at 00:31 Reply
  • 100krotna

    Madelaine – A ten stanik nie jest po prostu kilka rozmiarów za duży? Bo jak widać na zdjęciu, mniejsza miseczka też by zmieściła twoją pierś, jeśli fiszbiny byłyby podciągnięte pod samą pierś ( w mniejszym rozmiarze powinny być węższe i niższe… Tutaj, jakbyś dała radę podciągnąć miseczkę, to góra miseczki powiewałaby…Obwód nie jest ścisły właśnie dlatego, że za jego część robią fiszbiny… Nawet o 5 cm dłuższy pasek przy węższych fiszbinach byłby tak samo ścisły, bo zaczynałby się bliżej przodu.
    Mogę gadać bzdury, bo nie znam się za dobrze na dużych rozmiarach – ale na twoim zdjęciu tak to właśnie dla mnie wygląda…

    15 kwietnia 2010 at 00:54 Reply
  • sunako-chan

    “Miseczki w tym biustonoszu są tak szerokie, że w sumie zajmują znacznie większą część całego obwodu biustonosza niż jego tył.”
    no nie wiem… jednak chyba to jest też wina zbyt krótkiego obwodu. Pewnie, że miski są szerokie, ale dodanie po kilka cm z obu stron mogłoby pomóc. Obwód tego Harmony naprawdę jest króciutki i tu widzę problem. Poza tym przy tak krótkim pasku materiału jego rozciągliwość jest zniwelowana i co ma ciągnąć ten obwód, jak nie fiszbiny :/

    15 kwietnia 2010 at 01:51 Reply
  • kasica_k

    Wina jest i obwodu, i miseczek jednocześnie, tj. niewłaściwej proporcji między obwodem a miseczkami. Jeśli tylko wydłużysz paski, a pozostawisz te same miseczki, w rezultacie otrzymasz szerszy obwód całości.

    15 kwietnia 2010 at 02:49 Reply
  • maith

    Za parę lat pewnie będziemy się śmiały z tego, jakie ewidentne błędy popełniali producenci. Ale teraz nie jest nam do śmiechu, kiedy trzeba im tłumaczyć, że kobiety mają piersi Z PRZODU.
    Oczywiście brawo dla Ewy Michalak i dla Bravissimo za szycie na prawdziwe kobiety, a nie na fikcyjne trójkąty 🙂

    15 kwietnia 2010 at 06:45 Reply
  • selvermane

    Kasico, swietny opis 🙂

    Jezeli chodzi o staniki Panache, to na podstawie probki dostepnej w domu stwierdzam, ze na trojkatne baby jest Harmony balonetka. Fullcup jest na zwykłe. Balkonetkę mam cielistą, fullcup cornflower, pistacjowy i bialy, wszystkie sa 32HH-J.

    Tak samo po zapieciu “na sucho” trójkątyzm zdradza Sienna (30K), ale już na biuście tego tak nie czuć.

    O flakowatych fiszbinach w Portii w ogóle nie ma co mówić, bo zanim miały okazję zwędrować mi na plecy, to pod ciężarem moich piersi odgięły się z przodu od mostka na jakieś 3-4 cm (32J, ten sam rozmiar nosiłam wtedy frejek i było ok).

    Przykład fiszbina wątłego aż do śmieszności jest u nas na blogu: wygodne.eu.org/blog/2010/03/05/jarmark-osobliwosci-czyli-panache-tropical/ – miałam toto w rękach, można było praktycznie fiszbiny w precelki zwijać palcami.

    15 kwietnia 2010 at 07:31 Reply
  • twistedweasle

    Przepraszam wszystkie oburzone tym, że tutaj dodałam linka do Georgiany kiedy notka była o problemie G+ plusów. Chciałam tylko podzielić się tym co znalazłam w sieci. Gdyby na blipie była możliwość dodawania komentarzy to bym przecież tam wrzuciła 🙂
    No i przecież Maszkaradki mają być G+ kiedyś, może nie wszystko jeszcze stracone.

    15 kwietnia 2010 at 07:58 Reply
  • marusia7

    ta notka jest też o mnie, niestety
    Model Harmony, to najgorszy z najgorszych! Albo fiszbiny były jakieś 5 do 7 cm pod piersiami w okolicy pach, gdy na mostku ok, albo przy mniejszych rozmiarach bułkowały. Przymierzałam ten stanik w poznańskim sklepie Yoshi. Nawet pani sprzedawczyni stwierdziała, ze jeszcze nie widziała, aby ten model pasował do kogoś.
    Noszę w zależności od modelu (i koloru) rozmiary 34J, 34JJ, 36HH, i najbardziej bliski ideału jest model George Cleo (turkusowy), na drugim Ariza 34JJ w kolorze czarnym (w bordowym robiły mi się bułki), i na końcu Tango (jest wygodny, ale piersi rozstawione na boki)

    15 kwietnia 2010 at 09:48 Reply
  • szarsz

    Głośno i wyraźnie:

    NIE JEST rozwiązaniem zakup biustonosza o mnieszych miseczkach i dłuższym obwodzie. Czyli jeśli mam 30JJ/K i wyglądam jak Madeleine, to nie jest rozwiązaniem zakup 70J/JJ, bo będę wyglądać tak samo… z dodatkowo podjeżdżającym obwodem. Rozwiązaniem byłby zakup dopiero gdzieś 36-38G… Ale co z obwodem? Trzeba by go skracać o 15-20 cm, a wtedy cała konstrukcja się sypie.
    Nie jest też rozwiązaniem zakup 30 z mniejszą miseczką, bo one zwyczajnie bułkują.

    Rozwiązaniem na dziś JEST zakup Effuniaka, są też modele odrobinę mniej trójkątne. Dla mnie dobra jest Freya Jolie, 30J.

    Jolie ma w nazwie miseczkę o dwie mniejszą niż pasujące Panache. To wynika właśnie ze zbyt dużej szerokości panachowych misek.

    15 kwietnia 2010 at 10:51 Reply
  • chattetoutenoire

    Tak jak Sylwiastka jestem ciekawa jak wyglądają inne biustonosze, zwłaszcza te uznane za szyte na nietrójkątne kobiety. Przydałby się chyba w notce przykład pozytywny jak powinno to wyglądać – np. effuniak zapięty i nie robiący z siebie charakterystycznej kołyski. No chyba, że się projektantka nie godzi…

    Daslicht – “zbiorniki na pot” mnie powaliły… Nie wiedziałam, że z usztywnianymi takie problemy. Bo ja to z dużymi miseczkami nie mam nic wspólnego osobiście.

    Ehh, a mój ukochany harmony (tak, według mnie najpiękniejszy!:) tak “zjechany” w notce:( Może jego następca – o ile pamiętam – Melody okaże się lepiej skonstruowany.

    15 kwietnia 2010 at 14:48 Reply
  • amoureuse

    O, ja się zgadzam, że George jest całkiem sensowny w rozmiarze H+. Dlatego nie mogę odżałować, że Cleo ma coraz mniej modeli powyżej G, bo kolorystycznie i konstrukcyjnie szli w dobrym kierunku (przynajmniej dla mnie…)

    15 kwietnia 2010 at 17:23 Reply
  • marudna_maruda

    Problem biustonoszy na trójkątne kobiety może zdarzyć się także w rozmiarze 65D. Oglądałam i przymierzałam stary model Dalii (Kamelia 2 big), w którym można to też było zauważyć.

    15 kwietnia 2010 at 17:36 Reply
  • kasica_k

    Jeśli chodzi o przykłady pozytywne, to jak już wspomniałam, bardzo poproszę fotki i chętnie zamieszczę – sama zbyt wieloma G-plusami nie dysponuję, że już nie wspomnę o J-plusach 🙂

    Harmony również bardzo lubię, chwaliłam go w recenzji i widać zresztą, że w moim rozmiarze nie ma problemów z balkonetką. Dobrze, że przynajmniej full-cup daje radę w wyższych rozmiarach.

    Co do Dżordża zaś, to mój 34GG grzecznie leży płasko. Tak samo grzecznie zachowuje się Ariza w tym samym rozmiarze. W innych już niestety zaczynają się “schody”. Chętnie bym zobaczyła porównanie Dżordża z Harmony w wyższych rozmiarach. I ciekawa jestem, czy te miękkie balkonetki z kolekcji Cleo na przyszły sezon będą miały Dżordżowe własności.

    15 kwietnia 2010 at 17:47 Reply
  • kasica_k

    Jeszcze jedna rzecz: moje morelowe 34G, które widać w notce, wbrew pozorom wcale nie ma tych pasków naciągniętych, gdy jest zapięte i leży płasko – tak się tylko materiał ułożył. W tym rozmiarze balkonetka Harmony to jest zupełnie normalnie zachowujący się stanik – doprawdy zdumiewające, co się z nim dzieje na osobach noszących większe miseczki.

    Widać jak na dłoni, że szycie większych miseczek przy krótszych obwodach nie może polegać na odjęciu centymetrów z boków i dodaniu ich do szerokości misek tudzież powiększeniu miseczek po równo we wszystkich kierunkach. Np. większy biust nie oznacza automatycznie, że jest on osadzony niżej, dlatego fiszbina nie może się w nieskończoność wydłużać. I tak dalej.

    Najwyraźniej konstruktorzy w większości tego wszystkiego nie wiedzą. Ponieważ najwidoczniej nie istnieje dopracowana teoria konstruowania staników w D-plusach, producenci powinni swoje konstrukcje TESTOWAĆ, a nie wypuszczać coś, co potem i tak do nich wróci, bo na nikogo nie będzie pasowało… I zacznie się opowiadanie, że się nie sprzedaje, czyli nie ma klientów, i wracamy do punktu wyjścia. Zwłaszcza polscy producenci powinni wziąć to sobie do serca i z tego co widzę, niektórzy już biorą.

