Kolekcja bielizny Cleo na nadchodzącą jesień jest pełna chłodnych barw, choć myślę, że w niejednej z nas wzbudzi ciepłe uczucia 🙂 Wow, ktoś nareszcie pomyślał, by dać nam bieliznę zgodną z najnowszymi trendami – powie niejedna nosicielka miseczek powyżej D. High-apexy, miękkie koronkowe braletki na duży biust, top zintegrowany z dobrze podtrzymującym biustonoszem na fiszbinach… Może szkoda, że dopiero teraz, ale powody do radości są. Patrzcie i szykujcie się na rozkwitający sezon!
Jeśli chodzi o kolory – w kolekcji dominują odcienie pochmurnego, burzowego bądź wieczornego nieba. Na ich tle wybija się rzadko dotąd spotykana zieleń oraz cieplejsze burgundowe akcenty, nie zabraknie też odrobiny fioletu i oczywiście obowiązkowej czerni. Paleta, jak na jesień, dość typowa, z jednym wyjątkiem – te zielenie! Zieleniomaniaczki, takie jak ja, będą miały w tym sezonie żniwo w niejednej marce.
Zanim przejdę do kolekcji, słówko o technikaliach. Jeśli niekoniecznie śmigacie w brytyjskie marki staników i ich natywną rozmiarówkę – bez paniki, zaraz wszystko się wyjaśni 🙂 Cleo jest marką produkowaną przez brytyjską firmę Panache. Brytyjskie rozmiary pod biustem zaczynają się od 28, co „po naszemu” oznacza 60, dalej mamy 30, czyli 65, 32 – 70, i tak dalej (tu przeczytacie bardziej szczegółowo o brytyjskiej rozmiarówce). Miseczki do rozmiaru D są takie same, jak nasze, a powyżej są oznaczane: DD-E-F-FF-G-GG-H-HH-J-JJ-K… Firma Panache na stronie firmowej Cleo w wersji polskiej (polecam – znajdziecie tam wszystkie dostępne modele) „tłumaczy” brytyjskie rozmiary na europejskie oznaczenia: D-E-F-G-H-I-J-K-L-M-N-O… – co może być mylące dla Polek, ponieważ miseczki polskich firm w tych samych rozmiarach nie zawsze pasują do brytyjskich. Dlatego ja wciąż jeszcze trzymam się brytyjskich oznaczeń w notkach. Te z Was, które nie mają ustalonego rozmiaru UK i potrzebują porady z przeliczaniem – zgłaszajcie się w komentarzach, chętnie pomogę w miseczkowej matematyce 🙂
Staniki Cleo bez wyjątku dochodzą do brytyjskiej miseczki H (co firma „tłumaczy” na europejskie K) – jest ona górną granicą zakresu w modelach usztywnianych. Większy zakres (do brytyjskiego J „tłumaczonego” na M) znajdziemy w modelach o nieusztywnianych miskach (z jednym wyjątkiem, który poznacie niżej). Rozmiary pod biustem zaczynają się od 28(60) i niestety nie wszystkie miseczki są dostępne w tym najmniejszym obwodzie, a kończą się na 38 (85).
Dwie twarze zieleni
Przegląd zacznę od zieleni, bo… po prostu muszę od niej zacząć. Pierwsza wjeżdża Marcie w wersji khaki z koralowymi dodatkami, którą już Wam zachwalałam w poście o bieliźnie w kolorze khaki. Marcie to model z długim stażem, znany i lubiany, co wcale mnie nie dziwi. Czekałam jednak aż do tej wersji kolorystycznej, by ją sobie sprawić – dopiero militarna oliwka, którą kocham, pozwoliła mi przezwyciężyć uprzedzenia do groszków i dziewczęcych kokardek w hafcie 😉 Tak więc, te z Was, które zachwalały mi Marcie – miałyście rację! Jest to znakomita konstrukcja i odpowiada mi chyba najbardziej ze wszystkich Cleo.
O Marcie mogłabym napisać całą notkę, tymczasem dużo jeszcze przed nami 😉 Rozmiary Marcie: UK 28 E-H, 30-38 D-J. Kolor jest już dostępny w sklepach.
