Co prawda na co dzień moim „bohaterem” najczęściej jest duży biust, ale to nie znaczy, że mniejsze popiersia nie są dla mnie ważne. Jednak według powszechnej opinii to duży biust jest „problematyczny”, a ten mały – wręcz przeciwnie. Przecież wszyscy wiedzą, że na mały biust to tylko push-up – a push-up w rozmiarze 75A czy 75B dostanie się w każdym sklepie, nad czym więc się tu rozwodzić? (ironia). Tymczasem małobiuściasty brafitting wcale nie jest łatwy ani oczywisty. Zwłaszcza gdy w grę wchodzą rozmiary z mniejszymi obwodami (jak 60, 65), gdy właścicielki biustu nie zadowala biustonosz dopasowany jedynie mniej więcej – czy też zgoła brak biustonosza – albo gdy pragnie ów biust z zachowaniem komfortu wymodelować. Osoby z niewielkimi piersiami są tak samo różnorodną grupą, jak te ze średnimi czy dużymi.
Kolejny stereotyp o małym biuście to słynne: „Masz mały biust? To możesz chodzić bez stanika!” – niejedna z nas słyszała coś takiego pod swoim adresem. Podkreśliłabym tu słowo „możesz”. Każda z nas wszystko może, choć nie wszystkiego sobie życzy. Mając niewielkie piersi, możesz życzyć sobie chodzić bez stanika – a możesz woleć nosić push-up, braletkę, bezfiszbinowy model o tłoczonych termicznie miseczkach, miękki stanik na fiszbinach. Żadna z tych opcji nie jest obiektywnie lepsza, czy gorsza od innych. Warto poznać możliwości i wybrać to, co dla nas w danym momencie najlepsze.
W tym tekście znajdziesz propozycje, które wybrałam na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród właścicielek małych biustów, czyli dzięki Waszej pomocy. Nie są to produkty sieciówkowe, a takie, które znajdziemy raczej w salonach brafittingowych, gdzie kładzie się nacisk na jakość i indywidualne dobieranie. Będzie też słówko o tym, czego wciąż w sklepach nie ma, a powinno być.
W co zatem może ubrać się mniejszy biust według stanikomaniaczek?
Push-up klasyk
Któraż z nas go nie zna. Push-up to biustonosz powiększający optycznie biust poprzez wypełnienie części miseczek poduszkami z różnych materiałów (piankowymi, żelowymi, powietrznymi…) lub wyjmowanymi wkładkami. Najczęściej na fiszbinach. Według ankiety przeprowadzonej przez magazyn „Modna Bielizna” wśród właścicielek salonów brafittingowych, push-up’y są najpopularniejsze wśród posiadaczek małych piersi – twierdzi tak 55% osób ankietowanych. Trochę ponad połowa – to sporo, choć jednak nie wszystkie. Skądinąd wiemy, że w ostatnim czasie sprzedaż push-up’ów znacznie spadła, co zawdzięczamy wzrostowi popularności braletek i innych miękkich opcji oraz ogólną zmianą podejścia do naturalnych kształtów ciała. Ale jeśli preferujesz ten typ stanika, jesteś wciąż w bardzo licznym gronie.
Poniżej modele push-upów, które przewijały się najczęściej w Waszych zgłoszeniach.
Agio Milano – magic-up. Model dostępny w wielu wzorach i kolorach. Miseczki mają wbudowane wkładki żelowe. Rozmiary: 70-85B, 65-85C, 65-80D, 65-75E, 65-70F.
Agio Milano – my body push-up. Tak jak powyższy – jest to model obecny cały czas w ofercie firmy, zmieniają się tylko kolory i zdobienia. Jest nieco bardziej zabudowany od magic-up’a, ma także wbudowane wypełnienie żelowe. Rozmiary, jak wyżej: 70-85B, 65-85C, 65-80D, 65-75E, 65-70F.
