Pokaz kolekcji wiosna-lato 2010 zorganizowany przez So Chic!, dystrybutora bielizny Panache, zaskoczył nieco większym rozmachem i energią, niż zeszłowiosenna prezentacja kolekcji zimowej. Na imprezie w warszawskim hotelu Bristol przedstawiono kolekcje dobrze nam znanych marek: Superbra, Masquerade, Cleo i Atlantis, a dodatkową atrakcją, nieobecną na pokazie „zimowym”, były kostiumy kąpielowe (bardzo obiecujące!). Uderzyło mnie spore (wyraźnie rosnące) zainteresowanie ofertą Panache. Po zakończonym pokazie wcale nie było łatwo dokładnie przyjrzeć się bieliźnie – przedstawiciele sklepów, nie tylko warszawskich, przybyli bowiem tłumnie. Starałam się jednak zobaczyć jak najwięcej – wrażenia postaram się Wam zaprezentować w kilku notkach.
Kolejny sezon w Panache przyniesie trochę zmian – niektórym przyglądam się z nadzieją, inne z kolei, przynajmniej na pierwszy rzut oka, budzą rozczarowanie. Mam nadzieję, że i Wy podzielicie się w komentarzach swoimi opiniami.
Na pierwszy ogień – największa nadzieja i chyba największy zawód, czyli młoda marka Cleo. Jej debiut wiosną tego roku przyniósł nam bardzo udane miękkie modele o szerokim zakresie rozmiarów i jednocześnie bardzo dobrej, lekkiej wizualnie konstrukcji, jak George czy Brooke, a także cieszące się ponoć wielkim powodzeniem wśród posiadaczek drobniejszych biustów usztywniane pół-balkonetki skrojone z pionowym cięciem miseczek – Charlie i Robyn.
Na szczęście George nie zamierza nas opuścić – pojawi się w kolejnym wcieleniu barwnym, a nawet trójbarwnym, w miseczkach D-J i obwodach 60-85. Barwy owe jednak nie przemówiły do mnie zupełnie – kremowo-żółta krateczka budzi skojarzenia raczej kuchenne, a błękitne hafty wręcz je wzmacniają. Główną zaletą George’a 2010 pozostanie, obawiam się, konstrukcja…
Portret George’a wiosennego
Uroki żółtej kratki
Powyżej: George na wybiegu i w katalogu
Brooke w kolekcji brak, pojawiła się natomiast podobnie skrojona Frances (miseczki D-J, obwody 60-85). Ucieszyłabym się, gdyby okazała się jej godną następczynią – jest bowiem bardzo ciekawie, „łąkowo” ubarwiona i ma cudownie pasiaste kokardki (wg katalogu znajdują się one, oprócz mostka, również przy łączeniach ramiączek z miseczkami, na modelach pokazowych tych przyramiączkowych nie było – mam nadzieję, że jednak będą… Na katalogowym zdjęciu wyglądają jak dorobione programem graficznym!).
Liliowa łączka z bliska
Urok pasiastej kokardki
Powyżej: Frances na wybiegu oraz w katalogu
Największym zaskoczeniem jest zupełny brak w kolekcji wspomnianych wyżej usztywnianych pół-balkonetek. Zamiast nich musimy się zadowolić dwoma usztywnianymi modelami plunge (miseczki D-G, obwody 60-85).
Pierwszy z nich, Toni, wygląda jak następca zimowego plunge’a Billie, głównie za sprawą grochów. W letnim modelu są one jednak umieszczone na białym tle, a całość w moim odczuciu nie sprawia ani wyjątkowego, ani szczególnie eleganckiego wrażenia. Ot, staniczek, jakich wiele w sieciówkach, tyle tylko, że z nieco większym zakresem rozmiarów (60-85 D-G).
Drugi dekoltowiec, Jo, jest nieco smaczniejszy – tu na białym tle widnieje różowo-koralowo-grafitowy kwiatowy wzór, miły jest też detal w postaci pasiastej kokardki (jestem fanką pasiastych kokardek!) między miseczkami. Miseczki wyglądały też jakoś zgrabniej i okrąglej niż w Tonim.
Jo i jego kokardka
Jo w całej okazałości
Katalogowy Jo
Wielką zagadką jest, jak też będą się owe plandże prezentowały na biustach w różnych rozmiarach. Na przykładzie prototypowych egzemplarzy w rozmiarze 70E, niestety niezbyt dobrze dopasowanych do wymiarów modelek, nie było łatwo tego ocenić.
