WKolekcje

Letni zen, czyli Freya na wiosnę-lato 2016

Stanikomaniactwo chyba sprawiło, że inaczej niż kiedyś patrzę na pory roku – co roku o tej porze, gdy „zima trzyma”, zaczynam myśleć o wiośnie, bo w sklepach już pojawiają się wiosenne bra-kolekcje. Niektóre pierwsze jaskółki tej kolekcji widać już w sklepach, zatem najwyższy czas na przegląd całości i planowanie wydatków 😉 Swoją drogą, ciekawa jestem, czy stanikomaniaczki częściej planują, czy idą na zakupowy spontan? Ja co prawda zawsze mam swoją listę musisztomieciów, ale rzeczywistość zwykle ją weryfikuje 😉

Do rzeczy zatem. Katalog wiosenno-letniej kolekcji Freya otwiera hasło „Let’s escape”, czyli – ucieknijmy! Zdjęcia prezentują modelki na tle pustynnych bezdroży i rozległych przestrzeni. Udajemy się zatem daleko, gdzie oczy poniosą, w poszukiwaniu wewnętrznego spokoju. Klimat medytacji ze szczyptą psychodelii odbija się w nazwach modeli: Zen. Zentangle. Utopia. Strawberry Fields. Wildfire. Boho. W kolekcji znajdziemy jak zwykle nieco barwnych szaleństw, ogólny nastrój jednak jest raczej spokojny.

Dla tych z Was, które jeszcze nie znają Frei – Freya to kultowa marka adresowana przede wszystkim do kobiet z większym biustem, do miseczki K według brytyjskiej rozmiarówki (tu znajdziecie tabelę rozmiarów brytyjskich). Rozmiary pod biustem zaczynają się od 28 (europejskie 60) a kończą na 38 (europejskie 85). Freya słynie przede wszystkim z modnych nadruków oraz delikatnych, przejrzystych modeli rzadko spotykanych w tak bogatym zakresie rozmiarów, zwanych przez stanikomaniaczki mgiełkami 🙂

Kolorowanka

Większości z nas znana jest zapewne moda na kolorowanki dla dorosłych, działające uspokajająco i terapeutycznie na nasze skołatane mózgi 🙂 To zresztą Wy naprowadziłyście mnie na to skojarzenie. Zentangle wygąda jak labirynt konturów, czekających na wypełnienie, a może właśnie doskonale mających się bez niego? Prawdziwy Zentangle to specyficzny rodzaj rysunku, który z definicji kolorowy nie jest, choć możemy wypełnić go barwami. Ten model to jakby Freya potencjalnie kolorowa. Bardzo przewrotny pomysł. W kolekcji mamy biustonosz longline (próbki brak, buuu… ale tłumnie pokazują go już sklepy) oraz miękka balkonetka. Dla mnie wielka szkoda, że nie będzie zwykłego half-cupa. Balkonetka za to ma przewagę w postaci bardzo ciekawego haftu i muszę przyznać, że mnie kusi 🙂

Rozmiary Zentangle’a: longline 32-38C, 28-38 D-G, 28-36 GG-H; plunge balcony: 32-38 B-C, 28-38 D-H.

Jeśli Zentangle to kolorowanka czekająca na nasze kredki, Strawberry Fields dla odmiany prezentuje gotowe już dzieło. Wielokolorowa łączka pełna drobnych kwiatów na ciemnym tle kojarzy się trochę folkowo. Wzór nie jest jednak tak jaskrawy, jak w katalogu, czym jestem trochę zawiedziona, bo wolałabym bardziej intensywne kolory. Szkoda, że w tej linii nie zdecydowano się na półgporset longline, bo wyglądałby superefektownie. Mamy za to usztywnianego half-cupa oraz dwa miękkie modele – do miseczki G oraz do K. Niestety nie dotarły do mnie próbki Truskawkowego Pola, oprócz szortów, na których możemy z bliska zobaczyć nadruk, zdjęcie biustonosza to zrobiona na gorąco fotka próbki po pokazie.

