Przeglądy czerwonej bielizny zimą chyba weszły mi już w, nomen omen, krew 🙂 Czerwień jest wszechobecna w pop-komercyjnej wersji Świąt – ach, ci wszyscy Mikołaje i ich skąpo odziane Śnieżynki (by the way, ponoć gdzieś jest zwyczaj, by sprawić sobie nowiutkie majtki z okazji Wigilii! Miałyście? 😉 ), a niedługo potem mamy walentynki kipiące od serduszek i czerwonej koronki. Część z nas prycha ze wzgardą na świąteczny kicz, i/albo na czerwone desusy, jako kojarzące się w zbyt oczywisty sposób z erotyką w wydaniu popularnym. Świadoma wszystkich tych skojarzeń, wybieram zabawę i radość z energetycznej barwy. Bo energii o tej porze roku potrzeba nam bardziej niż kiedykolwiek… Zapraszam więc na nietypowy przegląd szkarłatów.
Czemu nietypowy? Inaczej, niż rok temu, pokażę to, co albo mam już w kolekcji, albo znam w innym kolorze i o czym mam już nieco więcej do przekazania, niż tylko ładne zdjęcie z katalogu. Niektóre modele są już w sklepach, niektóre jeszcze nie, ale można już planować zakupy.
No to wsiadamy do czerwonego ferrari i jedziemy! 🙂
Lady Ferrari – AV 1396/2 Crystal Long Soft
Ten model marki Ava miał wejść do sprzedaży w zeszłym roku pod nazwą Lady Ferrari, ale ku żalowi rzesz stanikomaniaczek zaliczył obsuwę i w kolekcji się nie pojawił. Tyle nas było, zakochanych w czarnej Crystal Long i wyczekujących jej ognistej wersji! Udało się w tym sezonie (to już wiosna-lato 2020). Szkoda tylko, że gdzieś po drodze zrezygnowano z tej absolutnie najlepszej nazwy.
Na szczęście urok tego pomysłu nie kończy się na nazwie. Jeśli chodzi o konstrukcję miseczek, nie jest to side-support, jak Gatsby, którym się niedawno zachwycałam, leży jednak równie dobrze. Półgorset jest dokładnie tak samo wygodny, jak tamten. Rozmiar, 85G (majtki: XXL), to „ten większy” z dwóch moich dyżurnych rozmiarów w Avie i tu jest idealny. Z moją brzuchatą figurą dogaduje się tak dobrze, jak to możliwe 🙂
Wysokie majtki do Crystal Red są prawie najlepsze na świecie (#teammajtkizgolfem alert!) – do szczęścia brakuje mi, by cokolwiek ciekawego działo się z tyłu. Na majtkach mocniej wybija się beż, drugi kolor tej kompozycji, który w biustonoszu grał rolę niezbyt widocznego tła. Kiedyś z rezerwą podchodziłam do zestawu czerwieni z beżem, ale nieufność ta już do reszty wyparowała i teraz jestem całym antybeżowym sercem za łączeniem beżu z intensywnymi kolorami, takimi, jak ta koralowa czerwień.
Rozmiary biustonosza: 65 E-J, 70 D-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C
Rozmiary majtek: S-3XL
Dostępność: w sprzedaży (np. w Kontri.pl)
Gracjana Red
Ten model nowej dla mnie marki Mediolano to już trzeci komplet, jaki dostałam do testów z tej firmy (pierwszym była Pantera, którą można sobie na mnie obejrzeć w edytorialu dla „Modnej Bielizny”, kolejny pojawi się już niedługo). Gracjana to jeszcze jedna przedstawicielka trendu „czerwień plus beż mający kojarzyć się ze złotem”, i faktycznie trochę tak się kojarzy. Lubię w niej naprawdę intensywny, głęboki czerwony haft, satynowe lamówki i to, że tyły zdobi haft elastyczny. Wybrałam rozmiar 85H – Mediolano to firma o niezbyt dużych miseczkach. Plusy? Oprócz niewątpliwej urody (modny warstwowy design), dobrze podtrzymujący, nieluźny obwód i dobrze skonstruowane miseczki.
Majtki, niestety, nie zadowolą miłośniczek Ich Wysokości Fig, ale są ładne i z przodu, i z tyłu (XXL).
Rozmiary biustonosza w sklepie online: 65 F-H, 70 F-I, 75-85 D-I
Rozmiary majtek: S-2XL
Dostępność: w sprzedaży, np. w firmowym sklepie online Mediolano.
