„Czy stanik na duży biust powinien być miękki, czy usztywniany” to często zadawane pytanie 😉 Odpowiadam: to zależy… ale lepszy miękki! 🙂 Żartuję oczywiście – ja po prostu kocham miękkie miseczki, choć i przeciwko usztywnianym nic nie mam (a najbardziej kocham mieć wybór!). Ale niezależnie od moich gustów, w większości przypadków dobrze uszyty i z porządnych materiałów miękki biustonosz daje sobie doskonale radę z pokaźnym rozmiarem i ciężarem piersi.
Skąd taki wstęp? To nie będzie w pełni podwójna recenzja, ale obok miękkiej Venus marki Ava wystąpi tu drugoplanowo jej półusztywniana kuzynka. Właśnie po to, by pokazać, że kształtowaniem i podtrzymaniem biustu miękkie miseczki nie ustępują tym usztywnianym!
A poza tym, po prostu spodobały mi się obie Wenusjanki – są wygodne, dobrze ogarniają popiersie i mają naprawdę miły, trendowy i twarzowy (niemajtkowy 😉 ) odcień różu. To jeden z najfajniejszych modeli Avy tej wiosny-lata. A kto za różem nie przepada – czekają także wersje biała i czarna, oraz, jeśli jeszcze gdzieś się uda dostać – wersja granatowa z początków sezonu (super pasuje do dżinsów! 😉 )
Ava – AV 1824 Venus Soft, rozmiar: 85G, kolor: pink, figi AV 1824, rozmiar: XL
[Rozmiary biustonosza (katalogowe): 65 E-J, 70 D-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C; rozmiary fig: S-3XL; cena biustonosza: od ok. 100 do ok. 124 zł; cena fig: ok. 50 zł; komplet otrzymałam od producenta]
Estetyka
Koncept estetyczny Venus określiłabym jako popularny 🙂 Takich warstwowych modeli jest obecnie na rynku sporo – schemat pt. tiulowa miseczka z lamówką, przykryta od strony bocznej warstwą koronki (high-apex), cały czas mi się podoba, mimo że jest już nieco ograny. Ten jednak wyróżnia się na plus jedną rzeczą – kolorystyką. Ten odcień różowego, a właściwie dwa odcienie, bo koronka ma dwa tony, nazwałabym kolorem lodów może nawet nie malinowych, a bardziej z czarnej porzeczki, albo z leśnych owoców 🙂 Jest… smaczny. Nie za chłodny, nie za ciepły – taki neutral, który w zależności od oświetlenia łapie więcej ciepłych, albo więcej chłodnych tonów. Pasuje mi odcień tiulu – jest trochę ciemniejszy niż moja skóra, ale w pojedynczej warstwie staje się niewidoczny.
Na mostku – metalowa pastylka w kwiatki, jedna z moich ulubionych ozdób z repertuaru Avy.
Koronka – to nie jakieś francuskie luksusy, ale podoba mi się ta jej dwutonowość. Dobrej jakości (i ładne) są ramiączka.
Dopasowanie
Zdecydowałam się na 85G, choć tym razem może nawet pasowałoby 85F – zwłaszcza na mniejszą pierś. Wolę jednak swobodę i wygodę miseczek o idealnej szerokości także dla większej piersi, zamiast zastanawiania się, czy jednak nie lepszy byłby ten większy rozmiar. Jestem gotowa za to zapłacić nawet fałdowaniem się miseczki na lewej piersi – zwłaszcza jeśli jest to miękka miseczka, na której nie jest to tak widoczne, oraz zawsze można udawać, że to po prostu nadmiar koronki 😉
Rozmiar Venus zarówno miękkiej, jak i półusztywnianej, oceniam jako standardowy i niezaskakujący. Pod biustem – należy, jak zwykle, do dość ciasnych, a miseczki są po Avowsku spore.