    15 kwietnia 2010 at 18:07 Reply
  • Quleczka

    “Model Harmony, to najgorszy z najgorszych! Albo fiszbiny były jakieś 5 do 7 cm pod piersiami w okolicy pach, gdy na mostku ok, albo przy mniejszych rozmiarach bułkowały. Przymierzałam ten stanik w poznańskim sklepie Yoshi. Nawet pani sprzedawczyni stwierdziała, ze jeszcze nie widziała, aby ten model pasował do kogoś. “

    To ciekawe 🙂 Dla mnie w 65DD/E jest idealny i jak pamietam na jednym z dawnych slaskich zlotow naprawde calkiem sporej ilosci dziewczyn z biustem mojej wielkosci i mniejszym pasowal calkiem niezle 🙂

    Swoja droga – super nota – fajnie i jasno to wszystko wyjasnione. Oby tylko to trafilo do firm stanikowych. Swoja droga w tym moglaby pomoc wersja angielska 🙂

    16 kwietnia 2010 at 00:27 Reply
  • dominika

    proszę o pomoc! nie potrafię dobrać odpowiedniego stanika, w każdym mój biust okropnie zwisa. obecnie mam 70E i wyglądam koszmarnie, oczywiście nie od razu po “ułożeniu” biustu, lecz po krótkiej chwili; mam cycki na brzuchu. niestety na waszym stanikowym forum nie umiem znaleźć odpowiedniego wątku 🙁 zatem! proszę o jakąś radę i z góry dziękuję.

    16 kwietnia 2010 at 00:37 Reply
  • odziak

    @dominika – jak masz cycki na brzuchu to masz stanik ktory ich nie trzyma. na 99% zly rozmiar.
    Cycków na brzuchu w 70E się raczej nie da osiągnąc jesli to faktycznie jest 70e a nie 65G.

    16 kwietnia 2010 at 00:58 Reply
  • aleksandralm

    at Quleczka, ja sie przymierzam do przetlumaczenia tego artykulu dla kasicy od momentu w ktorym go zobaczylam i przeczytalam (czyli od jakichs 10 godzin;), ale czy kasica go umiesci na blogu i kiedy to zrobi to juz inna sprawa…

    Kasica, poniala aluzju?;)

    16 kwietnia 2010 at 01:03 Reply
  • maith

    Dominika, opisujesz klasyczne objawy źle dobranego rozmiaru. Łącznie z charakterystycznym “nie zaraz po ułożeniu”.
    A odpowiedni wątek na naszym stanikowym forum jest tu
    forum.gazeta.pl/forum/w,32203,107028939,107028939,JAKI_POWINNAM_NOSIC_ROZMIAR_STANIKA_44.html
    To już 44 wątek rozmiarowy 🙂
    Wpisz się tam po DOKŁADNYM przeczytaniu 1 postu i odpowiadając na zawarte w nim pytania.
    Możesz też po prostu wybrać się do jednego ze sprawdzonych sklepów stacjonarnych, ale to zależy, gdzie mieszkasz.
    Większość potrzebnych Ci wątków jest podlinkowana na górze naszego forum
    forum.gazeta.pl/forum/f,32203,LOBBY_BIUSCIASTYCH_.html

    16 kwietnia 2010 at 01:20 Reply
  • maith

    Dokładnie, podstawą jest TESTOWANIE 🙂

    16 kwietnia 2010 at 01:23 Reply
  • Ali

    Witam
    Od jakiegoś czasu czytuję Twój blog i….
    W tej notce (bardzo fajnej) brakuje jeszcze jednej uwagi dotyczącej biustonoszy o dużych miseczkach. A mianowicie poza tym, że fiszbiny kończą się na łopatkach (z czym spotykam się stale, bo nosze rozmiar 75jj – nie umiem ciągle tego na cale przeliczyć, ale chyba to będzie 32) to jeszcze miseczki są tak masakrycznie zabudowane, że obcierają na górze pachy z przodu. A jak już jest coś co nie obciera to ma za małą michę i fiszbiny na mostu odstają (ale to też często dlatego, że zaliczam się do tej nielicznej grupy kobiet, które mostka między piersiami nie mają w ogóle – znaczy, że się piersi same z siebie stykają i bardzo trudno znaleźć mi biustonosz, który by tam się wpasował i nie obcierał do krwi).
    I wychodzi na to, że na mnie żaden model i rozmiar nie pasuje.

    A co do Harmony, to posiadam i ma za długie fiszbiny (choć nie aż na łopatki), ale za to na mostu przylega i trzyma wszystko na miejscu jak powinien (w odróżnieniu od wielu innych), nosi się fajnie, choć też obcierał do krwi i musiałam obszywać lamówką brzegi.

    16 kwietnia 2010 at 12:46 Reply
  • maith

    Właśnie sprawdziłam moje staniki 🙂
    To naprawdę tak wygląda !
    Wszystkie poza Effuniakami zrobiły kołyskę.
    Sprawdzałam Freye i Kalyani. Oczywiście kołyski.
    A w Effuniakach tył normalnie luźno leżał. I w plunge i w dawnych miękkich.
    Część plecowa w Effuniakach (czyli przy dobrej konstrukcji) była dłuższa niż we Freyach i Kalyani (czyli przy złej konstrukcji). Chociaż to obwód Effuniaków był ściślejszy ;))
    Czary 🙂 Przynajmniej dla producentów, którzy nie wiedzą co produkują 😉

    Bo ścisłość obwodu NIE POLEGA na dołożeniu za małej części na plecy i za szerokich, za wysokich fiszbin. Fiszbiny muszą być tak wyprofilowane, żeby kończyły się tam gdzie u kobiet są piersi, a nie na plecach. Bo duże miseczki oznacza miseczki GŁĘBOKIE. A nie rozlane na plecy i fiszbiny wbite w pachę od dołu.

    16 kwietnia 2010 at 13:53 Reply
  • maith

    Wyobraźcie sobie rysownika, któremu ktoś kazał narysować na kobiecie duży biust, ale tak, żeby był płaski. Objętość ma być np. 70H ale biust płaski.
    Więc rysownik zaczyna od miejsca, gdzie jest biust, ale potem brakuje mu miejsca.
    To wyjeżdża z biustem na plecy. Ale to nadal za mało miejsca.
    To dorysowuje go prawie na brzuchu (stąd może bzdurne przekonanie, że duże biusty są niżej osadzone nie wiadomo niby czemu). Dopiero wtedy dumny osiąga właściwą objętość. Tylko do biustu to trochę mało podobne.
    Tymczasem jakby mu pozwolono narysować ten sam duży biust pokazując wypukłość, to biust byłby normalny – z przodu klatki i wypukły. A nie rozrysowany wszędzie wokoło.

    16 kwietnia 2010 at 14:08 Reply
  • tullilaj

    Jak napisała Agu, kobiety z mniejszymi biustami mają problem w odwrotną stronę. Miseczki, przynajmniej na mnie, są często za głębokie, przy jednocześnie za wąskiej fiszbinie. A najlepiej moim zdaniem rozumiejąca ten problem firma DM wycofała się z rynku 🙁

    16 kwietnia 2010 at 14:13 Reply
  • felisdomestica

    Mnie się wydaje, że problem nie leży w trójkątności staników. Stanik składa się w uproszczeniu z części przedniej, fiszbinowej, i części tylnej, tych tzw. plecków. Jeśli załozymy, że część fiszbinowa jest raczej nierozciągliwa, i za dopasowanie stanika do obwodu ciała odpowiada przede wszystkim elastyczna część tylna, to logiczne jest, że w spoczynku część tylna będzie krótsza.
    głównym problemem, jak dla mnie, nie jest więc długość boków stanika, ale szerokość fiszbin oraz głębokość miseczek. Fiszbiny są za szerokie i za długie, a miski za płytkie.

    16 kwietnia 2010 at 14:15 Reply
  • kasica_k

    @maith, kochana, a nie zrobiłabyś im portretów? 🙂 Zamieściłabym wtedy porównanie: ten sam rozmiar, różna konstrukcja, kołyski vs. plaskacze 🙂

    @Ali, problem zabudowania i krojenia pach jest wynikiem tego samego podejścia do konstrukcji, tj. mechanicznego powiększania miseczki we wszystkich wymiarach jednocześnie, bez brania pod uwagę faktycznej budowy osoby, która będzie ten biustonosz nosić. Nie chciałam odnosić się do wszystkich objawów na raz, żeby nie zaciemniać tematu (wiem z doświadczenia, że im więcej problemów w jednej notce poruszam, tym mniej uważnie jest ona czytana ;).

    Krojenie pachy jest problemem tak znanym, że do niedawna nie widziałabym sensu, żeby pisać o nim osobno, ale teraz zaczynam widzieć, bo obserwuję, że polskie firmy aspirujące do wejścia w DD+ robią ten błąd nagminnie i to już w rejonach mojego rozmiaru, w sumie niewielkiego!

    Wyobraźcie sobie biustonosz, który odstaje na mostku na 2 cm albo więcej, ale z boków miseczka idzie oczywiście pod samą pachę, wręcz nawet się pod tą pachą nie mieści. A taki właśnie biustonosz miałam okazję przymierzać dwa dni temu. Tymczasem przykładów pozytywnych na to, jak powinien być skonstruowany biustonosz na mój biust, jest aż nadto – widać nie każdy wpada na to, żeby choćby zapoznać się z gotowymi rozwiązaniami.