Rozmiary Strawberry Fields: plunge balcony 28-38 D-G, balcony 28-38 GG-J 30-36 JJ-K, lekko usztywniany half-cup: 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG, 30-36 H. W kolekcji będzie także koszulka. Kusi skompletowanie większego zestawu 🙂

Łąka

Pozostajemy w klimatach kwiatowych. Kolejny model kreowany na gwiazdę kolekcji, zdobiący okładkę katalogu, to Utopia. Mamy tu do wyboru aż cztery kroje: miękka plandżobalkonetka i balkonetka oraz lekko usztywniane longline i half-cup. Nie przepadam za bielą w bieliźnie i praktycznie jej nie noszę, nie zrobię też raczej wyjątku dla Utopii, mimo urody różowo-pomarańczowych kwiatów. Zdecydowanie wolę Zentangle, mimo też białego tła. Szkoda, że aż taką rozmaitość krojów zaoferowano akurat w tym modelu… Ciekawa jestem, czy są wśród Was entuzjastki tej kompozycji?

Rozmiary Utopii: plandżobalkonetka 28-38 D-G, balkonetka 28-38 GG-J 30-36 JJ-K, half-cup 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG, 30-36 H; longline 32-38 C, 28-38 D-G, 28-36 GG-H.

Kiyoko to łączka w wydaniu słodko-orientalnym. Na pierwszy rzut oka nie wzbudziła we mnie żądzy posiadania, ale wróżę temu wzorowi karierę w Polsce. Mam wrażenie, że lubimy taki róż, kropeczki i kicze 😉 Kiyoko wystąpi jako usztywniany half oraz nader efektowna mgiełkowa balkonetka i nie wiem, który z tych krojów czeka większe powodzenie – mam wrażenie, że jednak half-cup, ale może się mylę? 🙂

Rozmiary Kiyoko: half-cup 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG, 30-36 H; plandżobalkonetka 32-36 C, 28-38 D-G.

Neonowe Boho

Ku mojej radości, neony nadal nie odchodzą w cień – świecą w tej kolekcji aż w dwóch odsłonach. Moją faworytką jest Pulse. Myślę, że nie odmówię sobie tej wściekłej limonki, żeby nie wiem co 😉 Zawsze marzyłam o prawdziwej neonowej mgiełce! Na żywo wyglądała lepiej niż na zdjęciach, jak to często z neonami bywa.

Rozmiary Pulse: 32-36C, 28-38 D-J.

Boho to propozycja dla miłośniczek różu, tego neonowego i tego zwykłego, który stanowi tu tło dla neonowego haftu. Najfajniejszy detal międzymiskowy z całej kolekcji – metalowe piórko, jak na styl boho przystało.

Rozmiary Boho: 32-38 B, 30-38 C, 28-38 D-HH.

Beżowe Zenki

Zaraz wydarzy się coś niezwykłego, a mianowicie napiszę, że muszę mieć… no, powiedzmy, chętnie miałabym… beżowe Deco! 🙂 Ale nie zwykłe Deco, tylko melanżowe Deco Delight w wydaniu beżowym z morelowopomarańczowymi dodatkami. Smakowite, ciepłe barwy, w sam raz na lato. Z Deco Delight, by the way, właśnie zaprzyjaźniam się w aktualnej wersji dżinsowej i powiem, że naprawdę cieszy oko. Ten pomarańcz urzekł mnie od razu na pokazie, na który miłym zbiegiem okoliczności przybyłam w… pomarańczowych butach do biegania i od razu wyobraziłam sobie sportową stylizację z Deco Delight 🙂

Rozmiary Deco Delight: 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG.

A teraz czas na Zen. To nowość w kolekcji jednocześnie sezonowej i bazowej. Pierwsza, kremowo-beżowa wersja Zenka trafi do bazy, a druga – gołębia z fuksjowymi dodatkami – to wersja sezonowa. Te gładkie, nieprzejrzyste balkonetki w subtelny rzucik nie porywają szczególnie, ale są miłą, spokojną propozycją na co dzień. Konstrukcja miseczek co prawda wydawała mi się zbyt zamknięta nawet na mój biusto-gust, ale może to tylko próbki sprawiały takie wrażenie.

Ciekawostką Zen-istyczną jest zamieszczona w katalogu tabela szerokości ramiączek. Inaczej niż w innych modelach, tutaj szerokość ramiączek uzależniona jest nie tylko od rozmiaru miseczki, ale także rozmiaru pod biustem. Coś, co postulowałyśmy od dawna – aby szerokość ta zależała od faktycznego ciężaru piersi, nie tylko oznaczenia rozmiaru, bo to przecież nie to samo! Ciekawe, czy w kolejnych sezonach Freya zacznie wprowadzać taki sam system także w innych modelach?

