Niektóre spośród fanek brytyjskiej bielizny być może dziwią się, dlaczego uparcie pomijam równie szacowną (wedle niektórych – sztywniacką, który to pogląd kwalifikuje mnie jednoznacznie do grona sztywniar), co popularną i kojarzoną na całym świecie markę Marks&Spencer. W Marksie można kupić prawie wszystko – od wieszaków na krawaty poprzez musli truskawkowo-migdałowe i dżem pomarańczowy, aż do eleganckich żakietów, skórzanych rękawiczek i staników DD+. Powód dotychczasowej dyskryminacji jest prozaiczny – nikła, a właściwie zerowa dostępność biustonoszy z linii DD-G w Polsce (że już nie wspomnę o GG-J, która, nawiasem mówiąc, nie zachwyca ani wyborem modeli, ani estetyką nawet w UK), połączona z irytującą cechą Marksa internetowego, polegającą na odmowie wysyłania towarów poza Wielką Brytanię. Na szczęście brytyjskie koneksje niżej podpisanej (dziękuję!) pozwoliły wreszcie odświeżyć znajomość z M&S-owymi stanikami (tak, tak – kupowało sie swego czasu 36DD…). Dziś na recenzenckim warsztacie Stanikomanii biustonosz jednej z M&S-owych marek, Per Una, kierowanej do tych trochę młodszych sztywniackich Brytyjek nie mających ochoty wydawać fortuny na bieliznę.
Do zakupu skłoniły mnie dwa motywy: po pierwsze, wyżej wspomniana ciekawość i chęć ponownego zasmakowania z reguły niezłych (i co ważne – trwałych!) wyrobów M&S-a, a po drugie – upodobania kolorystyczne. Bo nie zaprzeczycie, że TEN kolor należy do rzadko w bieliźnie spotykanych – w mojej opinii stanowczo zbyt rzadko. Zdjęcie niestety go przekłamuje – zieleń Embroidered Lace non-padded balcony bra (mógłby mieć jakoś ładniej na imię) nie jest trawiasta ani zgniława – to czystej wody ciemna butelkowa zieleń, ze śliwkowymi wykończeniami. Jeśli dodamy do tego krój miseczek (pionowe cięcia, co skłoniło jedną z wytrawnych stanikomaniaczek do porównania z arbuzem) i niewielkie zabudowanie całości, otrzymamy naprawdę kuszące połączenie. A teraz kilka słów o tym, czy rzeczywistość dorosła do oczekiwań. Produkt oceniam w kilku kategoriach, stosując skalę od jednej do pięciu kokardek.
Embroidered Lace non-padded balcony bra, 34G, £16.00
Estetyka
Kolor niezgodny ze zdjęciem – ciemniejszy, ale taki wolę. Wykonanie staranne, choć nie pozbawione mankamentów: wierzchnia, koronkowa warstwa materiału ma dużą skłonność do marszczenia się, co sprawia, że odznacza się pod cieńszym ubraniem. Jeszcze jedna uwaga kolorystyczna: kwiatki na koronce w moim egzemplarzu są jednobarwne, nie – jak sugeruje sklepowa fotka – w dwóch odcieniach zieleni. Mimo to zestaw butelkowo-śliwkowy dostaje u mnie maksa. Do tego plus za wąskie ramiączka (12 mm), dwuhaftkowe zapięcia (co jednak nie powinno dziwić w tym rozmiarze) i zgrabny balkonikowy krój ze zbliżoną do poziomej linią krawędzi miseczek, odsłaniających sporą część piersi. Muszę jednak odjąć punkt za wyżej wspomniane marszczenie się miseczek.
Dopasowanie
Ocena będzie nieco niesprawiedliwa – wiemy przecież, że w numeracji M&S brak miseczek FF, co sprawia, że moje 34G jest mniejsze od innych. Jednak różnica nie jest tak wielka, jak można byłoby się spodziewać – miseczki sprawiają wrażenie obszernych. Cóż, skoro śliwkowy pasek koronki, którym są wykończone, jest całkowicie nieelastyczny i ma tendencję do brzydkiego wcinania się w biust. Na szczęście nie jest to bardzo widoczne pod ubraniem. Obwód niestety mocno rozciągliwy – może być bez trudu noszony na najciaśniejszej haftce, choć na razie najwygodniejsza jest środkowa. Za to, niestety, muszę postawić duuuży minus.