    16 kwietnia 2010 at 14:22 Reply
  • kasia_grubasia

    Dalia Anabel półusztywniana 70J. Nie widziałam tego modelu na sucho, tylko na koleżance, ale mam wrażenie że miał o wiele lepszą konstrukcję niż mierzone przez nią wtedy brytyjczyki w okolicach 70H.

    16 kwietnia 2010 at 16:02 Reply
  • sbarazzina

    ‘Osoby noszące miseczki nie większe niż G-GG zwykle nie mają większych kłopotów z dopasowaniem rozmiaru biustonosza, tak, by leżał on właściwie.’

    Co masz na mysli piszac ‘wiekszych klopotow’?? Proponuje zajrzec do watku rozmiarowego na LMB albo chociaz na Balkonetke. To ze malobiusciaste maja inne problemy z dopasowaniem stanika, nie oznacza ze sa mniejsze lub mniej wazne. Sprobuj znalezc dobrze lezace 65B lub 65C…

    Gdzie jak gdzie, ale na Stanikomanii nie powinny padac takie krzywdzace stwierdzenia. Ten blog czytaja nie tylko lobbystki, ale takze kobiety ktore dopiero szukaja informacji o prawidlowym dobieraniu rozmiaru, wiec moze oszczedzmy im takich rewelacji.

    Panuje na LB takie dziwne przekonanie, ze ponizej G to juz jest raj stanikowy i kazda chodzi tylko w maskaradkach. Moze w przedziale 65-80 DD-G tak, ale wyrazenie ‘ponizej G’ obejmuje takze przedzial A-D. I cale mnostwo kobiet wypada dolem z rozmiarowki, takze maskaradek. Nie mowiac juz o tym, ze na kims moze cos po prostu nie lezec.

    16 kwietnia 2010 at 17:46 Reply
  • daslicht

    Bo robienie większych rozmiarów polega na obcięciu obwodu. Firmy byrtyjskie maja opracowane konstrukcje mniej więcej do miseczki G, a potem to juz tylko bierze się nożyczki, ciacha obwód i zamiast 85G mamy 65J. A kobiety w tych rozmiarach wyglądają zupełnie inaczej. Ta z 65J nie ma wyłącznie mniejszych pleców. To jest kwestia zmiany proporcji, rzecz już bardziej skomplikowana – trzeba CHĘCI.
    Pisałam kiedyś na LB jakie rozmiary są przerabiane na jakie. Znajdź swój rozmiar w tabeli, zjedź 2 pola niżej, odczytaj liczbę i znajdź odpowiednik dla G. Np. 70JJ to obcięte 90G.
    Podejrzewam, że w niektórych modelach rozmiarówka nie została nawet do G opracowana i są to jeszcze płytsze miski bez pleców.

    Z tymi stanikami to jak z ciuchami dla wysokich w niektórych firmach. Doszyją dłuższe rękawy i zadowoleni. A tu jeszcze trzeba wydłużyć całość, obniżyć talię, poszerzyć ramiona… Nie ma tak łatwo! Ale na tym polega ten zawód.

    16 kwietnia 2010 at 17:56 Reply
  • katinkova

    Jak patrzę na takie konstrukcje, to jestem przekonana, że nikt w ogóle nie zadał sobie trudu sprawdzić, jak ten stanik wygląda na żywym człowieku… albo chociaż na manekinie! Zawsze wydawało mi się że jednak jakoś testuje się te wykroje…
    balkonetka.pl/katalog/bra/panache-sienna-12
    Nie jestem sobie w stanie wyobrazić kobiety, na której TO mogłoby dobrze wyglądać.

    Kasico, z Twojego teksty widzę jedno krótkie podsumowanie, które generalnie przewraca do tej pory całą politykę stanikowo-rozmiarową firm…

    Szerokość fiszbinów powinna zależeć przede wszystkim od OBWODU!

    Większość produkujących dziś firm uzależnia szerokość fiszbinów od miseczki. A przecież piersi rosną bardziej do przodu niż w dół i na boki!

    I swoją drogą problem – rozciągliwe fiszbiny, które psują nawet najlepsze proporcje stanika. Niezależnie czy biust jest duży, czy mały, wygląda to fatalnie.

    16 kwietnia 2010 at 18:27 Reply
  • pinupgirl_dg

    Popieram komentarze dotyczące małych rozmiarów, tam często problem jest odwrotny. Trudno mi uwierzyć, że Dalia uszyła kołyskę, dla mnie jej fiszbiny wystarczają na 2/3 piersi, przy czym miska już odstaje. Za to panachowe konstrukcje w moich okolicach rozmiarowych są wybawieniem, chociaż teoretycznie nie powinno być problemu z rozmiarami (65DD/70D). Maskaradki są już dla mnie za wąskie, niestety, żeby zmieścić podstawę piersi muszę wziąć przydużą miskę, a wtedy nic i z dekoltu, i z podtrzymania.

    16 kwietnia 2010 at 18:30 Reply
  • kasica_k

    @sbarazzina: krótko mówiąc, masz rację. Ja ze swoim większo-biuściastym skrzywieniem czasem pomijam problemy tego przedziału, o którym piszesz, ale to nie dlatego, że uważam problemy A-D za nieważne. Po prostu mniej o nich wiem i pisząc nie zawsze pamiętam o nich. Spróbuję poprawić to w tekście.

    16 kwietnia 2010 at 18:33 Reply
  • kasica_k

    @pinupgirl_dg – bo polskie firmy mają generalnie fiszbiny za wąskie, za to miski za wysokie 🙂 Takie są przynajmniej moje odczucia. Pasująca na mnie Dalia Kaszmir ma fiszbiny na granicy za wąskości, a miseczki na granicy piłowania pachy.

    @katinkova, dobra uwaga. Dawno temu wydawało mi się oczywiste, że fiszbiny zależą także od obwodu, przecież powinny, a miseczki z 90G oczywiście nie wsadza się do 70JJ, bo jakim cudem to miałoby pasować. A tu niespodzianka 😉

    16 kwietnia 2010 at 18:51 Reply
  • sylwia-osama

    Kasico świetna notka!
    I niestety prawdziwa 🙁
    Nosząc kiedyś brytyjskie okolice 34K, 36 JJ-K miałam ten problem praktycznie w każdym staniku. Na szczęście teraz dla mnie wybawieniem jest nasza rodzima firma Ewy Michalak 🙂
    Mam nadzieję, że z czasem inni też zrozumieją, że kobiety trójkąty nie istnieją i nie występują w przyrodzie 😉

    Odnośnie Harmony full-cup, niestety w moim ówczesnym 36JJ kompletnie nie leżał. Fakt, fiszbiny miał poprawniejsze niż balkonetka, ale z biustu robił mi smutne rozlazłe placki rozsmarowane na klatce piersiowej ;/

    16 kwietnia 2010 at 20:23 Reply
  • sunako-chan

    katinkova —- szerokość fiszbinów zależna od obwodu? to jak by to miało funkcjonować? dla mnie optymalna szerokość U to 13-13,5cm. Taką szerokość znajdę zarówno w obwodzie 65, 70, 75 i 80 w analogicznych objętościowo miskach. Np w effuniaku 75D i 80C była taka sama szerokość fiszbiny. Gdyby w 80 była szersza, to stanik mógłby gorzej leżeć. W mniejszych obwodach też nie mogłaby być w nieskończoność węższa, przecież sporo dziewczyn narzeka na zbyt wąskie fiszbiny w połączeniu małej miski z wąskim obwodem. Powyżej i poniżej pewnej wartości szerokość podstawy biustu przeważnie już się nie zmienia wraz ze wzrostem miski i to jest fakt. Ale protestuję przeciwko różnym szerokościom fiszbin zależnym od obwodu, bo wtedy pewnie byłoby jeszcze trudniej znaleźć rozmiar 😛

    16 kwietnia 2010 at 22:46 Reply
  • katinkova

    @sunako-chan

    Oczywiście mówimy tutaj o hipotetycznej jednolitej rozmiarówce w ramach jednej firmy. Sytuacja rzeczywista i tak jest taka, że z różnych firm a często wręcz modeli masz różne fiszbiny na ten sam rozmiar.

    Zakładamy, że np. z Effuniaków w każdy modelu pasują na Ciebie 75-tki.
    Załóżmy, że każde 75 miałoby tą samą szerokość fiszbiny przy różnej głębokości miseczki (no prawe taką samą, bo na pewno trochę są różnice, ale raczej nie 10 cm na każdą miskę!). Właśnie, ciekawe, jakby przeanalizować dane, jak zmieniają się fiszbiny w zależności od miseczki w danej firmie 🙂

    17 kwietnia 2010 at 00:05 Reply
  • maith

    Dobra, to zrobię fotki i Ci prześlę 🙂 Chcesz po prostu wersję czy robi się kołyska czy nie?
    Oczywiście rozmiar nominalny jest inny, bo Effuniaków nie trzeba zaniżać.

