WPlebiscyty

Kusidełka 2009 w kategoriach DD-G i GG-J: ametyst, turkus i stare złoto

Czas na drugą część wyników plebiscytu na najbardziej kuszący stanik 2009 roku – tym razem zaprezentujemy zwycięzców kategorii DD-G i GG-J, wyłonionych na podstawie powtórzonego głosowania. Pierwsza z nich była najliczniej obsadzoną kategorią w plebiscycie (60 kandydatów), GG-J natomiast znalazła się na trzecim miejscu (26 kandydatów – w kategoriach A-D i JJ+ startowało odpowiednio 27 i 9 kandydatów). Konkurencja była zażarta, zwłaszcza w zakresie DD-G, w którym oferta firm bieliźniarskich spełniających kryteria konkursowe pozostaje nadal zdecydowanie najbogatsza.


Laureaci plebiscytu na najbardziej kuszący biustonosz w kategorii DD-G to:

1. Masquerade – Maia, kolor śliwkowy

2. Masquerade – Georgiana, kolor turkusowy

3. Avocado – Soir de Paris

Kolejne pozycje zdobyli:

4. Ewa Michalak – Plunge Bakłażan

5. Masquerade – Antoinette, kolor turkusowy

6. Freya – Arabella, kolor cassis

zestawieniu modeli (po zsumowaniu głosów, które padły na poszczególne kolory i wzory jednego modelu) prowadzą:

1. Masquerade – Maia

2. Ewa Michalak – Plunge

3. Masquerade – Georgiana

Jeśli zsumujemy głosy na wszystkie modele Ewy Michalak, identyczne konstrukcyjnie, lecz różniące się designem (czyli Plunge w różnych kolorach, a także Mchy i Plisowane), zestawienie to przyjmie postać:

1. Ewa Michalak – plunge

2. Masquerade – Maia

3. Masquerade – Georgiana

A oto trzy najpopularniejsze marki w kategorii:

1. Masquerade

2. Ewa Michalak

3. Avocado

Na kolejnych pozycjach znalazły się (z niewiele niższą niż Avocado liczbą głosów): Curvy Kate Showgirl i Freya, dalej uplasowała się Fauve.

Kategoria DD-G, podobnie jak w zeszłorocznym plebiscycie, należała do marki Masquerade i jej usztywnianych half-cupów – wśród pierwszej szóstki Kusidełek znalazły się aż trzy Maskaradki, a w rankingu marek ich przewaga była miażdżąca (zebrały ponaddwukrotnie więcej głosów od Ewy Michalak, która znalazła się na drugim miejscu, a w plebiscycie startowało ich aż osiemnaście).

Z radością jednak odnotowuję, że w ciągu ostatniego roku Maskaradkom (które, jak pamiętamy, całkowicie zdominowały Kusidełko 2008 w kategorii D-G) wyrosły dwie poważne konkurentki, obydwie z naszego kraju: Ewa Michalak oraz Avocado. Silnej pozycji Ewy chyba nie trzeba już komentować – jej znakomicie skonstruowane plandże na Kusidełka nadają się doskonale (choć ja wciąż mam nadzieję na więcej, jeśli chodzi o design i materiały). Gratulacje należą się tym bardziej, że zeszłoroczna turkusowo-ametystowa kolekcja Masquerade była wyjątkowo udana.

Biustonosz Avocado zaś w zeszłym roku uplasował się dopiero na dziewiątej pozycji, by w tym wskoczyć na trzecią – przypuszczam, że postępy w rankingu zawdzięczamy wprowadzeniu atrakcyjniejszych kolorów i subtelniejszych wzorów. Widać, że polskie firmy bieliźniarskie stają się coraz silniejszą konkurencją dla brytyjskich.


Cieszy mnie również wysoka pozycja fioletowej Arabelli marki Freya, jednej z moich ulubionych kandydatek (choć głosowałam na również fioletową Maskaradkę Maię). W rankingu marek Freya jednak znalazła się dopiero na piątym miejscu, za zeszłoroczną debiutantką Curvy Kate Showgirl. Druga pod względem popularności Freyka, Eleanor w kolorze ruby, zajęła dopiero szesnaste miejsce. Smuci mnie też brak powodzenia marki Fauve, którą bardzo cenię za design i doskonałą jakość, a która znalazła się na szóstej pozycji. Mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie jej większą dostępność w polskich sklepach i co za tym idzie, popularność.

Abstrahując jednak od marek i konkretnych modeli – podobnie jak w poprzednich kategoriach, tak i tu daje się zauważyć duże powodzenie usztywnianych half-cupów i plandży, przy stosunkowo małej liczbie biustonoszy miękkich (tylko dwa w pierwszej szóstce). Nie da się ukryć, że wymarzony kształt jabłuszek najłatwiej osiągnąć w usztywnianych pół-miseczkach, ja jednak cenię sobie również seksowne przezroczystości i miękkie koronki. Sądzę, że jest ich na rynku stanowczo zbyt mało. Życzyłabym sobie większej ekspansji producentów miękkich Kusidełek, czy będą to marki polskie, czy brytyjskie.


Laureaci plebiscytu na najbardziej kuszący biustonosz w kategorii GG-J to:

1. Panache – Confetti czarno-złoty

2. Curvy Kate Showgirl – Tease Me czarno-różowy

3. Avocado – Creole,  kolor stare złoto

Kolejne pozycje zdobyli:

4. Ewa Michalak – Plunge Bakłażan

5. Ewa Michalak – plunge Mech turkusowy

6. Panache – Ariza turkusowy

zestawieniu modeli (po zsumowaniu głosów, które padły na poszczególne kolory i wzory jednego modelu) prowadzą:

1. Ewa Michalak – Plunge

2. Cleo – George

3. Ewa Michalak – plunge Mech

Po zsumowaniu głosów na wszystkie modele Ewy Michalak (identyczne konstrukcyjnie), otrzymamy następujący wynik:

1. Ewa Michalak – plunge

2. Cleo – George

3. Panache – Confetti

 

A oto trzy najpopularniejsze marki w kategorii:

1. Ewa Michalak

2. Panache Superbra

3. Cleo

Kolejne pozycje zajęły Avocado, Curvy Kate Showgirl i Freya.

Mimo pierwszego miejsca Confetti na głównym podium, w kategorii GG-J to Ewa Michalak wysunęła się na zdecydowane prowadzenie w zestawieniu modeli, a także w rankingu marek, zdobywając niemal dwukrotnie więcej głosów od swojego głównego konkurenta Panache Superbra. Wyniki tej kategorii prezentują się jednak bardziej różnorodnie niż w przypadku DD-G: w pierwszej szóstce znalazły się aż trzy miękkie balkonetki, jeden usztywniany half-cup i dwa plandże. Wynika to, jak sądzę, przede wszystkim z braku marki Masquerade w tej kategorii. Maskaradki ciągle bowiem nie przekraczają miseczki G.

