Ponieważ sezon jesienny wbrew pozorom już się zaczyna (do sprzedaży wchodzą już pierwsze modele), czas najwyższy na ciąg dalszy kolekcji AW14 🙂 Dziś kolej na Fauve. Byłam bardzo ciekawa tej kolekcji i tego, co się będzie działo z marką po tym, jak wiele modeli ostatnio albo nie weszło do produkcji (np. Anise z kolekcji SS14, Anastasia z AW13) albo zostało zmienionych na estetyczną niekorzyść (usztywnienie half-cupów Delphine). Do tego dokłada się jeszcze wycofanie bardzo lubianej Amelie, którą zastąpił model Lavinia.
Nadchodzącą kolekcję nazwałabym ostrożną. Chyba firma nie chciała ryzykować kolejnych wycofań i dlatego przygotowała kolekcję niedużą i pozbawioną sensacji. Brak ryzyka widać już w kolorystyce – fiolety plus zielenie w takich czy innych odcieniach to żelazna paleta jesienno-zimowa. Ponadto prawie wszystkie modele w kolekcji już znamy w innych wersjach barwnych. Czy podbiją nasze serca? Zobaczymy.
Pistacjowa Lavinia
Tę wersję zapowiadano już od dawna, co koiło nieco smutek miłośniczek Emmanuelle, zwłaszcza tych, które nie zakochały się w pierwszej bazowej, beżowej wersji Lavinii (moim zdaniem Emmanuelle w wersji latte była wybitną pozycją w bazie i długo nic jej nie zastąpi). W czarno-pistacjowej odsłonie Lavinia prezentuje się już ciekawiej. Wystąpi w charakterze usztywnianego halfa oraz miękkiej balkonetki; obie wersje krojowo wyglądają bardzo podobnie do swoich poprzedniczek.
Rozmiary: wersja halfcupowa 30 D-G, 32-38 B-G; wersja balkonetkowa: 30-38 D-GG.
Isla w czerni i fiolecie
Isla debiutowała w bieżącej kolekcji letniej w wersji kremowo-różowawo-złotawej, ciekawej być może dla miłośniczek jasnej bielizny. Jesienna ma według mnie więcej charakteru; przede wszystkim znacznie lepiej na niej widać rysunek haftu. Cieliste tło trochę imituje przezroczystość. Podobają mi się w tym modelu efektowne wykończenia górnych krawędzi miseczek. Isla ma trochę francuski charakter.
Rozmiary: usztywniany half-cup 30 D-G, 32-38 B-G.
Chloe purple
Chloe w różnych odsłonach barwnych to ostatnio najważniejszy Fauvowski miękkus. Trzeba przyznać, że haft jest bardzo udany, choć jak już wspominałam w opisie poprzedniej kolekcji, chętnie powitałabym już jakieś nowe miękkie mgiełki. Fiolet szykowany na nadchodzącą jesień (ma wchodzić do sprzedaży już w lipcu) jest oczywiście piękny (jeśli ktoś, jak ja, kocha fiolety) 🙂 Poniżej zdjęcia wersji vertical seam (do miseczki F):
Rozmiary: miękka balkonetka 30-36 D-GG, 38 D-G; miękki half (vertical seam) 30 D-F, 32-38 B-F.
Groszek pachnący, czyli Grace
Pierwsza nowość, i pierwszy od dawna nadruk. Akwarelowe plamy na jedwabiu (czy też sztucznym jedwabiu?) mają przyjemnie ciepłe, kwiatowe kolory, są jednak zbyt nieokreślone jak dla mnie. Raczej się nie skuszę… Za to bardzo podobają mi się wrzosowo-różowe hafty wykańczające miseczki oraz ramiączka.
Grace wystąpi zarówno w usztywnianej wersji halfowatej, jak i miękkiej balkonetce. Moim zdaniem w wersji miękkiej niezbyt ciekawie się prezentuje. Lepiej by było dociągnąć sztywniaczka przynajmniej do miseczki GG.
Rozmiary: wersja halfcupowa 30 D-G, 32-38 B-G; wersja balkonetkowa (plunge balcony): 30-36 D-GG, 38 D-G. Kolor nazywa się sweet pea.
Papaya Agnes
Agnes znamy już ze spektakularnej wersji czarno-szmaragdowej z zeszłej kolekcji jesiennej, którą można już kupić w lepszej cenie na Brastopie 🙂 Wiosną Agnes do nas nie wróciła, ale wróci niebawem. Niestety nie będzie już dwukolorowa… Koralowy odcień papaya jest bardzo przyjemny, ale ta jednokolorowość moim zdaniem sprawia, że atut Agnes – piękna koronka w geometryczno-roślinny wzór – traci wyrazistość.
