WRynek i moda

Mikołajki

…już były, ale sezon na barwę Mikołajowego płaszcza, jak zwykle o tej porze roku – w pełni. Co druga e-sklepowa witryna czy przedświąteczny newsletter kusi barwami poinsecji i jagód ostrokrzewu. Czerwona bielizna kojarzy się z uwodzicielskim wyglądem, więc nic dziwnego, że sklepy starają się właśnie czerwienią skusić tych, którzy planują obdarować bliską osobę bielizną – zważywszy, że ową osobą najczęściej jest parnter. Rasowe stanikomaniaczki jednak często są „mikołajkami” same dla siebie… Przyjrzyjmy się więc, co przemieni nas w tym sezonie w bujne poinsecje 😉

Jasnoczerwona Arabella, na którą narzekałam przy okazji zapowiedzi kolekcji, ma właśnie swój czas! I pewnie niektóre z Was przyznają, że o tej porze roku patrzą na nią łaskawszym okiem. Arabella jak zwykle wystąpi w wersji do miseczki G oraz GG-J, a dodatkową atrakcję stanowi pas do pończoch (szkoda, że mało atrakcyjną cenowo).

Również niezbyt łaskawe dla naszych (lub naszych domowych Mikołajów) kieszeni jest Bravissimo, które już od pewnego czasu kusi kompletem Starlet. Szkarłatna gwiazdeczka jest za to hojna rozmiarowo, bo dostępna do miseczki K, a gorący komplet również uzupełnia pas do pończoch.

Bravissimo zadbało tej zimy o miłośniczki czerwieni. Zdołało na przykład namówić firmę Panache do uszycia specjalnie na swoje zamówienie gorsetu Angie w barwie gdzie indziej niedostępnej. Gdyby nie to, że biustonosz z tej serii zupełnie się z moim biustem nie dogadał, pewnie już składałabym funty… bo i tu cena nie jest niska.

Jedną z najczerwieńszych marek w sezonie jest Fantasie, szkoda tylko, że jest tak mało popularna w naszym kraju. Formowaną usztywniana Avę (do miseczki G), co do której miałam poważne zamiary, znalazłam na razie w jednym polskim sklepie – w okrojonym zakresie rozmiarowym, bo bez obwodu 80, co znowu pcha mnie prosto w ramiona brytyjskiego sklepu Figleaves. Co na to nasz bra-biznes? Czerwona Elodie do miseczki H za to dała się wytropić w pełnym zakresie.

Buszując po sklepach, znalazłam dla siebie wymarzoną czerwoną okazję – Caitlyn marki Elomi, uroczy full-cup w rozmiarze 34G, pięknie przecenioną w Brastopie. Kupiłabym natychmiast – gdybym już jej nie miała 😉 A czerwonolubnym miłośniczkom Elomi poleciłabym mieniącą się czerwono-czarną Suzie (portret na początku notki), którą chwali się Brafitka z Bielska-Białej (niestety, nie prowadzi e-sklepu), oferuje ją też Li Parie i chętnie dowiedziałabym się, kto jeszcze. Jej dodatkową zaletą jest niski (4 cm) mostek, rzadkość wśród dużych rozmiarów.

A co słychać na polskim podwórku? Otóż szkarłaty trzymają się całkiem mocno. W ciemnej czerwieni wystąpi jedna z „papużek” Dalii, Emily, która w tej wersji moim zdaniem wygrywa z niebieską – można ją znaleźć w firmowym e-sklepie wśród nowości. Emily występuje w kilku krojach, z których największe miseczki (do J) znajdziemy w K-24. Gdy na dworze minus cztery, wdziewaj Ka Dwadzieścia Cztery… pod tą czerwoną gąbką może rzeczywiście być cieplej 😉

Zdecydowanie najbardziej mikołajowa jest jednak kreacja Ewy Michalak – Słodziak (brr, nazwa zdecydowanie nie w moim guście ;), czerwony biustonosz ozdobiony białą koronką. W charakterze HP (halfcupa piankowego) dochodzi do miseczki J, a jako plunge (PL) – do K. To zdecydowanie najpełniejszy zakres rozmiarowy na rynku.