Druga zielona sensacja (odcień już bardziej typowy dla bielizny, bo szmaragdowy) to z kolei kompletna nowość w Cleo. Everly to głęboki plunge, czyli model mocno wydekoltowany, a do tego high-apex, czyli krój z miseczkami pokrytymi koronką sięgającą bardzo wysoko w kierunku ramion. Everly jest przedstawicielką silnego w tej kolekcji trendu koronkowego, zgodnego z obecną modą (wystarczy przejść się po bieliźnianych sieciówkach – wszędzie piętrzą się sterty koronek). Pod koronką kryją się usztywniane miseczki szyte z dwóch części. Konstrukcja jest bardzo lekka i wycięta dekoltowo – czy sprawdzi się na biustach z miseczką H, do której sięga zakres rozmiarów? Zobaczymy!
Spójrzcie jeszcze na te ramiączka… One błyszczą! 🙂 Warto też zwrócić uwagę na piękny koronkowy dół do kompletu:
Rozmiary Everly: 28 E-GG, 30-38 D-H. Dostępność: według kalendarza produkcji, wrzesień (już? 🙂 )
Nocne niebo
Obowiązkowy atrybut jesieni. Granat, indygo, szafir – w kilku totalnie różnych odsłonach. Zacznę od tych już znanych.
Piper, model, który z półgorsetu (longline) przeobraził się w nieco krótszy „ćwierćgorset” (midi balconnet bra), wystąpi w czerni podbitej szafirowym tiulem. Doskonała kombinacja moim zdaniem – wieczorowa, a przy tym znacznie ciekawsza od pełnozakresowej czerni. Jestem zakochana w rzęskowej koronce na dolnej krawędzi, choć obawiam się, że u takich jak ja dolna część się zwinie i rzęski nie będą dobrze widoczne.
Rozmiary Piper: UK 28 E-H, 30-38 D-J, dostępność: wrzesień.
Hettie to jeden z moich ulubionych modeli Cleo. Bardzo dobra konstrukcja, świetnie podnosząca, z elastyczną koronką dopasowującą się do piersi – zajrzyjcie do recenzji koloru fioletowego. W tej kolekcji po raz pierwszy w bardzo ciekawej wersji, bo z wzorzystym spodem, przypominającym trochę zwierzęce cętki, ale w odcieniach niebiesko-granatowo-fioletowych. Zresztą zobaczcie.
Przez te ażurowe otworki w koronce, ukazujące jaśniejszy spód, mam też skojarzenie z rozgwieżdżonym niebem. Bardzo ciekawy wzór!
Rozmiary Hettie: 28 E-H, 30-38 D-J, dostępność: w sprzedaży.
Tia to pierwsza jaskółka high-apexowego trendu w Cleo, która pojawiła się ubiegłą wiosną. Chodzi o obciągnięcie miseczek tiulem, przedłużającym się trójkątowato ku ramiączkom. Inaczej niż w przypadku Everly, tutaj miseczki nie są zszywane z części, a modelowane termicznie, ale krój także wybitnie dekoltowy. Nie przymierzałam Tii, ale jeśli już ją znacie, podzielcie się proszę wrażeniami 🙂
Rozmiary Tii: 28 E-H, 30-38 D-H, dostępność: powinna być w sprzedaży.
Czas na najbardziej jaskrawy odcień blue w tej kolekcji, czyli kobaltową Lyzy. To może być gratka dla miłośniczek miękkich braletek, noszących miseczki powyżej D. Znamy ją już w bazowej czerni, nadeszła pora na kolory. Na mniejszych i średnich biustach z zakresu daje radę, a ja cały czas nie wiem, jak jest z tymi większymi. Trochę trudno mi uwierzyć w cuda, ale… W tym przypadku jednak pozytywne zaskoczenie jest jeszcze przede mną 😉
Te z Was, które poznały czarną wersję przy okazji wiosennej kolekcji, zauważą różnicę – konstrukcja Lyzy stała się nieco bardziej solidna. Poprzednio wyglądała tak:
Ciekawe są też majteczki:
Rozmiary Lyzy: 28-38 D-H. Dostępność: w sprzedaży.
Chmury i lód
Pochmurno-lodowe błękity przewijały się w bieliźnie ostatnimi czasy – to jeden z najmniej oczywistych, jakie widziałam. W niektórych oświetleniach przypomina szarość, jest to jednak bardzo subtelny niebieski, tak przynajmniej twierdzi moje oko. Morgan – etatowa już „wytłoczka” cleowska z eleganckim dodatkiem koronki do gładkich miseczek.
