O Elomi-stanikach, czyli Elomikach, już kiedyś pisałam – a z zamiarem przypomnienia Wam o nich noszę się, odkąd zetknęłam się z zapowiedziami jesiennych kolekcji marek należących do Eveden Ltd. (Freya, Fantasie, Fauve i właśnie Elomi). Elomi to marka młoda, która nie zdobyła jeszcze dużej popularności, trudno też znaleźć ją w sklepach, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
Elomiki skierowane są do kobiet o pełnych kształtach – drobniejsze panie spod znaku 60 i 65 pod biustem nie znajdą tu niczego dla siebie. Dla tych zaś, które poszukują sporych miseczek przy obwodach od 34 (nasze 75) czy 36(80) wzwyż, komfortowych materiałów i ładnie modelujących krojów, Elomi stwarza konkretne perspektywy. Nie mam jeszcze żadnego Elomika, ale przymierzałam kilka z nich i od tamtej pory marzę o posiadaniu przynajmniej jednego 🙂
Co mnie urzekło w tej bieliźnie? Większość modeli nie stanowi designerskiego szaleństwa, próżno szukać wśród nich przezroczystych siateczek czy mocno odsłaniających biust krojów (z wyjątkiem jednego modelu, o którym niżej). Czyżby objaw przesytu frymuśnymi koronkami i całą tą kolorową wesołością spod znaku Freya czy Masquerade? Możliwe. Z drugiej strony jednak – proste modele innych marek wydają mi się przeważnie tylko skromniejszymi siostrami wzorzystych papużek. Z Elomikami jest jakoś inaczej.
Przede wszystkim – już na pierwszy rzut oka obiecują jakość i komfort. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak slogan reklamowy, ale te staniki autentycznie rozpieszczają 🙂 Te, które przymierzałam, były nieprzeciętnie wygodne i miłe dla skóry. Żadnego ugniatania, wpijania się, drapania czy ściskania. Jest to, jak sądzę, szczególnie ważne dla osób, które owego „miękkiego ciałka” mają nieco więcej i są przez to podatniejsze na wszelkiego rodzaju niewygodę. A więc po pierwsze – komfort. A po drugie – jakość wykonania. Mięsista, gładka dzianina (często z satynowym połyskiem) miękkich full-cupów czy usztywniane miseczki najbardziej ozdobnego modelu half-cup są równie starannie, miękko wykończone i po prostu dobrej jakości.
Pełna i zgrabna
W szczególności jednak zwracają uwagę udane, dobrze podtrzymujące i modelujące kroje. Podstawowym krojem Elomi jest full-cup, czyli pełna miseczka, z wyjątkowo dużym panelem bocznym (side support). Dzięki temu osiągnięto bardzo dobre zebranie biustu z boków – cecha u przeciętnego full-cupa rzadka. Przykładem może być dostępny w obecnej kolekcji model Jasmine, czy Caitlyn (powyżej) która na jesieni wystąpi m.in. w czerwieni. Tę ostatnią właśnie przymierzałam (hm, a może to była Kristie? Są bardzo do siebie podobne…). Niemal poziomy szew pośrodku miseczek dzięki zbierającemu działaniu bocznego panelu nie powoduje w tym staniku rozstawiania piersi na boki. Śliski materiał jest przyjemny w dotyku i sprawia wręcz luksusowe wrażenie. Caitlyn nie jest stanikiem do głębokich dekoltów, ale tak ładnie unosi i podtrzymuje biust, że poczułabym się zgrabnie i atrakcyjnie nawet zapięta pod samą szyję 🙂 Miseczki są spore – to uwaga, którą często słychać w kontekście Elomi. Przymierzana przeze mnie 36FF-ka nie była ani trochę za płytka, co w przypadku innych marek często ma miejsce (przeważnie noszę większe miseczki). Szeroki pas obwodu mimo, że w zbyt dużym dla mnie rozmiarze, nie stracił podtrzymujących właściwości.
