Dawno, dawno temu, kiedy Stanikomania była jeszcze młodziutkim blogiem, zaprosił mnie na spotkanie pewien Dziennikarz – reportażysta, felietonista i autor kilku książek. Mieliśmy rozmawiać o stanikach – miał bowiem powstać artykuł na stulecie wynalezienia tej kluczowej części garderoby. Mój rozmówca cierpliwie wysłuchał opowieści o tym, jak to brakuje w sklepach rozmiarów dla większości kobiet, jak to skazane jesteśmy nagminnie (a było to lat temu kilka) na brzydotę i złe dopasowanie skutkujące fizycznym i psychicznym cierpieniem oraz jak z sukcesem pracujemy, by zmienić tę pożałowania godną sytuację. Moja długa, wygłoszona z błyskiem w oku i wypiekami na twarzy tyrada została skwitowana pytaniem: „No dobrze, pani Kasiu. Ale ja chciałem napisać o EMOCJACH. Może mi pani powie, jakie EMOCJE wiążą się ze stanikami? Skąd się biorą te EMOCJE?”
Odniosłam wrażenie, że mój zapał niestety nie udzielił się Dziennikarzowi. Kto wie, może gdybym mogła mu wtedy pokazać te dwie setki Waszych wypowiedzi nadesłanych na wygodniczkowy konkurs, nie miałby kłopotów z wytropieniem owych emocji? Tekst o stanikach ostatecznie nie powstał – nie wiem, z jakiego powodu, choć narzuca mi się myśl, że pan Dziwennikarz zwyczajnie… nie poczuł tematu. Ale my go czujemy… Dobrze byłoby, gdyby ci, którzy powinni czuć go równie dobrze – producenci bielizny – usłyszeli nasz głos.
Jak wszystkie doskonale wiemy, wygodny biustonosz to rzecz ważna. Rzecz, którą traktujemy często niezwykle osobiście, ma bowiem wpływ nie tylko na fizyczny komfort – poprzez bycie przyjaznym dla skóry czy odciążenie kręgosłupa – ale i na nasz wygląd, poczucie atrakcyjności, a nawet tryb życia i dobór codziennych zajęć! Jak ujęła to jedna z Was, wygodny biustonosz jest kluczem do wolności. Chcemy widzieć w nim wspierającego przyjaciela, wiernego towarzysza, a czasem nawet doceniającego naszą kobiecość kochanka. Tymczasem stanowczo zbyt często doznajemy gorzkich zawodów – wymarzony przyjaciel opuszcza nas w potrzebie, krzywdzi i rani. Jego ważną cechą jest właściwe dopasowanie rozmiaru, lecz to nie wszystko!
Mówimy o nim nie tylko językiem emocji, ale i rozumu – krytycznie analizujemy jego cechy, drobiazgowo punktujemy zalety i wady, wyrażamy konkretne oczekiwania i wymagania techniczne. Ci, którzy je spełnią, mają szansę zyskać nasz entuzjazm i przywiązanie… Czego zatem oczekujemy od Wygodnego Biustonosza? Oddajmy głos naszym Elektorkom 🙂
Laureatki Wygodnego Konkursu
Liczba i poziom Waszych wypowiedzi przeszły nasze oczekiwania. Postawiłyście nas – mnie i moją współ-Jurorkę i fundatorkę nagród – przed trudnym zadaniem wybrania z wielu dziesiątek wypowiedzi jedynie trzech. Chyba obydwie odczuwamy niedosyt – nie udało nam się bowiem docenić wszystkich, których chciałyśmy, bo po prostu było ich zbyt dużo. Monika zdecydowała się przyznać jeszcze pięć dodatkowych nagród, tak więc w sumie nagrodzimy osiem wypowiedzi. A oto nasze wybranki (wykropkowałam nazwiska, żeby chronić Waszą prywatność – na życzenie podpiszę Wasze wypowiedzi dowolnym innym pseudonimem. Wytłuszczenia w tekstach są moje):
