Planując internetowe zakupy zwykle sugerujemy się zdjęciami na stronach e-sklepów. Często są to zdjęcia katalogowe producentów, ukazujące modelki w pięknych wnętrzach, bielizna zaś stanowi tylko element kompozycji. Na szczęście niektóre sklepy internetowe ułatwiają nam zadanie fotografując bieliznę na swoich modelkach, co umożliwia pokazanie detali oraz tego, jak dany model kształtuje piersi. Niestety, nie zawsze prezentują ideał prawidłowego dopasowania…
Na przykładzie sklepowych fotek postaram się więc przybliżyć podstawowe błędy w dopasowaniu stanika na małe i średnie biusty i pokazać, jak w zależności od fasonu powinien wyglądać biustonosz we właściwym rozmiarze.
Pionowe cięcia – nie zawsze zdobią
Jak już wspominałam w mojej poprzedniej notce, bardzo dobrym fasonem na mniejszy biust są modele z pionowymi cięciami. Jednak na ładne kształtowanie biustu możemy liczyć tylko pod warunkiem, że rozmiar jest właściwy.
Koralowy stanik co prawda unosi i eksponuje biust, jednak jego miseczka jest stanowczo zbyt mała. Nie obejmuje piersi z boku oraz umożliwia tworzenie się wałeczka pod pachą.
Takie miseczki, często z gąbką w środku, w połączeniu z luźnym obwodem spychają piersi pod pachę i „rozsmarowują” małe biusty po klatce piersiowej. Łuk fiszbiny również wydaje się być zbyt wąski i „leży” na piersi.
U „małobiuściastych” to niestety częsty widok – kobiety o mniejszych piersiach, chcąc mocno je wyeksponować i wypchnąć do góry, decydują się na za mały rozmiar miseczki.
Znacznie lepiej dopasowany biustonosz prezentuje modelka na drugim zdjęciu (model w kwiaty).
Widać, że miseczki okalają piersi także po bokach. Stanik unosi biust, delikatnie go modelując. Dekolt nie jest może wybitnie okazały – trzeba jednak napisać szczerze, iż w przypadku niewielkich piersi „materiału do modelowania” jest po prostu mało. Mimo to biustonosz nie zakrywa całych piersi, tworzy ich ładny zarys nad miseczką.
Niestety – obydwa modele oferowane są w ubogim zakresie rozmiarów, zaczynającym się od 70A. Wielka szkoda – ich fason wydaje się świetnie zaspokajać potrzeby małego biustu, a ten kwiatowy wzór jest naprawdę zachwycający…
Zdarza się także, że osoby o mniejszych biustach dobierają miseczkę zbyt dużą. Taki biustonosz również nie układa się ładnie. Oto przykład: sklep Figleaves.com minionego lata oferował stanik marki Masquerade – English Rose i prezentował go w rozmiarze zupełnie niedopasowanym do wymiarów modelki. Miseczki odstają, a piersi są całkowicie ukryte w staniku. Widać także pewną niedbałość w założeniu stanika – pomarszczone boczki.
Trzeba oczywiście pamiętać, że ocenę, czy biustonosz jest za duży, należy przeprowadzić po wygarnięciu piersi do miseczek. Jednak jeśli prawidłowo założony biustonosz układa się tak, jak na zdjęciu, znaczy to, że rozmiar miseczek jest za duży.
Problem „międzyrozmiaru”
Niekiedy właścicielki drobnych piersi są zmuszone zrezygnować z konkretnego modelu tylko dlatego, że ich wymiary sytuują je pomiędzy dwoma kolejnymi rozmiarami. Często w jednym rozmiarze miseczki układają się tak, jak na pierwszym zdjęciu, rozmiar większy natomiast – odstaje. Zupełne luzowanie ramiączek w staniku o za małych miseczkach nie jest dobrym pomysłem, gdyż nie będzie on stabilizował piersi z boku. Jedyną rozsądną decyzją w takiej sytuacji jest poszukiwanie właściwego rozmiaru w innych modelach, o podobnym kroju.