Piątym i ostatnim Cleosiem (czemu ta kolekcja taka mała?) była Kara, miękki biały plunge do miseczki G. Górną krawędź miseczek wieńczy ozdobna tasiemka, co budzi obawy przed wpijaniem się i zaburzaniem gładkiej linii piersi. Ogólnie krój tego modelu nie wydaje się zbyt zgrabny.
Na zakończenie katalogowe fotki Toni’ego i Kary, które ukarałam brakiem zdjęć z pokazu:
Podsumowując: brawo za kontynuację niektórych dobrych konstrukcji i nagana za brak kontynuacji innych! Nie rozumiem, czemu na kolejne dwa sezony nie przewidziano w Cleo ani jednego usztywnianego modelu skrojonego z pionowym cięciem miseczek… Czyżby robiły zbyt dużą konkurencję droższej marce Masquerade? Ich zaletą przecież była nie tylko cena – na wielu biustach układały się lepiej ze względu na wyjątkowo niskie zabudowanie.
I ostatnie, równie wielkie jak powyższe, rozczarowanie – zakres rozmiarów Cleo skurczył się – w katalogu na wiosnę 2010 brak miseczki C! Co na to nosicielki rozmiarów 60C i 65C? Chyba znam odpowiedź: ubiorą się w polskiej Milenie…
Może nasze opinie konsumenckie przekonają producentów do przywrócenia zarzuconych rozmiarów i konstrukcji w kolejnych sezonach? Co Wy na to?
65 komentarzy
Gość
Widzę, że w przyszłym roku zaoszczędzę trochę pieniędzy, bo nic ciekawego dla mnie tu nie widzę. Kolorystyka taka trochę mdła, ale akurat rozmiarowo mam w czym wybierać i nie jestem skazana na Panache.
4 sierpnia 2009 at 05:31Keira-upon-Tyne
Mi sie tez zaden wzor nie podoba 🙁 , moze tylko Kara wyglada intersujace przez jako-taki minimalizm..
4 sierpnia 2009 at 08:28Dziwne, ze w taka stronę poszli, nawet te zdjecia katalogowe takie mniej wyraziste niz w tym roku.
dwa_przecinki
Nie do wiary! Jest mi po prostu przykro i smutno.
Wzorki Frances i Jo bardzo mi się podobają, fajnie byłoby mieć je w swojej szufladzie 🙂 Liczyłam na fajny nowy kolorek w half cupach, może wreszcie coś z khaki… za wycofanie się z tych krojów (Robyna i Charliego) odwdzięczam się obietnicą, że NIC od nich nie kupię!!!
i wiecie co… niby marka dla nastolatek, a nie będą robić małych miseczek?!
4 sierpnia 2009 at 09:01wolffie
Ale fajnie, nowa seria zdjęć z pokazów :)))))
4 sierpnia 2009 at 09:08Jo świetna.
Oby nie była kopią szanghaiki. Reszta mnie na szczęście nie kusi.
thorrey
Hm, no wyrażę tu swoje rozczarowanie. Swojego miętowego George’a bardzo lubię, śliczny kolor, super podtrzymanie, ale raczej go nie kupię w kolorach, hm, co tu dużo mówić, ścierki kuchennej 🙁 Kasico, a widziałaś może, czy będzie Brooke w nowej kolekcji?
4 sierpnia 2009 at 09:37jehanette
Duuuży minus za brak Robyn i Charliego. Mam Robyna i jestem bardzo zadowolona, taki krój jest dla wielu biustów przyjaźniejszy niż balkonetki z ukośnymi szwami. Karo mi się nie podoba, wygląda jak z bieliźniaka; tak samo to coś żółto-niebieskie…. jedyne co mi się podoba to ten plunge khaki-grafitowy z pasiastką kokardką, ale nie jest to moje must-have, zwłaszcza że chyba ma jasne ramiączka z tego co widzę….
4 sierpnia 2009 at 09:39Ble 🙁
kakunia.k
chyba nic do mnie nie przemawia z całej tej linii – pierwszy raz??? zawsze na coś się śliniłam, a bu 🙁 half-cupa jakiegoś chciała, a tu co? mega-rozczarowanie :((
4 sierpnia 2009 at 10:13dwa_przecinki
ej, ta “ścierka” może dobrze wyglądać – jest brzoskwiniowa, na opalonej skórze będzie widać więc głównie turkusowe ozdobniki. Przecież to kolekcja na lato.
4 sierpnia 2009 at 10:16aaravis
Moje zdanie jak większości – nieciekawa ta kolekcja, sprane kolory, kusidełek nie widzę żadnych (może w następnej notce?). Ogólnie – lepiej dla portfela.