Pełny kształt w half-cupie
Nowość jesiennej kolekcji Elomi to stanik typu half-cup („półmiska”), czy też nieco mocniej wycięta balkonetka. Wyróżnia się on wśród Elomikowych gładkich czy ozdobionych dyskretnym haftem full-cupów. Ucieszą się miłośniczki Panachowych Maskaradek, a te z Was, które za nimi jakichś względów nie przepadają, mogę uspokoić – ten usztywniany stanik nie stanowi ich dokładnej kopii i nie skojarzył mi się z żadnym konkretnym modelem. Trójdzielna konstrukcja miseczki daje piękny okrągły kształt biustu, miseczki gładko przylegają na krawędziach i nie odstają, wykonanie całości bardzo staranne. Tiul na błyszczącej satynie, ładne wykończenie brzegów (motyw łańcuszka) sprawiają, że marzę o Larze 🙂 Jest tylko jeden powód do niepokoju: zakres rozmiarów, o którym jeszcze opowiem.
Innowacje
Oprócz kroju miękkich pełnomiseczkowców, na uwagę zasługują dwa niespotykane wcześniej w DD-plusach wynalazki.
Pierwszy z nich, to bezszwowy usztywniany plunge z… wbudowaną wkładką push-up. Nie jest to zwyczajna wkładka, lecz zintegrowana ze stanikiem poduszeczka, umieszczona z boku miseczki i służąca lepszemu zebraniu piersi do dekoltu. Zapewne ucieszą się z tego panie, które narzekają na brak kuszącej dolinki w głęboko wyciętych biustonoszach. Plandż ten niestety dochodzi tylko do miseczki GG.
Druga, wręcz sensacyjna propozycja to gorsety z linii Occasions (krószy bustier i dłuższa basque z podwiązkami, w kolorach czarnym i białym – uwaga, przyszłe panny młode!). Pionowe przeszycia na miseczkach, stanowiące przedłużenie fiszbin na tułowiu, zawierają usztywnienia podobne do tych, jakie bywają stosowane na bokach staników (fiszbiny boczne). Nie są tak mocne i twarde, jak fiszbiny gorsetowe, pozwalają jednak skutecznie podtrzymać naprawdę ciężkie biusty, nie powodując przy tym dyskomfortu (nie wbijają się w piersi). W basque Occasions ubrana jest jedna z modelek z notki Jak dobrze wyglądać w bieliźnie. Basque to jedyny produkt w całej kolekcji występujący w obwodach 32 (do miseczki G), bustiery do H będą dostępne dopiero dla 34-ek.
Nie dla wszystkich…
No właśnie – jak z rozmiarówką? Oto przykład. Z half-cupa Lara ucieszą się nosicielki obwodu 40(90), traktowanego po macoszemu przez biuściaste marki (wiele modeli dostępnych jest tylko do rozmiaru 38), lecz największa dostępna w tym rozmiarze miseczka to G (dla 44 zaś – zaledwie F). Nie znajdą nic dla siebie brytyjskie 34-ki, bowiem Lara zaczyna się od rozmiaru obwodu 36(80). Pełna lista rozmiarów Lary wygląda tak: 36-44D, DD, E, F; 36-42 FF, 36-40G. To jednak najskromniejszy rozmiarowo model z całej kolekcji (ech, czemu mnie to nie dziwi?).
Dużym zaskoczeniem rozmiarowym był dla mnie bezramiączkowiec z linii Smoothing (seria zawiera też modelowane termicznie full-cupy oraz plandże, jak na fotce obok). Jest on produkowany (będzie dostępny dopiero jesienią) do miseczki GG, także od obwodu 36 – miseczki te jednak są wyjątkowo duże, rzecz jasna, jeśli wierzyć pokazowemu modelowi, który miałam okazję oglądać. Niewykluczone więc, że i nosicielki przeciętnego HH się w nich zmieszczą.
