Po przerwie na małe wiosenne porządki wracam do zapowiedzi na przyszły sezon. Kolej na Cleo – nieco zwariowaną, wesołą młodszą siostrę pozostałych marek Panache. Muszę przyznać, że kolekcja ta początkowo przykuła moją uwagę najmniej ze wszystkich, jednak im dłużej się jej przyglądam, tym bardziej zaczynam ją doceniać, zwłaszcza pod względem wzorowo-nadrukowym. Oszczędzę Wam długich wstępów – przyjrzyjmy się czym prędzej tej pstrokaciźnie 😉
Retro-geometro
Zaczynam od mojej faworytki. Millie (28-38 D-J) (weteranki stanikomaniactwa skojarzą tę nazwę z całkiem inną marką 😉 to miękka balkonetka o konstrukcji opartej na modelach Chloe, Zia i Melissa z poprzednich kolekcji – mocno trzymającej i mocno podnoszącej (z kołyską). Miło, że dobrej konstrukcji towarzyszyć będzie tak udany deseń oraz ciekawa kolorystyka.
Ta limonka! Mniam. Kokardka jest na dodatek z lekka brokatowa. W górnej części miseczki mamy piękny ażur, w opisach znalazłam jednak niebezpieczne zdanie mówiące o wzmocnieniu górnej części w rozmiarach GG-J. Jak będzie ono wygladało – nie mam pojęcia, ale pewnie ażur nie będzie już tak ażurowy 🙁
Maddie Retro (28-38 D-H) na pierwszy rzut oka wydała mi się zrobiona z tego samego nadruku, ale jak widać, tak nie jest. Jest tylko bardzo podobna kolorystycznie. Na kolorach kończą się podobieństwa – Maddie Retro to model bezszwowy, termicznie modelowany, usztywniany (wystąpi także w innych kolorach). Nie urzekł mnie już tak, jak Millie, mimo obecności mojej ulubionej limony. Materiał na samplu ma niezbyt wyraźny, troche wyblakły wzór, ale producent dołączył próbkę materiału z informacją, że tak to ma wyglądać we właściwej produkcji.
Oba desenie kojarzą mi się z latami 70., a pierwszy z nich wydaje mi się wyjątkowo znajomy.
Nowe ptasie wcielenie
Pamiętacie Meg z kolekcji na jesień 2012? Jaskółki zamieniono na papużki (trochę podobne do kijanek, ale przyjemnie kolorowe 🙂 i otrzymano Lily (28-38 D-J), nie wiedzieć czemu nazywając ją w kartalogu nowością 🙂 Podobała mi się poprzednia wersja, podoba się i ta. Przypominam, że tej wiosny wchodzi jeszcze inna wersja tego stanika – koralowa w grochy. Nie rozumiem tylko, czym oprócz wzorów i kolorów różni się Lily od Meg i dlaczego właściwie zmieniono jej imię? Cieszy mnie ta żółta neonowa kokardka. Ogólnie całkiem udana ta Lily.
Pstrokata Jessie
Ten model już znacie z poprzedniej notki. Powiem szczerze – najbardziej podoba mi się w nim ten „brokatowy” guziczek na mostku. Haft jest może niebanalny z tymi konsetalacjami kwiatków czerwonych, różowych i niebieskich, które wyglądają trochę jak imitacja cekinów, ale całość po prostu mi nie gra i już. Jessie jest sztywniaczką z jednym pionowym szwem, rozmiary 28-38 D-G.
Kwiaty i słodkości
Żegnamy na chwilę wyraziste kontrasty i przechodzimy do świata słodkich pasteli. Jedną z najbardziej cukierkowych propozycji jest Ellis, miękki stanik oparty na tej samej konstrukcji, co otwierająca notkę Millie. Róże na bladoróżowym tle – hm, lubię ogródkowe klimaty i róż, ale to chyba nawet dla mnie za dużo, mimo że sam nadruk bardzo mi się podoba. Rozmiary Ellis: 28-38 D-J.