Rozmiary Morgan: 28 DD-H, 30-38 D-H. Dostępność: w sprzedaży.
I wreszcie szarość prawdziwa, najbardziej stalowa ze stalowych. Wyjątkowo udana moim zdaniem wersja modelu Spencer, który w kolorze granatowym z ubiegłej wiosny sprawdził się podobno doskonale.
Rozmiary Spencera: 28 E-H, 30-38 D-H. Dostępność: w sprzedaży.
Przejściowe ocieplenie
Pewnie już zmarzłyście od tego lodu, zatem najwyższy czas podgrzać atmosferę. Na pierwszy ogień – Minnie. To jeszcze jeden, obok Marcie i Hettie, Cleowski evergreen, którego bardzo lubię, bo leży, jak należy 🙂 (tu recenzja). W tym sezonie – piękna wersja zimowo-ogrodowa dark blossom. Pokażę ją Wam w wersji z pokazu sprzed pół roku, bo najnowsza próbka gdzieś mi się zapodziała 😉
Rozmiary Minnie: 28 E-H, 30-38 D-J. Dostępność: wrzesień.
Nie ma chyba jesiennej kolekcji w tym sezonie, która obyłaby się bez czerwonego wina. Cleo nie jest wyjątkiem. Jeszcze jedna Lyzy – w burgundzie (wine)!
Dostępność: w sprzedaży.
Intensywny fiolet, w którym pokaże się termicznie modelowany i solidnie skrojony plandż Koko Spirit, trudno może nazwać gorącym, ale z pewnością jest intensywny.
Ramiączka w tym modelu można, jak widzicie, spiąć z tyłu specjalnym haczykiem, ale wcale nie trzeba. Mam ochotę wypróbować ten staniorek, ostatnio bowiem nabrałam wielkiego szacunku do jego wersji bezramiączkowej, czyli Koko strapess (zajrzyjcie do recenzji dwóch bezramiączkowców Panache).
Rozmiary Koko Spirit: 28 E-GG, 30-38 D-H. Dostępność: w sprzedaży.
Czarny deser
Na deser pokażę Wam nowość w deserowym kolorze liquorice. Nie wpadłabym na to, by bieliźnianą czerń skojarzyć z lukrecjowymi słodkościami i pewnie dlatego nie zajmuję się wymyślaniem nazw modeli biustonoszy 🙂 Sofia to mega nowość, choć oparta na dobrych tradycjach, bo „jądro” tego staniko-topu stanowi klasyczna konstrukcja miękkiej balkonetki Cleo. Trzyma więc biust jak trzeba, a wierzchnia koronka w lamparcie cętki jest dla ozdoby. I to całkiem udanej, czego może nie widać na „leżących” fotkach, ale na biuście robi się interesująco. Dokładniej budowę wewnętrzną Sofie (oraz zdjęcie nabiustne) zobaczycie w galerii wszystkich fotek na końcu posta.
Warto też zdecydowanie zwrócić uwagę na koronkowe majtki, w wysoko wyciętym na biodrach stylu kojarzącym się z modą lat 90.
Miło byłoby zestawić tę Zosiencję z jakimś przejrzystym topem czy rozpiętą koszulą, nie uważacie?
Rozmiary Sofii: 28 E-H, 30 DD-J, 32-38 D-J. Dostępność: w sprzedaży.
Detale
Najwięcej efektownych zoomów w tej kolekcji przypada koronkom, bo nadruków jest niewiele – ale te, które są, wypadają świetnie (Minnie, Hettie). Z koronkowców na czoło wysuwają się Everly i Piper, pamiętamy też o żakardzie (Spencer). Konkurs na najciekawszy detal wygrywają jednak u mnie ramiączka i gumki Everly z metaliczną nitką! 🙂
Baza i sezon
Te z Was, które śledzą pilnie Cleo sezon po sezonie, zauważą różnice w stosunku do wiosny. Mnie, oprócz kolejnych nowych pomysłów, jak Everly i Sofia, uderzył brak obowiązkowych kolorowych wytłoczek – poprzednie sezony często zawierały kilka gładkomiskowców na bazie Koko, w tym mamy tylko jednego – Koko Spirit w fiolecie. Za to rośnie repertuar braletek (aż dwie kolorowe wersje Lyzy). Świadczy to o tym, że usztywniane miski są ostatnimi czasy nieco w odwrocie na rzecz miękkich koronek. Jest to kierunek, któremu zawsze będę kibicować, choć jednocześnie nie jestem entuzjastką rezygnacji z fiszbin…
Jeśli ktosia polubiła wiosennego miękkiego plandża imieniem Dakota – nie mam dobrych wiadomości, w jesiennej kolekcji zrezygnowano z produkcji jego kolejnej wersji.