Czerwień to trochę trudna barwa – łatwo popaść w banał czy krzykliwość. Chyba najbardziej lubię czerwienie solo, choć marzą mi się niebanalne zestawienia, np. z fioletem… Czerwony z białym puszkiem z różnych fikuśnych mikołajkowych zestawów chyba najmniej mnie pociąga – choć może warto jakoś odczarować zestaw biało-czerwony, jak próbowała to zrobić Ewa, a w bardziej skomplikowanej wersji – Freya ze swoją Nancy.

A Wy? Macie jakieś ogniste plany na nadchodzące Święta? 😉

Może ci się spodobać

29 komentarzy

  • marudna_maruda

    Zapomniałaś, Kasico, o Samancie. Kilka krojów z linii Low, do zobaczenia tutaj: sklep.samanta.pl/sklep.php?flaga=szczegoly&poz=403&id_kat=384&id=403
    Mam go w wersji balkonetki z pionowym cięciem (Low A142) i jestem zadowolona.

    No i jeszcze effuniakowe Wyzwolenie z Grawitacji (gdyby nie ten jasny obwód 🙁 byłby mój), czerwona maskaradkowa Polka, Celine Fauve z czarnymi dodatkami i pewnie wiele innych…

    14 grudnia 2010 at 09:19 Reply
  • kakunia.k

    na pewno jeszcze jeden czerwony stanik jest, acz – znowu, bravissimo ekskluzif, wzdech: http://www.bravissimo.com/products/lingerie/sensational-sets/curvy-kate/balconette-bras/ck04-details.aspx?ck=uIO%2bwUcTl%2bvoeCrte07b2QvFHUA1b%2fmp – Thrill Me szołgerlsowa pięęęknaaaa…

    14 grudnia 2010 at 09:23 Reply
  • magdus86

    Samanta ma co raz ładniejsze modele, ale Boże, te zdjęcia modelek… wszystko mnie boli 🙁

    14 grudnia 2010 at 09:56 Reply
  • yaga7

    Usztywnianą Avę jak najbardziej mogę polecić i moim zdaniem jest ona wielkomiseczkowa, więc moim zdaniem niektóre GG wejdą spokojnie w miskę G – warto sprawdzić 🙂

    14 grudnia 2010 at 11:04 Reply
  • sbarazzina

    Dlaczego wszystkie te czerwienie są jakoś takie mało czerwone? Albo wpadają w róż, pomarańcz albo w bordo. Ta Angie to już w ogóle pomyłka 🙁 Nie mogłaby być po prostu cała krwistoczerwona??

    14 grudnia 2010 at 11:40 Reply
  • jennygump

    Najbardziej krwawa jest zdecydowanie Arabella 🙂 ale przecież piękny, makowy kolor ma Jolie. no i grzechem byłoby nie wspomnieć o szlachetnym kolorze Celine 🙂

    14 grudnia 2010 at 12:14 Reply
  • daslicht

    Będę testować Bravissimo Starlet. A póko co moim czerwonym stanikiem jest Freya Eleanor z minionej kolekcji 🙂

    14 grudnia 2010 at 13:23 Reply
  • pierwszalitera

    A ja wrzucę tu tylko jeszcze ciekawostkę pasującą do tematu. Otóż we Włoszech, a także w Hiszpanii i niektórych krajach południowamerykańskich, istnieje długa tradycja prezentowania kobietom czerwonej bielizny na gwiazdkę, najczęściej przez ukochanego. Te czerwienie należy potem koniecznie mieć na sobie podczas sylwestrowej nocy, ma być to gwarancją szczęścia w przyszłym roku. Całkiem możliwe, że zwyczaj istnieje od czasu Marca Polo, który przyniósł go z Chin, gdzie czerwony jest kolorem szczęścia, dostatku, dobrej wróżby dla miłości (kolor ślubny) i odganiającym demony. Echo włoskiego zwyczaju obija się po całej Europie, dlatego w czasie przedświątecznym wystawy sklepów kuszą wszędzie czerwoną bielizną.

