Z Olą, właścicielką sklepu Lady’s Place, po raz pierwszy spotkałam się wiosną. Wracając z odległej dla mnie dzielnicy, warszawskiego Tarchomina, gdzie mieści się sklep, nie spodziewałam się, że w ciągu kolejnego pół roku przybędzie w naszym mieście tyle stanikowych przybytków. W tym – kolejnych Miejsc dla Dam! Rzeczywistość przerosła oczekiwania. Szczegóły – w naszej rozmowie (koniecznie doczytajcie do końca! 🙂
Powiedzmy, że przychodzi do Ciebie klientka i mówi: „Poproszę coś w 80B”, mimo że widać, że to niekoniecznie dobry rozmiar. Co wtedy? Czy często zdarzają się takie klientki?
Kiedy klientka prosi o rozmiar 80B, a ja widzę, że jest szczuplejsza od mojej mamy, która nosi rozmiar 75 – pytam, czy da się zmierzyć i zweryfikować rozmiar, który nosiła do tej pory. Bywają jednak kobiety, które bardzo niechętnie podchodzą do tematu stanikowego uświadomienia. Ale widzę, że jest ich coraz mniej. Muszę przyznać, że bardzo dużą rolę w edukowaniu kobiet odgrywają internet, telewizja i prasa kobieca. Pamiętam, że gdy w zeszłym roku otwierałam sklep, było więcej kobiet, które musiałam przekonywać do swoich stanikowych racji. Nie było to łatwe zadanie. Teraz, po emisji polskiej wersji Jak dobrze wyglądać nago z rewelacyjna Ewą Michalak, kobiety przychodzą i mówią, że widziały w telewizji bra-fitterskie czary-mary, i że one też chcą przejść taką rozmiarową metamorfozę.
Co robi przeciętna klientka po wejściu do sklepu? Rozgląda się, czy od razu pyta o coś konkretnego?
Dawniej, kiedy zaczynałam, było tak, że kobieta wchodziła do sklepu, rozglądała się, a ja widziałam w jej oczach zdziwienie i niemalże chęć ucieczki! 🙂 Wówczas zaczynałam uświadamiający wykład ze stanikologii stosowanej i zachęcałam, by oddała się w moje ręce 🙂 Pamiętam, jak pewnego razu pakowałam do torebki stanik kupiony przez moją już znającą się na rzeczy klientkę i w tym momencie do sklepu weszła jakaś pani. Rozejrzała się, zakręciła na pięcie i wyszła… Moja klientka uśmiechnęła się porozumiewawczo i powiedziała: „O, widać, że tamta pani jeszcze nieuświadomiona!”
W miarę, jak przybywa mi zadowolonych klientek, maleje też liczba kobiet, które trafiają do nas zupełnie przypadkiem, z ulicy. Panie zazwyczaj już wiedzą, czego się spodziewać, dlatego teraz po wejściu do sklepu kierują się prosto do mnie lub do mojej pracownicy Asi, z prośbą o pomoc w dobraniu prawidłowego rozmiaru.
Czy zdarzyło Ci się już uszczęśliwić jakiś biust? Do tego stopnia, że jego właścicielka wróciła potem z podziękowaniami albo przyprowadziła stado koleżanek?
W zasadzie codziennie uszczęśliwiamy kobiece biusty. Często przychodzą do nas klientki z podziękowaniami. Fakt ten sprawia mi olbrzymią satysfakcję i utwierdza w przekonaniu, że to, co robię, ma sens. Na co dzień mam do czynienia z fantastycznymi kobietami i cieszę się, że mogę sprawić, by czuły się świetnie w swoim ciele. Przy okazji chciałabym pozdrowić wszystkie zaprzyjaźnione z naszym sklepem kobiety i podziękować, że tak skutecznie reklamują Lady’s Place wśród swoich koleżanek, cioć, mam, babć i córek!
Czy zdarza się, że mama przychodzi z córką?
Często przychodzą mamy z córkami i córki z mamami. Z moich obserwacji wynika, że trudno jest przekonać mamy do ciaśniejszego rozmiaru pod biustem, ale waleczne córki łatwo się nie poddają! 🙂
W naszym sklepie jest zawsze dużo śmiechu i panuje przyjazna atmosfera, w której kobiety dobrze się czują. Bardzo mnie cieszy, gdy mamy przyprowadzają swoje nastoletnie córki, bo wiem, że dobrze dobrany biustonosz jest profilaktyką dbania o biust i że za kilka, kilkanaście lat te dziewczyny nie będą miały piersi na brzuchu, tak jak to często wygląda u ich mam.