    17 kwietnia 2010 at 03:38 Reply
  • sunako-chan

    katinkova — problem by był, jakby obwód pasował, a fiszbiny były za szerokie albo za wąskie, zresztą to jest coś, co dziewczyny nazwały “wąsko i szerokofiszbinowością”. (ja np. na tym się “nie znam” 😉 fiszbiny w polskich stanikach wydają mi się wąskie, nie mam prawie doświadczenia z Freyą, a w Panache nie mam problemu, bo jestem ze środka rozmiarówki, chociaż uważam, że dla moich okolic rozmiarowych trafiający się w niektórych markach wymiar “U”15-16cm to pomyłka…).
    Chodzi mi o to, czy taki system umożliwiałby równie “szeroką” możliwość przeskakiwania pomiędzy rozmiarami ze względu na rozciągliwość obwodu (zakładam, że kilka firm stosowałoby fiszbiny zależne od obwodu).
    W zasadzie to żaden system nie byłby idealny.
    Aha, z tego co zaobserwowałam z danych na allegro, to np. we Freyi w sąsiadujących rozmiarach są naprawdę niewielkie różnice w wymiarze fiszbin, oczywiście też zależy od mierzącej osoby.
    Przykłady moich Panache: Harmony fullcup 30F – 13cm, Marguerite 30F 13,5-13,7cm , Brooke 34D – 13cm, wymierzone w sklepie Confetti czarno-złote 32E – ok.13,5cm.
    Jak widać dany wymiar funkcjonuje raczej w danej grupie objętościowej i powiedzmy, że dla średniego biustu na średniej klatce piersiowej to jest ok. Ale jak to się przełoży na miskę rzędu J i jeszcze w połączeniu z wąską klatką, to faktycznie porażka ;/

    17 kwietnia 2010 at 04:44 Reply
  • effuniak

    Sunako – ale akurat u mnie tak jest
    Tyle, że sa pewne grupy rozmiarów pochodnych i maja wspólne szerokości fiszbin
    Ja do swojego plunga używam 5 (słownie – pięciu !! ) modeli fiszbin(modeli nie rozmiarów!) by pasowały możliwie najlepiej na różne kombinacje obwód/miska

    Podczas konstrukcji staników bardzo łatwo popaść w błędne koło typu większa miska = szersza fiszbina bo … bo tak wychodzi…. bo tak jest prościej i na papierze lepiej sie rysuje…. bo sie nie da….
    A cały myk polega właśnie na odkryciu pewnych zależności a potem już tylko malutka gimnastyka umysłu w celu wdrożenia tego w praktykę 😉

    Bardzo łatwo jest popełnić to, co zrobił Panach czyli skoro miska zajmuje w obwodzie wymiar X a obwód cały ma wymiar Y no to na boczek zostaje Y minus X prawda ?
    Czyli im większe miski X tym mniej zostaje na boczek ….
    I z matematycznego punktu widzenia tak jest logicznie
    Tyle tylko, że budowa anatomiczna kobiety jakoś marnie poddaje się logice matematycznej :))))

    Ewa Michalak

    17 kwietnia 2010 at 07:00 Reply
  • effuniak

    Napisałam :
    skoro miska zajmuje w obwodzie wymiar X

    i powinnam dodać :
    wymiar X z racji wielkości piersi
    🙂

    17 kwietnia 2010 at 07:04 Reply
  • effuniak

    A z mniejszymi miskami jest odwrotnie 🙂
    ….i tez trzeba pokombinować by nagle nie okazało sie, że dla odmiany stanik to prawie same boczki bo tak mało miejsca potrzeba na biust z racji teoretycznie logicznego podejscia do tematu

    :)))

    17 kwietnia 2010 at 07:09 Reply
  • sunako-chan

    effuniak —- a tak, pamiętam całkiem niedawne wypowiedzi małobiuściastych o biustonoszach typu 70A łatwo dostępnych marek czy sieciówkowych, że miska ma wąskie fiszbiny i jest wypukła, nie obejmuje piersi, a w środku pusto.
    A wiesz jak obecnie jest z Twoimi stanikami, które zaliczyły wpadkę 😉 Nie wiem czy do końca jest dobre zawyżanie obwodu jeśli chodzi o konstrukcję stanika, jeśli zaniża się w dół i to jest be, to chyba tak samo jest be zaniżanie w górę. Jeśli stanik o obwodzie 65 miałby na mnie źle leżeć, to z jakiej paki miałby na mnie dobrze leżeć taki o obwodzie 85? a nawet większość 80-tek to już “nie to”, dlatego bałabym się zawyżać obwód w nieskończoność 🙁

    Pamiętam też jak była mowa o tym, że podstawa piersi od jakiegoś momentu się nie zmienia, ale wydaje mi się, że przeskok obwodowy na podobnie objętościowo miskę jeszcze nie zasługuje na poszerzenie fiszbiny 😉 Czy to, że muszę brać obwód oczko wyżej bo utyłam oznacza od razu, że powiększyła mi się podstawa piersi? niekoniecznie.

    17 kwietnia 2010 at 14:50 Reply
  • leipsi

    Ja zauważam ten problem nie tylko w “normalnych” stanikach ale w straplessach… I nawet nie chodzi tutaj o samą trójkątność ale o to że tak uszyte staniki powodują że piersi rozjeżdżają się na boki (jak na pierwszym rysunki Kasicy) Ten syndrom widzę dobrze u siebie w porcelanie panach, w hestii już mniej ale też i nie przy jakiś kosmicznym rozmiarze ale przy 32ff… Wiem że z jednej strony taka uroda straplessów że muszą dobrze się trzymać tylko na obwodzie więc on jest dużo skrócony… Myślę sobie jednak że nie jest to zbyt duże wymaganie by piersi nie dostawały zeza rozbieżnego w takich stanikach…

    17 kwietnia 2010 at 15:01 Reply
  • Madeleine

    dopiero teraz wlazłam na stanikomanię z powrotem, więc odpisuję 🙂

    @pierwszalitera- oczywiście że nie chodzę w tym staniku, poszedł dalej w świat. Fizbiny na żebrach to nie mój ulubiony sposób katowania się 😛

    @100krotna- Harmony bardzo podobnie leżał w rozmiarze 70J, rozmiar 75H fiszbinowo był lepszy ale przy moich 74cm pod biustem na ścisło latał strasznie, szczególnie że jest to dość rozciągliwy stanik. To naprawdę nie jest kwestia zwiększ obwód/zmniejsz miskę, tylko konstrukcji. Podciagnąć pod piersi fiszbin w tym momencie nie da rady- fizycznie jest to niemożliwe.

    @szarsz- co ciekawe, przy skracaniu nie zdarzyło mi się posypać z konstrukcją. Byłam bardzo zdziwona (ale ciąg do maskaradek był silniejszy) gdy klasyczne “ciach ciach” sprawiło, że Maskaradki 85G leżą super. Fiszbiny są prawie odpowiednie ( wprawne oko tyci pasek zauważy).
    Przykład:
    img256.imageshack.us/i/dscf1223.jpg/
    img11.imageshack.us/i/dscf1481v.jpg/
    img717.imageshack.us/i/dscf1485n.jpg/

    Zazwyczaj noszę rozmiar 70J.

    17 kwietnia 2010 at 15:51 Reply
  • Dorza

    A ja mam taki problem, że w wielu stanikach, przy dobrym obwodzie zjeżdżają mi ramiączka. Uprzedzam pytania, są one dobrze ściągnięte, czasem nawet maksymalnie, a i tak je muszę ciągle poprawiać. Przyjrzałam się znalazłam dwa powody: a) mam wąskie, spadziste ramiona b) w większości staników, które posiadam umocowanie ramiączek z tyłu wypada…prawie pod pachą. To chyba nie jest normalne oO

    17 kwietnia 2010 at 16:51 Reply
  • roza_am

    Chciałabym zaprotestować przeciwko stwierdzeniu pt. “polskie firmy generalnie mają za wąskie fiszbiny”. Wierzę Wam na słowo, że jest to prawdą w pewnych okolicach rozmiarowych. Jednak w rejonie mały obwód + duża miska, polskie firmy dają nadzieję na uniknięcie efektu kołyski, właśnie dzięki wąskim fiszbinom. Nie chciałabym, aby trafił do tych firm przekaz: “poszerzcie wszystkie fiszbiny, bo wszystkie macie za wąskie”, bo wówczas z owej nadziei nici. Niech w dużych miskach przy małych obwodach fiszbiny pozostaną wąskie.

    A co do meritum notki, to podpisuję się pod nim wszystkimi łapkami. Mam nadzieję, że przekaz trafi, gdzie powinien i wreszcie otworzy oczy projektantów czy decydentów na błędy, które popełniają.
    Kasico, wielkie dzięki za tę notkę!

    17 kwietnia 2010 at 17:02 Reply
  • odziak

    @effuniak – to nie tak, że anatomia kobiety sie matematyce nie podporządkowuje tylko, ze się zły model matematyczny stosuje 😛

    17 kwietnia 2010 at 18:29 Reply
  • sbarazzina

    Kasico, dziękuję :* od razu lepiej 🙂

    17 kwietnia 2010 at 19:22 Reply
  • pierwszalitera

    No to jak to jest z tych ciachaniem obwodów? Obligatoryjnie przyjmuje się, że psuje to konstrukcję, ale fotki Madeleine świadczą o czymś innym. Mnie też zdarzyło się uciachać obwód w stroju kąpielowym Freyi o 10cm i nie zmieniło to pozycji miseczek, ale nie wydawało mi się to reprezentacyjne dla normalnych staników. Na chłopski rozum pasuje, bo to zwykle tył jest (zbyt) rozciągliwy. Z dwoga złego lepiej chyba uciachać obwód w 85G niż nosić te kosmiczne fiszbiny w jakiś Jotach, czyż nie?