Modele zwane brassiere polskiej marki Kris Line są wyposażone w niezbyt duże, stałe wypełnienia w dole miseczki. Oto Brassiere S-Class (wow!) z linii Fortuna. Rozmiary: 65 C-FF, 70 B-F, 75 A-E, 80 A-DD, 85 B-D, 90 A-C.
Kolejne lubiane przez Was „puszki” to push-upy marki Dama Kier. Oto model zwany „Efekt Motyla” Alison 🙂 Push-up’y Damy Kier mają kieszonki na wyjmowane wkładki. Rozmiary tego modelu dostępne w sklepie online w momencie pisania tej notki: 60 E-F, 65 C-G, 70 B-F, 75 A-F, 80 B-E, 85 B-D. Zwracam uwagę na dostępność rozmiaru 60 pod biustem – to nie jest częste zjawisko u naszych producentów.
Firma Samanta produkuje kilka konstrukcji push-up’ów, na przykład A330, z piękną przedstawicielką Florence (sezon jesień-zima 2019). Rozmiary: 65 C-G, 70 B-F, 75 B-E, 80 B-D.
Wyjmowane wkładki mają też modele w konstrukcji M od Ewy Michalak. Ewa w opisach swoich towarów podkreśla, że wkładki mogą służyć do korekty asymetrii piersi. I rzeczywiście dobrze sprawdzają się w tym celu. Mam ten wzór w wersji dla większych biustów (S) i także używam wkładek. Oto M Legal Ganja – zwracam uwagę na naprawdę ciekawy zakres rozmiarów: 65 A-E, 70 A-DD, 75 A-D, 80 A-C, 85 A-C, 90 A-C, plus na specjalne zamówienie: 60A-G (!), 65F-FF, 70E-F, 75DD- 75E, 80D-DD, 85C-D, 90B-C, 95A-B.
Na deser taki oto rarytas wśród push-upów – półgorset push-up Charlize marki Gorteks. Do niedawna dostępny tylko w czerni, teraz także w bordo. Ma wyjmowane wkładki, a przedłużony dół jest z miękkiej elastycznej koronki. Rozmiary: 70-75A, 65-85B-C, 70-80D, 65-75E, 65-70F. Do niedawna bardzo zazdrościłam małobiuściastym tego modelu, ale pojawiło się także inne wcielenie Charlize dla większych biustów, o którym zapewne Wam osobno opowiem… Wróćmy jednak do tych drobniejszych 🙂
Last but not least – powinnam tu zapowiedzieć zwycięzcę rankingu, ale w waszych komentarzach tutaj wcale nie był to model najpopularniejszy. Model B.wow’d brytyjskiej marki B.tempt’d w wersji na fiszbinach zwyciężył natomiast w tegorocznym plebiscycie na Brylant wśród Biustonoszy w kategorii „Mały biust”, który przeprowadziły wśród brafitterskiej branży członkinie Stowarzyszenia Polskiego Brafittingu. Jest to, jak widzicie, gładki model o usztywnionych, bezszwowych miseczkach, w sam raz do bazy, a co sezon występujący też w innych kolorach niż beż.
Fiszbiny w tym modelu są, ale, że tak powiem, wtapiają się w tło – modelowany termicznie przód biustonosza całkowicie je ukrywa. B.wow’d ma też wersję bezfiszbinową – co prowadzi nas do następnej kategorii push-up’ów.
Push-up bez fiszbin
Nie jestem pewna, czy w tym diagramie wyżej pod pojęciem biustonoszy bezfiszbinowych rozumiano także tego typu modele – usztywniane, ale bez drutu. Moim zdaniem jest to jedna z najciekawszych propozycji, jakie mają do zaoferowania producenci małym biustom.
Fiszbiny to prawdziwe utrapienie wielu właścicielek drobnych piersi. Nie jest łatwo znaleźć taką kombinację szerokości i głębokości miseczki, która będzie pasowała do kształtu danego biustu. Małe piersi mogą być płaskie lub wydatne, szerokie lub wąskie, rozstawione bliżej lub dalej od siebie. W przypadku miseczki okolonej sztywnym drutem szansa na niedokładne dopasowanie i w rezultacie uwierające druty jest bardzo duża, a im drobniejsza sylwetka, tym bardziej liczą się milimetry. Bez rusztowania mamy większą swobodę w dopasowaniu – stanik nie musi tak precyzyjnie odpowiadać kształtowi piersi, bo może się dopasować, odkształcić, wygiąć.