Skąd kobiety wiedzą o Lady’s Place?
Na samym początku – z internetu (Lobby Biuściastych) oraz z ulotek. Teraz na pytanie: „Skąd się pani o nas dowiedziała?” najczęściej słyszymy w odpowiedzi: „A, bo moja koleżanka mi powiedziała, że panie tak świetnie dobierają biustonosze”. Marketing szeptany działa!
Jak wpadłaś na pomysł założenia sklepu z szeroką rozmiarówką?
Moja stanikowa metamorfoza dokonała się u Pani Hani [właścicielki pamiętnego sklepu z ulicy Grochowskiej]. Tam, choć w niezbyt ładnym staniku, mój biust narodził się na nowo 🙂 Z rozmiaru 80B stałam się szczęśliwą posiadaczką zwężanego 70E. Nie mogłam się nadziwić, jak ogromne znaczenie może mieć dobrze dobrany rozmiar biustonosza. Zawsze miałam kompleks małego biustu, nie nosiłam bluzek z głębszymi dekoltami i strasznie się garbiłam.
Zdałam sobie sprawę, jak mało jest miejsc, gdzie można kupić biustonosz w rozmiarze D+ i uzyskać przy okazji pomoc miłej, profesjonalnej ekspedientki. Po drodze odkryłam Lobby i Stanikomanię, z których czerpałam inspirację i wiedzę. To całe rozmiarowe oświecenie uświadomiło mi, jak wielu dziewczynom mogłabym pomóc. W końcu postanowiłam otworzyć sklep z rozmiarami, które wcześniej „nie istniały”.
Jaki rozmiar nosisz? Czy spotykasz wiele kobiet o podobnych wymiarach?
Mój rozmiar to 65F/FF – jest bardzo dużo kobiet o takim właśnie rozmiarze. Do tej pory zadziwia mnie i fascynuje fakt, że kobiety tak bardzo różnią się od siebie, jeśli chodzi o budowę. To niesamowite, że dwie panie o jednakowych wymiarach mogą mieć różne rozmiary stanika. Zawsze tłumaczę też kobietom, że każda z nas ma inną podatność na ściskanie 🙂 Są panie, które mają 75 cm pod biustem (jak ja), które mogą spokojnie nosić biustonosz z obwodem 65, są jednak i takie, które przy 73 cm pod biustem nie są w stanie nawet założyć takiego stanika (nawet jeśli jest wyjątkowym rozciągliwcem!) Przy doborze prawidłowego rozmiaru należy się kierować pewnymi zasadami, ale trzeba również pamiętać, że u każdej kobiety sprawa doboru rozmiaru jest bardzo indywidualna.
Czy sprzedajesz także bieliznę polskich marek? Jakie marki można u Ciebie kupić?
Z polskich marek mamy bardzo lubianą Dalię oraz kilka modeli Samanty. Poza tym naszymi głównymi markami są Freya, Fantasie, Panache, Masquerade i HOTmilk. Przyznam szczerze, że bardzo ostrożnie podchodzę do tematu poszerzania oferty sklepu o inne marki. Bardzo mi zależy na tym, by sprzedawać kobietom biustonosze dobrej jakości i takie, w który piersi pięknie wyglądają. Zanim podejmę współpracę z nowym dostawcą, muszę być pewna, że moje klientki będą zadowolone z tego, co im zaoferuję. W tej chwili prowadzę rozmowy z dwoma biustoprzyjaznymi producentami, więc już wkrótce można będzie się spodziewać czegoś nowego.
Co jest Twoją największą bolączką? Ceny, warunki dostaw, a może niecierpliwe klientki? 😉
Największym powodem do ubolewań jest mały wybór biustonoszy w obwodach 60. Chodzi mi zwłaszcza o usztywniane half-cupy, takie jak z ostatniej kolekcji Cleo – Robyn i Charlie. Kłopot w tym, że nie każdy lubi kolor różowy czy turkusowy. Każda kobieta potrzebuje mieć w swojej stanikowej szufladzie również bazowe kolory, takie, jak biały i czarny. Moim marzeniem jest, żeby taki model, jak Robyn, w podstawowych kolorach, wszedł do stałej sprzedaży. Poza tym boleję nad tym, że tak trudno domawia się większą ilość staników z sezonowej kolekcji – dzieje się tak, ponieważ producenci szyją niewiele ponad to, co zostało zakontraktowane.