4 sierpnia 2009 at 10:17daslicht
Znowu dyskryminacja G-plusów i D-minusów. Niby nie powinno mnie to ruszac, bo wzory bardzo nie w moim guście (delikatnie mówiąc). Ale rozmiarówka rusza niezależnie od koloru.
4 sierpnia 2009 at 10:50Jak to było? Panache poprawia konstrukcję i poszerza rozmiarówkę? Buehehehehe! :))))))
daria_as
Nie mam jeszcze nic Cleo, ale tegoroczne modele bardzo mi się podobają. Natomiast te pstrokate nowości… Bez komentarza. George wygląda jak cerata, którą na stole w kuchni miała kiedyś moja babcia. A fe!
4 sierpnia 2009 at 11:06Jedynie Kara znośnie wygląda, ale ja wybitnie nieplandżowa jestem. Tak więc w tym roku jeszcze coś kupię, ale w przyszłym raczej nie.
wera9954
A mi się George w kratkę podoba 🙂 Podobnie Frances, Jo i Kara 🙂 Tylko Toni do mnie nie przemawia. Za brak Charliego, Robyn i miseczek C należy im się mocne lanie!
4 sierpnia 2009 at 12:11malagracja
Jak dla mnie wygląda to…nieciekawie.
4 sierpnia 2009 at 12:47Wole Masquerade 🙂
czerwona_pomadka
ja wiem, ja wiem że to linia dla nastolatek…
4 sierpnia 2009 at 13:04ale to wzornictwo jak okropne 🙁
Bardzo podobało mi się wzornictwo staniczka Robyn i Charlie – cukierkowość z takim…smakiem 🙂 i ładne to to było. A teraz co, jakieś hippie łączki czy kuchenne krateczki . Nic dla mnie. Ale co biust to gust, może komuś się spodobają 🙂
i zazdroszczę fankom kratek, łączek itp bo mają olbrzymi wybór coraz częściej.
maheda
thorrey – nie, Brooke nie będzie; podobnie szyta jest Frances.
Co do oferty – mnie również rozczarował brak staników podobnych w kroju do Robyn i Charliego, natomiast baaardzo podobał mi się – również w dotyku – Jo. Ma ładnie wyprofilowaną miseczkę i ma szanse stać się naprawdę dobrym plungem, o co chyba jednak dość trudno.
4 sierpnia 2009 at 13:31velika
Mi też się nie podoba. Ujdzie ewentualnie Jo,ale i tak nie kupię, bo ma białe ramiączka. No nic, będę polować na zielonego Georga z obecnej kolekcji;
4 sierpnia 2009 at 13:38eliczma
A miałam nadzieję na nowy kolor z modelu Charlie. Szkoda.
4 sierpnia 2009 at 14:33odziak
eee… no jak na letnia nie jest zla. Podoba mi sie jo i całkiem calkiem ten kuchenny george. Ale to lato, a na lato jeszcze nie widzialam ladnego stanika
4 sierpnia 2009 at 15:46malinowapestka
george ma ‘bardzo ładne przezwiska’, muszę powiedzieć 😉 miętowy, koralowy, liliowy z debenhams’u, a teraz kuchenny 😉
4 sierpnia 2009 at 17:55na początku też pomyślałam, że wygląda jak z kuchni, ale po dłuższym obeznaniu troszkę zyskuje. szczególnie ładnie wygląda na modelce ze zdjęcia producenta. ale tam wszystko ładnie wygląda… 😉
vesper_lynd
Dla mnie jeden kwiatkowo-kratkowo-kuchenny stanik w szufladzie wystarcza w zupełności. Żaden z tych modeli mi się nie spodobał na tyle, żeby choć połechtała mnie chęć posiadania. Zbyt podobna stylistyka, dziewczęca, niewinna i mdła. Poprzednie “wcielenie” – nasycone, fajne kolory – było o wiele ciekawsze. Masquerade ma być wyrafinowany i seksowny, a Cleo jednoznacznie pastelowa i dla pensjonarek? Pfff 😉 Wieje nudą.
4 sierpnia 2009 at 18:06Catsumi
A mi się nowy George bardzo podoba 😉 I Frances też 🙂
4 sierpnia 2009 at 19:33Drzazga
Ten nowy George to moze ma robic za stroj go gotowania, zamiast fartuszka?
4 sierpnia 2009 at 19:44Moim zdaniem wyjatkowo nieladny odcien jak na bielizne.
psuj-ka
jak dla mnie wzornictwo jest tragiczne 🙁 na szczęście nie jestem targetem Panache – nie moje fiszbiny, a co do Cleo – niby jestem (jeszcze!) nastolatką, ale ścierki kuchenne i kraciasto-łąkowe wzorki mnie totalnie nie przekonują.