Dlatego osoby z drobnymi piersiami i o niezbyt dużych ogólnych wymiarach, które chcą wymodelować i ewentualnie optycznie powiększyć piersi, a źle znoszą fiszbiny, mogą świetnie czuć się właśnie w push-up’ach bez fiszbin.
Dobrymi opiniami wśród małobiuściastych stanikomaniaczek cieszą się m.in. push-upy bez fiszbin marki Alles. Oto właśnie Alles – model Blanche w konstrukcji zwanej przez firmę „super push-up”. Rozmiary: 75A, 70-85B, 65-85C, 60-80D, 60-75E, 60-70F, 60-65G. Zwracam uwagę na dostępność 60-tek (choć tylko w miseczkach od D wzwyż).
Kolejną polską firmą cenioną za bezdrutowe push-upy jest Konrad. Oto model Chloe. Zakres rozmiarów, który znalazłam na stronie firmowej, jest bardzo skąpy: 70 B-D, 75 B-C, 80D – trochę mi się nie chce wierzyć w takie ograniczenie. Zdaje się, że firma szykuje nową edycję tego modelu, może tam pojawi się więcej rozmiarów?
Ogólnie kibicuję wszystkim twórcom bezdrutowych kop (czyli usztywnianych miseczek modelowanych termicznie), nawet bez push-up’a – że się powtórze, uważam, że brak fiszbin jest lepszą opcją dla naprawdę małych biustów.
Usztywniany biustonosz bez push-up’a i bez fiszbin
Nie wszystkie małobiuściaste lubią staniki z wypełnieniami. Niektóre preferują ich brak, albo push-up’y noszą tylko okazjonalnie.
Deco marki Freya jest chyba najbardziej znanym modelem typu plunge w biuściastym światku, ale nie każda właścicielka dużego biustu wie, że Deco występuje także w mniejszych rozmiarach. I dalece nie każda wie, że występuje też w wersji bez drutu (tyle że, niestety, tylko w wersji bazowej i bez kolorowych „klonów”, jak „regularna” wersja Deco).
Oto Deco bez fiszbin – gładki, bezszwowy model o termicznie modelowanych miseczkach. Rozmiary: UK 28-38 C-G. Brytyjskie (UK) rozmiary pod biustem przekładają się na nasze następująco: 28 to 60, 30 to 65, 32 to 70 i tak dalej; miseczki powyżej D mają specyficzną rozmiarówkę, o której lepiej sobie poczytać zanim ruszycie na zakupy 🙂 ).
Tego typu modele potrafią występować też w bieliźniarskich sieciówkach – można spróbować, jeśli łapiecie się na zakres rozmiarów, odpowiada Wam jakość i nie przeszkadza sieciówkowa obsługa (z brafittingiem może tam być różnie). Podobnie jak w przypadku push-up’ów bez drutu uważam, że to dobra opcja dla osób z niedużym biustem, które nie lubią miękkich biustonoszy, a przy tym nie zależy im na push-up’ie i jednocześnie trudno im dopasować wygodny biustonosz na fiszbinach.
Usztywniany plunge
Usztywniane modele bez push-up’a na fiszbinach lubiane przez małobiuściaste mają często krój bądź nisko zabudowany pośrodku (plunge), bądź też krój half-cup nazywany przez naszych producentów balkonetką. Zaczynamy od plandży!
Na początek znowu Deco marki Freya, ale fiszbinowe, czyli chyba największy bestseller marki Freya, mający fanki zarówno wśród bardziej, jak i mniej biuściastych. Zakres rozmiarów Deco: UK 28-30 D-GG, 32-36 B-GG, 38 B-G.
