WKolekcje

Ametystowa jesień w Cleo

Aura ostatnimi czasy bardziej zimowa niż wiosenna, toteż z tym większą ochotą wracam do pomysłów projektantów naszej bielizny na tegoroczną jesień. Kolekcja marki Cleo by Panache kolorystycznie utrzymana jest w podobnej gamie, co propozycje Panache. Odcienie czerwieni, fiolet, granat, a nawet panterkowy akcent się zgadzają (wprawdzie ten ostatni pojawił się nie w Panache, lecz w Panache Sport, ale to blisko 😉 ). Jak w wielu innych kolekcjach jesiennych, także polskich marek, ważną pozycję zajmują fiolety. Wiadomo, śliwka węgierka zawsze umila nam wrzesień 🙂 Zacznę więc od tego smacznego koloru.

Fiolety

Hettie – ten model z elastyczną koronką, którego ciągle jeszcze nie mam 😉 – wystąpi w fiolecie, który bardzo lubię w bieliźnie, więc natychmiast awansował na musisztomiecia. Co prawda dołączona do sampla próbka docelowego materiału ma jakby mniej intensywny odcień, ale niebieskawy spód powinien i tak interesująco podbić całość w chłodnym kierunku.

Oprócz fioletu, Hettie wystąpi po raz pierwszy w kolorze bazowym – czarnym:

W czerni pojawi się również koszulka babydoll oparta na tym modelu.

Rozmiary biustonosza oraz koszulki: UK 28 E-H, 30-38 D-J

Drugim śliwkowcem w kolekcji będzie melanżowy plandżyk Koko Muse. Kolor zwie się ametyst. Lubię ten model za melanż, ale mój biust nie miał jeszcze okazji się do Cleowskich plandży przekonać. Mają one jednak podobno swoje amatorki. Stanik wyposażony jest, jak widać, w haczyk do spinania ramiączek na plecach.

Rozmiary: UK 28 E-GG, 30-38 D-H

Zimowy ogródek

Znowu zorzowo-polarna gama i motyw mrocznego, jesiennego ogrodu, znany z wielu innych kolekcji. Kusi, zwłaszcza że Minnie bardzo sobie cenię. Posiadam już wiosenno-letnią wersję – to jedna z tych balkonetek Cleo, które sprawdzają się dobrze na moim biuście – nadają mocno uniesiony kształt, a jednocześnie są wygodne. Mimo drobno-rzucikowatości i gładkiego tyłu całkiem mi się ta wersja podoba, zwłaszcza zestawienie burgundowych ramiączek z granatową resztą.

Rozmiary: UK 28 E-H, 30-38 D-J

Drugi ogródek będzie w wersji mono 🙂 I będzie to Kayla, model, który również znam, mam i lubię, choć nie mam wersji tegorocznej wiosennej (za to możecie zerknąć do recenzji wersji zeszłorocznej).

Rozmiary: UK 28 E-H, 30-36 D-J, 38 D-H

A skoro już jesteśmy przy kontrastowych ramiączkach i kwiatkach – taki oto Devon pojawi się jako nowość. To model typu plunge, usztywniany, lecz nie modelowany termicznie, a szyty. To trochę zapomniany ostatnimi czasy typ stanika, a szkoda, bo kształty narzucane przez wytłoczki nie każdemu biustowi pasują. Koronka jest czarniawa, na żywo wydawała mi się bardzo ciemnym granatem, ale to zapewne zasługa granatowego materiału pod spodem. Nazwa black/navy chyba przesądza sprawę.

Rozmiary: UK 28 E-GG, 30-38 D-H

Czarna pantera

Obowiązkowy w kolekcji Cleo jest model typu longline. Breeze, którą znamy już z kilku kwiatowych wersji, wystąpi w wydaniu zwierzęcym. Wydawało mi się, że panterki już pomału odchodzą w cień, jednak wciąż jeszcze przewijają się w kolekcjach. Ja je lubię i będzie mi smutno, jeśli zaczną znikać…

Rozmiary: UK 28-38 D-H

Szkarłaty…

Aż dwa modele będą intensywnie czerwone. Po pierwsze – miękka balkonetka Marcie, prawdziwy hicior marki. Brawo za panterkową kokardkę 🙂

Rozmiary: UK 28 E-H, 30-38 D-J

Po drugie – model z przeciwnego bieguna konstrukcyjnego, czyli usztywniany termicznie wytłaczany plandż Koko Spirit. Na uwagę zasługują żakardowe groszki na obwodzie biustonosza oraz kropki na ramiączkach.

Rozmiary: UK 28 E-GG, 30-38 D-H

i Sorbety.

Dwie odsłony różu: malinowy sorbet oraz kremowa pastelka. Zacznijmy od maliny – to kolejna wersja koronkowego longline’a Piper. To stosunkowo młody jeszcze model, ale cytałam o nim bardzo pozytywne opinie.

Rozmiary: UK 28 E-H, 30-38 D-J

Blady, ale to bardzo blady róż reprezentuje Morgan. Ten model też już znamy: to dość niska, termicznie modelowana balkonetka z dodatkiem koronki i o ciekawym wykończeniu dołu, w aktualnym sezonie malinowa z granatem, jesienią bladoróżowa z burgundem. Całkiem gustowny zestaw – ciemna taśma podkreśla koronkowe wykończenie i przywołuje buduarowy klimat.