Miękkie miseczki, większe pole manewru
Kłopoty z dopasowaniem rozmiaru pojawiają się także w przypadku staników nieusztywnianych, czyli popularnych „miękkich na fiszbinie”. Miękkie miseczki da się do pewnego stopnia naciągnąć przy pomocy regulacji ramiączkami, modyfikując wygląd całości, jednak odróżnienie biustonosza za małego od dobrego oraz zbyt dużego również nie stanowi problemu.
Stanik o za małych miseczkach nie podtrzymuje biustu, a jedynie zakrywa wierzchołki piersi. Często stosowanym trikiem, który pozwala na nieznaczne pogłębienie miseczek, jest wydłużenie ramiączek. Gdyby ramiączka zostały podciągnięte, brzeg za małej miseczki prawdopodobnie wbiłby się w pierś. Za mały stanik zwykle wygląda na niskozabudowany, jednak jest to złudzenie wynikające z niewłaściwego dopasowania rozmiaru. Taką właśnie sytuację widzimy na fotce modelki w znanym kusidełku – biustonoszu Arabella. Widać tutaj także niskie boczki oraz marszczenie miseczki, której materiał nie jest ani trochę naciągnięty przez ramiączko.
Jak natomiast prezentują się za duże miseczki? Tutaj (St.Tropez marki Pour Moi), mimo naciągniętych ramiączek, miseczka faluje. Ten przykład, wraz z poprzednim, pokazuje wyraźnie, że łączenie ramiączka z miseczką w przypadku fasonu typu balkonetka powinno wypadać mniej więcej w okolicach pachy. Gdy jest poniżej tego miejsca, ramiączka są zbyt wydłużone, a miseczki najczęściej zbyt małe. Łączenie wypadające znacznie powyżej pachy świadczy ozbyt mocnym naciągnięciu ramiączek, które może tuszować zbyt duże miseczki. Z drugiej strony materiał miseczek wchodzi bardzo wysoko pod pachę, powodując dyskomfort oraz obtarcia. Ponadto nadmiar materiału gromadzi się przy fiszbinach, tworząc pustą przestrzeń między piersią a drutem. Piersi wyglądają, jakby po prostu wpadły do miseczek i prawdopodobnie nie są odpowiednio podtrzymane i ustabilizowane.
Jak zatem powinny wyglądać dobrze dopasowane miękkie miseczki? Mniej więcej tak:
Dobry biustonosz (na pierwszym zdjęciu widzimy Eleanor marki Freya)obejmuje piersi z boków, fiszbiny przylegają do mostka, a krawędź miseczki nie wbija się przy odpowiednio wyregulowanych ramiączkach. Miseczki sięgają wyżej niż w przypadku pokazanej wcześniej Arabelli, jednak nie sprawiają wrażenia zbyt zabudowanych. Miękki biustonosz także może doskonale się prezentować na mniejszym biuście.
Pokazany obok model marki Elixir (w korzystnej cenie!), będący połączeniem plunge’a i balkonika, bardzo ładnie kształtuje biust modelki. W tym przypadku stanik jest dopasowany „na styk” i w przypadku choćby nieznacznego powiększenia się piersi stanie się za mały.
Nie tylko rozmiar
Rzecz jasna, wybierając rozmiar i model dla siebie, trzeba także wziąć pod uwagę proporcje ciała i zawieszenie biustu. W przypadku jędrnych, wysoko osadzonych biustów staniki mogą sięgać wyżej niż na biustach niżej zawieszonych. Są to kwestie indywidualne, często decydujące o wygodzie stanika oraz jego ułożeniu na biuście.
Dobierajmy więc rozważnie, mając cały czas na uwadze indywidualne potrzeby naszego biustu i pamiętając o tym, że to nie rozmiar nas zdobi, lecz… stanik we właściwym rozmiarze 🙂
— sylwiastka
[W notce wykorzystano zdjęcia ze sklepu internetowego Figleaves]
28 komentarzy
ocisza
Super wykład! Bardzo mi się spodobał. Zawsze się cieszę widząc na Stanikomanii notkę małobiuściastą, a ta dodatkowo bardzo obrazowo pokazuje grzeszki małobiuściastych. No, dobrze, wiecie przecież, że myślę teraz “moje grzeszki” 😉 No bo co zrobić z piękną Eleanorką jak się z niej wyrosło? Poluzować ramiączka! A co zrobić z za dużą Arabelką? Podciągnąć ramiączka! Hehe, a tu jak na dłoni widać to, co skrzętnie omijam wzrokiem patrząc na siebie w lustrze.
