Dzieje się na Stanikomanii! Spokojnie – nic się nie zmienia, blogasek dalej zostaje tu, gdzie jest, tylko wypuszcza nową łodyżkę (łapkę? ?) – e-mailową! Od teraz wszystkie Osoby, które się Zapiszą, pozostaną w niezawodnym kontakcie ze stanikomaniackimi treściami, które wylądują mniej więcej raz w tygodniu w ich skrzynkach mailowych. Co będzie w newsletterze?
W największym skrócie, w Newsletterze Stanikomanii otrzymasz, Osobo:
– info o każdym nowym artykule, recenzji, poradniku, nowości na stronie. Dzięki temu nie umknie Ci nowy artykuł, nie przeleci recenzja czegoś, co chciałaś kupić, nie skończy się kod rabatowy, który chętnie byś wykorzystała.
Czy nie wystarczy w tym celu obserwować Stanikomanii na Facebooku czy Instagramie? Nie bardzo. Oczywiście zapraszam tam nieustająco, treści pojawiają się regularnie. Mamy jednak przeciwko sobie tzw. algorytmy, które dopuszczają przed nasze oczy coraz mniej treści, którą subskrybujemy (to nie marudzenie, lecz fakt). Posty w social mediach docierają do ułamka obserwujących. E-mail wciąż pozostaje niezawodny ?
– info o każdym planowanym spotkaniu stanikomaniackim (spotkania nie są często, więc nie będzie nadmiaru takich informacji, za to na pewno Ci nie umknie spotkanie w twoim mieście!) tudzież transmisji live,
– aktualne kody rabatowe dla stanikomaniaczek,
– info o ważnych wydarzeniach i zmianach na Stanikomanii, jak np. Wielka Aktualizacja Spisu Dobrych Sklepów Brafitterskich, albo otwarcie Patronite czy wydanie książki (wszystko to jest w planach ?),
– zaproszenia do dyskusji, namiary na ciekawe wątki na socialach itp.,
– od czasu do czasu coś ekstra ? Co? Mam nadzieję, że pojawią się z czasem nowinki z bieliźnianego świata, ze szczególnym uwzględnieniem poszerzeń rozmiarówek, nowych kolekcji i marek, wyjątkowo łakome kąski rabatowe i inne sprawy istotne dla stanikomaniaczek, z naciskiem na ISTOTNOŚĆ. Na pewno nie będę raczyła cię typowym spamem reklamowym (od tego są inne newslettery ?),
– raczej nie częściej niż raz w tygodniu, chyba że zostanę skutecznie namówiona, by wysyłać newslettery częściej ? Nie chcę spamować – wiem, jak często newslettery są kasowane bez czytania, bo sama też to robię!
Myślę, że z czasem newsletter będzie się rozwijał, być może powstanie ich kilka – nastawionych na różne tematy. Na przykład: jeden o nowościach na blogasku, inny o rynkowych nowinkach. Jeszcze inny – o małych, niszowych, ale wartościowych markach, o których zapominamy, bo nie widać ich w mediach. Chciałabym, żeby stał się czymś w rodzaju poczty pantoflowej naszej stanikomaniackiej sieci wsparcia – dla siebie nawzajem i dla tych, na których nam zależy i do której Cię niniejszym zapraszam!
A teraz opowiem Ci poważniej o tym, dlaczego warto tworzyć dodatkowy obieg treści poza fejsami i instagramami.
Łap treści bez cenzury
Po pierwsze, kanałami socialmediowymi coraz bardziej rządzą duże budżety reklamowe, a zarówno polskie firmy, jak i polskie klientki nie rosną ostatnio w finansową siłę. W tym kryzysie trzeba szukać skutecznych form komunikacji, tak by docierały do nas także te treści, za którymi nie stoi wielki hajs.
