WRynek i moda

Godzina pąsowej róży

Do Walentynek jeszcze daleko, a już widać zapowiedź szaleństwa czerwonych serduszek. W porównaniu z poprzednią, tegoroczna zima na biuściastym rynku zrobiła się całkiem gorąca, rzekłabym: ognista!

Zacznę od pewnej nowości, bo to najbardziej ekscytujące. Z dużą przyjemnością odnotowuję pojawienie się kolejnego barwnego wcielenia Gossarda Superboost w odmianie koronkowej (Lace). Kolor – po prostu red. Kto zmieści się w Gossardowe nieco skąpawe miseczki G (bądź w tych na którąś z wcześniejszych liter stanikowego alfabetu), może zaszaleć w tym pokrytym koronką push-upiku. Prawda, że w tym komplecie stanowczo powinien się znaleźć pas do pończoch? Szkoda, że go brakuje… Znajdziemy go za to np. w wiśniowym komplecie Vintage Rose, do towarzystwa dla stanika-balkonetki – klasyczny i elegancki.

Spragnionym szkarłatu właścicielkom G- i H- biustów zaś przypomnę o czerwonej wersji Freyowego bestsellera Rio, zdaniem piszącej te słowa najbardziej udanym wcieleniu tego modelu, które dość niedawno pojawiło się na rynku. Niektóre z Was mogą jeszcze zainteresować się czerwonym Panache Tango Floral w wersji plunge, czyli wydekoltowanej, a w nieco wyżej zabudowany balkonik może jeszcze odziać się jakiś K-biust (dobra cena!). Na J-biusty, które nie boją się kroju full-cup, czeka za to dobrze już znana Fantasie Cally w kolorze cherry morello (j.w.!).

Ciemną czerwienią mogą w tym sezonie cieszyć się entuzjastki doskonałej, lecz nietaniej bielizny Fayreform (o której swego czasu była mowa) – model Vitality pokazał się bowiem w wersji velvet red w ciemnej czerwieni, dodatkowo „przydymionej” od spodu gołebią szarością (bardzo wyrafinowana kombinacja). D- i E-biusty mogą zamiast kroju pełnomiseczkowego zainwestować w kształtną balkonikową. Niestety spektakularny czerwony Honey Bun odchodzi już powoli w niepamięć.

Warto też przypomnieć te dojrzałe owoce, o których niedawno była mowa. Kto spóźnił się na wyprzedaż „paryskiego” modelu Miss Mandalay w Bravissimo, musi zainwestować więcej. Fauve kusi nas tej zimy modelem Amelie w niesamowitej wersji flame – w balkoniku i całkiem zgrabnie skrojonej pełnej miseczce. O tej pierwszej opowiem niedługo bardziej szczegółowo – co prawda eksperyment dotyczył „starszego” koloru, ale dał, jak sądzę, pewien obraz marki. Nie mogę nie wspomnieć ponownie o bordowej Fantasie Shannon – ten kolor wygląda na czerwone wino.

Amatorkom okazji przypominam o koralowej Fantasie Jenna, nieco już przebranej, oraz o buduarowym bordowo-czarnym Ballet Seduction. Niektóre F-biusty mogą zaryzykować Biancę Kris Line czy też próbować wyszperać swój rozmiar wśród Flirtellek, a szczęśliwcom być może uda się jeszcze upolować Emily marki Krągła Kasia, czyli Curvy Kate w kolorze winnym. Ciekawe, czy „Święto Zakochanych” przyniesie nam kolejne pąsowe róże 🙂

[zdjęcia: Figleaves.com]

Może ci się spodobać

8 komentarzy

  • zarin

    Nie działają linki do Amelie.

    19 stycznia 2008 at 14:26 Reply
  • kasica_k

    A to Ci heca! Wczoraj działały. Teraz powinno być OK (ciekawe, które inne linki zjadło 😉

    19 stycznia 2008 at 14:55 Reply
  • zarin

    Teraz działają :).
    Uwielbiam czerwoną bieliznę, właściwie ogólnie czerwone ubrania, to mój ulubiony kolor. Dzięki za przegląd :).
    Tak nieśmiało: czy ta pani na zdjęciu w Gossardzie ma dobry rozmiar?

    19 stycznia 2008 at 15:50 Reply
  • kasiamat00

    Kasico, a nie masz przypadkiem wrażenia, że Listkom się coś pochrzaniło i zamiast zdjęcia balkonika wrzucili zdjęcie full cupa? Fakt, że na tym zdjątku firmowym mało widać jak zwykle, ale coś mi krój nie pasuje. No i mam nadzieję, że zdjęcie własne Listków jest jak zwykle mocno rozjaśnione 🙂

    Nie wiem, co się ze mną stało, ale mimo mojego maniactwa na punkcie czerwieni, tym razem oprócz Amelii nic mnie nie zachwyca.

    19 stycznia 2008 at 16:53 Reply
  • maith

    Dlatego dziewczyny, uwaga:
    Jeżeli kiedykolwiek jeszcze wejdziecie do sklepu z bielizną, a tam ktokolwiek będzie Wam próbował wmawiać, że na taaaki biust, to “produkują” tylko chomąta z designem a la babcia Józefa, najlepiej w kolorze brudny beż,
    to odkręćcie się na pięcie i nigdy więcej tam nie wracajcie! 🙂

    Skoro takie śliczności można znaleźć jak widać przynajmniej do miseczki G, a niektóre są do H i do J.
    A to jest przecież notka walentynkowa, zatem pokazująca z założenia propozycje tylko w 1 kolorze (walentynkowo jedynie słusznym) 🙂

    Ps. Szczególnie polecam stanik z pierwszego zdjęcia. Mam tego Gossarda w innej wersji kolorystycznej (swoją drogą też kupiłam go po jednej ze stanikomaniowych notek 🙂 i jestem z niego bardzo zadowolona 🙂
    Szczegóły w wątku producenta
    na Lobby Biuściastych, o tu:
    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32203&w=43648216&a=70475168

    19 stycznia 2008 at 17:22 Reply
  • sylwiastka

    Ja nabyłam tango plunge floral własnie w kolorze czerwonym i potwierdzam, jest piękny, soczysty i te hafty… ale nabiustnie.. zresztą zobaczycie w galerii

    19 stycznia 2008 at 21:11 Reply
  • origami_21

    A jak zwykle zachorowałam na coś co jest do G:( czyli Ballet Seduction.

    21 stycznia 2008 at 11:58 Reply
  • zarin

    Do mnie też nic nie krzyczy “musisz mnie posiadać”.
    Rio i Bianca podobały mi się już wcześniej i trochę zdążyły opatrzeć :).
    Shannon ma nawet całkiem ciekawy wzór, taka trochę psychodela.
    No i Amelia całkiem ładna, chociaż bez emocji.

    21 stycznia 2008 at 12:38 Reply
  • Leave a Reply