Pocałunki Dionne
Nie martwcie się, za chwilę kończymy z beżem i zajmujemy się czerwienią, ale tych usteczek i paseczków po prostu nie mogłam sobie teraz odmówić. Dionne marki Sculptresse by Panache to już model z wiosennej kolekcji, który właśnie wchodzi do sprzedaży i mam zaplanowaną jego recenzję. Znacie go już zresztą w zupełnie innej, raczej mrocznej wersji.
Stanik na zdjęciach jest w rozmiarze UK 38FF, ja jednak czekam jeszcze na przymiarkę 36G, ponieważ ten wydaje mi się za duży pod biustem. Jeszcze nie wiem, jak wypadnie porównanie – tak czy owak, całuśna Dionne została już przyjęta do kolekcji.
Dionne to side-supportowy model przeznaczony, jak inne jego koleżanki z marki, dla większych sylwetek zarówno pod biustem, jak i w biuście.
Figi na leżąco nie wyglądają wcale na wysokie, ale zobaczycie je niebawem na figurze ludzkiej, na której pięknie ujawniają swoją golfową naturę 😉
Rozmiary biustonosza: UK 36-38 E-K, 40 DD-JJ, 42 DD-J, 44 DD-HH, 46 DD-H
Rozmiary fig; UK 12-24
Dostępność: w sprzedaży
Koralowy „pluszak” Ewy Michalak
W chwili, gdy piszę te słowa, tego kompletu jeszcze w sprzedaży nie ma – obiecywany przez Ewę już w grudniu, w końcu ma pojawić się w styczniu i nieustająco trzymam za niego kciuki. Nie wiem, jak mu będzie na imię, ale ja w myślach nazywam go Sasha Velour na cześć mojej ukochanej drag queen, której znakiem firmowym jest intensywna, brokatowa czerwień na perfekcyjnie umalowanych ustach (że o welurach nie wspomnę). Pluszak jest fantastycznie i dogłębnie kiczowaty, ale tym rodzajem kiczu, który lubię. No i, rozumiecie, czy mogłam odmówić weluru?
Cały stanik jest obleczony misiowatym welurkiem, dolna część miseczek lekko usztywniona, ale nie gąbką, tylko nieco sztywniejszym materiałem. Paseczki w dekolcie są odpinane, co możecie zaobserwować na mojej wrzutce instagramowej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
A tak wygląda stanik:
Majtki są tak zwane fikuśne, z paseczkami i ażurową szparką z przodu. Mimo skąpego kroju, na sylwetce z brzuchem i fałdami układają się doskonale – nie są wcale takie niskie. Uwaga: są hojne rozmiarowo. U Ewy Michalak noszę majtkowe 42, nie 44 ani 46.
Rozmiary: jeszcze nieznane, ale przypuszczam, że wszystkie możliwe.
Dostępność: styczeń 2020.
Paseczkowiec klasyk, czyli AV 1792 Miracle Full Cup
Kolejny fikuśniak to raczej coś dla amatorek prostoty, zwanej też minimalizmem. Ten usztywniany model Avy z aktualnej kolekcji zimowej ma bardzo klasyczną, nieco chłodnawą czerwoną barwę, której intensywność wzmaga zastosowanie delikatnie połyskującej satyny (górna część miseczek, częściowo majtki). Usztywniane miseczki plus paseczki w dekolcie to już od jakiegoś czasu stosowany przez Avę patent, który testowałam w skromniejszym wydaniu jednopaseczkowym w modelu Cat Eye, tu natomiast mamy już dwupaskowca. Długość pasków jest regulowana, więc nic nam nie zwiśnie 😉
Majtki są przyjemnie wysokie oraz efektownie satynowe (gustowne połączenie błysku z matem). Jedyne, co mi tu troszkę zgrzyta, to ta perełka w siatce w charakterze ozdoby, która często występuje w stanikach Avy i już nieco mi się przejadła.
Rozmiary biustonosza: 65 E-J, 70 D-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C
Rozmiary fig: S-XXXL
Dostępność: w sprzedaży (np. Kontri.pl)
Winna Cher
Bardzo lubię Cher – a komplet bielizny nazwany jej imieniem też lubię 🙂 Cher pochodzi z aktualnej oferty Nessy (Cher Soft) i jest czarno-burgundowa. Jestem wielką fanką haftu i nadruku, które kojarzą mi się z chryzantemami, a może z fajerwerkami? Nadruk jest też z tyłu, co jest moim prywatnym kryterium dopracowanego designu. Miseczki w dolnej części są z ultramocnego simplexu charakterystycznego dla tej marki, a konstrukcja to klasyczna trzyczęściowa balkonetka, którą przetestowałam już w modelu Moly. Cher także czeka na recenzję i niebawem się jej doczeka.