    14 grudnia 2010 at 13:47 Reply
  • pierwszalitera

    A moim czerwonym jest Chilli effuniaka. Moim zdaniem jej najbardziej udany model do tej pory. Czarna koronka do krwistej czerwieni, no i nazwa podchodzi mi bardziej, Słodziak mi też nie bardzo pasuje. Ja bym Słodziaka nazwała chyba przekornie Śnieżynką, bo nadaje się na strój panienki, która czasem towarzyszy Mikołajowi. 😉

    14 grudnia 2010 at 13:54 Reply
  • yaga7

    Daslicht, niestety muszę Cię ostrzeć, że wg mnie Starlet jest rozciągliwy, a dodatkowo u mnie miał zbyt nisko zakończone fiszbiny. Natomiast jest na tyle rozciągliwy, że 70-tka była na moje 78 ciasno pod biustem za luźna, musiałabym mieć 65, co już uznałam za lekkie przegięcie i stanik oddałam.

    14 grudnia 2010 at 14:46 Reply
  • kasica_k

    Śnieżynka, właśnie – znacznie lepsze od Słodziaka, który kojarzy mi się z “zawiera aspartam” 😉 A w związku z różnymi wystrojonymi “po mikołajowemu” paniami (na przykład takimi, jakie można podziwiać w teledysku pojawiającym się w moim ulubionym gwiazdkowym filmie “Love Actually”) zawsze przychodzi mi do głowy mało eleganckie określenie “samica Mikołaja” 🙂
    Notka oczywiście nie wyczerpuje tematu czerwonej bielizny, jak zawsze liczę na Wasze ciekawe uzupełnienia, a skoro już o tym mowa, to jedną z moich faworytek jest właśnie Polka Masquerade ze względu na ten piękny chłodny odcień czerwieni. Ma tylko dwie wady: jest do G oraz totalnie na mnie nie leży 🙁 A propos czerwonej Celine, to czy można ją gdzieś w naszym kraju dostać?
    @pierwszalitera, to ciekawe – mnie się od razu skojarzył nasz przesąd o czerwonych majtkach na maturę, swoją drogą – nie wiem, czy nadal praktykowany 😉

    14 grudnia 2010 at 15:21 Reply
  • effuniak

    Pierwotnie miały być truskawki ze śmietaną ….
    ;DD

    14 grudnia 2010 at 15:25 Reply
  • jennygump

    zarówno czerwona ( miętowo- brązowa oraz złoto- czarna) Celina jak i wspomniana wczesniej Suzie ( czerwona a jakże ) dostępne są w theBOOB Szczecin. Jest też Lucia ( granatowa i czekoladowa) i Emanuelle ( Lamborghini wśród staników ! : )

    14 grudnia 2010 at 15:36 Reply
  • aleksandralm

    Effuniu, a wiesz ze ja u siebie na blogu wlasnie takimu kolorami go opisalam…??? Morangos com chantilly – czyli truskawki z bita smietana, glownie po to zeby uniknac tego wszechobecnego gwiazdkowego klimatu… Przypuszczam ze ja sie na nie zalapie (sklepowo) bardziej pod katem walentynek…

    14 grudnia 2010 at 16:59 Reply
  • lurrina

    Ech, a biuściaste z początków tabelek muszą obejść się ze smakiem 🙁

    14 grudnia 2010 at 22:52 Reply
  • festung.breslau

    Gdyby tak pojawiły się całkiem czerwone Słodziaki, gładkie, bez żadnych koronek… Od dawna marzę o takim plunge. No i oczywiście – w pełnej rozmiarówce.

