Opiewano tu ostatnio powaby dekoltów wymodelowanych Infernem, czyli push-upem produkowanym w większych rozmiarach miseczki. Popularne puszapki największym powodzeniem cieszą się jednak wśród pań drobnej budowy, odziewających biusty w rozmiary z początków alfabetu, które najczęściej uważają swoje piersi za nieduże i pragną je optycznie powiększyć. Niestety ich starania bardzo często odnoszą odwrotny skutek. To właśnie w grupie małobiuściastych najczęściej zaobserwujemy efekty źle dobranego push-upa. Przyjrzyjmy się temu zjawisku na konkretnym przykładzie.
Poniższa para fotek przedstawia naszą kolejną biuściastą modelkę, polkę_w_brukseli. Na obydwu jest tak samo szczupła i zgrabna, lecz uważne oko dostrzeże subtelną różnicę…
Oczywiście, chodzi o biust. Na drugim zdjęciu wypukłość piersi jest wyraźniej zaznaczona, na co wskazuje zarówno kształt krzywizny profilu, jak i sposób, w jaki fałduje się materiał topu. Skąd taki efekt? Otóż Polka występuje w dwóch różnych biustonoszach. Pierwszy to push-up Princesse Tam-tam w rozmiarze 70C, drugi – miękki (a nawet bardzo mękki, bo uszyty z półprzejrzystego tiulu) biustonosz na fiszbinach, popularna Freya Arabella w rozmiarze 60DD. Który efekt bardziej Wam się podoba? Ten uzyskiwany dzięki push-upowi, czy naturalny kształt piersi w miękkim staniku?
Jak to się dzieje, że miękkus z tiulowej mgiełki, pozbawiony powiększających wkładek, wyraźnie eksponuje biust, podczas gdy sztywny, modelujący twardziel push-up raczej go spłaszcza? Czy nie powinno być odwrotnie? „Diabeł”, jak zwykle, tkwi w rozmiarze. Na początek oddajmy głos modelce: „Moja stanikowa edukacja zaczęła się właściwie już sporo lat temu, kiedy zauważyłam, że 75B kompletnie ‘lata’ mi w obwodzie, a miska mnie spłaszcza. Moje prawidłowo zmierzone wymiary to 65/82. Z własnej inicjatywy przesiadłam się na 70C, co wszystkie koleżanki oczywiście kwitowały ironicznymi uwagami…”
Sądzę, że wiele tak zwanych małobiuściastych odnajdzie siebie w tej historii. Widać, jak potężne są stereotypy – wg powszechnej opinii szczupła dziewczyna „nie może nosić więcej niż B”. Do tego całkowite ignorowanie kwestii obwodu pod biustem i katastrofa gotowa. „Już wtedy oczywiste było, że obwód 70 jest dla mnie niewystarczający – mówi Polka – ale przecież mniejszych się nie robi, prawda?” Niewystarczający – czyli niewystarczająco wąski. Przy 65 cm pod biustem trudno oczekiwać, że stanik w rozmiarze 70 będzie się trzymał w obwodzie i podtrzymywał biust – dużo odpowiedniejszy jest rozmiar 60 (zwróćcie uwagę na dodatkowe zaniżenie rozmiaru – obliczone na rozciąganie się stanika!). Miseczki C, dobrane do zbyt szerokiego obwodu, są zbyt małe i płaskie, by odpowiednio eksponować piersi.
Noszącym push-upy o zbyt szerokim obwodzie i z za małą literą miseczek najczęściej wydaje się, że „latanie w obwodzie” to wina małego biustu – a wygląd piersi w sztywnych, płaskich miseczkach tylko utwierdza je w tym przekonaniu. Tymczasem wystarczy zmienić rozmiar – na dopasowany w obwodzie i z odpowiednio większą miseczką – by biust ułożył się swobodnie i dał się poznać z jak najlepszej strony. I najłatwiej przy tym zacząć od staników miękkich, nie narzucających piersiom sztucznego kształtu i rozmiaru. To nieprawda, że staników w obwodzie 65 się nie produkuje. Tak twierdzą tylko ci, którzy usiłują nakłonić klienta do zakupu czegokolwiek z bardzo ograniczonej oferty.