Mistrzem plandży, i to nie tylko dla małych biustów, jest również brytyjski Gossard. Ten piękny obszyty satyną sztywniaczek nazywa się Dotty i razem z wersją czarną należy do bazowej kolekcji marki. Rozmiary: UK 32-36 A-E, 38 B-E (czyli, jak widzimy, zaczyna się od 70 pod biustem, za to już od miseczki A).
Do klasycznych plandży Gossarda należy także Gypsy High Apex Plunge (w moim rozmiarze zrecenzowałam go tu). High apex to wysoki szczyt, czyli koronka wspinająca się po ramiączkach w kierunku szczytu ramienia. High apex’y trójkątnym kształtem miseczki nawiązują do miękkich trójkątów charakterystycznych dla braletek, ale, jak widać, taką formą można także cieszyć się z fiszbinami i usztywnianą miską. Rozmiary: UK 30 D-G, 32-36 A-G, 38 B-G.
Pozostając przy plunge’ach, trochę wyższym mostkiem dysponuje model Ardour marki Panache. To też bestseller obecny od dawna w ofercie i pewnie bardziej znany dużobiustnym stanikomaniaczkom, bo występuje dopiero od miseczki D. Jak jednak doskonale wiemy, D nie zawsze oznacza Duży 😉 (wielkość miseczki zależy od obwodu pod biustem, dlatego osoby noszące rozmiar 60D wcale nie mają dużych piersi). Dekolt w tym modelu producent nazwał sweetheart, czyli serduszkowy, i rzeczywiście przypomina górę serduszka. Rozmiary Ardoura: UK 28-38 D-G (uwaga – dostępny rozmiar 28, czyli 60 pod biustem).
Usztywniany half-cup (balkonetka)
Niski mostek to oczywiście nie jedyna opcja. Usztywniane half-cupy (zwane u polskich producentów balkonetkami) to też element drobnobiuściastej garderoby, na który te większe często patrzą z zazdrością. Pozwala przyjemnie wymodelować i zaokrąglić przy niewielkim zabudowaniu i z efektem tak zwanych jabłuszek.
Oto Ciao Bella, inny produkt marki B.tempt’d (która stworzyła wymienionego wcześniej Brylanta – B.wow’d). Zakres rozmiarów: 30 C-E, 32-36 B-E, 38 B-DD.
A teraz wreszcie coś z Polski 🙂 Czyli half-cupy marki Comexim. Widoczny poniżej Burgundy jest jednym z wielu modeli tego typu (half z pionowymi szwami) oferowanych przez Comexim – a znajdziecie w tej marce prawdziwe cacka, w tym także półgorsety z half-cupową miseczką. Rozmiary Burgundy: 60 E-L, 65 D-K, 70 C-J, 75 B-HH, 80 A-H, 85 B-G, 90 C-F, 95 C-E. Comexim produkuje także usztywniane plandże i biustonosze miękkie w podobnych zakresach rozmiarów.
Usztywniane halfy produkuje także Ewa Michalak – w kroju o symbolu CHP. Oto ich przedstawiciel – CHP Parys:
Ewa Michalak jest absolutną rekordzistką, jeśli chodzi o zakres rozmiarów. Dzieli się on na rozmiary dostępne od ręki i dostępne na zamówienie. W obwodach 65-80 można kupić Parysa od miseczki B, a na zamówienie nawet w AA, czy w rozmiarach z małymi miseczkami przy dużym rozmiarze pod biustem, np. 100C. To ostatnie zwłaszcza jest zjawiskiem nieczęstym – do czego jeszcze wrócę…
Miękkie na fiszbinach
Tak! Całkiem sporo małobiuściastych lubi biustonosze miękkie, i trend ten rośnie, co potwierdza wyżej cytowana ankieta – wg 17% respondentów miękkus to ulubiony model właścicielek drobnych piersi. Sama w kuluarach słyszę, że do naszych firm ten popyt dociera. Ale gdy spojrzeć na ofertę dowolnej sieciówki – wciąż króluje gąbka (obecnie jednak push-up’y konkurują na wieszakach z braletkami). Najczęstsza konstrukcja dobrych miękkusów na małe biusty to half-cup (w Polsce często zwany balkonetką). Małobiuściaste mimo deklarowanej chęci noszenia miękkich miseczek często mają kłopot z ich dobraniem, np. skarżą się na wcinające się krawędzie. Konstrukcja jest tu tak samo istotna, jak w przypadku większych rozmiarów.