Rozmiary Zen: 32-38 C, 28-38 D-GG (trochę dziwi, że tylko do GG).

Dzika magenta

Wracamy w strefę intensywnie ubarwionych. Kolejne Deco – Deco Charm – w wersji amarantowej z pomarańczowymi dodatkami. I znowu musisztomieć. 🙂 Myślałam, nawiasem mówiąc, że zestawienia różowo-pomarańczowe już trochę się zużyły, ale witam ten powrót z radością. I ta pomarańczowa łezka na mostku.

Rozmiary Deco Charm: 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG.

Wildfire to chyba nowa odsłona modelu Minx z poprzednich kolekcji (mam i lubię wersję niebiesko-panterkową z zeszłego lata :). Jestem wielką fanką łaciatej kokardki. Całość w sumie dość interesująca. Wildfire wystąpi w postaci: plandżobalkonetki z ozdobnym otworkiem na mostku, balkonetki zwykłej (w rozmiarach G-K oraz usztywnianego half-cupa.

Rozmiary Wildfire: plunge balcony 32-38 C, 28-38 D-G, balkonetka 28-38 GG-J 30-36 JJ-K, half-cup 32-38 B-C, 30-38 D-G.

I na przyczepkę – wypada mi pokazać Freya Fancies 🙂 Głównym elementem tej linii są różnokolorowe majteczki (figi brazylijskie albo szorty), które można dopasowywać do różnych biustonoszy, zamiast tych, które są w komplecie (choć firma bynajmniej z nich nie rezygnuje). Na przykład, amarantowe będą pasowały zarówno do Wildfire, jak i do Deco Charm w wersji amarantowej. Oprócz majteczek w nadchodzącym sezonie pojawią się także elastyczne braletki, czyli zupełnie miękkie topy do noszenia zamiast „rasowego” biustonosza. To propozycja chyba głównie na nieduże biusty. Rozmiary to XS-XL. Oprócz amarantu, będzie też mięta oraz bazowe czerń i biel.

Opal

Rodzina chłodniejszych barw nieba i morza również ma w tej kolekcji swoich przedstawicieli. Sezonowy kolor Deco Vibe to mięta, poetycko zwana opalem. Niestety nie dotarła do mnie próbka tego modelu.

Rozmiary Deco Vibe: 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG.

Chameleon‘a też nie było mi dane obfotografować na żywo, a jest to jeden z najciekawszych wzorów tej kolekcji. Kalejdoskopowy deseń kojarzy się aztecko, kolory przypominają wieczorne niebo. Bardzo ciekawy model, kto wie, może po bliższym poznaniu wpiszę go na listę musisztomieci 🙂

Rozmiary Chameleona: 32-38 B-C, 28-38 D-H.

Balkonetka z side-supportem Hero wystąpi w bardzo udanym kolorze chabrowym. Wciąż nie znam Bohatera nabiustnie. Podoba mi się jego minimalistyczny styl i oczywiście srebrne dodatki.

Rozmiary Hero: plandżobalkonetka 28-38 D-G, balkonetka 28-38 GG-J 30-36 JJ-K.

Nowa baza

I to tyle, jeśli chodzi o kolory sezonowe. Oprócz nich w sezonie SS 2016 powitamy kilka nowości w bazie (baza – to część kolekcji nie zmieniająca się z sezonu na sezon. Rzecz jasna, tu też zdarzają się zmiany, ale znacznie rzadziej – życie modelu bazowego to zwykle co najmniej kilka, a często znacznie więcej sezonów). Pierwsza to wspomniany już Zen w wersji waniliowej. Kolejną będzie linia Fearne. Niestety tu znów nie dane mi było bliskie spotkanie z próbkami. Miękka odmiana Fearne wygląda całkiem elegancko z subtelnie drukowanymi miseczkami i nakrapianą koronką w górnej części miseczek (kojarzy mi się z marką Fantasie – czyżby w tym kierunku zamierzała podążyć baza Frei?). Ale szczególnie ciekawie prezentuje się moim zdaniem half-cup (na fotce katalogowej).

