WRecenzje

Marynarska bardotka

Podobno plaże w Brighton nie kuszą złotym piaskiem, są bowiem raczej kamieniste – być może zyskują na uroku przy bliższym poznaniu 🙂 I tak też przebiegała moja znajomość z tym granatowym bikini. Zdjęcie katalogowe nie obiecywało zbyt wiele – ot, stanik bandeau, co do którego miałam pewne obawy, czy będzie korzystny dla mojej figury, miseczki zwyczajnie granatowe, biała lamówka, guziczki. Styl retro, pociągający, ale czy nie zbyt prosty, wręcz nudny? Na szczęście zwyciężył pęd eksperymentatorski – i chwała mu, bo już po pierwszej przymiarce zdecydowałam, że nie mam najmniejszej ochoty rozstawać się z:

Panache – Brighton bandeau bikini, stanik: 34G, majtki: 12, kolor: granatowy

[Rozmiary miseczek stanika: D-G, obwody: 30-38 (65-85), cena: 159 zł (majtki: 75 zł)]

Estetyka

(4 1/2)

Skąd ten niespodziewany zachwyt? Otóż: żeby docenić urok Brighton, należy je włożyć! Krótko mówiąc – i nie ma w tym żadnej przesady – poczułam się w tym kostiumie jak gwiazda. Mimo całkiem niegwiazdorskiej sylwetki, krągłej nie tylko w tych najbardziej pożądanych miejsach 🙂 W tym niby zwyczajnym, szkolnym wręcz, zestawie granatu i bieli jest coś niesamowicie kobiecego. Może zadziałała magia skojarzeń z filmami z lat sześćdziesiątych i legendami kina? Podsumowując: piątka za styl!

Przejdźmy jednak do konkretów. Stanik w wersji bandeau (bo jest i plunge), usztywniany gąbką, jest nieco miększy niż większość bieliźnianych staników, co budzi pozytywne odczucia. Na zewnątrz nie widać konstrukcji stanika – podobnie jak w Saharze z kolekcji Masquerade, fiszbiny są ukryte pod pokrywającym miseczki materiałem, dzięki czemu nie budzi bieliźnianych skojarzeń. Stanik odsłania szczyty piersi, za co tak lubimy wszystkie usztywniane bandeaux. Ucieszą się amatorki eksponowania biustu tudzież, rzecz jasna, opalonych ramion bez jasnych paseczków!

Minus, za który odejmuję pół punkta, dostrzegalny jest jedynie z profilu – pionowy szew pośrodku miseczki powoduje, że pierś nie ma idealnie gładkiej linii, zauważa się tu pewną nierówność. Ten szczegół ginie jednak w ogólnym dobrym wrażeniu.

Majtki występują w dwóch wersjach, klasyczne i szorty. Jeśli więc ktoś oczekuje skąpego bikini typu trójkąciki wiązane na biodrach, Brighton na pewno nie okaże się dobrym strzałem. Szorty nie są przesadnie zabudowane, są też zgrabniej wykrojone od wielu znanych mi szortów.

Dopasowanie

(5)

Stanik bikini, zamówiony w zwykle kupowanym przeze mnie rozmiarze bieliźnianym, okazał się idealnie dopasowany. Obwód nie jest szczególnie ciasny, co uważam za zaletę – biust pozostaje dobrze podtrzymany, a pasek nie naciąga się nadmiernie i wygląda estetycznie. Jestem na pograniczu rozmiarów i w niektórych 34G prawa połowa mojego biustu ma tendencje ucieczkowe. Tutaj też tak jest, ale wybaczam – w końcu to bikini, nie bielizna korygująca 🙂

Majtki w rozmiarze 12 (mój rozmiar bieliźniany) również pasują, ale przypuszczam, że wiele osób może zaskoczyć ich wielkość. Są spore – gdyby zaufać przeliczeniu angielskiego 12 na kontynentalne 38, wiele trzydziestekósemek mogłoby być zawiedzionych. Ponieważ jednak hojne rozmiary brytyjskich majtek są zjawiskiem dość znanym, nie obniżam oceny – niech będzie wyrazem mojego zadowolenia ze stanika 🙂

Kształt

(3 1/2)

Brighton przyzwoicie unosi piersi, natomiast nieszczególnie zbiera z boków. Nie jest to ten sam wyśniony kształt, za który lubimy staniki Masquerade – w tym celu zapewne usztywnienie musiałoby być twardsze. Oprócz tego mamy wspomniany wyżej nieidealny profil miseczki.

