WPlebiscyty

Mamy Najpiękniejsze! Wyniki plebiscytu na Najpiękniejszy Biustonosz

Już najwyższy czas na wyniki plebiscytu na Najpiękniejszy Biustonosz vel Kusidełko! Musiałyście czekać na nie nieco dłużej, niż planowałam – najpierw przedłużyłam trochę termin głosowania, a potem choroba pokrzyżowała mi plany. Dlatego, by nie trzymać Was dłużej w niepewności, wyniki będę tym razem publikowała stopniowo. Długość tego wpisu będzie przyrastać w miarę przygotowywania przeze mnie kolejnych segmentów naszego rankingu 🙂

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie głosy (a przedtem – kandydatury)! Sama dzięki nim poznałam kilka nowych modeli, a jeden nawet – kupiłam! 🙂

Dziękuję także za super ciekawe prace konkursowe. Rozstrzygnięciu konkursu poświęcona zostanie kolejna notka, która, mam nadzieję, ukaże się jutro lub pojutrze.

Poznajmy zatem Wasze kusidełka 🙂

Kategoria A-C

W kategorii tej padło w sumie 67 głosów (głosowało 37 osób) i pod względem liczby głosów była ona druga w całym plebiscycie. Z tego 60 głosów padło na 16 zgłoszonych wcześniej kandydatów, a oprócz tego zgłosiłyście jeszcze 6 dodatkowych modeli. Głosy były bardzo rozdrobnione. Największa liczba głosów – 8 – padła na model Marcie marki Cleo w kolorze raspberry. Zaskoczyła mnie nieco tak wysoka pozycja Cleo – miseczki poniżej D w tej marce pojawiają się i znikają, co budziło moje obawy co do konstrukcji. Skoro jednak Stanikomaniaczki doceniły Marcie w tej kategorii – znaczy to, że nie jest źle. Szkoda, że w aktualnych wersjach Marcie nie ma już miseczek B ani C 🙁

Za Marcie plasują się aż 4 modele, na które padło po 6 głosów. Uprzedzając Wasze wątpliwości – nie kieruję się zasadami z olimpijskich podiów i dla uproszczenia przyjmuję, że druga pozycja pod względem liczby głosów to miejsce drugie – niezależnie od tego, jak wiele modeli znajduje się na tym poziomie.

Tak więc, po 6 głosów padło na następujące modele: Gossard – Rochelle Staylo Plunge Bra (deep teal), Gossard – Temptation Padded Balcony Bra (midnight blue), Audelle – Victoria jasnoróżowo-czarna oraz Onlyher – Tabasco plunge. Tabasco to już plebiscytowy weteran (model stary, ale jak widać, wciąż go doceniacie), a reszta – nowicjusze.

Widać, ze mocno trzyma się marka Gossard – warto przyjrzeć się Rochelle, temu spektakularnemu skrzyżowaniu modelu plunge z longline’em, o konstrukcji wprowadzonej w serii Retrolution. Temptation zaś skusiła także mnie 🙂 Model ten ma bowiem zakres rozmiarów mocno wykraczający poza kategorię A-C, a do tego w większych rozmiarach ma nietypowo duże miseczki – czekam na 36F i mam nadzieję, że zdam Wam relację z noszenia tej wyjątkowej balkonetki wykończonej „rzęskową” koronką… Cieszę się, że pojawiła się w tej kategorii marka Audelle z modelem innym niż nieśmiertelny Fiore 🙂 Audelki są ładne i wypatruję ich propozycji na rozpoczynający się właśnie sezon, oczywiście w swojej kategorii rozmiarowej. Fama głosi bowiem, że konstrukcje zmieniają się na lepsze.

Na trzecim miejscu w rankingu powraca znów polska marka – Onlyher z modelem Malibu plunge. Miło mi ogłosić, że pod względem sumarycznej liczby głosów na marki – polska Onlyher rządzi tym zestawieniem (17 głosów na 4 modele plus 1 zgłoszony dodatkowo). Co ciekawe, całkowicie wyprzedziła Ewę Michalak, której produkty w sumie zebrały tylko 4 głosy w kategorii A-C.

Tyle samo głosów, co Malibu, zebrała nowa w stanikomaniackim gronie marka B tempt’d i model Ciao Bella black. To bardzo zgrabny usztywniany half, o rozmiarówce od 30C. Marka B’tempt’d należy do firmy Wacoal, która jest obecnie także właścicielem marek Evedenu (Freya, Fantasie, Elomi) i jest już dystrybuowana na polskim rynku. Być może w kolejnych małobiuściastych rankingach jej obecność silniej się zaznaczy (rozmiary kończą się w rejonach E).

Na dalszych pozycjach w rankingu plasują się, z 3 głosami: Audelle – Fiore plunge black, Onlyher – Espresso half-cup, Audelle – Matilda, Onlyher – Latte plunge. Oba modele Ewy Michalak (Walentynka i HM Margot) otrzymały tylko po 2 głosy.

W rankingu „Teraz Polska” oraz w rankingu marek kategorii A-C zwycięża zatem Onlyher 🙂 Na drugim miejscu rankingu marek jest Gossard z 13 głosami wraz z Audelle z tą samą liczbą głosów, a na trzecim – Cleo.

Co najbardziej dziwi mnie w tym zestawieniu, to brak polskiej marki Agio Milano – ostatnio często spotykanej w sklepach o bra-fittingowych ambicjach i łapiącej się rozmiarówkowo do kategorii. Czyżby drobnobiuściaste stanikomaniaczki jednak nie lubiły push-upów?