Darcy (28-38 D-H) zaś to znów jeden z tych modeli, w których nie pociąga mnie zupełnie nic: ani wzór, ani pastelowo-cukierkowa kolorystyka. Darcy to powrót – w kolekcji jesień-zima 2012 wystąpiła już taka sztywniaczka w miseczkach D-H, oparta na kroju modelu Juna. Tam miała jednak ciekawy, ni to listkowy, ni to serduszkowy nadruk i intensywnie czerwone wykończenie. Tutaj – no cóż… może i na ciemnym tle wzorek by zyskał, ale na tym kremie jest moim zdaniem nijaki.
Gołębio-koralowa Lori
Obiektywnie to jeden z najciekawszych wzorów kolekcji ze względu na zestawienie szarości z koralowym haftem i na aplikację na mostku. Wyjątkowy detal, jak na tę markę. Dzięki temu mimo antypatii do groszków spoglądam na Lori zaciekawionym okiem. Lori to miękka balkonetka o lekkiej konstrukcji w rozmiarach 28-38 D-J, bazująca na modelu Lucy. Nie wiem jak w Was, ale we mnie budzi silne skojarzenia z estetyką marki Freya.
Neonowa Lucy!
A teraz coś, co budzi we mnie mieszaninę uczuć 🙂 Uwielbiam neonowe kolory i ich wykorzystywanie w bieliźnie, dlatego oszałałam na widok pomarańczowego haftu na nowej wersji Lucy (28-38 D-J). Deprymuje mnie jednak tło – białe, z nutką różu (nie jestem pewna, czy to tylko sample były tak zabarwione, bo w katalogu kolor wygląda na czystą biel). Bardzo trudno było mi ją sfotografować, rozjaśnienie tła powoduje, że blask neonu ginie, dlatego musicie mi wybaczyć trochę niedoświetlone fotki.
Oprócz wersji neonowej Lucy wystąpi też w tropikalnym turkusie malibu blue – niebieski jak najbardziej aprobuję, ale zestawienie go z fuksją już mniej. Wygląda zresztą jak niemal dosłowna powtórka turkusowej wersji Marcie, która ma się pojawić tej wiosny.
Oprócz tych dwóch sezonówek Lucy wystąpi także w bazowej bieli i czerni.
Marcie babydoll
To dopiero nowość – pierwsza w karierze marki Cleo koszulka z wbudowanym stanikiem, a ściśle mówiąc – doszyta do stanika, bo tak to właśnie wygląda.
Jak już wspominałam przy okazji m.in. Elomi wolałabym, by designerzy postarali się wymyślić coś takiego, żeby anatomia stanika (fiszbiny itd.) nie była tak widoczna. Ogólnie jednak projekt wygląda na całkiem udany, koszulka seksownie prezentowała się na modelce dzięki efektownej przejrzystości (obejrzycie w galerii na końcu). Z tyłu uwodzicielsko się rozchyla.
Koszulka Marcie wystąpi w tej samej rozmiarówce co stanik – 28-38 D-J, ale tylko w kolorze czarnym. Stanik Marcie natomiast wystąpi w cukierkowym różu:
Mamy więc kolorystyczną odwrotność niebieskiej Lucy. Zestawienia różowo-niebieskie zresztą zawsze dobrze się miały w tej marce.
Gładka rodzinka
Cleo coraz bardziej obfituje w modele bezszwowe. Znanego z poprzednich kolekcji plunge’a Jude już jednak nie będzie. Zastąpi go Neve (28-38 D-H), jej udoskonalona siostra, która podobno lepiej się układa ze względu na inną formę krawędzi miski. Mam nadzieję to sprawdzić, bo Jude z moim biustem nie okazała się kompatybilna. Całkiem ładna ta Neve – podobają mi się ramiączka z kropkowaną fakturką.
Neve wystąpi w sezonowej wersji koralowej, a ponadto w kolorze cielistym i czarnym.
