Wiem, nie wszyscy przepadają za turkusową bielizną, Stanikomania jednak nigdy nie przestanie wracać do tego koloru 🙂 Dziś kilka nieco spóźnionych nowości, jedna ciekawostka oraz pewna kusząca okazja.
Kolejny klejnocik należy do marki Masquerade (produkowanej przez Panache) i nazywa się Szmaragd, czyli Emerald. Wbrew wcześniejszym obawom okazał się wcale nie tak pastelowy, jak można było sądzić na podstawie zdjęcia katalogowego, na którym w dodatku występował z całkiem inną koronką. Kolor, koronka, wykończenie (dwubarwne ramiączka, kokardki, biżuteryjny detal na mostku) to jego atuty; jest też, jak wiele modeli tej marki, usztywniany. Szkoda tylko, że Emerald kończy się, ledwie się pojawił – niektórych rozmiarów już można ze świecą szukać. Czyżby nowa polityka Panache – nęcenie krótkimi seriami?
Podobna sytuacja panuje w przypadku Tango II w przepięknym kolorze jade – wymieniony na stronie Panache, stanowi jednak rzadkość w sklepach. Wciąż nie jest jasne, czy w ogóle wystąpi w wersji plunge, takiej jak przedstawiona na zdjęciu w sklepie Bramora, gdzie niektórych rozmiarów już brakuje. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
A teraz czas na obiecaną ciekawostkę – niestety tylko dla FF-i-poniżej-biustów, lecz całkiem frapującą. Oto brytyjska marka o nęcącej nazwie Sexy Panties and Naughty Knickers, w skrócie SPANK, wprowadziła nowy ciekawy model z czystego jedwabiu (!), o imieniu Grace. Gracja jest oczywiście turkusowa i ma jasnoróżowe wykończenia, w tym intrygujący kwiatek na mostku. Szkoda tylko, że nie ma większych miseczek, a przy pomocy fotki na Listkach Figowych ktoś chyba chce nas przekonać, że Grace po prostu musi być za mała. No cóż – chyba nie bardzo się udało.
Na zakończenie informuję, a właściwie przypominam, że zeszłoroczna Fantasie Karly została pięknie przeceniona na Listkach (22 funty) – ten bardzo chwalony wzorzysty biustonosz zdobiony jest eleganckim haftem w pięknym turkusie, a niemal pełny wybór rozmiarów (do G, ale taki właśnie był zakres rozmiarów tego modelu) zapewne skłoni niektórych do rezygnacji z polowania na Panachowe świeżynki. Tymczasem turkusowa Panache Harmony z minionego lata trzyma się mocno. Wyprzedana w Bravissimo, w Listkach w pełnej cenie i wciąż w całkiem niezłym wyborze (zakres modelu: od 60 do 90, od D do K). Coś za coś…
[żródła fotek: Bravissimo, Figleaves]
18 komentarzy
lizaczek00
teraz troszkę późno ale muszę wstąpić na tego bloga na dłużej
27 listopada 2007 at 01:25świetne
adra_19
No akurat Panache Harmony tylko udaje, że jest w pełnej rozmiarówce w kolorze Petrol. Na Bravissimo został tylko w 28JJ i 28K za 16,5 funta, a na Listkach w ogóle nie ma sześćdziesiątek (w innych obwodach już mi się nie chce sprawdzać).
27 listopada 2007 at 08:41ekler.ka
uwielbiam ten kolor,ech…
27 listopada 2007 at 10:36ananke666
Chyba zdjęcie beznadziejne, bo na Grace ni cholery nie mogę dopatrzeć się jedwabiu. Przeciwnie, wygląda toto jak najzwyczajniejszy w świecie, dość ordynarnej jakości stanik bawełniany, czyli coś, co spojrzeniem zaszczycam najwyżej przez pomyłkę.
27 listopada 2007 at 14:22kasica_k
Ale wiesz, jedwab nie musi błyszczeć. Sweterki też mogą być z jedwabiu 🙂
27 listopada 2007 at 15:11swierszczowa1
Do mnie przemawia to dziwactwo Kalyani. Jest sliczne. Szkoda ze nie ma go dla 60-ątek :(. Grace wygląda jak ordynarnej jakości stanik w dużej mierze dlatego ,ze tak fatalnie dobrany rozmiar. Aż boli jak sie patrzy na te buły i to sie zle kojarzy (z tandetą właśnie). Może gdyby występował w lepszej rozmiarówce (przynajmniej w rozmairze modelki), prezentowałby się lepiej.