Nagrodę I (bon o wartości 200 zł na zakupy w sklepie Dopasowana.pl) otrzymuje kasia-55 za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie… chcąc zabrzmieć sloganowo: recepta na sukces. Jakkolwiek banalnie może to brzmieć, nie sposób zaprzeczyć. Wygodny biustonosz jest niezbędny do komfortowego funkcjonowania na co dzień, ale to wie każdy. Zakupy, podbieganie do autobusu, długie godziny pracy w biurze, zabawa z dziećmi, poranny aerobik, wieczorny relaks – jeśli coś stoi na przeszkodzie odczuwania komfortu, nie wyciśniemy z sytuacji 100% przyjemności czy wydajności.Co gorsza, obcierające ramiączko, zbyt luźny obwód, gryząca koronka czy inny defekt naszej bielizny potrafi nie tylko skrzywdzić ciało – sytuacja się pogarsza, gdy dzień jest nie ten, a drobiazg, drażniąc duszę, potrafi doprowadzić do wybuchu. A jaką siłę ma każda kobieta, wiemy my najlepiej. 😉
Kobiety wykorzystują tę siłę dyskretnie, ale na coraz to szerszych frontach – i niech ta dyskrecja nie zostanie stłamszona przez ocierającą fiszbinę, żadna z nas na to nie zasługuje. Kobiecie należy się wygodna bielizna – boję się napisać, żeby przy tym dorównywała pięknem właścicielce, bo to wszak nieosiągalne… ale niechże chociaż spróbuje to piękno podkreślić! Dlaczego mamy znowu iść na kompromis? Wygodne lub ładne, kuszące? Mam nadzieję, że doczekam czasu, kiedy będę mogła wybrać: wygodne i zniewalające. Bo dla mnie wygodny biustonosz to prawie narzędzie przyszłej pracy, jakże wszechstronnej: godziny stania przy stole operacyjnym, rozmowy z pacjentami, udzielenie pierwszej pomocy w drodze do domu, kolejne godziny przy papierkowej robocie, dni zajęć ze studentami, noce doszkalania, ważne spotkania… To wyzwanie, wiem. Ale na tym nie koniec: biustonosz ten to także recepta na sukces na innym polu: wszak po dyżurze chciałoby się wyjść na randkę będąc pewną nie tylko swojego własnego sex appealu, ale i wrażenia, jakie może na mężczyźnie wywrzeć bielizna (nie oszukujmy się, faceci są wzrokowcami – więc chciałabym swoje wdzięki wygodnie przyprawić). Ja wiem, że to zakrawa pod Wygodniczka i Kusidełko. Ale dlaczego nie miałabym dostać obu naraz?
Nagrodę II (bon o wartości 150 zł na zakupy w sklepie Dopasowana.pl) otrzymuje aleksandra.k[…] za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie… podstawa dobrego samopoczucia i solidna podwalina pod pewność siebie. Coś, co jest tak blisko mojego ciała jak bielizna musi – po prostu musi! – być dobrze dopasowane, abym mogła czuć się dobrze. Wygodny biustonosz zatem nie przypomina mi o sobie w ciągu dnia, nie wędruje mi po klatce piersiowej, nie uciska. To taki, który mi dzielnie służy i nie każe służyć sobie.
Oczywiście “wygodny” oznacza przede wszystkim “dobrze dobrany”. Odpowiednio ścisły obwód i prawidłowy rozmiar miski to minimalne wymagania, jakie musi spełniać stanik, abym rozważyła wprowadzenie go do mojej szafy. Jednak od prawdziwie wygodnego biustonosza wymagam więcej. To od szczegółów wykonania zależy bowiem, czy wieczorem będę zdejmować stanik z ulgą, czy raczej żal będzie mi się z nim rozstać. Diabeł tkwi w szczegółach! Ważne są zatem użyte materiały: odpowiednio miękka wewnętrzna wyściółka miski, przyjazne skórze wykończenie ich krawędzi oraz boków. Równie istotne elementy to ramiączka (ma być miękko i bez drapania!). Wygodny biustonosz musi także dobrze pasować do kształtu mojego ciała. Nacisk obwodu powinien równomiernie rozkładać się na całej jego długości, dzięki czemu nie będzie mowy o fiszbinach wbijających się pod pachami i w okolicach mostka. I na deser: wygodny biustonosz to taki, z którym nie trzeba się siłować podczas zapinania i… rozpinania (w końcu ma być wygodny nie tylko dla mnie!).