Kryterium kształtu, moim zdaniem, nie jest jednak aż tak istotne w przypadku staników plażowych. Tu nie musimy tak dalece dbać o gładką linię tudzież doskonały kształt pod ubraniem, jak w przypadku bielizny.

Konstrukcja i podtrzymanie

(4)

Ten stanik trzyma! Dzięki gąbkowanym miseczkom i wszytych po bokach pionowych fiszbinach, znanych z niektórych staników, bandeau Brighton można nosić bez ramiączek, jak na bardotkę przystało.

Przy cięższym i nie pierwszej jędrności biuście radzę jednak doczepić ramiączka – „na stanie” są troczki, które można przyczepić po dwóch stronach stanika (są haczyki) i zawiązać na szyi. Wygląda to bardzo ładnie – linia zwężającego się ku górze trójkąta sprawia, że jest to rozwiązanie doskonałe dla osób o szerszych ramionach. Pas stanika bliżej miseczek jest dość szeroki, lecz w stronę pleców i plastikowego zapięcia stopniowo się zwęża, co zresztą nadaje stanikowi bardzo ładną linię. Mimo wszystko nie czuję się w nim aż tak bezpieczna, jak np. w straplessie Oasis.

Wygoda

(5)

Zarówno stanik, jak i majtki – całkowicie „nieszkodliwe”. Ich funkcjonalność i wygodę należałoby jednak oceniać po doświadczeniach plażowych, zatem załóżmy, że nie jest to ocena ostateczna.

Cena

(4)

Co prawda ceny ostatnio rzadko budzą mój entuzjazm, ale uważam, że warto docenić fakt, iż bikini to jest w cenie przeciętnego, wcale nie najdroższego kompletu bielizny brytyjskiej marki DD-plusowej. Zważywszy słabą dostępność przyzwoitych kostiumów dla biuściastych (jest ich jeszcze mniej niż bielizny) jest to powód do radości. Brawa za rozsądną cenę majtek! Zwróćmy uwagę, że np. Freya wycenia majtki bardzo podobnie do staników.

Podsumowanie

Coś dla miłośniczek stylu retro i takich, które jeszcze się do niego nie przekonały – z własnego doświadczenia twierdzę, że warto spróbować. W Brighton można wyróżnić się prostą, oryginalną elegancją na tle plażowego zalewu kolorów i wzorów. Mimo marynarskiego skojarzenia w tytule (a muszę przyznać, że nie cierpię stylu marynarskiego!) jest to absolutnie kobiecy kostium.

Kostium do recenzji dostarczył dystrybutor marki Panache – So chic!.

Może ci się spodobać

18 komentarzy

  • falcon_eye

    Ja niestety nie mogę podzielić entuzjastycznej recenzji Kasicy. Wręcz przeciwnie – zachwycona nienachalnym retro-stylem ze zdjęcia katalogowego doznałam kompletnego rozczarowania w przymierzalni. Przy standardowo noszonym rozmiarze bieliźnianym 32G (102/75) próbowałam dopasować na siebie górę kostiumu w rozmiarach 32G, 34FF i 34G. I wyszłam z niczym 🙁
    Fakt, strój wizualnie jest cudowny. Właśnie taki wymarzyłam sobie na nadchodzące lato. Ale przyzwyczajona do świetnie kształtujących krojów bandeau Masquerade oraz pancernego podtrzymania straplessów Debenhams nie jestem w stanie zaakceptować ‘niepewności’ jaką wzbudza bandeau Brighton.
    Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy to z winy stosunkowo małych miseczek, raczej luźnego obwodu czy też moich niezbyt jędrnych piersi, ale w żadnym z przymierzonych rozmiarów nie wyszłabym na plażę.
    Moim zdaniem stanik ten daje przed wszystkim słabe podtrzymanie, skutkiem czego opadające piersi obciążają, już i tak zniekształconą krojem bandeau, sylwetkę. A fakt, że górna część biustu jest odkryta dodatkowo potęguje wrażenie, że “coś tej pani zjechało”. Dołączenie ramiączek niewiele pomaga. Cienkie troczki nie są w stanie podnieść całej konstrukcji a przy okazji nieestetycznie i boleśnie wbijają się w ciało.
    Podsumowując: baaardzo żałuję, bo zarówno krój, jak i kolor oraz cena dały mi nadzieję na szybkie pozbycie się problemu ‘co tu założyć’ najbliższego lata, która równie szybko została pogrzebana.