Niestety nie miałam w ręku próbki wersji half-cupowej, pokażę Wam więc tylko zdjęcie katalogowe oraz na modelce (znajdziecie je w galerii pod koniec notki).
Rozmiary Agnes: usztywniany half-cup: 30 D-G, 32-38 B-G; miękka balkonetka: 30-38 D-GG.
Czy to już wszystko? Jeszcze baza…
A gdzie kolejna wersja Bronte, bądź inny longline? Czemu nie ma Daphne? Niestety, to już koniec modeli sezonowych…
Jeżeli chodzi o bazę – musicie mi wybaczyć, że na razie nie zaprezentuję jej Wam, ponieważ chwilowo nie jestem w posiadaniu katalogu 🙂 Będę go mieć w ręku za około tydzień, i wówczas będe mogła zdać sprawę z tego, czy i co się w bazie zmieniło. Na pewno aktualnie dostępne modele bazowe możecie obejrzeć na stronie firmowej (a tam Bronte w kolorze srebrnym wciąż widnieje 🙂
Jeśli chodzi o kroje i rozmiary w tej kolekcji – nie ma się o czym rozwodzić. Nic nowego.
Detale
Pod tym względem brak niespodzianek – nadal mamy w Fauve nieco biżuterii (kryształowe łezki, miniaturowa perełka), eleganckie kokardki i piękne wykończenia. Prym wiodą hafty i koronki, pojawił się także nadruk (Grace).
Galeria
Oto galeria próbek, wzbogacona o zdjęcia z modelkami, które zrobiłam podczas prezentacji kolekcji. Tym razem nie był to pokaz, lecz kameralne spotkanie. Dołożyłam zdjęcia katalogowe – jest ich tylko pięć. Zestaw więcej niż skromny… szkoda, że przy tak małej liczbie modeli nie pomyślano o jakiejś ciekawszej aranżacji, bo troszkę to biednie wygląda. Warto zwrócić uwagę na majtki Fauve – mnie zachwyciły figi Isla i dlatego też sfotografowałam próbkę 🙂
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Ciekawa jestem, czy w tej skromnej kolekcji znajdziecie coś ciekawego dla siebie. Czy zachwyciła Was Lavinia w wersji czarno-pistacjowej? A może czarno-fioletowa Isla? Ja jednak tęsknię za dawnym rozmachem Fauve… Może na wiosnę choć trochę rozwinie skrzydła? Ech, gdzie nasza Fauve z dawnych lat?
PS. Teraz nieco wygodniej będzie powspominać dawne kolekcje – nareszcie bowiem uzupełniłam tagi dla starszych notek. Kliknięcie w tag fauve na głównej stronie pozwoli Wam zanurzyć się w dawnych pięknościach 😉
14 komentarzy
Sybla
Szczerze mówiąc to się zawiodłam, tym razem kompletnie nie moja bajka. Z braku laku mogłaby być Lavinia, ostatecznie. Plus kolor Agnes, ale tylko kolor. Reszta modeli zwyczajnie mi się nie podoba. Jakieś takie zachowawcze – za bardzo jak na Fauve, chyba się przyzwyczaiłam do nieco innego wzornictwa w tej marce.
25 czerwca 2014 at 13:46kasica_k
Prawdę mówiąc, Fantasie w tym sezonie wydaje mi się ciekawsza. Chyba Fantasie “wyssała” energię z Fauve… o Fantasie będzie następna notka.
25 czerwca 2014 at 14:01boskie.biusty
Mnie też jakoś nic nie porywa niestety… Agnes zdecydowanie bardziej podobała mi się w wersji czarno zielonej, a przegapiłam swój rozmiar 🙁 Pewnie skuszę się na tą wersję Papaya mimo, że traci w stosunku do poprzedniej, ale wypada mieć choć jedną swoją imienniczkę w szufladzie 😉
25 czerwca 2014 at 14:47kasica_k
@boskie.biusty, mam dokładnie to samo z Agnes – przegapiłam! 🙂 A propos – znalazłam zdjęcie próbki wersji miękkiej. Zapodziało mi się wśród zdjęć Fantasie 🙂 A kolekcja Fantasie jest po prostu olbrzymia, ciągle nie mogę jej ogarnąć 🙂 Bardzo liczny zarówno sezon, jak i baza.
25 czerwca 2014 at 22:06Tunia
Marnie jakoś to wygląda… Lavinia jedynie jest dość miła. Agnes szmaragdową upolowałam po obniżce ceny i jestem nią zauroczona, ta łososiowa straciła wszystkie atuty dwubarwnej, bardzo ciekawej koronki.
25 czerwca 2014 at 22:38yaga7
A czy emanuellki już na pewno nie będzie? Całkiem wycofali?
