Żółta bielizna – to coś, co widujemy nieczęsto. Producenci desusów przeważnie serwują nam żółć w postaci bladych pasteli w wiosennych kolekcjach (niezawodnie zapowiadają Wielkanoc 😉 ), a i to stanowczo za rzadko. Wyjątkowy pod względem obfitości słonecznych odcieni jest aktualny sezon, w którym, obok kurkumy i ochry oraz nieśmiertelnych lodów bananowych, zdarzają się też przyjemnie orzeźwiające cytryny. Zapraszam Was na lemoniadę by Gorteks 🙂
Gorteks – biustonosz Capri/B2, rozmiar: 85H, konstrukcja: B-201, kolor: lemoniadowy; figi Capri/F, rozmiar: 44
[Rozmiary biustonosza: 70-95B, 65-95 C-G, 65-90H; 100 D-F, cena biustonosza: 114,90 zł (patrz kod rabatowy na końcu!); rozmiary fig: 36-48 cena fig: 59,90 zł (patrz kod rabatowy na końcu!); komplet otrzymałam od producenta]
Estetyka
Dzięki temu, że ostatnio większość pomysłów naszych producentów mam okazję podziwiać na targach sezon wcześniej, Capri mnie nie zaskoczyła. A raczej – zaskoczyła pozytywnie, bo na targowym wieszaku co prawda zachwyciła odwagą projektantów (ŻÓŁTE! I to Z ZIELONYM!!!), ale jakoś nie wzbudziła zaufania. Jak też to będzie wyglądało na biuście? – zastanawiałam się. Ten żółty… a raczej: te żółte, bo mamy tu przynajmniej dwa odcienie – plus ta zieleń, trochę rozpastelowana, seledynowata. I to tło – czy ono jest białe? Przestałam wydziwiać, kiedy dostałam Capri do przymierzenia i przekonałam się, że TO DZIAŁA.
Tło dla haftu rzeczywiście jest białawe, albo kremowe, albo superjasnoróżowe, nie jestem pewna – w każdym razie ze skórą o mojej bladości zlewa się i sprawia wrażenie nieistniejącego. Żółtość miseczki zawdzięczają podszyciu części dolnej tiulem o zielonożółtej barwie (co było bardzo dobrym pomysłem), a niektóre kwiatki, również żółtozielone, wzmacniają dodatkowo wrażenie cytrynowości. Reszta – tył, ramiączka – to już klasyczne bananowe lody.
Dobry fotograf nie powinien się skarżyć, ale ze mnie jest fotografka amatorka, toteż przyznam, że musiałam się nieco nabiedzić, żeby jako tako uchwycić kolory Capri. Co prawda nic w tym staniku nie jest neonowe, ale mój aparat zachowywał się trochę jak oślepiony tymi świetlistymi barwami. Na fotkach nabiustnych stanik wygląda bladawo – wierniej oddane barwy mają fotki bielizny luzem. W porównaniu z katalogowymi, kolory są delikatniejsze, trochę bledsze, ale wciąż słodkie jak cytrynowe landrynki.
Haft, jego cudowna mgiełkowość i precyzja budzą mój szczery zachwyt (można było tylko zadbać o bardziej precyzyjną symetrię), który niestety tonuje mniej ciekawa bananowa koronka z tyłu. Ale haft! Ciekawa jestem, które z kwiatków: zielone, koralowe, bladoróżowe czy limonkowe najbardziej Wam się podobają? 🙂
Stanik jest przemiły w dotyku, starannie uszyty, haft ładnie przycięty, ramiączka i zapięcie dobrej jakości.
Dopasowanie
Mój przewidywalny rozmiar w Gorteksie, 85H, pasuje właściwie bez zarzutu, może tylko większa pierś ma ciut za mało miejsca w miseczce. Nie jest też za luźny, choć i nie należy do ciasnych.
Kształt
Miseczki Capri nadają moim piersiom bardzo przyjemną zaokrągloną formę. Konstrukcja nie jest idealnie kompatybilna z moim biustem, jak to się często zdarza, ale nie powoduje to większych problemów z wyglądem, oprócz odstającego czasem haftu na krawędzi, co jest pod ubraniem niewidoczne, a i bez ubrania mi nie wadzi. Biust jest okrągły, podniesiony i zebrany.
Capri sprawuje się lepiej niż inne miękkie modele Gorteksu w tej konstrukcji, które testowałam wcześniej, jak Sofie czy Pamela. Lepiej podnosi biust i jest mniej zabudowany. Dlatego z nadzieją patrzę na kolejne miękkusy zapowiadane w tej kolekcji, a jest ich jeszcze kilka.