Rozmiary Fearne: plandżobalkonetka 28-38 D-G, balkonetka 28-38 GG-J 30-36 JJ-K, half-cup 32-38 B-C, 28-38 D-G, 28-36 GG, 30-36 H.

Muse to model z pianki typu spacer (zwanej u nas pianką 3D, dzianiną dystansową itp.), którego także nie miałam w ręku (coś biednie w tym sezonie z próbkami). To znaczy, że miseczki są zrobione z termicznie modelowanej (bezszwowej), lekkiej pianki, przepuszczalnej dla powietrza, ale zapewniającej gładkość pod ubraniem i lekko sztywnej. Pokrywa je dzianina w żakardowy wzór, mamy też metalowe detale, które budzą odległe skojarzenie z modelem Rio, a jeszcze bardziej z Carmen marki Elomi. Oprócz wersji czarnej ma być także beżowa.

Rozmiary Muse: 28-38 D-G, 30-36 GG.

„Stara” baza

Czyli uwaga, będzie nudno 🙂 Bo i nic szczególnego się tu nie dzieje od zeszłego sezonu.

W bazie mamy: Deco czarne i cieliste (ale już bez panterkowego Rebel, serię Deco Shape, czyli: plandże, modelujące longline’y, wyszczuplające koszulki i majtki, Deco Spotlight czarne w białe kropki, Deco Darling ślubne i czarne (och już dość tych Deco…), Rapture białą, Rio czarne, białe i cieliste (nie ma w tym sezonie werji barwnej Rio), Idola cielistego, czarnego i czerwonego, Siren czarną (i tylko czarną), Enchanted czarną, białą i cielistą, Starlet tylko czarną (bez wersji kolorowej w tym sezonie i z half-cupem nadal tylko do F), Patsy czarną i bladoróżową, Icon czarną, Lauren czarną i białą (!), ale tylko w wersji balkonetkowej; Pure, Rosie i Dotty dla karmiących. Oprócz tego mamy bazowe kolory modeli, które pojawiły się w kolorach sezonowych: Deco Delight gołębie, Deco Vibe czarne, kawowe i cieliste (blush). Zrezygnowano za to z Gem i Faye.

Detale

Z biżuterii – oczywiście piórko w stylu boho 🙂 I kryształek Deco Charm. Poza tym ozdoby to jak zwykle charakterystyczne dla tej marki różnorodne kokardki (najbardziej szalona – Wildfire). Pewną nowością jest aksamitka (Kiyoko). Tradycyjnie królują nadruki – trudno mi się zdecydować, czy na pierwszym miejscu postawić Zentangle, czy Strawberry Fields 🙂 Chameleon również robi wrażenie. Utopię pogrąża moim zdaniem białe tło. Warto zwrócić uwagę na te mniej kolorowe desenie, jak Zen czy Fearne. Najbardziej spektakularnym haftem może pochwalić się Kiyoko, zwłaszcza w wersji miękkiej – przejrzystej. Ciekawy jest też ten w balkonetce Zentangle.

Galeria

Poniżej galeria moich zdjęć. Niestety kilku modeli brak – za to te, które są, prezentuję w wielu ujęciach 🙂

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Katalog

Jak już wspomniałam – klimat samotnej podróży tam, gdzie oczy poniosą: interior, słońce, rozklekotany pick-up i wolność 🙂 Podoba mi się i pasuje do kolekcji.

[Katalog flash w serwisie flickr nie jest dostępny, przepraszamy.]

Podsumowując – kolekcja moim zdaniem nie gorsza od poprzedniej. Jeśli chodzi o rozmiary i konstrukcje – mojej uwagi nie przykuła żadna istotna zmiana, oprócz nowego zróżnicowania szerokości ramiączek w modelu Zen. Może Wy znajdziecie jeszcze coś ciekawego? Myśę, że wciąż aktualne są uwagi z opisu poprzedniej kolekcji o Frejowskiej stagnacji konstrukcyjnej.

