WSpołeczność

Testowane nabiustnie

W różnych zakątkach polskiego internetu – forach, serwisach social shopping, takich jak znam.to – trafiamy na coraz więcej recenzji biustonoszy DD+. Firmy i sklepy działające na tym rynku są coraz bardziej zainteresowane testowaniem swoich towarów przez konsumentki. Niektórzy organizują konkursy na recenzje, jak Bellissima, która nagrodziła autorki najciekawszych recenzji staników Panache. Nasza rosnąca aktywność recenzencka sprawia, że warto chyba zastanowić się nad kwestią: jak najlepiej recenzować staniki?

Na pytanie, czy warto, chyba większość z Was zgodzi się ze mną i odpowie: TAK. Dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego warto angażować się w ruchy konsumenckie: w naszym dobrze pojętym interesie 🙂

Wymieniając się informacjami, ułatwiamy innym dokonanie jak najwłaściwszego wyboru – czyli zakupu jak najlepszej jakości towaru za jak najkorzystniejszą cenę. W ten sposób promujemy tych, którzy oferują nam towary odpowiadające naszym wymaganiom, a pozostałym – sygnalizujemy nasze oczekiwania. Innymi słowy – w większym lub mniejszym stopniu wpływamy na rynek. A że rynkowi biustonoszy DD+ w Polsce wiele jeszcze brakuje do ideału – tym bardziej liczy się nasze zaangażowanie. O sukcesach lobbingu społeczności skupionej wokół Lobby Biuściastych i innych stanikowych miejsc w sieci można by napisać bardzo wiele – z całą pewnością pisanie rzetelnych, wyczerpujących recenzji miało i nadal ma w nich swój udział. Recenzujmy więc!

Ale jak? Co powinna zawierać dobra recenzja? Liczę na Wasz głos w tej dyskusji, z której sama, jako recenzentka, także będę wyciągała wnioski. Zasygnalizuję jednak kilka punktów, które wydają mi się ważne:

Podstawowe informacje. Recenzujemy konkretny produkt – w określonym modelu, rozmiarze i kolorze. Wszystkie te informacje powinny znaleźć się w recenzji. Doświadczenie nas poucza, iż niekiedy nawet różne kolory tego samego modelu potrafią się od siebie różnić… Dlatego nie zapomnijmy podać wszystkich „namiarów”. Warto też dodać, z jakiego sklepu pochodzi nasz nowy nabytek i, rzecz jasna, ile kosztował.

Zgodność z oczekiwaniami. Wiele recenzji staników DD+ dotyczy zakupów zdalnych, w przypadku których zgodność produktu z opisem i zdjęciem jest bardzo ważną informacją dla potencjalnego klienta. Podzielmy się informacją, czy rozmiar stanika nie stanowił niespodzianki (np. czy biustonosz nie okazał się zbyt luźny w obwodzie, zbyt skąpy w miseczkach w porównaniu z już posiadanymi stanikami w tym samym rozmiarze), czy kolor jest zgodny z tym, jakiego się spodziewałyśmy.

Spełnienie podstawowych wymagań. Gdy wiemy już, czego powinnyśmy oczekiwać od dobrego stanika, zastosujmy tę wiedzę w naszej recenzenckiej praktyce. A zatem napiszmy, czy nasz biust zyskuje w nowym nabytku wystarczające podtrzymanie, czy obwód nie jest zbyt ciągliwy, jaki kształt przybiera biust (uniesienie, zebranie z boków, zaokrąglenie…), czy możemy się wygodnie poruszać bez skrępowania skaczącym biustem, czy czujemy się komfortowo, czy fiszbiny właściwie się układają, czy biustonosz przewidziany do głębokich dekoltów nie wystaje nam z ulubionej wyciętej sukienki, czy stanik z odpinanymi ramiączkami nie zsuwa się, i tak dalej.

Mile widziane szczegóły. Czasami warto podać konkretne parametry – szerokość ramiączek, długość obwodu w maksymalnym naciągnięciu, rodzaj zapięcia (na dwie czy trzy haftki), a także informacje o jakości haftu, składzie tkaniny. Oczywiście, jeśli opisywany biustonosz jest dłużej w naszym posiadaniu, warto zdać sprawę z jego wytrzymałości, podatności na rozciąganie, trwałości koloru itp.