Prawda, że przepiękny ten burgund?
Cher mam w rozmiarze 85H i jest raczej ciasna w obwodzie. Miseczki w normie dla Nessy, czyli w porównaniu z rozmiarówką np. Avy, nieco mniejsze.
Majtki są wspaniałe konstrukcyjnie, tylko trochę nudne z tyłu, ale leżą dobrze.
Rozmiary katalogowe biustonosza: 65 E-S, 70 D-R, 75 C-P, 80 B-O, 85 B-N, 90 B-M, 95 B-L,100 B-K
Rozmiary fig: S-XXXL (na zamówienie u producenta: 4XL, 5XL)
Dostępność: w sprzedaży (np. Biustyna.pl)
Znana Ana
Nie mam modelu Panache Ana w tej wersji kolorystycznej (burnt red), ale obejrzałam ją sobie dobrze przy okazji zapowiedzi kolekcji jesienno-zimowej Panache, a przetestowałam swego czasu w wintydżowym różu. Przypuszczam, że ciemnoczerwona wersja zachowuje się podobnie, a barwę ma naprawdę piękną. Ana to model typu plunge, czyli do głębszych dekoltów, z elastyczną koronką u góry miseczki. Układa się u mnie bardzo dobrze. Warto tylko wybrać większe miseczki niż zwykle (ja wybrałam UK 38G).
Rozmiary biustonosza: UK 28 F-H, 30 DD-H, 32-38 D-H
Rozmiary fig: UK 8-20
Dostępność: w sprzedaży.
Burgundowa Estel
Lubię się chwalić, że w przypadku tego modelu przewidziałam trendy, bo gdy przetestowałam Estel w bazowej czerni, dałam wyraz nadziei. że pojawi się w burgundzie właśnie. I tak się stało tej jesieni. Estel to lukśnie koronkowy, wygodny model dla biuściastych plus size, marki Sculptresse. Burgundowej wersji nie mam niestety, trochę żałuje, ale cóż, mam tylko jeden biust 😉 Pupę zresztą też, a wysokie majtki w tym modelu są cudne…
Rozmiary biustonosza: UK 36-38 E-K, 40 DD-JJ, 42 DD-J, 44 DD-HH, 46 DD-GG
Rozmiary fig: UK 14-26 (EU 42-54)
Dostępność: jest w sprzedaży od września.
Szkarłatna obfitość
Czerwień i jej odcienie to klasyczny i ogromnie popularny bieliźniany kolor, toteż nawet nie próbuję stworzyć tu wyczerpującego zestawienia. Przyjęłam też tym razem klucz nabiustny, czyli zebrałam to, co własnopierśnie przetestowałam, lub właśnie testuję.
Oprócz tego piękne czerwienie znajdziemy m.in. w ofercie Samanty (linia Florence), Ewy Bien (m.in. linia Diamond w kolorze czerwonym – już za chwilę pojawi się tu jego recenzja w czerni), czy Nessy – model Poppy. Coś czerwonego znajdzie się pewnie w ofercie wszystkich marek, zarówno polskich, jak i brytyjskich, że nie wspomnę o francuskich i całej reszcie.
I tu zaczynają się pytania do Was 🙂 Po pierwsze, czy i jakie czerwienie lubicie? Bo czasem jest tak, że czerwony owszem – ale tylko burgund, albo jasny, ciepły koral, albo zimne odcienie z domieszką fioletu, albo czerwony tylko w zestawieniu z innymi kolorami (może z beżem?). Skłonna jestem uważać, że każda z nas ma „swój” czerwony, tylko nie każda z nas już go zna. Co o tym myślicie? Czerwony TAK, czy czerwony wielkie NIE? 🙂
Jakie czerwone modele ostatnio przetestowałyście, albo chciałybyście zdobyć? A może coś z mojego zestawu szczególnie przypadło Wam do gustu? Jestem ciekawa Waszych propozycji i opinii o czerwońcach tego sezonu, a właściwie – już przełomu sezonów!
(A tak naprawdę, to chodziło mi przede wszystkim o to, żebym mogła sobie zrobić fajną fotkę w czerwonych koronkach z rogami na głowie! Co i Wam serdecznie polecam 🙂 ).
Wesołej końcówki grudnia! 🙂