Kategoria D-GG


No, i tu już się dzieje! 🙂 Najwięcej głosów ze wszystkich kategorii, a przede wszystkim – znacznie większa liczba kandydatów, było więc naprawdę z czego wybierać. Przed oczyma robi nam się nie tylko czerwono, czarno i granatowo, ale też fioletowo 🙂

W tej kategorii padły 202 głosy (głosowało 95 osób). To najwięcej z całego plebiscytu, ale jednocześnie – niedużo, jak na możliwości Bra-Elektoratu! Przypomnę, że w plebiscycie na Najlepszego Cielistego padło w tej kategorii aż… 199 głosów, czyli ponad dwa razy więcej osób brało w nim udział (wówczas na osobę mógł przypadać tylko jeden głos, nie dwa, jak tym razem). Czy to oznacza, że kochamy się w bazie? A może po prostu znudziły nas już ogólne plebiscyty i wolimy przyznawać Złote Kokardki w wyspecjalizowanych dziedzinach? A może ogarnia nas już bra-zblazowanie? Można już chyba o to posądzać te z nas, które mieszczą się w najpopularniejszej kategorii rozmiarowej. Być może mamy już tak duży wybór, że coraz mniej angażuje nas myszkowanie po bra-rynku? Ech, czyżby zmierzch stanikomaniactwa w strefie D-G?

Zajmijmy się jednak zwycięzcami!

Jak widzicie, króluje przedstawicielka nieistniejącej już, nieodżałowanej marki Masquerade – Orla w kolorze śliwkowym. Na Orlę padło 17 głosów. Ech, czemu jej nie mam? 😉 Wcale nie dziwię się Waszemu wyborowi.

Druga pozycja przypadła znowu marce Cleo (obecnie: Cleo by Panache) i miękkiej balkonetce Marcie, zwyciężczyni kategorii A-C. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że Marcie ma tyle oddanych fanek w obu tych kategoriach. Na Marcie oddałyście w tej kategorii 9 głosów. Od zwycięskiej Orli dzieli ją jednak relatywnie spory dystans.

Na trzeciej pozycji (8 głosów) plasuje się Ewa Michalak i jej CHP Femme Fatale. Żadna z polskich marek – a było ich wśród kandydatów sporo, np. Gorsenia, Dalia, Avocado, Comexim, Gorteks – nie zawędrowała tak wysoko, choć od razu powiem, że pewna Gorsenia mocno deptała Kobiecie Fatalnej po piętach 🙂 Cóż, nic to nowego wśród stanikomaniaczek – nie od dziś doceniamy konstrukcje Ewy M., w których biusty wyglądają wyjątkowo uwodzicielsko. Pod względem liczby głosów na markę – Ewa zdecydowanie rządzi kategorią (szczegóły niżej).

Na dalszej pozycji, z 7 głosami, znalazły się 3 modele: znany nam już z kategorii A-C Gossard – Temptation (model tak wysoko w kusidełkowych rankingach, a ja JESZCZE go nie wypróbowałam! Dostawo, przybywaj ;)), powtórka z marki Masquerade – Angie black/red oraz Panache – Jasmine w wersji black ricamo. Wracając do obecnych w czołówce aż dwóch Maskaradek – świadczy to o wciąż niesłabnącym zachwycie dla tej niestety nieistniejącej już marki. Ciekawa jestem, czy Panache Black zostanie kiedyś jej godnym następcą. Ciekawa jest wysoka pozycja Gossarda, a trochę rozczarowuje – brak marki Freya i (też już nieistniejącej) Fauve, czy Fantasie z jej Allegrą. Choć trzeba tu nadmienić, że na Allegrę padło 5 głosów, a na panterkową Freya Deco Rebel – 6, czyli całkiem blisko czołówki.

A skoro już mowa o dalszych pozycjach, po 6 głosów padło na modele: Gorsenia – Azzurro balkonetka (half-cup) granatowy, Freya – Deco Rebel oraz Ewa Michalak – Czarna Mgiełka. Kolejną niespodzianką tego plebiscytu jest więc Gorsenia! Azzurro zdobyła tyle samo głosów, co Deco Rebel i mgiełkowy model od Ewy Michalak. A zatem – wielkie gratulacje dla Gorsenii, za bezprecedensowe dla tej marki osiągniecie  – sądzę, że warto ją z tej okazji specjalnie wyróżnić przy pomocy fotki: 🙂

Po 5 głosów otrzymały od Was następujące modele: Cleo – Pixie balconette floral print, Curvy Kate Ritzy Black/Almond, Fantasie – Allegra half-cup (vertical seam) black, Parfait by Affinitas – Casey plunge black/rose. Niżej w rankingu mamy już modele, które otrzymały po 4 i mniej głosów.

Ranking marek zwycięża bezapelacyjnie Ewa Michalak. Modele tej marki, bardzo licznie zgłoszone do plebiscytu, zdobyły łącznie 35 głosów. Masquerade z aż dwoma modelami w czołówce zdobyła ich 24. Gdyby głosy na poszczególne modele Ewy nie były tak podzielone, bardzo możliwe, że to ona właśnie zdobyłaby najwyższą pozycję. Za Ewą w rankingu marek plasuje się więc Masquerade (24 głosy), Freya (22 głosy), Cleo (16 głosów), dalej Panache i Curvy Kate z 11 głosami. Trochę szkoda mi mgiełkowych Frejek – takie modele, jak Ooh La La, Lyla czy urocza Ruffle My Feathers zasługują moim zdaniem na więcej niż po 4 głosy 🙂

W rankingu „Teraz Polska” kategorii D-G prowadzi więc Ewa Michalak (35 głosów). Kolejną markę dzieli od liderki olbrzymi dystans – jest to Comexim, z 8 głosami, za nim Gorsenia z 6, dalej Avocado z 5, Dalia z zaledwie 4 głosami. Szkoda mi zwłaszcza słabej pozycji Avocado – jest to wprawdzie droga, ale i wciąż tak samo urodziwa marka, stojąca moim zdaniem wciąż na wyższym poziomie od innych, ginąca jednak w gąszczu tańszej i łatwiej dostępnej oferty innych producentów.

