Uff. Pewnie zauważyły(li)ście, że z bloga zninkęły zielonkawe konkursowe bannerki – dziś oficjalne potwierdzenie tego faktu: Koniec konkursu Onetu.pl na Blog Roku 2007!
Co prawda Stanikomanii nie udało się zgarnąć Nagrody Internautów (która zależała od liczby SMSów), ale znalazła się w gronie nominowanych do tytułu Bloga Roku 2007. Tytuł jury przyznało wprawdzie innemu, bardzo zresztą cenionemu blogowi, ale za to blogasek niniejszy znalazł się na chwilę w naprawdę niezłym towarzystwie (gratulacje dla zwycięzców!). Z okazji Finału autorka posłuchała sobie za darmo koncertu, wypiła lampkę wina i odbyła miłe spotkanie z pewną Jurorką, którą z tego miejsca pozdrawia.
Koniec przechwałek, czas na podziękowania. Dziękuję ogromnie wszystkim, którzy z takim zaangażowaniem głosowali na Stanikomanię! W obu etapach padło po około dwie setki głosów – to bardzo duże poparcie. Za tą liczbą przyszły inne – wzrosła liczba odwiedzin, przybyło nowych czytelniczek. Życzę wszystkim, tym wiernym od początku i tym świeżo przybyłym, fury pięknych staników w doskonale dobranym rozmiarze – co, mam nadzieję, nie przeszkodzi Wam w dalszym zaglądaniu na różowe stanikomaniackie stronki. Biusty w górę!
A Wasza dyżurna stanikoholiczka obiecuje: dosyć zbaczania z tematu.
20 komentarzy
aniazawieja
MOJE GRATULACJE!
Fakt, że Stanikomania dotarła tak daleko jest ważnym sygnałem – coś się powoli zmienia i to na lepsze. Coraz więcej kobiet chce nosić dobrze dobrane biustonosze, kiedyś producenci w Polsca będą musieli ten fakt zauważyć i … dostosować się.
Czego Stanikomani, L.B., oraz sobie życzę.
P.S. Powalczymy o blog roku 2008…
22 lutego 2008 at 09:56ania_klara
Serdeczne gratulacje dla stanikomaniaczki! I niech dalej prowadzi nasze biusty do przodu 🙂
22 lutego 2008 at 10:19bathilda
Gratulacje! W tym roku finał, za rok mistrzostwo 🙂 A za 2 opanujemy cały świat!
22 lutego 2008 at 10:51brzuchalek
Gratuluję!
22 lutego 2008 at 12:25Zresztą niezaleznie od konkursu na blog roku to chyba jest coraz mniej sklepów z bileizną, których obsługa nie slyszałaby czegos o Stanikomanii, a co za tym idzie o prwidłowym doborze stanikow. Przynajmniej w Warszawie. Święcie wierzę w to, ze jeszcze troche i oferta tych sklepów będzie godna Staikomanii!
maith
W tegorocznych konkursach zaszłaś naprawdę daleko:
-zostałaś Blogerem roku 2007 głosami i internautów i kapituły 🙂
-i przeszłaś do ścisłego finału konkursu na Blog roku.
Niewielu blogerów może się pochwalić takimi osiągnięciami 🙂
22 lutego 2008 at 14:16I to jeszcze uzyskanymi w stosunkowo niedługim czasie. W końcu Stanikomania istnieje dopiero od trochę ponad roku.
maith
A a propos banerków – ponieważ wygrałaś w konkurencyjnym konkursie, to czy Ty nie masz przypadkiem prawa do umieszczenia sobie gdzieś tytułu Bloger roku 2007? 🙂 Zapytaj organizatorów, bo chyba zwycięzcy mają prawo się jakoś specjalnie oznaczać?
22 lutego 2008 at 14:21wild_orchid
Gratuluje serdecznie! Bycie w scislym gronie zwyciezcow to naprawde duzy sukces. ja podziwlam kazda jedna notke stanikowa i nie tylko i prosze o jeszcze 🙂
22 lutego 2008 at 19:50effka454
Przegraliśmy bitwę, ale wygramy wojnę… o lepsze zaopatrzenie sklepów, o większą świadomość kobiet w temacie doboru biustonoszy, o piękne biusty dla nas wszystkich 🙂
22 lutego 2008 at 22:25Gratuluję
annasza33
Gratuluję nominacji i zaglądam tu z przyjemnością – jak zawsze! Przy okazji pobytu na Gali – czy to nie ty gratulowałaś mi w pewnym miejscu, gdzie nasze drogi się przecięły??? Jeśli tak, to zamorduję, że nie powiedziałaś mi, że to właśnie ty. ;))) Bardzo chciałam cię poznać! Cały piątek latałam po Warszawie z szaleństwem w oczach, żeby zaopatrzyć się w choć jeden dobry biustonosz…. i nic kompletne nie znalazłam… ale to już inny temat. p.s. Najlepiej uświadomiona była pani w Promenadzie :)))
23 lutego 2008 at 02:47kasica_k
Dzięki. Nie, to nie ja… A czego można Ci gratulować? 🙂 Co do biustonoszy: byłaś w Avocado?
