WRecenzje

Chabrowe olśnienie

Kto jeszcze nie zna Ewy Michalak i jej pracowni cuda-czyniących biustonoszy? Na pewno pamiętacie zeszłoroczny plebiscyt na Kusidełko i laury, które zgarniały w nim „effuniaki”. Nie wiem, czy moje wyczucie się sprawdzi, ale coś mi mówi, że pokazuję Wam właśnie murowane Kusidełko 2010 tudzież polski odpowiednik produktów słynnego Agenta Provocateura, a już na pewno coś, czego jeszcze nie było w polskiej bieliźnie. No cóż, niedługo się przekonamy, czy Chaber marki Ewa Michalak przypadnie Wam do gustu tak samo jak mnie 🙂

 

 

Jest to pierwszy biustonosz tej młodej polskiej marki, jaki recenzuję, i robię to z ogromną radością. Piankowe biustnosze plunge Ewy Michalak zyskały od początku sławę bardzo dobrze skrojonych, podtrzymujących i modelujących, i to we wszystkich rozmiarach. Ich zakres jest imponujący – od miseczki AA do K, albo nawet większych, i można chyba bez wielkiego ryzyka stwierdzić, że Ewa potrafi skonstruować biustonosz na każdy biust. Jedynym, co dotychczas powstrzymywało mnie przed próbami, była nie do końca odpowiadająca mi estetyka. Ostatni bastion oporu padł, gdy po raz pierwszy zobaczyłam Chabra.

Ewa Michalak – Chaber, rozmiar: 80G [Rozmiary miseczek: AA-JJ (zakresy różnią się w zależności od obwodu), obwody: 65-95, cena: 119 zł; cena majtek: 49 zł]

Estetyka

Moje pierwsze wrażenie na widok Chabra: ktoś czytał w moich myślach! Albo w moim blogu 😉 Nigdy nie kryłam się z fascynacją satyną, a także odcieniami koloru niebieskiego, zwłaszcza intensywnymi. Błysk chabrowego atłasu ma postać nieregularnego wzoru – materiał pokrywają obszary mniej i bardziej intensywnego lśnienia, jakby obsypane brokatem albo oszronione, z daleka jednak biustonosz wygląda na jednolicie i mocno połyskujący. Gratka dla srok – bardziej nieśmiałe mogą czuć się przytłoczone takim glamurem, na szczęście całość jest dobrze skomponowana i nie sprawia wrażenia krzykliwej. Tak efektowny materiał w obliczu nadchodzącego karnawału szkoda będzie schować pod sukienką. Ale nic straconego – zawsze może przypadkiem wychylić się ramiączko 😉

W swojej szerokiej, ozdobnej części ramiączka Chabra przestają być typowymi ramiączkami, sprawiając, że biustonosz ten nie kojarzy się ze zwykła bielizną, lecz z jakimś odważnym kostiumem w stylu burleski. To już nie są ramiączka, które oceniałybyśmy przez pryzmat ich szerokości, prawda? 😉 Zdecydowanie radziłabym projektantce, by zastanowiła się nad opracowaniem gorsetu na bazie tego modelu, żeby dać mu szansę stania się częścią pełnoprawnego stroju!

Szczegóły wykonania też są godne uwagi. Tył stanika został uszyty z siateczki o pięknym głębokim odcieniu, nieco różniącym się od przodu, ale nie zakłóca to wrażenia ogólnej harmonii. Brawo za lśniące guziczki w charakterze detali mostkowo-ramiączkowych, kokardki nie prezentowałyby się tak dobrze. Zapięcie jest dobrej jakości. Całość bardzo starannie uszyta, równe lamówki – firma Ewy Michalak stoi pod tym względem wyżej od niejednego producenta, również tych, których już po wiele razy doceniałam na tutejszych łamach.

Dopasowanie

Mam wątpliwości, na jakich kryteriach powinnam oprzeć swoją ocenę. Moje własne wyczucie zadziałało – zdecydowałam się na 80G, rozmiar taki sam, jaki dobieram ostatnio często w markach brytyjskich, zwłaszcza w modelach o ciaśniejszych obwodach. Biustonosze Ewy Michalak są znane jako mocno dopasowane, nie wymagające sztucznego zaniżania rozmiaru obwodu pod biustem (o tzw. realnym obwodzie). Gdybym jednak kierowała się instrukcją doboru rozmiaru na stronie firmowej (duży plus za to, że jest bardzo dokładnie opracowana), powinnam raczej wybrać obwód 85. Może nie wykonałam pomiarów dostatecznie dokładnie?

Tak czy owak, rozmiar okazał się trafiony – obwód nie jest zbyt ciasny, lecz mocno podtrzymujący, miseczki w normie – lekkie odstawanie krawędzi, zwłaszcza na mniejszej piersi, jest do zaakceptowania. Być może to mój zwyczaj tylko lekkiego zaniżania obwodu sprawił, że u Ewy Michalak mój rozmiar właściwie równa się brytyjskiemu, choć żeby wyciągnąć tak ogólny wniosek, powinnam poprzymierzać jeszcze inne modele biustonoszy Ewy.

Kształt

Chaber jest jednym z najlepiej modelujących biustonoszy, jakie zdarzyło mi się nosić. Unosi biust tak skutecznie, że z początku obawiałam się pewnej sztuczności w wyglądzie, ale efekt „biustu na tacy” nie jest przesadny. Wyjątkowo dobrze zbiera piersi z boków – cecha, którą bardzo cenię. Zaokrąglona forma piersi kojarzy się z biustonoszami marki Masquerade, jednak zebranie jest lepsze niż w przeciętnej „maskaradce”.

Konstrukcja i podtrzymanie

Tył z dwóch warstw siatki, zapinany na trzy haftki, więc stosunkowo szeroki, trzyma się doskonale, dobrze pracuje i nie jest nadmiernie rozciągliwy. Zdecydowanie preferuję tyły z dobrej jakości siatki lub mocnej dzianiny, które trzymają się nie tylko na gumkach, i taki właśnie jest tył Chabra.

Miseczki są nisko zabudowane, ale nie wypuszczają biustu na wolność, nawet przy dynamicznych ruchach, a przy chodzeniu „falowanie” jest minimalne. Nie ma też śladu podchodzenia zbyt wysoko pod pachę czy przesadnego zabudowania w jakimkolwiek miejscu – konstrukcja idealna.

Wygoda

Dopadł mnie tu problem z pogranicza wygody i dopasowania. Ramiączka, które tak chwaliłam za urodę, okazały się niedostosowane do mojej budowy – za krótkie. Najszersze miejsce, które powinno wypadać na szczycie ramienia, u mnie znajduje się nieco poniżej, z przodu. Tylna część ramiączka jest bardzo mało elastyczna i po wyregulowaniu na maksymalną długość nadal była za krótka, co powodowało nieznośne wpijanie się ramiączka w ramię. Nie mogłam nosić Chabra w takiej wersji, poprosiłam więc producenta o wydłużenie tylnej części ramiączek.

Po spełnieniu mojej prośby problem się zasadniczo rozwiązał, ramiączka jednak nadal powodują lekki ucisk z powodu swojej małej elastyczności. Wolę bardziej elastyczne, Chaber nie zostałby więc moim Wygodniczkiem. Budowa ozdobnej części jest jednak godna pochwały – ramiączko jest podszyte gąbką, nie zwija się i osoby preferujące krótsze ramiączka powinny czuć się z nimi komfortowo.

Cena

Pod względem relacji wyglądu i jakości do ceny Chaber wypada rewelacyjnie na tle biustonoszy nie tylko polskich, ale i zagranicznych marek D+. Przede wszystkim trudno o lepszą konstrukcję, a design jest czymś jedynym w swoim rodzaju wśród powszechnie dostępnych D-plusów. Jakość tyłu i krój przodu wyznaczają standard, który powinien obowiązywać na tym rynku, że już nie wspomnę o zakresie rozmiarów, tymczasem wcale nie tak łatwo spotkać spełniające go biustonosze. Bardzo rzadko tak wysoko punktuję ceny, ale uważam, że Chaber zasługuje na maksa.

Do kompletu – figi


Dyscyplina dodatkowa – majtki są również bardzo udane. Te z Was, które nie przekonały się jeszcze do wysokich dołów w stylu retro, być może nawrócą się właśnie dzięki chaberkowym desusom, które doskonale pasują stylistycznie do stanika. Przód koryguje brzuszek (u mnie jest co korygować, zapewniam), ale całość jest komfortowa i mimo lekko modelującego działania nigdzie się nie wpija ani nie zwija. Tylny panel jest podszyty bawełną, dzięki czemu jest również ciepło 😉 Majtki, podobnie jak stanik, sprawiają wrażenie dobrze uszytych, z dobrych gatunkowo materiałów, zwłaszcza przypadła mi do gustu ta chabrowa siateczka, taka sama jak w staniku.

Zobaczymy, jak będzie z trwałością – na razie uprałam cały komplet tylko raz i to ręcznie, z obawy, żeby tego cacka nie zniszczyć, zanim się nim nacieszę. Z czasem jednak na pewno zrobię się odważniejsza 🙂

Podsumowanie

Na miejscu planujących sprawienie sobie czegoś ekstra na Gwiazdkę, poważnie rozważyłabym, czy od maków nie lepsze będą chabry 😉 To nie jest produkt, któremu wybacza się wady, tylko cacko, które zakłada się z radością i które szkoda zdjąć, albowiem wygląda się w nim nad wyraz atrakcyjnie – w ubraniu i bez. Nie ma w tym z mojej strony ani trochę przesady.

Producenta z kolei gorąco namawiałabym na stworzenie również innych kwiatków, na podstawie chabrowego kroju i stylu. I jeśli to technicznie możliwe, również dalsze poszerzanie zakresu rozmiarów.

Uwaga, promocja!

Firma Ewy Michalak przygotowała specjalnie dla Was 10% zniżki na Chabra (stanik oraz majtki) przez tydzień od ukazania się niniejszej recenzji, na kod „Stanikomania”. Dacie się skusić na ten smaczny wieczorowy komplecik? 😉

Może ci się spodobać

125 komentarzy

  • moniach_1

    Kasico, nie wiem jak ty to robisz, ale mi się on w pierwszej chwili słabo podobał, a po tej recenzji podoba mi się bardzo. Nie rozumiem tego 😉

    16 grudnia 2010 at 01:38 Reply
  • magdus86

    no dlaczego, dlaczego nie mam teraz żądnej kasy? 🙁 już by sobie Chaberek do mnie leciał 🙂
    Bardzo fajna notka i zrobiłaś mi na niego jeszcze większą ochotę 🙂

    16 grudnia 2010 at 01:42 Reply
  • magdus86

    moniach – maga lekkiego pióra czyżby? 🙂

    16 grudnia 2010 at 01:43 Reply
  • magdus86

    * magia. czas spać, bo błędy robię :p

    16 grudnia 2010 at 01:44 Reply
  • zazulla

    Firmowe zdjęcia mnie zniechęciły, Twoja notka a przede wszystkim fotki – zachęciły! Ale nie mieszczę się w rozmiarówce. Moim zdaniem pisanie, że rozmiary misek AA-JJ wprowadza w błąd, mimo, że podałaś, że wszystko zależy od obwodu.