Kolejna para zdjęć. Tutaj różnica nie wymaga chyba komentarza. Do pierwszej fotki modelka odziała się w stanik niewiadomej marki o podobnej wielkości, co powyższa Tam-tam, oznaczony tylko liczbą 70 i literą S (domyślamy się, iż producent zakłada, że wszystkie kobiety noszące 70 pod biustem mają piersi identycznych rozmiarów – w końcu wszystkie na pewno noszą S!), na drugiej znowu występuje w Arabelli 60DD.
Pierwsze zdjęcie to klasyczny przykład biustu upchniętego i rozwałkowanego, zamiast – wypchniętego w kierunku dekoltu i wyeksponowanego. Faktem jest, że konstrukcja push-upa z założenia powoduje pewnego rodzaju deformację – puszapka ma za zadanie unieść niewielki biust, zebrać go z boków i „popchnąć” w górę, ku dekoltowi, co wiąże się także z lekkim ściśnięciem go z przodu. Lekkim ściśnięciem – nie rozwałkowaniem i przepchnięciem na wszystkie strony, łącznie z dołem! A tak właśnie zachowują sie źle dobrane push-upy. Biedny biust duszący się w sztywnych miseczkach pełnych gąbki ucieka, gdzie się da – pod pachy, pod za luźny obwód – a przy dłuższym noszeniu tak „dobranych” staników udaje się na trwałą emigrację, z której może powrócić jedynie w wyniku dłuższej „rehabilitacji” właściwie dopasowanymi biustonoszami o miękkich miseczkach. Jednym słowem – ulega zniekształceniu. Klasyczna samospełniająca się przepowiednia: mam mały biust, więc robię wszystko, by takim pozostał!
Naszej modelce udało się na szczęście wyrwać z zaklętego kręgu. Oto, jak podsumowała wyniki swojej metamorfozy rozmiarowej:
Co straciłam:
- Wygodę wejścia do niemalże pierwszego lepszego sklepu i zakupienia stanika, który leży prawie dobrze, dopóki się nie rozciągnie w obwodzie.
Co zyskałam:
- Wygodę w każdej pozostałej minucie życia, kiedy zakupiony stanik noszę [chodzi o Arabellę 60DD]
- Proporcjonalną sylwetkę, która składa się w 100% z mojego własnego ciała, a nie z wywatowanej atrapy – nie muszę się obawiać że ewentualna męska dłoń uściśnie gąbkę.
- Świadomość, że DOBRZE SŁUŻĘ swoim piersiom, dzięki czemu nie tylko już teraz bez stanika prezentują się lepiej, ale i z wiekiem nie staną się rozwalcowanymi naleśnikami (co push-up zdecydowanie ułatwia).
Wybór należy do Was!
[Dziękuję polce_w_brukseli za nieocenioną pomoc w przygotowaniu notki. Prawa do zdjęć zastrzeżone!]
63 komentarze
aadrianka
Świetna notka, arcyzgrabna modelka i rewelacyjne zdjęcia! Już rozsyłam koleżankom:)
15 maja 2008 at 07:08curvy_aguu
Świetna notka!
15 maja 2008 at 09:16Link już poleciał do znajomych, które do tej pory sceptycznie podchodziły do tematu – oby podziałało :-))
luliluli
Matko, żeby tak moja siostra dała się namówić na taką wspaniałą zamianę! zaraz jej to wysyłam, może podziała:)
15 maja 2008 at 09:18mauzonka
Kasico i Polko_w_Brukseli – dziękuję Wam za ten materiał! No rewelacja! W puszapie Polka wygląda co najmniej dziwnie – bardzo nieproporcjonalnie (no sorry). W mięczaku 60DD natomiast mamy za to bardzo kobiecą, wręcz pin-upową sylwetkę. Jestem pod olbrzymim wrażeniem i też rozsyłam zaraz znajomym:)
15 maja 2008 at 09:45besame.mucho
O proszę, a ja właśnie planowałam w ramach pochwały puszapów pstryknąć fotki w czymś wydekoltowanym z porównaniem dobrego i złego puszapa pod spodem :). A tu puszapowa notka już wisi.
15 maja 2008 at 09:52W dobrym staniku polka_w_brukseli wygląda super-zgrabnie. W złym tak, jak niestety wygląda większość mniejbiuściastych na ulicach.
ungore
“Męska dłoń” no właśnie.. mimo , że facet na kocha “za biust” “za nogi” tylko za całkoształt i kobietę widział , zaakceptował w różnch sytuacjach to nic tak nie ochładza intymnego tete-a-tete jak dźwięk ściskanej gabki 😀 miałam ten problem za czasów 75B.. teraz 30FF/F i jest super!
