Samanta Cheri – smak czereśni i zielone oliwki

Owocowe printy czy też hafty nadal w trendzie i wielce mnie cieszy, że polskie marki go podjęły – jak zawsze, gdy decydują się na coś ciekawszego od standardowego kwiatka. Biustonosz w wisienki nie marzył mi się wprawdzie tak intensywnie, jak w truskawki, ale i tak mam mnóstwo radości z dodania Cheri do kolekcji. Moja alergia na czereśnie (tak, możecie mi współczuć! Uwielbiam ich smak…) na szczęście nie dotyczy haftowanych 😉

Druga radość z Cheri wzięła się stąd, że udało mi się przekonać firmę Samanta do pewnej zmiany, która sprawiła, że krój stanika, którego do tej pory unikałam w tej marce, stał się dla mnie bardziej dostępny. Po raz kolejny okazało się, że warto rozmawiać, a kropla drąży skałę jak w beskidzkich strumykach w regionie Makowa Podhalańskiego (gdzie Samanta mieszka i skąd przywiozłam Cheri) ? O co chodzi i czy ty też możesz obsypać biust wisienkami?

Samanta – biustonosz Cheri A911, rozmiar: 85H; figi Cheri B400, rozmiar: XXL

[Rozmiary biustonosza: 65 H-K, 70 G-K, 75 F-K, 80 E-K, 85-90 D-K, 95 D-J; rozmiary fig: S-3XL; cena biustonosza: 299 zł, cena fig: 149 zł; recenzja w ramach współpracy reklamowej z firmą Samanta]

Estetyka

Radość z wisienek sprawia, że Cheri dostaje u mnie maksa, ale haft nie jest jedyną zaletą tej linii. Ogromnie mnie jara ta zieleń na ramiączkach i lamówkach! Nie jest to zieleń intensywnie trawiasta, ani też pistacja, jak w modelu Kiki. To nieco ciemniejszy i bardziej oliwkowy odcień, a oliwka jest moją ulubioną zielenią ubraniową i pięknie się komponuje (choćby mentalnie) z ciuchami czy dodatkami w tym kolorze. Trochę szkoda, że Cheri nie ma oliwkowego tyłu, ani choćby zapięcia, ale już same ramiączka dostarczają mi radości. I ta oliwkowo-wiśniowa kokardka na mostku! Super się komponuje z czerwienią wisienek i zielenią ogonków ??

Jako osoba wciąż z gruntu beżosceptyczna, z niepokojem patrzyłam na tło – ale tak, jak na to liczyłam, ładnie skomponowało się z ciałem. Jest to ciepły, karmelowy (ale nie za ciemny) beż, który dobrze harmonizuje z barwami haftu i dodatków. Całość ani trochę nie sprawia wrażenia „beżowego bazowca” – zdecydowanie pochodzi z królestwa koloru.

Brak zieleni z tyłu nieco wynagradza „ramka” w postaci obszywek w ciemnowiśniowym kolorze – dodaje smaku i efektu dopracowania. Wykańcza cały stanik z wyjątkiem haftu w górnej części miseczek, który ma piękną karbowaną krawędź.

Wisienkowy haft (szwajcarski) jest gęsty i lekko lśniący, bardzo wyrazisty. Okazuje się, że miseczki stanika w dużym rozmiarze wcale nie muszą być gęsto zahaftowane, tak jak mi kiedyś tłumaczono, uzasadniając, że na rzadkim rozmieszczeniu elementów cierpi stabilność. Wszystko zależy od podkładu – jeśli tiul jest mocny i stabilny, można go ozdobić niepołączonymi ze sobą owockami czy też serduszkami. Duże miseczki w trendowe wielkie serca czy wiśnie nie są żadną niemożliwością, granicą są jedynie uprzedzenia z cyklu „w taaakich rozmiarach to tylko baza i nuda, bo tak”. No więc nie. 🙂 Chwała Samancie za ten haft! I za regularne dowożenie ciekawych wzorów haftowych (pamiętacie pszczółki?).