    16 grudnia 2010 at 01:50 Reply
  • yo_anka

    O! mi tez w pierwszej chwili wydał się nie w moim guście (Zbyt świecący) ale po tej recenzji i dokładnych fotkach nabrałam na niego ochoty 🙂

    Co do ramiączek to jestem na TAK!
    Cudne!!!
    Gacie w stylu retro to mój ulubiony krój! do tej pory nabywam takie wysokie w stylu burleski gdzie indziej, bo prawie nikt z polecanych na LB, takowych nie szył.
    To cieszy, to rewelacyjny jak dla mnie osobiście krój – a zapewniam ze majtki od Ewy Michalak są świetnie skrojone i dobrze je się nosi bo mam inne modele

    I mam nadzieję, że ten krój wejdzie na stałe do oferty Ewy i nabędę go na wiosnę w moim wymarzonym połączeniu czerwoni z czernią, gdyż na razie laktacja mi szaleje i nie mam jeszcze co się rzucać na takie cuda póki co

    16 grudnia 2010 at 01:55 Reply
  • yo_anka

    O do licha!
    Zazulka zwróciła uwagę na istotną rzecz: to nie liniowe AA-JJ tylko degresywne 🙁
    W moim potencjalnym 80JJ go nie ma…. nie istnieje taki wielki rozmiar… kończą się na na 80H… parę misek rozmiarowo wstecz :(…..

    no pech, pani, pech, a ja stara, głupia baba się śliniłam jak szczerbaty na suchary, a tu nie da rady, pani

    może konstruktorka go podciągnie wyżej, mam nadzieję
    uch, dobrze, że nie mam potrzeby nabycia go teraz już, może do wiosny podrośnie w miskach 🙂
    bo na wiosnę wszystko rośnie 😀

    16 grudnia 2010 at 02:19 Reply
  • kasica_k

    Zdecydowanie jestem za mocnym pociągnięciem rozmiarowym tudzież niedyskryminacją osiemdziesiątek plus.

    Tak czy owak, o ile wiem, jest to największy zakres rozmiarowy half-cupa/niskiej-balkonetki na rynku. Showgirlsy w obwodzie 80 dochodzą do GG zaledwie, Maskaradki będą do H w przyszłym sezonie (obwody do 85), i to by było na tyle.

    Fajnie, że Wam się podoba. Spełnił kilka moich stanikowych marzeń na raz – kolor, materiał, styl, krój… No to teraz spodziewam się, że kolejne propozycje Ewy Michalak będą co najmniej takie dobre.

    16 grudnia 2010 at 02:35 Reply
  • yaga7

    Śliczny jest, ale jak piszesz, że miałaś za krótkie ramiączka, to ja na pewno będę mieć za krótkie, a dla mnie producent na pewno nie wydłuży, więc w ogóle nie mam co próbować. W halfach też miałam za krótkie ramiączka, więc też nie dla mnie.

    Ale liczę na to, że może w kolejnych stanikach ramiączka będą dłuższe.

    16 grudnia 2010 at 06:02 Reply
  • megiddo0

    Na żywo jest śliczny, chociaż ta matowa siatka imho nie do końca współgra z połyskującym przodem w nieco innym odcieniu, ale nie jest źle.
    Tylko co z tego skoro w małych rozmiarach ma wściekle wąskie fiszbiny?
    były na styk w 70B, które było jakieś 1.5 miski za duże czyli musiałabym wziąć 65B, a to z kolei będzie miało już stanowczo za wąskie-i tak we wszystkich halfach Efuuniaka:(
    Czuję się dyskryminowana skoro nawet Effuniak nie ma na mnie staników…

    16 grudnia 2010 at 07:47 Reply
  • sylwia-osama

    A ja pragnę takich ramiączek w jakimś moim effuniaku, ogromnie jestem ciekawa jakby się sprawdziły w effuniakowym 85K.
    W ogóle ja też chcę retro komplet, jakby taki był w szmaragdowej zieleni, to bym Ewę ozłociła ;D

    16 grudnia 2010 at 07:49 Reply
  • Gość

    Jejjjjjjjjjjjjj……… ale fajnie :))))))))))))

    Dziękuję :DDD
    tralalalalaaaaaaaaaaaaa
    ……
    nooo, dobra !
    michalak weż się w garść
    trochę opanowania, kobieto !!!

    16 grudnia 2010 at 08:15 Reply
  • Gość

    A teraz do rzeczy
    ramiączka są poprawione we wszystkich rozmiarach
    większych misek nie przewiduję, bo to zbyt odkryty krój i większy biust by falował, niestety
    Fiszbiny w 70B – jeśli są na styk to w mniejszym będą identyczne z identycznym rozstawem

    i jeszcze …

    Strasznie strasznie bardzo się cieszę :)))))))))))))

    16 grudnia 2010 at 08:22 Reply
  • effuniak

    to byłam ja – effuniak 🙂

    A najważniejsze

    KASICO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA TĘ CIEPŁĄ NOTKĘ

    świat jest piękny !
    Dla takich chwil warto to wszystko robić

    DZIĘKUJĘ

    16 grudnia 2010 at 08:25 Reply
  • pineapplegirl

    Tez od wczoraj cieszę się Chaberkiem, a nawet gdyby tak nie były to po tej recenzji na pewno bym go kupiła. Fajnie zobaczyć też zdjęcia majtek, bo na stronie ich nie było.
    Osobiście uważam, że to najlepsza konstrukcja Effuniaka ze wszystkich, jakie do tej pory powstały. To co robi on z biustem, bije wszystkie Maskaradki i half-cupy Fauve. No mistrzostwo świata!
    Już dziś marzę o tym, że w lecie pojawią się kostiumy kąpielowe na bazie tej konstrukcji. Obiecuję, że wyrzucę wtedy Vodkatini i Bondi Beach do kosza ;p

    16 grudnia 2010 at 08:46 Reply
  • butters77

    Wysokie majtki w stylu retro to jest to, co tygrysy lubią najbardziej!:-) Biustonosz wygląda pięknie, a Twoja recenzja, Kasico, brzmi bardzo kusząco – więc chyba nie oprę się Chabrowi…:-)

    W kwestii rozmiarów – Kasico, tydzień temu mierzyłam w sklepie parę Effuniaków i miałam podobne spostrzeżenia, jak Ty – najlepiej leżał na mnie rozmiar 65H, czyli _dokładnie taki_, jaki noszę w stanikach brytyjskich. Dla pewności wypróbowałam sąsiednie rozmiary, ale nie – 65H było bezapelacyjnie najlepsze (co przyjęłam z pewnym zawodem, bo marzył mi się Halfek, a te istnieją tylko do GG…). Więc – niezależnie od instrukcji na stronie (zgadzam się z Tobą, że bardzo fajnie opracowanej) najlepszym rozwiązaniem pozostaje zmierzyć parę kombinacji rozmiarów.

    A w ogóle gratuluję udanego zakupu 🙂

    16 grudnia 2010 at 09:31 Reply
  • renulec

    Od razu, kiedy zobaczylam Chaberka, to mi się z Nikitą Agent Provocateur skojarzył. Ale tylko wizualnie, bo kroju to oni się od Ewy powinni uczyć zdecydowanie. Że nie wspomnę już o ich pseudorozmiarówce. Chaberkowe majtki to widzę oczyma duszy jeszcze wyższe ciut, ale by była jazda! Kwestia detali – mnie nie bierze ten brokat i błyszczące, cięte geometrycznie guziczki. Materiał bez brokatu i obłe guziczki, obciągnięte czarną satyną – wtedy według mnie wyszłoby cudo nie biustonosz, wzdech 🙂

    16 grudnia 2010 at 10:31 Reply
  • Anja

    Cudowny jest! Dotychczas żaden ze staników Ewy Michalak nie podobał mi się na tyle, żeby kupić, ale teraz się to zmieniło 😉

    16 grudnia 2010 at 10:49 Reply
  • moniiiq

    no i co! Najpierw nathd na balkonetce a teraz kasica i nie miałam wyjścia – właśnie komplecik wrzuciłam do koszyka i wysłałam zamówienie…
    Zdjęcia sklepowe wyjątkowo nieudane, ale te to po prostu bajka… a od tak dawna marzył mi się chabrowy stanik…

    16 grudnia 2010 at 11:53 Reply
  • pierwszalitera

    Bardzo ładny stanik, tylko kolor zdecydowanie nie mój, wiosny i jesienie czekają na ciepłe kolorki. 😉
    Chciałabym tylko napisać coś do rozmiarów, by nie powstało tu błędne wrażenie. Te staniki są ciaśniejsze od brytyjczyków, moje effuniakowe 75-tki (noszone na 74cm ciasno, 78cm luźno) są o wiele ciaśniejsze od wszystkich 70-tek, które posiadam. Jak zakupiłam pierwszego effuniaka, to zastanawiałam się nawet chwilę nad 80-tką, bo taki był ciasny. Moim zdaniem effuniakowa 75-tka odpowiada brytyjskiej 65-tce. Effuniakową 65-tkę noszą dziewczęta mające w pomiarze szóstkę z przodu (Balkonetka), a 60-tka, jak napisała kiedyś Effuniak, jest rozmiarem rzadkim. Większość osób nie nosi więc tego samo rozmiaru effuniaka, co u brytyjczków. Dziwię się więc, że ktoś noszący zwykle brytyjski rozmiar 65 czuje się dobrze w effuniakowej 65-tce. No chyba, że błąd produkcji jest aż tak wielki.

    16 grudnia 2010 at 12:41 Reply
  • yaga7

    Ja się spotkałam ze sporą obwodową rozbieznością effuniaków – przynajmniej tych, które mierzylam swego czasu, a w sumie trochę ich było. Jak nosiłam obwód 85, to miałam parę przypadków, że zamawiany obwód 80 do porównania był WIĘKSZY niż zostawiana przeze mnie 85-tka. Albo dwa staniki z tego samego modelu, w tym samym obwodzie, ale z różną miską (zamawiane do porównania) miały różne obwody. I to czasem o parę cm.
    Może miałam pecha, nie wiem.

    Dlatego jeśli mam być szczera, to obwodowo NIC mnie już nie zdziwi i po prostu trzeba mierzyć na sobie, testować, sprawdzać, a nie kierować się tylko opiniami na necie.

    16 grudnia 2010 at 13:53 Reply
  • anna-pia

    Majtki są rewelacyjne, stanik niestety wiele traci w moich oczach przez te szelki. Niewątpliwie jest to śmiały zamysł designerski, ale ja tego nie lubię i już. Szkoda, bo poza tym całość jest wyjątkowo ładna.

    16 grudnia 2010 at 14:12 Reply
  • kasiadj07

    Przepiękny komplet, gdybym się nie obkupiła niedawno, byłby mój. A tak, może po świętach:)
    Co do majtek, mam już takie od kostiumu i nowe fuksjowe. Majty są rewelacyjne, choć dla mnie mogłyby być ciut niższe, lub sporo wyższe, a tak sięgają mi trochę nad pępek. Ale i tak je bardzo lubię. Muszę tylko ostrzec potencjalne nabywczynie – przez to, że uszyte są z dość nierociągliwych materiałów, w stanie spoczynku są duże. Jak wyciągałam swoje z paczki, chłop zawołał – na mnie te majty?:) No cóż, rozmiar 46 mały nie jest, a w porównaniu ze stringami toto jak żagiel:) Ale najważniejsze, że na tyłku wyglądają świetnie i są bardzo wygodne. Pokłony dla Ewy:)

    16 grudnia 2010 at 14:14 Reply
  • Marina

    Kasico,
    mi sie chaber nie podobał, ale po Twojej notce (i dzięki zniżce) no ręce mnie świerzbią, żeby się na stronkę effunika wybrać…

    16 grudnia 2010 at 14:33 Reply
  • roza_am

    Mnie akurat chaberek nie kręci (m.in. z powodów przez Renulca zapodanych), ale jakże przyjemnie jest przeczytać tak spontaniczną i entuzjastyczną recenzję. Twoja radość bije z niej na setki kilometrów 🙂

    16 grudnia 2010 at 15:34 Reply
  • kasica_k

    @yaga7, ale Ty masz chyba biust wyżej ode mnie, więc powinno być lepiej z ramiączkami. I Ewa wyżej pisze, że poprawiła wszędzie, więc może będzie OK? Ja swojego dostałam jeszcze przed oficjalną premierą i była jeszcze chwila na drobne modyfikacje 🙂 W każdym razie chciałam zaznaczyć, że nie z samych krótkoramiączkowych świat się składa oraz że zawsze łatwiej skrócić niż wydłużyć, więc może lepiej, żeby producenci nie przesadzali z krótkością 🙂

    Jeszcze co do rozmiaru – mam 36-tki luźniejsze w obwodzie od Chabra (zwłaszcza Evedenowe), ale i 34ki wyraźnie od niego ciaśniejsze, w których ledwie się już dopinam, więc nie mogę powiedzieć, że jest o rozmiar czy więcej węższy od wszystkiego, co się rusza 😉 Jak już wspominałam, do prób wyciągania ogólnych wniosków na temat rozmiarów całej produkcji Ewy musiałabym poprzymierzać więcej, w różnych obwodach oraz, co ważne, z różnymi miseczkami. Te w Chabrze na początku ciut odstawały na krawędziach, zwłaszcza na mniejszej piersi, po praniu odstawanie widać mniej i tylko na tej mniejszej. Mimo to korci mnie, żeby z podobnego kroju w przyszłości popróbować też 85FF – a nuż też będzie OK? Tak czy owak – numerki nie są tak istotne, jak fakt, że dzianina jest dobra i pięknie trzyma, nie trzeba przesadzać ze sztucznym zaniżaniem obwodu, co często okropnie psuje sytuację z dopasowaniem całej reszty stanika.