    17 kwietnia 2009 at 08:28 Reply
  • fraulein

    Musze przyznac ze mi sie podoba, bo lubie retro. A poza tym rozsadna cena, przeraza mnie kupienie stanika kapielowego za ponad 200 zl a do tego majty za ponad 100.
    Jestem ciekawa jak sie w tym wplywa. Chetnie zaryzuje i przynajmniej przymierze, choc gabeczki mnie przerazaja 🙂 bo ja zle w usztywniaczach wygladam.
    Moze przy moich rozmiarach 28F lub lepiej 28/30E nie bedzie efektu, ze “cos sie pani obsunelo” i utrzyma mniejsze piersi.

    17 kwietnia 2009 at 09:03 Reply
  • wera9954

    Kasica, kusisz i kusisz. Póki co walczę z pokusami, ale kiedyś przez ciebie wydam wszystkie pieniądze przeznaczone na nowy komputer!

    17 kwietnia 2009 at 20:58 Reply
  • joankb

    Wera – bez komputera nie będziesz miała jak czytać stanikomanii :)).
    Przymierzałam – ale akurat takiego fasonu majtek nie lubię. Można by coś dopasowywać, ale to z kolei nie ten styl.
    Na moim biuście (65FF) stanik sprawuje się nieźle, zaryzykowałabym nawet bez ramiączek. W każdym razie jest lepszy od wszystkich straplessów jakie przymierzałam.
    Stanowczo dochodzę do wniosku, że staniki kostiumowe leżą dużo ładniej od tych bieliźnianych :))

    17 kwietnia 2009 at 21:50 Reply
  • odziak

    Piękny. Aż normalnie zaczynam żałować, ze nie znoszę plaży i nie wiem do czego mi kostium kąpielowy.

    Ale taki topik a la te z bravissimo w takim stylu by mi sie marzył

    17 kwietnia 2009 at 22:16 Reply
  • fraulein

    “Na moim biuście (65FF) stanik sprawuje się nieźle, zaryzykowałabym nawet bez ramiączek.”

    No to chyba znalazłam kostium dla siebie.

    “Stanowczo dochodzę do wniosku, że staniki kostiumowe leżą dużo ładniej od tych bieliźnianych :))”
    Ja też miewam ostantio kryryzy stanikowe, patrze na nie i zastanawiam sie czemu sa takie wielkie, czemu nie moga byc gladkie, tylko miec tyle koszmarnych koronek odznaczajacych sie pod bluzka 🙂

    18 kwietnia 2009 at 11:47 Reply
  • wera9954

    Joankb – jakiś komputer mam, więc to nie jest dobry argument. Muszę się jakoś przekonać,
    że na mnie ten kostium nie będzie dobry. Nie powinnam ryzykować obwodu 65 przy staplessie, a tak poza tym, to ten stanik będzie miał za wielkie fiszbiny jak dla mnie.

    18 kwietnia 2009 at 13:09 Reply
  • winter76

    Piękny wizualnie,ale jak zwykle nie mieszczę się rozmiarowo-a niby po schudnięciu wymiary mi spadły,że szok (70/100 aktualnie) ale w 32 G raczej nie wejde 🙁 A szkoda,bo i cena przystepna i naprawdę ładnie wygląda.

    19 kwietnia 2009 at 19:39 Reply
  • cambia_canale

    niee, cena jednak nie aż tak cudowna. kostium śliczny, ale jak ktoś ma 2 inne dobre, to zakup trzeciego za 220 zł jest jak na studencki budżet ekstrawagancją.
    a tak chciałabym się opalać bez sznureczków na ramionach….