Kategoria H+

Szalenie kolorowo i różnorodnie prezentuje się ranking H+. Aż trudno uwierzyć, że nosicielki miseczek brytyjskich H i większych mają mniejszy wybór niż ich nieco mniejsze biustowo koleżanki. A jest to niestety faktem… I jedną z przyczyn, dla których głosów w tej kategorii padło bardzo mało – bo już tylko 48 (głosowało 28 osób).

Za najpiękniejszą w tej kategorii uznałyście Jasmine marki Panache w wersji black/pink, czyli w czarną pepitkę na różowym tle, oddając na nią 13 głosów. To model z aktualnego sezonu – szybko przypadł stanikomaniaczkom do gustu! O ile mnie również bardzo się on podoba, o tyle moje umiłowanie koloru skłaniałoby mnie raczej ku kwiecistej Persii, nie ja jednak głosowałam 🙂

Drugą pozycję w rankingu, już tylko z sześcioma głosami każdy, zajmują dwa modele: znowu Jasmine – tym razem w jasnej wersji ivory floral, oraz Ewa Michalak – Fiolecik, miękka półprzejrzysta balkonetka w liliowofioletowe kwiaty. I tu od razu przyszło mi na myśl, jak bardzo w tej kategorii przegrała marka Freya, mimo że rozmiarówkowo załapałoby się tutaj sporo ładnych modeli. Wyparły ją całkowicie marki Panache oraz nasza Ewa Michalak.

Po 4 głosy padły na 3 modele: Cleo – Pixie, Elomi – Persia oraz Panache – Andorra w kolorze scarlet. Wybór Persii, jak już wspomniałam, popieram 🙂 Winna jednak Wam jestem przeprosiny. Nie zaznaczyłam w formularzu, o którą wersję kolorystyczną Persii chodzi. W zgłoszeniu była czarna, a ja zapomniałam, że przecież była jeszcze niebieska! Jeżeli którakolwiek z Was głosowała na Persię myśląc o wersji niebieskiej – bardzo proszę, dajcie znać, a odpowiednio zweryfikuję ranking.

Po 2 głosy padły na modele marki Dalia: Alice K-24 oraz Lara K-24 granatowa, a także na Chi Chi marki Sculptresse, którą dwukrotnie dopisałyście w rubryce Inny, co bardzo mnie ucieszyło. Wszystkie pozostałe modele zebrały po jednym głosie.

Ranking marek, po podliczeniu, wygląda następująco: prowadzi Panache z 23 głosami, dalej – Ewa Michalak z 8 głosami, za nią Cleo z liczbą 5, potem Dalia i Elomi z liczbą 4.

W rankingu „Teraz Polska” prowadzi Ewa Michalak z 8 głosami, za nią Dalia i jej 4 głosy.

Podsumowując – strefą H+ wśród stanikomaniaczek rządzi marka Panache, ale Ewa Michalak dzielnie stara się zaznaczyć swoją obecność!

Kategoria 85+

Na deser – moja ulubiona kategoria 🙂 Jest tu bowiem o co walczyć. Wcale nie jest łatwo o piękne modele dla nosicielek obwodów 85 i powyżej. Przeważająca część popularnych wśród D-plusów marek kończy większość oferty właśnie na obwodzie 85. Mimo to da się w tym zakresie znaleźć perełki i to takie, których zazdrości im niejedna węższa obwodowo biuściasta 🙂 Niestety jest to też kategoria najmniej „obgłosowana” w całym plebiscycie, bo padło tu jedynie 40 głosów oddanych przez 22 osoby.

Pierwszą lokatę z 5 głosami zajmuje Sculptresse – Chi Chi w najnowszej wersji panterkowej. Na wersję różową (też panterkową zresztą) padły dwa głosy – Chi Chi wygrywa więc kategorię bezapelacyjnie 🙂 Pamiętam, jak krytykowałam ten model i wersję w notce o aktualnej kolekcji Sculptresse. Być może to pod Waszym wpływem, ale teraz patrzę na nią dużo łaskawiej 🙂 Z kolei moja faworytka, Bijou Soirée od Elomi, nie poradziła sobie zupełnie – dostała głos tylko ode mnie.

Na drugiej pozycji, z 4 głosami każdy – powraca znów Sculptresse z modelem Flirtini w wersji granatowej i o ile nie przepadam za grochami, doceniam tę stylówę 🙂 Wolę jednak Naoko by Elomi w wersji longline, która z całej czołówki podoba mi się najbardziej. W czterogłosowej trójce mamy też Wróżkę od Ewy Michalak – nie da się ukryć, bardzo ładny koronkowy model, choć jak dla mnie trochę nudnawy. Jak widzimy, produktów Ewy nie mogło zabraknąć także i w tej kategorii. Ewa nie stroni od większych obwodów – obwody do 100 są dostępne na bieżąco, a na zamówienie możemy sobie sprawić 105.

Na trzeciej pozycji, z 3 głosami – znowu Ewa Michalak i SM Margot. Ten wybór mnie już nie zaskakuje – czerń z odrobiną koloru to jest to, co tygryski lubią najbardziej 🙂 Tyle samo głosów zebrała Lexi by Elomi, również jeden z moich ulubionych wzorów tej marki. Jak widać, fauna ma się dobrze w tej kategorii – na topie panterka, a tu piórka 🙂

Niżej w rankingu mamy jeszcze dwa kolejne kusidełka Elomi – Persię i Libby (2 głosy) oraz wspomnianą już różową Chi Chi, na pozostałe modele padło po 1 głosie.