    14 grudnia 2010 at 23:01 Reply
  • justinehh

    Nie warto robić planów :p- kupiłam na Allu ślicznego czerwonego M&S, a jak już do mnie dotarł, to okazało się, że ma za duże miski i za luźny obwód. I w ogóle czuję się przez Marksa dyskryminowana, bo co wejdę do sklepu to tam wiszą same 30AA i 32A/B, ale 32GG to już nie uświadczysz…

    15 grudnia 2010 at 00:48 Reply
  • kasica_k

    Truskawki z bitą śmietaną – też jestem za! Ewo, wiesz, to już nie pierwszy raz, gdy jakiś model dostawał inną nazwę w tutejszych dyskusjach… Hmm? ;)))

    15 grudnia 2010 at 01:11 Reply
  • kasica_k

    @lurrina, początki tabelek jak najbardziej uwzględnia Ewa Michalak. Truskawki HP są od miseczki A.

    15 grudnia 2010 at 01:12 Reply
  • maith

    Jestem za odczarowaniem zestawu biało-czerwonego, bo to nasz zestaw narodowy 🙂
    Dlatego może zamiast “Słodziak” powinno być “Patriot”? 🙂

    15 grudnia 2010 at 03:15 Reply
  • effuniak

    Maith – a z rakietami by się to nie kojarzyło ?
    ;DDDDD

    15 grudnia 2010 at 07:26 Reply
  • effuniak

    Wobec tego zapraszam na słodkie obżarstwo – TRUSKAWKAMI
    🙂

    15 grudnia 2010 at 07:35 Reply
  • kasica_k

    Dla mnie mniam! Choć ta atomowa propozycja też ma swój urok 😉

    15 grudnia 2010 at 13:01 Reply
  • ciociazlarada

    U mnie wygrywa Arabella, moja ulubiona odslona obok Purple Haze. Mam Eleanor, ktora ma ciemny, ‘jesienny’ odcien czerwieni i rowniez jest bardzo ladna, ale Arabella w wersji Red kojarzy mi sie z pomidorami, makami i plachtami na byka:)

    15 grudnia 2010 at 17:15 Reply
  • maith

    Akurat Ty się możesz porównania do rakiet nie obawiać ;))

    15 grudnia 2010 at 19:48 Reply
  • Superkotek

    Chociaż nie czerwony, ale jak ktoś szuka Shock Absorbera w dobrej cenie to z Brastopie jest za 17 funtów (+ 6 lub 10 funtów przesyłka) – naprawdę niezła okazja!

    15 grudnia 2010 at 21:37 Reply
  • kulka_kulkowa

    Na Listkach czerwona Elodie w bardzo przyjaznej cenie 🙂 Zakupiłam dla mateczki swojej, zagorzałej fanki modelu.

    Sobie czerwieni nie funduję, bo mam Chilli Effuniaka i Tiffany Masquerade. Chociaż rączki mnie świerzbiły do czerwonego Esprita Gossarda, ale byłam twarda. (O, jak mi się zrymowało!)

    17 grudnia 2010 at 00:03 Reply
  • M

    AAAAAA! Kto dopuscil do takiej zbrodni, zeby do effuniaka posiadajacego miski z krwistoczerwonej przezroczystej koronki dodac tfu kokardki i wielkie tfu obwod jak z majtek mojej piecioletniej kuzynki (ubieralam ja, robilam jej sniadanie i odwozilam rok do przedszkola, wiec znam na pamiec wszystkie ciuchy, ktore lubi, wlaczajac to nawet skarpetki)? I znowu nie mam seksownego half-cupa:(

    19 grudnia 2010 at 05:18 Reply
  • effuniak

    Ja do tego dopuściłam…baa… nawet to popełniłam !

    22 grudnia 2010 at 06:37 Reply
  • Leave a Reply