Czarny biustonosz pewnie większość z was ma w swojej szafie. Czerń jednak niejedno ma imię, a moje ulubione imię czerni to czerń z dodatkiem mocnego koloru. Wielobarwnych haftów nie za wiele nam ostatnio serwowano w kolekcjach, ten sezon jednak przynosi zdecydowane ożywienie w tej dziedzinie (patrz relacja z Salonu Bielizny 2021) a ten model wpisuje się w nie subtelnie, ale skutecznie. Jest czarno, ale kolorowo! Cieszmy więc oko (i biust) Scarlett z kolekcji Nessy i jej ażurowymi listkami o barwnych żyłkach.
Nessa – biustonosz Scarlett Soft, rozmiar: 85H; figi Scarlett N01, rozmiar: XXL
[Rozmiary katalogowe biustonosza (nie wszystkie są dostępne w sklepie online): 65 E-S, 70 D-R, 75 C-P 80 B-O, 85 B-N, 90 B-M, 95 B-L 100 B-K, 105 B-J*, 110 B-I*; figi S-3XL, 4XL*, 5XL* – * na zamówienie. Cena biustonosza w sklepie online Nessa: 201,90 zł, cena fig S-3XL: 95,99 zł, cena fig 4XL: 120,99 zł; recenzja we współpracy z firmą Nessa]
Estetyka
Być może pamiętacie, jak na początku roku 2021 przyglądałyśmy się niektórym zapowiedziom Nessy – to wtedy pierwszy raz zobaczyłam Scarlett i nazwałam haftowaną bombą 🙂 Czekałyśmy na tę bombę długo, ale się doczekałyśmy! Urodą prawdziwa Scarlett nie ustępuje modelowi próbkowemu, a głównym bohaterem jest tu oczywiście haft. Zachwycają mnie w nim dwie rzeczy – ażurowość i kolory oraz fantazyjna krawędź, która kojarzy mi się z różnymi lukśnościami, a zwłaszcza z modelem Thalia marki Empreinte.
Szkoda, że tych ząbkowanych krawędzi w Scarlett jest trochę mniej, ale cieszy mnie zwłaszcza to, że ażurowe listki znalazły się także u dołu.
Ułożenie wzoru jest prawie perfekcyjnie symetryczne…
Warto przyjrzeć się z bliska tym ażurowym listkom. W niektórych z nich wytrawiony został tiulowy podkład, pozostawiając tylko krawędź i żyłki oraz kolor!
Oczywiście martwiłam się, czy te elementy będą trwałe – na razie trzymają się świetnie, nie zaszkodziło im też pranie, choć przyznam, że na razie było tylko ręczne.
Plusik za to, że kokardka na mostku jest granatowa – te przy ramiączkach są już czarne, zlewające się z tłem. A ta ma bardzo ładny kolor.
Kończąc zachwyty nad haftem – miła jest oczywiście także przezroczystość dolnej części miseczek, mimo że mamy tu już dwie warstwy tiulu. Tył jest całkowicie czarny – szkoda, że np. przy zapięciu nie znalazły się żadne fragmenty haftu, to byłaby już pełnia szczęścia.
Stanik jest jak zwykle u Nessy starannie uszyty, zapięcie bardzo dobrej jakości, chociaż… mam do niego jeden zarzut, który wyjaśniam w punkcie o wygodzie.
Dopasowanie
Brak zaskoczeń – pasuje 85H. Miseczki nie są bardzo duże, ale przymierzałam też 85I i były jednak za duże.
Często pytacie, jak wypada dana firma w porównaniu z innymi, jeśli chodzi o rozmiary. Nessa, z mojego doświadczenia, należy do tych z mniejszymi miseczkami w porównaniu do np. Avy czy Gorsenii.
Kształt
Biust w Scarlett jest podniesiony dobrze, choć bez mocnego wypchnięcia od dołu, prawidłowo zebrany. U mnie profil zwłaszcza mniejszej piersi wypada nieco spiczasto – pewnie mocniejsze unoszenie od samej podstawy dałoby trochę więcej pełności u góry piersi. Tym pełniejszym Scarlett zrobi lepsze kulki.