W rankingu marek przoduje… Elomi (13 głosów)! Dzielnie goni ją Sculptresse (12 głosów), dalej – Ewa Michalak (8 głosów). Kategoria zdecydowanie więc należy do 3 marek. Ale, co ciekawe, wśród dopisanych przez Was modeli spoza puli kandydatur znalazły się aż 4 modele polskiej marki Ava, w pozostałych kategoriach praktycznie niereprezentowanej. Czyżby więc Avę najbardziej doceniały właśnie 85-plusowe stanikomaniaczki?

Ranking „Teraz Polska” oczywiście wygrywa Ewa Michalak, a za nią plasuje się właśnie Ava 🙂 Obwody do 95 dostaniemy w Avie bez trudu, w niektórych modelach dostępne są również 100. Z miseczkami różnie, ale znajdziemy i 95H, i 100G (wg rozmiarówki Avy, gdzie G to mniej więcej brytyjskie FF-G). Dobrze byłoby, gdyby repertuar 85-plusowy na naszym rynku powiększał się nadal, również o marki polskie.

Teraz Polska!

Na etapie zbierania kandydatur zastanawiałam się, czy stworzyć osobną kategorię dla polskich marek. Część z Was popierała ten pomysł, część mnie od niego odwodziła, koniec końców uznałam, że trzeba pozwolić markom PL konkurować z zagranicą na równych zasadach. Z początku nieco się rozczarowałam. Na fali ekscytacji rozwojem rodzimego D-plusowego bieliźniarstwa spodziewałam się, że zarówno kandydatów, jak i głosów na marki polskie będzie znacznie więcej. Policzmy jednak. W plebiscycie padły głosy na modele następujących marek polskich:

Ava – 4 głosy

Avocado – 5 głosów

Comexim – 17 głosów

Dalia – 8 głosów

Ewa Michalak – 55 głosów

Gorsenia – 6 głosów

Gorteks – 1 głos

Kinga – 1 głos

Kris Line – 1 głos

Nessa – 1 głos

Onlyher – 18 głosów

Pari Pari – 1 głos

Jak widzimy, wciąż zdecydowanie przodują marki, nazwijmy to, tradycyjnie stanikomaniackie, mocno związane z biuściastym ruchem kosnumenckim. Na czele Ewa Michalak, dalej, w pewnym dystansie – Onlyher z Comeximem, potem długo, długo nic… a dalej Dalia :), Gorsenia, Avocado, Ava i jednogłosowe ogony. Cieszy jednak ich samo pojawienie się w plebiscycie. Dziwi z kolei całkowity brak takich marek, jak Ewa Bien czy Samanta, estetycznie dość efektownych.

Ciekawa jestem Waszej opinii na ten temat. Czy wciąż słaba obecność marek PL w naszych plebiscytach to specyfika grupy czytającej Stanikomanię? Czy miłośniczki Avy i Gorsenii po prostu rzadziej do nas zaglądają? Czy nie zgłaszają swoich kandydatów? A co z takimi markami, jak Agio Milano czy wspomniana przez jedną z Was na Facebooku marka Twin? Obie ostatnimi czasy szturmują brafitterskie sklepy, jednak w rankingu w ogóle się nie pojawiły. A może rzeczywiście pod względem designu wciąż lepiej oceniamy marki brytyjskie oraz Ewę Michalak? Bardzo chciałabym tu kiedyś odtrąbić triumf polskiej bielizny nad zagraniczną konkurencją – na razie jednak bardzo nam do takiej sytuacji daleko… a my przecież chciałybyśmy nosić polskie marki, nieprawdaż?

ZBRAzowane?

Inne rozczarowanie spotkało mnie w trakcie podliczania ogólnej liczby głosów. Co tu dużo mówić – w poprzednich plebiscytach głosowałyście tłumniej, spadek zanotowała zwłaszcza kategoria D-GG. Nie zarejestrowałam dokładnych liczb z poprzednich Kusidełek, ale liczby głosów szły w setki, podczas gdy w tym roku w najliczniejszej kategorii głosowało mniej niż 100 osób. Spodziewałam się bardziej zażartej walki 🙂 Jedna z moich hipotez brzmi, że jesteśmy już trochę nasycone estetycznymi szaleństwami i nie wypatrujemy już z wypiekami na twarzach kolejnych wchodzących na rynek kolekcji czy modeli. Trudno nas czymś zachwycić tak, jak w 2009 czy 2011 roku. Sądzę, że sytuacja ta ma również przyczynę w pewnej monotonii bra-oferty. Dawno nie było na rynku czegoś świeżego, niezwykłego, odkrywczego. Wciąż te same marki i stylistyki. Marki raczej odchodzą niż się pojawiają (Fauve, Masquerade).

Z drugiej strony, w plebiscycie zwróciło moją uwagę kilka wydarzeń, jak choćby mocna pozycja Gossarda i jego Temptation, pojawienie się nielicznych nowych marek na naszym rynku, jak obecna w rankingu A-C B’tempt’d, czy Huit (na którą padł jeden głos…), pojawienie się Gorsenii. Jeśli chodzi o ranking, pewnym zaskoczeniem była bardzo mocna pozycja Panache i relatywnie słaba – Frei, a także słaba obecność Curvy Kate oraz całkowita nieobecność marki Bravissimo.

Ciekawa jestem, czy podzielacie moją opinię na ten temat. Czy jesteśmy już zblazowane w dziedzinie BRA? 🙂

Wasze opinie

Ciekawa jestem Waszych opinii o rankingu. Czy jesteście zaskoczone, czy wręcz przeciwnie? Czy są marki lub modele, które Waszym zdaniem powinny znaleźć się wyżej? Czy wśród producentów polskich rzeczywiście najbardziej liczy się Ewa Michalak, a wśród brytyjskich – Panache? Jak oceniacie stylistykę najwyżej ocenionych modeli – czy podzielacie gusta większości?