Nie ulega wątpliwości, że w całym rankingu Kusidełek najpoważniejszą konkurentką dla Masquerade jest Ewa Michalak, która wszędzie tam, gdzie nie sięgają wpływy tej marki, zdobywa wśród stanikomaniaczek niezwykle silną pozycję.

Warto zwrócić uwagę na smutny fakt, że do kategorii GG-J zgłoszono ponad dwukrotnie mniej kandydatów, niż do DD-G. Wynika to, rzecz jasna, z niedostatku biustonoszy w tych rozmiarach na rynku. Zakres ten w porównaniu z DD-G wciąż pozostaje słabo zagospodarowaną niszą i nietrudno przewidzieć, że każdy, kto wejdzie w nią w sposób skuteczny, ma olbrzymie szanse na uzyskanie przewagi nad konkurencją – której wady (nieudane konstrukcje, uboższa estetyka) już znamy. Nosicielki miseczek GG i większych czekają na dobrze skrojone i kuszące biustonosze!

Wschodzącą gwiazdą GG+, obok Ewy Michalak, stała się brytyjska marka Curvy Kate Showgirl, która debiutowała latem zeszłego roku i weszła w pierwszej kolejności właśnie na polski rynek. Tease Me i Thrill Me, half-cupy do miseczki J, są dostępne w wielu naszych sklepach. Konstrukcję tych biustonoszy uważam za udaną, żeby jednak Showgirl stała się GG-plusową Masquerade, przydałby się nieco bardziej wyrafinowany i różnorodny design.


Na uwagę zasługuje także Cleo, również zeszłoroczny debiut, którego miękkie balkonetki George zdobyły sporo zwolenniczek ze względu na udany krój i rozmiary do J. Dżordżom (które osobiście cenię) daleko jednak do wyglądu prawdziwych Kusidełek – przydałyby się choćby bardziej zdecydowane barwy.

Freya znowu smuci niską pozycją (ósme miejsce dla czerwonej Eleanor) – znaczy to bez wątpienia, że GG-plusowe wersje Freyowych balkonetek nie spełniają naszych wymagań estetycznych ani konstrukcyjnych. Freyo, popraw się! Może kolejna kolekcja przyniesie pozytywne zmiany? Fauve zaś jest w tej kategorii całkowicie nieobecna.

 

Podsumowanie

Przy okazji Kusidełka zdałam sobie silnie sprawę z tego, jak bardzo zróżnicowany jest rynek biustonoszy w tak zwanym rozszerzonym zakresie rozmiarów, w zależności od… no właśnie, rozmiaru. Bardzo wydatnie pokazał to podział na cztery kategorie, w którym zakres DD-G bije na głowę wszystkie pozostałe pod względem bogactwa oferty.

Jedyną marką o znaczącej pozycji we wszystkich kategoriach jednocześnie jest… Ewa Michalak. Monopol brytyjskich producentów na Kusidełko skończył się, wciąż jednak ich pozycja na rynku jest bardzo silna i biorąc pod uwagę coraz większą dostępność ich produktów w polskich sklepach, a także pojawianie się coraz to nowych ciekawych marek (Showgirl, Cleo, Pour Moi…), będzie nadal rosła. Czy polskie marki będą skutecznie gonić Brytyjczyków, dostarczając nam coraz lepiej skonstruowanych i dopracowanych estetycznie staników? Kto wreszcie skutecznie zaspokoi potrzeby nosicielek miseczek GG+?

Tymczasem rzućmy jeszcze raz okiem na najbardziej kuszące z Kusidełek! Czy macie je w swoich szufladach? Czy Waszym zdaniem łatwo je kupić w Polsce?

Na zakończenie serdecznie dziękuję wszystkim biorącym udział w Kusidełku za zgłaszanie kandydatur, oddawanie głosów i komentowanie wyników. Nie traćcie zapału! Albowiem już niedługo postaram się zorganizować kolejny plebiscyt, w którym będzie się liczyć nie tyle uwodzicielski wygląd, co praktyczny komfort codzienny. Ciekawe, kto wygra…

Może ci się spodobać

52 komentarze

  • anuula12

    Ah, moja Majka! Wygrała! Nigdy bym ją o to nie podejrzewała 😉

    28 marca 2010 at 08:52 Reply
  • yaga7

    No cóż, z kategorii DD-G mam tylko effuniakowego bakłażana. Wszystkie trzy maskaradki na mnie nie leżały, Avocado nie mierzyłam, a arabelki nie lubię.
    Za to na pewno zgadzam się, że czarno-złote Confetti jest super – mam ten model co prawda w innym zakresie rozmiarowym niż GG-J, ale bardzo go lubię.

    Szkoda, że Fauve nie wygrało żadnym modelem, ale może w przyszłym plebiscycie wygra ametystowa Emmanuelle 🙂

    28 marca 2010 at 09:53 Reply
  • kakunia.k

    Jerzyna rządzi – i A-D, i DD-G – co mnie niezmiernie cieszy, bo cudna jest 🙂 no i Maia – wcale nie zaskakuje, przynajmniej mnie, nosicielki tejże :)))))

    wydaje mi się, że nieobecność Fauve jest spowodowana wysokimi cenami biustonoszy tejże marki. sama, mimo, że śliniłam się do wielu, nie kupiłam żadnego – i tak głosowałam i typowałam, na to, co mam w szufladzie.
    mam nadzieję, że Freya i Fauve w polskich sklepach będą występowały liczniej – ale też i taniej.

    28 marca 2010 at 12:26 Reply
  • butters77

    Kasico, podpisuję się obiema rękami pod Twoim postulatem o więcej koronek, przezroczystości i miękkości wśród kusidełek 🙂 Sama najbardziej lubię biustonosze nieusztywniane, ale wyglądające – i eksponujące biust – bardzo dobrze – stąd mój głos padł na Cleo marki Brooke. Przyznam jednak, że chyba podobnego wyboru dokonałabym w kategorii “biustonosz codzienny” 😉

    Rzeczywiście szkoda, że liczba kandydatów w tym zakresie rozmiarów jest tak znacząco niższa niż w DD-G. Sama to odczułam, gdyż przez dobrych kilka lat nosiłam miseczkę FF/G – i gdy nagle “awansowałam” do wyższej kategorii, odniosłam wrażenie, że ktoś mi: a) złośliwie zabudował ulubione biustonosze;) b) założył filtr na sklepy internetowe, bo wyświetla mi się znacznie mniej modeli niż kiedyś;)

    Wierzę jednak, że to się zmieni i z roku na rok modeli GG-J (oraz, rzecz jasna, wyższych) będzie coraz więcej. I tu po raz drugi wielkie gratulacje dla Ewy Michalak – za zajęcie się tym zakresem rozmiarów, i za tak mocno zaznaczoną obecność w plebiscycie:) Choć ja od paru lat niezmiennie marzę o miękkim biustonoszu autorstwa Ewy, odkąd widziałam te pierwsze half-cupy i miękkie plandże (jeden nawet nazywa się butters 😉 – i mam nadzieję, że szybko dołączą do usztywnianych modeli 🙂

    Kasico – ponownie: ukłon za robotę badawczą i przejrzyste zestawienie wszystkiego. Trzymam kciuki za plebiscyty w innych kategoriach!