    Zgadzam się co do tego, że zawsze trzeba próbować, zwłaszcza że w różnych rejonach rozmiarowych te same modele miewają odchylenia w różne strony! A i odczucia różnych osób nieraz skrajnie się od siebie różnią mimo podobnych rozmiarów. Dlatego zawsze traktowałam z rezerwą sieciowe opinie, że jakaś marka jest typowo ciasna w obwodzie albo typowo dużomiseczkowa, bo od tych reguł prawie zawsze znajdują się jakieś wyjątki – w końcu to nie są ogólne prawa przyrody, tylko dzieło ludzkie 🙂 Ogromną zaletą Ewy Michalak jest wg mnie to, że Ewa stara się cały czas zbierać informacje, jak jej konkretne wyroby leżą na jak największej liczbie osób, co jednak bardzo zwiększa szansę na przewidywalność rozmiarów – w końcu biustonosze szyje się na biusty, nie na tabelki. Często mam wrażenie, że kontakt wielu producentów z “żywym biustem” jest znikomy i że tak naprawdę polegają oni na informacjach ze sklepów, których jakość z kolei zależy od jakości sprzedawców.

    @renulec, ja tez czekam na jakąś nową odsłonę Chabra, w trochę innym stylu. Błysk lubię, ale są też inne środki wyrazu 🙂 To mógłby być nowy podstawowy krój Ewy, który można by “trzaskać” w wielu wersjach. Coś jak Paris czy Gigi Miss Mandalay. Mamy tu kilka podstawowych elementów: główny materiał przodu, lamówki, detale – daje to możliwość mnóstwa kombinacji. Oby tylko znalazły się ciekawe materiały. A welurki, aksamitki? Choćby w postaci lamówek czy kokardek. Plus perełka może jakaś? Rozmarzyłam się 🙂 I bardzo się cieszę, że Ewa wyszła już poza usztywniane plandże i zajęła się innymi krojami, także miękkimi.

    @effuniak, cieszę się z Twojego dobrego humoru (ja tylko napisałam to, co mi mój biust podyktował 😉 i mam nadzieję, że nowe piękne Chabry i inne kwiatki zaczną teraz u Ciebie rozkwitać na wyścigi 🙂

    A duże majtki – niech żyją! Majtki się podziwia na pupie, a nie w paczce 🙂 Uroda majtek nie polega na tym, jak mało materiałów na nie zużyto 😉

    16 grudnia 2010 at 16:24 Reply
  • malena2

    Moim zdaniem ten stanik jest absolutnie cudowny!!! Niestety ani ten model, ani inne Effuniaki nie są stworzone dla mnie- mają za wąskie fiszbiny…
    Może Pani Ewa pomyślałaby nad jakimś cudeńkiem z szerszymi fiszbinami??? Tak ich mało na rynku- szczególnie dla mniejbiuściastych, że na pewno zostałby kolejnym hitem stanikowym

    16 grudnia 2010 at 17:13 Reply
  • kokainistka

    No to chyba doroslam do mojego pierwszego effuniaka (tudziez design w koncu dorosl do mojego gustu ;)).
    Dziewczyny, pytanie o rozmiar dolow, bo centymetr krawiecki nie ma litosci, mam 100cm w biodrach, ale z reguly nosze 10 brytyjczykow, s/m lub 38 polskie. Brac 38? Czy scislosc obwodow przeklada sie tez na figi? 😉

    16 grudnia 2010 at 17:47 Reply
  • kasica_k

    Ja też mam 100 w biodrach i noszę brytyjskie 14 😉 Może to też od brzucha zależy? W każdym razie Chabrowe figi mam 40 i leżą idealnie.

    16 grudnia 2010 at 17:56 Reply
  • kokainistka

    Ooo, mozliwe! Bo w pasie mam 73. Bede zyc na krawedzi i sprobuje 38 😉

    16 grudnia 2010 at 18:24 Reply
  • aleksandromaniak

    Ja mam 99 i noszę brytyjskie 12. W pasie tak samo, o ile się nic nie zmieniło 🙂 Jak widać, co ciało, to inny rozmiar :DDDD
    Kokainistka, doradzałabym 38, bo ja też 38 biorę. 😉 Szczególnie, że te dość zabudowane majtki, wysokie. Brałabym 40, gdyby były mocno wycięte. 😉 Baaardzo mnie cieszą te doły, bo przez wzrost (175), bez względu na rozmiar, zawsze mam niskie figi, w których nie czuję się komfortowo, w takich wysokich wreszcie będę mieć pod pępek, wtedy żadne dodatkowe boczki się nie tworzą 😀

    16 grudnia 2010 at 19:12 Reply
  • ludeczka

    Oj, Kasico, coś czuję, że przez Ciebie świąteczną premię wydam na siebie, zamiast na prezenty dla bliskich 🙂 Chaber jest przepiękny, a po Twojej entuzjastycznej recenzji po prostu nie umiem się mu oprzeć. Mam tylko jedno malutkie pytanie techniczne: czy stanikomaniacki rabat jest wyłącznie na komplet, czy na sam stanik również?

    16 grudnia 2010 at 19:53 Reply
  • indigo-rose

    Ja wiem, że wszystkim się nie da dogodzić. Dlatego piszę bardziej dla przeciwwagi do głosów przedmówczyń niż żeby coś osiągnąć – po prostu nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że wszystkie małobiuściaste żądają szerszych fiszbinów.
    Nie miałam jeszcze przyjemności z halfcupami, ale fiszbiny w plunge są dla mnie akurat-akurat! na większej piersi nawet trochę za szerokie. O węższe bym się nie obraziła, takie jakie są mogą być, ale jak Ewa zacznie wszywać szerokie to zostanę bez staników, bo obwodowo nic innego na mnie nie pasuje.
    A nowego stanika miałam nie kupować ze względów finansowych, ale ta zniżka mnie kusi, oj…

    16 grudnia 2010 at 20:00 Reply
  • effuniak

    Na aksamit sie zasadzałam ale po nim, niestety, włazi w góre lub w dół to co na wierzchu czyli nie nadaje się na bieliznę – ale szkoda , wieeeelka szkoda ….

    16 grudnia 2010 at 20:27 Reply
  • pierwszalitera

    Effuniakowe majtki trudno porównywać z brytyjskimi, które są dla mnie wyjątkowo mało przewidywalne. 12-tki Pour Moi? spadają mi z pupy, a 14-tki Showgirlsa tease me są na przykład bardzo na styk. Przy 100cm w biodrach (przez pośladki), raczej płaskim brzuchu i około 72cm w talii biorę u effuniaka tabelkową 40-tkę. Mam figi do Chilli i do Szmaragda. Leżą znakomicie, ale ja nie znoszę najmniejszego wbijania gumek w biodra, dlatego nie eksperymentowałam z 38. Muszę dodać, że standardowe effuniakowe majtki są dla mnie jeszcze lepsze od jej staników. Mają fantastyczny, niski krój. Te retro-chabrowe, to nic dla mnie. 😉

    16 grudnia 2010 at 21:32 Reply
  • ciociazlarada

    Bardzo ładny komplet, zwłaszcza majtki zdobyły u mnie maksymalne noty. W zasadzie to mogę jedynie kręcić nosem na to samo co Renulec. No i kolor nie mój, w takim odcieniu niebieskiego rudzielcom źle. Ale ogólnie rewelacja i wydaje mi się, że Effuniaki są coraz lepsze jakościowo – mam co prawda tylko jeansowego i half cupa z fioletową wstążką, ale między tymi stanikami są lata świetlne różnicy jeśli chodzi o wykończenia i dbałość o detale. Oby tak dalej:)

    16 grudnia 2010 at 21:33 Reply
  • pinupgirl_dg

    Ten błysk też nie dla mnie, gdyby był cały w takim granacie jak obwód + czarne lamówki – mniam :D. Cieszą mnie bardzo wieści o solidnym obwodzie i te ramiączka. Mam nadzieję, że powstanie więcej podobnych modeli.

    16 grudnia 2010 at 22:05 Reply
  • vinnocente

    Popieram pierwsząliterę – nie wszystkim pasują zimne kolory w stylu Chaberka, a szkoda, bo krój jest przecudny. Czy można się będzie spodziewać podobnego w ciepłych odcieniach? Albo w cielistym beżu? To chyba byłby mój ulubiony stanik 😉

    16 grudnia 2010 at 22:57 Reply
  • butters77

    Ja optuję za butelkową zielenią! 🙂

    16 grudnia 2010 at 23:08 Reply
  • festung.breslau

    Ja również lepiej wyglądam w bieliźnie o ciepłych kolorach, jednak kupiłabym ten stanik bez namysłu, gdyby był to… plunge:) Halfcup’y niestety mają dla mnie zbyt wysokie mostki.

    16 grudnia 2010 at 23:24 Reply
  • indigo-rose

    Mnie bardzo kusi to, że halfek byłby idealny do problematycznego dekoltu, a kilka takich mam. Tylko właśnie o ten mostek się obawiam. Balkonetek nie noszę właśnie dlatego, że wiercą mi dziurę i rozpychają biust. Stacjonarnie nie mam gdzie przymierzyć, a jak się już zdecyduję, to nie będę mogła odesłać 🙁

    16 grudnia 2010 at 23:32 Reply
  • maith

    1) Uwielbiam czytać u Ciebie recenzje pięknych staników bez zonka, że znowu tylko do brytyjskiego G 🙂 Czyli przeczytałam z pełną przyjemnością 🙂

    2) Uwielbiam pomysły na ramiączka i piękne/ciekawe i jednocześnie wygodne.

    3) Ja akurat mam różnicę 10-15 cm obwodu między brytyjczykami a Effuniakami. Naprawdę chętnie przesiadłabym się na brytyjskie choćby 75, bo wtedy załapałabym się na parę ładnych modeli, ale nie ma szans. A w Effuniakach normalnie noszę 80 i 85 i dla odmiany w żaden sposób niżej nie zejdę. Dlatego wprawdzie nie doradzałabym obcym ludziom różnicy 15 cm, ale jednak nie odważyłabym się nikomu zasugerować brania tutaj swojego obwodu z brytyjczyków

    4) Kolor jest szczególny. Niektórym będzie bardzo pasował, innym wcale. Ja jestem z tych, co wcale. Do mojej urody jest zbyt jaskrawy. Ale spokojnie poczekam na bardziej pasujący. Skoro konstrukcja okazała się strzałem w dziesiątkę, to na pewno na tym kolorze się nie skończy 🙂

    5) Jako kolejny kolor też postulowałabym zieleń. Kiedyś nawet była cała akcja lobbowania za zielenią 🙂

    6) Czekam na porównanie wycięcia chabra z normalnym sztywnym HP. Mam nadzieję, że okaże się naprawdę wycięty wyraźnie niżej 🙂

    16 grudnia 2010 at 23:52 Reply
  • szmaragda83

    Kasico, a co z jakością tego stanika?
    Effuniaki kojarzą mi się z jednym – potwornym obcieraniem pleców od fatalnego, drapiącego wykończenia. I bazarową jakością – odrywające się koronki, a w słynnym bakłażanowym kusidełku – nawet wyskakująca fiszbina. Czy w tej materii coś się poprawiło?