I najtrudniejsze pytanie: jak sądzicie, co będzie w przyszłości? Co będzie nas zachwycało najbardziej za rok, 5, 10 lat? A może bardziej będzie nam zależało nie tyle na urodzie modeli, co ich jakości, funkcjonalności i trwałości?

Na zakończenie uspokajam – nie zapomniałam o konkursie! Ja i moja współ-jurorka ze sklepu Intimo4You już przeglądamy Wasze prace konkursowe, za które bardzo dziękujemy! Wyniki ogłosimy w ciągu najbliższych 2 dni, a najlepsze prace zostaną, rzecz jasna, zacytowane 🙂

A, i przede wszystkim – gratuluję zwycięzcom plebiscytu czyli naszym Najpiękniejszym, a są to: Marcie, Orla, Jasmine i Chi Chi! 🙂

Może ci się spodobać

30 komentarzy

  • ano anonim:

    I tu upada teoria, że biustonosz z 1 głosem to taki, na który zagłosowała osoba zgłaszająca. SM Margot zgłosił ktoś inny, a jedyny głos był ode mnie.

    Eh… dominacja szerokofiszbinowców w H+ dobrze mi nie wróży 🙁

    17 marca 2015 at 05:24 Reply
  • Gość

    Jasmine rządzi ….czułam że tak będzie jak tylko ją założyłam 😉

    17 marca 2015 at 08:22 Reply
  • Shiehallion

    Ha, jak miło widzieć, że pare modeli (dwie Jaśminki, Cleo Marcie) mam w swojej szufladzie 😀 Następnym razem (bo na razie jestem zbyt świeżą stanikomaniaczką) też zagłosuję, a co 🙂

    17 marca 2015 at 09:11 Reply
  • żmijunia

    Eh, ja się nie załapałam na głosowanie – jakoś czasu nie znalazłam. Ale fakt faktem, że osobiście wolę bardziej szczegółowe plebiscyty – wybieranie jednego ze wszystkich jest chyba ponad moje siły.

    Bardzo mnie dziwi brak Twina w kategorii A-C – ślubniak od jakiegoś czasu robi furorę, a i inne bywają ładnie i sensownie leżą.

    17 marca 2015 at 10:36 Reply
  • kasia-przewodowska

    A ja w H+ zagłosowałam jeszcze na Cukiereczka SM- czyżby mój głos nie dotarł? Ja brałam udział w konkursie, buuu… 🙁

    17 marca 2015 at 10:51 Reply
  • kasia-przewodowska

    aaa już doczytałam 😉
    Dla pewności sprawdziłam maila- wszystko powinno być ok 🙂

    17 marca 2015 at 11:03 Reply
  • neiti89

    Same piękności 🙂 Jestem pod wrażeniem modeli H+ – jedyne co słyszę, to że generalnie posucha i bieda. A tu takie śliczności, tylko pozazdrościć 🙂

    17 marca 2015 at 17:13 Reply
  • Radunia

    🙂 Fajny taki ranking, pokazuje też jak różne są gusta i pomysły na kuszenie. 😉 Niektóre modele to moim zdaniem urocze wygodniaczki-codzienniaczki, ale kusidełkami to raczej bym ich nie nazwała. 😉

    17 marca 2015 at 18:47 Reply
  • Etylina

    Skoro głosowałyśmy nie tylko na sam wygląd, to brak Ewy Bien i Samanty nie powinien jednak dziwić, te marki poza stylistyką i piękną koronką mają niewiele do zaoferowania.

    17 marca 2015 at 20:06 Reply
  • margo13ak

    Co do Frei – kochałam od pierwszego rzutu oka modele Oh-la la, dopóki ich nie przymierzyłam… Co z tego, że piękne, jak nie leżą 🙁 Stare modele plunge kocham i noszę, kultowe Arabelki, te wszystkie kwiatki w typie Tigerlilly, a te nowe, z dwóch ostatnich sezonów – co mierzę, to zonk: miski zamknięte, brzeg się wbija… szkoda, bo wizualnie ładne :/

    17 marca 2015 at 21:11 Reply
  • Bifidobacteria

    Ooo jak wiele z moim propozycji wygrało :> Mimo wszystko troszkę mnie dziwi fakt, że w kategoriach A- C i D- GG w czołówce są te same modele. Powtarzanie się ich trochę odebrało szanse innym. Teraz czekam na wyniki konkursu 😀

    17 marca 2015 at 23:52 Reply
  • Bifidobacteria

    Myślę, że kto choć raz spróbował staników angielskich nie będzie tak łaskawy dla marek polskich, stąd ich mała ilość. Tak jak napisałam wcześniej- nie te materiały i konstrukcje, coby w nich każda mogła kusić, choć oczywiście każda z nas ma inne wymagania i rozmiar 🙂 Wydaje mi się również, że przeciętne osoby, które kupują z reguły tylko polskie marki, nie do końca mogą się orientować i zachwycać światem barfitterskim ani tak naprawdę znać swój prawdziwy rozmiar. Nie chciałabym generalizować, ale z doświadczenia i obserwacji wydaje mi się, że są to nie stanikomaniaczki, ale kobiety, które zamiast buszować w stanikowym świecie stanikomanii, ebaya i innych po prostu idą do sklepu i kupują co wydaje im się, że jest dobre, nie mając tej fascynacji biustonoszem jako takim 🙂 Znam wieeele kobiet, które uwielbiają np Samantę (szyjącą przecież staniki w szerszej rozmiarówce niż spotykane na bazarkach) ale brafittingiem jako takim nigdy się nie zainteresowały oraz rzadko wychodzą poza bieliznę z kolorów bazowych.