Tylko nie mogę wspólokatorki nawrócić bo ona właśnie takie atrapy 75A nosi…
btw. też mieszkam w Brukselii 🙂
15 maja 2008 at 10:17sentaa
mam identyczne rozmiary co polka_w_brukseli :))) aktualnie 28E (Freya Darcey) lub 28DD w innych. Na razie tylko balkonetki. Musze sie obejrzec w czyms obcislym bo na razie nie zauwazylam az tak olsniewajacych zmian.
15 maja 2008 at 10:32suziliu
Notka rewelacyjna, modelka prezentuje się świetnie. Mam nadzieję że przez ten wpis wiele dziewczyn przejdzie na stronę dobrze ostanikowanych 🙂
15 maja 2008 at 11:00quleczka
super!!! 🙂
takiej notki wlasnie brakowalo 🙂
15 maja 2008 at 11:04bede miala co pokazywac by przekonac malobiusciaste kolezanki i mame, ze push-up naprawde nie jest jedynym rozwiazaniem 🙂
effuniak
Zaraz zaraz, Dziewczyny, push-up byłby dobrym rozwiązaniem gdyby był DOBRZE DOPASOWANY , a takich niestety nie ma (prawie). Kasica- wyślę Ci dziś moje fotki w “sztandarowym” puszku 75D (hihihi) i w nowym 65G plungu(mienkciutkim)
15 maja 2008 at 11:14Smiem twierdzić, że osiągnęłam stan biuściastej nirwany :))
Zresztą sama ocenisz
asia.asz
super material a zmiana widoczna, fajnie tez widziec malobiusciasta (jesli tak mozna nazwac polke:) w stanikomanii bo czesto pokazywane sa zmiany na duzym biuscie a przeciez majac maly biust tez ma sie problemy w dobraniu dobrego stanika + czeste kompleksy malego biustu powiekszane (jak widac nieudolnie) push upem, podczas gdy miekki stanik dobrany odowiednio wyglada duzo lepiej
15 maja 2008 at 11:18stary_dywanik
Widać, że nawet szczupłym dziewczynom dobry stanik wyszczupla talię 🙂
Niestety pewnie niedługo któreś z czasopism “kobiecych” znów napisze, że przy niedużym biuście to tylko push-up z gąbką bo “do miękkiego trzeba mieć co włożyć”.
15 maja 2008 at 11:25adryjanna
Ukłon w stronę autorek. I pomyśleć, że ja długo, długo miałam wątpliwości, czy miękki stanik jest cokolwiek w stanie utrzymać. A tu utrzymuje i to jak ładnie 😉
15 maja 2008 at 11:45ireen
Różnica jest piorunująca 🙂
15 maja 2008 at 11:45Też się cieszę, że powstała notka dla mniej-biuściastych 🙂 Dzięki!
effuniak
Do miękkiego to nie tylko trzeba mieć co włożyć ale i owo “coś” muśi być jeszcze w odpowiednim gatunku , bo pozagatunek to już nie ma szans – tak mówiłam kiedyś… jeden dobry stanik tak odmienił mnie…:)
15 maja 2008 at 12:03kwiatek04
Zaraz, zaraz.. Dlaczego mowicie malobiusciasta? Przeciez miska DD to jest na bardzo duzy biust 😉
Naprawde swietna notka. Mam duzo takich kolezanek o takiej budowie ciala, o takim biuscie, a wciskaja sie w 75A 🙁
15 maja 2008 at 12:27polka_w_brukseli
Dziekuje Kasico za opublikowanie materialu i wszystkim komentujacym za cieple slowa 🙂
15 maja 2008 at 15:42Ungare, czy znasz jakis sklep stacjonarny w Brukseli lub w innej czesci Belgii, gdzie moznaby dostac obwody 60? Kolezanka wysylala mnie do Lingerie Bugattis w Zemst, ale jedna rozmowa telefoniczna ostudzila zapal. Juz nawet do Amsterdamu jezdzilam zwiedzac sklepy z Freya – bezowocnie 🙁
zarin
Świetny materiał, a tak swoją drogą:
15 maja 2008 at 17:03Nie myślałaś o zdjęciach porównawczych pokazujących problem wąsko- i szerokofiszbinowości? Np. pokazanie modelki, która jest typowym freyowcem, a obok drugie zdjęcie obrazujące, co robią z nią staniki Panache (bądź na odwrót).