    17 grudnia 2010 at 06:19 Reply
  • magdalaena1977

    a co z grubością ? czy miseczki są sztywne i pancerzowate czy w miarę miękkie ?

    17 grudnia 2010 at 07:11 Reply
  • odola

    @ szmaragda83
    Czy nie czytałaś tej recenzji?
    “Całość bardzo starannie uszyta, równe lamówki – firma Ewy Michalak stoi pod tym względem wyżej od niejednego producenta, również tych, których już po wiele razy doceniałam na tutejszych łamach.”
    i
    “Pod względem relacji wyglądu i jakości do ceny Chaber wypada rewelacyjnie na tle biustonoszy nie tylko polskich, ale i zagranicznych marek D+. (…) Jakość tyłu i krój przodu wyznaczają standard, który powinien obowiązywać na tym rynku…”
    Przecież tu wszystko powiedziane?

    17 grudnia 2010 at 08:57 Reply
  • szmaragda83

    Czytałam – nie ma słowa o tym, czy mogą drapać, a o to głównie pytam. O jak najwięcej szczegółów – ogólne zapewnienia o jakości effuniaków, jakoś mnie nie przekonują

    17 grudnia 2010 at 11:19 Reply
  • maith

    Szmaragda, ale one w ogóle nigdy nie miały bazarowej jakości, to zupełnie nie ta kategoria.
    Natomiast co do drapania zapięcia – chyba wiem, o co Ci chodzi. Prawdopodobnie masz po prostu za ciasny obwód. Wtedy obwód naciąga zapięcie z tyłu, które zaczyna lekko wystawać. Też tak miałam. Przestawiłam się na szerszy obwód i noszę je zapięte na środkową haftkę. Problemu nie ma 🙂 Tutaj mogę to spokojnie zrobić, bo te obwody się nie rozciągają.

    17 grudnia 2010 at 13:09 Reply
  • mam_to_w_nosie

    A ja nie rozumiem, co Wam się tak w nim podoba, buuuu 🙁 Dla mnie on wygląda (na zdjęciach w sieci, na żywo nie widziałam) jak lateksowo-plastikowy … i ten materiał w czarne nieregularne ciapki kojarzy mi się z podkoszulkami farbowanymi z zawiązanymi supełkami – takie niejakie coś z tego wychodziło, dawniej było modne. No i kusidełkiem bym tego w życiu nie nazwała, ale mnie w ogóle dziwią zabudowane, ciężkie, bez polotu i lekkości, nieprzeźroczyste kusidełka, dla mnie one nie są kusidełkami. Swoją drogą ciekawa jestem jak by się rozłożyły głosy gdyby na kusidełka głosowali faceci

    No, to tak dla jakiejś przeciwwagi, bo tu same niemal zachwyty :PPPP

    A co do effuniakowych obwodów, to podpierając się własnymi doświadczeniami (co oczywiście może nie odzwierciedlać reguły, bo głosy już były różne), to dla mnie są przewidywalne i znacznie ciaśniejsze niż przeciętne brytyjczyki. Normalnie noszę 70, effuniaki 75 i nawet rozważam 80 na 78/74 pod biustem.

    17 grudnia 2010 at 13:18 Reply
  • 3_asiunia

    a jak działa ten kod? gdzie go trzeba wpisać? bo zaraz zamawiam swój gwiazdkowy prezent;)

    17 grudnia 2010 at 13:28 Reply
  • Gość

    Dla mnie Chaberek super ( może stworzyć kolekcje “Kwiaty Polskie”?), ramiączka i majtki bajkowe, ozdobne sztrasowe guziczki też. Kocham styl retro i właśnie dla mnie to jest prawdziwe “kusidełko”, jedynie te nieregularne plamy i błysk to może za dużo….ale z drugiej strony kolorystycznie super :). Co do obwodów to ciekawe bo ja i angliki i Red z Effuników noszę 80 ale to może dlatego, że to był największy obwód jaki mam w sklepie z Effuniaków a musiałam go mieć :). Co do koloru rudych włosów to jak sobie wyobrażę z takim chaberkiem to mnie się kolorystycznie komponuje. Także jak zwykle ile nas tyle róznych zdań…i bardzo dobrze 🙂

    17 grudnia 2010 at 15:35 Reply
  • kasica_k

    “Kwiaty Polskie” – świetny pomysł! 🙂 Co do butelkowej zieleni wyżej wspominanej – jestem bardziej niż za. Natomiast ten chabrowy bardzo dobrze pasuje do moich rudych włosów. Tak samo dobrze pasowałby mi zielony, no i oczywiście – fioletowy 😉 Co prawda nie jestem naturalnym rudzielcem, ale cerę mam bardzo jasną, więc jakieś punkty wspólne z tym typem mam.

    Jeżeli chodzi o drapanie – nic nie drapie. A że drapiące zapięcia działają na mnie jak płachta na byka, to już pewnie wiecie. Chabrowe jest OK, podobnie jak cała reszta – nic się nie wpija, nie ociera, nie gniecie itd., oprócz w pewnym stopniu ramiączek, ale to nie wynika z drapiącego materiału, tylko z nieelastyczności.

    Miseczki są gąbkowe, takie jak np. w Gossardach czy Masquerade, miękkie, a nie sztywne jak w “formówkach”.

    Jeszcze jeden szczegół – dopiero teraz zwróciło moją uwagę, że boki w tym miejscu, gdzie jeszcze jest satyna, wyraźnie marszczą się (tzn. satyna się fałduje). Ponieważ jest nieelastyczna, trudno byłoby całkowicie tego uniknąć, poza tym wizualnie to się jakoś komponuje z całością, więc nie przeszkadza mi, choć np. w Palomie dokładnie na to samo narzekałam – tam mi jakoś nie pasowało.

    A lekkie skojarzenie z lateksem też mam 🙂 Ale nie jest to dla mnie wada.

    Co do kodu – przyznam, że nie wiem, bo nigdy nie korzystałam, ale rozumiem, że przy składaniu zamówienia powinno być gdzieś miejsce na wpisanie kodu rabatowego. Kto już korzystał, niech powie.

    17 grudnia 2010 at 16:15 Reply
  • Gość

    Ja jako łodzianka mam sentyment do wszystkiego co “łódzkie”:)…takie “Kwiaty Polskie” to Tuwim, Effuniak też łodzianka…a kolorowych kwiatów zatrzęsienie 🙂

    17 grudnia 2010 at 16:20 Reply
  • ptysiowa_7

    Nie korzystałam z kodu, ale jak tylko doda się stanik do koszyka, pojawia się miejsce na kod i informacja, że jeśli posiada się kod, to trzeba go wpisać poniżej.

    17 grudnia 2010 at 16:34 Reply
  • kasica_k

    @ludeczka, rabat jest na cokolwiek, co sobie zażyczysz – podejrzewam, że na same majtki też by zadziałał 🙂

    @effuniak – to może chociaż na same kokardki albo lamówki ten aksamit? Np. tak jak tu:
    stanikomania.blox.pl/resource/MM_Mia_02.jpg

    17 grudnia 2010 at 16:54 Reply
  • kakot

    Jej, ten krój ulubiony mój! Tylko kolor, auć. Pani Ewo – jak tylko się pojawi inny kolor, natychmiast staję w kolejce, wszystko jedno, do zielonego, pomarańczowego, wiśniowego, brązowego w ciapki (byle nie turkusowe)!

    17 grudnia 2010 at 18:31 Reply
  • miss-alchemist

    krój jest super, ale głosuję za zielonym 😀 Ewo kochana, uszyj nam taki, tylko w butelkowej zielenii, kupię sobie na gwiazdkę (i umrę z głodu, ale dla takiego stanika warto :D)

    co do Effuniakowych obwodów – wróciłam do 70C sprzed uświadomienia, ale w sumie tego się spodziewałam. żaden inny mój stanik nie jest tak ścisły, jak nowe Effuniaki (a mam 3), nawet Zebra ze starej kolekcji, a żółty George to w ogóle luzak w porównaniu z Czerwoną Panterką (chociaż mam kiepski punkt odniesienia, bo Dżordża mam od dobrych paru miesięcy).

    17 grudnia 2010 at 19:32 Reply
  • butters77

    Co do KODU – przetestowałam i działa również na same majtki. Po dodaniu biustonosza do koszyka, na górze pojawia się miejsce na kod. Zrobiłam skrina i oznaczyłam subtelną żółtą strzałeczką – voila! 😉

    lobby.blox.pl/resource/Ewa_Michalak_Miejsce_na_kod_rabatowy.jpg

    17 grudnia 2010 at 19:53 Reply
  • butters77

    P.S. Przy okazji zdradziłam Wam swój prawdziwy rozmiar ;-P

    17 grudnia 2010 at 19:55 Reply
  • kasica_k

    😀

    17 grudnia 2010 at 20:14 Reply
  • wera9954

    Już wcześniej zastanawiałam się nad Chaberkiem, a ta recenzja już całkiem mnie przekonała 🙂 Oby tylko nikt mi nie wykupił mojego rozmiaru…

    17 grudnia 2010 at 20:32 Reply
  • usiula

    Krój wygląda na genialny, jednak kolor – a właściwie desenie na kolorze – całkiem nie mój. Może zamiast materiału w ciapy i odpustowe sreberka mogłoby być coś gustownego jednolitego? Bo mimo, że model bardzo-bardzo-bardzo mi się podoba, to nie kupię, póki nie będzie czegoś mniej wyraczastego. Tym bardziej, że mąż się przeokropnie krzywił jak pierwszy raz zobaczył zdjęcia – a ja się z jego zdaniem liczę.
    Jeśli chodzi o majty – dla mnie okropnie wysokie :(. Czemu nie można zaproponować klientkom choć 2 rodzajów fig, wyższych i niższych? Takich jak te nie założyłabym nawet gdyby były szczerozłote, w tym kroju mi po prostu paskudnie 🙁
    Podsumowując – znów nic dla mnie, chociaż w rozmiarówkę się mieszczę 🙁

    17 grudnia 2010 at 21:11 Reply
  • amoureuse

    Te z Was, które nie przekonały się jeszcze do wysokich dołów w stylu retro, być może nawrócą się właśnie dzięki chaberkowym desusom

    Kasico, uwielbiam Twoje recenzje 😀 ale niestety moim dwóm effuniakom strasznie szybko zrobiły się rajtuzowate obwody 🙁 pozdrawiam!

    17 grudnia 2010 at 21:37 Reply
  • 3_asiunia

    butters dziękuję 🙂 nigdy nie zwracałam uwagi na miejsce na kod 😉 ech, czyli nikt nie wie czy będą inne doły…

    18 grudnia 2010 at 10:00 Reply
  • 3_asiunia

    Ewo, butelkową zieleń, zimny fiolet, krwistą czerwień i jakieś srebro w podobnej stylistyce kupiłabym nawet za cenę przymierania głodem 😉

    18 grudnia 2010 at 10:02 Reply
  • rockiemar

    A mi fason podoba sie bardzo, ale ten material… 🙁 Poza tym wysokie retro majtki wygladaja lepiej na wiekszych rozmiarach, a zwlaszcza wiekszych biodrach, moje 34/36 wazy prezentuje sie w nich niezbyt ladnie.

    18 grudnia 2010 at 13:36 Reply
  • pierwszalitera

    3_asiunia, po chłodnych turkusach, fuksjach, chabrach jeszcze więcej lodu? 😉 Przecież zimą jest czas na ciepłe, orientalne klimaty. Kolor cynamonu, czekolady, słonecznika, jasnej i oliwkowej zieleni, pozłacanej śliwki na przykład. A za limonkowy stanik dałabym się pokroić. 😉

    18 grudnia 2010 at 15:21 Reply
  • ludeczka

    Kasico, dziękuję 🙂 Właśnie zamówiłam sobie Chaberka, obym tylko utrafiła z rozmiarem. Wewnętrzna sroka póki co czuje się bardzo usatysfakcjonowana 😉

    18 grudnia 2010 at 17:16 Reply
  • zmijunia.lbn

    Srebro, tak! Najlepiej z subtelnymi różowymi akcentami, ale może być i bez 😉
    Szkoda, że rabat jest tylko na Chabra.. A już kombinowałam czy Fuksja czy panterkowy halfek, ech..