    19 kwietnia 2009 at 22:39 Reply
  • Enid

    Przepiękny! Dokładnie o takim komplecie zawsze marzyłam.

    Co za szczęście że nie chodzę na plażę; popłakałabym się chyba nad tą rozmiarówką do G (z 65HH dryfującym w stronę J).

    21 kwietnia 2009 at 22:07 Reply
  • kukunariss

    czy kasica myśli, że przy 70/95 jest szansa wbić się w 32G..? plis..? plis..? bieliźniarsko noszę 30GG…

    23 kwietnia 2009 at 20:15 Reply
  • kasica_k

    Chciałabym odpowiedzieć twierdząco, ale chyba nie mogę 🙂 “Wbić” się wbijesz, tzn. na pewno się dopniesz, ale co z obwodem pod? Mam 75tkę przy 80 pod i uważam, że 80 byłoby za luźne, tj. nie spadłoby ze mnie zapewne, ale z podtrzymaniem byłoby gorzej. W bieliźnianym staniku zawsze można ciaśniej zapiąć, tu nie ma takiej możliwości… niestety. Więc odradzałabym, chyba że 70tki są jakimś cudem ściślejsze.

    To kolejna ważna różnica między stanikami kostiumowymi a bieliźnianymi – brak regulacji obwodu. A może znacie staniki od bikini z regulacją? Bo ja się nie spotkałam 🙁

    24 kwietnia 2009 at 01:41 Reply
  • kukunariss

    dzięki kasico bardzo za odpowiedź, no szkoda wielka bo normalnie obśliniona jestem na niego do pasa (zaraz po floralu – chcem oba! 😉 a może by tam przy zapięciu przeszyć materiał i w ten sposób skrócić obwód..? idzie kuku kombinować…

    26 kwietnia 2009 at 10:17 Reply
  • kasica_k

    Jestem winna sprostowanie/uzupełnienie: majtki występują w dwóch odmianach 🙂 Szorty i figi, które są bardziej wycięte. Szorty moim zdaniem zgrabne i nie mają tych nieomalże nogawek, jak to się widuje w wielu innych szortach. Ale figi i tak będą dobrą wiadomością dla tych, które mają ochotę odkryć trochę więcej 🙂

    kukunariss: ze skracaniem obwodu jest ten problem, że on się rozszerza na całej długości, od zapięcia w stronę miseczek – ma kształt trójkątny. Gdyby się porwać na zwężanie, nie będzie to łatwe. Przykro mi, że rozwiewam Twoje nadzieje 🙁 Chyba, że nie boisz się zaawansowanych przeróbek 🙂

    26 kwietnia 2009 at 16:15 Reply
  • kukunariss

    nie kasico, dobrze robisz, jesteś głosem rozsądku, ktorego potrzebuję 😉 tym bardziej ż ekrawcowa ze mnie marna 😛 dzięki za pomoc i podpowiedzi :*

    26 kwietnia 2009 at 17:10 Reply
  • irenka65f

    Zamówiłam ten kostium, chociaż jestem tu nowa i niepewna rozmiaru (mam obwody 74/90 – to wychodzi 65F). Najwyżej będę wymieniać, ale jest tak cudny, że nie mogłam się oprzeć.
    Zanim go dostanę, możecie (te, które już go mają) pocieszyć mnie, że będzie dobry?

    6 maja 2009 at 01:18 Reply
  • Gość

    Dałabym się za niego zabić, ale niestety już nigdzie nie jestem w stanie znaleźć swojego rozmiaru. Jeśli któraś z Was chce odsprzedać 32G bądź wie gdzie jeszcze takowy dostane to błagam wręcz o kontakt. 🙂
    mail: kate_charlote@wp.pl
    Pozdrawiam
    Kasia

    14 stycznia 2010 at 20:43 Reply
  • pinupgirl_dg

    Zajrzałam dziś na wizaż i zobaczyłam to:
    wizaz.pl/Moda/Nowosci/F-F-na-wiosne-i-lato-2010

    – w pierwszej chwili myślałam, że Brighton :). Wyjątkowo podobają mi się majtki.

    17 stycznia 2010 at 19:21 Reply
  • Leave a Reply