Wzorniczo jest nieźle, choć brakuje mi trochę czegoś porywającego, jakiejś mgiełki klasy Vixen. Kiyoko to nie do końca moja bajka stylistyczna. Białej Utopii mogłoby moim zdaniem wcale nie być – a tymczasem jest w aż trzech wydaniach – nie można było tych zasobów podarować Zentangle? 🙂 To jeden z tych modeli, które chętnie podziwiam na okładce katalogu, ale nigdy nie będę nosić. Brakuje mi też trochę geometrii, abstrakcji – w deseniach panuje jedna wielka łączka. No powiedzmy, że miłośniczki minimalizmu zawsze mogą przygarnąć Hero, albo Pulse, a kalejdoskopów – Chameleona (mam nadzieję, że brak próbki nie oznacza braku modelu w produkcji). A teraz na Was kolej 🙂 Musisztomiecie? Zachwyty? Tęsknoty? Rozczarowania? 🙂

Może ci się spodobać

24 komentarze

  • alexis-z

    Niesamowite, wyjątkowo coś ta kolekcja mi się nie podoba. Zentangle ładne ale nie mój krój. No ale jest coś co będę musiała mieć. Kocham Deco i zawsze mi pasuje więc teoretycznie Muse także powinno i ma piękny wzór. Choć chciałam nabyć Idol ale chyba poczekam na Muse.
    A kasico bo wyczytałam, że ne znasz Hero. Moja droga ja ją mam w kolorze berry jagodowym albo inaczej magneta.. Polecam go jest mega wygodny i nawet mi świetnie leży. Jest ona coś w stylu Panache Andorra, że krawędź mi bym powiedziała raczej z tych elastycznych. Ładnie zbiera z boków biust, ślicznie go unosi, podtrzymuje i nadaje fajny kształt. Kształt bardziej okrągły niż w Panache Andorra. A ramiączka z tą srebrną nitką palce lizać. Materiał na miskach nie drapie. Więc z czystym sercem polecam.
    A w kolekcji brakuje mi jakieś nowej mgiełki. Przecież to wiosenna kolekcja.

    17 stycznia 2016 at 10:54 Reply
  • neiti89

    Kolekcja średnia – obok modeli, które robią na mnie wrażenie powielanych, wtórnych i przez to mało interesujących jest kilka naprawdę ciekawych, których będę wypatrywała na sklepowych wieszakach. Zabolało mnie tylko to, że lubimy róże, kropeczki i inne kicze; może pozwólmy ludziom lubić co im się podoba. Jedni wolą kropeczki, drudzy jaskrawości, jeszcze inni zwierzęcy print. I każda z tych grup mogłaby pewnie nazwać kiczem to, co lubią pozostałe. Tylko po co?

    17 stycznia 2016 at 11:05 Reply
  • kasica_k

    @alexis-z, dzięki za polecenie Hero 🙂 Ja w ogóle kocham kroje side-support, więc spodziewałam się, że może być fajny. Sreberka też kocham 😉 W kolekcji też brakuje mi jakiejś super mgiełki. Niby jest Kiyoko w wersji miękkiej (ta brzoskwiniowa siatka na biuście będzie prawie niewidoczna), Pulse też jest dość przejrzysta, w bazie jest Siren, ale żadna jakoś nie budzi takich emocji jak Ooh La La czy Vixen 🙂

    @neiti89, kicz to w moim wykonaniu nie jest określenie pejoratywne 🙂 Lubię nawet powtarzać, że odrobina kiczu nikomu jeszcze nie zaszkodziła, zwłaszcza w bieliźnie, gdzie jest go pełno. Natomiast Kiyoko od razu skojarzyła mi się z modelami polskich firm, które kochają pastelki, kwiatki i kropeczki. Pewnie nie kochałyby, gdyby takie wzory nie cieszyły się u nas powodzeniem, i to właściwie miałam na myśli stwierdzając, że wróżę temu modelowi karierę w Polsce 🙂 Nie widzę w nich nic złego, tylko trochę mi się opatrzyły tego typu wzory, może przedawkowałam oglądanie katalogów 😉

    Nawiasem mówiąc, pracuję właśnie nad tym, by od wiosny zacząć pokazywać Wam polskie kolekcje. Może się uda. 🙂

    17 stycznia 2016 at 14:25 Reply
  • yaga7

    Jak dla mnie to typowa wiosenna kolekcja – nic dla mnie 😉

    I trzymam kciuki, żeby Ci się udało pokazywać polskie kolekcje – jestem bardzo za 🙂