sylwiastka
Doskonała notka!! te zdjęcia naprawdę robią duże wrażenie. Tylko jeszcze zapytam czy modelka ma teraz w biuście 82cm?? aha i lojalnie uprzedzam, że arabelki mają większe miseczki niż inne freye, czyli niedługo będzie pasować 60E…
15 maja 2008 at 17:16ungore
Pisałam o tym u nas na forum, że Bruksela jest strasznie “biedna “pod względem staników. Freya sprzedaje się w Inno na Rue Neuve ale jest pieruńsko doga i ta Pani ma tylko Lolę i nie specjalnie chce sprowadzać mniejszych obwodów bo nikt ich nie kupuje. Poza tym wybacz.. freya za min. 60EUR… dziękuję ale wolę i ebay i w najgorszym wypadku sklepy polskie internetowe (mało opłacalna wysłyłka z PL już lepiej z UK).. Wypatrzyłam PrimaDonnę outlet na rue Blaes 158(równoległa mniej wiecej do rue Haute, ta ulica odchodzi od Pl. de la Chapelle gdzie jest główny kościół Polski i łączy centrum z Parvis de St. Gilles) ale mają tylko 65 i to bardzo rozciągliwe.. natomiast Panie są bardzo miłe i kazały mi przychodzić i sprawdzać czy się coś nowego pojawia…. sklepik bardzo niepozorny niestety nie mam teraz na to czasu.. staż, sesja.. staniki zeszły na dalszy plan. Wcześniej research w Brukselii robiła ansil (0rezultatów) oraz turzyca w Holandii i pewnie ktoś jeszcze… poszukaj na forum biuściastych, są conajmniej dwa-trzy wątki.Mam nadzieję, że pomogłam!
15 maja 2008 at 19:52villanden
Swietna notatka!
Probuje do mojej nowej filozofii stanikowej przekonac mniej obdarzone przez nature kolezanki, i wydaje mi sie, ze jako posiadaczka 30G bylam dla nich do tej pory malo wiarygodna- bo mam inne problemy ze stanikami niz one.
15 maja 2008 at 19:59Swietnie, ze moge podeprzec sie takimi dowodami zdjeciowymi!!
A tak calkiem na marginesie, to figura polki_w_brukseli jest obledna 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
anka.matusewicz
Ja również zauważyłam poprawę sylwetki, kiedy przesiadłam się z 80B na 75D 🙂 chociaż tak zgrabna jak wyżej pokazana modelka nie jestem. Jak dobrze, że jest Stanikomania i Lobby 😀
15 maja 2008 at 20:09u-lotka
-; Proszę o więcej małobiuściastych przemian! To podbudowuje i zachęca do szukania ‘tego jedynego'[stanika oczywiście…].
15 maja 2008 at 20:56maith
UWAGA: tylko Arabella jest dużomiskowcem. To oznacza, że miseczka 60DD Arabelli jest wielkości 60E w innym staniku. To info dla tych, którzy myślą o przejściu z 70C na ledwie 60DD. Jeśli nie wybiorą dużomiskowca, to będzie im za ciasno, ale z powodu miseczki, nie obwodu. Normalnie 70C przekłada się nawet na 60F. Dlatego jeśli zmienicie i jest Wam ciasno, to przymierzcie większą MISKĘ, nie obwód.
15 maja 2008 at 21:23szprota
O, to jest właśnie to, co widzę w lustrze i czego mam nadzieję nie oglądać, jak wreszcie dotrze do mnie Pierwszy Dobry Staniczek. Dzięki – świetna notka 🙂
16 maja 2008 at 12:16victoria08
maith
16 maja 2008 at 13:13na pewnoe pamiętasz, że także Rio jest dużomiseczkowcem:) jednocześnie jak wszystkie wiemy jest dość scisle, w przeciwieństwie do Arabelki.