Wygodny stanik powinien być jak druga skóra. To taki, w którym czuję się lepiej, niż bez niego.
Nagrodę III (bon o wartości 100 zł na zakupy w sklepie Dopasowana.pl) otrzymuje kucz[…]78 za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to… taki, w którym w końcu mogę oddychać pełną piersią. Nie wstydzę się założyć troche bardziej dopasowanej bluzki czy sukienki, mimo iż do szczupłych nie należę. Pierwszy zakup takiego właściwego stanika spowodował gotowość na kolejne zmiany. Własnie wybieram sie na kolejną wizytę u dietetyczki, chcę coś w końcu zrobić z moim ciałem. Z moim idealnym stanikiem stanowimy nierozerwalny duet, w końcu przestałam mieć problem z wrzynającymi się ramiączkami, siniakami w miejscach, gdzie odciskały się fiszbiny. Moje ciało wraca z dalekiej podróży.
Wyróżnienia dodatkowe w postaci bonu o wartości 50 zł na zakupy w sklepie Dopasowana.pl otrzymują:
1) karina[…] za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie… biustonosz, który pozwala mi żyć tak, jak chcę. Lubię aktywny styl życia, ale Amazonką nie jestem i nie pozwolę obciąć sobie piersi. Pragnę biustonoszy, które doskonale podtrzymają mój biust, bym mogła o nim zapomnieć i w pełni oddać się sportowej pasji. Nie zapominajmy, że jestem też kobietą, więc nawet w sportowej bieliźnie chcę prezentować się co najmniej dobrze, a najlepiej rewelacyjnie. Myślę o radości, jaka rozbłyśnie mi na twarzy po wycieczce rowerowej i nie zmąci jej tak bardzo pęknięty łańcuch, co zsuwające i wrzynające się ramiączko, czy uwierające fiszbiny, czy drażniąca koronka, czy luźny obwód, czy za mała miseczka. Zatem wygodny biustonosz to po prostu wygodny biustonosz, w którym będę mogła zrobić wszystko co zechcę, nawet skoczyć na bungee.
2) czikenik[…] za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie prawdziwy Skarb, którego znalezienie wymagało wielu poszukiwań. Charakteryzuje się on tym, że wcale nie czuję, iż mam go na sobie, a tymczasem on cichaczem wyprawia cuda z moim biustem, dając tzw. efekt jabłuszek w koszyczku. Wygodniczek nie wymaga żadnych poprawek w ciągu dnia – piersi są na swoim miejscu, nic się w nie nie wbija – ani fiszbina, ani krawędź miski, nawet mostek i ramiączka są grzeczne! Ponadto okaz ów nie drapie, nie gryzie, a wręcz przeciwnie – jest milutki, miękki i delikatny w dotyku, że aż chciałoby się pogłaskać, zarówno miseczki jak i ramiączka. Jego obwód choć ścisły, to jednak nie dusi, i sprawia, że biust cały czas jest ustabilizowany.
Taka Perełka przede wszystkim daje ogromną swobodę ruchów – w końcu kiedy nic nie uwiera i nie ma obawy, że coś ze stanika „wypłynie”, bieg do autobusu z wielkiego wyczynu staje się drobnostką 😉
Zatem jeśli ktoś jeszcze nie odkrył swojego Wygodniczka, to ogłaszam wszem wobec: Stanikowa Mapa Świata w dłoń i do akcji!