3 listopada 2009 at 08:42misself
Cieszę się, że na Stanikomanii pojawiły się takie tematy. Nareszcie zobrazowano mi konkretne oznaki niedopasowania stanika do małego biustu. Dzięki sylwiastce wiem też, że staniki po obojczyki to naturalna konsekwencja posiadania jędrnych piersi – a już myślałam, że jakaś dziwna jestem, skoro większość balkonetek wyłazi mi nawet z golfów 😉
3 listopada 2009 at 09:17kulka_kulkowa
Bardzo dziękuję za kolejną notkę dla małobiuściastych. Teraz już wiem, co zrobię po powrocie z pracy – zmierzę wszystkie staniki i będę robić rachunek sumienia, czy na pewno są dobrze dobrane 🙂
3 listopada 2009 at 10:15urkye
Arabella ze zdjęcia nie jest za mała, raczej bym powiedziała, że za duża;) Podciągnięcie ramiączek, owszem, spowoduje wbicie krawędzi miski w pierś, ale tak samo zachowuje się stanik mojej mamy (32J), z mocno skróconymi ramiączkami, na moim biuście (30G). Moje przezroczyste staniki leżą podobnie jak ta Arabelka kiedy mam “mniejsze” dni, w pozostałe wyglądają bez zarzutu-luzy w miseczce się wypełniają:) Dlatego też taki wygląd stanika przypisałabym miseczce za dużej, a nie za małej.
3 listopada 2009 at 10:24ptasia
A ja się zgadzam z Kasicą, że Arabella jest za mała. Tylko leży sobie na biuście tej pani. Spójrzcie też, gdzie się kończy fiszbina (auć).
3 listopada 2009 at 10:39kasica_k
Ja także jestem skłonna zgodzić się z Sylwiastką (to ona jest autorką tej notki 🙂 – biust w Arabelce sprawia wrażenie podwieszonego na wydłużonych ramiączkach.
3 listopada 2009 at 11:04ptasia
A propos jeszcze koszmarnego niedopasowania na Listkach: zobaczcie, co tu się dzieje:
3 listopada 2009 at 12:00http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Fantasie-Makassar-underwired-balcony-bikini-top&product_id=FE-5206&size=&colour=Blues
Nie wiem, co gorsze, fiszbiny na mostku czy widok obwodu z tyłu.
gościówa
O rany, zaczęłam się przyglądać modelkom na listkach, i SZOK:
http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Gossard-Tutti-Frutti-plunge-bra&product_id=GO-5351&size=36e&colour=Pinks sutkozasłaniacz
http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Chantelle-Icone-tshirt-bra-multiway&product_id=CN-3852&size=36e&colour=Pinks Wręcz POKAZOWA buła podpachowa 😀
http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Chantelle-Icone-half-cup-bra&product_id=CN-3855&size=36e&colour=Pinks tu moim zdaniem biust usiłuje się wydostać od dołu dlatego tak odstaje stanik 🙂
Vanity Fair i mostkowy schowek na drobniaki http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Vanity-Fair-Rich-Cotton-balconette-underwired-bra&product_id=VF-760&size=36e&colour=White
o i kolejny 😀 http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Freya-Swim-Supernova-underwired-balcony-bikini-top&product_id=FBF-9531&size=36e&colour=Black
Już chciałam napisać, że powinni zerknąć na modelki brastopu i zobaczyć jak porządnie staniki mogą leżeć ale.. przypomniały mi się te wkładki w najnowszym katalogu curvy kate :/
3 listopada 2009 at 12:30polka_w_brukseli
Go sylwiastka! Swietny artykul. Bardzo mi sie podobaja te goscinne artykuly.
3 listopada 2009 at 14:43Ja bym jeszcze dodala zbyt niskie zakladanie fiszbin. Przy niewielkim biuscie mozna sie pomylic o ten centymetr w dol, co skutecznie falszuje wielkosc miseczki. S
polka_w_brukseli
Cos mi sie zle nacisnelo…
3 listopada 2009 at 14:46Sama mam tendencje do zakladania stanika za nisko gdy fiszbiny cisna mnie w mostek.