I drugi, superważny powód, który bulwersuje mnie coraz bardziej i powinien bulwersować nas wszystkie i wszystkich. Na naszych fejsach i instagramach treści są coraz mocniej filtrowane przez automaty oparte na AI. Na skutek coraz bardziej zaawansowanych mechanizmów uczenia się, narzędzia te, paradoksalnie, zamiast nas chronić, odzwierciedlają uprzedzenia szkolących je ludzi. Zostało to już kilka razy zbadane. Najświeższy przykład: w „The Guardian” ukazał się artykuł o obniżaniu zasięgów treści tworzonych przez kobiety i kierowanych do kobiet. Z badań wynika, że zdjęcie przedstawiające kobietę w porównaniu z podobnym zdjęciem przedstawiającym mężczyznę, w podobnym ujęciu i sytuacji, ma znacznie większą szansę na ograniczenie widoczności. Dlaczego? Zdjęciom kobiet przypisywana jest „sugestywność seksualna”. Facet z gołym torsem w sportowych szortach kojarzy się algorytmom ze sportem, kobieta w leginsach i sportowym staniku – z seksem. Tak jakbyśmy już gdzieś to widziały… tak, zamiast standardów oceny treści opartych na poszanowaniu praw człowieka mamy uprzedmiotowienie i seksizm, tym razem w wykonaniu maszyny.
Ciekawostka: sama obecność atrybutu, jakim jest biustonosz, powoduje dramatyczny wzrost „sugestywności” nawet w przypadku ciała męskiego – tak jakby ta codzienna część garderoby miała inherentnie seksualny charakter!

Animacja dziennikarza „The Guardian” Gianluca Mauro ilustrująca, jak zmienia się „sugestywność” obrazu wg AI w reakcji na obecność stanika! Artykuł “‘There is no standard’: investigation finds AI algorithms objectify women’s bodies“
To już przestało być zabawne.
Wyglądając kobieco lub prowadząc biznes skierowany do osób o ciałach kobiecych (np. markę bielizny, odzieży sportowej itp.) masz znacznie większą szansę na ograniczenie widoczności twojej treści w social mediach, a nawet niemal całkowite jej wyciszenie (shadowban). Dla części biznesów oznacza to brak możliwości rozwoju, co dodatkowo pogłębia nierówności społeczne. Musimy mieć świadomość, że na naszych wallach nie widać całego świata. Jako kobiety, czy osoby należące do innych marginalizowanych grup, otrzymujemy nieproporcjonalnie mało treści skierowanych specyficznie do nas i odpowiadających naszym potrzebom. Trzeba aktywnie ich szukać i wspierać, by przełamywać sprzężenie zwrotne, które działa tak, że im mniej nas widać, tym bardziej będziemy „gorszyć” zbulwersowanych żeńskością treserów AI. Mechanizmy działające w SM na ten moment utrwalają uprzedzenia i hamują tendencje równościowe.
Co robimy?
Nie zgadzamy się i dalej staramy się być obecnymi tam, gdzie wszystkim nam obecność należy się na równi. Ale oprócz tego – spotykamy się w niezależnych od socialmediów miejscach, tak, by w ogóle móc ze sobą rozmawiać. Stanikomaniactwo jest o rozmowie, edukacji, uczciwych polecajkach, współdziałaniu i konsumenckim kontakcie z markami, nie o tym, która firma ma więcej hajsu na reklamy.
Jeśli jeszcze się nie zapisałxś na newsletter, zrób to teraz tutaj, a w kolejnym newsletterze otrzymasz tajny link do pierwszego numeru ZE ZDJĘCIEM KOTKA! ?
A może jest coś, o czym chciałxbyś czytać w kolejnych newsletterach? Bardzo mi zależy na Twojej opinii! Napisz, proszę, w komentarzu, co chciałabyś dostawać do swojej skrzynki!
Do przeczytania!
Twoja Stanikomaniaczka
3 komentarze
MartaP
Doszedł? już cieszę się na kolejny,kociełki zawsze na propsie? W newsletterze chętnie zobaczę nowości z różnych firm i sezonowość np. przegląd kostiumów kąpielowych przed latem. I opisy różnych konstrukcji biustonoszy
24 lutego 2023 at 08:44slightlyGEEK
Mam nowy newsletter i … ogromnie podoba mi się, że taki długaśny!
28 lipca 2023 at 07:56Stanikomania
Noo, trochę się nazbierało tematów od poprzedniego numeru! 🙂 Kolejny pewnie będzie trochę krótszy 😉
28 lipca 2023 at 13:16