23 lutego 2008 at 14:01Co do następnego Bloga Roku – nie jestem pewna, czy nominowanym w poprzednim konkursie wolno startować w kolejnym… ale jeśli będzie taka możliwość, na pewno wystartuję, o ile Stanikomania przetrwa do tego czasu 😉
kasiamat00
Co do ostatniego zdania – no, mam nadzieję… Na pięć ostatnich notek trzy są nie na temat :/
23 lutego 2008 at 16:37annasza33
Byłam w Avocado, niestety, z moim rozmiarem nawet i tam był problem… Szkoda, że nie poznałam cię na gali, ale nic, może się jeszcze uda. 😉 A moja kategoria to foto 🙂 Pozdrawiam 🙂
23 lutego 2008 at 17:50maith
Annasza, a na Lobby byłaś? Tam możesz też znaleźć sporo przydatnych informacji… Tylko nie znając Twojego rozmiaru nie wiem, czy rozmiarowo widziałabyś się bardziej:
23 lutego 2008 at 18:22-na Lobby Biuściastych
biusciaste.prv.pl
-czy na Lobby Małobiuściastych
http://www.malobiusciaste.prv.pl
Tak czy inaczej, jeśli nie byłaś jeszcze na żadnym, to zajrzyj tam, gdzie będziesz się czuła lepiej 🙂
annasza33
Maith, ależ oczywiście, że byłam na forum! Dzięki temu wiem, że powinnam nosić coś pomiędzy 70J a 70K, w zależności od firmy. Liczyłam na Avocado i sklep w Promenadzie, bo u nas tego nie ma, no niestety, rozmiarówka kończyła się tam na 70J i była za mała… Ech…
23 lutego 2008 at 22:32maith
Ale szukałaś 70J-K polskiego czy brytyjskiego?
23 lutego 2008 at 23:12kasica_k
annasza33: OK, już wiem – piknego bloga masz, gratulacje!!! Doskonale się prezentowałaś na Gali 🙂 Pamiętam, że pomyślałam sobie: ooo, biuściasta blogerka 🙂 Miło gościć Cię tutaj. A jeśli Avocadowskie J na Ciebie nie pasowało, rzuć się na brytyjczyki, z całą pewnością znajdziesz coś pasującego. Największy wybór jest, rzecz jasna, w necie – chętnie doradzimy, czego i gdzie szukać.
24 lutego 2008 at 00:02annasza33
Dziękuję dziewczyny! Ano biuściasta blogerka, fakt. ;-))) Przymierzałam biustonosze firmy Avocado, Freya i Panache, 70 pod biustem idealne było prawie w każdym typie, natomiast J jednak za małe – w każdym typie. A miseczki K nigdzie nie było, choć pani w Chatte obiecała coś zamówić… No i nie wiem teraz – przez internet jakoś się jednak boję kupować…
Może przenieśmy się na forum, bo tak głupio mi tu głowę zawracać ;-)))
24 lutego 2008 at 17:06swierszczowa1
Annasza33 nie ma się czego bać. Przymierzasz sobie w domu na spokojnie. Pod każdą bluzkę. Możesz się obfotografować i spytać dziewczyn z lobby czy dobrze leży. Na decyzje masz minimum 10 dni. A jaki miły dreszczyk emocji kiedy przychodzi listonosz…
24 lutego 2008 at 17:40maheda
Kasiu, moje serdeczne gratulacje 🙂
24 lutego 2008 at 18:43Osiągnęłaś bardzo wiele, jak na raczkującego maleńtasa, więc nos… pardon – biust! do góry i maszeruj ku dalszemu szerzeniu wiedzy stanikowej 🙂
kasica_k
maheda: Dzięki! Niektóre roczniaki to zdaje się potrafią biegać 🙂
maith: Co do bannerków – męczę już organizatorów na ten temat, ale coś czuję, że będę sobie musiała sama odznakę wyprodukować 😉
25 lutego 2008 at 17:27