polka_w_brukseli
Sylwiastka, modelka ma w biuscie 82 przy dobrych wiatrach, prawidlowo zmierzone bez sciskania, bez specjalnie nabierania ani wypuszczania powietrza. Jestem ogolnie wagi piorkowej i takiejze postury, czego moze nie widac gdy stoje sama bez towarzystwa… 82 w mojej skali to calkiem sluszny wymiar 🙂
16 maja 2008 at 13:45pasmois-only
Notka swietna. Ale zupelnie cos innego stalo sie dla mnie najwazniejsza informacja: RIO jest duzo miskowcem, a Arabella (?) malo. Dziewczyny, istnieje gdzies notka o opisach biustonoszow? Ja nosze Rio 70H, natomiast ten samo rozmiar w Curvy Kate np Emily w zyciu nie wejde…
16 maja 2008 at 16:31ungore
W wątkach producentów znajdziesz potrzebne informacje
16 maja 2008 at 18:34forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=32203
Arabella z moich doświadczeń- rozciągliwiec , duże michy.
maith
Pasmois-only Arabella też jest DUŻOmiseczkowcem.
16 maja 2008 at 22:15I to chyba najbardziej znanym przykładem dużomiseczkowca.
A oprócz tego jest rozciągliwcem, ale to inna kwestia.
Tak czy inaczej ta modelka w prawdziwym, typowym, 60DD, nieważne czy rozciągliwym czy nie, miałaby jeszcze za małą miskę.
cousteau7
Gratuluję artykułu w Modzie intymnej – oby podziałało na nasz wspaniały rynek detaliczny!
16 maja 2008 at 23:15effuniak
ponieważ wpadłam w manię mierzenia wszystkich , ak leci, to wymierzyłam wczoraj szczuplutką przyjaciółkę wierną wyznawczynię nieśmiertelnych push-upów, której wymiary to 65/83 .
17 maja 2008 at 07:47Po dość długiej duskusji na temat wyższości miękusa nad puszem i z braku namacalnych dowodów w postaci tego pierwszego postanowiłam ją zmierzyć w owym push-upie i tu niespodzianka : OBWÓD W BIUŚCIE W STANIKUJEST MNIEJSZY O 2 CM OD JEJ RZECZYWISTEGO OBWODU ! ! !
bathilda
Brawo! Świetna notka. Zdjęcia porażają. A figura taka że nic tylko bić pokłony 🙂
17 maja 2008 at 20:06sylwiastka
Polko_w_brukseli. dzieki za odpowiedź. byłam ciekawa ponieważ ja tez mam 82 (no może czasami 81) ale arabelka 60DD powiewała smętnie i teraz wiem dlaczego. Po prostu jestrś weższa w zebrach (pod biustem) i przy tym samym co ja obwodzie w biuście wychodzi wieksza róznica i piersi są wieksze. W taki razie zazdroszczę figury, ślicznie sie prezentuje i jest niesamowicie proporcjonalna:)
17 maja 2008 at 21:13staro
Kasico i Polko_w_Brukseli!
18 maja 2008 at 09:56Pokazywałam tą notkę na czeskim małobiuściastym forum.
Dziewczyny (gros ich to raczej dziewczynki) są niestety kompletnie nieprzemakalne w temacie właściwego ostanikowania. I czepiły się, żePilka niezupełnie tak samo stoi, czego efektem są “niby” inne piersi na każdej fotce… no macki opadają…
Może kolejna modelka z małobiuściastych mogłaby spróbować się obfocić w DOKŁADNIE takiej samej pozycji? Wiem, że to trudne, to tylko moja nieśmiała prośba 😉
A sama notka – rewelacja!!! No i – jako że jestem z drugiego końca rozmiarówki – dla mnie jest istną kopalnią wiedzy!
Pozdrawiam!