    Co do Twina i Agio- obie marki szczycą się głównie stanikami typu push-up. A czy nie chodzi o to, aby kusić swoim własnym biustem? 😉 Dlaczego biusty D-GG i większe kuszą w siateczkach, a mniejsze miałyby w pushkach? Tak trochę może źle to brzmi, ale jestem stanowczą przeciwniczką staników- skorupek, staników ze stałym wypełnieniem, staników-atrap-piersi. Piersi to piersi i każde są piękne, po co je zasłaniać i międlić gąbką 🙂

    18 marca 2015 at 00:16 Reply
  • ano anonim:

    @Bifidobacteria
    Nie zgodzę się z Tobą.
    Moje pierwsze uświadomione staniki były brytyjskie (Freya), ale odkąd przekroczyłam próg H+ tym bardziej cieszę się z rozwoju polskich marek i od ładnych paru lat kupuję już tylko polskie biustonosze, bo 1. brytyjczyki H+ rozstawiają biust na boki (co jest nie tylko nieestetyczne, ale też niewygodne), 2. modele, które Ty prawdopodobnie zachwalasz i które znalazły się na podium w H+, dla mnie są biustonoszami z syndromem złej konstrukcji. Wynika to po części z tego, że w moim rozmiarze są to biustonosze na mniej lub bardziej trójkątne kobiety (a więc obiektywnie wadliwa konstrukcja), a po części z tego, że mój biust ma wąską podstawę, czyli wymaga WĄSKOFISZBINOWCA.
    I nie, nie kupuję biustonoszy w sklepie za rogiem, ani w ogóle stacjonarnie. Jedyny sklep z brafittingiem, do którego ewentualnie mogłabym dojechać, ma w ofercie niemal wyłącznie brytyjczyki i zamiast polskiego biustonosza chciałby mi sprzedać panaszową Jasminę lub Andorrę, które mierzyłam i za które grzecznie podziękuję, bo nie zamierzam nosić fiszbin na plecach po to, żeby ktoś mnie uznał za bardziej uświadomioną i zorientowaną (absurd).

    18 marca 2015 at 02:21 Reply
  • ewa michalak

    Serdecznie dziękuję za wszystkie głosy oddane na moje modele 🙂
    To miło wiedzieć, że mimo lekkiego “znudzenia” tematyką doboru staników nadal Wam się jednak chce brać udział w takich plebiscytach a co więcej – głosować na mnie :))))
    Co do Twoich pytań Kasico – uważam, że im łatwiejszy będzie dostęp do dobrych konstrukcyjnie i ciekawych wzorniczo modeli tym mniejsze będzie zainteresowanie Klientek do takich konkursów. Ale nie ma tego złego ponieważ im mniejsze zainteresowanie takimi konkursami tym normalniejsza sytuacja na rynku czyli dostępność wyrobu. No bo czym tu się ekscytować skoro zwyczajnie będzie można pójść i kupić to, co się komu będzie podobało, prawda ? Z punktu widzenia przeciętnej Klientki – super, z punktu widzenia producentki – większe wyzwanie .

    18 marca 2015 at 07:03 Reply
  • ekstaza_w_masle

    Freya Oh-la-la na mnie też zdecydowanie leżała dość dziwnie.
    Myślę, jednak, że brak staników Freya wynika raczej z ceny. Kiedyś Panache i Freya miały takie same ceny w Polsce, teraz równica w przewalutowaniu jest znaczna (choć przecież w UK ceny utrzymują się podobne). Tzn. tak się domyślam, że po prostu dystrybutor stosuje inną metodą przeliczania, stąd różnica w cenie może sięgnąć 20-30%. Ale nie wiem.
    Zwłaszcza, że ta różnica sytuuje się na psychicznej granicy 200 pln. 🙂

    18 marca 2015 at 15:11 Reply
  • neiti89

    ekstaza_w_masle ma sporo racji z tą kasą. Sporo dziewczyn kupuje staniki jednak stacjonarnie (w tym i ja – żeby kupić coś na eBayu muszę być pewna pasującego rozmiaru w 101%, a to zdarza się ekstremalnie rzadko), a z przyczyn dla mnie niezrozumiałych Cleo stoi stacjonarnie za 150-160,a Freya – 200-220. To jest naprawdę duża różnica (że o magicznej granicy 200 nie wspomnę ;). W polskich internetowych sklepach jest różnie, ale średnio Freya też wypada trochę drożej.

    A na samym końcu – tak też od początku wydawało mi się, że modele, które są łatwiej dostępne będą miały przewagę. I nie dlatego, że są ładniejsze, tylko właśnie ze względu na cenę czy obecność w sklepie stacjonarnym. To moim zdaniem mocno wpływa na wyniki plebiscytu. Oczywiście nie, żeby zwyciężyły biustonosze brzydkie – co to, to nie 😉 Ale przy braku zdjęć podczas głosowania nieuniknione było, że będziemy wybierały to co znamy, a nie to co jest najpiękniejsze, bo nikomu nie będzie się chciało wszystkiego guglać.

    18 marca 2015 at 16:11 Reply
  • kasica_k

    @Shiehallion, zapraszam 🙂

    A kto się nie załapał, niech żałuje 🙂

    @Bifidobacteria – cóż, osobiście mam podobny stosunek do gąbki, ale cóż, różne są gusta i potrzeby. Zresztą sama też lubię czasem dobrego sztywniaka, a nawet i push-upa mam w swoich zasobach 🙂

    @kasia.przewodowska – 🙂

    @ano anonim – wiem, że dla wielu biustów brytyjska produkcja nie jest odpowiednia i że polskie marki z ich z reguły węższymi i krótszymi fiszbinami są dla nich wybawieniem (a dla mnie wręcz przeciwnie, często przez to nie mogę dopasować rozmiaru :). I właśnie dlatego spodziewałam się, że oprócz obecnej z plebiscytu na plebiscyt Ewy Michalak, padnie jeszcze więcej głosów na inne firmy polskie i że dzięki temu mocniej zaistnieją one w tym gronie, że na podium w H+ stanie choćby Dalia, czy Ava. Zresztą sama jestem ciekawa modeli, konstrukcji i marek polskich, a najlepsze rekomendacje przychodzą od samych użytkowniczek (wiele firm jest chętnych, by się promować, ale sama chęć u mnie nie wystarczy :-). No, widać trzeba na to jeszcze poczekać.