W kolekcji bazowej, czyli żelaznym zestawie w podstawowych kolorach cielistym i czarnym, dostępnym poza sezonami, znajdziemy: czarną i beżową Marcie, czarną Hettie, czarną braletkę Lyzy, czarną i cielistą Koko w wersji konstrukcyjnej przypominającej nie Koko Spirit, a dawną Koko Muse (lżejsza konstrukcja dołu – bez tzw. kołyski). Powróci również bezramiączkowiec Koko strapless w czerni i beżu, a także termicznie modelowane t-shirtowce Lexi. Na tym kończy się kolekcja bazowa – nieduża, ale zaspokajająca najbardziej podstawowe potrzeby użytkowniczki staników, z wyjątkiem koloru 😉
Wszystkie modele bazowe możecie zawsze obejrzeć na stronie marki Cleo.
Galeria
Zapraszam do przeglądu wszystkich fotek. Jako bonus dorzucam moje własne reporterskie zdjęcia z pokazu kontraktacyjnego 😉 oraz kilka ujęć niektórych majteczek.
Katalog
Ładne zdjęcia, tak po prostu. Są i modele z sezonu, jest też ciut bazy. Czego mi brakuje? Różnorodnych sylwetek, oczywiście. Katalogi tej marki, jak wielu innych, ciągle ograniczają się do przedstawienia jednego typu figury (ech, kiedy to się wreszcie zmieni?). Tu jest to smukła osóbka z nieco większym biustem.
Nie zniechęcaj się jednak, jeśli masz większe wymiary. Tak naprawdę bielizna Cleo pasuje również na osoby ze strefy wymiarów zaliczanej raczej do plus size. Pożywią się tutaj zarówno nosicielki np. brytyjskiego 30F (65 pod biustem, miseczka brytyjska F = europejskie G-H), jak i osoby o takich wymiarach, jak moje (38FF) oraz o dużo większym biuście (np. 38H). Jeśli więc twój obwód pod biustem nie przekracza, powiedzmy, 95 (na mniej więcej taki wymiar może pasować 38, czyli 85) – Cleo jest także dla ciebie!
Gdzie kupić bieliznę Cleo?
Często pytacie, gdzie kupić konkretny model. Niestety poza zapytaniem wujka Google’a niewiele da się zrobić w tej sprawie. Zapytanie da Wam co najwyżej rezultat w postaci sklepów internetowych, z których część ma również salony stacjonarne. W poszukiwaniu dobrych sklepów stacjonarnych, które z dużym prawdopodobieństwem prowadzą markę Cleo (choć niekoniecznie mających w ofercie dany model) pomoże wam Spis Dobrych Sklepów będący dziełem stanikomaniaczek (czyli Was) i moim 😉
Od pewnego czasu jednak mamy dodatkową pomoc. Jest nią lista sklepów na stronie firmy Panache. Tutaj konkretnie przyda się Wam lista sklepów, w których można kupić bieliznę Cleo. Jeśli wpadło Wam coś w oko z powyższego przeglądu, pytajcie pod tymi adresami 🙂
Na zakończenie jak zwykle ciekawa jestem Waszych opinii. Co myślicie o takich spójnych nastrojowo kolekcjach, jak jesienno-zimowa Cleo? Mnie coraz bardziej się podobają i wolę je od kolekcji typu „wszystkie kolory tęczy, dla każdego coś miłego”. Jeśli akurat brakuje nam jakiejś barwy czy grupy kolorów – zawsze można zaczekać na kolejny sezon 😉 Jakie są Wasze musisztomiecie z tej kolekcji? Ja bardzo ciekawa jestem Everly, bo drugą zieleń, czyli Marcie, już mam – nie jestem tylko pewna, czy ten krój da sobie radę z moimi wymiarami. Sofia dałaby na pewno… Minnie to jedna z najpiękniejszych wersji tego modelu ever, więc też kusi. A Was co skusi tej jesieni? 🙂