turzyca
Wrazenie, ze na drugiej fotce modelka stoi inaczej jest spowodowane dwiema rzeczami. Stoi ciun blizej, a do tego bluzka jest bardziej naciagnieta – tak jakby Polka wypiela piers. Ale to nie jest kwestia wypiecia piersi tylko wlasnie zmiany stanika. 🙂
18 maja 2008 at 11:49znane.nago
Push-up pierwsza klasa. Bardzo fajna nota 🙂
18 maja 2008 at 16:46kasica_k
staro: właściwie w każdym z dotychczas pokazywanych zestawień da się dopatrzeć mniejszych lub większych różnic. Zawsze proszę o możliwie identyczne ustawienie, ale zdaję sobie sprawę z faktu, że jest to trudne do zrealizowania – być może profesjonalny fotograf robiący sesje potrafiłby doskonale identycznie ustawić modelkę na obu fotkach. Na pewno warto się starać 🙂 Inna sprawa, że “nieprzemakalni” będą zawsze – jeśli ktoś dopatruje się w tym porównaniu manipulacji, to być może oznacza, że nie warto starać się go przekonywać. W końcu przecież mogłyśmy sobie to wszystko wymyśleć – przerobić fotoszopem fotki, wymyślec fikcyjne rozmiary i wymiary tudzież do każdej modelki dopisać wiarygodnie brzmiącą historię… Pytanie tylko, po co miałybyśmy to robić 😉
Dzięki wszystkim za miłe tudzież merytorycznie wzbogacające komentarze, w szczególności co do dużomiseczkowości Arabelki – moje osobiste spotkanie z tym modelem tego nie wykazało, ale to pewnie dlatego, że raczej szerokofiszbinowa jestem i inaczej odbieram wąskofiszbinowe staniki.
cousteau7: Tekst w “Modzie intymnej” to nie ja (autorką jest nieoceniona szefowa Lobby Biuściastych :)), ale wszystkie liczymy na jakieś pokłosie tej inicjatywy 🙂
18 maja 2008 at 16:49ekstaza_w_masle
Mnie również zafrapowała ta Arabella -dla mnie zdecydowanie miska za mała. I zastanawiam się czy stanik do kostiumu (Freyi) o numer w misce więkkszy będzie dobry.. rozciągnie się jakoś bardziej??
18 maja 2008 at 17:08A już jak zaczełam tak nie na temat, to może wiecie coś na temat rozmiarów majtek do kostiumów – mniejsze, większe? i jak z tą angielską rozmiarówką, bo słyszałam, żę jest ona bardzo zawyżona ( w kwestii gatek).
Ja to jednak uważam, że push – upy to raczej do dekoltów są przewidziane, bo pod zabudowaną bluzkę to lepiej miękki. Chociaż ja lubię po prostu ich krój.. No i tu jak zwykle dylemty – kiedy doczekam się takiego czasu, gdy na każdy humor będę miała inny biustonosz… 😉
akalaz
Witajcie Stanikomaniaczki! Pierwszy raz tu zagladam, i od razu znalazlam to, czego mi bylo trzeba 😉 Jak tylko moje oba biusty sie skoordynuja (tzn. zgodza sie na jeden rozmiar, bo karmienie piersia powiekszylo mi lewa strone do klasycznego C, a prawa pozostala na poziomie A), kupuje taka sliczna freye 30ff, zobaczymy – spodziewam sie super rezultatow!
Mam pytanko w temacie malobiusciastych, takich ekstremalnie malo-malo: moja siostra (lat obecnie 42, dwojka wykarmionych wlasnopiersnie dzieciakow) ma rozmiar klasycznie okreslany na 80A – czyli tak zwane “wypryski” – sutki na poduszeczce o grubosci moze dwoch palcow – czy z tym tez daloby sie cos zrobic odpowiednim biustonoszem? Ma ktos moze jakies doswiadczenia? Prosze o sugestie!!!
Dzieki serdeczne i pozdrowienia, Ala
30 maja 2008 at 15:48kasica_k
Witam w gronie maniaczek 🙂 W sprawie siostry zajrzyj na Lobby Małobiuściastych 🙂
30 maja 2008 at 15:52akalaz
“podana strona nie istnieje” gdzie jestes, o lobby malobiusciastych?!