    17 kwietnia 2010 at 20:14 Reply
  • sunako-chan

    roza_am —– ja miałam na myśli głównie firmy “nieuświadomione” lub obecnie z szerszą rozmiarówką, ale kiedyś z wąską, takie w których obwód poniżej 70 i miska powyżej np. F-G nie istniał/nie istnieje

    pierwszalitera —— no właśnie teoretycznie szerszy obwód jest szyty na szerszą klatkę piersiową i teoretycznie powinien być inny rozstaw fiszbin. Ja to zaobserwowałam w niektórych “hipermarketowych” stanikach, gdzie 75D miałoby szanse leżeć w miarę gdyby nie obwód, a 80C rozstawiało piersi i widać było, że jest szyte na osobę o innej budowie (dotyczy tego samego modelu).
    Dziewczyny też tak uzasadniają to o czym pisałam wcześniej, czyli niby stanik z obwodem 65 nie może dobrze leżeć na osobie o większym obwodzie pod biustem przy czym nie chodzi o obwód, ale rozstaw misek/fiszbin, dlaczego więc 85 ma dobrze leżeć na tej samej osobie (powiedzmy potrzebującej 70, 75)

    17 kwietnia 2010 at 21:46 Reply
  • maith

    Ale to jest właśnie nasz problem. Że niektóre firmy zamiast przeliczyć konstrukcję do sprzedawanych rozmiarów (np. do faktycznego 70J) to zrobiły coś, co specjalnie nie różni się od odcięcia części pasków z tyłu w rozmiarze np. 90G.

    Problem w tym, że kobieta nie jest linią. Jest bryłą. I mniej więcej połowa przypada na przód, a mniej więcej połowa na tył.

    Dlatego nie wystarczy, że zamiast 90 w linii będzie 70.
    Przecież jak ktoś ma to 70 w obwodzie, to na jego przód klatki przypada mniej centymetrów obwodu niż u kogoś, kto potrzebuje obwodu 90.

    Dlatego zamiast chodzić na łatwiznę trzeba po prostu przeliczyć konstrukcję do faktycznych GG-plusowych rozmiarów.

    17 kwietnia 2010 at 22:28 Reply
  • pierwszalitera

    @sunako-chan: Tak, ale potrzebę 70-tek, albo 75-tek uzasadniasz tu zaniżonym pomiarem a nie faktyczną liczbą luźno mierzonych centymetrów pod biustem. Więc możliwe, że na kimś 85-tka miseczkowo-fiszbinowo dobrze leży, bo pomiar na luźno oscyluje właśnie w tych okolicach. Ciasny, zaniżony pomiar, wymuszony zbyt rozciągliwym obwodem stanika, każe sięgać po 70-tkę, której ułożenie staje się wtedy sprawą szczęścia. Najmniej problemów robią miseczkowo średnie rozmiary.

    17 kwietnia 2010 at 22:51 Reply
  • sunako-chan

    nie do końca. powiedzmy, że rok temu miałam luźno pod biustem 74cm, obecnie mam luźno niech będzie, że 78-80. Czy moja klatka piersiowa potrzebuje nagle innej konstrukcji? Zauważ, że na mnie leżą dobrze 65-tki Panache jeśli chodzi o miski i fiszbiny (obwód wiadomo – albo rozciągnięty i dlatego dobry albo trochę za ciasny), a 80-tka teoretycznie powinna mieć inną konstrukcję.
    Nie miałam na myśli tylko zaniżanych obwodów. Bo chyba to też jest różnica czy te 80cm to jest spora warstwa tłuszczyku na osobie drobnej czy stosunkowo szerokie żebra u osoby szczupłej. I czy jednakowo dobrze ta 80-tka będzie leżeć na obu osobach.

    17 kwietnia 2010 at 23:21 Reply
  • Madeleine

    Mam wymiary 75cm na ścisło i 79cm na luźno. Nosze na co dzień 70 więc nie zaniżam jakoś bardzo i moje wymiary nie są zbliżone do 85 aby było to tym usprawiedliwione.
    W 70 fiszbiny mi się nie rozchodzą, obwód leży ładnie, nie widać naciagnięcia.
    65 są za ścisłe, 75 w większości przypadków podjeżdżają i muszę poprawiać (wyjątki: Shock Absorber i George).

    Pas mam praktycznie we wszystkich stanikach.

    I właśnie to jest dziwne że na mnie momentami lepiej leży to “ciachniete” 85 niż “moje” 70. Jakby usiłowali przeliczać, ale im się to nie udawało, a nie ciachnęli to co zrobili przy 85.

    17 kwietnia 2010 at 23:28 Reply
  • kasiamat00

    Kołyska w rozmiarze 30FF:
    fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2229908,2,1,kolyska.html

    Dla niedowiarków mogę zrobić zdjęcie metki.

    18 kwietnia 2010 at 10:23 Reply
  • maith

    Hmm, Kasiu a możesz obrócić ten stanik i sprawdzić, czy faktycznie nie jest w stanie leżeć płasko na miseczkach? Bo z tego zdjęcia to trudno powiedzieć…
    Problem z Twoim ustawieniem jest taki, że owszem są staniki, które w takiej sytuacji muszą robić trójkąt, bo mają za krótki tył, ale można też ułożyć miseczki w trójkąt, chociaż równie dobrze mogłyby normalnie leżeć. A ja tam po prostu nie widzę tego ciągnięcia… Inna sprawa, że to jest wersja z najluźniej zapiętym obwodem…

    18 kwietnia 2010 at 16:01 Reply
  • kasica_k

    Na koniec notki dołożyłam dwa przykłady pozytywne (plus jeden, powiedzmy, umiarkowanie negatywny) od maith – dzięki!

    18 kwietnia 2010 at 18:06 Reply
  • Zireael00

    Kasico, fantastyczny wpis! W końcu pojęłam na czym *dokładnie* polega problem “trójkątnych kobiet”.
    Ja ze swoim superwąskofiszbinowym biustem ze środka tabelki nie zauważyłam, żeby fiszbiny Dalii były węższe niż innych firm. Miałam jeden stanik Dalii, fiszbiny były trochę za szerokie (o 2-3 cm), tak samo, jak we Freyach i Comeximach. Być może w nowej kolekcji uległo to zmianie, ale, szczerze mówiąc, trochę się do nich zraziłam – ten nieszczęsny jeden Daliowy stanik, który nosiłam, był wręcz tragicznej jakości, a ceny mają mocno “brytyjczykowe”.

    18 kwietnia 2010 at 18:46 Reply
  • aagnes

    Jestem zachwycona tą notka, szczegolnie wielkim glosem przemowilyt do mnie schematyczne rysunki przekroju poprzecznego kobiety z duzym biustem :-)))

    19 kwietnia 2010 at 12:41 Reply
  • paskudek1

    wreszcie zrozumiałam na czym polegają fiszbiny na plecach Bo do tej pory nie bardzo wiediałam o czym wy mówicie. Moje 65G jakoś tego uniknęło. Zresztą wolę szersze niż węższe. Ale z tej notki wynika ze ay sprawdzić czy stanik będzie w miarę dobry należy go po prostu zapiąć i położyć na płask. Takiego złożonego w “łódeczkę” lepiej nie brać. Hmm tylko co ma zrobić kobieta któa nie ma wyboru?…..

    20 kwietnia 2010 at 11:21 Reply
  • kasia_j

    Notka bardzo ciekawa również dla mnie, choć to nie moje strefy rozmiarowe.

    Jak wspomniały dziewczyny, małe biusty też maja problemy z szerokością fiszbin. Ja do pewnego momentu myślałam, że skoro nie mam, co zaniżać (obwód pod biustem 62 cm ciasno mierzone), to problem szerokości fiszbin nie powinien mnie dotyczyć w moim producenckim rozmiarze. Noszę 60D, czasem 60DD. A tu niespodzianka! Biustonosze marki Freya mają dla mnie za wąskie fiszbiny. DM też się nie popisuje w większości modeli, tylko, Emmanuella i Miss Jones mają odpowiadającą mi szerokość fiszbiny tj. ok 12,5 cm dla rozmiaru w przypadku tej firmy i modelu 60DD i 65D. Ponadto ciągle mnie zastanawia, dlaczego osobie z tymi samymi wymiarami, co ja mogą pasować węższe fiszbiny, a widziałam takie przypadki. Moim zdaniem w przypadku mniejszych biustów też ma znaczenie nie tylko kształt piersi, ale też kształt samej klatki piersiowej, jej przekrój. Czy jest bardziej zbliżony do okręgu, czy do walca? A może nie mam racji?

    Ewo, wszystko da się opisać za pomocą matematyki, tylko trzeba znaleźć, napisać dobre równanie. Producenci widocznie nie są dobrymi matematykami, skoro posługują się tak prostym równaniem, na opisanie tak skomplikowanej bryły, jaką jest kobieta:)

    22 kwietnia 2010 at 12:12 Reply
  • kay

    Ja bym chciala, zeby biustonosze, ktore ja mierze, mialy szersze fiszbiny, raczej w ksztalcie kola a nie literu U; zwykle fiszbiny sa za waskie, a miska za gleboka – zastanawiam sie, na kogo to jest szyte. Jesli nawet miska jest objetosciowo dobra, to np. naciska z gory (bo jest wygieta ‘w trojkat’) i robi sie bula.

    23 kwietnia 2010 at 19:15 Reply
  • pinupgirl_dg

    Myślę też, że wśród małobiuściastych jest sporo stożków. Biustonosze, które większym biustom robią śliczne jabłuszka, u mnie rozmijają się z biustem już w dolnej części miski, są szyte na biust okrągły, a mój stromo idzie w górę. Za to staniki, których niektóre dziewczyny nie mogą podciągnąć pod samą pierś, bo miski są na nie za płytkie na dole, na mnie leżą świetnie. Balkonetki i ich wpijające się krawędzie – wiadomo. Ale problem stanowią też teoretycznie otwarte od góry fasony (np. maskaradki), gdzie biust nie ma dostatecznego podparcia, a rozmiar mniej ma już bardzo za wąskie fiszbiny.