    18 grudnia 2010 at 19:45 Reply
  • M

    Ladny stanik, ale mnie jakos nie przekonuja te szerokie ramiaczka. Jak sie ma chude ramiona i drobna sylwetke to wszystko co szersze niz 1cm wyglada smiesznie… Juz 1.5cm wydaje sie troche nie na miejscu (wstretna freya i jej brak wyobrazni w dodawaniu szelek do 28E). Jak mam kogos kusic w takich szelkach? Za to gdyby mial ramiaczka takie jak maskaradki aragon czy georgiana to bym sie nie zastanawiala.

    19 grudnia 2010 at 05:05 Reply
  • azymut17

    Proszę mi tu nie obrażać moich ukochanych szerokich freyowych ramiączek 🙂 Jest to idealne rozwiązanie dla szczupłych kościstych ramion, Aragonowe ramiączka piłują mnie przeraźliwie, tak więc co biust, to gust.
    Mnie Chaberek zachwycił od pierwszej chwili, a zdjęcia w tej notce są niesamowite 🙂 Uwielbiam niebieskości, na błyszczenie się nie obrażam, szerokie ramiączka to zaleta, a retro gacie to wisienka na torcie. Dopisałam to cudo do listy prezentów, mam nadzieję, że znajdę ten komplet pod choinką 🙂

    19 grudnia 2010 at 11:14 Reply
  • formalgirl

    o wow!!! genialny zestaw!!!

    19 grudnia 2010 at 11:16 Reply
  • boziaj

    chaberek podoba mi się 🙂
    fakt, ze moze to nie jest kolor, który wpisałabym do listy zyczeń, ale stanik ma swój urok, a dla mnie zaletą bielizny jest to, że może byc zdecydowanie bardziej odwazna, błyszczaca, w bardziej intensywnej barwie niz to, co zakładam na nią – wazne, zeby sie mi podobała
    zwlaszcza ze moja praca ma tragicznie nudne wymagania, przy którym biurowy dress code jet zupełnie niebanalny 😉
    styl retro – jak dla mnie fajny, równiez majciory – i to chyba głównie dzieki “odwaznemu” materiałowi, w wersji nude miałyby juz zupełnie inny wyraz 😉
    i wreszcie dzieki fotkom Kasicy chaberek mz bardzo zyskuje na urodzie w porównaniu do zdjęć sklepowych
    brawo za bielizne i brawo za notkę

    19 grudnia 2010 at 13:03 Reply
  • moon-land

    Zdecydowana większość komentarzy to zachwyty, więc ja – dla przeciwwagi – przekleję tu moje chabrowe wrażenia z Lobby.

    Owszem, Chaber ma wiele istotnych zalet, przede wszystkim:

    – ciekawa konstrukcja unosząco-jabłuszkująca, to się daje odczuć i zobaczyć
    – a to zapewne za sprawą nowego typu cięć, których ja jeszcze nie widziałam – nie tylko w Effuniakach, ale w ogóle
    – staranne wykonanie, dbałość o szczegóły

    Ale:

    – nie trafiłam w rozmiar, choć jest to mój standardowy rozmiar Effuniaków. Tym razem 70E jest za duży (a usztywniany Turkus jest ok; lekko za duży jest tylko miękki half w tym rozmiarze, ale akceptowalnie – a w chabrowym przypadku tak nie jest). Miski Chabra wydają mi się głębsze w porównaniu do Turkusa i w tym samym rozmiarze są bardziej zabudowane. O ile w przypadku Turkusa używam nazwy “halfcup”, o tyle o Chabrze w tym samym rozmiarze na moim biuście bym tego nie powiedziała: usztywniana balkonetka jak nic (oczywiście zapewne w innym rozmiarze efekt byłby odmienny)

    – obwód z kolei mógłby być ciaśniejszy! A zawsze dotąd 70-ka Effuniaka mi wystarczała (i w innych modelach nadal wystarcza), więc się zdziwiłam tym mocno. Chabra odbieram jako bardziej rozciągliwego w porównaniu do Turkusa. Ewentualnie po raz pierwszy dotknęła mnie loteria rozmiarowa.

    – no i ramiączka… Cóż, zdążyłam przeczytać tuż przed odbiorem przesyłki, że zostały one wydłużone we wszystkich egzemplarzach. I to sprawia, że nie czuję się do końca komfortowo: mam ochotę podciągnąć je bardziej, a tu nic z tego – koniec regulacji, wyżej już część ozdobna. Ta zmiana mi na dobre nie wyszła akurat i to przede wszystkim sprawia, że nie rozważam wymiany. Ale nie tylko to…

    – i tu ostatni punkt. Otóż, w przeciwieństwie do większości chyba głosów, Chaber na żywo mniej mnie zachwyca, niż początkowo na stronie sklepu. Jednak nie do końca jestem przekonana do tego materiału + brokatu tu i ówdzie. Trochę za dużo świetlistości i “śliskości”, przypominającej stroje kąpielowe. Dodam też, że mojemu mężowi Chaber nie podobał się kompletnie (ani na zdjęciach, ani w realu) i reakcją – podobnie, jak w przypadku jednej z komentujących powyżej – było skrzywienie. Dla mnie nie jest to wprawdzie rzecz przekreślająca dany model, ale w tym wypadku dołączyła do innych punktów na “nie”.

    19 grudnia 2010 at 13:13 Reply
  • nutka-1992

    A dla miłośniczek bielizny w stylu vintage – pas do pończoch idealnie pasujący do Chaberka
    allegro.pl/pas-do-ponczoch-chabrowy-nylony-vintage-s-i1369306908.html

    19 grudnia 2010 at 17:06 Reply
  • pinupgirl_dg

    M – zapewne masz mnóstwo innych cech, którymi możesz kusić i nie potrzebujesz do tego koniecznie wąskich ramiączek ;). Zapewniam też, że istnieją na świecie mężczyźni, którzy nie uciekają z łóżka na widok freyowych szelek, nawet na kościstych ramionach, wręcz całkiem nieźle udaje im się ukryć zniesmaczenie ;). Ale nic, absolutnie nic nie robi na nich takiego wrażenia jak czerwone ślady na ramionach czy mostku, chociaż niekoniecznie jest to wrażenie, o jakie może nam chodzić ;).
    Cała ta moda na ramiączka “do wystawiania” zaczyna mnie drażnić. Przypomina mi modę, jaką przeżywaliśmy parę lat temu, na stringi naciągnięte na nerki.

    19 grudnia 2010 at 17:12 Reply
  • andziula_ania

    takie zdjecia powinny byc na stronie ewy michalak. teraz wiem ze go chcem

    19 grudnia 2010 at 19:40 Reply
  • aleksandromaniak

    Zupełnie nie rozumiem wątku ,,mężczyźni”. Podoba mi się taka bielizna, to ja noszę. Ubieram się dla siebie.
    Cieszę się, że mój partner tego nie zauważa, facet komentujący moje staniki to dla mnie jakieś kuriozum. Na szczęście mojego faceta interesują moje piersi bez stanika, więc z radością kupuję sobie sama, to co chcę i na co mnie samą stać. Facet kupujący mi bieliznę to dla mnie kolejne kuriozum, wybaczcie. Chwała Bogu, że ja też nie mam przekonania, że powinnam kupować mu majtki. Co to w ogóle za pomysł? 😉
    Pinupgirl – jakikolwiek argument w związku tym, że coś jest fajniejsze, bo podoba się męzyczyznom, uważam za kiepski, wybacz 😉 Choć rozumiem, że była to forma obrony 🙂
    Co do frejowych szelek – właśnie, dla mnie nie są to ramiączka, ale szelki. Bardzo lubię frejowe halfy, bo są przewygodne (Summer, Monet) , robią mi jabłuszka i są cudne, ale materiał, szerokość i jakość wykonania ramiączek przypomina mi moje stare staniki z sieciówek. Ratuje je tylko ich kolorystyka. A gdyby w moim rozmiarze (30F/FF)były jeszcze szersze, to na moich szczupłych, ale wcale nie kościstych ramionach, wyglądałaby koszmarnie. Już teraz mi się zsuwają, gdy bardziej się poruszę ;). cieńsze maskaradkowe nie robią tego nigdy. Gdyby jeszcze były zrobione z takiego materiału, jak reszta stanika, to OK, w tym rozmiarze nadal wyglądałaby śmieszne, ale estetyka byłaby zachowana (i pokazywanie ich wtedy nie sprawiłoby mi problemu żadnego), ale te w Summer i Monecie wyglądają jak gumy od majtek i nie są gładkie. Taka smutna prawda. Zaznaczam, że wypowiadam się tu o halfach, bo te mam. Mam jeszcze frejowy kostium w tym samym rozmiarze i tam jakoś ramiączka są gładkie, nie rozciągają się i są cieńsze. Ot, paradoks.
    Dodam, że moja Mama ze zgoła innym rozmiarem (38E) uważa tak samo. 🙂 A ramiona ma szerokie. 😉
    Stringi mnie przerażają, za dużo się ginekologów nasłuchałam. 😉 Poza tym nie rozumiem, jak można się czuć w tym wygodnie, mam jedne testowe i przez cały dzień noszenia myślałam o moim tyłku, koszmar. 😉

    19 grudnia 2010 at 21:15 Reply
  • aleksandromaniak

    Ale się rozpisałam, przepraszam.

    19 grudnia 2010 at 21:15 Reply
  • moon-land

    A ja się cieszę, że mój TŻ zauważa, jakie noszę staniki, podobnie jak zauważa, jakie noszę sukienki i bynajmniej nie uważam tego zjawiska za kuriozum.
    Nie uważam też za kuriozum mężczyzn niezwracających uwagi ani na sukienki, ani na staniki swoich partnerek. Po prostu bywa różnie i tyle.

    19 grudnia 2010 at 21:26 Reply
  • zmijunia.lbn

    Aleksandromaniak – spróbuj kiedyś effuniakowych stringów, to jest mistrzostwo świata, zwłaszcza pod względem wygody. Też kiedyś nie wierzyłam że pasek w tyłku może być wygodny, ale o effustringach zapominam od razu po założeniu, na cały dzień. Do tego są moim zdaniem ładne, TŻ się cieszy (och kuriozum! ;D) – czego chcieć więcej? 🙂

    20 grudnia 2010 at 00:22 Reply
  • kasica_k

    Cóż, jeżeli chodzi o mężczyzn, to należę raczej do frakcji aleksandromaniaka 😉 To znaczy – owszem, miło mi, gdy usłyszę męski komplement na temat stroju bądź bielizny, ale nigdy nie uzależniam decyzji o zakupie od męskiej opinii i jak dotąd moje podejście nie zostało nigdy oprotestowane 🙂 A widuję czasem panów towarzyszących paniom w odzieżowych zakupach i kręcących noskami na pomysły swoich wybranek. Ja bym nie zdzierżyła – pogoniłabym “pszemondrzałego”, niech się zajmie odziewaniem samego siebie 🙂 Ale rozumiem, że różne są podejścia do sprawy i niektóre pary lubią ubierać się nawzajem.