4 sierpnia 2009 at 21:11buszel
YYYYYYYYY-Panache dajcie mi staniki czerwone, bordowe, granatowe, cieliste, szare, białe, koronkowe, kolorowe, które mają charakter. Niech mają coś, na czymś zawieszę oko. Niech się to moje (i nie tylko moje) oko cieszy.
4 sierpnia 2009 at 21:59To co widzę to dla mnie jest nuda. Stylonowa siatka, wciąż te same kwiatuszki, kropki zero werwy i pazura. Lubię i kropki i kwiatuszki ale nie takie smęty oklepane. (Proszę wybaczyć jeśli akurat się komuś kolekcja podoba)
Ja jestem rozczarowana: kolorystyką, materiałami, zniesieniem fasonu tak lubianego jak half cup, okrojeniem rozmiarówki.
Aż się boję notki o Masquerade, w którą sie upycham w co większe G.
Tak mi się marzyło że za rok to sobie kupię 30GG z każdej, ale już widzę że to bajki dla naiwnych.
Ech, to sobie ulżyłam.
Proszę o notkę Masqerade.
kasica_k
Nie ukrywam, że moją faworytką z tej kolekcji jest Frances. Dżordż natomiast zrobił nieciekawe pierwsze wrażenie, ale, jak kilka z Was zauważyło, na biuście może zyskać. Zobaczymy, co będzie wiosną 🙂
Co do nasyconych barw – one z reguły pojawiają się w kolekcjach jesienno-zimowych. W zimowym Cleo mamy, oprócz raczej jasnego Dżordża turkusowego: czerwoną Brooke (nie będzie żółtej, czym jestem niezwykle zawiedziona!), czarnoczerwonego Billie, cyklamenowego (chyba) Danni (miękki plunge do H).
Ogólnie – marzyłoby mi się, żeby bardziej “dorosła” estetycznie marka Superbra wykorzystała Cleowe konstrukcje i żeby firma Panache doszła wreszcie do tego, że naprawdę nie tylko młode dziewczyny lubią niższe boki i zapięcie na dwie haftki w staniku z miseczką J. Swoją drogą, ciekawe, jak wypadłby przekrój wiekowy polskich użytkowniczek Cleo…
4 sierpnia 2009 at 22:35nati_88
Frances wygląda dosyć fajnie. Lubie kwiatki i takie tam różności 😉 Jo też mi się podoba.
Co do kuchennego Georga ( cudne określenie!) to nie jest wcale taki zły. Jednak nie wiem, czy kupiłabym go.
A za rozmiarówkę to im się baty należą.
4 sierpnia 2009 at 22:40wolffie
Właśnie, właśnie, poczekajmy do wiosny. Może się okazać, że kuchenne kratki i łączki są równie modne co nasycone turkusy i amaranty w tym sezonie 😉
4 sierpnia 2009 at 23:30Letnia kolekcja Masquerade też jakby nikogo specjalnie nie zachwycała a potem to się zmieniło
yo_anka
1. pierwsze co nasunęło mi się po lekturze tej notki to:
“ale zrzynają z Frei!”
Od razu ta kwiecista i spotworniała kolekcja skojarzyła mi sie w frejkowymi cukierkami! A Frances to marna imitacja Tutti-frutti!
Nawet żółte pasiaste okularki modelki bardzo frywolnie-frejkowo się mi kojarzą
Ale w końcu Cleo to marka młodzieżowa – i to pewnie tafia w gusta młodzieżowe
2. Żałośnie skromny wybór do J!
A czemu skoro – jeszcze raz to powtórzę – tylko do J, właściwe do jasnej anielki!
Przecie Brooke to klon Confetti szytego do K!
Można? – Można!
Wiem bo mam Confetti i miałam cukierkową Brooke – co więcej zamierzam znów mieć – ceglasty odcień jesienny.
To smutne ze żegnają się a Cleo, tylko Dzożdż mi jeszcze zostanie i kuniec.
Obejdź się babo ze smakiem….
Bo to kolekcja dla młodych, a tu ani młodzieży Taaakie cycki nie rosną, ani tyś już nie młoda ….
2. To już wiemy czemu ceny Panache mają poszybować w górę od jesieni!
“Pokaz kolekcji wiosna-lato 2010 zorganizowany przez So Chic!, dystrybutora bielizny Panache, zaskoczył nieco większym rozmachem i energią, niż zeszłowiosenna prezentacja kolekcji zimowej.”