Widzę, że stawiasz także na bieliznę dla mam karmiących. Jak oceniasz zainteresowanie nią?
Uwielbiam biustonosze HOTmilk [znane stanikomaniaczkom z recenzji]. Są moim oczkiem w głowie. Ilekroć widzę moje klientki w tych biustonoszach, pękam z dumy i radości oraz cieszę się, że podjęłam ryzyko, by je wprowadzić na polski rynek. Przyznam, że na początku bałam się, że taka zmysłowa i elegancka bielizna nie zostanie dobrze przyjęta przez karmiące panie. Całe szczęście, stereotyp Matki Polki powoli odchodzi w zapomnienie. Coraz więcej jest aktywnych kobiet, które również w okresie karmienia chcą się czuć pięknie i uwodzicielsko.
Czy planujesz w najbliższym czasie jakieś nowości?
Teraz mamy okres przejściowy pomiędzy odchodzącą już kolekcją letnią, a zimową, która już pomału pojawia się na wieszakach naszego sklepu. Niedawno mieliśmy dostawę biustonosza Ariza w nowym kolorystycznym wydaniu. Powoli przychodzą zimowe „maskaradki” – śliwkowa Maia oraz kwiecista Annalise w obwodach od 60!
Ale największą nowością jest fakt, że od kilku dni działa filia sklepu Lady’s Place w samym centrum Warszawy (Galeria handlowa – Metro Centrum). Myślę, że jest to dobra wiadomość dla tych wszystkich pań, które przyjeżdżały do nas na Tarchomin z tak odległych dzielnic, jak Sadyba czy Międzylesie. A także dla tych, które jeszcze u nas nie gościły.
Czy masz z tej okazji coś specjalnego do zaoferowania stanikomaniaczkom? 🙂
Zapraszamy wszystkie panie, które jeszcze nie miały okazji zagościć w naszej przymierzalni! Dla tych, które nas odwiedzą w ciągu najbliższego tygodnia, oferujemy 10% rabatu na wszystkie produkty poza przeceną (przy zamówieniu internetowym proszę wpisać hasło „stanikomania” w komentarzach do zamówienia albo wysłać do nas maila). Zapraszamy również do śledzenia nowości na naszej stronie internetowej!
Dziękuję za rozmowę – i za ofertę. Zachęcam wszystkie Damy do wypróbowania kolejnego Miejsca specjalnie dla nich 🙂
56 komentarzy
vadera
W każdym mieście sklep DD+!!!
8 września 2009 at 12:29roza_am
Kasico, wywiad jak zwykle świetny, wciągający, chciałoby się go czytać bez końca.
No i kolejna właścicielka biuściastego sklepu okazuje się być bardzo miłą i piękną dziewczyną :). I jeszcze ten rabacik … 🙂
Jako “pani od mapy” muszę dodać, że mamy ostatnio prawdziwy wysyp sklepowych filii. Poza drugim Lady’s Place-m, przybył także kolejny Peachfield, drugi Ebras, a za chwilę pojawi się nowa Milla. Jeśli dodać do tego od początku dwuoddziałową Danaberię, to robi się nam prawdziwy sklepowy boom. Oby tak dalej!
8 września 2009 at 12:31mam_to_w_nosie
No właśnie, wysyp, ale dlaczego wszystko w Warszawie???
Czemu nikt nie uruchamia nowych sklepów w Krakowie???
Buuu… Ja bym z dziką chęcią kupiła w końcu coś stacjonarnie, z możliwością przymierzenia i bez konieczności ciągłego odsyłania niepasujących rozmiarów …
A wywiad jak zwykle świetny, czyta się z zainteresowaniem no i rabaciki po takich wywiadach cieszą :))
8 września 2009 at 12:42Madzik
Mam pytanie czy któraś z czytelniczek wie gdzie są takie sklepy w poznaniu???
8 września 2009 at 12:49znalazłam jeden z wielkim napisem na wystawie :” rozmiary : A B C D E F G”. Jak weszłam panie się na mnie dziwnie spojrzały i zaproponowały staniki typowo “babcine”.
roza_am
@mam_to_w_nosie: nie mam wprawdzie żadnych niusów z Krakowa, ale to nieprawda, że tylko w Warszawie. Ebras to Szczecin, Milla – Wrocław, a Danaberia Bra to Łomża i Jedwabne.