W tutejszej ankiecie przewijały się miękkie modele marki Kinga na konstrukcji (formie) 800, czyli właśnie miękki half-cup. Wielką popularnością stanikomaniaczek cieszył się ostatnimi czasy model Volcano (poniżej) a i ja nie pogardziłam w moim rozmiarze modelem Missi II 🙂 Rozmiary tych modeli (na przykładzie modelu Madeleine II) to: 65D-J, 70 C-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E.
Innym wymienianym przez Was miękkim half-cupem była Marina poznańskiej marki Wiesmann – jako przestawicielka half-cupowej konstrukcji B-222. Zaciekawionych tą marką mogę poinformować, że mam w planie co najmniej przymiarkę, choć nie tego kroju 🙂 Rozmiary half-cupów Wiesmanna to: 65 D-G, 70 C-F, 75 B-E, 80 B-D, 85 B-D.
Miękkie halfy na fiszbinach produkuje sporo naszych firm – coś wartego uwagi możecie znaleźć też np. u Ewy Bien, czy Samanty.
Na half-cupach jednak świat niedużych miękkich miseczek się nie kończy. Małobiuściaste lubią też słynny już historiczyny model Glossies marki Gossard – o miękkich, tiulowo-mgiełkowych miseczkach tłoczonych termicznie (bezszwowych) i obniżonym mostku. To rzeczywiście wyjątkowy model, na który i ja się swego czasu skusiłam. Większym biustom też mogę go polecić.
Glossies występuje w mnóstwie kolorów (w tym także w cielistych „niewidkach” – beż, brąz), w wersji z koronką zamiast tiulu, a także, jak widzicie, drukowanej w panterkę. Rozmiary Glossies: UK 30B-G, 32-36 A-G, 38 B-G.
A skoro już jesteśmy przy niskich mostkach w miękkich stanikach – na horyzoncie pojawia się marka Change. Change nie raz przewijała się w moich rozmowach z właścicielkami małych piersi. Jest to marka chwalona za nie-za-wąskie fiszbiny (wiele małobiuściastych skarży się na za wąskie) i produkuje modele w wielu konstrukcjach, m.in. usztywniane balkonetki, ale także modele miękkie na fiszbinach oferujące skrzyżowanie braletkowego looku (wydłużone ku górze, trójkątne miseczki) z ultraniskim mostkiem oraz… posiadaniem fiszbin 🙂 Taka właśnie jest konstrukcja triangle. Poniżej model Saga.
Rozmiary Change’owskich trójkątów zaczynają się, z tego co dowiedziałam się z obcojęzycznych stron, od 65 i miseczki C, niestety w polskim sklepie online zaczyna się przeważnie od D 🙁
Braletka niejedno ma imię
Najogólniej mówiąc, mam tu na myśli bezfiszbinowy biustonosz, często efektowny, przypominający fantazyjny top, a czasem po prostu miękkie trójkąty z koronki. Jest ich na rynku mnóstwo, także w sieciówkach, często rozmiary tych biustonoszy są konfekcyjne – takie, jak topów (czyli np. S-L). Części małobiuściastych taka oferta wystarcza, inne wskazują, że trudno na przykład o dopasowany obwód pod biustem i w związku z tym dobre proporocje całości. Jeśli w biustonoszu na fiszbinach nosiłabyś 60D, co przecież trudno uznać za duży biust – sieciówka może nie być dobrym źródłem braletek (ani tym bardziej innych staników). Nie będę więc eksplorować oferty sieciówkowej, zwłaszcza że za tymi biznesami nie przepadam.