Podsumowanie: trochę wrażeń 🙂 Czy jesteśmy zadowolone z zakupu? Czy rozważamy kupienie podobnego biustonosza (tej samej marki, kroju…) w przyszłości? Czy nie żałujemy wydanych pieniędzy?

A może macie jeszcze inne sugestie co do elementów, które powinny znaleźć się w dobrej recenzji?

Na zakończenie, w ramach ciekawostki, wróćmy jeszcze na chwilę do konkursu. Recenzje konkursowe nieco różnią się od tych typowo konsumenckich, w których autor rozkłada produkt na czynniki pierwsze i ocenia jego wartość. Nic dziwnego – ich celem było raczej przekazanie wrażenia, niż informacji, a adresatem nie były potencjalne klientki, lecz organizator konkursu. Nie znaczy to jednak, że te małe próby literackie nie są warte uwagi także z lobbingowego punktu widzenia 🙂

Oto, obok malowniczego opisu poranka zaczynającego się dzwonkiem listonosza do drzwi i zachwytów męża na widok swojej wybranki w nowym nabytku („wyglądasz jak seks!”) czytamy: „Dopiero od tamtej pory przestałam iść na kompromisy w sprawie doboru bielizny. Chętniej wkładałam na siebie rzeczy przylegające do ciała. Kręgosłup odpoczął. Zaczęłam ładniej się poruszać. Trzymać plecy prosto. Trochę się zmieniło.” Zgadujemy, iż opis dotyczył pierwszego biustonosza we właściwie dobranym rozmiarze. Zmiany, które towarzyszą pierwszej przesiadce w nareszcie właściwy rozmiar, są dobrze znane każdej z nas: koniec z garbieniem się, swoboda ruchów i radość z nowego wyglądu.

A jak było przedtem? „Czułyśmy jednak, że nie pasujemy do siebie zupełnie [„my” – to piersi, „on” to stanik], dlatego też niekiedy któraś z Nas wymykała się bokiem, któraś dołem” – pisze zdobywczyni drugiej nagrody, która oddała głos swojemu biustowi. Opisała klasyczne objawy źle dobranego rozmiaru. Historia piersi, z którą niejeden biust mógłby się identyfikować, ma jednak szczęśliwe zakończenie – nowe życie u boku wiernego i troskliwego przyjaciela, czyli Właściwie Dobranego Stanika. Hmm, ileż to razy miałam ochotę zakończyć jakiś stanikologiczny tekst słowami: Stanik najlepszym przyjacielem kobiety 🙂

Warto chyba dzielić się doświadczeniami z tej niekiedy trudnej, ale i wzbogacającej przyjaźni 🙂 Z naszych doświadczeń skorzysta wiele osób, a efekcie także my same. Warto czasem podkreślić w recenzji – oprócz zalet (bądź wad!) samego biustonosza – zalety dobrze dobranego rozmiaru. To jeden ze sposobów edukowania innych kobiet – uświadamianie im, czego powinny oczekiwać od bielizny.

Piszmy więc i czytajmy!

Może ci się spodobać

21 komentarzy

  • wera9954

    Może ja coś tam gdzieś zrecenzuję? Może Eleanor? 🙂

    5 grudnia 2008 at 19:30 Reply
  • yo_anka

    Kasico, wysoką poprzeczkę jeżeli chodzi o recenzowanie staników to ty ustawiłaś 🙂
    A powyżej po prostu metodologia recenzji stanikowej – czyli wyznaczniki gatunku.
    Dzięki takim konkretnym opisom na LB łatwiej mi podjąć decyzję czy podchodzić np. do Lucille ,albo podarować sobie Krągłe Kasie

    A co do konkursu i dobrze wygrały te “poetyckie” a nie konkretne, w tym cały urok!
    Mi zwłaszcza 3 miejsce przypadło mi do gustu
    Uchwycenie czego co trudno ubrać w słowa ale można próbować oddać nastrój , emocje związane z takim staniczkiem

    Aż sobie chyba kupię Masqueradkę 38 F/G coby poczuć się tak wyjątkowo (potem zwężę/odetnę 30 cm pod i wreszcie poczuję to o czym tyle już się naczytałam 🙂