    @ekstaza-w-maśle, @neiti 89 – co do cen Frei w porównaniu z Panache – Panache zawsze było marką nieco tańszą, także w UK. Teraz mam wrażenie patrząc na ceny np. w Figleaves, że podrożało. Ale kiedyś Freya była popularniejsza, przynajmniej w tutejszym gronie. Kolekcje Frei zawsze budziły emocje, a odbiór Panache bywał bardziej stonowany, entuzjazm budziły przede wszystkim Maskaradki. Mam jednak wrażenie, że ta marka ostatnio mocno się rozwinęła (Jasmine!), poza tym bardzo mocno stoi Cleo. Dystrybutor Panache aktywniej promuje markę w Polsce – może to też jest składnikiem sukcesu.

    @Ewa Michalak, no właśnie – im bardziej coś jest dostępne, tym mniej emocji budzi 🙂 W ostatnich latach dokonała się olbrzymia zmiana. I teraz trzeba się naprawdę postarać, żeby wywołać jakąś rynkową rewolucję 🙂 Ja mam nieustającą nadzieję, że twoje wyroby wypłyną na szerokie wody polskich stacjonarek, bo wtedy pozostałe marki, czując presję konkurencji, wreszcie zaczną naprawdę intensywnie pracować nad konstrukcjami.

    18 marca 2015 at 17:56 Reply
  • Paulette

    Głosowałam jeszcze na Freya Starlet, ale nie ma o niej słowa w wynikach, więc albo mój głos przepadł albo jako jeden nie został wzięty pod uwagę. A taki przepiękny biustonosz! 🙂

    18 marca 2015 at 18:10 Reply
  • kasica_k

    @Paulette – pojedynczych głosów rzeczywiście raczej nie wymieniałam w notce. W jakiej kategorii głosowałaś? To sprawdzę dla pewności, czy jest Twój głos 🙂

    18 marca 2015 at 18:22 Reply
  • kasica_k

    @Paulette – przepraszam, głupie pytanie 🙂 Oczywiście, że D-GG. Na Freyę Starlet padły 2 głosy, podobnie jak na 15 innych modeli w tej kategorii – a ja nie podawałam w tej kategorii modeli z mniej niż 5 głosami, uznałam, że zajęłoby to zbyt dużo miejsca.

    18 marca 2015 at 18:26 Reply
  • Paulette

    @kasica_k Jasne, bez sensu podawać takie nieliczne głosy! Ale bardzo się cieszę że głos dotarł 🙂

    18 marca 2015 at 22:49 Reply
  • Kattie

    Ja w tym roku nie głosowałam na żaden stanik, ponieważ zalecenie było takie, by głosować na taki, który się widziało na żywo albo na sobie, albo na kimś innym. Niestety, żadnego stanika z podanych w kategorii D-GG ani sama nie mam, ani nie miałam okazji podziwiać na nikim innym. Chociaż nie, Cleo Marcie raz mierzyłam. Śliczne to to, ale na mnie kalafiorowało, więc odpada. Z polskimi markami mam niestety dość nikłe doświadczenie – po jednym staniku ze starych kolekcji Ava, Wies-mann i Effuniaka. Jakoś tak ostatnio albo nic mnie nie zachwyciło (a jeśli na zdjęciach katalogowych jest maksymalnie wyfotoszopowana modelka o wyglądzie aktorki porno to mnie w ogóle odrzuca – czemu marki stanikowe sobie to robią, czemu?!), albo nie mam jak przymierzyć.

    19 marca 2015 at 10:55 Reply
  • kenna1

    Głosowałam na rodzime marki. Moja ukochana Freya pokombinowała coś w krojach i w tej sytuacji wolę starsze modele (z tej firmy preferuję Deco, ale bez lamówki na misce i miękusy). CK tylko czasem na mnie leży, pozostałe firmy zdecydowanie szerokofiszbinowe, zupełnie mi nie leżą. Kocham miłością wieczną biustonosze EM, jestem też jak najlepszego zdania o Comeximach, firma rozwija się coraz prężniej wprowadzając nowe kroje. W tak zwanym międzyczasie lubię też trochę poszperać wśród innych polskich firm. Odkryłam niedawno Gorsenię za sprawą kompletu Azzurro z miękkim biustonoszem, popatruję na nowe miękusy z jej kolekcji letniej. Avy mam kilka egzemplarzy, dość przyzwoitych w kroju i wykonaniu. Nie ukrywam, że oprócz urody i walorów użytkowych szukam też atrakcyjnych cen, dlatego prawie wszystkie moje zakupy pochodzą ze sklepów internetowych, często w ramach promocji. Takie marki jak Ewa Bień i Samanta mają małe szanse w plebiscytach, bo poza urodą, stawiamy bieliźnie jeszcze inne wymagania. Skusiłam się na komplet (szafirowy Pares), jest śliczny, ale jeśli chodzi o to jak leży na moim biuście… no cóż, nie umywa się do EM czy Frei. W promocji zakupiłam, w cenie regularnej z pewnością bym się nie skusiła. Sądzę, ze przywiązanie do określonych firm bierze się stąd (przynajmniej u mnie), że sięgając po kolejny biustonosz wiem czego się spodziewać, jaki wybrać rozmiar, tym sposobem nieliczne są przypadki odsyłania bielizny. Jeśli chodzi o poziom ekscytacji i kolejne zakupy, faktycznie coś w tym jest, że po kilku latach szaleństw, człowiek się trochę uspokoił. Nadal uwielbiam bieliznę, ale od jakiegoś czasu staram się przeczekać kolejny zachwyt i natychmiastową potrzebę następnego zakupu pamiętając o tym, że “skończyła” mi się komoda, a i innych wydatków sporo.