Sezon jesień-zima 2013 będzie też sezonem najazdu bezszwowych balkonetek 🙂 Pierwsze jaskółki tego typu modeli pojawiają się w Cleo już od kilku sezonów, np. pstra Maddie zapowiadana na sezon obecny. W kolejnym sezonie Maddie (28-38 D-H) wróci nie tylko w opisanej na początku notki drukowanej wersji Retro, ale także w postaci trójki biustonoszy w gładkich kolorach, pokrytych materiałem z całkiem przyjemną dla oka fakturką. Sezonowa Maddie będzie różowa (oczywiście), a jej bardziej bazowe siostry – czarna i cielista.
Na zakończenie – miłośniczki bazowej Juny (28-38 D-H) mogą spać spokojnie, ta usztywniana balkonetka powróci bowiem znowu w kolorach bazy: czarnym, cielistym i kości słoniowej.
Detalicznie
W kolekcji jak zwykle pojawia się trochę ciekawych szczegółów, choć nie są one aż tak urozmaicone, jak w poprzednej. Moją uwagę najbardziej przykuły neonowo-limonkowe kokardki, brokatowy guziczek (Jessie) i haftowana aplikacja (Lori). Udane są ramiączka – niektóre mają kontrastowe pętelki, ładną fakturę. Najciekawszym jednak wg mnie elementem są nadruki, szczególnie ten zdobiący Millie.
Rozmiary i kroje
Nikt już nawet nie próbuje obiecywać miseczki C – wszystkie modele zaczynają się od miseczki D, widocznie C nie ma wystarczająco dużej liczby amatorek… Na miseczce G kończy tylko jeden – Jessie, pozostałe są co najmniej do H, a do miseczki J sięga aż 6 modeli (nie licząc różnych wersji Lucy oraz nie licząc babydollki Marcie 🙂 – to powtórka z sezonu wiosennego.
Zakres obwodów 28-38 (60-85) obowiązuje w całej kolekcji.
Nie szykuje się żaden nowy krój. Dalej mamy miękkie balkonetki w znanych wersjach: lżejszej (fiszbiny „wiszące”) i solidniejszej, usztywniane balkonetki (Juna, Jessie, Darcy). Rodzina termicznie modelowanych, usztywnianych biustonoszy wzbogaciła się o kilka wersji modelu Maddie, zrezygnowano natomiast z plandża Jude na rzecz Neve. Widać, podobnie jak w Superbra, tendencję do wzbogacania oferty usztywnianych bezszwowców – tam ofensywa Porcelain i jej odmian, tutaj – Maddie.
Nie zmienił się także stylistyczny charakter marki, adresowanej wyraźnie do młodszych klientek.
Galeria
Oto komplet fotek, w tym zdjęcia z wybiegu – chyba marka Cleo miała szczęście, bo całkiem nieźle wyszły w porównaniu z innymi markami. Zapraszam do nacieszenia się w nowym formacie 🙂 Można też, jak zwykle, włączyć tryb pełnoekranowy, który osobiście lubię najbardziej (prostokąt w prawym dolnym rogu).
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Galeria katalogowa
Katalog znacznie ciekawszy od poprzednich! Nareszcie jest na czym oko zawiesić. Oby tak dalej, bo chyba wszystkim już znudziły się modelki upozowane na białym tle. Dynamiczno-muzyczny – tytuł brzmi „Tune up your curves”.
[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]
Podsumowanie
O podsumowanie poproszę Was 🙂 Jak Waszym zdaniem wypada kolekcja tej marki na tle pozostałych marek Panache? Mnie, jak już wczesniej wspomniałam, z początku prawie w ogóle nie zainteresowała, później jednak dostrzegłam w niej kilka ciekawych zjawisk – z geometryczną Millie na czele. A Wy? Czy któryś z modeli przemówił do Was szczególnie mocno? 🙂
27 komentarzy
agra1
Kasico, a można by się uśmiechnąć o jakieś informacje o karmnikach? Bo na razie to się tylko denerwuję widząc różne śliczności, które są z mojego punktu widzenia cokolwiek bezużyteczne….