Jak to w Samancie, stanik jest starannie uszyty, ma dobrej jakości zapięcie oraz regulatory z metalu w dopasowanym do całości złotym kolorze, jest mięciutki w dotyku.

Dopasowanie

Z jednej strony dobrze, że nie poczułam tym razem potrzeby dalszego mieszkania w rozmiarze 80 (mniejszym niż w większości firm, które noszę), który dotąd wybierałam z uwagi na sporą rozciągliwość Samant. Z drugiej – cóż, ten obwód mógłby jednak być ściślejszy. Nadal życzyłabym sobie mniej rozciągliwych tyłów w tej marce, choć mam wrażenie, że jest poprawa i te dwie warstwy powernetu nie działają wcale źle (na pewno lepiej niż pojedyncza dzianina).

Co do miseczek, w końcu nie mam wrażenia, że są na mnie w tym rozmiarze przyduże u góry, jak to bywało w innych konstrukcjach, zwłaszcza A922, wynika to jednak ze zmiany fiszbin, o czym za chwilę 😉 Jeśli do tej pory wybierałaś w A911 większą miskę z uwagi na szerokość fiszbin, to od tego modelu być może nie będziesz już musiała tego robić.

Kształt

Forma piersi w tym kroju jest raczej spokojna, nie ma tu efektownego zbliżenia do dekoltu, miseczki są zabudowane, ale mam wrażenie, że nieco mniej niż w drugim kroju Samanty dla dużych bustów – A922. Nie ma mocnego zebrania i to jest dla mnie OK, ale podnoszenie mogłoby być lepsze. To krój z panelem bocznym, jest on jednak niewielki i ramiączka ciągnąc za ów panel nie mają tak skutecznej mocy podnoszącej biust, jaką miałyby, gdyby był on większy (ale uwaga, ptaszki ćwierkają, że Samanta nowy side-support szykuje!). Pod ciuchem biust ma przyjemnie zaokrągloną, łagodną formę, bez żadnych kanciastości ani zakłóceń, dobrze nadającą się na co dzień.

Konstrukcja i podtrzymanie

Jak już wspomniałam, A911 to krój z side-supportem – miseczki z 3 części plus czwarta, z boku, pod ramiączkiem (panel boczny). Daje to duże możliwości modyfikacji konstrukcji i dzięki temu możemy za dwa sezony spodziewać się kolejnego „dziecka” side-supportowego, tym jednak bliżej zajmę się w okolicach sezonu wiosna 2024 🙂 Mam nadzieję, że ten upgrade zadowoli naprawdę duże biusty.

Już teraz mam jednak powód do radości, bo na moją sugestię już w tym modelu będą wprowadzone nieco szersze fiszbiny – ale nie obawiajcie się, amatorki wąskich fiszbin, bo nie będą one szersze niż w kroju A922. Na moim biuście możecie teraz obserwować identyczny rozstaw, jak w A922 w tym samym rozmiarze (dotąd były węższe), za to dzięki krojowi misek w końcu nie mam nadmiaru przestrzeni w ich części górnej. Miseczka pozostała taka sama, ale dzięki zmianie fiszbiny zyskała nieco inne proporcje szerokość-głębokość. Jeśli więc dotąd musiałaś odmawiać sobie A911, albo w ogóle rezygnowałaś z marki, teraz masz większą szansę wejść w target. Ja odetchnęłam z ulgą, bo są linie, w których A911 jest jedynym dostępnym krojem na 85H (z 80H w modelu A143 jednak raczej już wyrosłam, albo za chwilę się to zdarzy).