Rozmach, Brystol….a kto za to płaci?
Pani…
Pani…
Pan…
Pani…
Tak Pani też!
;-}
4 sierpnia 2009 at 23:40izz
nieładna ta kolekcja, a szkoda:(
4 sierpnia 2009 at 23:43A ja juz się nie mogę doczekac kiedy będzie do kupienia Freyowa Libby. Zakochałam się w niej jak tylko ją zobaczyłam w wpisie o nowościach frei. A tu nic… Cóż.. Portfel się ucieszy.
maheda
yo_anka Brooke a Confetti to zupełnie co innego, przynajmniej tak mówi mój biust.
5 sierpnia 2009 at 00:11Z Confetti mój biust się zdecydowanie wylewa środkiem, Brooke podtrzymuje go genialnie i kształtuje w piękne jabłuszka!
yo_anka
A i owszem różniły się:
1. kolorem 🙂
2. koronką 🙂
3. zapięciem (confetti ma 3 a cloe na dwie haftki)
ale jak przyłożyłam je do siebie 32J do 30K to krój misek miały ten sam – chyba ze mnie już pamięć zawodzi w tym wieku 😉
Moja cukierkowa Broore miała feler: (bułki podpachowe – efekt jak mniemam przesunięcia mocowania ramiączka do miseczki bardziej w kierunku mostka, w Confetti wszyte jest bardziej od strony pachy)
5 sierpnia 2009 at 00:28Tak jak u Lily na trzecim zdjęciu:
balkonetka.pl/katalog/bra/panache-cleo-brooke
I dlatego się z nim pożegnałam.
A ze ten feler tylko kilka osób meldowało i to chyba w okolicach J to ostrze sobie ząbki na czerwonawego i mam nadzieję ze mnie nie zawiedzie jak cukierkowy! 🙂
mauzonka
A mnie się nawet Frances podoba…:) W liceum nosiłam glany w kwiatki, dokładnie taką łączkę, więc wtedy na Frances byłabym po prostu organicznie zachorowała:)
Cała reszta trochę bezikrzasta, niestety. No i szkoda, że w G+ tylko dwa modele.
@yo_anka IMHO to fajnie, że dystrybutor Panache organizuje takie pokazy; to zawsze jakaś promocja wśród właścicieli sklepów. Wielu z nich nie zna marki i boi się brać większe rozmiary. Byłam na takim pokazie raz i przyznaję, że zrobił świetne wrażenie. Szkoda tylko, że drugi raz Balkonetka już nie dostała zaproszenia. Obrazili się?:)
5 sierpnia 2009 at 00:45kuraiko
Jo wygląda super, ale Toni… zupełnie jak pierwszy lepszy plunge M&S :/
5 sierpnia 2009 at 01:07jehanette
No chyba marka Cleo taka ma właśnie być – cukierkowa, a Masqerade kusidełkowa, a SuperBra takie no… codzienne 🙂 więc nie rozumiem głosów żądających w Celo kusidełek 😉 Ale wciąż jestem rozczarowana brakiem Robyna i Charliego lub następców z pionowym cięciem… w zimowej też ich nie ma, buu…….. 🙁
5 sierpnia 2009 at 09:13asiabudyn11
Nawiązując do tytułu notki (a raczej ich serii): jeśli chodzi o mnie to kolekcja żadnej marki stanikowej nijak się nie ma do moich “nadziei” czy “rozczarowań”. Dla mnie to tylko staniki. Goła nie chodzę a i kupować nowe modele tylko temu, że się o nich mówi i potem stanowią punkt odniesienia na forum (np .w porównaniach różnych modeli staników) to nie w moim stylu.
Tak na prawdę to nie ma o czym pisać. Bo o czym: o stanikach-widmach (=które będzie można dotknąć za pół roku)? A gadać o rozmiarówce też sobie można. Do woli. Panache jak zechce tak zrobi. I wcale się temu nie dziwię. Mają do tego prawo.
Panache (ani żaden inny producent bielizny) nie jest moim mesjaszem.
5 sierpnia 2009 at 10:11asiabudyn11
Nawiązując do tytułu notki (a raczej ich serii): jeśli chodzi o mnie to kolekcja żadnej marki stanikowej nijak się nie ma do moich “nadziei” czy “rozczarowań”. Dla mnie to tylko staniki. Goła nie chodzę a i kupować nowe modele tylko temu, że się o nich mówi i potem stanowią punkt odniesienia na forum (np .w porównaniach różnych modeli staników) to nie w moim stylu.