    24 kwietnia 2010 at 21:39 Reply
  • lims_kragma

    Świetna notka! mam dokładnie taki problem! Prawie żaden stanik na mnie nie pasuje, każdy brytyjczyk ma za szerokie fiszbiny. Brafitterki są bezradne a ja wybieram to co jest w miarę do przeżycia. W trakcie noszenia pojawia się otarcia pod pachami i powstają takie ściemnienia skóry wyglądające jak siniakami co naprawdę dziwnie wygląda. Staniki Ewy Michalak są najlepiej dopasowanymi jakie mam, jednak ich design nie jest najciekawszy. Nie mogę się doczekać na jej miękkie propozycje gdyż te zapowiadają się o wiele ciekawiej

    25 kwietnia 2010 at 16:26 Reply
  • aleksandromaniak

    Pinupgrirl – prawda, prawda! Produceni nie przewidują, że nie każda z nas ma jabłuszka z natury, ja nie mam 😛
    Nie mam w szufladzie ani jednej balkonetki, w żadnej mój biust nie ma nawet znamiona zaokrąglenia, noszę tylko plandże, w tych rzeczywiście kształt fajny, ale ile można nosić tylko takie wycięte staniki? Nie wspominając już o tym, że plandże z reguły mają dość elegancki design, bardzo lubię maskaradki, ale noszenie je pod sweter 😛
    Nie wspominając, że miękki stanik = totalny spłaszczacz.
    Och, nie jest łatwo 😉

    25 kwietnia 2010 at 18:32 Reply
  • the_mariska

    Pinupgirl, Aleksandromaniak – nie dajmy się zwariować 😉 Istnieją biusty potrzebujące misek otwartych od góry i biusty potrzebujące od tej góry przytrzymania. Źle by było, gdyby wszystkie staniki były szyte tylko na jeden z wielu różnych typów piersi.

    Ktoś się pytał, na kogo są szyta staniki o wąskich fiszbinach, głębokich miskach i tasiemkach u góry? Na mnie 😉 Balkonetki, na które tak psioczycie leżą na mnie wzorcowo (spokojnie mogłabym zostać ambasadorką Arabelli ;)), w staniku typu Opium miałabym całe brodawki na wierzchu i kuriozalny profil, a w Showgirlkach i Fifi, choć robią piękny dekolt, mój biust jest niestabilny i przy gwałtowniejszych ruchach ucieka górą.

    Swego czasu, nie mając za bardzo przełożenia na inne biusty, uważałam, że Masquerade Polka to najbardziej schrzaniona konstrukcja pod słońcem i zastanawiałam się jak Panache mogło wypuścić takiego bubla. Do momentu, kiedy nie zobaczyłam tego stanika leżącego rewelacyjnie na paru osobach. To, że jakaś konstrukcja na moim biuście wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy, nie znaczy, że komuś innemu nie będzie pasować (pomijam tutaj ewidentne dziwactwa typu omówionych w notce trójkątnych staników, które na nikogo nie pasują i pasować nie będą).

    To, czego tak naprawdę wszystkie potrzebujemy to różnorodność. Nie da się stworzyć uniwersalnego kroju stanika, który będzie pasował na wszystkie biusty. Dlatego cieszy mnie to, że na polskim rynku mamy coraz większy wybór różnych, nieznanych dotąd marek. 2,5 roku temu, gdy pojawiłam się na forum w zasadzie większość ‘udokumentowanych’ na Lobby staników należało do świętej trójcy Panache-Freya-Fantasie. Na szczęście idzie pod tym względem ku lepszemu 🙂

    25 kwietnia 2010 at 19:13 Reply
  • pinupgirl_dg

    the mariska – ale my nie piszemy, że fiszbiny muszą szersze _zawsze_, a miski bardziej płaskie :). Chcemy tylko, korzystając z okazji, pożalić się na nasze małobiuściaste problemy. Bo o ile w G+ fiszbiny w większości są za szerokie, to w naszej strefie rozmiarowej problem jest często odwrotny. W zasadzie chodzi nam o to samo, o to, że nie da się tak prosto przeskalować: duży biust – szeroka fiszbina, mały biust – wąziutka.

    25 kwietnia 2010 at 20:56 Reply
  • BARBARKA

    RATUJCIE PROSZĘ ? ! 60 K(65 JJ)-TANGO II . DOBRZE ,ŻE SIĘ MIESZCZE !!! W CZYM MOŻNA CHOĆ TROCHĘ KUSIĆ I DOBRZE WYGLĄDAĆ …?

    25 kwietnia 2010 at 22:51 Reply
  • aleksandromaniak

    The Mariska – nie zrozumiałaś 🙂 Podpisuję się pod tym, co napisała Pinup.
    Tak, chcę różnorodności, to m.in. oznacza, że chcę mieć stanik w moim rozmiarze 30 FF, który nie będzie spłaszczał i da niezły kształt, a przy okazji nie będzie wyłącznie plandżem, tylko np. half-cupem 😉

    27 kwietnia 2010 at 19:15 Reply
  • aleksandromaniak

    Barbarka – no rzeczywiście, szczuplutkie i jednocześnie dużobiuściaste mają mały wybór. Przejrzyj jednak ranking parę postów wcześniej, gdzie dziewczyny w Twoim zakresie rozmiarowym wybierały Kusidełko. 🙂
    Mnie w tych kategoriach rozmiarowych podoba się Ariza 🙂

    27 kwietnia 2010 at 19:18 Reply
  • Gość

    28 kwietnia 2010 at 07:14 Reply
  • zielona.pat

    Dla mnie (rozm. 60 GG) najlepszymi stanikami są TeaseMe/ThrillMe firmy Curvy Cate (pozostale modele to dla mnie jakis horror) – kocham je po prostu! Kocham! Nawet spałam w nich na jakimś wyjeździe. Kolejnym wspaniałym modelem jest Deco firmy Freya – na zdjęciach wygląda tak sobie, ale za to jak pięknie kształtuje mój biust i jak doskonale do mnie pasuje – najlepszy plunge jaki miałam! Doskonale utrzymuje piersi, nic nie wypływa i nie przemieszcza się nawet przy pochylaniu i w ruchu. W tym też juz spałam i musze przyznać że jak na moje wiercenie się to oba trzymały się doskonale 🙂 Rano nie wymagały zbyt wiele poprawiania.

    Effuniakami póki co jestem za to zawiedziona 🙁 Mam Turkusowy Mech, który kupiłam w czasach, kiedy moja szuflada z bielizna nie była jeszcze tak wypełniona, bo teraz na pewno bym sie na niego nie zdecydowała. Biust troche za bardzo wystaje po bokach, a co najgorsze ta cholerna gabka powiększa mi biust jak w żadnym innym staniku! Mając GG naprawdę ma się ochotę puścić wiązankę w takiej sytuacji. Teraz czekam na miękkie staniki – może one okażą się dla mnie szczęśliwsze 🙂

    28 kwietnia 2010 at 11:17 Reply
  • aleksandromaniak

    Nie masz jakiegoś kompleksu?
    Zazwyczaj noszę 65 FF, czyli czasem biorę też 60 GG i to jest zupełnie średni biust, więc jeśli usztywniany stanik go uwydatnia, to wciąż nie jest to biust duży 🙂 A nawet gdyby był, to co z tego? Zupełnie tego nie rozumiem. Akurat nasze rozmiary są zupełnie przeciętne hehe, a widać, że dziewczyny bardzo biuściaste chętnie noszę też staniki Ewy, więc chyba nie ma problemu.
    Jeju, i dlaczego śpisz w usztywnianym staniku? brr 😉 Do spania to miękkie, lekko luźniejsze niż te, co nosimy zazwyczaj, ale to też indywidualne, bo ja w stanikach nie śpię, wole te koszulki, ale nie uważam też, żeby młody, jędrny średniej wielkości biust kobiety, która jeszcze nie karmiła, tego potrzebował, ale wiem, że różne są opinie.
    Mnie w effuniakach gryzą ramiączka, ale myślę, że jeszcze się zaprzyjaźnimy hehe.
    Jak biust trochę wystaje po bokach – czy to nie wskazówka złego rozmiaru miseczki? 😉 Bo jeśli wybrałaś u pani Michalak ten sam rozmiar miseczki, co w brytjczykach, (tak to wynika z : mając GG), no to błąd, w effuniakach jest inna rozmiarówka – ja np w brytyjczykach mając z reguły 65 FF, tam mam 70 DD/E. Jeśli to wiesz, to przepraszam. 🙂
    I ta gąbka nie powiększa biustu, ona po prostu go uwydatnia, tak jak w plandżach być powinno, to są właśnie zalety konstrukcji effuniaków – biust jest wspaniale wyeksponowany. 😀 Nie wiem, jak można z tego powodu puszczać wiązankę; myślę, że promujemy tu postawę : ,,jestem dumna z mojego biustu w dobrze dobranym staniku”, bez względu na to, czy mój biust jest mały, średni, duży czy bardzo duży i na tym poprzestańmy. 🙂

    28 kwietnia 2010 at 19:04 Reply
  • zielona.pat

    Na poczatek ciekawostka: “The Hong Kong Polytechnic University uruchomił studia, które nie mają ani polskiego odpowiednika, ani polskiej nazwy. Podczas kursów studenci uczą się jak zaprojektować biustonosz i jak stworzyć go od podstaw. ” facet.onet.pl/foto/10-nieznanych-faktow-na-temat-piersi,3196194,0,foto-male.html#photo6438441
    Inny fakt: “Lewa pierś jest większa od prawej.” – tak jest? U mnie się zgadza. Może producenci powinni robic nierowne miseczki w takim razie 😉

    Aleksandromaniak, nie, nie mam żadnych kompleksów, spoko 😀 Zbyt duzo komplementow mnie spotyka i za bardzo lubie moje piersi ;D To problem czysto praktyczny: i tak bardzo trudno kupić mi coś eleganckiego, żakiet czy sukienkę chociażby. O płaszczu nie wspomnę – od wieeeeelu lat nie mogę żadnego znaleźć, bo nie dość że problem piersi, to jeszcze pas ląduje mi pod biustem…. Wg.producentów jestem widocznie nadprzeciętnie wysoka… (choć wg. mnie normalna, tak samo jak moje piersi ;). A wierz mi, Effuniak nie tylko eksponuje piersi, ale naprawde powiększa mi obwód w biuście i ogólna jego objętość – dla mnie to ma ogromne znaczenie, bo w niektore koszule mieszcze sie na styk i innych nie dostanę.