    28 marca 2010 at 12:44 Reply
  • amoureuse

    W “mojej” kategorii wygrało Confetti, które chciało odpiłować mi ręce 🙁 Ale przyznam, że stanik przecudowny wizualnie i strasznie żałuję, że nie jestem z nim kompatybilna.

    Co zaś się tyczy Curvy Kate, to nowe kolekcje podobają mi się coraz bardziej (marzy mi się ostatnie pomarańczowo-fuksjowe Tease me),staniki są superwygodne, mają ciekawe kolory i ceny do przełknięcia więc mocno trzymam kciuki za tę markę 🙂

    28 marca 2010 at 14:04 Reply
  • sylvana

    Przyznaję, że troszkę mnie zaskakuje wygrana Mai w kategorii DD-G. Mam i lubię, ale dla mnie to po prostu zwyczajny codzienniak 🙂 Sama głosowałam na Antoinette, nawet pomimo tego, że te jej szelki rżną obojczyk.

    Oczywiście trzymam kciuki za Showgirlaski w zakresie usztywnianych półmiseczkowców oraz za Ewę Michalak w zakresie dekoltowców (i, być może, miękkich półmiseczkowców – oby się sprawdziły!).

    28 marca 2010 at 14:22 Reply
  • pinupgirl_dg

    Zdecydowanie z hasłem “kusidełko” kojarzą nam się koronkowe half cupy w decydowanych kolorach. Ale to nie znaczy, że wszystkim takie staniki będą się podobać i takie chcemy mieć w swoich szafach. Jak już było pisane pod poprzednią notką, sporo jest zwolenniczek usztywnianych, wyłożonych bawełną staników. Osobiście za seksowne staniki uważam gładkie bardotki w kolorze białym lub czarnym – czyli bez szaleństw :). Nie miałabym też nic przeciwko, żeby na randkę iść w tango, pod warunkiem, że jakimś cudem stało by się ze mną kompatybilne.
    Nie miałam przyjemności mierzyć żadnego ze staników startujących w plebiscycie, ale gdybym miała kierować się zdjęciami, wybrałabym chyba morskiego plunga.

    28 marca 2010 at 14:35 Reply
  • Hellcat

    No to ja w dziedzinie kuszenia jestem w… no nie powiem gdzie. Mierzyłam stado effuniaków, co jeden to bardziej odstawał i pomimo dużego zakresu próbowanych miseczek i obwodów nie udało mi się dobrać równo niczego. W arizie wyglądałam żałośnie, w confetti nie lepiej. Maskaradek nawet nie próbowałam, bo twarde halfcupy to na młode biusta się nadają, przynajmniej tak na co dzień. Z obecnych w całym konkursie pasuje na mnie tylko arabelka. I idźmy do domu. Ech.

    28 marca 2010 at 15:22 Reply
  • klaviel

    Cieszę sie bardzo , zwyciężyła moja faworytka Maia, zakupiłam sobie już następną wersje kolorystyczną , turkus , w moim odbiorze jest nawet ładniejsza.
    Pozostaję nieustającą entuzjastką maskaradek,
    Jeśli chodzi o Effuniaki w moim odbiorze design pozostawia wiele do życzenia, mam nadzieję , ze zobaczę ( i zakupię) te z “jedwabiu i mgły”, które kiedyś tak mnie urzekły.
    Te , które wygrały, według mnie są po prostu nieładne.
    Natomiast zaintrygowało mnie Avocado, chyba wkrótce, myślę, ze warto spróbować

    28 marca 2010 at 16:19 Reply
  • vesper_lynd

    Zdziwiła mnie mocno ta Maia na 1. miejscu.. no ale o gustach się nie dyskutuje niby 😉 (zwykły fioletowy sztywniak z jakimiś firdygałkami koronkowymi..? eee??) Georgiana zasługuje na swoją wysoką pozycję, podobnie jak plunge EM (choć zdobienia i użyte materiały może nie należą do szczytowych osiągnięć bieliźniarstwa).
    Brak mi tu eleganckich, prostych, ale wyrafinowanych krojów, bo koronki i buduary jakoś ostatnio mi się przejadły. A że przeważają usztywniane maskaradki – cóż, nic tak nie zjabłuszkuje jak sztywniak, a przezroczyste Freye przez swoje ramiącha szerokie jak pasy startowe pewno kategorii Kusidełek nie zdominują nigdy.

    Kasico świetna notka i zestawienie 🙂

    28 marca 2010 at 16:32 Reply
  • odziak

    mnie się wydaje, ze z freyą problemem sa nie tyle ramiaczka co kiepski tegoroczny desing. Mnie sie podobala tylko lucy i arabella z tym ze arabella to juz dla mnie taki odgrzewany kotlet.

    28 marca 2010 at 17:26 Reply
  • zanna

    Wcale mnie nie dziwi nieobecność freyi i fauvów, pomijając szelkowate ramiączka, ceny mają mało zabawne.
    Kasico, podbijam swoją prośbę o wypromowanie w kolejnym plebiscycie umiarkowanych cen staników. Stawiałabym raczej na zwyczajny konkurs na ‘mój ulubiony stanik’, niekoniecznie codziennik, po prostu biustonosz, którego założenie o poranku poprawia nam humor;)
    Można by to zrobić w ten sposób: dziewczyny głosują na swoje ulubione staniki, a dodatkowo za każde 10zł mniej regularnej ceny od najdroższego modelu w plebiscycie kandydat otrzymuje 1 pkt np. najdroższy model w plebiscycie kosztuje 200zł =0pkt+ x pkt za głosy dziewczyn; więc model kosztujący 150zł dostaje 5pkt + x pkt od głosujących; mam nadzieję, że wytłumaczyłam to zrozumiale;)

    Kasico, wypromujmy umiarkowane ceny staników w sklepach stacjonarnych, to ważny problem w uświadamianiu dziewczyn nieogarniętych jeszcze szałem ‘wszystkie swoje pieniądze wydaję na staniki’.
    Marzę o możliwości kupienia w zwykłym sklepie stacjonarnym codziennego bawełnianego stanika za kilkadziesiąt -NIE sto-kilkadziesiąt- złotych; Jeśli już jakaś polska marka rozszerza swoją rozmiarówkę to i tak za te skopane konstrukcje i bazarkowe wzornictwo życzy sobie ponad sto złotych:/