Tak na prawdę to nie ma o czym pisać. Bo o czym: o stanikach-widmach (=które będzie można dotknąć za pół roku)? A gadać o rozmiarówce też sobie można. Do woli. Panache jak zechce tak zrobi. I wcale się temu nie dziwię. Mają do tego prawo.
Panache (ani żaden inny producent bielizny) nie jest moim mesjaszem. Alleluja!
A że mauzonki nie zaprosili bardzo nieładnie. Pisze czasem o ich stanikach= mają (mimowolną) reklamę za free i nawet zaproszenia nie wyślą.
5 sierpnia 2009 at 10:17ekstaza_w_masle
@asiabudyn Gadać trzeba.. Gdyby dziewczyny nie gadały to 90% z nas chodziłoby ze smętnie spuszczonym biustem, nie można byłoby kupić staników w misce większej niż F (nie mówiąc o obwodach mniejszych niz 70). A nikt staników nie kupuje, żeby mieć z czym porównywać. To, że czytam co dziewczyny piszą o stanikach, które planuję kupić, zawsze mi wychodzi na zdrowie i nie kupuję np zaniżonego strasznego ściśliwca.
5 sierpnia 2009 at 11:35A o stanikach widmach czyta się z ciekawości.
ana_lisa
Nic rewelacyjnego – ale nie placze, bo jestem nie-Cleowa. A plunge Kara wyglada prawie jak Lily, pewnie ta sama konstrukcja.
5 sierpnia 2009 at 12:11Gość
Czy wie ktos czy George jest krojony tak jak Brooke? Brooke wydaje sie byc malo-biusto-przyjazna, George’a jeszcze na malym biuscie nie widzialam.
Nowy George ladnie wyglada tylko na zdjeciu katalogowym, tak slonecznie. Bialo-pomaranczowa krateczka faktycznie sie kojarzy z kuchenna scierka.
5 sierpnia 2009 at 14:37polka_w_brukseli
Ten gosc przed chwilka to bylam ja, polka_w_brukseli (mozna sie domyslic po numerze IP ;))
5 sierpnia 2009 at 14:42kasica_k
Polko, mój George jest trochę wyżej zabudowany niż Brooke (rozmiar ten sam). Miseczki wyglądają na identycznie skrojone, a jednak coś jest inaczej.
Mauzonko, właśnie szukałam Cię tam i zdziwiłam się, że nie znalazłam – pomyślałam, że pewnie nie mogłaś przyjść, dziwne. Jeśli chodzi o formę – całość jakby bardziej z życiem niż poprzednio, modelki chodziły ładnie (i jak zwykle kiepskie warunki do zdjęć :), natomiast bielizna jako taka jednak mniej ciekawa niż na imprezie “zimowej”. Nadrabiały za to kostiumy.
Ogólnie – chciałoby się powiedzieć, że lata zawsze są mniej ciekawe od zim, ale w odniesieniu do Cleo to nieprawda – najciekawszy jak dotąd był debiut, czyli obecna wiosna-lato. Kolejne to już mniej modeli i mniej rozmiarów. Może Cleo podzieli los Frilly Intimates i za rok powitamy kolejną markę?
Asiabudyn, piszę o stanikach, także “nieistniejących”, bo takie mam hobby. Którego nikt nie musi podzielać 🙂
5 sierpnia 2009 at 15:12mam_to_w_nosie
Cóż, jakaś łasa na staniki, które pojawią się za pół roku lub więcej nie jestem, ale warto wiedzieć co nas czeka 🙂
No nie podoba mi się, ale jak takich pasteli nie lubię, nie moja bajka, podobnie jak ktoś powyżej mam pewne skojarzenia z Freya … ale to ma być stylistyka dla nastolatek, a w tę Cleo się chyba wpasowuje. Szkoda, ze rozmiarówka ograniczona, to smuci …
Z tego wszystkiego jeszcze najbardziej odpowiadałby mi George, o ile krateczka jest rzeczywiście żółta (na moim monitorze wygląda na delikatny pomarańcz). Łączki wszelkiej maści odpadają w przedbiegach, zostaje Tony – M&S jak nic (tu grochy kupię znacznie taniej) i Kara – tutaj drobny plus za minimalizm. Generalnie nie miałabym co wybrać …
5 sierpnia 2009 at 15:24nelyen
z sezonu na sezon george mi się coraz bardziej nie podoba – zielony spoko, różowy też, zimowy majtkowy błękicik kiepski, a ta jajecznica to już w ogóleO.o
5 sierpnia 2009 at 15:41podoba mi się tylko Jo, reszta mocno średnia. a szkoda, zapowiadała się taka fajna seria…
jelonka
Nelyen,
5 sierpnia 2009 at 16:43George zimowy nie jest błękitny tylko zielony (oficjalnie turkusowy), ciemniejszy niż obecny, na żywo wygląda tak: fotoforum.gazeta.pl/3,0,1731676,5,10,31281.html
kasica_k
Żółć tego Dżordża to moim zdaniem jeszcze nie pomarańcz, ale słoneczna żółć. Na pewno ciemniejsza od cytryny.