@Madzik: zajrzyj tutaj: stanikowamapa.prv.pl
8 września 2009 at 13:07cissnei
Ach, moja wczoraj kupiona Eleanorka pięknie wygląda na wieszaczku 😉 Przyłączam się do krakowskiego narzekania, jeden biuściasty sklep na tak wielkie miasto to stanowczo za mało – bu 🙁
Aż przejrzałam ich stronę, bo na wieszaczku wisi Freya Mimi w czarnej wersji, oczywiście mojego rozmiaru już nie ma, a piękna jest okrutnie 😉
Pozostaje mieć nadzieję, że u nas też się ktoś wreszcie obudzi 🙂
8 września 2009 at 13:14mam_to_w_nosie
@ roza_am, ja to wszystko wiem 🙂 w Krakowie też jest Intimo ale jeden uświadomiony sklep na tak duże miasto to maaałooooo.
Ale i tak się cieszę, że powstają nowe biustoprzyjazne sklepy, niezależnie od miasta.
8 września 2009 at 14:20emcete
Świetny wywiad, jak zwykle:)
8 września 2009 at 15:14Ale zastanawia mnie jedno zdanie: “Przyznam, że na początku bałam się, że taka zmysłowa i elegancka bielizna nie zostanie dobrze przyjęta przez karmiące panie”.
Serio? Może jeszcze mało wiem, bo urodzę dopiero za parę miesięcy, ale nie wyobrażam sobie rezygnacji z eleganckiej i wygodnej bielizny tylko dlatego, że zmieni się funkcja mojego biustu. Super, że HotMilki są dostępne w Polsce, wreszcie coś ładnego i dającego podtrzymanie. Może zaszaleję: Ale póki co, myślę nad polowaniami na ulubione/wygodne modele w stosownym rozmiarze i małą przeróbką krawiecką;
selvermane
Ciekawe, czy ktoras stanikomaniaczka z Krakowa bedzie na tyle zdesperowana, zeby zalozyc cos swojego. Nie ukradnie Intimo zbyt wiele klienteli, bo jak patrzylam w pare weekendow, to wygladalo na to, ze panie maja wiecej niz dadza rade obsluzyc.
Cos w centrum, a przynajmniej z dojazdem krotszym… i dojsciem od zbiorkomu jakims fajniejszym…
(a moze byc tak rzucic te korporacje, wrocic do miasta rodzinnego i rozwijac biznes…? :))
8 września 2009 at 15:27cissnei
No właśnie, jeśli znalazłby się chętny do otwarcia sklepu bliżej centrum Krakowa, a asortyment i ceny miałby konkurencyjne, to jestem pewna, że wkrótce miałby sporo klientek. Jak lubię Intimo, to półtorej godziny dojazdu, do tego w sobotę, kiedy sklep jest czynny przez ledwie dwie godziny, jest jednak trochę niewygodne. Zresztą, przecież o to chodzi, by dobrych biuściastych sklepów przybywało jak najwięcej 🙂
8 września 2009 at 16:18Alaaaaa:
Takie sklepy i spedawczynie to cos swietnego:) ! Podziwiam ale szkoda ze w moim miescie nie ma takiego sklepu przyznam szczerze ze czytajac dzisaj wiele artykolow sama nie wiem jaki rozmiar powinnam nosic przy wymiarach 80 pod biustem i w biuscie 92/93? Prosze bardzo o pomoc:)!
8 września 2009 at 17:52Vadera
Zaczęłabym mierzyć od 32DD UK lub polskie 70E. Coś koło tego:)
8 września 2009 at 18:06Alaaaaa
Tylko wydaje mi sie ze 70E to spory rozmiar a wcale nie mam duzego biustu?
8 września 2009 at 19:39Do tej pory nosila B75,C75 bo roznie z rozmiarowkami bywa ale widocznie albo przybylo mi biustu albo wciskalam sie w zamale biustonosze:/
plica
ale świetna manekinka sklepowa. rewelacja lordoza 🙂
8 września 2009 at 21:24aadrianka
Alaaaaa, zapraszamy na Lobby Biuściastych do wątku rozmiarowego 🙂
8 września 2009 at 22:04kasica_k
Alaaaa, miseczka E nie musi oznaczać dużego biustu. Zwłaszcza przy niewielkim obwodzie pod, tak jak u Ciebie.