    5 grudnia 2008 at 21:01 Reply
  • kaniuniu86

    “Dobry stanik to połowa sukcesu.” Geri Halliwell

    5 grudnia 2008 at 22:01 Reply
  • panijeziora1

    Przepraszam za wprowadzanie zamieszania ale mam pytanie. Nie moge sie doszukac czy cos tu piszecie o stanikach dla matek karmiacych w rozmiarach wiadomo jakich (powyzej F). Jesli gdzies tu jest o tym notka to prosze o wskazowke a jesli nie bylo takiego tematu to bardzo prosze o zainteresowanie sie nim, bo przezywam istny horror 😉 Pozdrawiam i wybaczcie offtopica 😉

    6 grudnia 2008 at 00:04 Reply
  • vesper_lynd

    Polecam znam.to, nie dość że nagrody zebrac nie jest aż tak ciężko (wystarczy napisać coś lepszego niż dwie linijki z wykrzyknikami i ochami-achami), to często recenzje staników napisane przez lobbystki lądują na głównej stronie gazety. Poza tym miałam już kilka privów w sprawie dobrania rozmiaru, znalezienia sklepu, ostatnio także dobrania rozmiaru mamie pewnej dziewczyny, której pomagałam coś znaleźć 🙂

    wera – skomentuj Eleanor, stanik jest boski i chyba mój ulubiony (choć już sama nie wiem, zbyt dużo mam już tych “ulubionych” 😉 i warto rekomendować 🙂

    6 grudnia 2008 at 01:24 Reply
  • kuraiko

    moim zdaniem bardzo ważne są wyznaczniki, jak pisać recenzję i obiektywnie oceniać produkt (aby konsument nie został wprowadzony w błąd). bo czasem dochodzi do absurdów typu – dziewczyna oceniła żel pod prysznic na 1 (max może być 5) tylko dlatego, że zapach nie skojarzył jej się ze Świętami, a żel miał być świąteczny :/ podczas kiedy inne kryteria wypadły dobrze lub średnio.
    dla mnie to nieporozumienie.
    to tak jakby oceniać stanik, w którym ok jest krój, trzyma dobrze, obwód mógłby być ciut ściślejszy, ale nie jest źle, a dajemy mu ocenę “1” bo wzór/kolor nie jest taki ładny jak na zdjęciu….

    6 grudnia 2008 at 23:45 Reply
  • kasica_k

    Jeśli chodzi o oceny punktowe, to wg mnie jest to tylko dodatek do opisu, w gruncie rzeczy wcale nie taki ważny – obiektywne kryteria oceniania czegokolwiek opracować jest bardzo trudno (a jeszcze trudniej zmusić kogokolwiek do ich stosowania :)). Moim zdaniem najważniejsze jest w miarę rzetelne przedstawienie cech produktu. Trzeba też pamiętać o tym, że każdy biust ma swój gust 🙂 i niekoniecznie to, co spodobało się Zosi, będzie się podobało również Wisi… Warto mieć to na uwadze zarówno pisząc, jak i czytając recenzje. Nikt nie da nam gwarancji, że dany produkt zadowoli nas tak samo, jak zadowolił kogoś innego. Myślę, że każda z nas musi się na własny użytek nauczyć wyciągać z recenzji potrzebne informacje.

    Nie wspomniałam o jeszcze jednej ciekawej rzeczy – niektóre sklepy z bielizną umożliwiają dodawanie recenzji. Wśród brytyjskich jest to Figleaves (oprócz recenzowania można też pytać i odpowiadać na forum… Niektóre staniki mają po kilkadziesiąt opinii, warto czasem je przejrzeć!), w Polsce – Dopasowana.pl. A może znacie jeszcze jakieś inne polskie/zagraniczne stanikowe sklepy umożliwiające dodawanie opinii? Czytacie/piszecie je?

    7 grudnia 2008 at 02:15 Reply
  • kasiamat00

    W Milenie można dodawać opinie o produktach. Jeszcze mi się nie chciało.