    28 marca 2010 at 18:54 Reply
  • sunako-chan

    jeśli chodzi o podsumowanie… hmm czy łatwo czy trudno dostępne w Polsce? Na pewno łatwiej kupić internetowo (bo nie w każdym dużym mieście jest “stacjonarny” 😉 ). Druga sprawa to dostępność rozmiaru – nie zawsze można dostać pożądany rozmiar, chociaż istnieje możliwość domówienia (jak np. w Onlyher.pl) czy doszycia (Effuniaki). W przypadku Effuniaków należy brać pod uwagę limitowany charakter wzorów – obecnie nie jest już możliwe doszywanie “mchów”. No i ceny…. w zasadzie co z tego, że dany stanik jest dostępny w Polsce internetowo czy stacjonarnie, jeśli jego cena regularna jest dla nas za wysoka.
    Z tych modeli “na podium” nie mam żadnego, za to jeśli chodzi o marki już tak 😉 Jeden model Discover Mademoiselle, moim zdaniem bardzo “kusidełkowy”, ale z jeszcze starszej kolekcji, 3 modele Panache (w tym Cleo) i “Effuniaka” czarnego plisowanego. Z tych wszystkich jedynie Effuniaka kupiłam nowego w regularnej cenie.

    Bardzo podoba mi się czarno-złote Confetti, jest śliczne i delikatne 😉 No i przede wszystkim wrednie cieszy mnie brak dominacji czarno-czerwonych staników wśród zwycięzców :PP

    28 marca 2010 at 20:07 Reply
  • zanna

    ech, od czasu uświadomienia nie kupiłam ani jednego stanika w regularnej cenie, ani nawet stacjonarnie:/ i uważam, że to należy zmienić! Niech w Polsce pojawią się tańsze, codzienne marki w szerokiej rozmiarówce! Na wyjątkowe kusidełka ewentualnie mogę polować w internecie, ale marzę o możliwości kupienia stacjonarnie, po przymiarce, codziennego stanika w zwyczajnej ‘studenckiej’ cenie

    28 marca 2010 at 20:47 Reply
  • sunako-chan

    a, miałam na myśli Emmanuellę 😉
    kataloglmb.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?509531

    28 marca 2010 at 21:17 Reply
  • Madeleine_K

    A co mnie się marzy- halfcupy i bandaże w rozmiarach GG-J. I nikt mi już nie wmówi, jak ciężko jest je skonstruować, ponieważ od jakiegoś czasu zwyczajnie skracam obwody z 85g, u krawcowej, zwykłym “ciach ciach” bez podszywania i podtrzymują dobrze mój biust, mają odpowiednie fiszbiny. NIC absolutnie nic nie traca na skracaniu. A na codzień noszę 70J.
    Więc jak to miło by było pójść do sklepu i powiedzieć: poproszę Maię w 70J……….. ehhh, zejdźmy na ziemię.

    Co mnei dziwi: Georgiana jako lider w A-D. Czemu? wszystkie mniejsze biusty które widzialam w tym staniku nie były wcale jakoś mega-super wyeksponowane, tylko porządnie spłaszczone.
    Moja kategioria GG-J- COnfetti… fajnie, tylko szkoda że fiszbiny chciały zerknąć jak wyglądają moje plecy. Kolejny stanik po Harmony szyty na trójkątne kobiety.
    Stylistka swoją drogą, a konstrukcja swoją, niestety.

    W JJ+ uważam że Ewa Michalak nie ma sobie równych, gdyż nawet biusty “L” brytyjskie, dzięki ścislym obwodom wtłoczone w K i KK, wyglądają super- piekne uniesienie, kule, stosunkowo niski mostek. Uważam że podwójny szew to ogromny krok w przód w konstrukcji.
    Żałuję tylko że podejście firmy do klienta jest różne, ale staniki- super.

    Ceny- też trzymają mnie przy życiu. Żałuję, że wąż w kieszeni mnie dotkliwie kąsa, gdy wznoszę okrzyk zachwytu nad jakimś nowym modelem. Czemu? 200zł za stanik to totalne przegięcie. Dlatego potem siedzę po wyprzedażach, allegro i ebayu aby upolować poniżej 100zł. Udaje się, ale po co te nerwy… JA wiem, ekskluzywność marki i w ogóle, ale nie da się ukryć że ceny są windowane strrrrrrrasznie. A nie daj Boże mieć chrapkę na komplet. Nie na kieszeń przeciętnego człowieka. Niestety.

    Sama głosowałam na Maikę plumkową (DD-G) oraz Plunge bakłażana Ewy Michalak (JJ+).

    28 marca 2010 at 22:15 Reply
  • aleksandromaniak

    Gratuluję Autorce pięknego podsumowania 🙂
    Ze swoim 30 FF jestem niby w najbardziej uprzywilejowanej kategorii. Oczywiście wybór spory (choć dla mnie wciąż jest za mało staników do noszenia na co dzień w cenach poniżej 140zł, gdyby stacjonarnie sprzedawali La Senzę UK np. to wtedy poczułabym się usatysfakcjonowana), tyle że mój biust niekoniecznie daje mi tego wyboru możliwość 😉 To m.in. taki wstęp do Georgiany – owszem, stanik jest bardzo ładny, z kategorii kusidełkowych nawet, ale no jak go przymierzyłam, to myślałam, że się rozpłaczę. Moje piersi zamieniły się w maksymalnie spłaszczone stożki. Eksponowanie -10. Wielka to tajemnica dla mnie jest, ale może po prostu mam pecha 🙂
    A może to po prostu miłość do wzoru? Bo mnie np, bandaż jeden też spłaszcza, ale bardzo go lubię 🙂
    Balkonetki są ze mną kompletnie niekompatybilne (przynajmniej te, które mierzyłam), może dlatego popularność plandży i halfów? Bo np. z halfami mogę się zaprzyjaźnić,ale też już jestem trochę zmęczona faktem, że tylko w usztywnianych plandżach mój biust jest należycie wyeksponowany, uniesiony i zebrany (mam szeroki rozstaw), nie mówiąc o kształcie. I nie mówię to o żadnym efekcie push-up, bo naprawdę w niektórych modelach te usztywnienie jest małe i też takie wybieram .
    Koronki mnie drapią, miękkie staniki straszliwie spłaszczają i w większości ich konstrukcji się nie nadaję, nic mi nie robią z rozstawem. Liczę tutaj na tę miękkie halfy pani Michalak, może bym wreszcie wyszła z zaklętego kręgu 🙂
    Może naprawdę jest tak, że producenci wciąż szyją miękkie staniki z myślą o o dużych biustach, nie myśląc o tym, że dla średnich i małych może by należało zmienić nie tylko rozmiar, ale i konstrukcję 😉
    Co do Fauve i Fantasie – poległy ze względu na ceny, ja ich nawet w żadnym sklepie nie przymierzyłam. 😛 Avocado (o którym już pisałam, mam dwa staniki) ma piękne wzory, ale ten sam zarzut.
    PS A w ogóle to dla mnie najbardziej kusidełkowo jest bez stanika, więc może ja się nie powinnam wypowiadać ;))) W każdym razie moj partner moje biustonosze, jakie by nie były, kompletnie olewa, więc podejrzewam, że równie dobrze mogłabym sobie kupić beżowy bawełniak ;)))))