Podciagnelam porzadnie caly inwentarz i nagle pojawily sie luzy. To problem “luksusowy” – przed uswiadomieniem zaden stanik by mi sie tam nie utrzymal…
Moze to temat na przyszla notke?
fioolkaa
w koralowym biust wygląda na większy
3 listopada 2009 at 16:18azymut17
Świetny dobór zdjęć do tematu, gratuluję! Na żywo właśnie tak to wygląda. Cieszę się bardzo z kolejnej małobiuściastej notki, teraz Stanikomania opisuje problemy wszystkich (chyba?) kobiet 🙂 A widok staników “z zapasem na migrację” to nie taki niespotykany widok niestety…
3 listopada 2009 at 16:33Sylwiastko – bardzo podoba mi się Twój styl pisania, wszytko umiesz krótko i dokładnie wytłumaczyć. Tak trzymaj 🙂
polka_w_brukseli
@ fioolkaa moim zdaniem to sa dwie rozne modelki.
3 listopada 2009 at 17:28sylwiastka
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, szczególnie te dotyczące stylu pisania. Jako fanka finezyjnego i lekkiego stylu Kasicy niekiedy denerwuję się moim nieco “formalnym”. Tymbardziej jest mi przyjemnie czytając Wasze opinie. Oczywiście dziękuję Kasicy za nieoceniony nadzór stylistyczny.
* misself miseczka sięgająca obojczyka jest już dość wysoko naciągnięta (jeśli nie masz na myśli pewnego ogólnie używanego sformułowania). Powinna ona sięgać okolicy dołu pachowego na wysokości ramienia lub górnej części bicepsa. Obojczyk jest znacznie wyżej.
3 listopada 2009 at 17:49* urkye podtrzymuję swoją opinię, że Arabelka ze zdjęcia ma za małą miseczkę, widać to szczególnie po wysokości miseczki od strony pachy, ona “wisi” na tych ramiączkach i na piersi oraz jak słusznie zauważyła Ptasia, fiszbina może nachodzić na pierś.
*goścoiwo niestety nadal jeszcze staniki nie zawsze są prezentowane w odpowiednim rozmiarze, a szkoda, bo na stronach tych sklepów są pokazane reguły doboru rozmiaru.
*polko dzięki za podanie kolejnego tematu, już go notuję 🙂 Mnie też zdarza się zakładać stanik za nisko, ale z reguły nie jest to dla mnie wygodne
*fioolkoo biust w koralowym staniku jest po prostu większy od tego w kwiatowym, bo należy do innej modelki i jest po prostu innego rozmiaru. Oczywiście piersi “wypływające” każdą stroną z maleńkiej miski z reguły wyglądają na duże, ale niezbyt estetyczne.
*azymut myślę, że nadal staników po prostu dobrych jest za mało, za dużych oraz za małych nadal jest sporo, ale powoli ich odsetek maleje
madzioreck
Ałajć… aż mnie zabolało, jak popatrzyłam na panią w koralowym…
3 listopada 2009 at 21:01OkrutnaMalpa
Bardzo fajna, pożyteczna notka! Na pewno ułatwi mi szukanie idealnego stanika:)
4 listopada 2009 at 02:43A mówiąc o złym dopasowaniu: http://www.figleaves.com/uk/product.asp?product=Gossard-Esprit-non-padded-balcony-bra&product_id=GO-5055&size=&colour=Reds
Ciemnowłosa modelka ma pierś w kształcie jajka 😀 seksownie 😉
malena2
Fajnie, ze pojawiła sie małobiuściasta notka nr 2!!!
4 listopada 2009 at 15:29Zgadzam sie z polka-w-brukeli! Wysokość założnia stanika u małobiuściastych to dobry temat na notkę! Małobiuściaste przyzwyczajone są do wiecznego obciągania stanika wjeżdzajacego na piersi (w nieuświadomionych, zbyt szerokich stanikach). Może dlatego łatwo popełniamy błąd zbyt niskiego założenia??? U mnie obwód nawet bardzo ściśliwego stanika lekko podjeżdża bo mam na wysokości fiszbiny żebro a, ze jestem chuda to mi po tym żebrze smyk!…
I też czasem ciągnę w dół. A może niepotrzebnie?