    19 marca 2015 at 15:09 Reply
  • żmijunia

    Wiem, ze Freya ma swoje zagorzałe zwolenniczki, ale mnie zupełnie nie dziwi jej słaba pozycja w stosunku do Panache. Powodów jest kilka:

    1. Cena! Panache (nie licząc Masquerade/Black) kończy się na cenie 200 zł, a Freya się od tej kwoty zaczyna. Trzeba mówić coś więcej?

    2. Panache cały czas wprowadza nowe kroje i modyfikuje istniejące – przebojem jest przede wszystkim elastyczna koronka. A Freya? Nooo, ostatnio zmiękczyła gąbkę w usztywnianych halfach i pojawił się Marvel. Ewentualne zmiany w miękkusach są kosmetyczne.

    3. Obwody – te Frei są dla mnie nie do noszenia, gumki są stanowczo za wąskie/delikatne. Po paru godzinach wszystkie mnie pije i gryzie. 🙁 Plus rozciągliwe siateczki w większości modeli.

    4. Rozmiarówka. We Frei niby szeroka, ale po drodze zmienia się konstrukcja – razem ze ścisłością obwodu i wielkością miseczek, nie wspominając o usztywnieniu. Często mam tak, że chciałabym się załapać na sztywniaka, ale tabelka kończy się tuż przed moim rozmiarem. A z miękkusa muszę już szukać już zupełnie innego rozmiaru. Skomplikowane to trochę i często zniechęca mnie do poszukiwań, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę (patrz punkt 1.).

    5. Fiszbiny, chociaż przed przeczytaniem pozostałych komentarzy o tym nie pomyślałam. 😉 Za szerokie fiszbiny jako takie nie robią krzywdy, za wąskie owszem. Szerokie sa bezpieczniejsze, tzn. większa szansa że będą komuś pasować. Oczywiście o ile nie są kompletnie rozklapciane. 😛

    6. Promocja – akcje z oddawaniem starych biustonoszy, medialne iwenty, klinika stanika.. Panache się promuje. Freya nie.

    W związku z tym, mimo iż niektóre Freyki mnie stylistycznie (i kolorystycznie!) zachwycają – nie mam w szufladzie ani jednej. A szkoda, bo bubblegumowy Rapture jest prze-cud-ny. 🙂

    Oczywiście są aspekty, w których Freya bije Panache na głowę: przede wszystkim ramiączka i zapięcia. Jednak w świetle słabych stron takie rzeczy znikają, niestety.

    19 marca 2015 at 18:56 Reply
  • ano anonim:

    Znów się nie zgodzę LOL Tym razem z opinią, że za szerokie fiszbiny – w przeciwieństwie do za wąskich – nie robią krzywdy. ROBIĄ. Tylko w innych miejscach.

    19 marca 2015 at 20:11 Reply
  • kasia-przewodowska

    Zbyt szerokie fiszbiny potrafią zrobić straszną krzywdę już po paru godzinach. I nie, nie mówię o skrajnych przypadkach fiszbin na plecach. Wystarczy, że będę miała o 2 cm za szerokie fiszbiny, w dodatku “kładące się” ku tyłowi, i już nie jestem w stanie wykonywać wielu czynności bo końce fiszbin boleśnie wbijają się w skórę.
    Przy lekko za wąskich z kolei nic złego mi nie dolega.

    20 marca 2015 at 09:06 Reply
  • żmijunia

    Chodziło mi raczej o to, że za wąskie fiszbiny robią “prawdziwą” krzywdę – uciskanie tkanki piersiowej itd. Że za szerokie czasami bolą to wiem, z własnego doświadczenia. 😉 Aczkolwiek ten ból to chyba bardziej wysokość niż szerokość..

    20 marca 2015 at 11:35 Reply
  • kasia-przewodowska

    U mnie to zdecydowanie szerokość 🙂
    Wydaje mi się też, że sporo zależy od wielkości i budowy piersi. Te mniejsze i bardziej gruczołowe na pewno bardziej ucierpią od zbyt wąskich fiszbin niż te większe i ze sporą ilością tkanki tłuszczowej (jak moje).

    20 marca 2015 at 12:08 Reply
  • kasica_k

    @Paulette, każdy głos jest ważny nawet jeśli niewymieniony 🙂 Dziękuję za Twój głos i pracę konkursową 🙂

    20 marca 2015 at 16:23 Reply
  • kasica_k

    Co do fiszbin zaś – sama doświadczam znacznie częściej za wąskich i wydaje mi się, że każde piersi na tym ucierpią 🙂 Ja w każdym razie stanika cisnącego fiszbinami w piersi nosić nie jestem w stanie, także jeśli są one za krótkie (wtedy wbija się końcówka, piersi wychodzą bokami itp). Ale rozumiem także problemy z za szerokimi, to również jest nie do zniesienia. Sądzę, że najlepiej by było, gdyby polscy producenci również produkowali różnorodne modele, stosując zarówno węższe, jak i szersze fiszbiny, zamiast upierać się przy samych wąskich. Bo ja chętnie częściej popierałabym polską produkcję 🙂

    20 marca 2015 at 16:28 Reply
  • Leave a Reply