    28 marca 2010 at 22:50 Reply
  • katinkova

    @aleksandromaniak – a mój za najbardziej seksowne uważa białe bawełniaki, pełne majty, brrr…
    W moim przypadku kusidełka są tylko i wyłącznie dla mnie do podniecania się kolejnym nabytkiem 😉
    To nawet zabawne, wyobraziłam sobie sytuację, gdzie postanawiam mu zrobić niespodziankę, romantyczna kolacja przy świecach i takie tam, wiecie, i nabywam na tą okazję seksowny komplet białej bawełnianej bielizny, bezszwowy stanik i majty z golfem 😀

    29 marca 2010 at 00:04 Reply
  • kasica_k

    Mówicie, że zaskoczyła Was wygrana Majki w DD-G – powiem, że mnie trochę też, ja bym typowała bardziej Antośkę albo Tiffany plandżowego, tym niemniej mój ukochany kolor fioletowy plus koronka plus half-cupowy krój są dla mnie właśnie tym, co skłoniło mnie do głosowania na ten stanik (i zgadzam się, że ładne koronki i jakieś bardziej wysmakowane wykończenie to to, czego obecnie brakuje większości Effuniaków). Za Georgianą za to zbytnio nie przepadam, tj. pewnie przepadałabym dużo bardziej, gdyby robiła mi z biustem to, co Maia, ale niestety leży gorzej. Ciekawe, że w zeszłym plebiscycie to właśnie Antośki były na absolutnym topie, najwyraźniej obecny kolor słabiej się przyjął – ciekawe, czy kolejny (“limonkowy” czy też “pistacjowy”) chwyci?

    I też nie rozumiem, czemu Maskaradki nie dorobią się przynajmniej H. Bo tak, to zwyczajnie oddają pole Showgirlsom, a projekty mają jednak lepsze. Czy firma Panache nas słyszy? 😉

    Jeden szczegół – w pytaniu o to, czy łatwo kupić Kusidełka w Polsce chodziło mi oczywiście o ich dostępność w momencie, gdy kolekcja jesień-zima jeszcze wisiała w sklepach, bo teraz wiele z nich jest już trudno kupić. I bardzo dobrze, że pojawia się w Waszych opiniach kwestia cen. Oczywiście świetnie, że w coraz większej liczbie polskich sklepów wiszą kuszące Maskaradki (ja cały czas jestem pod wrażeniem faktu, że w moim ulubionym warszawskim centrum handlowym otwarto miesiąc temu sklep z wielkim plakatem przedstawiającym modelkę w Maskaradce na witrynie, pełen staników tej i innych marek, po tym, jak latami trwała posucha i czekało się na chociaż jeden sklep stacjonarny! :), ale pozostaje kwestia, kto może sobie na nie pozwolić i w jakiej sytuacji jest przeciętna nosicielka D-plusów w porównaniu z osobą, która może zadowolić się ofertą przeciętnego sklepu z rozmiarówką A-D. Niewykluczone, że w kolejnym plebiscycie postaram się wprowadzić jakąś kategorię umożliwiającą ocenę cen, jakieś takie “good value for money”.

    @butters i inni, dołączam się do westchnień w kierunku zwiewnych half-cupów, choć przypuszczam, że miękki i jednocześnie taki prawdziwie halfowaty halfcup, jak z co poniektórych prototypów Ewy Michalak na mniejsze biusty, mojego nie podtrzyma tak, jak bym chciała. Brooke jest na mnie dość nisko zabudowaną balkonetką i coś na tym poziomie, lecz w bardziej wieczorowej estetyce, by mnie bardzo zadowalało 🙂

    W GG-J pozwoliłam sobie egoistycznie zagłosować na miękkusa Fantasie Savannah, którą osobiście dopisałam jako kandydatkę (występuje co prawda tylko w GG…), ale jakoś prawie nikt nie podzielił mego dla niej entuzjazmu 🙂

    @yaga7, na ametystową E. zagłosowałabym z zamkniętymi oczami już teraz, przymierzałam ją i padłam z wrażenia na własny widok 😉

    Dziękuję za wszystkie słowa uznania, zachęcają mnie do organizacji kolejnych wyborów 🙂

    29 marca 2010 at 03:31 Reply
  • miss-alchemist

    mnie wygrana Mai nie dziwi, to bardzo ładny stanik, szkoda, że na mnie nie leży w ogóle (luźny obwód i okropny spłaszczacz). na pewno jest dużo, dużo ładniejsza od Antoinette 😛

    ale w tej kategorii były jednak staniki, które podobały mi się bardziej (a żadnego w pierwszej szóstce). nie głosowałam, bo mam tylko jedno 30DD i 28E, więc bez sensu 😛

    29 marca 2010 at 09:12 Reply
  • mauzonka

    Panache Confetti w kategorii GG-J? Jestem niesamowicie zaskoczona, bo choć biustonosz jest nawet miły oku (choć nie w moim stylu), to układa się źle w kierunku tragicznie, głównie za sprawą okropnie wyskoch i twardych fiszbinów. Mierzyłam Confetti (właśnie w okolicach miseczki H/HH) w Mambra na warszawskim Wierzbnie i jego fiszbiny nie celowały w środek pachy – one celowały centralnie w pachę, usiłując przebić się przez wszelkie mięśnie i wystrzelić majestatycznie w nieboskłon na szczycie ramion. Dziękuję za takie kusidełko…;)

    Cieszy mnie natomiast wysoka pozycja Curvy Kate i Ewa Michalak – to jedne z najlepszych krojów staników, jakie mój biust miał na sobie kiedykolwiek.

    Kasico – dla Ciebie wielki szacun za olbrzymią robotę w zliczaniu głosów i analizowaniu wyników! Super widzieć taki ranking w jednym miejscu, we wszystkich kategoriach.

    Napiszesz, ile w sumie osób głosowało w każdej kategorii?