3 marca 2013 at 17:36\nie wiem, jak Jessie w naturze, ale tak na zdjęciu to mi sie akurat podoba 🙂
zmijunia.lbn
Marcie! Maddie! Nareszcie uczciwy róż w obiecujących konstrukcjach! Jejciu! 😀 🙂
3 marca 2013 at 17:56Jessie też mi się bardzo podoba na zdjęciach, no ale nie wiadomo jak na żywo.. Ona jest na konstrukcji Ariany? Jeśli tak, to słabo, bo Ariana kiepsko na mnie leżała. :/
Nowa Meg jest moim zdaniem okropna – różni się od jaskółkowej tylko nadrukiem, a nadruk jest khmm.. rzadko rozmieszczony, niewyraźny, bez-na-dziej-ny!
kasica_k
No tak to jest, że kolekcje naszych tzw. wiodących marek w karmniki nie obfitują… Najfajniejsze karmniki moim zdaniem robi HotMilk 🙂 (ostatnia recenzja: stanikomania.blox.pl/2012/10/A-Little-Drama-karmienie-malych-gwiazd.html ) A jak wolisz na fiszbinach – to np. Effuniaki: http://www.ewa-michalak.pl/pol_m_Karmnik-145.html . Poza tym, jak się uprzeć, to można kupić zapięcie i przerobić na karmnik w zasadzie wszystko: stanikomania.blox.pl/2009/01/Zbuduj-sobie-karmnik.html
3 marca 2013 at 18:01Miłego karmienia 😉
kasica_k
Jessie jest na konstrukcji Leila/Nina, która z kolei dziedziczy po Arianie – więc pewnie to to. Nie podoba mi się ona okropnie 🙂 Co biust to gust 🙂
3 marca 2013 at 18:05beinea
Kuszące… zwłaszcza dwa pierwsze modele. Jednak przejechałam juz sie na Cleo (Marcie w “standardowej miseczce” powiewa na piersi, w miseczce o oczko mniejszej wpija sie “w polowie gornej czesci, przezroczystej czesci miseczki”), naprawde chcialabym im dac szanse, ale jak juz zrezygnowalam ze wszystkiego pochodzacego z Evedenu, tak z Cleo tez musze bo niekompatybilne z moim 38GG/H. CZEEEMUUUU?
3 marca 2013 at 18:07neath1
Kolekcja w sumie bez szału (mając na uwadze wiosenno-letnią), ale babydoll na bazie Marcie to dla mnie must have – czarna, seksowna, ach :D. Za to różowa wersja Marcie w ogóle do mnie nie trafia, ale wszystkim się nie dogodzi.
3 marca 2013 at 18:58Na pewno chcę przymierzyć Millie, Lily i Ellis, ze względu na nadruki i kroje zbliżone do Meliisy, w której konstrukcji jestem zakochana <3. Na pierwszym miejscu, jak dla mnie, jest Lily – wcale nie gorsza od Meg, taki delikatny kijankowo-papuzi wzorek jest całkiem w porządku, nie przytłacza pięknego granatu tła. Dodatkowy plus za kontrastowe ramiączka i siateczkowe wstawki. Na drugim miejscu postawiłabym Millie, bo tak ładnego geometrycznego wzorku już dawno nie widziałam. Na trzecim miejscu jest Ellis, jak dla mnie trochę za słodka, ale ma w sobie dziewczęcy urok. Nie wiem czy przebije jesienną Jasmine, ale kto wie 😉
urkye
Bardzo lubię Cleo za kolory i wzory. Kilka modeli wygląda obiecująco – pytanie tylko, jak szerokie będą mieć fiszbiny w G+ 😉
Ps. Od kilku dni czuję, że idzie wiosna i razem z nią budzi się we mnie potrzeba zakupienia kilku kolorowych staników 😀
3 marca 2013 at 20:27neath1
@urkye, mam to samo :D. Dlatego czaję się jeszcze na coś wesołego w wiosennych kolorach, może właśnie od Cleo 🙂
3 marca 2013 at 20:52lavaenn
Na tle pozostałych Panache szału nie ma, ale…
3 marca 2013 at 20:54Lori zdecydowanie najfajniejsza – od dawna marzy mi się szaro-czerwony stanik i nic nie mogę znaleźć, wszędzie jak szary, to dodatki różowe. Szkoda, że miękkie Cleo średnio na mnie leżą 🙁
Podobają mi się Lily i Lucy w neonie, i ciekawa jestem bazowej Maddie – Juna nie na wszystkich biustach dobrze leży, a ta bezszwowa konstrukcja zapowiadała się bardzo obiecująco, kiedy miałam ją w rękach. Może chociaż na cielaka się skuszę 😉
Sesolello
Takie sobie wzory, ale nawet gdyby mi się jakoś super podobały to wkurza mnie to wyłączne produkowanie balkonetek. Ani plunge ani half-cup tu nie istnieje, a mnie po prostu balkonetki nie leżą!