Miękkie braletki produkują nie tylko duże firmy, ale też najróżniejsze lokalne manufaktury – warto rozejrzeć się po niezależnych markach. W mojej ankiecie nie głosowałyście na braletki praktycznie w ogóle – być może entuzjastki braletek i bra-topów rzadko zaglądają na blog o raczej brafittersko-fiszbinowym charakterze 😉 Mimo to rzucę kilkoma przykładami.
Typową braletką z elastycznej koronki w rozmiarach konfekcyjnych jest Lace Kiss brytyjskiej marki B.tempt’d. Rozmiary: S-L.
Tego rodzaju biustonoszo-topów mamy na rynku duży wybór – jeśli tylko elastyczna opaska na biust jest tym, czego potrzebujemy 🙂
A oto coś z bardziej niszowej, polskiej marki – Rilke, model Brzoskwinia. Warto zauważyć, że biustonosz ten ma rozmiarówkę obwodowo-miseczkową, która zaczyna się od rozmiaru 65B.
Bezdrutowe, miękkie propozycje typu trójkąty oferują takie polskie brandy, jak wyżej wymieniona Rilke, Senveniu czy Undress Code. Tę ostatnią markę widziałam ostatnio na Salonie Bielizny w Łodzi. To może być coś dla miłośniczek prostoty, które mają dosyć zwiewnych koroneczek. Ostrzegam – nie jest to marka tania. Poniżej model Invent Yourself, rozmiary XS-L.
Zdecydowanie taniej kupimy miękkie, minimalistyczne trójkąty w Gorteksie. Rozmiary konfekcyjne 36-40 – model Luna. Lunę przetestowałam w całkiem innym – usztywnianym – modelu i byłam bardzo zadowolona, również z wysokich majtek – te na pewno mogę polecić, a braletka, mam nadzieję, również daje radę 😉
Sportowa ultrawygoda
Postanowiłam osobny punkt poświęcić przykładom dotąd totalnie nieobecnym na niniejszych łamach, a mianowicie miękkim stanikom typu sportowego, a raczej turystycznego – bo biegania w tak lekkim ekwipunku mimo wszystko nie polecałabym nawet małym biustom (podtrzymanie przy aktywności high impact jest ważne nawet w małym rozmiarze). Myślę, że niejedna małobiuściasta na co dzień może doskonale czuć się w tego typu modelach (i czego im czasem naprawdę zazdroszczę).
Oto model Siren marki Icebreaker, znanej z bielizny i odzieży turystycznej z wełny merino (osobiście uwielbiam ich… skarpety 😉 ). Tak, to jest stanik z wełny merynosów! Rozmiary: S-XL.
Bezszwowe, elastyczne staniko-topy też znajdziemy w ofercie firm sportowo-turystycznych, jedną z nich jest Brubeck. Warto zwrócić uwagę, że rozmiarówka jest tu już niemal brafitterska i że da się kupić coś dla rozmiaru 65A lub B. Rozmiary modelu Fusion: 65-80 A/B – C.
Bieliźniany mainstream
Jak już wspomniałam, postanowiłam pokazać tu przede wszystkim te propozycje, które zgłaszałyście Wy – moje czytelniczki, czyli koneserki bielizny. Część z Was pewnie zaskakuje, że nie wymieniam tu najpopularniejszych marek. W końcu przecież znaczna większość firm produkuje przysłowiowe 75B, a czasem nawet 70A. Częściowo dlatego się na nich nie skupiam – skoro i tak znajdziecie je bez trudu. Poza tym – wygląda na to, że firmy z tak zwanego mainstreamu cały czas lubią pomijać pewne strefy rozmiarowe, jak obwody poniżej 70, albo… powyżej 85.