3) wilczyca[…] za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie… mój przyjaciel dnia codziennego, który rano do mnie się uśmiecha z szuflady. Zakładam go z chęcią, ba! Nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Bo to on nauczył mnie prosto i dumnie kroczyć, gdy nic nie drapie i nie uciska. Wygodny biustonosz to taki, bez którego czujemy się źle, bo któż cały dzień walczy z bezwzględną grawitacją? Właśnie on! Ten wygodny staniczek bez którego po paru godzinach pojawia się ból biustu spowodowany tym całym codziennym ruchem. Wygodny stanik to właśnie ten, który wkładam bo cały dzień jest niewyczuwalny a najłatwiej mi go poznać po tym gdy łapię się na tym, że źle mi bez niego. On jest jak druga skóra, jest niezbędny mi do normalnego funkcjonowania. Taki właśnie jest wygodny biustonosz 🙂
4) magi[…] za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie taki, o którym pamiętam tylko przy zakładaniu i zdejmowaniu. Który nie będzie próbował uciąć mi ręki, podrapać czy przewiercić na wylot. Nie będzie prowokował myśli „wszyscy na mnie patrzą, a ja muszę podciągnąć zjeżdżające ramiączko”, co najwyżej „nie mam figury modelki, ale mam przynajmniej dobry stanik”. Pobiegnie też ze mną do autobusu i zaszaleje na imprezie, a przy załatwianiu najważniejszej sprawy świata nie będzie wrzeszczał: „patrz na moje kropki”, tylko szepnie: „no dawaj, poradzisz sobie”.
5) zankabe za wypowiedź:
Wygodny biustonosz to dla mnie nie lada wyzwanie…
gdy po zmianie rozmiaru zniknie w głowie zamęt
i duch dopasowania rodzi wymaganie
doskonałej wygody
kobieta uzbrojona w szyfr -krok numer jeden
kod z mnogością znaczeń, jak sześćdziesiąt pięć de de
potyka się o schody.
Na swoim ciele sprawdzam, czy istnieje stanik
rozpieszczający zmysły.
Przeczyli pytani, tam go nie dostrzeżono.
Fiszbin nie było na plecach, mostka też nie gniotły,
pachy nic nie dziabało, ramiączka nie splotły
sznurków moim ramionom.
Biust zaprzeczył, by drażnił go materiał miski,
kark nie widział obwodu, w żebrach nie czuć ścisku,
Otarcia? Nie ma mowy!
-Ten stanik nie istnieje! a jednak stabilny
biust i ukształtowany. Dyskretnie przychylny
stanik bezdotykowy:)
Bo wygodny biustonosz jest niewyczuwalny,
nie za ścisły, nie luźny bez rozwiązań skrajnych.
I tylko po ozdobie
(Jaką była koronka miękka w swym uroku)
namierzyłam wygodny stanik zmysłem wzroku
-mężczyzny na sobie:)
(hmm, skądś chyba znamy ten styl! 🙂
I jak Wam się podobają wyróżnione wypowiedzi? Czy znajdujecie w nich także swoje własne doświadczenia, oczekiwania?
Ciąg dalszy nastąpi
Ponieważ wartych uwagi tekstów jest wielokrotnie więcej, postanowiłam jeszcze przyznać swoje własne, dodatkowe wyróżnienia – nie wiążące się z nagrodami (cóż, może kiedyś i ja zacznę je fundować? 🙂 – za to, mam nadzieję, równie silnie prowokujące do dalszych rozważań o tym, czego wymagamy od naszych biustonoszy. Specjalne Wyróżnienia Stanikomanii poznacie niebawem w kolejnej notce!
W sprawie odbioru nagród skontaktujemy się z nagrodzonymi mailem. Serdecznie gratulujemy wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym! A wszystkim dziękujemy za tak tłumny udział w konkursie i wielkie zaangażowanie. Dziękuję również za wspaniałą współpracę Patronowi Wygodnego Konkursu – firmie Dopasowana.pl!
12 komentarzy
czikiratka
Zgłasza się czikenik, którego można podpisać czikiratką 😛 jej, jak się cieszę, nie spodziewałam się… No to będzie na kawałeczek Antoniny 😛 Dzięki!