    A pozostając przy temacie ramiączek – jestem przeciwna wartościowaniu ramiączek li tylko ze względu na ich szerokość bezwzględną. 😉 Ramiączka powinny moim zdaniem pasować do stanika, do którego są doszyte, tudzież nadmiernie nie urągać estetyce, na wypadek, gdyby miały wyjrzeć spod ubrania (w zasadzie powinny to czynić tylko przypadkiem, choć są stroje i sytuacje, gdy można im pozwolić na pewną jawność – na przykład gdy w grę wchodzą takie awangardowe pomysły, jak opisane w tej bardzo ciekawej notce Maith o marce Marlies Dekkers, polecam!). I jeśli ten stanik to przejrzyste kusidełko na niewielki rozmiar, doszywanie doń dwucentymetrowców w postaci jednolitej gumy uważam za nieporozumienie estetyczne. Oczywiście jeśli dla kogoś jest to jedyna komfortowa opcja, to cóż – trzeba iść na kompromis, na szczęście wrażenie szelek da się zniwelować przy pomocy różnych wizualnych trików i ozdób. Ramiączka Chabra natomiast są częścią przemyślanej całości i moim zdaniem ten stanik straciłby na wymianie ramiączek na zwykłe. Widziałam biustonosze, w których ramiączkom wyrastały nieomal rękawki-“motylki” czy też coś w rodzaju naramienników, i wyglądało to całkien interesująco. Oczywiście nie każdemu taki styl musi przypadać do gustu, ale warto wiedzieć, że w estetyce ramiączkowej jest i taki kierunek 🙂

    20 grudnia 2010 at 03:57 Reply
  • effuniak

    :)))) ale dyskusja…. 🙂

    ja tak tylko słówko w obronie freyowych szelek – można je lubić lub nie, mogą się podobać lub nie ale z pewnością nie są to zwykłe gumy , to jedne z najdroższych i najlepiej wykonanych ramiączek na rynku, taka pierwsza liga ramiączek ….
    Jest jeszcze extra klasa ale tych wyrobów nie widziałam w żadnej z “naszych” firm bo ich ramiączka potrafią kosztować kilka euro za mb !… a freyowe ledwie trochę ponad euro….

    20 grudnia 2010 at 06:12 Reply
  • aleksandromaniak

    Aha, dodam jeszcze, że chabrowe ramiączka bardzo mi się podobają, bo mój zmysł estetyczny jest tu dopieszczony (tzn. całość pasuje do reszty, zarówno kolorem, materiałem i stylem.) W tym konkretnym staniku więc mi nie przeszkadzają, szczególnie, że jeszcze są takie retro, co jest dla mnie kolejnym plusem. 😉
    Effuniak – źródło wiedzy 🙂 Kilka euro…o matko, to zbieram szczękę z podłogi, chciałabym zobaczyć i podotykać taki wyrób 🙂
    Co nie zmienia faktu, że upieram się, że ramiączka do Summer i Moneta to gumy. A jeśli nawet nie są, to jako producent uznałabym, że za coś takiego na pewno nie warto tyle zapłacić. 😉

    20 grudnia 2010 at 12:13 Reply
  • pinupgirl_dg

    “Pinupgirl – jakikolwiek argument w związku tym, że coś jest fajniejsze, bo podoba się męzyczyznom, uważam za kiepski, wybacz 😉 Choć rozumiem, że była to forma obrony 🙂 “

    A gdzie ja napisałam, że szerokie ramiączka są fajniejsze, bo się podobają mężczyznom? Ba, mój mężczyzna też woli cienkie ramiączka i niskie, jednohafkowe obwody, ale jak na razie nie zauważyłam, żeby moje szelki znacząco przeszkadzały mi w wodzeniu go na pokuszenie ;). Moja bielizna ma dla niego dużo mniejsze znaczenie, niż dla mnie, zdecydowanie bardziej interesuje go to, co się pod nią kryje. Oczywiście, staram się nosić ładną bieliznę i dla niego, i dla siebie, ale wygoda jest priorytetem dla nas obojga. Co do wygody – na pewno znajdą się osoby, które powiedzą, że im wygodnie w wąskich, aragonowych ramiączkach, tak samo jak niektórym wygodnie tylko w stringach, ale nie możemy zacząć dyskwalifikować każdych majtek, które nie są stringami, prawda?

    20 grudnia 2010 at 12:20 Reply
  • aleksandromaniak

    ,,Zapewniam też, że istnieją na świecie mężczyźni, którzy nie uciekają z łóżka na widok freyowych szelek, nawet na kościstych ramionach, wręcz całkiem nieźle udaje im się ukryć zniesmaczenie ;)”
    Do tego piłam 😉 Ale rozumiem, rozumiem już.
    Uważam po prostu, że w moim rozmiarze i mniejszych nie ma wytłumaczenie na te szelki i wygodniej jest mi w wąskich ramiączkach, o których zapominam, a nie poprawiam w ciągu dnia, jak te frejowe, bo się zsuwają.
    Mój kostium frejowy ma cieńsze ramiączka niż niektóre moje maskaradki! Ten sam rozmiar. Ot, paradoks. Dlatego tego nie rozumiem. 🙂 Niech Freya skróci ramiączka, a swoje wysiłki przeniesie nad popracowaniem nad rozciągliwością obwodu, 30 kostium trzyma moje 71 na ścisło pod mocno, czego niestety nie można powiedzieć o half-cupach. Jest to dla mnie niezrozumiałe i tyle. 🙂
    Nie chcę nikogo dyskwalifikować. Rozumiem jednak, że niektóre panie wolą szerokie ramiączka i proszę bardzo. Tyle, że smutno mi, że ja nie mam wyboru, jeśli chcę nosić Freję, pozostają mi szelki.
    Dyskwalifikuję każde majtki, które są stringami. 😉
    Choć miłe to , co napisała o nich żmijunia, czyli jednak można uczynić je wygodnymi bardzo. 🙂 Ja jednak słucham się moich ginekologów i nie noszę. Choć mojego wzrostu (175) w moim rozmiarze producenci majtek UK (brytyjska 12, M. 38- najczęściej, ew.40) nie przewidują, więc figi u mnie więcej zakrywają niż stringi, taki mam komfort, a szorty to figi., w każdym razie spora odległość od pępka, co nie jest fajne, jeśli się nosi dżinsy biodrówki (o dziwo, w takich wyglądam najlepiej :P), tak jak ja. Moim ratunkiem są sieciówki, kappahll np. w rozmiarze 38 przewiduje majtki pod pępek, mam nadzieję, że nie zmienili kroju. 😉

    20 grudnia 2010 at 17:44 Reply
  • pierwszalitera

    Ginekologiczno-stringowy argument uważam osobiście za urban legend i wygląda na to, że nawet wśród lekarzy zdania są bardzo podzielone. Przecież stringi mają paseczek między pośladkami, a nie w najbardziej newralgicznym miejscu, więc co za różnica, co zakłada się na tyłek? No chyba, że chodzi tu o rodzaj materiału, ale slipy i szorty mogą być też z mało oddychającego plastyku, a stringi z powodzeniem z bawełny.

    20 grudnia 2010 at 21:50 Reply
  • pinupgirl_dg

    Ok, zatem zostawmy tematy łóżkowe, ważne, że doszłyśmy do tego samego wniosku, że szerokość ramiączek nie musi odgrywać determinującej roli w życiu erotycznym ;).

    Tematy majtkowe są mi bardzo bliskie, stringów nie noszę, problem ze skąpstwem firm bieliźnianych też jest mi znany. Bardzo się cieszę, że wreszcie można dostać wyższe majtki w ciekawej stylistyce. Nie chcę do tego dorabiać ideologi, ja po prostu lepiej się w takich czuję.

    20 grudnia 2010 at 22:04 Reply
  • pinupgirl_dg

    “Przecież stringi mają paseczek między pośladkami, a nie w najbardziej newralgicznym miejscu”

    Oj, różnie bywa :D. Miałam na sobie już sporo nieprzemyślanych albo niedopasowanych stingów (żeby być sprawiedliwą muszę przyznać, że innych krojów majtek to też dotyczy, np. szorty z dwoma krzyżującymi się szwami w najczulszych rejonach), w tych rejonach dwa centymetry w tę czy w tę robią różnicę. Pewnie istnieją dobrze dobrane i wygodne stringi, ale ja już przestałam szukać, tym bardziej, że nie mam ciśnienia, bo mi się nie podobają, obcisłych spodni i spódnic też nie noszę, więc spokojnie się obywam bez.

    20 grudnia 2010 at 22:18 Reply
  • aleksandromaniak

    Nie chodzi nawet o newralgiczne miejsce, to samo tyczy się nawet dobrze dopasowanych stringów. Ale tłumaczenie dlaczego jest mało zachęcające i mocno ginekologiczne, więc sobie je daruję na forum, jakby nie było, publicznym i ogólnodostępnym, nie wszyscy by pewnie chcieli o tym czytać. 😉
    W każdym razie chodzi o to, że ten pasek jest, tam, gdzie jest. 😉 Mogę wyjaśnić przy innej okazji. Oczywiście, nie demonizuję, chodziło o niechodzenie w stringach na co dzień, od okazji jak najbardziej, rozumiem, że czasem przy obcisłych, jasnych spodniach są pożądane. Ja przy moich udach takich założyć nie mogę, więc problem z głowy 😉
    Pierwsza litera – wszak w każdej legendzie jest ziarnko prawdy 😉
    O matko, te szwy w szortach, tak! Kto to wymyślił? Kupiłam sobie kiedyś śliczne różowe 😀 szorty z koronką, całe były mięciutkie, dość wysokie, no szał, ale coś mnie zaczęło uwierać. Okazało się, że to centralnie biegnący szew, które się wpijał. Pośrodku strefy miednicowej 😉 miałam piękną, czerwoną, pręgę.:P

    20 grudnia 2010 at 23:34 Reply
  • pierwszalitera

    aleksandromaniak, dokładnie, te szwy w szortach, to w porównaniu do stringów istny horror. Nie wiem dlaczego, ale stringi noszą mi się wygodnie, za to luźne szorty ze szwem pośrodku, to sorry za porównanie, wciągają się jak w odkurzacz. 😉 Przyjemne i zdrowe, to na pewno nie jest.

    21 grudnia 2010 at 01:03 Reply
  • aleksandralm

    Jak juz dyskusja zeszla na gacie, to ja sie tez dorzuce. Mama mi truje ze ginekolog jej mowila ze striungi niezdrowe… bla bla bla lbla… Niemniej dla mnie generalnie duzo wygodniejsze od fig. Figi tez mi wchodzill za przeproszeniem wtylek, w stringach mam tego przynajmniej mniej. I stringi zeby byly wygodne nie moga byc zbyt ciasne – bo wtedy sie wszedzie wpija…
    O dziwo, jak nie lubie fig, te effuniakowe sa bardzo wygodne i ladne…

    21 grudnia 2010 at 01:29 Reply
  • effuniak

    Szorty -to krótkie spodenki tylko że jeszcze krótsze – czyli prawie bez nogawek i jako takie powinny być szyte po środku przodu/tyłu – jak spodnie
    Wszystkie inne majtki nazywane szortami ale bez tych szyć to nic innego jak głebokie majtki z nogawkami czyli pantalony
    Szorty to szorty a pantalony … no cóż , niezbyt handlowa nazwa więc ładniej brzmią – szorty ale de facto to nie szorty tylko pantalony 🙂
    aha… i nie powinny być owe szorty, prawdziwe szorty, zbyt obcisłe bo szukając węższego miejsca wędrują w górę po figurze bezlitośnie wcinając się szwami w …. sikunię 😉

    Dziekuję za pochwałę majciochów mojej produkcji
    na ich konstrukcję też poświęcam sporo czasu

    21 grudnia 2010 at 06:20 Reply
  • pinupgirl_dg

    I chwała Ci, Effuniaku, za to.
    Jak rozumiem pantalony, to majtki, których przednia i tylna część są cięte z jednego kawałka? A szorty są szyte z czterech części? Ale nawet w spodniach, kalesonach, rajstopach umieszcza się w strategicznym miejscu kliny, żeby zwiększyć swobodę ruchu i uniknąć pocierania tymi szwami.
    http://www.bikernet.com/news/images/PhotoID5587.jpg
    Wszywa się je też np. pod pachami. W majtkach to jeszcze prostsze, po prostu tak, jak by wyciąć cały ten kawałek z krzyżującymi się szwami, przylegający do najdelikatniejszych miejsc i umieścić tam gładki fragment, bez szwów.
    Inna sprawa jest taka, że materiał i tak będzie wchodził tam, gdzie nie powinien, jeśli nie jest dobrze naciągnięty. Szorty zwykle nie mają gumek na nogawkach, które by go rozciągały w szerz, nie pozwalając mu się zwijać. Dlatego wolę pełniejsze po bokach figi, ale wiem, że kiepskie gumki też potrafią być utrapieniem.