    17 stycznia 2016 at 15:01 Reply
  • madzioreck

    Jak nigdy od czasów Arabelek, podoba mi się Freya i to w dodatku wiosenna 🙂 Utopia, Kiyoko, Boho to moje typy, wzorniczo podobają mi się wszystkie, ale gdybym miała któryś kupować, to oczywiście w wersji miękkiej 🙂 Deco amarantowo-pomarańczowe super, jeśli chodzi o kolory, ale ja nie cierpię wszelkich gładziochó i formowańców, więc tylko popodziwiam 🙂
    Co do kropeczek, osobiście za groszkami wszelkimi nie przepadam, i tu w Kiyoko też trochę mi się gryzą, ale kwiaty na miskach genialne 🙂

    17 stycznia 2016 at 18:55 Reply
  • kenna1

    Mnie ta kolekcja przypadła do gustu. Freya to moja ulubiona firma brytyjska (w pozostałych brytyjczykach nie pasują mi szerokie fiszbiny). Najbardziej podoba mi się Zentangle, Pulse, Hero, Chameleon, Deco Vibe. Deco “łykam” w każdej postaci, ale do mięty mam szczególnie silny pociąg. Utopia też mi się podoba, mimo, że jak dla mnie za dużo w niej bieli. Ten kwiatowy wzór wydaje mi się niebanalny. Zen z kolei odpada z uwagi na krój, jeśli faktycznie ma zamkniętą miskę (mam wrażenie, że może być porównywalny z Hello Dolly,która ma zamkniętą miskę i średnio na mnie leży), a i wzór mnie nie zaciekawił. Nie będę wprawdzie robić zakupów z nastaniem nowej kolekcji, ale jeśli za jakiś czas straci ona walor nowości i pojawi się w dobrych cenach, pewnie ulegnę pokusie.

    17 stycznia 2016 at 20:53 Reply
  • ochanomizu

    Nie porwała mnie ta kolekcja: Zentangle zbytnio przypomina Edinę, Fearne kojarzy mi się z Teagan, Utopia zbyt biała, w pozostałych albo nie pasuje mi krój, albo kolor. Chyba tylko Truskawkowe Pole i Zentangle (mimo wszytko) mnie skusi 😉

    17 stycznia 2016 at 21:48 Reply
  • alexis-z

    kasica. Ja w side-support zakochałam się od czasów Andorry i bardzo mi służą bo wyciągają na przód biust i zbierają z boków 🙂 Owszem super rzecz a przecież to tylko mały wszyty kawałek materiału a taaaakie cudo.
    Tak pokazuj Polskie marki 🙂 Ja tylko orientuję się w Comeximie mam piękną Victorię i polecam ją, firmę bardzo sobie cenię Teraz odkryłam Corin i jutro jadę przymierzać niejaką Virginię. Coś w stylu Deco 🙂 W ogóle nie znam Gaia a słyszałam wiele dobrego. Zatem wiedza znikoma

    18 stycznia 2016 at 10:22 Reply
  • Wioleta

    Mi też nie podpasowała ta kolekcja. Zentangle ładna, ale to nie mój krój, Pulse to samo, chociaż taki neon w szufladzie uwielbiam. Dłużej pomyślę nad Zen z różowym wykończeniem. A koszulki braletki uważam za niewypał. Bywało lepiej w poprzednich kolekcjach. Mam nadzieję, że Cleo nie zawiedzie 🙂

    18 stycznia 2016 at 11:43 Reply
  • felix sanchez

    Też bym chciała, żeby ta mnogość krojów w Utopii była raczej w Zentangle i Strawberry Fields. Wtedy wzięłabym halfa w Zentangle i longline w SF 🙂 A tak to się zastanowię 😉 Plus Hero – również słyszałam, że ma dobrą konstrukcję a tu jeszcze taki piękny kolor. I to by było na tyle. Kolekcja trzyma dobry poziom, ja rozczarowana nie jestem. Nie może być ochów i achów co sezon, bo spowszednieją 🙂

    18 stycznia 2016 at 19:24 Reply
  • ptasia

    Mam poczucie deja vu z Kiyoko – że te kwiatki już gdzieś były w Evedenie. Myślałam o Mimi (SS 2009), ale chyba jednak nie…

    18 stycznia 2016 at 19:51 Reply
  • tatakine

    A co z Marvel? Szykuja sie moze jakies nowe wersje kolorystyczne albo siostrzane modele? Marvel to moj ulubiony stanik, ma super konstrukcje ale tylko trzy wersje kolorystyczne. Kasico, wiesz moze czy Jest szansa na nowe wzory w tej konstrukcji?