26 czerwca 2014 at 07:23kasica_k
@yaga7, Emmanuelka została wycofana i w aktualnej kolekcji (SS14) już jej nie ma. Zamiast niej wprowadzono Lavinię. Ostatnia Emmanuelka to Sunset z AW13. Można ją jeszcze dorwać na Brastopie (co uczyniłam 🙂
26 czerwca 2014 at 11:42yaga7
A nie wiesz, czy będzie w kolejnych kolekcjach?
Tak, Sunset mam, nawet w dwóch rozmiarach 😉 Zresztą emanuelki mam w kilku różnych rozmiarach i nie zamierzam się ich pozbywać.
26 czerwca 2014 at 14:00kasica_k
@yaga7, kolekcji na SS15 jeszcze nie znam, ale wątpię, no chyba że klienci firmę zmuszą 🙂 A pamiętam, jak pisałam w notce o zeszłej kolekcji zimowej o Emanuelce: “mam nadzieję, że producent nigdy z niej nie zrezygnuje!”. No i wykrakałam. Co za ironia!
26 czerwca 2014 at 17:04felix sanchez
Zgadzam się – marnie coś. Jedynie Lavinia i może Isla daja radę. Grace to zupełnie nie fauve’owa stylistyka. Znamienne, że Masquerade też jesienią bardzo okrojona i również szału nie ma. Kryzys tożsamości czy przejściowy słabszy okres?
29 czerwca 2014 at 14:49azymut17
Podziwiam Cię Kasico, że masz jeszcze siły i ochotę na opisywanie tych kolekcji. Kiedyś, gdy było tego mało, był to ciekawy przerywnik w notkach, a teraz chyba nikt nie dałby rady opisać wszystkich biuściastych marek! Szacunek 🙂
Fauve jak widzę pozostanie moja ulubiona marką. Podobają mi się WSZYSTKIE modele! No, może balkonetki niezbyt, wole half-cupowe wersje, czy też vertical-seamowe. Nawet Lavinia daje radę, może dlatego, że w pistacji jest ładniejsza niż w podstawowej, zasłonowo-dywanowej wersji. Kocham fiolety, więc i Islę, i Chloe i Grace kupiłabym sobie, gdybym wygrała w Totka. Najchętniej Chloe, bo takich nisko zabudowanych koronkowców nie ma wiele na rynku. Ciekawe, czy leży podobnie jak Brianna, z którą dogadywałam się bardzo dobrze.
Nawet Agnes mi się podoba, mimo, że nie przepadam za kolorem koralowym. Szkoda tylko, że zrezygnowano z tego podszycia. Dodawało to zdecydowanie charakteru temu modelowi, teraz bardziej rozpływa się w tłumie innych staników tego typu.
30 czerwca 2014 at 00:40kasica_k
@felix sanchez, może to kryzys sprzedaży droższych marek? A w przypadku Fauve wyraźnie widzę, że zaciera się granica między Fauve a Fantasie, do Fantasie wchodzą modele podobne do fauvowskich, tylko od nich tańsze, choć niewiele…Może chodzi o pozyskanie klientek Fantasie dla nieco bogatszej stylistyki (i nieco wyższych cen)? Ja bym natomiast chętnie powitała w Fauve jakiś powiew stylistycznej nowości, coś w stylu Huit na przykład… Dobrze powiedziane, kryzys tożsamości. Może będzie jakaś rewolucja?
@azymut17, no cóż, wszystkich marek na pewno nie opiszę – ograniczam się do wiodących, tych o najszerszych rozmiarówkach i tych, do których mam po prostu najlepszy dostęp 🙂 Jeśli chodzi o Fauve, to też mogłaby być moja ulubiona marka… gdyby ostatnio nie zrobiła się trochę nudna 😉 Co do Chloe w verticalu – zdradzę, że podobny model będzie też w Fantasie. Ja mam balkonetkę Chloe szmaragdową i jest fajna, bardzo wygodna, choć też nie powaliła mnie na łopatki kształtowaniem, jakoś Fauvowskie balkonetki są pod tym względem przeciętne, mam wrażenie. Wolę halfiaki 🙂 Natychmiast też zamówiłam sobie Emanuelkę w kolorze sunset, jak tylko pojawiła się w Brastopie – bo Lavinia to już jakoś nie to… choć brzydka też nie jest. Moim zdaniem Isla w tej kolekcji jest najciekawsza.
30 czerwca 2014 at 01:02urkye
ISLA! Jaka ona piękna! Ideał stanikowy! Matko i córko, dlaczego ona jest w takim żałośnie małym zakresie rozmiarów dostępna? Przecudna, podoba mi się w 100%
6 lipca 2014 at 23:01Eshi
OMG! Isla! Ale dlaczego usztywniana? Nie będzie wersji miękkiej?! :((
24 lipca 2014 at 23:35