    21 grudnia 2010 at 21:21 Reply
  • aksanti

    O ja tu się zgodzę z pinupgirl 🙂 choć nie noszę wysokich fig, to lubię jak mają szeroki tył. Effuniakowe są wygodne, a jednak trochę za wąskie z tyłu i lubią się czasem ,,wciąć”.

    21 grudnia 2010 at 23:38 Reply
  • maith

    Co do ramiączek, mam nadzieję, że Ewa też przeczyta tamtą notkę, bo prędzej ona stworzy np. halterneck, w którym szyja nie będzie obciążona, niż MD stworzy taką konstrukcję i w takiej rozmiarówce, jak Effuniaki.

    I podoba mi się, że kolejne firmy wymyślają z ramiączkami coś, co jest i ciekawe i nie wygląda jak gumy i jest wygodne. Te tutaj mi się podobają, freyowe szelki nie i już. Poza szelkami od Margo kiwi.

    3_asiunia – zieleń (może być mieniąca się od butelkowej do jasnej), zimny fiolet (najchętniej średnio-jasny) to ja też 🙂

    W kwestii mężczyzn – mój na ubraniach i bieliźnie się zna, najlepszy dowód, że uwielbia BiuBiu i Effuniaka 🙂 Ale jego podpowiedzi są generalnie bardzo trafne. Często ratują mnie przed efektem “szewc bez butów chodzi” 😉 Ale to działa dwustronnie – on też beze mnie się na odzieżowe zakupy nie wybiera 🙂

    Co do męskich gustów bieliźnianych, to był taki wątek na Lobby i okazało się, że każdy ma inny 🙂
    Za to jak wyobrażę sobie facetów kupujących kobietom bieliznę na Święta, bez dobrania do nich rozmiaru, to aż zęby bolą 😉

    22 grudnia 2010 at 01:06 Reply
  • M

    @pinupgirl_dg

    Ja mam chude ramiona, ale nie kosciste. Koscista na calym ciele to ja bylam ze 7 kilo temu:) Szelki mnie odrzucaja zawsze jakikolwiek stanik piekny by nie byl. Nie mam tez krwisto-czerwonych sladow na ramionach i na mostku, tylko takie jak po skarpetkach. Ciezko by ich mialo nie byc po calym dniu noszenia stanika.

    Stringow wystajacych nie lubie (wiekszosc stringow jest niewygodnych i duzo dziewczyn tez kupuje je za male), ale kolorowe ramiaczka bardzo, przeciez w takich nie ma nic bieliznianego. Koszulki tez czesto maja ramiaczka imitujace te od stanika. Nigdy nie zrozumiem czemu ktos ma cos przeciwko kolorowym ramiaczkom. Nosze je czesto w lecie jak duzo innych dziewczyn i nikt jescze na nas nie patrzyl z niesmakiem. To nie moda, to wygoda i jeszcze ladnie wyglada.

    Nie zamierzam ubierac bluzek z krotkimi rekawami, bo ponad 30 stopni to stanowczo za duzo na to jeszcze przy panujacej w miejscu mojego zamieszkania wilgoci (tak z 80-90 procent). Od poznej wiosny do wczesnej jesieni chodze nonstop (no chyba ze do kosciola czy do pracy to nie) w bluzkach na ramiaczkach, kolorowych stanikach z tym ze stanik mam zakryty oprocz ramiaczek, krotkich spodenkach a i tak przebieram sie kilka razy dziennie. Wszystkie ciuchy mam wilgotne lub mokre po 10 minutowym spacerze a jak jade autem to tez, bo klimatyzacja nie nadaza, szyby sa caly czas nagrzewane przez slonce, zwlaszcza na parkingu itd. W korku jechac w upale to masakra. Stanika bez ramiaczek nie mam do tej pory, bo moj biust nie wyglada zadowalajaco wg mnie w zadnym z dostepnych. Czekam na freye deco. Nawet jesli bede miec stanik bez ramiaczek to i tak nie bede go czesto nosic, po co (zwlaszcza ze potrzeba by mi bylo ich okolo 20-stu na zmiane)? Musialabym niezle upasc na glowe, zeby sie przejmowac wystajacymi ramiaczkami.

    22 grudnia 2010 at 02:28 Reply
  • 3_asiunia

    a najbardziej marzy mi się taki srebrny srebrny satynowy z połyskiem 😉 Jak dla śnieżynki 😉 do wystawiania spod każdego koloru bluzki 😀

    22 grudnia 2010 at 07:34 Reply
  • pinupgirl_dg

    M – no widzisz, ja nie mam śladów po majtkach, stanikach, skarpetkach, psasach do pończoch itd itd i chcę, żeby tak pozostało.

    I nie mam nic przeciw wystającej bieliźnie, nawet jeśli są to seledynowe stringi naciągnięte pod pachę, wystające znad różowych biodrówek. Uważam, że wystająca bielizna jest nieelegancka bez względu na to, czy to podwiązka przypięta do nylonów, czy ramiączko stanika z bazarku. Co nie znaczy, że potępiam wystające ramiączka, nie trzeba być cały czas takim spiętym. Sama nie noszę, bo dla mnie to wcale nie najlepsze wyjście w upały, ale jest mi wszystko jedno, co noszą inne osoby i zupełnie mi obojętne, czy wystające ramiączko ma pół czy 2,5 cm, tak samo jest mi obojętne, w jakim jest kolorze. Ale trudno wymagać, że cały rynek bieliźniany dostosuje się do tego trendu. Niech więc jedne z nas mają Georgianę i Aragona (zgiń! przepadnij! wraz z okrutnie niewygodnymi stringami do kompletu), inne Freyę i Chaberka i wszyscy będą zadowoleni.

    22 grudnia 2010 at 10:24 Reply
  • akj77

    @Kasico, Effuniak chyba powinna Ci odpalić dolę od sprzedanych chabrowych majtek, bo ja je zamówiłam dopiero jak zobaczyłam Twoje zdjęcia – fotki w sklepie jak nie było, tak nie ma 😀
    @Effuniak: to widać, że do konstrukcji majtek przywiązujesz dużą wagę – chabrowych jeszcze nie mam, ale bakłażanowe figi to jedne z najwygodniejszych i zarazem najładniejszych gatek, jakie mam.

    22 grudnia 2010 at 16:33 Reply
  • ptysiowa_7

    O, tak, majtki Effuniak są naprawdę super, kupuję niektóre nawet bez stanika do kompletu, po prostu dlatego, że mają świetny krój i są wygodne. A do tego mają bardzo rozsądne ceny.

    22 grudnia 2010 at 17:59 Reply
  • M

    pinupgirl_dg

    A ja mam slady po byle czym, musialabym naga chodzic, zeby nie miec zadnych. I nie dlatego ze kupuje za ciasne ubrania, bo takich nie lubie. W tym problem ze ja chce miec freye deco (inne mnie nie interesuja), ale z normalnymi ramiaczkami, moj biust nie potrzebuje tych szelek. Taki chaberek wygladalby komicznie przy bluzce na ramiaczkach, a znajac moje szczescie to i tak wystawalby u gory z kazdej koszulki z rekawami, pomimo braku dekoltu lodkowego (uroki niskiego wzrostu i drobnego koscca). Ale zawsze mozna kupic cos innego, chyba ze ma sie pecha. Chcialam sobie kupic miekkiego czerwonego effuniaka, ale jak zobaczylam ten dziececo wygladajacy obwod do przezroczyczstych krwistoczerwonych misek z koronki to prawie zwymiotowalam :/

    23 grudnia 2010 at 04:57 Reply
  • 3_asiunia

    “Chcialam sobie kupic miekkiego czerwonego effuniaka, ale jak zobaczylam ten dziececo wygladajacy obwod do przezroczyczstych krwistoczerwonych misek z koronki to prawie zwymiotowalam :/” -taki rodzaj komentowania jest co najmniej nieelegancki. Myślę, że sprawia też przykrość posiadaczkom i projektantce, a także tym, którym ten stanik się podobał, a nie mogły go kupić ze względu na ograniczone rozmiary. A sposób wtrażania własnego zdania zdecydowanie świadczy o kulturze osobistej.
    Przechodząc do Chabra, na żywo jest piękny i błyszczący. Ma mięciutką gąbeczkę (też na ramiączkach), a majtki są… dla mnie trochę śmieszne;), ale baaaaaaaaardzo wygodne. Marzą mi się też inne gatki do kompletu, żeby mógł robić za kusidełkowy zestaw 🙂 Na pewno dokupię, zwłaszcza, że stringi effuniaka to jedyne wygodne, jakie udało mi się znaleźć, inne nie były w stanie mnie przekonać do tego fasonu majtek 🙂 Też dokupiłam teraz majtki nie do kompletu ze względu na wygodę. Muszę spróbować jeszcze zwykłych fig 🙂

    23 grudnia 2010 at 09:22 Reply
  • pierwszalitera

    Mnie tez nie kazdy model effuniaka sie podoba. Niejednokrotnie dopominalam sie o inny design i kolory, narazajac sie mocno u effuniaka, ale do zwymiotowania potrzeba moim zdaniem wiecej niz tylko niepodobajacy sie wzorek. Zreszta, moje modele Chilli i Szmaragd sa bez zarzutu. Nawet taka stylistyczna konserwa jak jak nie ma tu problemu z wzorem i kolorem. Wiec nikt nie jest zmuszony do noszenia dzieciecych wzorkow i moze mimo tego korzystac z konstrukcji effuniakowych stanikow. Bo warto. Te staniki sa w tym sensie absolutnie wyjatkowe na rynku.

    23 grudnia 2010 at 10:36 Reply
  • pinupgirl_dg

    M – ja też mam ślady po byle czym, dlatego szukam tak długo i namiętnie dobrych staników, majtek i skarpetek, ale się udaje. I bardzo nie lubię, gdy ktoś zaciekle walczy, żebym nie miała w czym wybierać. Też mam problem ze znalezieniem stanika idealnego, jak jest wygodny, to kształt nie ten, jak ładnie kształtuje, to stylistyka nie moja. Wszystkie znamy te problemy. Uważasz, że Twój biust nie potrzebuje szelek – a mój je lubi.
    Co do Wyzwolenia z Grawitacji – nie rozumiem zachwytów nad tą koronką, dla mnie byłby idealny, gdyby był uszyty cały z takiego materiału, jak obwód i to koronka psuje cały efekt ;). Ale ja już mam taki spaczony gust, że podoba mi się głównie stylistyka a la wczesny Triumph albo taka właśnie majtkowa ;).

    23 grudnia 2010 at 14:34 Reply
  • ciociazlarada

    Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi freyowymi szelkami? Są bardzo wygodne, pracujące, zawsze dopasowane stylistyką i kolorem do reszty stanika, nie wżynają się, nie rozciągają, nie “baunsują” i mają w większości modeli taką fakturę, że regulator się nie przesuwa. Jednym słowem, dla mnie 10/10, razem ze stanikiem tworzą zawsze harmonijną całość.
    Gdyby mój pierwszy Effuniak, jeansowy, miał takie ramiączka, to miałabym w tej chwili szafę pełną Effuniaków zamiast Arabelli, Eleanor i innego tałatajstwa we wszystkich kolorach tęczy.