    7 grudnia 2008 at 09:59 Reply
  • buszel

    Proponuję:
    1. Podawać swoje wymiary: i wtedy dowiadujemy się że stanik A pasuje idealnie na rozmiary BxC – to jest dla mnie dość precyzyjna informacja, bo to już duża szansa że i na mnie będzie – to że ktoś nosi coś “zazwyczaj” to mi mało mówi bo ja zazwyczaj w różnych modelach i firmach noszę różna staniki -szaleństwo:) dodatkowo nie wprowadzają nas w błąd komentarze osób które jeszcze nie oceniły dobrze swojego namiaru. Wielokrotnie nie zgadzałam się z komentarzami “małomiseczkowiec”, “wielkomiseczkowiec” “okropny ściśliwiec”, nie wprowadzą mnie one w błąd zbyt łatwo jeśli ktoś powie jakie ma wymiary. Wiem że można mierzyć też się różnie no cóż zawsze to parametr więcej…
    2.Podawać jak długo ktoś go nosi,
    a)jeśli pozytywy: choćby “kupiłam dziś i jestem zachwycona” -wtedy ja wiem że ja też wielokrotnie byłam zadowolna na początku a później stanik nie pasuje bo np. fiszbiny zbyt mocno pracują i spłycają miskę, lub są tak uształtowane że jak się ponosi to na dole są puste, a na górze buła.
    Ja mam cały katalog wad do różnych zachowań staników ale dopiero po jakimś czasie użytkowania. Więc jak mi ktoś powie że nosił go choć tydzień i jest super to dla mnie dużo więcej
    b) jeśli negatywy: jeśli nie pasuje z jakiś względów nawet w przymierzalni to też się chętnie dowiem i wtedy wiem że jeśli kogoś gniecie np. na mostku już w przymierzalni lub zrobi mu tam siny ślad to ja wiem że dla mnie znaczy trzymać się od niego na dużą odległość
    c) chętnie się dowiaduję czy szerokofiszbinowiec czy nie choć wiem że i to jak wiele innych jest względne
    A i tak lubię czytać wszystkie recenzje im szegółowsze i bliższe memu rozmiarowi tym lepiej

    7 grudnia 2008 at 14:35 Reply
  • semele2

    Jeśli chodzi o recenzję, to ważne jest też, kto ją pisze. Bo biusty to sprawa indywidualna i tak naprawdę rację bytu mają opinie tych osób, które mają podobny typ biustu. U mnie to najlepiej widać na przykładzie galerii (bo przecież tam też zamieszczamy swego rodzaju recenzje). Jeśli jakiś stanik spodobał się Zazulli, mam jak w banku, że będzie dla mnie strzałem w dziesiątkę, jeśli rekomenduje go Slim.fast, mogę sobie na wstępie dać spokój. Wcale nie dlatego, że jedna zna się lepiej, druga gorzej. Po prostu nie ma parametrów, żeby opisać kompatybilność z biustem. Dlatego recenzji trzeba pisać dużo, pojedyncza nic nie daje. Po czymś czytelniczki muszą się zorientować, czy recenzentka ma te “niemierzalne parametry” podobne do nich i czy w związku z tym mogą polegać na jej opinii. To jak z butami. Ktoś może pisać najcudwniejsze recenzje butów pod słońcem, a ja z tego nie mogę skorzystać, bo recenzent ma niskie podbicie, a ja wysokie.

    7 grudnia 2008 at 16:42 Reply
  • effuniak

    “stanik najlepszym przyjacielem kobiety” tak zakończyłam swój najnowszy wywiad w Magazynie Mody Intymnej 🙂

    8 grudnia 2008 at 20:39 Reply
  • kukunariss

    ja wczoraj trafiłam na milena-bielizna.pl bo chciałam stamtąd stanik i ucieszyło mnie, że są opinie konsumentek. do czasu aż zaczęłam je czytać. mało która pofatygowała się, by napisać jaki rozmiar (nie) pasuje na jakie wymiary, dzięki czemu nadal nie byłam pewna, czy ten “mój” mam brać. no i nie wzięlam bo sie boję że będzie za mały…

    panijeziora1 – ja stanikomanię czytam nie tak znowu długo więc nie wiem czy coś tu było w temacie “karmników” ale wiem co nieco na temat, bo sama przerabiałam. polscy producenci to dramat – ja kupiłam 80E “będzie pani spuchnięta po porodzie, lepiej wziąć luźniejszy”. jak znalazłam 70F to mi sie wydawało, że złapałam pana Boga za nogi 😉 i pomyśleć ż epowinnam mieć 70GG/H (nie chcecie wiedzieć co się z nimi działo przez te karmiące miesiące :|) tymczasem o prostu nie ma czego szukać wśród polskich sprzedawców, trzeba od razu uderzać do brytyjczyków – oni na nas szyją 🙂