Co do manekinek, to dla mnie najbardziej rzucającą się w oczy cechą jest ich biuściastość 🙂
8 września 2009 at 23:24Nariel
A ja twierdzę, że największa posucha w stosunku wielkość, atrakcyjność miasta do liczby stanikowych sklepów to Gdańsk. W Gdańsku znam jeden i jeszcze dwa w Gdyni choć ponoć jest trzeci ale jeszcze nie znalazłam.
I czekam na ten dzień kiedy będę mogła kupić sobie stanik nie tyle bez problemu w sklepie stacjonarnym co za połowę ceny jakie obecnie mają maskarsdki i inne równie śliczne staniki.
9 września 2009 at 00:55qwerty
Dziękuję za namiar na porządny sklep z bielizną. Mam tylko pytanie – ile mniej więcej kosztują takie staniki? Niestety nie mam zbyt wiele oszczędności, a głupio byłoby wejść i wyjść przez ujrzenie ceny 🙁
9 września 2009 at 02:05ahk
A gdzie w Gdańsku jest jakiś probuiściasty sklep? Bo ja 1,5 h w jedną stronę do Gdyni jadę, żeby móc coś przymierzyć.
9 września 2009 at 10:31Normalnie jakbym miała jakieś pieniądze, to bym chyba sama założyła sklep. Kto wie, może mi się to kiedyś uda…
milabu
W Gdańsku jest sklep na Węglarskiej, Gamax się nazywa. W głębi sklepu jest małe stoisko z Freyą i jeszcze czymś, nie wiem czym dokładnie… Ale szczerze mówiąc, nie polecam:/ Pani miła, naznosiła mi tych staników w różnych rozmiarach, ale wybór jest niewielki, a ceny duzo wyzsze niz w sklepach internetowych. Poza tym wydaje mi się, że pani swoją pracę taktuje troche na odwal- jak mi miseczka nie mogła podpasować, dała większy obwod i tyle… a wydaje mi sie, ze nie powinna tak robic.
9 września 2009 at 12:51kasica_k
Przypominam raz jeszcze o Biuściastej Mapie Świata – stanikowamapa.prv.pl
Redaktorki BMŚ starają się umieszczać tam wszystkie godne uwagi sklepy w miarę ich powstawania, zresztą zajrzyjcie do komentarza roza_am z początku 🙂
Rzeczywiście filii jest coraz więcej, co świadczy niezbicie o tym, że handel bielizną w dużym zakresie rozmiarów jest zyskowny. Trzeba tylko znać się na rzeczy. Staram się przedstawiać Wam sklepy sprawdzone, uczciwie wypełniające misję właściwego dopasowania 🙂 Mam nadzieję, że dzięki temu więcej biustów trafi w odpowiednio wykwalifikowane ręce, a także, że kolejne osoby zachęcą się do spróbowania swoich sił w tym biznesie.
Tymczasem, po dwóch latach “stanikomaniaczenia”, spełniło się jedno z moich marzeń – stanąwszy w centrum mojego miasta mogę zadać sobie pytanie: a może by tak kupić sobie stanik? No to w którą stronę dzisiaj? 🙂 Życzę tego samego mieszkankom wszystkich miast.