Wzmocnienie miseczek dodatkową warstwą w dolnej części dobrze stabilizuje miseczki, ramiączka nie są nadmiernie rozciągliwe (częściowo dzięki podszyciu w przedniej części, ale nie tylko), tył – wciąż mógłby być stabilniejszy i mniej elastyczny, z czasem czuję nawet potrzebę ciaśniejszego zapinania. Na lato jednak taka elastyczność może być zaletą 🙂

Wygoda

Brawo dla Samanty za rezygnację z tak zwanych patyków, czyli fiszbin bocznych (pionowych)! Na razie nie wiem, na ile ta zmiana jest powszechna, ale ani w Kiki A922, ani w Cheri A911 tych dręczycieli nie otrzymałam 🙂 W Cheri jest mi wygodnie z jednym wyjątkiem, czasem dół biustonosza pod fiszbinami zawija się do wewnątrz i potrafi uwierać przy dłuższym siedzeniu.

Fanki wyściełanych ramiączek oczywiście dostaną swoją wyściółkę 🙂

Do kompletu

Figi Cheri B400, rozmiar: XXL

W tych majtkach rozkochała mnie superwygoda. Są mięciutkie, miłe, nie gryzą gumkami, a ta górna ma wyjątkowo małą skłonność do zwijania się. Mają dla mnie idealną wysokość, trochę pod pępek. Amatorki gładkich pośladków ucieszy bezszwowe wykończenie.

Poza tym są ładne. W dużym stopniu przejrzyste, wisienek nam nie żałowano, pojawiają się również z tyłu na uroczym trójkąciku, takoż oliwkowa dzianina zaznacza obecność mojego ulubionego koloru 🙂

Rozmiary sięgają 3XL i uważam, że te majtki można byłoby spokojnie powiększyć, bo pasowałyby na większe wymiary. Jak zawsze – żądam większej rozmiarówki majtek!

Jeśli figi (w katalogu określane jako midi) są dla Ciebie zbyt zabudowane, możesz sięgnąć po drugi krój – brazyliany Cheri B300, tu jednak największym rozmiarem jest XXL.

Komplet dostarcza mi mnóstwo przyjemności i świetnie nadaje się na lato.

Galeria

Przewiń zdjęcia i zobacz Cheri z bliska 🙂

Podsumowanie

Jeśli zawsze tęskniłaś za większą ilością owoców w bieliźnianej szufladzie, Cheri może świetnie się sprawdzić w roli spełniaczki marzeń 🙂 Jeśli Twój rozmiar jest nieco mniejszy od mojego, w tej linii masz do wyboru więcej krojów – ja szczególnie polecam A143 dla średniodużych biustów (znakomita konstrukcja, jedna z lepszych na rynku), mniejsze mogą skorzystać z miękkiego half-cupa lub push-upa.

Dodatkową miłą informacją jest fakt, że dzianina obwodu została wykonana w 30% z włókna z recyklingu. Samanta na stronie produktu informuje szczegółowo o jego składzie surowcowym i certyfikatach dotyczących każdego z materiałów.

A ja szczególnie cieszę się z tego, że przyczyniłam się do wprowadzenia w „mojej” konstrukcji szerszych fiszbin (zmiana ma wejść już teraz, po teście na moim biuście) i przekonania firmy do przyjrzenia się potrzebom biustów o szerszym przekroju. Wiążę też duże nadzieje z planowaną na 2024 rok nową konstrukcją na duże biusty. Mam nadzieję, że będzie co testować.

Gdzie kupić Cheri? Po pierwsze, w sklepie online Samanty, a jeśli wolicie zakupy stacjonarne – wiem, że spore ilości tego modelu rozeszły się po salonach z bielizną w całym kraju. Samanta ma na stronie wyszukiwarkę sklepów, niestety u mnie jakoś nie chce ona działać, może Wam się bardziej poszczęści 🙂 Pytajcie w swoich lokalnych sklepach – namiary znajdziecie w Spisie Dobrych Sklepów Brafitterskich (jeśli znajdziesz Cheri w swojej okolicy – daj znać!).

Resztę kolekcji, z której pochodzi Cheri (to już kolekcja jesień-zima 2023) możecie obejrzeć już w katalogu.

A jak tam Wasz apetyt na czereśnie? Lubicie owocowe wzory? A zestaw dojrzałych wiśni z zielonymi oliwkami? ? Czy tak jak ja kibicujecie powiększaniu oferty Samanty dla dużych rozmiarów?