Warto jednak zwrócić uwagę, że spora część firm, o których pisuję na Stanikomanii, oprócz rozmiarów D+ produkuje także D-. Mniejsze rozmiary znajdziemy na przykład u Avy, Gai, wspomnianego Gorteksu, Ewy Bien czy Samanty. Część polskich firm kocha się na przykład w stanikach półusztywnianych – wracając do ankiety z „Modnej Bielizny”, półusztywniane staniki wybrało 12% respondentek jako preferowane przez małe biusty. To całkiem niemało, lecz w mojej ankiecie z kolei żadna z małobiuściastych stanikomaniaczek takiego modelu nie wybrała. Tymczasem na przykład recenzowany przeze mnie ostatnio półusztywniany model Avy – Gold Passion – dysponuje rozmiarem 65E, który wiele osób zaliczy do biustów małych.
Biały kruk, czyli stanik na mały biust z dużym obwodem
Brak małych obwodów w popularnej ofercie to tylko część problemów małobiuściastych.
Jest jeszcze druga, co najmniej równie często pomijana grupa – plus size z małym biustem. Wbrew pozorom, duże wymiary i obwód pod biustem naprawdę nie muszą łączyć się z miseczką D czy większą, zwłaszcza że w dużym obwodzie rozmiar D oznacza już całkiem pokaźne objętościowo piersi (wielkość miseczek zależy od rozmiaru pod biustem!).
Na pewno zauważyłyście dwie charakterystyczne cechy łączące większość modeli, które pokazałam powyżej. Pierwsza: rozmiary kończące się na 85 pod biustem, czasem nawet na 80 (w powyższym zestawieniu do rozmiaru 90 sięgają tylko 4 modele marek: Comexim, Ewa Michalak, Kinga i Kris Line).
Druga – częściowo, choć nie do końca wynikająca z pierwszej: biustonosze na małe biusty są prezentowane praktycznie wyłącznie na bardzo szczupłych modelkach, noszących bardzo mały rozmiar nie tylko miseczki. Od tej drugiej smutnej reguły wyjątkiem jest Ewa Michalak, u której jedną z modelek jest Ula Chowaniec, autorka bloga plus size Galanta Lala. Ula w stanikach Ewy Michalak nosi rozmiar 100C (z uwagi na dość ciasne obwody w tej firmie – bo w innych markach Ula wybiera mniejsze obwody, i co za tym idzie, miseczkę D lub E).
Ula to jak dotąd jedyny przypadek plus sajzki bez bardzo dużego biustu, jaki znam ze zdjęć reklamowych polskich producentów. I mimo że część z nich korzysta już z usług modelek plus size – to 100C i podobne proporcje w sesjach katalogowych nie występują.
Obecność rozmiaru 100C w ofercie to mój prosty test na to, czy dana marka/model uwzględnia strefę plus size z niewielką miseczką. Wśród zgłoszonych przez Was modeli jedynym modelem szytym w tym rozmiarze był stanik Ewy Michalak. Rozmiar ten nie występuje też w sieciówkach, próżno go szukać w salonach brafitterskich. Nigdy nie widziałam push-up’a w tym rozmiarze – a pytania o push-up’y w rozmiarach powyżej 90 otrzymuję może nieczęsto, ale regularnie.
Warto jednak wiedzieć, że od tej reguły zdarzają się wyjątki i szperać online w ofercie polskich firm. Na przykład modele Avy z moich recenzji często mają 100C, 105C w swoim zakresie rozmiarów. Oto przykład (jeszcze bez receznji 😉 ) – model AV 1813 Mrs Steal The Show, miękkie miseczki na fiszbinach. Rozmiary katalogowe: 65 E-J, 70 D-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C.
I znowu tylko jedna – oczywiście szczupła – modelka, mimo że zakres rozmiarów jest bardzo szeroki jak na jeden model. Bo warto zauważyć, że w Mrs Steal The Show ubierze się całkiem sporo kobiet o bardzo różnorodnych proporcjach – od 65J do 105B.
Skoro jesteśmy przy firmie Ava, warto wspomnieć też o modelach półusztywnianych. Po raz kolejny przywołam model Gold Passion z mojej ostatniej recenzji. Zakres rozmiarów: 65 E-J, 70 D-J, 75 C-I, 80 B-H, 85 B-G, 90 B-F, 95 B-E, 100 B-D, 105 B-C oraz tzw. rozmiary maxi: 75 J-L, 80 I-K, 85 H-J, 90 G-I, 95 F-H, 100 E-G, 105 D-F.