    Ramiączka w Chabrze też bardzo mi się podobają. Nie wiem, jakie są plany na następną wersję kolorystyczną, ale trzymam kciuki za coś w ciepłych odcieniach zieleni/czerwieni/fioletu i z nieprzejrzystej tkaniny. Jakakolwiek, nawet minimalna sugestia prześwitującej gąbki (np. widocznej spod siateczkowatego materiału) dla mnie od razu dyskwalifikuje stanik.
    A może by tak komplet pasujący do tego gorsetu: http://www.veldalauder.co.uk/corsets/popup/classic7.jpg 😉

    23 grudnia 2010 at 20:15 Reply
  • justinehh

    Frejowe szelki są szerokie, gumowate i brzydkie, często posądzane o bycie szelkami od karmnika, rzadko też są chętnie widziane wystające.

    23 grudnia 2010 at 20:45 Reply
  • aleksandromaniak

    Dla mnie (30F/FF) są stanowczo za szerokie w stosunku do mojego rozmiaru. Dodam, że nie chodzi mi wcale o ramiączka-makaroniki, po prostu o normalne. Takie jak mam w Panache, choć tam gorzej z materiałem, ale to też nie zawsze 😉 Freya chyba lepiej na mnie leży, ale przez ramiączka (no i ceny) zniechęca mnie do zakupu. Kolory OK, nie wiem, czy wszędzie gumy, ale w Summer/Monecie niestety trochę tak.

    23 grudnia 2010 at 22:14 Reply
  • yunowa5

    Witam, jestem nowa na blogu 🙂 Dziś zakupiłam Chaberka – wybierałam się po czarnego hp, ale że moje rozmiary wyszły, a Chaberek był i mnie na kolana powalił, to go wzięłam!
    Co do rozmiaru – jest to mój pierwszy effuniak. W angielskich markach (curvy kate np) mam rozmiar 32 h w miękuszach i 30 hh w balkonetkach. W Chaberku – 70h! Na początku moje piersi obie były znacząco za małe do tych misek. Po 10 – 15 minutach noszenia stanika, większa pierś WYPEŁNIŁA miske! Do prawej włożę wkładkę – jest o miskę – półtora mniejsza 🙂
    Bardzo mi się staniczek podoba! Nie jestem narazie przekonana do majtek.. Wyglądają na taaakie duże! ale nigdy takich nie miałam, może to dlatego.

    23 grudnia 2010 at 22:52 Reply
  • sbarazzina

    Miałam wczoraj okazję zmierzyć Chaberka. Efekt faktycznie robi fantastyczny. Ale stylistycznie to jest dla mnie koszmarek. Materiał w rękach jest plastikowy i szeleści 🙂 Dla mnie to taka stylistyka bazarowa i niestety Ewie bardzo rzadko udaje się wyjść poza nią (np Szmaragd i spółka). Kasicy zdecydowanie udało się zrobić bardzo dobre zdjęcia, niestety nie oddające rzeczywistości.

    23 grudnia 2010 at 23:03 Reply
  • mrb62

    Właśnie nabyłam na Allegro Showgirlaskę w rozmiarze 80H, ale to zdaje się jeden z pierwszych wariantów kolorystycznych. Czyżby teraz zmniejszyli rozmiarówkę, bo piszesz Kasico, że one tylko do GG w obwodzie 80.

    24 grudnia 2010 at 01:27 Reply
  • effuniak

    Atłas który szeleści ? … no to znaczy, że cuda się jednak zdarzają ….
    ;DDD

    25 grudnia 2010 at 23:11 Reply
  • anna_majja

    Potrzebuję porady. 🙂

    To miał być mój pierwszy effuniak. Na moje 73/96 (65G/70F w brytyjczykach) zamówiłam, zgodnie z kalkulatorkiem producentki, 75DD. No i lipa, o ile obwód pasuje, o tyle miski za małe ze dwa numery. Czy ktoś ze zbliżonymi rozmiarami do moich może doradzić, na jaki rozmiar wymienić, żeby było już dobrze?

    26 grudnia 2010 at 23:32 Reply
  • liluslilus

    Ramiączka od lodowego jeszcze effuniaka odstraszyły mnie od dalszych zakupów, ale że nadal wierzę, że znajdę kiedyś stanik idealny – spróbowałam Chaberka. Jestem zachwycona. Jest dla mnie megawygodny.Zawsze musimy się z nowym stanikiem dotrzeć przez parę dni, a Chaberek rozpieszcza mnie od samego początku. Zbiera z boków jak żaden i fiszbiny ma w idealnym miejscu.Wyglądam w nim na drobniejszą!!! Allelujah !! W porównaniu do panachowcow – IDEAŁ!!
    Martwi mnie tylko jedno- jeśli przyzwyczaję się do niego za bardzo- co będzie kiedy zacznie się wiosna i lato? Nie znoszę ogrzewać się pianką w upały… błagam o takie kroje tylko z materiału podobnego do tango panache czy czegos takiego…

    27 grudnia 2010 at 00:34 Reply
  • pierwszalitera

    anna_majja, ja z wymarami 74/95 i brytyjskim 70E noszę efuniakowe 75DD. Naturalnie nie jest to żaden pewnik, bo biusty są różne, ale na twoim miejscu spróbowałabym najpierw miski o oczko większej, czyli 75E. Dwa numery, to może być za dużo, weź pod uwagę, że effuniaki nie są takie zabudowane jak wiele brytyjczyków i możesz się z oceną zamałości mylić. Na Balkonetkce jest też cała masa effuniaków, zobacz jak powinny leżeć. A do kalkulatora podałaś obwód w biuście mierzony w pozycji pochylonej?

    27 grudnia 2010 at 12:14 Reply
  • kasica_k

    @ciociazlarada, z Frejowymi szelkami mnie chodzi głównie o ich monolityczność, że się tak wyrażę. Pewnie nie nosisz miseczki GG? No więc w tym rozmiarze przeciętna frejowa szelka ma ponad dwa centymetry szerokości. I to po prostu przytłacza optycznie resztę… Poza tym zgadzam się, że są znakomite jakościowo i wygodne, czego nie można powiedzieć o ramiączkach wielu innych marek – zwłaszcza polskie mają pod tym względem wiele do zrobienia.

    @mrb62 – w obecnym katalogu 80tki sztywne są do GG. Stara Thrill Me była do H, fakt… nie mam pojęcia, dlaczego 🙁

    @effuniak, dzięki za pogłębienie tematu “majtkowego” (pantalony vs szorty :).

    27 grudnia 2010 at 19:27 Reply
  • ciociazlarada

    No fakt Kasico, nie noszę GG, mam w szafie Freye 30E i 30F, więc mniejsze. Z moich obserwacji: modele na bazie Pollyanny i sama Polly mają faktycznie szelki niewspółmierne do reszty stanika, w 30F jest to, no kurcze, 2 cm jak obszył. Natomiast wszystkie inne modele – powiedziałabym, że szerokość ramiączek jest zharmonizowana z wielkością miski. Nie chcę rzucać stereotypami, ale duży biust to też duży stanik (np. mieszczący się na głowie:)) więc cienkie ramiączko przy potężnej “misie” trochę zaburza moje poczucie proporcji. Mam dużobiuściastą koleżankę o figurze lizaka, na niej te Freyowe szelki naprawdę wyglądają dobrze.

    27 grudnia 2010 at 21:36 Reply
  • mrb62

    Ha! To znaczy, że trzeba łapać takie wyprzedażowe okazje, albo czekać, aż Ewa poszerzy trochę rozmiarówkę Chaberków…

    27 grudnia 2010 at 22:10 Reply
  • aleksandromaniak

    Ja noszę 30 F/FF i dla mnie nie jest to duży biust, zwyczajny (dla mnie niezwykły, bo mój 😉 ), średni rozmiar. Oczywiście, zależy to też od sylwetki. Koleżanka ma figurę lizaka, jest ogólnie szeroka na górze, więc szersze ramiączka to dla niej większa wygoda. Ale kto wiem, czy w cieńszych też by jej tak nie było?
    Jestem wysoka, mam rozmiar 38/40, ramiona normalne, więc jeszcze jako tako leży, choć i tak zajmują zbyt dużą powierzchnię ramienia. Na drobniejszej koleżance o podobnym biuście wyglądałoby to moim zdaniem fatalnie.
    Zresztą, moje obserwacje wynikają z porównań, mam staniki innych marek i żadna z nich nie ma takich szelek 😉 Jeśli staniki innych firm też dobrze podtrzymują mój biust, a mają cieńsze ramiączka, to jest to jakiś znak.
    Dla porównania : Freya w rozmiarze 30 F ma 2 centymetry, Panache w 30 FF (pierwszy stanik z brzegu hehe) ma niecałe 1,5 centymetra.
    Wychodzi na to, że się strasznie cieszam, po prostu to jest dla mnie wada, która sprawia, że mam poważne opory przed wydaniem 200 zł na ich stanik, chociaż leży na mnie super.

    27 grudnia 2010 at 22:17 Reply
  • ciociazlarada

    No to może jestem jakaś nienormalna;) Ja jestem dla odmiany drobna i niewysoka, często 36 jest na mnie za duże, a freyowe ramiączka mi odpowiadają. Zwłaszcza lubię te z mechatymi “kropeczkami”:), takie jak w Arabelli czy Eleanor. Mam dla porównania jedynie dwa staniki Panache – George i Sadie – fakt, ramiączka są cieńsze, ale sam kształt stanika na biuście daje dużo gorszy efekt i to w połączeniu z ramiączkami. Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie chodzi o dopasowanie i “ekspozycję” (która jest świetna), ale o cały kształt stanika, który nie pasuje do mojego ułożenia biustu i ramion – wygląda jakbym sobie założyła okulary na biust:)

    We Freyach i Fauvach (te to dopiero mają szelki!) miseczka płynnie przechodzi w ramiączko i jakoś mnie ich grubość nie razi. Naprawdę nie mam nic przeciwko nawet dwóm centymetrom, jeśli tylko mają ładny kolor, materiał i są wygodne.

    ps. też nie lubię wydawać 200 zł na stanik i zazwyczaj nie wydaję:) Za Freyę bym tyle nie zapłaciła.

    27 grudnia 2010 at 23:07 Reply
  • anna_majja

    pierwszalitero, dzięki za radę. W zwisie mam 98, więc też z kalkulatora wychodzi 75DD. Po pnownym przymierzeniu zdecyduję się chyba jednak na 70F, bo ta 75 jest ciut luźnawa, a ja lubię ścisk.

    28 grudnia 2010 at 00:22 Reply
  • oak

    Mnie się ten model zupełnie nie podoba. Taki błyszcząco-bazarowy. Uwielbiam Effuniaki za krój, ale jeśli chodzi o wygląd większości modeli to niestety porażka. MOże i lepiej, bo miałąbym 20 Effuniaków zamiast 3;)

    29 grudnia 2010 at 20:17 Reply
  • Gość

    A ja poczekam na inne wcielenie kolorystyczne chabra marzy mi się zieleń lub fiolet:). Za niebieskim nie przepadam 😉

    8 stycznia 2011 at 17:16 Reply
  • ludeczka

    Kasico, chciałabym Ci oficjalnie podziękować za tekst o Chaberku. Dzięki niemu jestem szczęśliwą posiadaczką megawygodnego i świetnego jakościowo stanika. Zamiast wzdychać dalej do niebieskiej Fauve Lucia mam utrzymany w podobnej kolorystyce stanik, który wyczynia z moim biustem prawdziwe cuda. Nie wspominając o przeliczniku, który wynosi 3 do 1. Wreszcie jestem zadowolona z Effuniaka (plunge drążyły mi dziurę w mostku), a stanik ma tak fajny dizajn, że podoba się każdemu, komu go pokażę 😉

    10 stycznia 2011 at 14:51 Reply
  • maith

    Myliłam się! W życiu nie oddam tego koloru 🙂 Jakie szczęście, że dziewczyny mnie namówiły na spróbowanie. No więc on w oryginale wygląda bardziej elegancko, jest trochę ciemniejszy i całość daje naprawdę super wrażenie. Nie, to wcale nie jest ten kolor, który rzadko komu pasuje, a którego się tak bałam.

    16 stycznia 2011 at 17:09 Reply
  • magenta

    a mnie się marzy strój kąpielowy o kroju chaberka…..

    22 stycznia 2011 at 14:46 Reply
  • Leave a Reply