    18 stycznia 2016 at 21:27 Reply
  • ptysiowa_7

    Marvela już nie ma niestety. Zniknął z oferty już w poprzednim sezonie (jesień/zima).

    19 stycznia 2016 at 14:28 Reply
  • kasica_k

    Potwierdzam, Marvela niestety już nie będzie, a szkoda, bo go polubiłam…

    @aliexis-z, ja pokochałam swego czasu side-supporty z Fantasie, a następnie Jasmine/Envy z Panache oraz naszą Avę. Dobrze skrojone modele tego typu są dla mnie super 🙂 Gaia – już niebawem będę miała okazję obejrzeć sobie próbki letniej kolekcji z bliska i postaram się zdać sprawozdanie szczegółowe 🙂

    @ptasia, ja też długo się zastanawiałam, z czym mi się kojarzy Kiyoko, ale nie wpadłam na żaden konkret, może z jakimś modelem Keia Pink? Była kiedyś taka marka 😉

    19 stycznia 2016 at 16:27 Reply
  • ptasia

    @Stanikomania, tak, chyba masz rację – half Fifi w wersji jasnej :).

    19 stycznia 2016 at 16:31 Reply
  • alexis-z

    Kasica Mi Fantasie nie leżało. I mam ci coś do powiedzenia: bo nie jestem pewna czy czasem nie pomyliłam stron i nie ubzdurałam sobie, że była też tu recenzja Corin Virginia a chyba na stanikomani opisywałaś Anne tylko? niejaką. Jeśli faktycznie pomyliłam się to warto byś i ty go poznała bo Virginia także posiada to side-support. Ja dziś kupiłam czarną i jestem zachwycona. Bardzo cienka gąbka, oddychająca. Mi kształtuje jak Deco Freya a niższa cena. Nadaje się na biust pełny górą nic się nie wrzyna.

    19 stycznia 2016 at 16:43 Reply
  • kasica_k

    @alexis-z, nie opisywałam jeszcze nic z Corina. Annę owszem, ale marki Nipplex 🙂 O Virginii ostatnio pisała Renulec. I chyba nie wypróbuję, bo z tego co widzę, w 80 jest tylko do F 🙁

    19 stycznia 2016 at 17:04 Reply
  • kasica_k

    @ptasia, o właśnie, może Fifi. Pamiętam, ile fanek miała kiedyś Fifi 🙂 Szkoda, że ta firma się zwinęła, jednak konstrukcyjnie nie dawała rady, zwłaszcza w G-plusach, mimo że w którymś momencie doszli chyba do J.

    19 stycznia 2016 at 17:06 Reply
  • martvica

    Ha, ja jestem fanką kiczu. I kwiatków. Kropeczek za to zupełnie nie (nie z wyjątkiem kropeczkowanych wstążeczek, które kocham, mam takie czarne gacie z wstążeczką w białe kropeczki i jestem zachwycona).
    Z deseni Zentangle jest śliczna, na Utopię aż zapiszczałam, nie (z)noszę białej bielizny ale tu jest za dużo kolorów żeby nazwać ten stanik białym. I Kiyoko – mimo że ma kropeczki, ale maki przeważają fajnością nad niefajnością kropeczek.
    Kurde, nawet nie wiem czy freyowe halfy się ze mną lubią, bo plandżobalkonetki na pewno nie.