    29 marca 2010 at 13:59 Reply
  • leipsi

    Dzięki Kasico za zorganizowanie plebiscytu… Dla mnie jako ciągłej (choć już nawracającej wszystkich na około) świeżynki w stanikowym temacie – plebiscyt to poza zabawą cenna informacja… Dzięki niemu przekonałam się ostatecznie aby także zainwestować w Effuniaka… Widzę też za jakimi modelmi warto się rozejrzeć w necie tudzież w sklepie…
    Mam też pewną osobiście satysfakcjonującą obserwację… Patrząc na ilość kandydatów we wszystkich kategoriach orientuję się, że tak naprawdę jako posiadaczka 32FFów mieszczę się w zupełnej przeciętnej rozmiarowej… Osobiście to miła odmiana od czucia się freakiem z ogromnnym biustem a ogólnie to uznmysławia mi to Różnorodność przez duże R jaką jesteśmy wszystkie obdarzone…
    ps. też jestem ciekawa ile osób w sumie głosowało… 🙂

    29 marca 2010 at 19:34 Reply
  • Kasia

    A dziwcie się wygranej Mai, proszę bardzo 🙂 Antośka może i ładniejsza wizualnie, ale chyba tylko na obrazku. I to pokrycie misek, które ma skłonność do mechacenia… I te dziobki, które robi z biustu… Na maię w czasie przedstawiania kolekcji nie zwróciłam uwagi – a w sklepie – właśnie ją przymierzałam jako pierwszą 🙂 Kusidełko nie musi być stanikiem z fajerwerkami – mojemu facetowi właśnie Maia podoba się naj,naj,najbardziej.

    Problemem Tiffany jest to, że zanim dotarła druga część kolekcji, działalność rozpoczęła Ewa Michalak. I w efekcie legendy, która narosła – większość osób rzuciła się na kolejne wersje Plungów, zamiast zaprzyjaźniać się z nowymi maskaradkami. Zdziwiło mnie bardzo, że same kolekcje zrobiły się tak łatwo dostępne – był czas, że chodliwe rozmiary znikały na pniu, a nawet po miesiącu mogłam swobodnie znaleźć to, co szukałam. Mówię o Warszawie, gdzie zresztą powstało całkiem sporo sklepów – nie wiem, jak w innych częściach Polski.

    Avocado jest piękne wizualnie, ale drogie jak diabli, a z tego co słyszę to i jakościowo bardzo średnie. Gdyby ścięli ceny o połowę to chętnie bym się zapoznała z niektórymi modelami.

    Mamy wybór – o wiele większy niż rok czy dwa lata temu. Więc teraz czekam na obniżkę cen… Bo za 150 zł stanik chętnie kupię, ale z bajerami 🙂 To samo się tyczy Effuniak – kiepskie wizualnie staniki, które cenowo zbliżają się do Cleo. Nie chcę płacić tylko za konstrukcję, nawet nie powinnam.

    29 marca 2010 at 21:15 Reply
  • pinupgirl_dg

    Ja się zwycięstwu Mai nie dziwię :). Podoba mi się bardzo, Antoinette w turkusie jakoś tak średnio, z resztą myślę, że dyżurne kusidełko ostatnich lat trochę się nam opatrzyło. Zaskoczyła mnie trochę kategoria GG-J, spodziewałam się większego udziału Showgirls. Zaskoczyło mnie też Confetti na pierwszym miejscu, ale była to miła niespodzianka. Jest bardzo ciekawe, oryginalne, a w mojej strefie rozmiarowej ma bardzo dobrą konstrukcję.

    29 marca 2010 at 22:00 Reply
  • kasica_k

    Showgirlsy od Confetti w kategorii GG-J dzieliło dosłownie kilka głosów, zwycięstwo czarno-złotego nie było więc jakieś miażdżące. Być może głosowały na niego raczej GG-biusty, takie jak mój, na których panaszki ogólnie leżą znośnie.

    Głosów w obu kategoriach padła ok. dwukrotnie mniej niż w poprzednim, anulowanym głosowaniu. Mam nadzieję, że wszyscy przyzwyczają się do nowego sposobu głosowania i w kolejnym plebiscycie zagłosują tłumnie 🙂

    30 marca 2010 at 01:50 Reply
  • kasica_k

    @zanna – zapomniałam Ci podziękować za twórczy pomysł z punktacją za ceny. Będę nad tym myśleć 🙂

    30 marca 2010 at 05:37 Reply
  • joankb

    A ja głosowałam, ale bardziej patrząc na obrazki.
    Tzn. przymierzałam kilka z tych staników, ale ani jednego z nich nie mam.
    Bazę stworzyłam pod koniec 2008-go i na początku 2009-go roku.
    Od tej pory, moim zdaniem, nie pojawiła się żadna nowość konstrukcyjna, żaden stanik lepszy od tych, które mam.
    Sam kolor mnie do zakupów nie przekonuje.
    Jak się coś zużyje – uzupełnię, a na razie, zwłaszcza w tych cenach – nie.

    30 marca 2010 at 11:11 Reply
  • roza_am

    Udział Showgirl może będzie większy w tym roku, kiedy rozszerzyli rozmiarówkę do J. W sezonie poddanym głosowaniu ich zakres kończył się zaledwie na H.

    Narzekanie na “zwykłość” Mai to najlepszy dowód na klęskę urodzaju w grupie D-G 🙂 Osoby z pozostałych stref o takim “zwyklaku” mogą tylko pomarzyć.

    Potwierdzam, że Panaszki z okolic H+ są kusidełkami tylko na obrazkach. W realu nie ma takiego, który krzywdy pachom by nie robił. Z dwojga złego wolę bezbolesne, choć rozciągliwe, Freye (głosowałam na Eleonorkę). A wolałabym jeszcze bardziej, gdyby ceny miały adekwatne do jakości, albo jakość adekwatną do ceny (czytaj: obwody jak należy).

    30 marca 2010 at 13:54 Reply
  • so_chic

    Szanowne “Stanikomaniaczki”

    W imieniu So Chic!, dystrybutora bielizny marek Panache, chciałabym serdecznie podziękować za wszystkie głosy oddane na “nasze” biustonosze .
    Niezmiernie cieszy nas fakt, iż produkty Panache zyskały tak dużą popularność na polskim rynku, co odzwierciedlają powyższe wyniki.
    Ze swojej strony zapewniamy, że wszelkie uwagi wystosowane w kierunku dystrybuowanej przez naszą firmę bielizny zostały odnotowane.

    Chcielibyśmy również pogratulować naszym rywalom za zajęcie tak wysokich miejsc w konkursie.

    Korzystając z okazji pragnę poinformować, iż prawdopodobnie w sezonie wiosna/lato 2011 w ofercie marki Masquerade pojawią się pierwsze modele G+. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej wiadomości przez producenta.
    Mam nadzieję, że informacja ta ucieszy wszystkie wielbicielki tejże marki.

    Z pozdrowieniami
    Monika Kołodyńska
    So Chic!