Rozmiary: UK 28-38 D-H

Detale

Zauważyłam, że Cleo staje się coraz bardziej koronkowe. Zapewne zawdzięczamy to trendowi buduarowej uwodzicielskości. Koronki spotykamy w Hettie, Kayli, Devonie, Piper, Morgan. Nadruki nadal są widoczne, ale już nie dominują tak, jak kiedyś (Minnie, Kayla, Breeze). Poza tym nie da się nie zauważyć, że wzornictwo jest, jak na Cleo, bardzo spokojne. Ja chętnie powitałabym nieco szaleństwa, już może niekoniecznie kolorystycznego, a w dziedzinie wzorów – kwiatki i panterka to trochę za mało dla spragnionej bieliźnianych przygód stanikomaniaczki 😉 Mój ulubiony detal mostkowy – panterkowa kokardka Marcie.

Baza, rozmiary i kroje

Zacznę od rozmiaru całej kolekcji 😉 Jest trochę skromniej – kolekcja wiosenna oferowała 12 sezonowych modeli, tutaj mamy 10 + 1 czarną babydollkę Hettie. Nie ma usztywnianego half-cupa z pionowym cięciem (jak Mimi z wiosny), nie ma Kali ani Skye. Pojawił się za to nowy usztywniany Devon. Podsumowując, spada liczba modeli miękkich, co mnie osobiście nie cieszy i mam nadzieję, że kolejna wiosna będzie znowu obfitsza.

Znikła z kolekcji lekka konstrukcja typu bandless, na której opierały się modele Kali oraz bazowa Lucy – ani Kali, ani Lucy już w kolekcji nie ma. Baza zyskała czarną Hettie, poza tym pozostają w niej: Koko w postaci straplessa i plandża w czerni i beżu, Marcie w czerni i beżu, i termicznie modelowana Lexi w tychże kolorach (UK 28-38 D-H). Szkoda mi Kali i jej serduszkowego haftu, a zdaje się i Lucy miała przez lata swoje oddane fanki. Nie będzie też weteranki – usztywnianej Juny, o której też wiem, że była lubiana przez sporo biustów.

Co do zakresów rozmiarowych, obwody zaczynają się powszechnie od 28 (nasze 60) i miseczki E, choć i od D się zdarza, za to od 30 miska D jest już dostępna w każdym modelu. Obwody kończą się na 38 (85), a miseczki na J w modelach miękkich, na H w usztywnianych (z wyjątkiem bezramiączkowca Koko – do G).

Galeria

Więcej ujęć i zbliżeń modeli 🙂

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Katalog

Przyjemne fotki w cieple domowego zacisza – nic szczególnie frapującego – ładnie, ale moim zdaniem przydałaby się modelka z większym biustem! Warto też zauważyć, że Cleo jest przecież marką również dla dziewczyn plus size, bo rozmiar 38H to nie jest drobna figura. Marzy mi się, by w sesji wystąpiła kiedyś także modelka nie tylko o większym rozmiarze piersi, ale także całego ciała – mogłaby pokazać naprawdę imponujące własności niektórych modeli w dziedzinie podnoszenia cięższego biustu. Właśnie testuję Minnie z kolekcji wiosennej i w rozmiarze 38FF leży naprawdę doskonale.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Ciekawa jestem, jak Wam się podoba ten stonowany kierunek, w którym poszła marka Cleo? Czy tęsknicie do szaleństw, czy też nie macie nic przeciwko odrobinie spokojnej klasyki? Jakieś musisztomiecie? Bo mnie trudno będzie powstrzymać się przed fioletową Hettie oraz znowu przed Minnie, bo naprawdę polubiłam, jak na mnie leży 😉

Może ci się spodobać

5 komentarzy

  • teresa104

    Poza skorupami nosiłabym wszystko.
    Bordowe ramiączka Minnie bardzo mi się podobają, w ogóle rozsmakowałam się w tym kolorze, jestem w nim idealnie żółta. A kiedyś nie lubiłam. Kiedyś nie lubiłam też majonezu i śledzi.

    Czyli Minnie to mój typ.

    20 kwietnia 2017 at 22:55 Reply
  • kasica_k

    @teresa104 Też kiedyś nie przepadałam za burgundem w ubiorze. W kieliszku to co innego 🙂 Ale odmieniło mi się. A Minnie obczajam właśnie w wersji wiosennej w kolorystyce wodnej i bardzo sobie chwalę. Podnosi jak szatan, nie robiąc krzywdy.

    21 kwietnia 2017 at 15:10 Reply
  • felix sanchez

    Hettie, Kayla i Minnie. Minnie mam wszystkie wersje oprócz ostatniej navy multi – zupełnie nie moja bajka wzornicza. Dlatego ja się cieszę z obecnego stonowanego kursu Cleo – nie tęsknię za takimi jak to szaleństwami. Teraz mam połączenie trochę bardziej wyrazistych kolorów niż w Panache, ale z lepszymi konstrukcjami Cleo – jestem prawie w niebie (bo jednak Freyowy design jest ciekawszy ;).

    22 kwietnia 2017 at 14:05 Reply
  • Aragonte

    Podoba mi się Minnie w kwiatuszki i Kayla chyba też 🙂 Lubię Marcie, ale nie mogę rozgryźc tego odcienia – to naprawdę czerwień? U mnie na monitorze wpada niemal w pomarańczowe odcienie.

    23 kwietnia 2017 at 16:49 Reply
  • kasica_k

    @felix sanchez, no właśnie mnie się aktualna Minnie w ciapki bardzo podoba 🙂 Ale ta jesienna też bardzo. Klasyczny kurs z mocniejszymi kolorami też uważam za bardzo potrzebny 🙂

    @Aragonte, u mnie jest to dość strażacki odcień czerwonego, nazywa się scarlet.

    24 kwietnia 2017 at 12:04 Reply
  • Leave a Reply