Konstrukcja i podtrzymanie
Konstrukcja tej Nessy to typowa trzyczęściowa miseczka, w UK zwana balkonetką, u nas po prostu miękkim stanikiem (softem). Scarlett, jak zwykle u Nessy, ma dosyć wąskie fiszbiny, ale u mnie jeszcze w zakresie tolerancji.
Tył jest z powernetu, ale przydałby się moim zdaniem ciut grubszy i mocniejszy (za to ten jest ładniejszy, bo widać przejrzystość). Jak widzicie na zdjęciach z profilu, fiszbiny boczne się trochę odkształcają – hipotezuję, że mniej elastyczny tył ciągnąłby je bardziej równomiernie. Ramiączka – bez zarzutu, nie zabijają szerokością, a są wystarczająco stabilne. Ogólnie nie mam nic do zarzucenia poziomowi wsparcia, biust się trzyma jak należy, ale mocniejsze tyły wolę.
Wygoda
Są fiszbiny boczne, ale mało „szkodliwe” dla mnie, może więc pozwolę im zostać. Nie uwiera mnie też dół biustonosza z przodu, no może trochę – mimo że obszywka lubi się podwijać do wewnątrz.
Mam pretensję do zapięcia – znowu mnie drapie, gdy noszę je na najluźniejszą haftkę, a tak przecież nosimy dobrze dopasowane staniki najczęściej. Chodzi o tę część zapięcia z haczykami i miejsce, w którym jest doszyta do biustonosza, na krawędzi dolnej i górnej. Te rogi bardzo często kłują, bo przy zapięciu na najluźniejsze haftki docierają do ciała, czego być może producent nie przewidział… Przyjrzyjcie się na zdjęciu moich pleców, w jaki sposób się to dzieje. Gdyby druga połowa zapięcia miała dłuższy „język” na końcu, to oddzielałby on całą część z haczykami od skóry, tak że nie dotykałaby jej w ogóle, prawdopodobnie likwidując problem w tym przypadku. Poza tym jednym, jak się okazuje, istotnym elementem, jest to świetnej jakości zapięcie… Nie rozumiem, czemu producenci zapięć nie biorą takich szczegółów pod uwagę. Czy wciąż pokutuje przekonanie, że stanik zapina się na pierwsze, ewentualnie środkowe haftki, a te ostatnie są… hm, nie wiem, po co? 😉
Do kompletu
Figi Scarlett N01, rozmiar: XXL
Majtki Scarlett są OK, aczkolwiek nie pogardziłabym trochę większą wysokością z przodu, a najbardziej mi szkoda, że jest na nich tak mało tego pięknego haftu – dwie małe wstaweczki pozostawiają niedosyt, zwłaszcza że giną w pachwinach. Haft jest jednak nierozciągliwy i to pewnie dzięki m.in. oszczędnemu jego użyciu figi te są takie elastyczne i naprawdę wygodne.
Zakres rozmiarów tych majtek – katalogowo nawet do 5XL, w sklepie online do 4XL – jest całkiem porządny, choć zaskoczyło mnie, że 4XL kosztują sporo więcej od tych mniejszych. Dotychczas nie spotkałam się z takimi skokami cen w zależności od rozmiaru. Rozumiem, że materiału wychodzi więcej, co podnosi koszty, ale jednak smutno mi w imieniu właścicielek większych pup, które tak rzadko mogą w naszych firmach ubrać się w komplet. Bardziej rozumiałabym tę różnicę, gdyby haftu było więcej, bo sądzę, że to on jest tutaj najdroższy.
W komplecie czuję się świetnie.
Galeria
Polecam przeklikanie się do większej liczby fotek haftu 🙂
Podsumowanie
Ale super, że kolorowe hafty wracają do kolekcji i że firmy nie boją się odrobiny strojności! Scarlett to jeden z najfajniejszych modeli made in Poland w tym sezonie. Ostrzę sobie ząbki na inne haftowańce, mam nadzieję, że pokażę wam jeszcze niejednego 🙂 Scarlett przyczyniła się u mnie do wrażenia, że mój rozmiar jest już całkiem nieźle dopieszczony przez polskie marki w dziedzinie designu.
Nessa Scarlett – gdzie kupić? + kod rabatowy!