Kształt
Miękka Venus podnosi biust bardzo dobrze i wystarczająco jak dla mnie zbiera, nadając okrągły kształt. Nie są to tak zwarte kulki, jak w modelach typu side-support, ale również całkiem kształtne. Zobaczcie, jak się prezentują – a niżej znajdziecie małą niespodziankę 😉
A oto i siurpryza – małe porównanie między miękką a półusztywnianą wersją. Widać, że w modelu AV 1849 Pink Blink Semi Soft piersi są minimalnie mocniej podniesione od dołu – to oczywiście zasługa sztywnej pianki gorseciarskiej. Są też mocniej zebrane do środka:
Czy jednak różnica w wyglądzie biustu jest naprawdę tak duża, by się nią kierować przy wyborze? Zerknijcie jeszcze na porównanie w ubraniu:
Części osób w modelach usztywnianych jest wygodniej – i z tym dyskutować nie zamierzam, natomiast tym z was, które sądzą, że biustonosz bez gąbki nie podtrzyma dobrze biustu – radzę po prostu spróbować dobrego modelu – takiego, jak ten 🙂 Dla mnie ten nieco bardziej zadarty ku górze „nosek” piersi nie jest wart wybierania półusztywnianej wersji. Mimo że też jest niebrzydka – to jednak w tym miękkim czuję się lepiej i bardziej mi się on podoba. Choć oczywiście ktoś inny może mieć całkiem odwrotne preferencje 🙂
Konstrukcja i podtrzymanie
Venus w środku jest typową trzyczęściową balkonetką o trójdzielnej misce – doszyta z zewnątrz elastyczna koronka jest tylko ozdobą. Części dolna i boczna miseczki są ze stabilniejszej markizety (rodzaj gęstego, mocnego tiulu), a górna z przejrzystej siateczki, wykończonej częściowo elastyczną lamówką. Venus nie daje tej mocnej, zaokrąglającej kontroli, jak modele z miseczkami z dzianiny simplex i konstrukcją side-support (którą bardzo lubię), za to jest dla mnie bardziej od nich komfortowa (zachodzi tu tak zwane „coś za coś”). W żadnym razie jednak nie oceniam podtrzymania Venus źle – jest po prostu nie tak szalenie mocne, jak w simpleksowych modelach.
Cieszą mnie stosunkowo szerokie, wygodne fiszbiny, jak na polską markę (Ava zresztą podkreśla w opisie tego modelu zastosowanie szerszych fiszbin). Moje ciało bardzo dobrze się w nich czuje.
Wygoda
Mam wrażenie, że jest to, jak dotąd, moja najwygodniejsza Ava. Biust nie czuje się ściśnięty, pewnie w jakimś stopniu dzięki miseczkom z tiulu i markizety, nie z „pancernego” simpleksu. Nie uwierają mnie gumki, fiszbiny ani fiszbiny boczne („patyki”), których szczęśliwie brak!
Wciąż nie jest to może totalny i niewyczuwalny nieszkodliwiec, ale to całkiem wygodny stanik.
Do kompletu
Figi Venus, rozmiar: XL
Z wielką przyjemnością stawiam figom maksa, mimo że nie mają mojej ulubionej wysokości – ale prawie, prawie 😉 Są bardzo urocze i niemal w całości przejrzyste, dla mnie idealne wprost na lato. Tył jest cały z elastycznego tiulu i koronki. Brawo za tę koronkowość oraz nie skąpienie im kwiatkowej zawieszki 🙂
W komplecie czuję się świetnie, a właściwie w kompletach 🙂
Galeria
Zobaczcie wszystkie różowe Venusy z bliska 😉
Podsumowanie
Wciąż wolę miękką wersję – ale tym z was, które lubią półusztywniane staniki, mogę szczerze polecić również tę drugą 🙂 Wydaje mi się równie wygodna. Cieszę się, że Ava oprócz mocno modelujących miseczek z simplexu i mocno zbierająco-modelujących konstrukcji oferuje również taki bardziej swobodny, komfortowy model, jak Venus.
Warto wiedzieć, że miękka Venus w tym sezonie stanowi filar kolekcji Avy – na początku roku pojawiła się w kolorze granatowo-niebieskim (azure), który też mnie urzekł.