Nimfadora
Dołączam się do pochwał 🙂 Brakowało notek na temat małobiuściastych. I również się zgadzam, ze warto by poruszyć temat wysokości. Z tym, że ja mam odwrotnie – ciągle mam wrażenie, że mam stanik za wysoko. Choć przypuszczam, że to kwestia przyzwyczajenia ze staników rynkowych, które ruszały się non stop i wygodnie było tylko, jak się je obciągnęło na dół (co oczywiście było stanem wygody chwilowej, bo po chwili i tak wszystko się przesuwało ;P), bo wzorki na ciele po zdjęciu stanika pokazują, że fiszbiny raczej są tam gdzie trzeba.
4 listopada 2009 at 21:38juannita
Ja podobnie jak polka_w-brukseli mam wrazenie, ze czesto nosilam staniki za nisko. Stwiedzalam to zazwyczaj po zdjeciu stanika, widzac slady fiszbin dobry centymetr ponizej piersi.
4 listopada 2009 at 22:05Z czasem zdalam sobie sprawe, ze nosilam czesto troche zbyt waskie obwody, mimo iz zanizalam dosc niewiele i ze nic mnie nie cisnelo. Ale zauwazylam po prostu, ze moje zebra ukladaja sie tak, ze kiedy obwod jest ciasny, to natychmiast zeslizguje sie o 1-2 cm.
To znaczy – gdybym byla bardzo sciscliwa i mogla nosic obwody bardzo zanizone, to pewnie wszystko trzymaloby sie idealnie. Ale poniewaz mam dosc umiesnione plecki i musze nosic obwody dosc slabo zanizone, to niestety przod stanika latwo zjezdzal w dol. Okazuje sie ze w moim przypadku najlepiej sprawdzaja sie obwody wcale nie zanizone a po prostu scisle – na moich miesniech to sie trzyma bardzo dobrze, do gory nie podjezdza bo nie moze, a przynajmniej i w dol nie zjezdza.
azymut17
Temat umieszczenia stanika na odpowiedniej wysokości to materiał na notkę nie tylko dla małobiuściastych. Z doświadczenia zawodowego wiem, że zdarza się często przy zmianie rozmiaru i w 60E i w 75HH. Małobiuściaste przyzwyczajone do stanika wskakującego z przodu asekuracyjnie ściągają go w dół kilka centymetrów “na zapas”, a dużobiuściaste przyzwyczajone do stanika zepchniętego w dół przez ciężar biustu układają nowy biustonosz w tym miejscu, gdzie zawsze czuły jego obwód.
4 listopada 2009 at 23:28A że z reguły patrzy się tylko na górę stanika, na dekolt, bardzo łatwo niewprawnym okiem przeoczyć ten marszczący się tuż nad fiszbinami materiał (szczególnie, że widać to tylko w lustrze). Stąd też trudności przy ocenie rozmiaru, bo przecież od góry jest buła… ale po ułożeniu fiszbin na odpowiedniej wysokości czasem miseczka robi się za głęboka 🙂
sylwiastka
Tak zastanawiam się nad tą wysokością zakładania stanika. Otóż reguła jest prosta: fiszbiny powinny okalać piersi i leżeć tuż pod nimi. Czyli zakładając stanik staramy się założyć fiszbiny najwyżej, tuż pod pierś. W takim wypadku pierś opiera się na fiszbinie i jest przez nią podtrzymywana i stabilizowana. Taką rolę ma spełnić ten element konstrukcji. Stanik założony wysoko nie oznacza obwodu, który podjechał. Często zdarza się zakładać stanik za nisko i jeszcze obciągać go do dołu, takie ułożenie też nie jest dobre.
4 listopada 2009 at 23:31Zgadzam się, że zsuwanie się obwodu może być efektem wybrania za ciasnego rozmiaru. Warto to zweryfikować sprawdzając różne rozmiary.
W pewnych przypadkach stanik może leżeć nieco inaczej (niżej) np jeśli niektóre żebra wystają i akurat noszenie w tym miejscu fiszbiny jest niekomfortowe.