qwerty, przykładowe ceny możesz sprawdzić na stronie internetowej sklepu: ladysplace.pl
9 września 2009 at 13:59aleksandromaniak
nie wiem, dlaczego o tym dopiero teraz, ewidentne przeoczenie! 🙂
10 września 2009 at 00:30od dawna prężnie działa strona internetowa, sklep
ja również odwiedziłam sklep stacjonarny i kupiłam tam jedną piękną maskaradkę
minus : jedna ciasna przymierzalnia i szyby prosto na sklep rowerowy, więc podejrzewam, że panowie ze sklepu mieli okazję zobaczyć mnie bez bluzki 😛
brak dużego wyboru , ale może to akurat był taki dzień, może akurat mój rozmiar, więc nie będę narzekać, w końcu to sklep stacjonarny yeah! 🙂
(nie znoszę kupować przez internet, więc z ulgą odwiedzam takie sklepy 🙂 )
i pani sprzedawczyni (to nie była pani Ola, jak kojarzę 🙂 ) stwierdziła, że jak mi bułkuje przy pachach ,,to normalne przy wąskich obwodach” podejrzewam, że nie było ff po prostu 😛 i tak kupiłam, bo jest do zaakceptowania 🙂
i bardzo podoba mi się nazwa sklepu, i ten róż, to mnie skusiło do wizyty 🙂
aleksandromaniak
dodam jeszcze, że moja Mama odwiedziła filię w centrum i wróciła ze stanikowym zakupem 🙂 także coraz piękniej w Warszawie
10 września 2009 at 00:34mam nadzieję, że w innych miastach też będzie się wszystko zmieniać na lepsze:)
i tak, tak, zgadzam się co do słabego wyboru w wąskich obwodach! jak już są, to błyskawicznie znikają 🙂
aleksandromaniak
Alu, mam 93/94 w biuście i noszę miseczkę F/FF, czasem G/GG (przekonasz się sama,że różnie to bywa) (mam 72 cm pod biustem i noszę obwód 65 albo 60, stąd większa miseczka niż Twoja)
10 września 2009 at 00:40To tylko literka 🙂 I uważam, że 93 to wcale nie jest mało ;)))
chocochoco
Wy tu narzekacie, że w Krakowie jeden sklep, w Trójmieście tylko 2, czy 3, a ja do najbliższego sklepu mam ok. 150 km. Może ktoś by otworzył sklep w Bydgoszczy, albo w Toruniu, tutaj najbardziej “egzotyczne” rozmiary , które można dostać to 70E Triumpha, albo jakieś 75F kontynentalne w nielicznych sklepikach.
10 września 2009 at 01:35Dorota
Otóż to! Do Bydgoszczy mam rzut beretem, do Torunia nieco więcej, ale szczerze mówiąc wszystko jedno czy w Bydgoszczy czy w Toruniu, bardzo, bardzo bym chciała żeby taki sklep powstał.
10 września 2009 at 10:33zabi
Łódź!! W Łodzi nie ma nic:( Podobno jest sklepik w Andrzejowie, ale to ode mnie lekką ręką godzina drogi samochodem, wielka wyprawa. Trzecie co do wielkości miasto w Polsce nie ma stanikowego miejsca. Przykra sprawa:(
10 września 2009 at 14:20zabi
Aha, na macie znalazłam jakies Brassiere na Piotrkowskiej, czy ktoś był w tym sklepie??
10 września 2009 at 14:21zabi
* na mapie oczywiście;-)
10 września 2009 at 14:21mam_to_w_nosie
Brassiere to łódzki odpowiednik Peachfield, tu masz wątek o sklepie na forum Lobby Biuściastych: tnij.org/brassiere
10 września 2009 at 14:41joankb
W Łodzi jest jeszcze sklep na Narutowicza 12.
10 września 2009 at 16:45CK i polskie marki.
Aga
Byłam dziś (sklep przy stacji metra Centrum) i zakupiłam dorodnego Hotmilka. Podziękowania dla obsługi wielkie, wreszcie po dwumiesięcznych poszukiwaniach znalazłam coś na karmienie.
10 września 2009 at 16:58Oby tylko Hotmilki były w wyborze rozmiarów mniej niż 70 pod biustem- trzymam kciuki!
Trzymam kciuki także za inne sklepy, wysyp karmiących w tej chwili niespotykany!
namida
narazie podzękuję skoro są problemy z 60tkami. Ja powinnam nosic takową ścisłą. Ale może namówię koleżanki.
10 września 2009 at 17:40kasica_k
namida, problemy z 60-tkami dotyczą HotMilków, bo firma nie szyje 🙂 W pozostałych markach powinny się znaleźć.
10 września 2009 at 23:02daslicht
Przydałoby się coś w Białymstoku, bo wschód mamy stanikowo zacofany!
11 września 2009 at 00:32aleksandromaniak
namida, ja przymierzałam w LP 60-tki, także na pewno są 🙂 Po prostu szybko znikają, bo jest na nie spore zapotrzebowanie 🙂
11 września 2009 at 00:49wildrose661
A ja na chwile wpadlam, zeby pogratulowac Autorce Bloga – wywiadu i wejscie na ekran tv w Kawie i Herbacie – dzisiaj!
11 września 2009 at 08:45Milo poznac i zobaczyc Ciebie – gratuluje serdecznie!