W większości modeli dostępne są obwody do 46(105), a nawet 48(110) (m.in. w bezramiączkowcu), dotyczą one jednak przeważnie miseczek do F czy G. Można jednak mieć nadzieję, że miseczki te są obszerniejsze niż standardowe. Są też chlubne wyjątki – np. wspomniana wyżej Caitlyn występuje m.in. w rozmiarze 34HH (niemal największy dostępny w Elomi rozmiar miseczek i prawie najmniejszy – obwodu).
Na sportowo – do miseczki J
Do rozmiaru J od jesieni sięgać będą miseczki jedynego modelu – sportowego Energise (o którym wspominałam w Biuście sportowym). J-biusty dostaną dla siebie obwody od 34, natomiast np. H-biusty – już tylko od 36. Ograniczenia rozmiarowe stanowią, jak widać, pułapkę Elomi – właściwie pisząc o każdym z modeli należałoby podać w nawiasie cały długi ciąg liczb i liter.
Wypełnić lukę
Mimo tych ograniczeń uważam, że Elomi wypełnia, przynajmniej częściowo, ważną lukę na rynku – dostarcza komfortowych, ładnych (bez szaleństw – lecz gustownych) biustonoszy dla pań o pełnych kształtach, niekoniecznie mieszczących się w obwodach do 38(85) i ceniących sobie komfortowe podtrzymanie większego biustu. Takich osób jest całe mnóstwo, także w Polsce, dlatego mam nadzieję, że nasze sklepy zainteresują się szerzej Elomikami. Ceny wydają się porównywalne z Freyą czy Fantasie, toteż osoby noszące szersze obwody, którym nie odpowiada konstrukcja Freyowych balkonetek, z dużym prawdopodobieństwem chętnie przesiądą się w Elomi. Nie mówiąc już o tych, dla których w pozostałych biuściastych markach po prostu brakuje rozmiarów…
Na zakończenie prośba – jeśli znajdzie się wśród Was posiadaczka i nosicielka Elomi, zapraszam do podzielenia się wrażeniami 🙂
Zdjęcia katalogowe wykorzystane w notce dostarczyła firma b-style, dystrybutor bielizny marek należących do Eveden Ltd. Fotka modelu Occasions pochodzi ze strony Elomilingerie.com.
30 komentarzy
babie-lato
piekna ta Lara, szkoda ze rozmiarowo zupelnie nie dla mnie. Nie wydaje Ci sie jednak, ze troche za duzo photoshopa na tym zdjeciu? Jakby modelka miala zaburzone proporcje (za mala glowa w stosunku do tulowia)…?
20 maja 2009 at 06:57psuj-ka
Dlaczego jestem za chuda na Larę? chlip, chlip, przepiękna 🙂
20 maja 2009 at 08:13ajekcento
Patrząc na Larę chyba pierwszy raz przyjdzie nam płakać, że jesteśmy za chude 😉 Przepiękny staniczek, szkoda że nie ma pełnej rozmiarówki, bo na pewno bym się na niego zdecydowała 🙂
20 maja 2009 at 08:31drugi.anpar
zaglądam tu od niedawna i jakoś się jeszcze nie połapałam w tej rozmiarówce więc bardzo proszę o podpowiedź małą, bo mi się marzą takie biustonosze 🙂
20 maja 2009 at 08:52Jeżeli nosze nasze 70 G to jaki będzie odpowiednik i co byś najlepiej mi polecała jako znawca tych staniczków 🙂
Anna
odziak
32F – najcześciej.
20 maja 2009 at 09:58Czyli nie dla ciebie Elomi:)
veev
Ech. Wiem, jak lubisz niekonstruktywne narzekania w komentarzach, ale tym razem po prostu muszę 😉 Jestem w jakiejś luce rozmiarowej, maskaradki tylko do G a Lara (CUDNA!) od obwodu 36. Niech ktoś wreszcie wyprodukuje sensownego halfcupa dla okolic 34GG/32HH, kupię od razu trzy.
20 maja 2009 at 11:43yaga7
Chcę Larę!!!