Jeśli fiszbina ma inny kształt niż pierś od razu dyskwalifikuje to stanik, chyba że mamy znajomego kowala 🙂
kuraiko
mnie się zsuwają obwody za luźne 🙁 (chociaż za ciasne też się zsuwały trochę 😉 )
4 listopada 2009 at 23:59luincir
Ja mam wrażenie, że każdy stanik trochę mi się obsuwa, czy obwód jest dobry czy za luźny (nieczęsto mam okazję mierzyć za ciasny przy 64 “pod”). Mogę to regulować ramiączkami, ale wolę, żeby stanik był minimalnie niżej, niż żeby ramiączka się wżynały (jak za mocno je skrócę, to pociągną obwód z tyłu obojętnie, jak będzie ścisły i z przodu i tak się obsunie) 😉 Przy zakładaniu stanika pierś przesuwa mi się o dobre 5 cm w górę razem z podstawą, ale wówczas miejsce na fiszbinę wypada na wyjątkowo wystającym żebrze (bez stanika w tym miejscu mam pierś), na którym najwidoczniej biustonosz nie ma szans się utrzymać, a przy okazji średnio to wygodne.
5 listopada 2009 at 11:19asiabudyn11
Po przeczytaniu poczatku notki sadzilam, ze tematem beda roznice miedzy wygladam stanikow w katalogu i na zywo, ale ten temat ktory wybrala autorka notki tez jest ciekawy 🙂 Gratuluje 🙂
5 listopada 2009 at 13:12ava.adore
A propos pani w Arabelce na ile można wnioskować z wyfotoszopowanego zdjęcia, IMO ona ma biust stożkowy i w balkonetkach będzie tak wyglądała niezależnie od rozmiaru. Ten biust nie wisi na ramiączkach, po prostu regulacja ramiączek w żaden sposób nie wpłynie ma wysokość zawieszenia, krótsze ramiączka by co najwyżej sprawiły, że miska wbiłaby się jej w pierś od góry. A z kolei miska więcej, która rzeczywiście lepiej objęłaby pierś z boku, byłaby pusta od czubka piersi w górę. Fason nie dla niej, ale skoro już musiała się w nim pokazać, to w tym rozmiarze jest chyba najlepiej ;)))
5 listopada 2009 at 16:07A notka bardzo fajna, cieszę się przede wszystkim z tego, że omówiłaś, Sylwiastko, także symptomy za dużej miski na mniejszych piersiach, to bardzo cenne.
pinupgirl_dg
Podpisuję się obiema rękami pod notką na temat wysokości zakładanego stanika. Myślę, że mój nawyk zakładania go za nisko wziął się z maniakalnego wygarniania. Po założeniu jeszcze wygarniałam spod pach i spod obwodu, niechcący zsuwając stanik w dół. Ślady fiszbinów mi powiedziały, co jest nie tak. Teraz przy zakładaniu stanika pochylam się do przodu, układam pierś w misce (delikatnie) i podsuwam fiszbiny pod biust. Poza tym część dziewczyn o wysoko zawieszonym biuście może interpretować wysoko położony obwód jako objaw podjeżdżania i ściągać go na siłę. Po trzecie jak najbardziej mają w tym udział złe nawyki – małobiuściaste przyzwyczajone, że fiszbiny po podniesieniu rąk lądują na biuście odruchowo profilaktycznie ściągają je niżej. A ułożenie stanika w odpowiednim miejscu często błyskawicznie zdradza za dużą miskę czy za szerokie fiszbiny.
5 listopada 2009 at 18:47maheda
Gratulacje, Sylwiastko 🙂 Swietna notka 🙂
10 listopada 2009 at 09:52Arabelka zdecydowanie za mała, z boku widać to najlepiej.
roksana_bianka
a propo MIĘDZYROZMIARU
18 listopada 2009 at 13:10nie uważam się za małobiuściastą (zazwyczaj 30FF/G), a i tak miewam problemy- i tak mój ukochany czerwony aragon- wg brafittera i tabelek powinnam nosić 30FF, a biust lekko wylewa się z 30G… przypuszczam jednak, że 30GG byłby o wiele za duży. Mam też problem międzymiskowy w innych maskaradkach i kaylani… no cóż…a przed okresem nawet arabelka sorbet 30ff robi się maława. Postuleuję o urozmaicenie rozmiarówki o rozm. 30g1/2, 30ff1/2 itp. ;p