30 maja 2008 at 16:11kasica_k
Hmm, a teraz?: link 🙂 Można też wpisać w przeglądarkę: http://www.malobiusciaste.prv.pl
30 maja 2008 at 16:16krpka
mam problem… jak narazie mam pod biustem 69 cm a w biuście zaledwie 80 cm… jak dotąd nosiłam same staniki push-up… Chciałabym się przeżucić na miękkie, ale nie chcę, żeby każdy zauwazył zmianę rozmiaru w moim biuście, bo to będzie żenujące ;P polski przelicznik mojego rozmiaru to 60 E… nie wiem gdzie mam kupić stanik o takim rozmiarze.. proszę o radę 😉
30 maja 2008 at 18:46conatotato
zawsze jak widze te notke zastanawiam sie dlaczego jeszcze nie zaczelam aktywnych poszukiwan dobrego stanika i tlumacze sie sobie ze teraz nie mam funduszy na wysylki i odsylki (nie pracuje). a prawda jest taka ze sama sobie szkodze a dokladnie swoim piersiom. jako dawna posiadaczka niesmiertelnego puszapa 75B ktora juz jakis czas temu kupila sobie 1szy miekki stanik Triumpha 70C w ktorym wiadomo ze zle wygladam (jakbym miala “pryszcze” a nie piersi) zauwazam jedna istotna roznice i Ameryki tu nie odkryje-noszenie tych sztywnych puszapow DEFORMUJE mi piersi a gdy nosze miekki (mimo ze to triumph ale innego nie mam) i je codziennie masuje od razu poprawia sie ich wyglad, staja sie jedrne, sliczne jabluszka a nie jakies strzelajace stozki jak po puszapach…jeszcze raz-wiem, ze trąbicie o tym od zawsze ale widocznie takiemu tukowi jak ja trzeba dlugo i bez przerwy gadac jak szkodliwe jest noszenie tych skorup…
2 lipca 2008 at 00:40softka
Hej. Nie wiem czy wpiszę się na temat, ale… mam problem, bo moja lewa pierś jest większa od prawej. Nie wiem o ile, ale różnica jest dość widoczna. Nie wiem jak dobrać stanik…czy do większej piersi, czy mniejszej, bo i tak źle i tak niedobrze :/
3 września 2008 at 18:22kasica_k
Przy asymetrii stanik dobieramy na większą pierś. Luzy w drugiej miseczce można próbować wyrównać wkładką. Swoją drogą, mniejszą lub większą asymetrię piersi mają prawie wszystkie kobiety.
3 września 2008 at 23:43dagusia333
A skad można być pewnym tego co jest pod bluzką, bo to jak kot w worku.Zdjęcia powinny pokazywać piersi w staniku a nie pod bluzką.
5 listopada 2008 at 08:00ninaaa20-01
heh nie wierzę!
17 listopada 2008 at 14:49sama noszę stanik push-up ale nie spłaszcza mi piersi, tylko uwydatnia jeszcze bardziej okrąglęjszy kształt
albo nie umiecie dobrać sobie odpowiedniego stanika, bo to ewidentnie wygląda na zbyt mały stanik
ja noszę (pusz-up) rozmiar 75 b lub c, to zależy bo rozmiar rozmiarowi nie jest sobie równy, zawsze przymierzam przed zakupem!!!
no ale nie będę wysyłać fotek w różnych stanikach jeżeli nie wierzycie
noszę push-up bo po dziecku zrobiły się troszkę… obwisłe mimo tego że mam mały biust, więc wybaczcie wy tylko źle dobierałyście staniki
a i dodam jeszcze że najlepsze biustonosze to są te najtańsze!
na stanik nie wydaję więcej niż 20 zł!! (a i tak kupię czasem świetny stanik za “5zł”)
więc wybaczcie, ale to co tu piszecie to jest nieprawda
kasica_k
Jeśli masz perfekcyjnie dobrane push-upy, to mogę Ci tylko pogratulować. Notka jest o _źle dobranych push-upach_. Wystarczy przeczytać uważnie.
17 listopada 2008 at 16:07Gość
a może by tak porównać push up z miękkim w tym samym rozmiarze? to by mnie bardziej przekonało niż porównanie firmowych i tanich biustonoszy
26 maja 2010 at 13:25Asio
Własnie, lepiej żeby porównać push-up 60DD z miękkim stanikiem 60DD, na pewno w push-up jeszcze bardziej uwydatniłaby się jej pierś. Przedstawione porównanie mnie wcale nie przekonuje, mam za małe piersi, żeby mnie przekonało.
13 listopada 2010 at 16:03indigo-rose
No na pewno push-up w dobrym rozmiarze wyeksponowałby piersi, bo do tego w końcu służy. Ta notka natomiast jest o biustonoszu w ZŁYM rozmiarze.