    Spałam w staniku na wyjezdzie, bo sie krepowałam jak mi cycki “latały” 😉 Nie moge sie doczekać Freyowych koszulek ze “wsparciem” dla biustu. A spałam w usztywnianym, bo wbrew pozorom daje mi wiekszy komfort – miekkie mam tylko zszywane z kilku czesci i w czasie snu obcieraja mi skórę :O Mialam rano czerwone pręgi – nie pod fiszbiną, a pod miseczkowymi szwami. A Effuniak, swoja drogą, raczej mam dobrany dobrze – choć fakt ze kupowałam wysyłkowo i mierzyłam tylko 2 rozmiary (tak, rozmiar, a przede wszystkim obwód, jest KOMPLETNIE inny niz brytyjczyków :). Nie chodzi o to, ze mi się piersi na boki rozjeżdzaja, tylko ze zarys piersi jednak wystaje poza obrys sylwetki. O wiele zgrabniej sie wygląda, jeśli piersi sa ładnie zebrane do srodka. A przynajmniej ja w mojej ocenie lepiej tak wygladam 🙂

    29 kwietnia 2010 at 01:50 Reply
  • misipysio

    po tym artykule normalnie doznałam olśnienia! Już wiem skąd te siniaki na żebrach…. W biustonoszach w rozmiarze 28 jest jeszcze gorzej. Moje Panache bez ramiączek (28G) wygląda jeszcze gorzej niż prezentowany czerwony biustonosz 30G. Jest jednak światełko w tunelu, Inca Masquerade w rozmiarze 28G ma dobrą konstrukcję. I to się czuje 🙂

    29 kwietnia 2010 at 19:13 Reply
  • aleksandromaniak

    Sorry, ale jeśli jakikolwiek stanik Cię obciera – to cholera jasny nie jest to dobry stanik, stop przeciwko obcieraniu!

    Piersi kobiet często są asymetryczne, u niektórych różnica jest minimalna, u niektórych może być to spora różnica. I nie ma żadnej reguły, że to ta lewa akurat jest większa, choć ja też tak akurat mam 🙂
    Miseczkę stanika zawsze dobieramy do większej piersi. W moim rozmiarze 30 FF moja prawa pierś to bardziej F, a lewa bardziej FF, o ile pamiętam, Szanowna Autorka ma tak z G i GG. 😀
    Sądząc po chińskich wytworach na bazarkach i nie tylko – lepiej, żeby te studia zlikwidowali 😀 ale sam pomysł ciekawy!
    Co do ciuchów – rozumiem, że jest problem, ale chyba nie w naszych strefach rozmiarowych. 🙂 Mam 175 cm wzrostu i ze swoim 30 FF, a Daliowym 65 I (no albo H, podobno się zmieszczę 😉 ) spokojnie kupuję bluzki, marynarki, płaszcze w normalnych sklepach w centrach handlowych. Oczywiście, wybieram korzystne biustowe kroje, ale ogólnie z tym akurat nie mam większych problemów, wszystkie problemy są związane ze wzrostem i dołem ubrań hehe.
    Co do bluzek koszulowych – ja swoją kupiłam zwyczajnie w którejś sieciówek (i jest to rozmiar 38), noszę pod nią miękki stanik i jest OK. W każdym razie nie mam jeszcze potrzeby do zamawiania w sklepie jakim? jakim? BiuBiu !!! Dziewczyno, nie słyszałaś? 😀 Tam dostaniesz idealną bluzkę koszulową, nawet jakbyś miała znacznie więcej w biuście niż masz 🙂 Myślę, że zamiast się frustrować i narzekać effuniaki, które robią Ci świetny dekolt, warto kupić koszulę, która Twój biust podkreśli, a w której będzie Ci wygodnie i nic nie będzie na styk, a w dodatku będzie dopasowana w talii 🙂 Wtedy będziesz dumnie eksponować :DDD http://www.biubiu.pl w dodatku ceny są korzystne
    Z tym jest problem, bo uwielbiam obcisłe bluzki i w biuście jest ok, a w talii często za dużo materiału, ale tu też można znaleźć lepsze kroje oraz poeksperymentować z firmami i rozmiarami. Ale polecam BiuBiu – skończą się Twoje problemy 🙂
    Choć jak podkreślam – uważam, że naszym rozmiarem można też sobie poradzić w sieciówkach:)
    Jeśli piersi nie są zebrane do środka w effuniaku, to nadal twierdzę, że to zły rozmiar 🙂
    Obwód nie może kompletnie, po prostu go nie zaniżamy tak jak u brytyjczyków i tyle. Czyli jeśli ja mam na ścisło 71 pod biustem i w brytjczykach obniżam sobie do 30(65), to w effuniakach mam 70, czyli tyle ile de facto mam. 🙂 Większe problemy są z doborem miseczek.
    Freyowe koszulki rzeczywiście fajne, ale najwygodniej mi bez ;). Na wyjazdy mam aseksualne bawełniane piżamy 😀

    29 kwietnia 2010 at 19:17 Reply
  • zielona.pat

    aleksandromaniak, ten obcierający stanik robi to tylko, jeśli zakładam go do snu. Jeśli noszę go w dzień to nic mi nie jest. Dlatego nosze go tylko w dzień 🙂 A co do ciuchów to różnica 2 rozmiarów ma jednak w tym wypadku duże znaczenie. To tak jakbyś napisała: a ja spokojnie dobiorę sobie Maskaradkę. A ja nie 🙂 Tak samo z koszulami i marynarkami – na szczęście kupiłam kilka, ale w Effuniaku już za bardzo się rozchodzą, nie przejdzie. A że mam tez inne staniki robiace swietny dekolt (zwł. Freyowe Deco i ShowGirl, choc ten drugi nie do koszul 😉 to po co mam na sile nosic Effuniaka? Albo zmieniac garderobe? Nieee 🙂
    Co do BiuBiu to sie szykuje na jakies kiecki i mam nadzieje ze plaszcze sie na jesieni pojawia 😀 Przy okazji, bo widze ze chyba juz masz z nimi dluzsze doswiadczenie: jesli ustale przymierzajac jaki nosze wg. nich rozmiar, to pozniej kupujac inne ciuchy (w tym z innych materiałów i krojów) mogę sie juz tego rozmiaru w ciemno trzymac? Czy zdarza sie jednak ze nie trzymaja stałego rozmiaru?

    5 maja 2010 at 14:50 Reply
  • BARBARKA

    mam 28K-Dzięki BIU-BIU jestem wreszcie UBRANA,a nie odziana.SIECIÓWKI MOŻNA POLUZOWAĆ OK 5cm guzikami i zaszewkami

    13 maja 2010 at 21:35 Reply
  • Kudłata

    Mam wrażenie, że jestem wyjątkiem – mój rozmiar to 65HH/60JJ. Póki co w żadnym staniku nie czuję się tak świetnie podtrzymana jak w prezentowanej Arizie (noszonej czasami z przedłużką zapiętą na 2gą haftkę). Fiszbina kończy mi się pod pachą – nie na samym środku, ale jeszcze nie na plecach. Mam już niejedną arizę i poza tym, że przez pierwsze dwa, trzy dni fiszbinka mnie kłuła z jednej strony w pachę, nie mogę o niej złego słowa powiedzieć.
    W innych stanikach zazwyczaj nie przylega mi panel, a fiszbina kończy się w miejscu, gdzie mam jeszcze trochę tłuszczyku i kłuje niemiłosiertnie.
    Może na inne dziewczyny ten model nie pasuje, ale ja jestem jego absolutną fajnką i załamię się, jeśli przestaną go produkować! Może i jestem “trójkątną panią”, ale mnie moje piersi wydają się być na miejscu;)

    13 czerwca 2010 at 17:37 Reply
  • montecalvo

    Miss Mandalay- najmniej trójkątne staniki w rozmiarze 60GG jakie mierzyłam- wykazują lekką kołyskowość, ale mają na tyle sztywne fiszbiny, że po zalożeniu wszystko leży tam gdzie powinno. a przy tym są ładne i wygodne 🙂
    niestety nie mogę tego powiedzieć o Panache Cleo- fiszbiny celują w tył pachy i ciągną się jak guma w majtkach (dokładnie tak jak na zdjęciach błękitnego stanika). Curvy Kate również wykazywały trojkątną budowę, acz było z nimi lepiej niż z Cleo.

    niestety, ale znalezienie czegoś w 60GG jest trudnym zadaniem, a po odsianiu ‘trójkątów’ właściwie nie zostaje nic co chciałabym na siebie założyć 🙁

    18 września 2010 at 16:51 Reply
  • maith

    Montecalvo – zupełnie bez kołyskowości są te staniki z dołu notki, czyli Effuniaki. Tylko tam nie miałabyś 60GG, bo to ściśliwce.