Jak nie schudnę, kupię sobie 36F a co 😛
20 maja 2009 at 12:19mauzonka
Staniki, jak staniki, ale zdjęcia – zdjęcia kolekcji są super apetyczne! Lara wygląda na ciekawą, ale w sumie na fotce nie widać wiele. Chyba bardziej sobioe dopowiadam dalszy ciąg tego stanika na podsatwie doświadczeń z Maskaradami.
Bardzo bym się cieszyła, gdyby tęższa starszyzna kobieca w mojej rodzinie nosiła takie śliczoności. Szkoda w zw. z tym, że ceny są dość wysokie.
20 maja 2009 at 12:40kasica_k
veev: “Wiem, jak lubisz niekonstruktywne narzekania w komentarzach” – Można to zrobić tak, żeby mnie nie zirytować 😉 Solidaryzuję się. Sama zaraz wpadnę w tę lukę, bo liczba G, które na mnie pasują, zmniejsza się konsekwentnie. Przedstawiciele Panache’a tłumaczyli mi, że “się nie da” zrobić powyżej G takiej konstrukcji w Maskaradkach, żeby to wyglądało i leżało akceptowalnie. Tymczasem mamy, jak wiadomo, kontrprzykłady w postaci projektów Effuniak. Się da, tylko cza umieć 🙂 (i chcieć, bo może to przede wszystkim o to chodzi).
babie-lato: zgadza się, fotki są przefotoszopowane jak zawsze. Mój portret Lary w postaci leżącej szmatki można sobie obejrzeć w notce o jesiennych zapowiedziach (a, zalinkuję ją bezpośrednio: TU). Mam jeszcze jedną fotkę tego stanika – widok z przodu, na którym proporcje nie są aż tak zaburzone, ale też nie jest idealnie.
20 maja 2009 at 12:52kasica_k
mauzonka: co do apetyczności – zgoda, ale ta supergładka skóra lalek itp. manipulacje robią się już męczące 🙂 Na szczęście katalog jest gustowny, ani śladu wulgarnej stylistyki rodem z niektórych znanych nam firm bieliźniarskich 😉
20 maja 2009 at 12:58lukrecjabo
No to jestem z podobnej pustki rozmiarowej jak Veev. Ale jak proces mojego chudnięcia będzie przebiegał tak, jak do tej pory (czyli w odwrotnym kierunku), to mam szansę załapać się na obwód 36 i Lara już będzie dla mnie:) Pozostałe modele do mnie nie przemawiają zupełnie, posiadają bowiem jeden element, którego w stanikach nie znoszę (jeszcze z czasów przed uświadomieniem), mianowicie tej wstawki koło pachy, która ma zebrać biust. Nie podoba mi się i już, nic na to nie poradzę.
20 maja 2009 at 18:03Kasico, napisałaś bardzo mądre słowa o tym, że “w maskaradkach się nie da”. Chcieć to móc i tyle na ten temat. Szkoda tylko, że producenci nie słuchają Twoich (i nie tylko) słów.