27 listopada 2007 at 23:43agastrusia
Emerald od razu wpadł mi w oko – myślę, że mogłabym go mieć 😉 Za to ten ostatni trąci mi nieco tandetą – wygląda jak marnej jakości w kiepskim stylu bazarowe byle co.
28 listopada 2007 at 12:31brzuchalek
Dla mnie najpiekniejszy jest Kalyani. Te falki – super 🙂 Zreszta wszystki dla mnie są ładne. A jedwab ciekawe jak sie nosi ? I jak sie to na czlowieku trzyma…
28 listopada 2007 at 13:08dzenifer.lopez
Nie rozumiem, jak tak można nieumiejętnie dobierać bieliznę do koloru własnego ciała. Na pierwszym zdjęciu kolor stanika ohydnie gryzie się z kolorem sutków, które prześwitują – okropne niedopatrzenie!!!
Dziewczyny, dobierajcie kolory bielizny pod kątem własnego ciała!!!
Pozdro,
28 listopada 2007 at 19:12Dżenifer
agastrusia
dzenifer.lopez mam zupełnie odmienne zdanie – kompletnie nie widzę potrzeby dopasowywania koloru stanika do karnacji – dla mnie ważne jest aby nie prześwitywał przez odzież. Przy wyborze bielizny kieruje sie tym czy mi się podoba i czy dobrze się w niej czuje 😉 Gdybym chciała aby sutki mi się nie odznaczały to bym musiała nosić tylko brązowe staniki albo nieprześwitujące ;-P
28 listopada 2007 at 20:38kasica_k
Przychylam się do opinii Agistrusi – w szczególności nijak nie widzę tego “gryzienia się” na pierwszym zdjęciu 🙂 Problem wydaje mi się abstrakcyjny.
28 listopada 2007 at 22:24szarsz
Ja do tego Kalyani jakoś też nie mam przekonania – za wyjątkiem ramiączek i kokardki! Cudo! Ale krytyka prześwitujących sutków wydaje się być przesadzona.
Grace fatalny. Podpisuję się pod Świerszczową. W życiu bym nie powiedziała, że to jedwab, raczej że najgorszy barchan z łóżka polowego. Może na żywo by zyskał, nie wiem.
Za to emerald – śliczny. Uwielbiam taki krój, choć nie mam ani jednego tak skrojonego biustonosza. To właśnie jest dla mnie prawdziwy balkonik i o takim śnię 🙂
29 listopada 2007 at 09:17dzenifer.lopez
Nie wiem, według mnie należy dbać o każdy najdrobniejszy aspekt wyglądu.
30 listopada 2007 at 09:04Automatycznie człowiek nabiera do siebie szacunku – a jak działa to na odbiorców!! 🙂
agastrusia
Szacunek do siebie mam bez względu na to w co jestem ubrana, a obcy ludzie w samej bieliźnie mnie nie oglądają 😉
30 listopada 2007 at 11:20szarsz
=> dzenifer.lopez
etam, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu a perfekcjonizm zabija pewniej niż cholesterol. Zresztą czy to zbrodnia mieć sutki?
I rozumiem, że jak będziesz leżala na porodówce i będzie Ci latało, jak wyglądasz, byle dziecko się już urodziło i byle było zdrowe, to nie będziesz godna szacunku?
30 listopada 2007 at 13:17swierszczowa1
Ale to prześwitywanie jest celowe. Tobie może sie nie podobać jednak wielu kobietom (i facetom tez), może nie przeszkadzać a nawet sie podobać. Ja mam staniczek taki:
30 listopada 2007 at 19:29http://www.intimo4you.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=377&category_id=&option=com_phpshop&Itemid=26
i taki:
http://www.intimo4you.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=434&category_id=&option=com_phpshop&Itemid=26
Bardzo je lubię. I bardzo się sobie w nich podobam. Nie mam do siebie szacunku?
swierszczowa1
a dziwactwo Kalyani podoba mi sie w dużej mierze przez tą “niedokończoną” przezrocvzystość. Jest przezroczysta ale te fale trosze zaslaniają. Jak dla mnie fajne:)
30 listopada 2007 at 19:33maith
Dżenifer, naoglądałaś się wyszopowanych zdjęć sklepowych, gdzie sutki są “niewidoczne” nawet w przezroczystych stanikach? Czy Twoim zdaniem to jest stanik wyłącznie dla dziewczyn z jasną karnacją i jasnymi sutkami? Bo nie łapię, w czym rzecz… Czemu niby w staniku przezroczystym ma nie być widać, że jest… przezroczysty? Wkładki laktacyjne mamy sobie zakładać, czy co? 😉
1 grudnia 2007 at 06:22