    22 stycznia 2016 at 12:03 Reply
  • czikiratka

    Kicz kontrolowany jest super 😀 bazówka jest przydatna, koronki i mgiełki seksowne, ale warto zaszaleć z nieco zwariowaną bielizną (umówmy się, niewiele osób poza nami ją ogląda ;))…
    Kolekcja mnie nie porywa, ale są modele, które chętnie zobaczyłabym na żywo. Zentangle, Kiyoko (tak, jestem Polką, która lubi różyk, kropeczki i kwiatki :D), Fearne half, no i Hero – intryguje mnie jego konstrukcja. Jeśli nie dziobuje jak Arabella, to chętnie zobaczyłabym go w swojej szufladzie 🙂 ale na razie poluję na nową Marcie z Panache 🙂
    Braletkę traktuję jako ciekawostkę. Nurtuje mnie jak to jest zbudowane, raczej z grawitacją nie daje sobie rady, ale mogłoby posłużyć do spania…
    Jest fajnie, ale bez szału. Nie wiem czy z wiekiem robię się bardziej wybredna (chociaż 5 lat temu na coś w stylu Kiyoko nie spojrzałabym nawet), mój gust się zmienia, czy może moja stanikomania po prostu straciła na sile, jednak już nie jest tak, że jara mnie połowa kolekcji 🙂 przynajmniej ulga dla portfela!
    Pozdrawiam 🙂

    23 stycznia 2016 at 22:57 Reply
  • ekstaza_w_masle

    Nie wiem, czy to kwestia zimowej aury czy rzeczywiście wspaniałej kolekcji, ale podoba mi się prawie wszystko!
    Te kwiaty są cudowne! Te kolory! Chyba pokombinuję z rozmiarem, bo kiedyś próbowałam krój a la Utopia i było Ok, tylko buła.
    I te letnie gatki do Pól Truskawek to w typie french knickers? Idealne pod spódnice, sandały, słońce… Piknik nad wodą… Ach odpływam!
    Szkoda tylko, że ten biały kolor taki niepraktyczny… :/
    W Kioto to już się kocham skrycie od jakiegoś czasu. A Deco Charms w magenta to już po prostu bazówka! 🙂 To połączenie kolorów jest zawsze genialne!
    Oj jak mi się od razu lepiej zrobiło z rana! 🙂

    26 stycznia 2016 at 08:29 Reply
  • kasica_k

    @ekstaza, tak, to gatki w typie french knickersów – nazywają się lounge short, są luźne, z przewiewnej siateczki. Oprócz nich są też zwykłe majtki w kilku krojach, i krótka koszulka z podobnego materiału, co te luźne gatki – przypuszczam, że fajnie wyglądałyby razem jako komplet “podomka” 🙂 Cieszę się, że kolekcja wywołała u ciebie tyle wakacyjnych skojarzeń 🙂 Ja też patrzę na nią z wielką przyjemnością… aby do wiosny 🙂

    @martvica, Kiyoko moim zdaniem też nadrabia fajnością maków 😉 Ale nie wiem, czy u mnie da radę 😉

    @czikiratka, braletka jest po prostu kawałkiem elastycznej dzianiny i takiejż koronki, z marszczeniem robiącym nieco miejsca na biust. Podtrzymania pewnie trochę daje, pod warunkiem, że ciężar nieduży 🙂 Do spania może być w sam raz, albo pod jakąś letnią zwiewną bluzeczkę na wakacje dla małobiuściastej. Koncepcja sama w sobie fajna, tylko chyba nie trzeba do tego aż marki Freya – przypuszczam, że podobne produkty znajdą się i w sieciówkach za mniejszą kasę (choć ceny nie sprawdzałam :). Kicz kontrolowany – dobre sformułowanie 🙂

    27 stycznia 2016 at 16:23 Reply
  • Zielonamuka

    O rany,Kasico,chyba pierwszy raz mam zupełnie odmienne zdanie na temat kolekcji niż ty:> bo zwykle mi się gust z Twoim pokrywa.Mnie własnie Kiyoko mgiełka i Utopia w każdej wersji zachwycają;)chyba dawno aż tak mi się coś nie spodobało…Zentangle i Hero w tej wersji kolorystycznej bym jeszcze rozważyła,ale to Utopia i Kiyoko są moimi must-have’ami.Sztywniaki typu Deco olewam zupełnie,chyba nawet ich praktyczność mnie nigdy nie przekona,tylko prześlizguję po nich wzrokiem:) Chameleon mógłby jeszcze być interesujący,ale musiałabym jednak niekatalogowe zdjecie zobaczyć.

    28 stycznia 2016 at 19:58 Reply
  • Magda

    Mnie tam Kiyoko zachwyca, choć faktycznie jest słodka jak ciastko z kremem 🙂 kiczu w niej nie widzę, ale to już kwestia osobista (dla mnie kiczowate są na przykład biustonosze ociekające seksem).

    12 lutego 2016 at 15:42 Reply
  • Leave a Reply