ariadna007
Ja na Elomi zachorowałam w Milli, kiedy przymierzyłam, (wydawało mi się!!) pancerne Smoothing. Magda miała w sklepie tylko 40. AAAaaa normalnie zachorowałam, było za luźne, miski przymałe. ale chcę taki!! tyle, że o ile się nie mylę w miski mogę nie wejść 🙁
20 maja 2009 at 19:45chyba sobie piersi upchnę pod pachami 😉 😉 😉
kasica_k
Smoothing Elomi na jesieni będzie w postaci:
– plandż sztywny do GG (w tymże GG jest od 34), ten z poduszką “pusiapkową” (poduszka jest delikatna, nie jakaś wielka) – z przodu na mostku ma taki fajny detal z wstążeczką, chyba wrzucę więcej fotek 🙂
– strapless sztywny, o którym było w notce, też do GG, ale od 36
– full-cup miękki (chyba), bezszwowy, do GG, od 34
– full-cup sztywny (właściwie wygląda to jak balkonetka, nie wyższa od Fantasie Smoothing t-shirt bra, no ale na biuście nie miałam) do H, od 34 (przeważnie :), w kolorze m.in. kakaowobrązowym (coś czuję, ze będzie mój 😉
lukrecjabo: z tą wstawką to rzecz gustu, też po pierwszym rzucie oka nie byłam pełna entuzjazmu. Moje ulubione wizualnie kroje to pionowo cięte sztywniaki i niesztywniaki oraz klasyczne trójdzielne balkonetki Fantasie czy Fauve, ale jak widzę, na ilu biustach te ostatnie po prostu źle leżą, to dostrzegam coraz więcej zalet innych krojów… Lepiej mieć takie coś z boku i okrągły zebrany biust niż kacze dzioby plus pustkę u góry miseczki, choć oczywiście są biusty, które w tych krojach wyglądają doskonale. Rzecz biustu 🙂
21 maja 2009 at 00:57mam_to_w_nosie
Ja jestem zupełnie z innej bajki rozmiarowej niż Elomi, ale mam taką refleksję – mnie brakuje takich właśnie, czyli nieprzeładowanych wzorzyście, gładkich, atłasowych, dyskretnie eleganckich, jednokolorowych(!) staników. Mam serdecznie dość tych wszystkich kropeczek, łączek, 15 kolorów i 4 kokardek na jednej miseczce, rustykalnych haftów itp. Od kilku miesięcy poluję na jednokolorowy, bez nadmiaru haftów czy koronek biustonosz i nie mogę znaleźć 🙁 a jak nawet coś spełnia te oczekiwania (np. Harmony) to z rozmiarem trafić nie mogę.
21 maja 2009 at 12:21mam_to_w_nosie
No się z tego wszystkiego nie zalogowałam 😉
21 maja 2009 at 12:23kasica_k
Siostro 😉 Od lat trąbie o potrzebie jednokolorowych, gładkich staników w różnych kolorach. Ideałem byłaby sytuacja: wchodzę do sklepu, proszę o “odcienie fioletu w rozmiarze 75GG” i dostaję 5 balkonetek czy plandży do wyboru 🙂
Do mojego ideału częściowo pasują klasyczne serie Fantasie, jak Belle czy kiedyś Cally – haft, owszem, ale nic krzykliwego, satynowe (simplex) miseczki, bardzo dobra jakość (i mała rozciągliwość). Niestety balkonetki tylko do FF nie na każdego pasują, nie mówiąc już o tym, że nie powstają już nowe wersje kolorystyczne tych starych modeli.
21 maja 2009 at 15:36st_germainne
Hm, z tego, co widze, to dla JJ+ nic nie ma…A moze bym sie nawet przekonala do tej wstawki materialowej z boku, choc nie kojarzy mi sie to dobrze.
21 maja 2009 at 22:46madeleine.k
ehhh, ja też marzę o jednokolorowych stanikach… barwy nasycone, acz gładkie, z ew. małym haftem pod kolor na górze miski…
22 maja 2009 at 06:57ale cóż, ani ja 34+ ani H- więc :(.
mam_to_w_nosie
Kasica, wyjęłaś mi to z ust 😉
“Do mojego ideału częściowo pasują klasyczne serie Fantasie, jak Belle czy kiedyś Cally – haft, owszem, ale nic krzykliwego, satynowe (simplex) miseczki, bardzo dobra jakość (i mała rozciągliwość)”
O takich stanikach marzę, no i żeby jeszcze nie były kosmicznie drogie, bo jednak Fantasie do najtańszych nie należy. Jedyne pocieszenie w moim przypadku jest takie, że załapuję się spokojnie na rozmiarówkę, więc pozostaje liczyć na okazje, tudzież czekać aż ktoś wpadnie na to, że coś bardziej “klasycznego” (tak to ujmijmy) by się przydało 🙂
22 maja 2009 at 12:52daslicht
O, widzę że mają to pionowe podparcie z boku, co sądziłam że może być niezłe. Ciekawe jak trzyma 🙂
22 maja 2009 at 16:41Pierś tej pani z pierwszego zdjęcia wygląda jakby się w nią wrzynał szew między miską a pionowym podparciem. A w ogóle to kupiłam niedawno podobne Cally, śliczny stanik choć pancerny, kolor piękny czerwony, a całość… za duża 🙁
kasica_k
Dodałam fotkę plandża (ostatnia w notce) – widać “gorsetową” ozdobę na mostku.