Krój i podtrzymanie
Miseczki uszyte są z trzech części (nie, jak sugeruje wierzch – z czterech; to z pionowych przeszyć na koronce, które znajduje się najbliżej ramiączka, nie ma swojego odpowiednika w warstwie spodniej), połączonych pionowymi szwami, co daje z przodu przyjemny efekt wizualny „jabłuszka w koszyczku” – niestety rozczarowują boki, które nie zbierają biustu do środka tak, jak bym tego oczekiwała. Mam wrażenie, że materiału w bocznej części miseczki jest po prostu nieco za dużo. Podnoszenie – bez rewelacji, kształt biustu zaokrąglony. Po raz kolejny stawiam minus za rozciągliwy obwód, który z czasem spowoduje dalszy spadek podtrzymania. Nie jest to biustonosz dla ruchliwych…
Wygoda
Wykonany z przyjemnych w dotyku materiałów. Plus za krótkie fiszbiny i przyjemnie niskie zabudowanie – nic nie uwiera pod pachami. Minus za odczuwalne ramiączka – wina zbyt rozciągliwego obwodu.
Cena
To trudny punkt. 16 funtów to niewiele za stanik DD-plusowy – nie ukrywam, że był to jeden z argumentów przemawiających za zakupem. Z drugiej strony – sporo, nie oszukujmy się, lepszej jakości modeli innych marek w znacznie większym wyborze rozmiarów nabyć można za niewiele ponad 20, a w sezonie wyprzedażowym – nawet za kilkanaście funtów (celowo nie wspominam o ebayu – wygra z każdym sklepem). Jest to więc niska cena za średniej jakości produkt – nie wykluczam jednak, że dla osób o nieco skromniejszych wymiarach okazałby się bardzo opłacalną inwestycją. Plus za piękny design – wiele codziennych, niedrogich modeli co prawda przewyższa Per Unę krojem i podtrzymaniem, w większości jednak nie są tak wyrafinowane estetycznie, jak ten sosnowo-śliwkowy staniczek.
Podsumowanie
Warto było spróbować. Polecam zwłaszcza DD-F-biustom (chodzi rzecz jasna o rozmiary brytyjskie), z solidnym zaniżeniem obwodu; G-biusty mogą być zawiedzione. Fenomenalne majtki Brazilian Knickers! (uwaga na spory rozmiar – osobom obeznanym z brytyjską rozmiarówką majtkową polecam wziąć rozmiar mniejsze – na pewno się zmieścicie). Urokliwy zestaw, który warto mieć w szufladzie i wkładać od czasu do czasu, ciesząc się kolorem. Trwałość ocenię po dłuższym czasie – wcześniejsze doświadczenia z tą marką każą mieć nadzieję na kolejną rzecz nie do zdarcia. Na zakończenie znów mam ochotę podkreślić kwestię estetyki – ten stanik ma w sobie „to coś”! Wybaczam mu marszczącą się koronkę – ma według mnie więcej uroku niż niejedno porządne, gładkie, praktyczne wykończenie.
[fotka: Marks&Spencer]
18 komentarzy
brzuchalek
Wygląda pieknie. Kolorystycznie jest bajeczny. Kształcik też git, mniej wiecej takie sobie kupowalam M&S, kiedy jeszcze je kupowalam. Natomiast powoli przechodzę do wąskoobwodowców, a w M&S być może trafiaja sie duże miseczki, ale wąskie obwody już raczej nie. Mnie przynamniej nie udało sie takiego spotkać. W Polsce poniżej 34 nie uświadczysz, w sklepie firmowym najwęższe też są zaledwie 32.