3 marca 2013 at 21:21korlat
Ja mam ten problem z cleo ze konstrukcje sa wedlug mnie genialne, ale estetyka nie do konca do mnie przemawia…
3 marca 2013 at 22:28Na pewno sprobuje Maddie i nastepczyni Jude i chcialabym Jessie (bardzo mi sie spodobala, mimo moich ciagat glownie do klasyki) ale niestety nie mieszcze sie w rozmiarowke :/
Kasico, zdj i zblizenia wygladaja suuuper na nowej, wiekszej stronie! Super pomysl 🙂
Ola
Mam ten sam problem co Korlat – zadne staniki Cleo nie podobaja mi sie tak jak np. Fauve no ale Fauve na mnie nie lezy. Ten w roze jest calkiem calkiem:)
4 marca 2013 at 00:32simerila
Trzy usztywniane cielaczki! <3 Może sobie w końcu coś dobiorę. 🙂
4 marca 2013 at 01:34Tak, babydoll Marcie to zdecydowanie must-have, ale szkoda, że ma otwarty tył, z przodu ładna firanka, a z tyłu świeci tyłek.. nie podoba mi się to. Lori jest ciekawa, uwielbiam kropeczki a te gwiazdki i kokardka dodają jej smaczku. Jeszcze ewentualnie Darcey mi się podoba i koralowa Neve.
Szkoda że nie będzie już 30c. Jeśli w tym rozmiarze były potencjalnie dostępne tylko niektóre modele, to ciężko jest utrafić kolorem, wzorem, krojem i dostępnością (np w konkretnym sklepie stacjonarnym) w ogólnie pojęte upodobania potencjalnych nosicielek tego rozmiaru.
kasica_k
@korlat, Ola – no cóż, ja generalnie mam z Cleo ten sam problem, nie moja estetyka. Podobają mi sie pojedyncze modele, ale generalnie każdy Fauviak by z nimi wygrał 😉 A z Panache zawsze wolałam Maskaradki, zwłaszcza te ze starych czasów, gdy Cleo dopiero raczkowało.
4 marca 2013 at 02:18yaga7
Z tej kolekcji może tylko Lily.
Natomiast fasonowo z Cleo najbardziej odpowiada mi Marcie i jest najbardziej wygodna w dłuższym użytkowaniu. Z ostatnich kolekcji Meg i Natasha jednak po paru godzinach noszenia robią się niewygodne.
No i wiadomo, że Fauve wygrywa 😀
4 marca 2013 at 08:04sissicone
Do mnie też nie przemawia marka Cleo czysto estetycznie 🙁 chyba jestem nieuleczalną Maskaradziarą;) po prostu za dużo tu dla mnie tego, jakoś nawet na wiosnę nie mam ochoty kupić sobie takiego stanika – wciąż wolę moje ukochane, ciemne Maskaradki. Nie ukrywam, że też za odrobinę luksusu;)
4 marca 2013 at 19:11milstar
Mnie urzekła Jessie, podoba się Elis i Lori.
4 marca 2013 at 21:39la vache qui rit
kasica, swietna relacja zdjeciowa, podobno nie bylo latwo?:) szczegolnie przydatne sa zdjecia na “prawdziwych” modelkach i inne niz z frontu.