13 listopada 2010 at 19:31aleksandromaniak
Ja po noszeniu od ponad dwóch lat mojego dobrego rozmiaru (czyli brytyjskie 30[65] F / FF i polskie 65 H / I ), prowadzę aktywną kampanię przeciwko push-upom, czyli stanikom z wszelkimi dołączonymi wkładkami (chyba że jakaś wkładka ma wyrównać znaczną asymetrię, wtedy to rozumiem) . Dodam, że czuję się do tego w pełni uprawniona, ponieważ przedtem nosiłam z reguły push-upy. Owszem, były one w złym rozmiarze (80 B albo 75 C), ale nie chodzi o rozmiar, ale to co robią z kształtem biustem, kompletnie go deformują, miałam stożki, spiczastość mnie dobijała. Po noszeniu stanika w dobrym rozmiarze bez wkładek mój biust zdecydowanie poprawił swój kształt, piersi są bliżej siebie i są bardziej okrągłe, wreszcie odkrywam swoje naturalne kształty 😉 Dodam, że przez pierwsze miesiące ,,zmiany” nosiłam miękki stanik, żeby w miarę ostatecznie zweryfikować swój rozmiar, ale to nie oznacza, że my tu wszystkie nosimy teraz miękkie staniki, ja noszę teraz prawie wyłącznie usztywniane.
13 listopada 2010 at 21:16Pamiętajmy też, że dobieramy nie tylko nowy rozmiar, ale i model stanika.
Także miękki miękkiemu też nie równy 🙂
indigo-rose
Push-up nie musi mieć wkładek. Czasami po prostu fason jest mocno wypychający ku górze i zbierający z boków.
13 listopada 2010 at 21:19aleksandromaniak
Dla mnie psuh – up to stanik z wkładkami mający.
15 listopada 2010 at 14:21Stanik mocno zbierający z boków – dla mojego kształtu biustu taki właśnie powinien być stanik. 😉
kulka_kulkowa
Dla mnie kwintesencją push-upa jest np. Coco Gossarda wymienione w następnej notce. Stanik z wyjmowanymi wkładkami według mnie będzie push-upem, tylko jeśli ich użyjemy (nie w celu tuszowania asymetrii, tylko wypchnięcia biustu). To, że stanik robi szałowy dekolt nie czyni jeszcze z niego push-upa. Tak myślę. W przeciwnym razie Effuniak produkuje chyba same push-upy 🙂
15 listopada 2010 at 19:03indigo-rose
No ja się sugerowałam tym, że Inferno jest opisywany jako push-up. Chyba, że on ma wkładki, to w takim razie cofam 🙂
15 listopada 2010 at 20:32kasica_k
Nie, Inferniak nie ma wkładek 🙂 Tak samo, jak jego następczyni Zara. Jedynym gąbczakiem D+, jakiego znam (nabiustnie), jest plunge marki Elomi, seria Smoothing (ma wbudowane gąbki po bokach miseczek). Definicja jest kwestią umowną, spotykałam się z określeniem push-up także na staniki bez gąbek, ale dające “efekt push-up” i mające podobny wygląd (usztywniany plunge). W myśl takiej definicji owszem, plandże Ewy Michalak są push-upami 🙂 Dla uproszczenia można jednak ograniczyć się do poduszkowców, bo chyba większość osób tak to rozumie.
16 listopada 2010 at 03:45Gość
Niestety, mi się bardziej podoba jednak w push-upie… Nie wiem, dlaczego tak jest… Tak jakoś w push-apku te Jej piersi są krąglejsze… Ja to tak widzę ^^…
24 maja 2011 at 20:00Gość
Oczywiście, że stanik ldobrze dobrany wygląda lepiej. Ten artykuł jest nieprofesjonalny. Jakby było zdjęcie z dobrze dobranym push-up i zdjęciie ze źle dobranym push-up, a potem w dobrzer dobranym miekkim i źle dobranym, to rozumiem. Autor/ka, stara się przekonać, że miekki jest lepszy przez pokazanie biustu z dobrze dobranym miekkim i źle dobranym push-up.
9 lutego 2013 at 23:31pinupgirl_dg
Ale to nie jest artykuł pt push up czy miękki, więc nie wiem, gdzie to, gościu, przeczytałeś. To, że akurat ten w złym rozmiarze jest push upem a ten w dobrym – miękkim nie znaczy, że nie można nosić push upów. Można, ale rozmiar ma znaczenie.
10 lutego 2013 at 22:08Moim zdaniem artykuł jest profesjonalny, autorka zaznaczyła też, że push up z założenia ma nieco inne zadanie, niż staniki które nosimy bez dekoltów i pewne spłaszczenie jest normalne.
Jurek L
Na tych zdjęciach główną rolę odgrywa manipulacja światłem a nie stanikiem.
9 marca 2015 at 20:47