    30 marca 2010 at 15:39 Reply
  • mauzonka

    Łał, Maskaradki w G+??? Bosko! Moniko, niezmiernie cieszy mnie ta wiadomość – czekamy na sneak preview:)

    30 marca 2010 at 15:59 Reply
  • kasica_k

    Pani Moniko, bardzo dziękuje za informację 🙂 Docierały do mnie już pewne sygnały, ale bałam się zapeszyć 🙂 zwłaszcza że nie mogliście tego jeszcze potwierdzić. W takim razie możemy już tęsknie oczekiwać przyszłej wiosny 😉 (trochę długo… no ale wszyscy wiemy, że cykl produkcyjny krótki nie jest). Cieszy mnie ta wieść również osobiście, bo miseczki G zaczynają być na mnie za ciasne ;)) Jestem ciekawa, czy uwagi polskich klientek również wpłynęły na taką decyzję firmy?

    30 marca 2010 at 16:28 Reply
  • sylvana

    Z tymi Maskaradkami powyżej G to dobra wiadomość, bo powoli zaczynam przekraczać tę magiczną granicę (niebieski Aragon to jeszcze, ale na przykład stara Nemesis bułczy już haniebnie).

    No właśnie, a skoro o tym mowa – może by tak wznowić produkcję Aragonów? 😉

    30 marca 2010 at 20:13 Reply
  • kasica_k

    Jestem bardzo za 🙂 Aragon był zacny, a jego niebułczenie jest atutem dodatkowym.

    30 marca 2010 at 20:57 Reply
  • ptasia

    Wow, Maskaradki G+? Mnie to nie dotyczy, ale dla ogółu; super.
    A Aragona taaak. Taki śliwkowy lub bordowy np… lub butelkowo zielony (nie złamany niebieskim, w kolorze absyntu)… lub fuksjowy…

    30 marca 2010 at 21:29 Reply
  • azymut17

    Jak przy Aragonach jesteśmy, to podłączę się do apelu o jego powrót. Przypuszczam, że jego nowym wcieleniem miała być Georgiana (tak wnioskuję porównując konstrukcję w 30E). Aragon trochę dziobował-stożkował w mniejszych rozmiarach, myślę, że w Georgianie chcieli to zmienić na kulkowanie, ale wyszło spłaszczanie (no bo skadś tę tkankę trzeba było przepchnąć). Poza tym Aragon łatwiej wybaczał drobne niedopasowanie, trochę za mały i trochę za duży wyglądał całkiem nieźle – no i można było to regulować tasiemką u góry miseczki. Georgiana natomiast bułkuje przy wdechu i odstaje przy wydechu…
    No i ten design – to była właśnie maskarada 🙂

    P.S. Kiedy upolowałam czerwonego Aragona poczułam, że moje stanikowe marzenia się spełniły. Już chyba nigdy żaden stanik nie sprawi mi tyle radości – jak tylko patrzę na niego, nawet przy praniu, to myślę: Ha, ha, ha, zdobyłam cię!

    31 marca 2010 at 00:09 Reply
  • kasica_k

    Pełna zgoda, Georgiana moim zdaniem niegodna Aragonowi butów czyścić. U mnie Aragon nie dziobuje, tylko robi Kuuuleeee 🙂

    31 marca 2010 at 02:25 Reply
  • beniutka_bo

    Tak!Tak!Tak!
    Masqueradki w G+,ehh marzenie….
    Taki aragon w kolorze butelkowej zieleni.. 28H lub 30GG…się rozmarzyłam z rańca,ehh

    31 marca 2010 at 07:15 Reply
  • la_bayadere

    Nie dziwi mnie wygrana Mai (i ładna i wygodna), a szczerze cieszy mnie (relatywna) przegrana Antośki. Nigdy nie zrozumiem popularności tego stanika, sama próbowałam się z nim zaprzyjaźnić trzykrotnie i za każdym razem kończyło się na Allegro. Te ramiączka, które nadają się tylko do stania na baczność i ta paskudna koronka, która mechaci się już po przymierzeniu… Koszmar! Dlatego w tym plebiscycie byłam raczej przeciw niż za.
    (A sama głosowałam na Tiffany bandeau, który był na straconej pozycji;)

    31 marca 2010 at 10:25 Reply
  • ptysiowa_7

    Ja też dołączam się do apelu o Aragona albo coś innego o takiej konstrukcji, bo Georgiana jest dużo gorsza, spłaszcza, myślę, że chodzi o to, że najgłębsze miejsce miseczki wypada gdzieś tak w jej połowie, a powinna przy brzegu miski tak jak w Aragonie. To w końcu half-cup, a najbardziej wystający punkt piersi powinien wypadać przecież na jej środku, a nie na dole. Ten sam problem jest z Maią. Krawędź miseczki zakręca w stronę piersi, nie są to do końca otwarte staniki. Na razie jedynie half-cupy Fauve mają jeszcze taką konstrukcję. Po cichu liczę na to, że jesienna Angie też taka będzie…

    31 marca 2010 at 12:35 Reply
  • amoureuse

    Taki miałam dzisiaj paskudny dzień, a następnie zobaczyłam zapowiedź maskaradek G+ i aż słońce jaśniej zaświeciło. Wspaniała wiadomość 🙂
    A przy okazji może warto zwrócić jeszcze uwagę na te straszne fiszbiny w min. Confetti? Gdyby nie one to zapewne miałabym wszystkie warianty kolorowe tego przepięknego i wygodnego stanika 🙂

    31 marca 2010 at 14:32 Reply
  • kasienka.b

    O tak, malinowy Aragon byłby boski, albo ciemno zielony, albo stalowo szary z fioletowymi akcentami .
    A odnośnie Georgiany – zielona wersja faktycznie spłaszczała, ale radzę spróbować z ceglastą – ma chyba poprawioną konstrukcję, bo nie spłaszcza tak jak poprzednia.
    W plebiscycie głosowałam na Tiffany plunge – mam nadzieję, że również pojawi się w innych wersjach kolorystycznych, a bazowe kolory zostaną na stałe 🙂

    31 marca 2010 at 15:35 Reply
  • kasica_k

    Dzięki kasieńko, może nawet spróbuję tę ceglastą przymierzyć. Ciekawa jestem tej poprawki.