16 sierpnia 2010 at 13:20Najbardziej podobają mi się teksty Kasi i Aleksandry (pierwsza dwójka), a także Wilczycy, przy czym z jej tekstem chyba najbardziej się utożsamiam (wreszcie trzymam się prosto) 🙂 Ale mam pewien “zarzut” do wygodniczka Aleksandry – ciasny biustonosz duuużo trudniej rozpiąć od takiego luzaka 😛
Już ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny plebiscyt 😉
kasica_k
Ooo, no proszę! Towarzystwo konkursowych starych wyjadaczek nam się tworzy! :)) Dzięki jeszcze raz za kolejną świetną pracę 🙂
16 sierpnia 2010 at 13:27czikiratka
Jezu! To wisi już ponad dobę, a w komentarzach cisza! Co się dzieje?! 😛
17 sierpnia 2010 at 13:51Czytam jeszcze raz teksty i przyuważyłam, że w przedstawionych 3/8 prac powtarza się motyw biegu do autobusu 😛
Kasico, jak się jest młodym, biednym człowiekiem, a zarazem kocha się staniki, to trzeba sobie jakoś radzić 😀
maith
Bo dyskusja na temat tego, co jest a co nie jest wygodniczkiem odbywała się już wcześniej 😉
17 sierpnia 2010 at 14:13I wyszło, że nasze opinie są po prostu różne.
Literacko bardzo mi się wszystko podoba, szczególnie wiersz.
Natomiast zabrakło mi tutaj trochę właśnie tekstów nie tyle ładnych, co przypominających te mądre komentarze, które przewijały się na Stanikomanii jeszcze w trakcie trwania konkursu 🙂
kasica_k
Też mnie dziwi ta cisza, może wszyscy wysłali swoje oczy i głowy na wakacje i czytać im się nie chce 🙂 Mam nadzieję, że chociaż laureatki się zorientowaly, że nimi są – powinny być powiadomione mailem; jeśli jeszcze nie zostały, to na pewno bedą wkrótce.
Rzeczywiście motyw autobusu się powtarza, jest też sporo innych motywów, np. drugiej skóry. Bardzo wiele wypowiedzi mogłoby równie dobrze ukazać się pod tematem “co mi dał dobrze dobrany biustonosz” – niewątpliwie odpowiedni rozmiar u wielu osób wiązał się rownież z podniesieniem komfortu.
17 sierpnia 2010 at 14:14morning_lullaby
Aaaaa, wygrałam, niemożliwe! Dziękuję! 😀 Ale będę teraz chodzić z bananem na twarzy! 😀
17 sierpnia 2010 at 14:30Czikiratka – otóż to, biedny student musi sobie jakoś radzić, cóż począć 😉 A bieg do autobusu widać zakrawa na miano stanikowej traumy, sportowiec pod garsonkę to w końcu kiepski pomysł 😉
Ale cisza faktycznie, to aż do bloga Kasicy niepodobne… Proponuję zwalić winę na sezon ogórkowy 🙂
kryklu
Z przyjemnością przeczytałam wszystkie teksty. Gratuluję zwyciężczyniom!
17 sierpnia 2010 at 14:58Z powodu mojego antytalentu literackiego nawet nie próbowałam startować w tej konkurencji.
Zastanawia mnie tylko czy autorka bloga zaakceptowała już wżynające się (zamiast wrzynające) ramiączka?
morning_lullaby
U mnie też jest błąd 🙁 Mówi się zakrywa ‘na’ a nie ‘pod’… I jest kilka skrótów myślowych… Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że pisałam na chwilę przed północą, żeby zdążyć zagłosować 😉
17 sierpnia 2010 at 15:04Mi się bardzo podoba tekst Zanki, zresztą zawsze ją czytam z przyjemnością 🙂
kasica_k
kryklu, dzięki, poprawiłam niepożądane wży 🙂
17 sierpnia 2010 at 15:07kryklu
Och Kasico, żebyś Ty tak mogła poprawić niepożądane wrzynanie ramiączek również w rzeczywistości, a nie tylko na blogu 🙂
17 sierpnia 2010 at 17:52wilczyca89
Dziękuję! Naprawdę się nie spodziewałam wyróżnienia 🙂 Bardzo, bardzo się cieszę. Tym bardziej , że długo się nie zastanawiałam co napisać. Po prostu z serca 😉
Innym także gratuluje 🙂
Huurrraaaaaa 😉
17 sierpnia 2010 at 18:10kay
Chyba wszystkie moje biustonosze to wygodniczki, bo niewygodnych nie kupuje. Przy miseczce D mozna jeszcze cos znalezc, co spelnia wszystkie wymagania.
17 września 2010 at 11:58