View this post on Instagram
Później, wiosną – światło dzienne ujrzała Venus w wersji białej, z dodatkowym paseczkiem w dekolcie. Bliźniaczką białej Venus jest Venus czarna (z beżem), która mieszka już sobie grzecznie w kolekcji bazowej. Przyznam, że nie jestem w nich fanką paska dekoltowego, ale poza tym – mają wszystkie zalety swoich kolorowych odpowiedniczek (myślę, że zagoszczą na moim instagramie 🙂 ).
A gdybym miała wybierać między niebieską a różową – wybrałabym obie, co też uczyniłam 🙂
I przysięgam, naprawdę na pierwszym zdjęciu w tej recenzji wcale nie chciałam papugować Joanny Cesarz! Żadne lustro nie brało udziału w mojej sesji. Bo wiecie, tak naprawdę to jest mnie dwie! A supermodelka plus size Joanna Cesarz – tylko jedna. 😀
Uwaga, kod rabatowy!
Różową Venus możecie kupić w wielu sklepach w Polsce, ale gdyby gdzieś zabrakło waszego rozmiaru, warto zajrzeć na Astratex.pl (czeski sklep po polsku, z dużą ilością polskiej bielizny) – tam widziałam chyba największy wybór. Cena jest ciut wyższa niż gdzie indziej, ale różnicę zniweluje nasz stanikomaniacki kod rabatowy -10% – STANIKOMANIA10, ważny do końca lipca 2020 r. Zapraszam! 🙂
A ty którą Venus byś wybrała? Miękką czy półusztywnianą? W którym kolorze? 🙂
9 komentarzy
Ola B.
Piękny model, zarówno w tym kolorze, jak i niebieskim 🙂 trochę martwią mnie te szersze fiszbiny, bo lepiej jednak czuje się w wąskich, ale jezeli nie spróbuję, to się nie przekonam, dlatego skusiłaś mnie skutecznie 😀
24 lipca 2020 at 20:37stanikomania
Ja się w niej czuję trochę jak w stanikach Freya – na pewno nie są ekstremalnie szerokie, takie trochę szersze niż zwykle. Daj znać, jak wypadł test! 🙂
25 lipca 2020 at 01:12Joanna Kostrzewa
Mam niebieską Venus miękką, a teraz zastanawiam się nad różową, hm….. *^v^* Jakby jeszcze miała te paseczki na dekolcie co biała i czarna wersja, to już byłaby moja!
25 lipca 2020 at 00:01stanikomania
No właśnie ja uważam – dodam, że lubię paseczki – że bez nich jest bardzo dobrze i wcale mi ich tu nie brak 🙂
25 lipca 2020 at 01:12Kasia
Różowa Venus w miękkiej wersji właśnie wczoraj debiutowała na moim biuście 😀 Jest niezłą wygodniczką, szczególnie dzięki brakowi patyków 🙂 Podobają mi się też wysokie boczki. Majtki też bardzo wygodne (moja ulubiona wysokość stanu!) – fajnie, że w tym modelu występują brazyliany w rozmiarze XXL. Nie mogłam się zdecydować które gacie zostawić, więc wzięłam oba rodzaje.
24 lipca 2020 at 22:32stanikomania
No proszę, ale się zgrałyśmy 🙂 Fajnie, że tobie też przypadła do gustu. XXL w brazylianach faktycznie godne pozytywnego odnotowania!
25 lipca 2020 at 01:12Marta P
Venus podoba mi się od samego początku,czyli białego ale nie ma rozmiarów maxi ? Ta granatowa bardzo mi się spodobała, choć ten róż jest taki malinowo różany,że nawet bym się skusiła. Lubię miękkie ( dzięki Tobie je poznałam) ale mam też semisofty i wiem że miękki stanik może świetnie trzymać duży biust,ba nawet kształtować odpowiednio
25 lipca 2020 at 07:52Anna Płecha
Bardzo dziękuję za Twoją recenzję, bez niej przeoczyłabym ten model, a tak kupiłam sobie komplet (wersja miękka) w czerwieni, cudny jest!!!
30 stycznia 2021 at 14:06stanikomania
Też mam ten czerwony – bardzo czerwony jest 🙂
1 lutego 2021 at 23:33