Barbarella
Pani Kasiu, ma Pani przesympatyczny uśmiech! Miło było zobaczyć Panią w końcu na żywo :))) Mam nadzieję, że pomogę w “ostanikowaniu” niedotowarowanego południowego-wschodu. Pozdrawiam serdecznie-Renata
11 września 2009 at 08:54Barbarella
Jak nazywała się ta druga Pani zbierająca głos “w temacie”? Czy jest właścicielką sklepu z bielizną (jesli tak-jakiego i gdzie)?
11 września 2009 at 09:02kasica_k
Dziękuję Wam za miłe słowa 🙂 Ech, byłam tak stremowana, że zapomniałam pozdrowić czytelniczki 🙂
Pani właścicielka sklepu z bielizną to Ania z Abrakadabry, bohaterka tej notki:
11 września 2009 at 11:19stanikomania.blox.pl/2009/06/Abrakadabra-daj-sie-zaczarowac.html
kasica_k
Dodam jeszcze, że zapowiedziano nam, iż temat stanikowy będzie regularnie gościł w poradnikowej części “Kawy czy herbaty”. Mam nadzieję, że uda się przekazać więcej konkretów, pokazać na przykładach, co potrafi zdziałać dobrze dobrany stanik. Pozdrawiam z tego miejsca Redakcję i liczę, że dotrzyma słowa 😉
11 września 2009 at 11:24dagusiaw
Super występ,. Gratuluję:)
11 września 2009 at 11:26kakunia.k
czy występ będzie można obejrzeć gdzieś na jakimś youtube albo innym czymś? 🙂
11 września 2009 at 14:55pinkcandy
Wreszcie ktoś powiedział głośno, że “podatność na ściskanie” jest różna dla każdej osoby! Mam już serdecznie dość panienek z internetu, mądrzących się i zalecających mi obwód 60 albo 65, skoro 70 ledwo się na mnie dopina :/ . To bardzo mi się spodobało, szkoda że tak mało jest sklepów z “dużymi” stanikami i profesjonalną obsługą…
11 września 2009 at 18:20aleksandromaniak
pinkcandy – ,,porady” internetowe to tylko sugestia, a skoro podaję się ilość centymetrów pod biustem, to orientacyjnie można podać obwód
11 września 2009 at 19:02zauważyłam wśród moich znajomych, że reguły tabelki się sprawdzają, ale wiadomo,że może być inaczej, ale myślę, że nie trzeba krytykować panienek, przecież nie znają Twojego ciała tak dobrze, jak Ty i Cię nie widzą 🙂
i dużo pań nosiło przez wiele lat taki duży obwód, że teraz wszystko ich ściska, wiem widzę po Mojej Mamie, ale zauważyłam też, że to Jej mija, ciało się przyzwyczaja:)
(za starych czasów nosiłam 75, a nawet 80 o zgroza, też mi zajęło parę miesięcy, zanim się ułożyło)
PS ja mam 72 pod biustem ścisło i najczęściej noszę 60, co równie często wywołuje zdziwienie 😉 ale wtedy po prostu proszę obsługę o ten obwód i nikt nie robi problemów
przecież zawsze można różne przymierzyć i kupować taki, jaki się chce 🙂 komfort najważniejszy,
może te 70 było wyjątkowo ściśliwe 🙂 bywają takie modele; trzeba przymierzać i przymierzać, ile się da, myślę, że wiele stanikomaniaczek ma po kilka rozmiarów, ja mam cztery 😉
występu w programie gratuluję wspaniałej autorce wspaniałego bloga i cudownie cierpliwej pani Ani, u której można przymierzać wszystko,co się da 🙂
pink-candy
aleksandromaniak, sugestia sugestią, ale wkurza mnie, kiedy ktoś tylko na podstawie mojego wymiaru pod biustem wręcz żąda, żebym kupowała staniki 60 czy 65- za “brafitting” bierze się obecnie wiele osób, które nie mają o tym pojęcia i nie powinny zabierać głosu, bo dobór stanika polega nie tylko na wymiarach w centymetrach, ale i budowie ciała. Większość z tych “ciotek dobra rada” nie ma też żadnego pojęcia o piersiach po operacjach plastycznych, a takie bardzo często “zachowują się” zupełnie inaczej, niż naturalne. Dla mnie od zawsze było oczywiste, że obwód stanika musi być ścisły i leżeć we właściwym miejscu, a piersi trzeba “wytrząsać” do