Konstrukcja i podtrzymanie
Zacznę od konstrukcji – pierwszy plus jest taki, że fiszbiny totalnie nie są na mnie za wąskie 😉 Tym niemniej myślę, że, jak to często bywa z bielizną tej marki, konstrukcyjnie Capri najbardziej ucieszyłaby biusty o węższej podstawie niż moja. Gdy bliżej przyjrzycie się na zdjęciach wyżej, jak układają się miseczki w dolnej części, widać, w jaki sposób napręża się materiał. Lekkie poziome zmarszczki i tworząca się z czasem nad fiszbiną fałdka świadczą o tym, że miseczka jest ciągnięta wszerz oraz ma trochę za mało głębokości u dołu. Gdyby drut był stabilniejszy, albo węższy, czy też materiał sztywniejszy, pewnie nie byłoby to widoczne – ale miseczka być może już nie dałaby się tak wygodnie naciągnąć na moją pierś 😉 Tak czy owak, to są subtelności, które w noszeniu są dla mnie zupełnie nieistotne, dostrzeże je tylko oko prawdziwej maniaczki.
A propos noszenia – Capri nie jest może tytanką podtrzymania, ale trzyma biust normalnie, jak każdy delikatny mgiełkowiec z niezbyt pancernym tyłem (dwie warstwy: powermesh, ale dość cienki, i koronka elastyczna). Mogłaby tylko dostać solidniejsze, mniej ciągliwe ramiączka. Nie do skakania. Ale do chodzenia jak najbardziej.
Wygoda
Brawo dla Gorteksu za nieuwierające fiszbiny boczne. Cały czas zastanawiam się, na czym polega tajemnica – wydaje mi się, że oprócz tak oczywistych czynników, jak sposób wszycia czy twardość tych elementów, a także ich długość (w Gorteksie są dosyć krótkie), istotne także jest miejsce, w którym wypadają na ciele i pod jakim kątem się układają. W moim przypadku, im bliżej miseczki tym lepiej, a „patyk” powinien układać się lekko po skosie do tyłu. Wtedy jest najmniejsze prawdopodobieństwo, że będzie uwierał.
Ogólnie Capri jest wygodniczkiem, ale po długim, naprawdę długim czasie czuję napieranie końcówek fiszbin na mostku. To wszystko, co mogę jej zarzucić.
Do kompletu
Figi nie są moimi ulubionymi #majtkizgolfem, ale są bardzo urocze i przyjemnie przezroczyste z tyłu. Polecam nawet tym z Was, które nie są kompletomaniaczkami, bo bardzo przyjemnie się noszą i… no, są takie słodkie 🙂 Cały komplet zdecydowanie poprawia humor.
A oto Capri w komplecie:
Galeria
Bardzo polecam przyjrzenie się Capri w zbliżeniach, ten haft naprawdę jest tego wart 🙂 Warto też zauważyć, jak starannie są szyte biustonosze Gorteksu.
Uwaga, promocja!
Myślę, że można już uczciwie powiedzieć, że Gorteks lubi rozpieszczać stanikomaniaczki rabatami 🙂 Znowu dostałyśmy kod rabatowy na całe -20%, brzmi on STANIKOMANIA1902 i obowiązuje w sklepie online firmy Gorteks do 9.06 na cały nieprzeceniony asortyment marki.
Podsumowanie
Bardzo się ucieszyłam, że miękka Capri na mnie pasuje, i że w ogóle istnieje miękka Capri, ponieważ Gorteks lubuje się najbardziej w tworzeniu modeli usztywnianych i półusztywnianych. Jeśli lubicie miękkie Gorteksy tak samo, jak ja – wypatrujcie kolejnych modeli w tym sezonie (będą!). Sezon jesienny będzie bowiem znowu należał raczej do gąbek.
Ale, żeby oddać gąbkom sprawiedliwość, wspomnę, że półusztywniana wersja Capri też dobrze się u mnie układa. Usztywniana mniej, ale ponieważ wiem, że są wśród Was miłośniczki konstrukcji usztywnianych tej marki, ostrożnie polecam przymiarkę, jeśli oczywiście przypadła Wam do gustu estetyka tego modelu. Posiadaczki drobniejszych biustów cenią, z tego co wiem, push-upy Gorteksu (z wyjmowanymi wkładkami – rozmiary do miseczki F w obwodach 65 i 70!). Z majteczek, oprócz fig, istnieją jeszcze stringi Capri.
Jak się Wam podoba taka interpretacja trendu żółtego? Czy lubicie takie odcienie w bieliźnie? Wolicie te ciepłe i słoneczne, czy chłodne i lemoniadowe? 🙂 (bo ja, powiem szczerze, nie potrafię się zdecydować 😉 ).