    No i w ogóle, tyle się mówiło o poprawianiu konstrukcji przez Panache, a ja jeszcze tego nie doświadczyłam nabiustnie…

    31 marca 2010 at 17:03 Reply
  • aleksandralm

    Wow, maskaradki w G+ – super:) Czy jest to moze zasluga Lobby??? Czy dystrybutor sie przyzna czy wplynelysmy na ta decyzje?;)
    Musze przyznac ze juz teraz mnie korci ta pomaranczowa Georgiana…tylko musialabym brac obwod 34 – ponoc dosc scisly – jak kasienka.b pisala na balkonetce… Tyle ze tutaj latem w sztywniakach bedzie mi goraco, a poza tym juz zamowilam pomaranczowy stanik – Emme z Comeximu…

    1 kwietnia 2010 at 13:47 Reply
  • asker

    rewelacja zestawienie az milo popatrzyc ;)P:D

    2 kwietnia 2010 at 16:22 Reply
  • aleksandromaniak

    Ja w Georgianie przymierzałam swój standardowy obwód i rozmiar był jak najbardziej OK, nie odczuwałam go jako bardzo ścisły, ale to indywidualne. 🙂 Tyle, że mój biust wyglądał tragicznie 😉
    Przechodziłam ostatnie lato głównie we sztywniakach i nie było źle, te maskaradkowe sztywniaki są raczej cienkie , i ja chodziłam tez głównie w cieniutkich koszulkach- bokserkach 😀

    3 kwietnia 2010 at 11:32 Reply
  • azymut17

    kasienka.b i kasica – nie zauważyłam różnicy między konstrukcją obydwu kolorów Georgiany, na razie wydają mi się identyczne (potrzeba mi większej próby, nie wiem, jak duża była w Lublinie :-)). Może wieści o zmianie konstrukcji dotyczyły George’a? Bo on z kolei tak różni się od poprzednich wersji, że dziwię się, że nazwali go George – to zupełnie nowy stanik, materiał jest inny w dotyku (muszę sprawdzić skład), inny haft inaczej modeluje miseczkę, mniej się marszczy, brzeg się nie wcina w biust a obwód nie jest tak ścisły… No i nie ma zdobień na ramiączkach i po bokach.

    6 kwietnia 2010 at 20:36 Reply
  • maith

    Oczywiście wielkie gratulacje dla Ewy 🙂 Tu już nawet nie ma co pisać. Będąc w kategorii GG+ mam w tej chwili większość staników Ewy, jak wychodzę i zależy mi na kształcie pod bluzką, wybór już w ogóle jest oczywisty. Są po prostu świetne 🙂
    Teraz marzę tylko o przezroczystym, koronkowym, białym komplecie z pasem. Znając Ewę pewnego dnia i taki wyczaruje 🙂

    Co do Fauve, to przy całym moim uwielbieniu dla tej marki jeszcze przed przebrandowieniem (gdzieś w szufladzie mam nawet jeden z ostatnich modeli R&P)
    niestety podział na do G (ostatnio GG) i powyżej jest wyraźny.
    Myślę, że w przyszłym roku w kategorii do G mają szansę 2 modele, które pojawią się w październiku. Ale powyżej GG no po prostu zmiana konstrukcji dobija.

    Też myślę, że producent maskaradek robi błąd trzymając je uparcie w kategorii do G. To są dobre konstrukcje, można by je pociągnąć dalej. Skoro Ewa mogła w zasadzie od zera wymyślić konstrukcję i dopracować ją do swojego mocnego K, to ja naprawdę nie wiem, co konstruktorzy maskaradek robią z pieniędzmi na badania i rozwój. Przepijają? 😉

    10 kwietnia 2010 at 03:06 Reply
  • kasienka.b

    azymut – odnośnie ceglastej Georgiany – próba była dość spora, i w dalszym ciągu potwierdzam – ma na pewno większe miseczki od zielonej (głębsze) i nie spłaszcza tak jak zielona (przynajmniej na tych biustach, które widziałam, łącznie z mym własnym).
    A George – wg mnie jest ścisły – może nie jakoś strasznie, ale jednak, ja np. muszę brać rozmiar większy obwód niż zazwyczaj i dotychczas u klientek też się to sprawdza.

    12 kwietnia 2010 at 20:36 Reply
  • aleksandromaniak

    George ścisły? Jestem jakaś fanatyczna ściśliwości chyba, bo jak zazwyczaj mam 65 (na 72 pod), to w Cleo to ja się zapinam w 60, są luźniejsze niż moje ulubione maskaradki, w tych bym się w 60 raczej nie zapięła ;)))

    12 kwietnia 2010 at 21:08 Reply
  • azymut17

    kasienka – skoro próba była spora, to Ci wierzę 🙂 I cieszę się na zapas.
    Na mnie Georgiana zielona wypada podobnie wielkościowo jak Aragon i Hestia, zatem nie ma mowy o małych miskach. Ale z perspektywy 30E (obecnie za dużego) wszystko wygląda inaczej. Tak jak w George’u – najlepiej leży na mnie ten sam rozmiar, co w tak oczernianej za rozciągliwość Arabelli, czyli 30DD. Natomiast te same staniki w 30G to zupełnie inna bajka…

    12 kwietnia 2010 at 23:27 Reply
  • kasienka.b

    aleksandromaniak – zalezy ile masz luzno pod biustem i na wdechu 😉
    Ja mam pod biustem 76 scislo mierzone, luzno mierzone i na wydechu nawet 85 albo i lepiej. Standardowo większość staników mam 70tek, ale w Georgu było mi po prostu ciasno i niewygodnie. Zapięłam się i pewnie nawet dałabym radę nosić, ale po co? 🙂 75tka jest zdecydowanie wygodniejsza, trzyma bardzo dobrze, bo nadal jest przyjemnie ścisła.
    Zresztą wiadomo przecież, że to sprawa indywidualna.

    Azymut – zgadza się, wszystko zależy od rozmiaru 🙂 Ja w każdym razie jestem pełna nadziei, że jesienna różowa Georgiana będzie taka jak czerwona, bo ostrze sobie na nią zęby 😉 Zielona kolorystycznie też bardzo mi się podobała, ale niestety widać było spłaszczenie biustu. W czerwonej mam “cała naprzód” 😀

    13 kwietnia 2010 at 16:48 Reply
  • aleksandromaniak

    Kasieńko B – na ścisło pod 72, na luźno i na wydechu 78.
    Noszę 65, niektóre odrzucam ze względu na rozciągliwość.
    George – 65 była dla mnie zbyt rozciągliwa, w 60 zapięłam się spokojnie i problemów z oddychaniem nie miałam, myślę, że spokojnie mogłabym go nosić, dla mnie to dyskwalifikacja 🙂 Bo nie wierzę, że osoba, która standardowo nosi 60, odczuwałaby fakt, że George jest ,,przyjemnie ścisły” i w tym momencie z rozmiarówki wypada.
    Z Twojego doświadczenia wynika, że miałabym wziąć 70 i po prostu trudno mi było w to uwierzyć, skoro moja standardowa 65 była dla mnie za luźna 🙂
    Dziękuję za informację o ceglastej Georgianie. W zielonej mój biust się ze wszystkimi pożegnał i zniknął :P, więc innych kolorów nawet nie próbowałam, a tu niespodzianka 🙂 Ale ta zieleń bardziej do mnie przemawiała ech 🙂

    14 kwietnia 2010 at 20:15 Reply
  • Leave a Reply