miseczek (sławetne “zbieranie z pleców” ;))). Owszem, są osoby nie umiejące dobrać bielizny, ale nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja, kiedy wklejam swoje zdjęcie, panienki twierdzą że w zasadzie to stanik dobrze leży, ale czemu miałabym nie spróbować węższego, a poza tym to nie powinnam nosić push-upów, bo trzeba się akceptować i wybierać tylko te miękkie, nie dodające objętości oraz nie eksponujące piersi… Inną przykrą sprawą są ekspedientki, które namawiają na zbyt szerokie obwody, bo “po co ma się pani ściskać” :/
12 września 2009 at 16:34kasica_k
pink-candy, może po prostu nie proś o radę osób, do których nie masz zaufania, albo ignoruj opinie takich osób. Ode mnie jakoś nigdy nikt nie żądał, żebym kupowała inne rozmiary, niż kupuję 🙂
aleksandromaniak, dagusiaw: dzięki 🙂
12 września 2009 at 17:44pink-candy
Właśnie o to chodzi, że o radę nie prosiłam, tylko pytałam o dobry sklep z dużymi rozmiarami i tak się zaczęło 😉 . Swoją drogą aż mnie skręca, że w moim mieście nie ma takiego miejsca, o jakim jest artykuł! Sporo biuściastych mogłoby wreszcie kupić odpowiednio dobrany i ładny stanik, a tak to albo ekspedientki już od progu krzyczą, że “dla pani nic nie mamy”; albo pokazują jakieś wstręciuchy :/ . A może Wy wiecie gdzie w Kielcach można dostać fajne biustonosze z miseczką G?
14 września 2009 at 13:38plukla
Zaprowadziłam do tego sklepu koleżankę, która miała problem z kupieniem dobrego stanika. Panie sprzedawczynie są bardzo miłe, uśmiechnięte oraz oferują fachową pomoc przy doborze stanika. Koleżanka była zachwycona! Kupiła 3 modele i wreszcie czuje się świetnie ze swoim biustem :-). Sklep naprawdę godny polecenia!
18 września 2009 at 00:44PATI962
Witam wszystkie Panie. Znam przesuper sklep z bielizną w Kielcach na ul Klonowej 55 na zalewem. ZAPRASZAM polecam wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!
26 września 2009 at 22:23ak1957
Polska północno-wschodnia jest uboga w poszukiwane przez biuściaste panie sklepy. Uświadomiłam się na STANIKOMANII, ZAKUPÓW DOKONAŁAM W wARSZAWIE. jEST SUPER W NOWEJ BIELIŹNIE. Chętnie powołałabym do życia chociaż jeden w moim miescie, a z pewnością miałby wzięcie. Tylko…. nie wiem jak sie do tego zabrać. Lokal to nie problem i inne formalnosci w urzedach też, gorzej z zaopatrzeniem. Przydałoby sie jeszcze jakieś praktyczne szkolenie. Może jakaś dobra dusza z doświadczeniem pomogłaby mi. Wychowuje dziecko, szukam zajecia, TO MOGŁOBY SIE UDAĆ.
26 września 2009 at 23:47PATI962
HEJ AK1957 jeśli można wiedzieć gdzie tzn w jakim mieście chcesz ten sklep otworzyć??
27 września 2009 at 09:56ak1957
Witaj Gość: PATI962, 188.33.186.135.
27 września 2009 at 20:36Sklep na gwałt potrzebny w Ostrołęka City.
PATI962
no hej napisz mi swojego maila lub gg, odpowiem na wszelkie pytania prowadzę hurtownię z bielizną i sklep ale w Kielcach mogę podesłać katalogi, doradzić i zaopatrzyć sklep
27 września 2009 at 20:49moniach_1
PATI962: zachowujesz się nie w porządku. najpierw piszesz, że znasz dobry sklep w Kielcach, czyli podszywasz się pod zadowoloną klientkę. dwa komentarze niżej okazuje się, że jesteś jego właścicielką. Coś ci podpowiem: tak się nie buduje zaufania i wiarygodności wśród klientek. Mogłaś od razu napisać, że prowadzisz sklep i zapraszasz do odwiedzenia.
27 września 2009 at 21:44PATI962
ja nie napisałam gdzie prowadzę sklep….ten na klonowej to sklep znajomej, który pomagałm jej zaopatrzyć i wiem, ze ma bardzo fachową obsługę
28 września 2009 at 19:10