5 marca 2013 at 06:28a meg kupie w kazdej odslonie choc do tej pory nic nie przebija jaskolkowej wersji.
aksanti
Maddie jak przymierzyłam to chciałam zdejmować, jest tak wygodna.. 🙂 szkoda, że wychodzi dopiero w połowie lata, bo potrzebuję cielaka już już.
5 marca 2013 at 15:37Poza nią podeszła mi Lori – krój podobny do Lucy, ale ma bardziej według mnie otwartą krawędź przez co wydawał mi się dużomiskowy.
Ellis wydaje mi się w kroju najbardziej podobna do Lizzie (ktoś jeszcze pamięta?).
Darcy jeśli dobrze pamiętam to została wycofana.
D.
Mnie najbardziej podoba skrytykowana Darcy. Jest delikatna, suptelna i niezwykle urocza, po za tym najmniej tandetna 😉
5 marca 2013 at 19:35Pytanie: jakim materiałem pokryta jest wierzchnia część miseczek? Śliskim, tak jak zazwyczaj? Czy może jednak takim bawełniano-lnianym :D? Bo tak właśnie ta faktura wygląda ze zdjęcia i to byłoby wspaniałe, coś zupełnie innego i takiego… bardziej naturalnego 🙂
D.
No dobra… już widzę z przybliżenia obwodu, że materiał jest raczej śliski bu 🙁
Cleo będzie miało nowe metki, prawda? 😉
A modelka od niebieskiej cleo lucy ma za duży obwód!
5 marca 2013 at 19:41butters77
Jako weteranka potwierdzę – Millie spod szyldu Freya budzi wciąż duży sentyment 🙂 Ta cleowa nie do końca jest w moim guście, choć kokardka owszem, smakowita.
Dosyć podoba mi się malibu-niebieska Lucy (właśnie z tą kokardką w fuksji!) oraz jej negatyw, różowa Marcie. Inne propozycje nie budzą większych emocji.
…z jednym wyjątkiem – Marcie babydoll! Kapitalna 🙂
A generalnie – na kolekcję Cleo, jak zawsze, czekam z największą niecierpliwością spośród wszystkich marek Panache, więc dziękuję, Kasico, za tę relację!
5 marca 2013 at 22:06kasica_k
@buttersie, byłabym skłonna nawet przyklasnąć niebieskiej Lucy, ale pod warunkiem, że fuksję zamieniono by na… limonkę 😉 Cieszę się, że relacja przypadła Ci do gustu 🙂
Co do Darcy – nie przypominam sobie, by materiał sprawiał wrażenie naturalnego 🙁 Dzianinka ta nie zwróciła mojej większej uwagi i prawdę mówiąc nie pamiętam, jak tam u niej ze śliskością.
6 marca 2013 at 00:39Kate
Strasznie mi się nie podoba pstrokate wzornictwo Cleo. Kolory tak podobierane, żeby na siłę do siebie nie pasowały. No autentycznie, ktoś się postarał. Dla mnie tragedia, już na bazarku lepsze wzory.
6 marca 2013 at 19:12mmmmm
Ja jestem najbardziej za Lily!
Podobają mi się jeszcze Jessi i Ellis.
Jest to kolekcja Cleo, więc chyba normalne, że kolekcja jest adresowana bardziej dla młodszych kobiet:)))))
Ja mam pytanie, kiedy ta kolekcja wejdzie do sklepów?
6 czerwca 2013 at 09:48Pozdrawiam!
Domek
Kasico, czy ta koszulka w Marcie babydoll jest rzeczywiście taka doszyta? Może by się dało tak pokombinować i ją odpruć? 😉 Marzy mi się Marcie w jakimś mniej pstrokatym, bazowym np. czarnym kolorze… Wyjątkowo mi ten krój spasował, no i teraz chodzę w cukierkowym różu 🙂 Chyba pierwszy raz w życiu 🙂
7 września 2013 at 18:07kasica_k
Niestety nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy da się ją bezboleśnie “amputować” 🙂 Sądząc po zdjęciach, wydaje się, że tak, ale by mieć pewność, musiałabym mieć też fotki od wewnątrz…
11 września 2013 at 01:04