daslicht: fakt, głupio pada światło na tej fotce. Ale w rzeczywistości się nie wrzyna, u mnie przynajmniej było idealnie gładko. Ech, marzę o tym czerwonym. O plandżu zresztą też.
24 maja 2009 at 05:23wera9954
Ładne te staniki 🙂 Takie eleganckie, gustowne 🙂 A coś skromniejszego każdej kobiecie się
24 maja 2009 at 13:00przyda. Ja bym chciała prosty, cielisty stanik pod białe bluzki 🙂
magdziusia87
mam pytanie. gdzie mozna kupić staniki elomi w warszawie? bo chce mamę zabrać by kupiła sobie odpowiedni rozmiarowo i miseczkowo. Mam pytanie jaki biustonosz będzie taki żeby ładnie zbierał piersi do środka. pozdrawiam
3 czerwca 2009 at 16:27magdziusia87
mam pytanie. gdzie mozna kupić staniki elomi w warszawie? bo chce mamę zabrać by kupiła sobie odpowiedni rozmiarowo i miseczkowo. Mam pytanie jaki biustonosz będzie taki żeby ładnie zbierał piersi do środka. pozdrawiam
3 czerwca 2009 at 16:28kasica_k
magdziusia87, wydaje mi się, że coś możesz znaleźć w Peachfield (na http://www.peachfield.pl są namiary na sklep stacjonarny i telefon). Ale nie wiem, jaki jest wybór. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym najpierw do sklepu.
4 czerwca 2009 at 22:52aleksandralm
kasica, gdzie te elomi w necie dostac mozna, pytam dla sasiadki, ktora ostanikowywuje, szczegoly tu: balkonetka.pl/katalog/bra/gemma 😉
2 lipca 2009 at 23:34kasica_k
W Undercoverexperience jest trochę. Są też w sklepiku Clara-Olivia – nigdy tam nie kupowałam, ale na LB chyba jest jakiś wątek o nich. W Figleaves jakieś ogony, tylko bardzo szerokie obwody 🙁 Ogólnie wybór modeli i kolorów jest słaby – ta jesienna kolekcja, o której się powyżej rozpisałam, będzie zapewne na jesieni (mam nadzieję).
3 lipca 2009 at 00:26maith
A do jakiej największej miseczki Elomi dochodzi przy obwodzie 44?
6 lipca 2010 at 05:55Bo na stronie mam nieaktywną opcję sprawdzania po rozmiarach, informacje widzę tylko o samych miseczkach, a szukam możliwości na duży biust przy obwodzie 44 właśnie.
the_mariska
Maith – na chwilę obecną największą rozmiarówkę z Elomików ma niezastąpiona Caitlyn, która w obwodzie 44 też dochodzi do HH, u nas w Peachfield mamy ją akurat do 44H. Natomiast z oficjalnej strony Elomi Lingerie wynika, że na jesieni ten model ma się pojawić do miseczki JJ we wszystkich obwodach. Mam nadzieję, że dobrze to zrozumiałam, bo to by była świetna wiadomość 🙂
6 lipca 2010 at 13:47kasica_k
Z katalogu na tę jesień niestety wynika, że owszem do JJ, ale do obwodu 42. W 44 i w 46 jest do HH. Przy czym uwaga: Elomi miewa naprawdę duże miseczki.
6 lipca 2010 at 14:46