Jelonka (dzięki za fotkę), dla mnie w tym zimowym jest wyraźnie więcej niebieskiego niż zielonego, ale podobno rozróżnianie tych kolorów jest sprawą indywidualną 🙂
5 sierpnia 2009 at 17:03jelonka
Czyli nie jestem ślepa? Bo jak czytam czasem jak niektóre osoby nazywają pewne kolory (z gamy turkus-niebieski-zieleń) zaczynam wątpić w swój wzrok i mózg 😉
5 sierpnia 2009 at 17:19kukunariss
i pomyśleć że ja panache pasjami i wciąż, miłością czysta i bezbrzeżną…
nic stąd na mnie, ani rozmiarowo (do G? no proszę was) ani fasonowo ani kolorystycznie, nic – jedyne co mi wpadło w oko to Jo ale ja sie z usztywnianymi nie lubię. kiszka 🙁
5 sierpnia 2009 at 20:18ange761
jestem oburzona brakiem rozmiaru 60C, teraz kiedy go właśnie odkryłam, choć z pokazanych wzorów najbardziej ujęła mnie Frances. reszta jest taka sobie, przynajmniej jesli chodzi o kolorystykę 🙁 ale Panache nie jest jedyną marką na polskim rynku, na szczęście 🙂
5 sierpnia 2009 at 21:36mmm-mm
Jestem nastolatka, ale pasteli nie lubie, bleee. Wygladam w nich jeszcze bardziej blado, nie mam rozmyto-jasno pastelowych bluzek. Wole krwiste czerwienie, nasycone turkusy, fuksje, szmaragdowe zielenie i polyskujace czernie. Nie mam tez ani jednej zoltej bluzki, nie do twarzy mi. Moga sie wypchac z tymi kolorami. Poczekam sobie na masquerade, jesli laskawie uszyja wiecej niz 10 stanikow z obwodem 60.
6 sierpnia 2009 at 03:07stefanija
no to czekam na dalsze części – cleo nie zachwyca. ciekawe jak masquerade 🙂
6 sierpnia 2009 at 18:30ciemnogrodzianka
Na Frances mam chrapkę. Jo też fajna. Pewnie coś kupię przyszłej wiosny. Jak na razie nic cleo jeszcze nie mierzyłam (kolory jakoś niespecjalnie mi pasowały)
6 sierpnia 2009 at 22:39madziaost
Dziś mierzyłam Frances. Konstrukcyjnie świetny, a kolor bardzo zyskuje po założeniu. Prześwitujące ciało przez koronki zmienia kolor tego stanika:)
6 sierpnia 2009 at 23:39kuraiko
pewnie, gdybym była zamożna i mogła kupować staniki “bo mi się podobają”, to z całą pewnością zakupiłabym Jo, oczywiście zakładając, że pasowałaby 😉
a tak będzie jak zwykle, czyli poślinię się na zdjęcia i nie kupię 😉
swoją drogą jak wiemy, Brytyjki mają trochę inne gusta niż Polki jeśli chodzi o kolory, i może ten George im się nie kojarzy “kuchennie”…
6 sierpnia 2009 at 23:40pierwszalitera
Kuraiko: Możesz być pewna, że żółta kratka w całej Europie kojarzy się kuchennie. 😉 Bardzo lubię urlopy indywidualne, takie z wynajęciem apartamentu z kuchnią i w wielu krajach widziałam wiszące tam ścierki w podobnym designie. W niektórych była jeszcze identyczna cerata na stołach. 😉
7 sierpnia 2009 at 01:58alex331
Tylko Jo do mnie przemawia, reszta wcale a wcale…. George to jakaś porażka.
7 sierpnia 2009 at 20:27gonzalessa
ciekawe, radosne, pozytywne wzorki ale raczej nie w moim guście. zwłaszcza, że ostatnio zachciało mi się bielizny eleganckiej i wysmakowanej 🙂
właściwie to tylko George mnie odrobinkę przyciągnął – pomimo kuchennych skojarzeń, uważam, że połączenie tej słonecznej żółci i błękitu jest bardzo udane. na pewno się na niego jednak nie skuszę.
fajnie Kasico, że zapowiedzi letnie przedstawiasz – póki jeszcze zimowej kolekcji w sklepach nie ma. przynajmniej wiadomo czy szaleć zakupowo teraz, czy do lata trochę przyoszczędzać 🙂
7 sierpnia 2009 at 20:59plica
to moze slowko o cleo. w sumie cleo wiosenne zachwyca mnie prawie tak samo jak wiosenne maskaradki.