    18 września 2010 at 23:51 Reply
  • Dobbinka

    Dziękuję za artykuł. do tej pory martwiłam się, że ze mną coś strasznie nie tak, bo piersi mi większość staników namolnie wpycha pod pachy, rozmiar -85GG/H, i nawet nie to jest najgorsze ale fakt, ze ramiączka owych trójkątnych staników wypadają mi często w połowie ramienia. Kilka musiałam przerobić na krzyżujące się na plecach, bo mi normalnie ciągle spadają. Fiszbiny celują w plecki a obwód nawet nie zawsze jest naciągnięty. W ten sposób zakończyłam swoja znajomość z Curvy Kate.

    12 grudnia 2010 at 09:39 Reply
  • Dobbinka

    *Kiedy pisałam ‘w połowie ramienia, to chodziło mi tzw. rękę właściwą, czyli najlepiej by było, gdyby ręka anatomicznie rozdzielała się w połowie, żeby można było tam założyć ramiączko.
    (nie wiem, czy to co napisałam jest czytelne:-] )

    12 grudnia 2010 at 09:43 Reply
  • kasica_k

    @Dobbinka, rozumiem, że chodzi Ci o zbyt szeroko rozstawione ramiączka? Bo tego fragmentu o ręce rozdzielającej się w połowie przyznam, że nie zrozumiałam 🙂 Jeśli miseczki są za szerokie, to nic dziwnego, że ramiączko wypada nie tam, gdzie powinno 🙁 Upewnij się jeszcze, czy na pewno nie wybierasz za dużych miseczek i za małego obwodu dla siebie – z tego co zauważyłam, kołyskowatość jest jednak bardziej typowa dla kombinacji wąski obwód-duża miseczka, niż w rejonie 85H.

    14 grudnia 2010 at 08:00 Reply
  • bardotka

    Mam do was prośbę stanikomaniaczki.
    Problem stary jak świat i nie na temat.
    Mój obwód pod biustem to 70cm a w biuście 91,5cm.
    Jaki powinnam nosić rozmiar stanika ?

    Myślałam że powinno być to 70E lecz na różnych forach pisano że najlepsze będzie 65F.
    Jak patrzę na “Efowe” staniki to wydają mi się gigantyczne.
    Z góry dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam.
    -Oktawia

    5 kwietnia 2011 at 18:04 Reply
  • kasica_k

    @bardotka, jeśli obwód pod biustem zmierzyłaś mocno ściskając się miarką, a do tego jeszcze jesteś szczupła i mało “ściśliwa”, to rzeczywiście odpowiedniejsze może się okazać 32DD brytyjskie (na “nasze” to mniej więcej 70E). Wiele też zależy od biustonosza – jeżeli jest mało elastyczny w obwodzie, to też może wystarczyć 70. Ale warto też spróbować opcji 65, zwłaszcza jeśli zmierzone przez Ciebie 70 było zmierzone w miarę luźno. Wtedy miseczkę trzeba brać o oczko, a nawet dwa wyżej niż przy 70, czyli 65E albo 65F.

    Jest jeden pewnik w Twoim przypadku: zapomnij o obwodach powyżej 70 🙂 bo będą na Ciebie za luźne.

    6 kwietnia 2011 at 12:34 Reply
  • Nakita

    I purchased Pollyanna Bra size 36K from Bravissimo. Underwires are too wide. I tried to explain this to the Bravissimo staff but Bravissimo could not understand. Bravissimo should read stanikomania.blox.pl.

    I recently discovered ewa-michalak and will soon be buying my first bra. Should I order 36K for ewa-michalak or should I order a smaller cup size?

    16 czerwca 2011 at 18:37 Reply
  • kasica_k

    @Nakita, thaks for your comment. Ewa Michalak’s bras are usually tighter in the band than British brands and it is often good to go up a band size and down a cup size. I think it is best to use the bra-size calculator on the site: http://www.ewa-michalak.pl/Size-Calculator-chelp-eng-10.html It is quite reliable. It is important that you measure yourself properly first (the instructions are provided).

    16 czerwca 2011 at 19:25 Reply
  • Nakita

    @ kasica_k Thanks.

    I used the bra calculator Ewa Michalak.

    My query is about the fit of the bra; does Triangle cup bra mean the bra cup size is too big?

    16 czerwca 2011 at 21:49 Reply
  • mh

    I really like this article, but I suffer from the opposite problem. I am a triangular woman, I have quite a lot of my boobs under my arms. For me the wires are too narrow on every bra that I have tried so far. I wear a 40 GG/H with most brands, but from the width of the wires I need a 40 HH/J. A halfcup in 40 J would probably be ideal, but even if Ewa Michalak got around to making that size the wires in that bra would probably be too narrow for me.

    24 czerwca 2011 at 04:34 Reply
  • bleeb

    I found your blog through a comment on the blog Thin and Curvy, and google translate made it possible to read this all. Thank you for talking about this problem! It makes me realize I’m not alone! As a 60/28G my bras are expensive, so I read about tips in making them last longer. One of them was to close the hooks so the lace wouldn’t be destroyed by the hooks; I soon discovered the strange shape from my bra’s. It always made me wonder, especially because I always have a gap around my arm pits with my plunge bra’s. Reading your blog I felt where my underwire is ending, and it shocked me! While I was feeling above and under the area where the underwire ends, I felt my scapula! I even moved my shoulder around to make sure! My underwire ends where my scapula begins! While my boobs are definitely in front!
    Once again, thank you for writing this and helping me confirm it isn’t my body that’s weird, even for this kind of size!

    PS, I read an reaction about someone who claims to be triangular, to this person: you might want to go up in cubsize, the parts boob that don’t fit into the cub are squeezed to the back!

    2 września 2011 at 15:10 Reply
  • kasica_k

    @bleeb, thank you for your comment. Something is definitely not right if the underwire reaches as far as your scapula. Not only it is not comfortable, it also affects support and shape. If it is not size that is wrong, it is the construction or/and the underwires are too flexible.
    I hope that all manufacturers sooner or later will realize that it is not enough to just make the cups bigger in all dimensions to fit the bigger cup size. Breasts generally stay in front regardless of their size 🙂

    6 września 2011 at 15:26 Reply
  • 78madziara

    Jejku, to jest fenomenalne! Wreszcie pojęłam, o co chodzi z trójkątnymi kobietami 🙂 Przy moim rozmiarze 30J/30K (zależnie od modelu) wszystkie Panache robią się w trójkąt 🙂 Zjawiskowe… Co prawda nie mogę narzekać, bo w sumie w moim przypadku ładnie zbierają (zobaczymy, jak w tym względzie spisze się najnowszy nabytek – sienna), acz faktycznie fiszbiny wysokie i na pograniczu pachopleców – może nie wypadają idealnie na środku pachy, ale na plecach na szczęście też nie. Posprawdzałam różne stare modele (w rozmiarówce 30HH – 30J, ale innych firm) i żaden nie robi kołyski -ani Avocado, ani Effuniak ani Pour moi. Naprawdę ciekawe 🙂

    14 lutego 2012 at 12:53 Reply
  • ika

    i super)))
    znow w dol wpadam przy moim 65 i
    ech…

    28 maja 2012 at 13:20 Reply
  • badzzdrowa.blogspot.com

    Świetny post! Ze względu na swój rozmiar nie zetknęłam się z problem ‘trójkątnego” biustonosza, ale chyba wiem w czym tkwi problem. Wiele elementów garderoby projektuje się w ten sposób, że “prototyp” jest krojony na jakiś popularny rozmiar: buty-39, ubrania-38/M. Projekty innych rozmiarów to już tylko pomniejszenie/powiększenie prototypu + modyfikacje “na oko”. Dlatego mamy takie kwiatki jak tu.

    29 maja 2012 at 13:41 Reply
  • kasica_k

    Źródło problemu jest “z grubsza” właśnie takie jak pisesz. To znaczy – mechaniczne skalowanie konstrukcji wg niewłaściwych zasad, bez testowania na żywym człowieku.

    30 maja 2012 at 18:28 Reply
  • k8

    Polecam firme Panache – normalnie nosze H albo nawet I (mniejsze miseczki sa za plytkie) ale w Panache wystarcza mi FF. Obwod zazwyczaj kupuje ten sam, 36.
    Na Panache trafilam przypadkiem, szukajac stanika sportowego, ktory naprawde by dzialal – najpier kupilam tylko jeden, teraz mam juz 5. Nosze je nawet na codzien, to jedyny model, w ktorym nie bola mnie ramiona i plecy, a ciezar biustu naprawde opiera sie na fiszbinach zamiast wisiec na ramiaczkach. Mam tez jeden nie-sportowy – ma glebokie miseczki wysuniete do przodu a fiszbiny sa dokladnie pod pachami. Tez swietnie radzi sobie z ciezarem, a ramiaczka pomimo, ze znacznie ciensze niz w modelu sportowym, nie rozciagaja sie nadmiernie.

    25 października 2013 at 11:32 Reply
  • Leave a Reply