100C znajdziemy też w ofercie takich producentów, jak Gorsenia, Gaia czy Nessa. Rzecz jasna, im dalej w obwody i im niżej w miseczki – tym z gorzej z wyborem…
Co to właściwie znaczy: mały biust?
Ten punkt powinien być może znaleźć się na początku tego tekstu, ale nie chciałam zaczynać od teorii 😉 Wiele osób przyjmuje, że małe biusty to rozmiary miseczek A, B, C – a może nawet tylko A i B. Często wynika to z nieznajomości zasad brafittingu, nie wszyscy bowiem wiedzą, że wielkość miseczki zależy od rozmiaru pod biustem. Jeśli tego nie wiecie tudzież nie macie jeszcze w małym paluszku wiedzy z poradnika „Jak dobrać stanik” – poniżej ilustracja, która przekazuje temat w pigułce. Miseczka E co prawda nie uchodzi za mały biust, ale zasada działa dla wszystkich liter 😉
Jak widzicie – w biustonoszu 65E raczej nie zmieszczą się wielkie piersi 😉 Widoczny wyżej 95E ma miseczki odpowiadające wielkością moim piersiom (ale jest na mnie za duży pod biustem – w Avie noszę 85F-G), natomiast w 65E chyba nie zmieściłabym nawet połowy. Dość podobnie ta ilustracja wyglądałaby w przypadku 95D i 65D, 95C i 65C… 65C to już całkiem drobny biust. Ale i 65E to też żaden, jak widać, gigant. Wiele osób, deklarujących się jako małobiuściaste, ma kłopot ze znalezieniem rozmiaru w ofercie sieciówek – cóż z tego, że są tam dostępne rozmiary typu 70C, skoro nie ma 65D czy 60E? Stąd ich poszukiwania w salonach brafittingowych i wśród mniej szeroko dostępnych marek.
Jeśli uważasz, że masz mały biust, ale w stanikach dostępnych w sieciówkach wciąż jest ci niewygodnie i trudno dobrać rozmiar, bo wiecznie coś „nie gra” – twoje problemy może rozwiązać brafitting w salonie albo samodzielne obliczenie rozmiaru i rozejrzenie się w sklepach online (tak, da się spokojnie kupić biustonosz w internecie, „bez mierzenia” – w dwudziestym pierwszym wieku zwrot i wymiana towaru to chleb powszedni każdego e-sklepu i święte prawo klienta, więc bez obaw!). Brafitting nie jest jedynie wynalazkiem dla kobiet z większymi piersiami.
Podsumowując – zapraszam Was do kontynuacji tego małego kompendium modeli dla małobiuściastych. Siłą rzeczy, nie ma w nim wszystkiego – chciałam zawrzeć tutaj podstawowe typy staników, przykłady dostępnych aktualnie modeli oraz wiedzę niekoniecznie dostępną u obsługi przeciętnego sklepu z bielizną.
Jeśli macie ochotę coś dorzucić – na przykład swój ulubiony model, albo podzielić się doświadczeniami z ubieraniem mniejszego biustu – zapraszam do komentarzy!
2 komentarze
Wool Silk, czyli luksusowe warstwy. Recenzja majtek i koszulki z wełny merino Nina von C - Stanikomania
[…] Biustonosz z merino co prawda nadal pozostaje nieosiągalny (owszem, istnieją takie – na małe biusty), ale w końcu trafiłam zarówno na koszulki, jak i majtki, które na mnie pasują! Z tej okazji […]
5 stycznia 2022 at 18:06Rose
Artykuł o małych biustach, zakresy rozmiarów wskazują, że owszem z miseczką A coś się znajdzie, ale panie na zdjęciach mają piersi średnie i duże, co szczerze mówiąc sprawia, że jakoś nie dowierzam, że znajdę coś dla siebie
11 maja 2023 at 12:28