    9 grudnia 2008 at 10:51 Reply
  • kukunariss

    poprawka – nie 70 a 75F udało mi się “cudem” znaleźć 😉

    9 grudnia 2008 at 10:53 Reply
  • kasica_k

    O karmnikach pisałam rok temu: stanikomania.blox.pl/2007/05/Karmniki.html – gdzieś w tamtych okolicach czasowych powstało określenie “karmnik” 🙂 Informacje rynkowe z notki nie są już specjalnie aktualne, dlatego niedługo zamierzam odświeżyć temat 🙂

    Na marginesie: na blogu jest wyszukiwarka (prawy, górny róg), całkiem przyzwoicie działa, więc można z niej śmiało korzystać w poszukiwaniu tematów 🙂 (np. “karmniki” znalazła).

    9 grudnia 2008 at 15:05 Reply
  • kasica_k

    effuniak, jest takie przysłowie, że wielkie umysły mają podobne pomysły :)))

    A wracając do tematu recenzji czy opinii, to bez informacji o rozmiarze rzeczywiście nie ma o czym mówić. Dla nas tutaj jest to oczywiste… Niestety, np. przeglądając komentarze na Figleaves nie raz miałam wątpliwości, czy mogę polegać na tych opiniach. Niektóre osoby piszą grzecznie “I’m a 34F” i świetnie, ale inne rozmiaru nie podają i w związku z tym nie wiadomo, jak traktować uwagi o “świetnym kroju”, “dobrym podtrzymaniu”, etc. – przecież to, co dla 32D będzie super podtrzymującym modelem, w rozmiarze 32JJ może się zupełnie nie sprawdzić.

    9 grudnia 2008 at 15:10 Reply
  • honky_dory

    witam, na początku pozdrawiam i gratuluję fajnego bloga 🙂
    mam pytanie. moj rozmiar to 75E, mam fajną bluzkę wiązaną na szyji, niestety zakladam ja do stanika z dopinanymi silikonowymi ramiączkamki ale cudem sie ten biust trzyma i wygladac moze jakos wyglada ale z pewnościa mogloby byc lepiej. stad pytanie: czy mozna znalezc stanik wiazany na szyji? to wydawloby sie najlepszym rozwiazaniem. nie wiem czy to pytanie nie jest z kosmosu 🙂 bede wdzieczna za info.

    9 grudnia 2008 at 20:10 Reply
  • effuniak

    🙂 Kasico

    9 grudnia 2008 at 20:30 Reply
  • kasica_k

    honky: Wiązane na szyi bywają tylko góry od bikini, ALE każdy stanik z odpinanymi ramiączkami da się włożyć z ramiączkiem założonym na szyję. Bierzemy ramiączko, wydłużamy je odpowiednio i dopinamy do jednej i do drugiej miseczki z przodu. I już 🙂

    Poza tym: w rozmiarze 75E istnieją dobrze trzymające biust staniki do noszenia w ogóle bez ramiączek, np. Panache Porcelain strapless czy Fantasie smoothing strapless, Ultimo z linii D-G, Wonderbra z linii D-G, nawet chyba Triumph coś produkuje. No i modele, które co prawda do noszenia bez ramiączek się nie nadają, ale można przepinać ramiączka dowolnie: zakładać na szyję, krzyżować na plecach… np. Panache Inferno.

    10 grudnia 2008 at 02:54 Reply
  • honky_dory

    wow dzięki 🙂
    p.s. czy jest coś czego nie wiesz o stanikach? 🙂
    jestem pod wrażeniem.

    10 grudnia 2008 at 21:49 Reply
  • kate05

    Witam, pilnie proszę Was o pomoc:) jak zmierzyć głębokośc miseczki,
    szerokość fiszbiny jednej U i dwóch UU?

    20 stycznia 2009 at 16:16 Reply
  • kasica_k

    Szerokość fiszbiny najlepiej zmierzyć w jej najszerszym miejscu, czyli odległość górnych końców “U” 🙂 Głębokość miseczki – to już zależy, co kto przez to rozumie, niektórym chodzi o wymiar “w przód” (czyli np. ilość materiału w miseczce, mierzoną w poziomie), innym o poziom zabudowania, choć to ostatnie prędzej nazwałabym wysokością miseczki. Jeśli ktoś zadał Ci takie pytanie, to może spytaj, co miał dokładnie na myśli.

    20 stycznia 2009 at 16:35 Reply
  • Leave a Reply