Tym razem nie mamy rabatu (chyba, że ktoś nam go jeszcze dostarczy… 😉 ), ale Scarlett jest dostępna w niejednym sklepie i mamy w związku z tym do wyboru nie tylko jedną cenę. Widziałam na fejsie, że Scarlett już ogłasza się w niektórych salonach, a online, oprócz firmowego sklepu Nessy, można ją wyhaczyć np. w Biustynie, gdzie jest nieco tańsza (200 zł to wszak niemało). Oprócz Scarlett, ostatnio weszło kilka innych kolorowych modeli Nessy z nadrukami, jak Clarisse czy Lea.
PS. z ostatniej chwili❗️Na Scarlett mamy rabat -10% w Biustyna.pl na kod SCARLETT, do niedzieli 21.11.2021❗️?
Gdzie się zaopatrujecie w Nessę? A może ktosia była w firmowym salonie w Kłobucku przy ul. Zakrzewskiej 6?
A może inne modele Nessy ostatnio skradły wasze biuściaste serduszka? Czy też, jak w moim, Scarlett jednak rządzi? 🙂
6 komentarzy
Joanna Kostrzewa
Masz absolutną rację, ponad 25 zł za troszkę więcej czarnego tiulu to jakaś paranoja…. Gdyby to była koronka albo haft, to zupełnie inna rozmowa.
12 listopada 2021 at 21:43Kupiłam Romę z Nessy, ale nie trafiłam z rozmiarem i odesłałam. Ale nie tylko rozmiar był problemem – 75F było minimalnie za duże i w sumie gdyby model mnie oczarował, to bym go zostawiła i przed okresem mogłabym go nosić, ale koronka wydała mi się nieprzyjemna dla skóry, drapiąca. Może kiedyś spróbuję innego modelu, pomyślę.
Stanikomania
Roma to ten uroczy half-cupik? To faktycznie, jeżeli ten haft nie jest podszyty czymś gładkim, to może drapać. Ale jest śliczny. Niestety w moim rozmiarze Nessa half-cupów nie robi, mam nadzieję, że kiedyś jednak zacznie…
13 listopada 2021 at 21:10MartaP
Czekałam na nią bardzo i cieszę się że jest na bazie Poppy, bo mimo iż modele z sidesupportem świetnie ogarniają biust,to niestety mają jakieś wysokie boki i wrzynają się w pachę? co przy moim rozmiarze 75M miłe nie jest. Zapięcia to zmora newsy, tak jak piszesz chyba nikt nie pomyślał,że można je zapinać na najluźniejszą haftkę?
13 listopada 2021 at 10:55Choć trochę się obawiam tego wystającego haftu na obwodzie? może lepiej by było gdyby z tyłu przy ramiączkach był.
Stanikomania
Myślę, że nie masz się co obawiać haftu, bo to ledwie parę nitek 😉 i nie przejawia tendencji do zawijania się do środka w przeciwieństwie do obszywki na fiszbinie 😉 Boki, przynajmniej u mnie, wypadają niskie dość.
13 listopada 2021 at 21:03Gosia
Dzięki za wspomnienie, że to raczej małomiseczkowa marka, nie mam żadnej Nessy, choć pociąga mnie retro model Paris. Kiedyś widziałam go w dużej promocji online, ale przez brak doświadczenia z firma nie zdecydowałam się.
16 listopada 2021 at 13:55Co do problematycznych zapięć, dokładnie to samo mam z Gorteksem. Na ostatniej haftce drapie i podrażnia. Ostatnio podłożyłam sobie pod zapięcie …płatek kosmetyczny i pomogło, ale co to za rozwiązanie na stałe. Czekam, aż się rozciągnie obwód.
Stanikomania
Drapiące zapięcia zdarzyły mi się chyba we wszystkich markach niestety, Nessa nie jest tu żadnym wyjątkiem 🙁 Choć mam wrażenie, że Brytyjczycy i Niemcy jakoś lepiej sobie z tym problemem radzą. Myślę, że jedynym rozwiązaniem na stałe mogłoby być doszycie czegoś przedłużającego do tej części, która jest za krótka… Czasem też te drapaki miękną po praniu.
16 listopada 2021 at 14:07Nessę ogólnie polecam 🙂 Staniki Nessy są ogólnie mocne i dobrze podtrzymujące, dostosowane do oferowanej rozmiarówki i wyraźnie tworzone z myślą o dużych biustach przede wszystkim.