7 sierpnia 2009 at 21:05George – moze i dla wielu cerata – na mojej troche opalonej skorze wyglada swietnie – swiezo, wiosennie, tak wlasnie jak powinien wygladac stanik na wiosne. poza tym to dobry kroj. stanik duzo nizszy niz zwykly panache w tym samym rozmiarze.
Frances – kroj bardzo podobny i stanik rowniez swietny. na skorze ta laczka wyglada slicznie – na zdjeciach wstawionych do notki na modelkach stanik wyglada gorzej niz w rzeczywistosci. to naprawde fajny zywy stanik, w porownaniu do freyowych koszmarnow graficznych – super.
ale moim prawdziwym faworytem jest Jo. jestem wybitnie nieplungowa, a ten lezy jak marzenie. lezy na mnie lepiej niz effuniak. gabeczka cieniutka, stanik milutki, jakby takie ulepszone krojem freyowe retro. ksztalt okragly, dolinka jest, te szare kwiatki w sumie beda pasowaly do kazdej karnacji. nawet te biale szeleczki wybaczam 🙂
a dla wielbicielem arabelek – radze potestowac kare. wyglada bardzo podobnie, lezy podobnie, cena za to wiele nizsza.
aleksandromaniak
Cleo to moje osobiste rozczarowanie.Jak zobaczyłam kolekcję, to stwierdziłam, że wreszcie coś dla młodych kobiet na moje (zazwyczaj:) ) 60 G. Właściwie to wszystkie balkonetki w obecnej kolekcji mi się podobały, tylko, że co z tego, skoro były absolutnie niekompatybilne z moim biustem i owszem rozmiar jak najbardziej, ale placki i placki tylko.
9 sierpnia 2009 at 01:49Ale nie ukrywam, że z pewnością wiosną przymierzę Jo, jako że to plunge mam cichutka nadzieję 🙂
beniutka_bo
No to widzę, że zaoszczędzę na Cleo w przyszłym roku. Jako okolice 60H wybór i tak miałam niezbyt duży, George to mistrzostwo kształtu, ale nie mam zamiaru latać w staniku w kolorze , za przeproszeniem, rozbełtanego jaja.I kolejne kuchenne skojarzenie.
9 sierpnia 2009 at 15:37Brooke chyba też nie do odżałowania:( Teraz nie kupiłam bo oczo…dajne róże są “nie moje” (rudawe kłaczki),a turkus jakoś mi nie pasował, ale zimowemu nie daruję.
Cóż, będzie więcej kasy na wiosnę i może daruję Arizie beżowej (widziałam w dopasowanej) bezpłciowość 😉
kasica_k
plica, dzięki za opinie. Jednak co wrażenia nabiustne, to wrażenia nabiustne 🙂
9 sierpnia 2009 at 15:44Gość
Kasica, wrzuc panache to tez moge cos dodac 🙂
9 sierpnia 2009 at 21:07manuskrypt1
Jo i George są przepiękne!!!
10 sierpnia 2009 at 13:49indigo-rose
Zejść z mięt i turkusów do poziomu ręczniczka kuchennego… Zdjęcie z katalogu wygląda nawet fajnie, ale na modelce z pokazu już mi się Dżordż nie podoba.
Plandże… Kara wygląda na klasyczny rozstawiacz-na-boki, Toni wydaje się nawet ok jeśli chodzi o krój, ale wolałabym coś w innym kolorze 😉
3 października 2009 at 12:39aska
Mnie ta kolekcja rozczarowła. Kolory są mdłe, o różnorodności krojów nie ma mowy i do tego wycięli mój rozmiar (65C)! 🙁 Podoba mi się jedynie model Jo, ale to raczej krój dla większego biustu. Trochę zbaczając z tematu, zdjęcia do kampanii też mnie nie zachwycają. W poprzedniej zdjęcia i modelka budziły sympatię, były takie żywiołowe i radosne, a w lecie 2010 są tylko poprawne. Może za bardzo obsmarowałam, ale to tylko moje zdanie 🙂
7 października 2009 at 19:35ciemnogrodzianka
Frances mnie zainteresowała. Dobrze, że fiolety nie znikną całkiem w przyszłorocznej kolekcji
11 października 2009 at 20:31