21 listopada 2007 at 13:25yaga7
A ja się wyłamię.
21 listopada 2007 at 13:50Kolor absolutnie mi się nie podoba, a fason podoba się bardzo.
Gdyby był w innej wersji kolorystycznej, na pewno by się znalazł na mojej liście zakupowej.
anias0401
fason śliczny, kolor tez idealnie wpisuje się w moje upodobania. Niestety, ta rozmiarówka…., noszę ciasna 30-stke, więc nici z zakupów.
21 listopada 2007 at 13:55kasiamat00
Yaga, ja też nie trawię zielonego w żadnej postaci. Za to poza tym rzeczywiście cudo.
21 listopada 2007 at 19:22chocochoco
A mi się marzy od dawna zielony stanik, ale ten byłby dla mnie za szeroki w obwodzie. Może polecicie coś zielonego na 30ff?? 🙂 Wziełabym Freyę Zetę, ale o tym mogę zapomnieć, bo chyba już nigdzie nie ma takiej w rozmiarze 30FF, albo Margo, ale ta zieleń taka zgaszone…
21 listopada 2007 at 22:02szarsz
Dla mnie Margo też znacznie ładniejsze niż ten M&S. Cóż z tego, jak żadnego z nich nie ma w moim rozmiarze? 🙁
22 listopada 2007 at 09:22anias0401
Freya w nowej kolekcji ma takie dość jaskrawe zielenie
22 listopada 2007 at 11:54mauzonka
Kasico, a podesłałabyś do galerii jakąś mniej powyginaną i podrasowaną fotkę? 🙂
22 listopada 2007 at 14:05kasica_k
Jasne ;)) Krucho u mnie z czasem, ale zapewniam, że publikowanie recenzji w tym blogu nie wyklucza bynajmniej aktywności w innych 🙂 Aha, te majtki na fotce to nie są brazyliskie nikersy, o których tak pieję, tylko szorty.
I jeszcze chciałam zapytać, jak się podobają kokardki w roli gwiazdek. Znaczy, nie te na staniku, tylko te różowe 🙂
22 listopada 2007 at 15:04kumakk
Kasico, jak oceniasz moje szanse na zmieszczenie sie? Mam Freyowe 32FF czasem G. Bardzo mi potrzebny zielony stanik i zastanawiam sie czy mam zaczac poruszac niebo i ziemie w poszukiwaniu kogos kto mi to kupi w UK?
22 listopada 2007 at 16:12kasica_k
Ja mam zdecydowane 34G i zmieściłam się – miseczka trochę się wcina z przodu, ale np. fiszbiny układają się idealnie. Jeśli zwykle kupujesz FF i tu weźmiesz 32G – zmieścisz się moim zdaniem. Tylko ten obwód – uprzedzam, naprawdę rozciągliwy.
22 listopada 2007 at 17:08brzuchalek
Kokardki to świetny pomysł :))
22 listopada 2007 at 19:35bajgla
Prześliczny kolor, uwielbiam zieleń.
23 listopada 2007 at 21:55Fason też wygląda w porządku.
Tylko dla czego od 32:(
bajgla
oops, sorry za literówkę, dlaczego miało być
23 listopada 2007 at 21:56agastrusia
Arbuzy bardzo kuszące i niestety tylko do pooglądania bo to nie moja rozmiarówka :/ Chociaż może kto wie? ;-P
25 listopada 2007 at 11:32maheda
Właśnie. Zaraz się okaże, że tak samo, jak kilka lat temu dyskryminowane były miseczki powyżej D, tak teraz wszyscy producenci rzucają się na miseczki do G, kobiet “wyżej” znowu uparcie nie zauważając. Wrrrrrrr….
26 listopada 2007 at 13:32szarsz
uzupełniając wypowiedź Mahedy:
26 listopada 2007 at 18:02do miseczki G i od obwodu 70.
A co z tymi co mają mniej niż 70 i więcej niż G?
Gość
dokladnie taki sam mam:) swietnie ma wyprofilowany stanik
10 marca 2009 at 15:53